Skocz do zawartości
IGNORED

Spotkanie z okazji 10 urodzin forum Audiostereo.pl w salonie Q21


audiostereo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

qqrydza i Piotr_1 dajcie sobie luz :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Pozdrawiam,

Goliatpl

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szczerze... tak podejrzewałem ale nie pasowały mi ostatnie wypowiedzi do, przepraszam za takie sformułowanie, tego człowieka.

:)

 

Dobre! :-] :-] :-]

  • Redaktorzy

Nie zrozum mnie źle. Nie chcę nikogo obrazić ani deprecjonować walorów jakiegoś konkretnego sprzętu. AA jest mocno u nas krytykowany pomimo, że w innych miejscach naszego globu chwalony jest za solidną elektronikę oraz brzmienie. Ktoś przypiął mu etykietkę taniej "chińszczyzny" i dalej poszło z górki.

Podobnie jest z Yamahą. Ludzie, którzy twierdzą, że Yamaha robi skutery i na audio się nie zna są dla mnie idiotami i hipokrytami. Z takimi to staram się nie rozmawiać. Szkoda czasu.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Pozdrawiam,

Goliatpl

 

No właśnie, o to szło.

;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To osprzęt przeważnie sypie jakimiś zniekształceniami :) A jeszcze jest taka delikatna kwestia, że delikatnie inaczej się stroi kolumny do cichego słuchania, a inaczej do głośnego naparzania :)

 

Co masz na mysli pisząc osprzęt?

A jak sie stroi pod normalne słuchanie?..........także inaczej?

Po tym spotkaniu mój światopogląd legł w gruzach, myślałem że na sprzęcie który mam da się już słuchać muzyki ale grubo się myliłem. Tak naprawdę pierwszy raz miałem okazje posłuchać prawdziwego sprzętu i z takim też zamiarem przyjechałem. Ale co teraz z tym wszystkim zrobić :)

Co masz na mysli pisząc osprzęt?

A jak sie stroi pod normalne słuchanie?..........także inaczej?

 

Nieważne! Moja racja jest najmojsza!

  • Użytkownicy+

Po tym spotkaniu mój światopogląd legł w gruzach, myślałem że na sprzęcie który mam da się już słuchać muzyki ale grubo się myliłem. Tak naprawdę pierwszy raz miałem okazje posłuchać prawdziwego sprzętu i z takim też zamiarem przyjechałem. Ale co teraz z tym wszystkim zrobić :)

Zapomnieć...

Jak pójdziesz w to dalej, to utoniesz po uszy :)

W końcu doszedlem do siebie.Jak widzicie dlugo to trwalo,ale po tym co uslyszalem w sali na pięterku nie moglem pozbierac się do kupy.Po cichu liczylem na to,że będzie pięknie,ale żeby do tego stopnia by przez dwa dni bać się odpalic wlasny "śmieszny zestawik" no to już o jakąś paranoję zahacza.Byl pomysl,żeby zabarykadowac się od środka i sluchać do poniedzialku ale wtedy szanowni organizatorzy nie wpuściliby nas na kolejne spotkanie.Teraz będą podziękowania.Przede wszystkim tym uczestnikom imprezy,którzy wybrali pobyt na świeżym powietrzu,dzięki temu nigdy wcześniej nie udalo mi się w tak komfortowych warunkach sluchać muzyki,a byla to już chyba trzecia taka impreza,w której uczestniczylem,rekord-trzy osoby w pokoju.Bardzo chcę podziękować bardzo mlodemu dżentelmenowi,który wylosowal kupon z moim nazwiskiem,przez co stalem się szczęśliwym posiadaczem sluchawek firmy Denon.No i teraz cześć i chwala wszystkim organizatorom,bo to pewnie dzięki nim,wszyscy,przynajmniej ja odnioslem takie wrażenie,zachowywali się tak jaky znali się od zawsze.I jeszcze jedno podziękowanie dla kolegi,który przyniósl Hadouk Trio,bo sprzęt sprzętem ale muzyka najważniejsza,po prostu rewelacja,będę chyba pisal w tej sprawie do św.Mikolaja.No to do NASTĘPNEJ RAZY!!!!

