Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

to piwko bardzo świeże jest ? ;)

Pewnie sobotnie ale jeszcze świeżością smakuje. Te odstane dłużej już wyraźnie mi jakoś mniej smakują.

 

W Krakowie okno zapowiada się od ok. 14.00 do 17.00. Kolejne od 18.00 i powinien być spokój. Ciekawe czy się sprawdzi :).

Edytowane przez jarkog

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

 

Polecam Puszczę Niepołomicką, ma dróżki asfaltowe, a także gruntowe, co prawda twarde, wyjeżdżone, ale z miękką trawką pośrodku.

 

 

Nigdy więcej Puszczy Niepołomickiej !!! Trafiłem tam własnie na wylęg gzów byłem tylko w spodenkach i koszulce na ramiączkach; co dwie ,trzy sekundy nakłucie po prostu masakra!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Ostatnio mnie to to pożarło jak jechałem rowerem przez pola. Uciekałem jak myszka mickey w jakiejś kreskówce. Powyżej 20kmh nie doganiają :) Wczoraj zacząłem biegać.

Edytowane przez Piotr_1
Gość masza1968

(Konto usunięte)

Nie wiedziałem, że tu taki fajny wątek. :)

 

Pozdrawiam wszystkich miłośników zdrowego biegania.

Sam biegam 3 X w tygodniu dla kondycji i zdrowia,

a codziennie na rowerku... nawet zimą.

A fakt, fajny.

No i z Krakowa pogoda przyszła chyba. Wczoraj lało a dziś w lekkiej mżawce biegłem :). Ale fajnie było. Teraz temperaturka w sam raz jak dla mnie.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Nigdy więcej Puszczy Niepołomickiej !!! Trafiłem tam własnie na wylęg gzów byłem tylko w spodenkach i koszulce na ramiączkach; co dwie ,trzy sekundy nakłucie po prostu masakra!

 

Znam ten ból!

Kiedyś z rodzinka na Mazurach w drodze wzdłuż Jeziora Nidzkiego postanowiłem skrócić drogę i wyjść z lasu na łąkę.

To, co sie wtedy działo wspominam do dziś. Zaatakowała nas chmara gzów i po chwili zarządziłem sformowanie szyku bojowego i odwrót. Wygladało to tak, że biegliśmy gęsiego i każda osoba miała odgania gzy lecące za poprzednikiem. Ja biegłem jako ostatni więc tyły miałem niechronione.

 

Powiem szczerze, że bylo to jak scena z horroru i trzeba było sie opanować, żeby nie wpaść w panikę.

Jestem Europejczykiem.

 

No Pany, może poprzyznawac sie kto ile biega dziennie i czy co dzień czy rzadziej. Ja zjechalem teraz do 5 km ale co dzień. Szykuje sie po mału na 7 a potem następnie na 10 DZIENNIE.

Edytowane przez jarkog

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Albo sie "wstydzom" albo nie "chcom" "siem" chwalić :))). Prawdziwi biegacze się nie "wstydzom" :). Opowiadają bez wstydu jak sobie biegają, bo wstyd to... nie biegać :))).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Widzę że biegacze biegają korzystając z ostatków pogody i czasu na pisanie nie mają :).

To napiszę, że zaczyna mi się podobać to nowe bieganie mniejszymi dystansami ale co dzień. Człowiek jakoś lepiej się czuje, tak po biegu jak i podczas następnego. Może przerwy jedno czy dwudniowe za bardzo rozleniwiają organizm? Dziś zrobiłem troszkę bardziej wymagającą próbę, bo rano 5km i wieczorkiem 5km. Samopoczucie jak na razie fajne. Zobaczę jak jutro poranek będzie wyglądał kondycyjnie. Jak będzie dobrze, to powtórkę taką samą zrobię i w jutro niedzielę. Mam nadzieję, że do roboty w poniedziałek dam radę po tym się z wyrka podnieść :))). Jak taka próba będzie ok., to znaczy że codzienne biegi będą mogły wejść w kalendarz na stałe.

