Skocz do zawartości
IGNORED

Biegam, to kurcze można polubić!


ASURA
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mac nic lepszego niz bieganie ....aby docenic dzialania NFZ....

 

Nie wiedziałem że po bieganiu tak o Ciebie dba brytyjski NFZ? czy to prawda ze oni leczą po jednej chorobie bo jakoś to też mi się nie chce wierzyć a na wiosnę chcą mnie ściągnąć do tego dzikiego pełnego polaków kraju.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj urządziłem sobie ponad dwugodzinny spacer po chaszczach w tym po zamarzniętym śródleśnym bagnie. Wyruszyłem ok. 16:00 bez latarki, wierząc w siebie i psa. Pogoda ch..., wiatr cały czas w mordę i do tego padający śnieg. Wróciłem bez kataru i bez stresu z ktorymi wyruszyłem . Pies był wniebowzięty a ja przyniosłem do domu imponujące sople na wąsach i wewnętrzny spokój.

 

Mój też był w taka pogodę wniebowzięty obecnie po 13 latach przyjaźni odszedł do krainy wiecznych biegań za nisko latającymi jaskółkami; to dla odmiany latem lubił najbardziej.

 

 

 

Chodź, chodź dalej; mówi oczyma patrząc na mnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja uwielbia zimę. Mam szczęście mieszkać w okolicy z takimi ostępami pod bokiem. Nikt inny nie jest na tyle szurnięty żeby tam łazić więc czasem po kilku dniach spotykam własne ślady, tropy zwierzyny i tyle.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

No widzę brzuchy rosną a ja dalej tuptam, tylko buty ciężkie, sztywne, zimowe i bolą dziwne partie mieśni nóg bo wzorcowe swobodne stawianie stopy poszło sobie gdzieś tam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Panowie czy to prawda że już nie biegacie?

 

Koniec lutego dla organizmu ciężki czas, trzeba pamiętać o uzupełnianiu brakujących składników odżywczych bogatych w minerały i witaminy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzę brzuchy rosną a ja dalej tuptam, tylko buty ciężkie, sztywne, zimowe i bolą dziwne partie mieśni nóg bo wzorcowe swobodne stawianie stopy poszło sobie gdzieś tam.

Nie powinno się biegać w nieodpowiednich butach tylko dlatego że jest zima :).

Zwykłe w pełni kryte bez siateczek adidaski powinny już spisać się lepiej od ciężkich butów. Chociaż już lepiej biegać w butach do biegania trerenowego. A najlepiej do biegania zimowego. Jeden z przykładów:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A jak obawiamy się że śnieg wpadnie do butów, to można kupić/uszyć sobie stuptuty:

stuptuty-biegowe.jpg

 

A tu taka mala ekstrema:)

 

bieganiezim.jpg

 

Oczywiście to tylko przykłady. Trzeba sobie poszukać tych najtańszych :).

 

....aby docenic dzialania NFZ....

 

Aby omijać z daleka NFZ wystarczy nie jeść mięsa. A od czasu do czasu głodóweczkaka. Ostatecznie jak nie potrafimy z niego zrezygnować, to ogólnie jeść duuużo mniej. Ale to nie ten temat :).

 

trzeba pamiętać o uzupełnianiu brakujących składników odżywczych bogatych w minerały i witaminy.

 

Małpom które żywiono fast-foodami życie skróciło się o 30% i występowały liczne choroby. A małpom które żywiono tak jak by bbyły w naturze ale aby odczuwały zawsze lekki niedosyt, życie wydłużyło się o 20% i do tego bez problemów zdrowotnych. :). 20% to w żadnym banku nawet nie dają :) Więc warto się zastanowić :).

 

Dlatego poważnie zastanowiłbym się nad zaśmiecaniem organizmu sztucznymi odżywkami, mikroelementami, witaminami :). Ale każdy jest odpowiedzialny sam za własny "śmietnik" :) :) :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast uzupełniać je za pomocą owoców, warzyw, soków jest jak najbardziej fajne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinno się biegać w nieodpowiednich butach tylko dlatego że jest zima :).

Zwykłe w pełni kryte bez siateczek adidaski powinny już spisać się lepiej od ciężkich butów. Chociaż już lepiej biegać w butach do biegania trerenowego. A najlepiej do biegania zimowego. Jeden z przykładów:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

A jak obawiamy się że śnieg wpadnie do butów, to można kupić/uszyć sobie stuptuty:

stuptuty-biegowe.jpg

 

A tu taka mala ekstrema:)

 

bieganiezim.jpg

 

Oczywiście to tylko przykłady. Trzeba sobie poszukać tych najtańszych :).