Niezłe byłe te laseczki przy bramie wejściowej. Uśmiechałem się do nich. One niestety nie zainteresowały się moją osobą ;)

 

Nie martw się to nie Twoja wina, że odrzucały "zaloty" ;)

Starszy kuzyn jednej z nich czuwał nad nimi (czytaj - pilnował niczym Cerber ;) )

To jest jedyne zdjęcie z kilku kiedy akurat go nie było ale już na następnej klatce wlazł w kadr i zaburzył estetykę ujęcia ;)

 

Moja narzeczona na spotkaniu była tylko pół godziny a jest na większej ilości zdjęć niż ja ;))

 

PS. Szymon ratuj! ;))

 

W tym przypadku sam sobie jesteś winień.

Bez urazy ale z Waszej pary to Ty jesteś ta wyjątkowo brzydsza połowa ;P

... ale niech Ci będzie, oto zdjęcia z Tobą.

Miłego dnia ;)

 

P.S.

Czy już się wytłumaczyłeś dlaczego w sali na górze prezentowany był tylko jeden zestaw zamiast zapowiadanych dwóch ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-23660-0-39171900-1371024148_thumb.jpg

post-23660-0-22766600-1371024174_thumb.jpg

post-23660-0-40973300-1371024264_thumb.jpg

post-23660-0-16019100-1371024371_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Po tym spotkaniu mój światopogląd legł w gruzach, myślałem że na sprzęcie który mam da się już słuchać muzyki ale grubo się myliłem. Tak naprawdę pierwszy raz miałem okazje posłuchać prawdziwego sprzętu i z takim też zamiarem przyjechałem. Ale co teraz z tym wszystkim zrobić :)

 

Cześć,

 

To piękne hobby, ale na moje, warto pamiętać o właściwym balansie pomiędzy muzyką, a reprodukcją!

To droga nie pozbawiona kolców i ustawiczne szukanie nirvany, może doprowadzić twój budżet, zdrowie psychiczne oraz rodzinne relacje do granic wytrzymałości.

 

Jest jednak piękniejsza strona tej zabawy.

Prócz muzyki, bo ta wydaje się najważniejsza, są też ciekawi ludzie, spotkania( m.in. na jednym z tych byłeś), wspólne odsłuchy / m.in. świetne spotkania /

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

, wymiana doświadczeń, poglądów itp.

Jest też zabawa z samym dźwiękiem, akustyką pomieszczenia /polecam ciekawy wątek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) /

 

Sumując;

Wspaniałe hobby!

Zalecam wspomniany balans pomiędzy meloman/audiofil, wspólne spotkania i forumową ostrożność.

 

Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia,:))

 

Serdecznie pozdrawiam, M.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Już tłumaczę :)

Pierwotne założenie było takie aby zaprezentować 2, a nawet i 3 zestawy w sali na górze. Doszliśmy jednak do wniosku, że jest na to zbyt mało czasu i zostaliśmy przy dwóch opcjach. Po ostatecznych odsłuchach w piątek zadecydowaliśmy, że zostaje jeden zestaw, czyli to co grało TAD + Tannoy. Wcześniejsze próby z systemem Esoteric'a wypadły korzystnie, nie mniej jednak z TAD'em w naszej "specyficznej" akustycznie sali zgrało się to najlepiej. Coby trochę ostudzić zachwyt nad marką TAD muszę przyznać, że u nas w przypadku kolumn w mojej ocenie lepiej od nich poradziły sobie Tannoye Glenair 15 :) Także finalnie złożyliśmy z dwóch systemów jeden i tak zostało :)

 

Szymon co do wyższości urody płci pięknej masz rację, no chyba, że bylibyśmy kaczkami - wtedy byłoby inaczej ;)

 

Pozdrawiam,

Goliatpl

  • Użytkownicy+

Nie, nie było za głośno i jednocześnie za cicho... przynajmniej dla mnie. Było głośno i bębenki mi nie wyrabiały. Trzeszczało mi w uszach, normalnie przestery. Ja nie lubię zamulonego dźwięku i proszę mi nie wmawiać, że nie lubię wysokich tonów. Nie chcę być niemiły ale to nie powód by naginać rzeczywistość i kadzić, że było fantastycznie jak nie było.