Edytowane przez jarkog

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Życzę powodzenia :). Każdy kręci co i jak lubi.

Edytowane przez jarkog

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

sprobuj mlynka to bedzie trudniejsze niz pedalami ...na rynku.

Masz doświadczenie to wiesz. Mnie z tym nie wypada dyskutować.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Z przyjemnością zobaczymy jak się wypada, jak ktoś stwierdzi, że takich tekstów pisać w tym wątku nie wypada.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

myslenie tomus to twoja ..zawada.

 

spróbój na odruch behatrywialny,Dowcip tomus to przywilej krolow. Na razie noś..zbroje.

Edytowane przez muls

Stary już jest i zazdrości tym co biegać jeszcze mogą. Szkoda, że w tak mało inteligentny sposób ta zazdrość z niego wypływa. Trzeba chłopa zrozumieć. Niech mu złość radością będzie. Tyle mu zostało.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Ja wczoraj machnąłem 33 km. Masakra, od 25 km to już jeden ból mięśni, stawów i ścięgien.

Nie wiem, czy porwę się kiedyś na maraton, to nie jest przyjemne, to raczej katowanie się.

Chyba, że - jak mówią - zaprzyjaźnię się z bólem :o)

 

Jarkog,

Krótsze i częstsze dystanse, to czysta przyjemność biegania.

Stopniowo wydłuż odległośćdo 7-8 km, to już jest zupełnie wystarczająco.

"Tynk pożera dźwięk" 747

O kurczę, 33km to dla mnie jeszcze jak świat po za horyzontem :). Jak dotąd biegałem tak po 7-8km ale co drugi/trzeci dzień. Ja nawet od półmaratonów trzymam się z daleka :).

 

Wczorajsze dwa razy po 5km, dzisiejszą poranną piątkę mocno utrudniły. Dało się to odczuć. Nie mogłem już utrzymać swojego zwyczajowego tempa :).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Jeśli utrzymasz reżim treningowy, to za pół roku półmaraton to będzie Twoje weekendowe długie wybieganie.

Ważne jest, aby raz w tygodniu, w weekend biec długi dystans. Obecnie dla Ciebie to będzie 10 km.

Ale za 1 miesiąc zwiększ go do 12 km. I tak stopniowo, ile będziesz czuł się na siłach.

 

Dzisiaj byłeś po prostu zmęczony, nogi nie niosły, organizm nie miał energii - to normalne po wczorajszych 2 treningach.

Zrób sobie 1 dzień przerwy dla odświeżenia.

Uwaga - zwiększanie obciążeń treningowych musi być stopniowe!

Inaczej można przypłacić kontuzją.

Jeśli coś boli (nienaturalnie, nie mówię o zakwasach), koniecznie trzeba zrobić przerwę.

 

Serdecznie pozdrawiam!

"Tynk pożera dźwięk" 747

W takim razie 10 kilometrówki zaplanuję sobie może na soboty a co na dzień po spokojnej piątce. Przeżyłem dziś i wczoraj po dwa biegi to i codzienne bieganie już powinienem przeżyć.

 

I pomyśleć że nie tak dawno temu, to te 5km było po za moim horyzontem! :))).

 

Niech Cię nogi same niosą!

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Kurde to w tym wątku też jakieś nałogi biegnące za kolejnym Graalem coraz szybciej i szybciej :)

 

Dziś miałem pływać ale się pół dnia wcześniej niż w zapowiedziach meteo rozpadało i tak z wody wychodzić do wody głupio :(

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Kurde to w tym wątku też jakieś nałogi biegnące za kolejnym Graalem coraz szybciej i szybciej :)

No wiesz.... jak widzę, że taka fajna blondyna pomyka tempem prawie pół minuty szybszym ode mnie to w człowieku zbiera się motywacja aby dotrzymać jej kroku :))).

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.