 

 

 

Aby omijać z daleka NFZ wystarczy nie jeść mięsa. A od czasu do czasu głodóweczkaka. Ostatecznie jak nie potrafimy z niego zrezygnować, to ogólnie jeść duuużo mniej. Ale to nie ten temat :).

 

 

 

Małpom które żywiono fast-foodami życie skróciło się o 30% i występowały liczne choroby. A małpom które żywiono tak jak by bbyły w naturze ale aby odczuwały zawsze lekki niedosyt, życie wydłużyło się o 20% i do tego bez problemów zdrowotnych. :). 20% to w żadnym banku nawet nie dają :) Więc warto się zastanowić :).

 

Dlatego poważnie zastanowiłbym się nad zaśmiecaniem organizmu sztucznymi odżywkami, mikroelementami, witaminami :). Ale każdy jest odpowiedzialny sam za własny "śmietnik" :) :) :)

 

 

Jak proponujesz uzupełnienia brakującego słońca ?

Ależ nie zachwalałem suplementów :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyciskam sok z cytrusa, kupuję kiwi, kroję w kostkę i wrzucam do szklanki. Jak znajdę jakieś miękkie owoce w warzywniaku typu truskawka, jeżyna , jagoda, malina teraz trudniej, to miksuję z sokiem cytrusowym wcześniej. Co znajdziesz i dorzucisz do skoku to zawsze na plus :). Kiwi lubię jednak jako dodatek krojone w kostkach. W sumie dowolność dozwolona :). Jak nie ma w warzywniaku to najłatwiej nieprzetworzone mrożone owoce z biedronki :). I tak lepsze od chemii. Ja nie mogę raczej miksować z jogurtem/śmietaną ale jak ktoś może to białko ma dodatkowo.

 

Nie wiem jak w bieganiu ale teraz tylko pływam 2-3 razy w tygodniu. Od piątku jestem na żarciu bezmięsnym :). Ustąpił mi dolegający długi czas (ok 2 lata) ból w tylnej części szyi :). Taki przypominający ból karku jak po złym wyspaniu. Cały piątek prawie na głodniaka sobie zafundowałem. Na basenie w sobotę oddech był o wiele swobodniejszy i załapanie zmęczeniowej "sapki" okazało się teraz trudniejsze :). Ten ból przeszkadzał mi w łapaniu oddechu w krytym kraulu. Teraz go brak! :). Trochę to po kontynuuję sobie :) Ale niełatwo, bo dodatkowo staram się jeść jak najmniej, tyle aby zaspokoić jedynie łaknienie. Zminimalizowałem też cukier i sól. Chleba nie jem też :) Wcześniej to pakowałem się żarciem do poczucia odpowiedniego ciężaru na żołądku :). Ale jakoś to na razie wytrzymuję :).

Mówią że jak mniej jesz to masz więcej siły, zobaczymy :). A cha i oczy od kompa przestały się męczyć praktycznie. Ciekawe ciekawe. Kiedyś może głodówkę sobie spróbuję :). Podobno czynią cuda :).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyciskam sok z cytrusa, kupuję kiwi, kroję w kostkę i wrzucam do szklanki.

 

No cóż ja nie miksuję jem w całości zęby jeszcze mam ;) Po prostu czuję że mi czegoś dalej brak, zjadłem przed tym co wcześniej pisałem wieczorem dwa kiwi i dwie pomarańcze. ale czuję że to nie to na co mam łaknienie :)

Nie pilnuję diety bo ważę nawet ciut mniej niż przed maturą tak więc po co się katować? Moje nałogi np. kawa to mój wróg no ale suma nałogów musi się równać constans :)

Ratuję się co rano w pracy przed rozpoczęciem cesarską perłą ale to spartańskie parzenie herbaty w szklance i wyciąganie listków z ust jakoś tak nie dopala bo listki powinny być po 3 minutach usuwane a jak pewnie wiesz po 5 minutach parzenia herbata działa relaksująco, tak ze rozpoczynam pracę bardzo zrelaksowany :) Niestety o 11 kawa musi być i basta-to taka religia i drugi oddech :)

 

Zdiagnozuję Cię z tym bólem karku, masz już stany zwyrodnieniowe; warto zrobić sobie prześwietlenie RTG tej części kręgosłupa.Samo pływanie na kręgosłup robi cuda wszystkie kości dzięki pobudzeniu mięśni wracają na swoje właściwe miejsce, miejsca między nimi ulegają dotlenieniu i lepiej docierają tam substancje odżywcze; człowiek przestaje się garbić i wraca do wyprostowanej sylwetki. Sam układ kostny jest mocno odciążony a trening krążenia i oddychania jest dalej wyśmienicie kontynuowany mimo braku biegania !