 

Co do mojego sprzętu... wcale nie jest dopieszczony, w sensie takim, że spędzałem hektolitry godzin na odsłuchach i marudząc w salonach audio dobierając z dziesiątek zestawów. Mojego Advance Acoustic wypożyczyłem na odsłuch ponieważ wszelakiej maści "znafcy" polecali zawsze te same nady, denony, harmany i yamahy choć każdy z nich był inny a w połączeniu z różnymi zestawami głośników dawał różny dźwięk. Zaryzykowałem i po kilku dniach postanowiłem go zostawić. Kolumny zakupiłem wcześniej, zaliczyłem ze dwa poważne odsłuchy czterech zestawów głośnikowych, wytypowałem dwie pary kolumn a wyboru dokonała Aga(moja żonka), na podstawie tylko wyglądu.

:)

Jak się okazuje,po ponad roku użytkowania takiego zestawu, wszystko się bardzo ładnie spasowało. Oczywiście muszę dodać, że według mnie. :] Na samym końcu trochę się popieściłem i zacząłem kompletować kable. Cały system oparłem na jednym rodzaju IC Wireworld Luna. Spora zmiana w porównaniu do właśnie ostro mulących kabli Prolink'a. Do zestawu głośnikowe tej samej marki i linii. Zasilające zrobiłem sobie sam do listwy, którą nabyłem od Tomanka. To już można nazwać dopieszczaniem choć też nie wypożyczałem dziesiątków kabli. IC wybrałem czytając recenzję w internecie a głośnikowe wybrałem z dwóch, które miałem do testów.

 

Nie śmiem napisać, że ten, jak by nie było budżetowy zestaw, miażdży inne zestawy ale uważam, że osiągnąłem zadziwiający efekt pomimo, że dla wielu osób "to nie ma prawa grać" bo trochę za mało kosztowało. Choć jak policzę wszystko do kupy to i tak wychodzi spora sumka dla niejednego bardzo wysoka jak za graty do stereo.

 

Zapraszam serdecznie na pifko, bezalkoholowe oczywiście ;) i na luźne pogaduchy o stereo w akompaniamencie mojego skromnego stereo.

 

Kurcze... znowu się rozpisałem, znacznie odbiegając do tematu. Niedługo zacznę się jeszcze zwierzać a tego bym nie chciał.

:)

 

Pozdrawiam.

 

P.S. Wracając do spotkania... Ciekawie by było spotkanie z Darkulem i jego sprzętem.

lol

Nie zrozumiałeś chyba, widocznie mało precyzyjnie się wyraziłem.

 

1. Było za głośno i jednocześnie za cicho... dla różnych osób. Jedni wolą głośno, inni cicho itd.

 

2. Co do Twojego sprzętu, to nic do niego nie mam. Chodzi mi o coś innego, czyli o to, że przyniesiony z domu sprzęt (który wydaje się, że gra lepiej, niż ten z pokazu), poniósłby totalną porażkę. Nie mówię tu o Twoim sprzęcie, ale o większości z nas. Mówi mi to doświadczenie w takich imprezach, gdzie próbowaliśmy wstawić na wystawę dobrze grające w pieleszach domowych systemy. Na wystawach było strasznie słabo...

 

3. Ustawienie kolumn i związana z tym przestrzeń, jest problematyczna. W domu, gdzie sweet point ma być optymalny dla jednego niewielkiego punktu, musi się rozciągnąć i mieć wielkość 30% pomieszczenia, bo tyle zajmują w nim wtedy słuchacze. Rozstawia się więc kolumny szerzej i głębiej (czyli bliżej ścian, żeby zachować większą odległość kolumn od słuchaczy), niż dla jednej osoby. Powoduje to znacznie mniejszą głębie, jednak inaczej się nie da. Ustawienie dla jednej osoby, powodowałoby tragedię dla pozostałych (najczęściej kilkunastu).

 

Wieleby jeszcze opowiadać o problemach związanych z pokazami dla większej ilości osób. Jest ich co niemiara, jednak liczy się wspólna zabawa. Naprawdę, to jest najważniejsze.

a mówiłem żeby dla qqrydzy zmienic kolumny , teraz siedzi i tylko narzeka :)

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

O rany... ale malkontent ze mnie. Zaczynam się czuć winny, że akurat mi się nie podobało to brzmienie... bo o tym rozmawiamy. Prawda? Spotkanie super choć ja akurat taki outsider jestem trochę. Nawet nie ma mnie na żadnym zdjęciu. Nie uzewnętrzniam się i nie zwierzam od razu na pierwszej randce.