Zamiast niszczyć organizm dietą zachęcił bym cię do jego regeneracji przez stymulację zimnem jak nie w przeręblu to przynajmniej w komorze krio. Kiedyś np. stosowano kąpiele Kneippa i to też korzystnie działało jak masz dojście do biczy szkockich to też świetny sposób na kręgosłup i ogólną regenerację.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś biegłem ok 30 km, bez przygotowania.

Pogoda idealna, błoto, działające jak żel w asicsach, deszcz likwidujący poczucie pragnienia.

 

Przechodziłem różnego typu dolegliwości i kryzysy, miałem na początku, po 2 km niezwykle ostry podbieg pod skarpę ok 45 m różnicy wzniesień, doświadczone osoby wiedzą jaki to wysiłek.

Kolana dzięki właściwemu obuwiu dobrze zniosły bieg, użyłem osłony z kwasu hialuronowego 100mg, najwięcej oberwały łydki, teraz praktycznie mogę tylko siedzieć lub leżeć.

Zastosuje gorącą kąpiel i leżenie z uniesionymi wyżej nogami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdiagnozuję Cię z tym bólem karku, masz już stany zwyrodnieniowe;

 

Mam nadzieję że nie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że nie :)

Oby było wszystko OK

 

Dwa ostatnie tygodnie miałem kryzys w bieganiu szło mi ciężko nogi jak z ołowiu skracałem oddech biegłem wolniej jak bym dopiero zaczynał. Sprawa jednak tak jak podejrzewałem i pisałem wcześniej była banalna ;przedwiośnie brak pewnych składników i efekt wiadomy! Duża dawka z owoców zrobiła swoje w sumie ostatnie dwa dni poczułem tą cudowną ilość tlenu rozchodząca się od splotu słonecznego na cały organizm-mięśnie oddechowe brzucha potrafią zadziałać cuda :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tych soków owocowych dorzuć zamiast zaspokajania apetytu (łaknienia) zaspokajanie jedynie głodu :). A zaspokajając głód nie przejadać się :).

 

Odejście od mięsa byłoby jeszcze fajniejsze ale nie zamierzam tu namawiać :). Faktem jest jednak (podobno) że mięso zaczyna w nas ulegać procesom rozkładu (gnić) zanim je wydalimy, bo mamy za długi (podobno) przewód pokarmowy :). A od tych efektów rozkładu mamy podtruwanie organizmu i choroby. Podobno :).

 

Zaciekawiony postanowiłem to sprawdzić na sobie i jak na razie sobie chwalę :). Ale dzisiaj odczułem jeden minus :). Popiłem z kumplem w piątek. W czasie "impry" czułem się fantastycznie jakby alkohol na mnie nie działał. A w każdym razie o wiele później niż zwykle. A jaki czułem power to już nawet nie powiem :). Jakbym dostał jakiegoś strzała energii. Ale dziś (znaczy w sobotę) o mało nie "umarłem". Rozumiem teraz wegetarianina który odmawia sobie alkoholu :) i nie dziwię się. Jeszcze nigdy tak ciężko nie przechodziłem następnego dnia PO jak dzisiaj! :(.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jarkog

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie namawiam, ale wiem że takie wnioski należy traktować z mocnym przymrużeniem oka.

Spotkałem się z wieloma teoriami o szkodliwości czy zbyteczności pokarmów zwierzęcych, ale z żadną wiarygodną ani przekonującą.

Inna sprawa, że wobec zaniku aktywności fizycznej w obecnych czasach, żywienie trzeba kontrolować i dawkować.

No ale przecież nadmiar czegokolwiek nie jest dobry dla zdrowia.

Wodą, błonnikiem, snem, marchewką, bieganiem, czy tranem, też można sobie zniszczyć organizm. To tylko kwestia czasu i dawki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa kolego Burczymucha :). Każda skrajność jest potencjalnie ryzykowna. I należy we wszystkim przejawiać umiar i rozwagę.

 

A co do skrajności w odżywianiu to, to dopiero jest nie do wiary :).

Ten filmik pokazuje jak mało nauka tak naprawdę wie o nas samych i to w tak podstawowej sprawie jak odżywianie.