;)

Mało osób kojarzyłem po nick'ach (na forum lekko nadrabiam) ale widzę, że mnie już kojarzy więcej osób mimo tego, że taki cichy jestem i nieśmiały bardzo.

:]

No cóż postaram się nadrobić zaległości przy kolejnej nadarzającej się okazji.

 

@ palton, przejrzałem pobieżnie temat, do którego podałeś wcześniej linka. Sporo różnego sprzętu już przerzuciliście i to takie co ja tam sobie tutaj mam to pikuś.

 

3. Ustawienie kolumn i związana z tym przestrzeń, jest problematyczna. W domu, gdzie sweet point ma być optymalny dla jednego niewielkiego punktu, musi się rozciągnąć i mieć wielkość 30% pomieszczenia, bo tyle zajmują w nim wtedy słuchacze. Rozstawia się więc kolumny szerzej i głębiej (czyli bliżej ścian, żeby zachować większą odległość kolumn od słuchaczy), niż dla jednej osoby. Powoduje to znacznie mniejszą głębie, jednak inaczej się nie da. Ustawienie dla jednej osoby, powodowałoby tragedię dla pozostałych (najczęściej kilkunastu).

 

Zauważyłeś, że siadałem zawsze na środku?

:)

Pozdrawiam.

Dzięki za miłe spotkanie ,pirwszy raz coś fajnego wygrałem przewód RCA Albedo Blue (0.5m) przydadzą się do mojego wzmacniacza na 6l6 który właśnie buduję.Pozdrawiam wszystkich organizatorów (na zdjęciu to ja z żoną i trójką dzieci)

  • Użytkownicy+

Zauważyłeś, że siadałem zawsze na środku?

:)

Pozdrawiam.

Hmm, być może...

Jednak to nie miało znaczenia, bo co z tego, że siedzisz na środku, jeśli kolumny i ustroje nie są dla tego miejsca/punktu ustawione optymalnie? Wciąż trzeba uwzględniać dosyć duży sweet point, więc dźwięk będzie daleki od ideału, porównując z ustawieniem domowym. Do tego zmienna akustyka pomieszczenia, bo można się z tego śmiać, ale 3-4 osoby w pomieszczeniu, a dwadzieścia, robi różnicę...

 

Ogólnie podsumowując, najlepiej wypadają sprzęty grające średnicą. Wysokie nie drażnią, a bas się nie wlecze i nie dudni. Średnica jest zawsze bezpieczna, nie razi. Wiele osób lubi takie właśnie podawanie dźwięku. Będę musiał o tym pamięta na przyszłość.

W porządku. Widzę, że nie ma co dalej dyskutować bo zawsze jest jakieś wytłumaczenie tego, że źle zabrzmiało. Co prawda nie liczę ale powodów wciąż przybywa.

Obwiniać akustykę przy tylu "wypasionych", jak by nie było, ustrojach to trochę zalatuje komedią.

"Dopicować" zestaw? Tak. Drobne detale, niuanse dźwięku i brzmienia, idealne zgranie klocków. Tak. Dobrać najlepsze kable też ale to są szczegóły na wyższym poziomie percepcji. Super kolumny i reszta sprzętu na wysokim poziomie w przystosowanym pomieszczeniu, choćby i z setką ludzi, powinna zagrać co najmniej dobrze i zadowalająco a ja oprócz super basu i mega dynamiki słyszałem "khhhh khhhhh tszszszszs czszszszs". Coś w ten deseń. To przeszkadzało.

Trudno mi jednoznacznie określić powód i przyczynę (myślę, że Wam też było trudno to zlokalizować bo jeśli nie byłby to problem to byśmy tego nie doświadczyli) i jednoznacznie określa to moje nieosłuchanie i że się nie znam na dobrym dźwięku.

 

No nic.

 

Pozostaje mi żyć w niewiedzy, ze świadomością, że się nie znam i mam uszkodzony tzw. aparat słuchu... A! Jeszcze coś z mózgiem pewnikiem mam nie teges bo przestrzeni tam też zbytnio nie odczułem.

 

Poprzestańmy może na tym choć pewnie masz coś na temat do dodania. Mnie się już nie chce.

:(

 

Pozdrawiam.

 

P.S.

W zasadzie powinienem to wszystko napisać w zakładce DIY i w odpowiednim temacie bo tam cisza jak makiem zasiał a tu gdzie same pochwały dla organizatorów imprezy występuję jako

;)

Wymagający słuchacz zawsze cieszy. To zawsze dobry bodziec do poprawy jakości urządzeń.

Ja zamiast basu i mega dynamiki słyszałem bobobobobo i ucichło, a potem był pupupupupu :D

  • Administratorzy

Sprawdź nasze recenzje sprzętu w Magazynie Audiostereo:
https://www.audiostereo.pl/magazyn/

Chcesz zostać partnerem audiostereo? Zajrzyj tutaj.

 

  • Administratorzy

burz: w istocie tak jest, to fotki z prywatnego aparatu. Do tego nawet z braku czasu nieprzebrane.

 

Oficjalny reportaż jeszcze zagości na naszych łamach. W żadnym wypadku proszę tak nie traktować tej galerii!

Sprawdź nasze recenzje sprzętu w Magazynie Audiostereo:
https://www.audiostereo.pl/magazyn/

Chcesz zostać partnerem audiostereo? Zajrzyj tutaj.

 

  • Użytkownicy+

qqrydza, dla mnie pełen luz. Nie udowadniam, że grało wybitnie, bo nie grało. Co więcej, przez większość czasu grało tak sobie, czasami nawet przez chwilę źle. Dobrze było przez powiedzmy połowę czasu, z czego 30% już całkiem nieźle. Było to zestawienie kolumn Piotrka, wzmacniacz Tomka (DeTom), dac Tomka, transport Leszka i sieciówki Edmunda.

 

Inne konfiguracje były mniej, lub bardziej udane. Jednak najważniejsze było spotkanie. Każdy kto się bawił trochę w majstrowanie systemu z kilkunastu nieznanych urządzeń zdaje sobie sprawę, że to wymaga czasu.

Teraz ja się narażę :-)

Spotkanie skłoniło mnie do rozmyślań,czym jest tzw audiofilskie brzmienie? Wydaje mi się, że są różne szkoły dźwięku -np dźwięk neutralny, możliwie najwierniej oddający to, co możemy usłyszeć na dobrze zrealizowanym koncercie, lub też dźwięk podkolorowany, ciepły oddający wszelkie niuanse i niesłychanie wciągający, dający sporą przyjemność w słuchaniu. Preferencje słuchaczy oczywiście są różne, ale myślę, że są pewne warunki, które niezależnie od preferencji muszą być spełnione, aby dźwięk można było nazwać najogólniej dobrym. I nie chodzi mi o dobór różnych klocków -co z czym i bez czego, bo to jako odbiorcę mnie nie interesuje (nie jestem konstruktorem, ani nawet elektronikiem), interesuje mnie tylko efekt końcowy. Dźwięku nie oglądam, tylko słucham, a słuchając staram się nie myśleć o tym, ile kosztowało to, z czego się wydobywa.

Warunki, czy też cechy o których piszę powyżej, to dynamika, rozdzielczość, przestrzeń, lokalizacja instrumentów na scenie, jakość basów,czy wysokich tonów, tzw trzeci wymiar itd. Scena musi być uporządkowana, jeśli wokal jest nagrany na środku, to tak ma być.Jeśli zestaw perkusyjny jest umiejscowiony z tyłu sceny, to tak tez powinien brzmieć.

 

Jadąc na spotkanie spodziewałem się czegoś, co zwali mnie z nóg, szczególnie jeśli chodzi o pokój na piętrze.