Dlatego nawet JEJ nie należy wierzyć bezkrytycznie hehe. Oczywiście wklejam jako ciekawostkę a nie jakiś dogmat :)

 

Film jest podzielony na 9 części tu 1/9:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jarkog

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj biegłem ok 12 km w terenie mocno zróżnicowanym, mnóstwo podbiegów o różnicy wzniesień 15-25 metrów, bardziej i mniej stromych, odcinki płaskie ok kilometrowe, bardzo ciężki teren, ziemia jest nadal miękka, więc ze stawami nic złego się nie dzieje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma przed czym uciekać, każdego dopadnie choć tak na prawdę go nie ma.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Dziś biegłem ok 15 kilometrów, w bardzo trudnym terenie, tym razem w miarę płaskim, lecz ok 7 km tuż przy ogrodzeniu drogi krajowej-obwodnicy miasta.

Jest to relatywnie świeżo usypany grunt, nie utwardzony, niezwykle nierówny porośnięty kępami trawy lub mchem, z leżącymi co kawałek suchymi gałęziami drzew, sprawiający poważne dodatkowe obciążenie dla mięśni nóg.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Moderatorzy

ja odnotowuję sukcesy w przestawieniu się z biegania z pięty.

kluczem jest nie bieganie na palcach tylko ze śródstopia, łydki protestują już tylko trochę.

jeszcze sprint jest dla mnie nienaturalny, ale bo przebiegnięciu 5 km organizm jest zdecydowanie mniej wytrzęsiony.

jak na razie średnia prędkość ze śródstopia nadal mniejsza niż biegałem z pięty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

" Mądry głupiemu ustępuje więc głupota triumfuje"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest - zima w gawrze, 10 kilo w promocji gratis. Zrobiłem dziś w 40 minut 1/2 takiego mojego dystansu, który normalnie robiłem w 55-60 minut... Ale spoko, jak już ruszyłem dupę z kanapy to teraz z górki - IDZIE WIOSNA ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak idzie wiosna to trzeba na pływalnię żeby latem zaszpanować laskom sprawnym pływaniem na wodach otwartych. Nic tak nie cieszy jak widok bezradnie siedzących na brzegu karków patrzących się bezmyślnie w wodę :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie rzuciłem bieganie, czas na siłownię, idzie wiosna, będzie lato, trzeba na plaży pokazać sznurkom gdzie ich miejsce w łańcuchu pokarmowym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj już cały dystans, nie wiem ile to jest, takie kółeczko, w każdym razie kawałek. 76 minut mi to zajęło, nogi jak z waty, ale luz, dałem radę.

 

Dziś znów cały, ale równo w połowie dopadł mnie taki kryzys, że nogi mi się ugięły i musiałem się położyć na minutę, napić wody. Wstałem, dobiegłem do końca 'na oparach rezerwy', nie wiem ile mi to zajęło, bo po wejściu do domu padłem na dywan i zasnąłem w ciągu 3 sekund. Po godzinie się ocknąłem, zrzuciłem mokre ciuchy, doprowadziłem do ładu, jest ok :) Nie rozumiem trochę, po dwudziestce nie było na mnie mocnych, a parę latek minęło i już starość, k**wa, starość, hehe?

 

Chyba trzeba będzie po takim biegu zarzucić jak małpa te banany czy japka...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 tygodnie później...

No widzę że wiosna już wszyscy biegają stąd mała ilość wpisów;)

 

Co sądzicie o ćwiczeniach rozciągających np stretching ale w innych porach dnia niż samo bieganie? Parę mięśni zaczyna mnie za mocno ciągnąć co zaczyna wpływać na dynamikę samego biegu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biegają, biegają :) 3 tydzień dziś skończyłem, 6 dni w tygodniu, stały dystans, z 76 minut w pierwszym tygodniu zszedłem do 68 minut obecnie. W pierwszym tygodniu masakra, w drugim co drugi dzień kryzys w połowie dystansu (ale do przezwyciężenia siłą woli), a teraz w 3 tygodniu już zupełny luzik, nic nie dokucza, przeszkadza po prostu biegnę sobie. Nawet przestało mnie to w ogóle męczyć, oddech po połowie dystansu spokojny i myślę, że dałbym radę zrobić dystans drugie tyle, ale szkoda mi czasu. Codziennie biegam w okolicach 13-15, jem jak jadłem, a efekt po 3 tygodniach -3kg. Za jakieś 8 tygodni przejdę na bieganie co 2-gi dzień (pon-sro-pia), bo teraz tracę odsłuch 7-8 płyt tygodniowo, ale coś za coś :) Mięśnie ku zaskoczeniu zareagowały ok, żadnych dolegliwości. Był problem z podeszwą stopy, ale się przyzwyczaiła, jak i cały organizm. Nie wiem jeszcze czy bieganie można polubić - na pewno da się z nim żyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie, jak nie ma problemu z oddechem to znaczy ze cała reszta mięśni się obija? W kazdym razie u mnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.