Będąc bywalcem różnych koncertów (nie tylko darmowych, masowych spędów), granych na różnych salach i różnym nagłośnieniu, spodziewałem się, że dźwięk prezentowany u góry będzie przynajmniej średnią wypadkową z jakości tych dobrze i trochę słabiej brzmiących koncertów. Moim zdaniem system TAD w połączeniu z Tannoyami nie spełnił nawet podstawowych warunków dobrego brzmienia: Bas bez impulsu i dynamiki, wręcz lejący się, pozbawiony energii. Tony średnie bez dynamiki,żywiołowości ( tak jak bas) matowe, pozbawione barwy, szare jak podwórkowy burek.Dynamika średnich taka,że werbel zamiast przypier..,z porządnym atakiem to wali raczej beznamiętne plaskacze. Tony wysokie piaszczyste,suche, bez blasku, szklistości i szczegółów (być może to wina szerokopasmowca Tannoya, ale nie chcę wnikać w szczegóły). Scena poprawna tylko na szerokość, brak głębi, płaska. Gdybym miał gdzieś na sali słuchać tak brzmiącego koncertu, jestem pewien,że zasnął bym po kwadransie. Jeśli to jest brzmienie audiofilskie, to ja nie chcę byćaudiofilem i wypisuję się z tego kółka :-)

Moje spostrzeżenia niestety nie są odosobnione -rozmawiałem z częścią osób -mieli podobny odbiór (tak sami z siebie, bez żadnej mojej sugestii).

 

Dużo lepiej w moim odczuciu wypadł pokój DIY, choć tez nie bez wad. To co powodowało krwawienie z uszu kolegów, a także moich, to nie wysokie tony, jak większość twierdzi, lecz wyższe średnie w granicach 3-4 kHz (nie bez powodu takie częstotliwości emitują wszelkiego rodzaju buzzery i sygnalizatory) Ale mniejsza o to, rozumiem,że nie wszyscy bawili się kiedyś equalizerami :-) więc mogą nie wiedzieć. Piotr 1 oburza się wcześniej z powodu nazewnictwa, używanych przez kolegów terminów itd. Nie ma co się oburzać, nie każdy, kto przybył jest audiofilem, świadczy o tym też to, ilu zostało nas po rozdaniu nagród :-)

Systemy na dole grały dynamicznie (pod tym względem nawet Antosiowy Gainclone z Fostexami położył na łopatki system na górze :-) ), lecz na dłuższą metę bardzo męcząco. Cecha wspólna pokoju DIY - wszystko grało średnimi tonami z lekko wycofaną górą. Niestety nie stwierdziłem tam prawdziwej stereofonii -brak głębokości sceny, wokale bez precyzji, jakoś tak rozlane między kolumnami, dźwięk mało namacalny. Wszystko grało bardzo chłodno (moim zdaniem) i bardzo technicznie, brak barw. Gibson z dobrego lampowego pieca,ze swoim gorącym brzmieniem nigdy w takim systemie nie zaistnieje.

 

Mimo wszelkich krytycznych uwag uważam,że takie spotkania są bardzo pożyteczne i potrzebne, dlatego dziękuję organizatorom i wszystkim, którzy przyłożyli się do tej imprezy. Dzięki za miłą atmosferę i pozdro dla wszystkich.

 

p.s. Już widzę, jak sypią się na mnie gromy , że się nie znam i w ogóle, że głuchy jestem. Nie żałujcie sobie, jakoś to zniosę :-)

Teraz ja się narażę :-)

Spotkanie skłoniło mnie do rozmyślań,czym jest tzw audiofilskie brzmienie? Wydaje mi się, że są różne szkoły dźwięku -np dźwięk neutralny, możliwie najwierniej oddający to, co możemy usłyszeć na dobrze zrealizowanym koncercie, lub też dźwięk podkolorowany, ciepły oddający wszelkie niuanse i niesłychanie wciągający, dający sporą przyjemność w słuchaniu. Preferencje słuchaczy oczywiście są różne, ale myślę, że są pewne warunki, które niezależnie od preferencji muszą być spełnione, aby dźwięk można było nazwać najogólniej dobrym. I nie chodzi mi o dobór różnych klocków -co z czym i bez czego, bo to jako odbiorcę mnie nie interesuje (nie jestem konstruktorem, ani nawet elektronikiem), interesuje mnie tylko efekt końcowy. Dźwięku nie oglądam, tylko słucham, a słuchając staram się nie myśleć o tym, ile kosztowało to, z czego się wydobywa.

Warunki, czy też cechy o których piszę powyżej, to dynamika, rozdzielczość, przestrzeń, lokalizacja instrumentów na scenie, jakość basów,czy wysokich tonów, tzw trzeci wymiar itd. Scena musi być uporządkowana, jeśli wokal jest nagrany na środku, to tak ma być.Jeśli zestaw perkusyjny jest umiejscowiony z tyłu sceny, to tak tez powinien brzmieć.

 

Jadąc na spotkanie spodziewałem się czegoś, co zwali mnie z nóg, szczególnie jeśli chodzi o pokój na piętrze.

Będąc bywalcem różnych koncertów (nie tylko darmowych, masowych spędów), granych na różnych salach i różnym nagłośnieniu, spodziewałem się, że dźwięk prezentowany u góry będzie przynajmniej średnią wypadkową z jakości tych dobrze i trochę słabiej brzmiących koncertów. Moim zdaniem system TAD w połączeniu z Tannoyami nie spełnił nawet podstawowych warunków dobrego brzmienia: Bas bez impulsu i dynamiki, wręcz lejący się, pozbawiony energii. Tony średnie bez dynamiki,żywiołowości ( tak jak bas) matowe, pozbawione barwy, szare jak podwórkowy burek.Dynamika średnich taka,że werbel zamiast przypier..,z porządnym atakiem to wali raczej beznamiętne plaskacze. Tony wysokie piaszczyste,suche, bez blasku, szklistości i szczegółów (być może to wina szerokopasmowca Tannoya, ale nie chcę wnikać w szczegóły). Scena poprawna tylko na szerokość, brak głębi, płaska. Gdybym miał gdzieś na sali słuchać tak brzmiącego koncertu, jestem pewien,że zasnął bym po kwadransie. Jeśli to jest brzmienie audiofilskie, to ja nie chcę byćaudiofilem i wypisuję się z tego kółka :-)

Moje spostrzeżenia niestety nie są odosobnione -rozmawiałem z częścią osób -mieli podobny odbiór (tak sami z siebie, bez żadnej mojej sugestii).

 

Dużo lepiej w moim odczuciu wypadł pokój DIY, choć tez nie bez wad. To co powodowało krwawienie z uszu kolegów, a także moich, to nie wysokie tony, jak większość twierdzi, lecz wyższe średnie w granicach 3-4 kHz (nie bez powodu takie częstotliwości emitują wszelkiego rodzaju buzzery i sygnalizatory) Ale mniejsza o to, rozumiem,że nie wszyscy bawili się kiedyś equalizerami :-) więc mogą nie wiedzieć. Piotr 1 oburza się wcześniej z powodu nazewnictwa, używanych przez kolegów terminów itd. Nie ma co się oburzać, nie każdy, kto przybył jest audiofilem, świadczy o tym też to, ilu zostało nas po rozdaniu nagród :-)

Systemy na dole grały dynamicznie (pod tym względem nawet Antosiowy Gainclone z Fostexami położył na łopatki system na górze :-) ), lecz na dłuższą metę bardzo męcząco. Cecha wspólna pokoju DIY - wszystko grało średnimi tonami z lekko wycofaną górą. Niestety nie stwierdziłem tam prawdziwej stereofonii -brak głębokości sceny, wokale bez precyzji, jakoś tak rozlane między kolumnami, dźwięk mało namacalny. Wszystko grało bardzo chłodno (moim zdaniem) i bardzo technicznie, brak barw. Gibson z dobrego lampowego pieca,ze swoim gorącym brzmieniem nigdy w takim systemie nie zaistnieje.

 

Mimo wszelkich krytycznych uwag uważam,że takie spotkania są bardzo pożyteczne i potrzebne, dlatego dziękuję organizatorom i wszystkim, którzy przyłożyli się do tej imprezy. Dzięki za miłą atmosferę i pozdro dla wszystkich.

 

p.s. Już widzę, jak sypią się na mnie gromy , że się nie znam i w ogóle, że głuchy jestem. Nie żałujcie sobie, jakoś to zniosę :-)

 

Nikt nie będzie Cię krytykował , masz takie preferencje słuchasz z korektorem Diory i szukasz dzwięku live a właściwie to z tego co napisałeś to wynika że słuchasz dzwięków góra,średnica,bas a wydaje mi się źe powinno słuchać się muzyki jako całość czyli muzyka powinna sprawiać przyjemność,powinny pojawiać się emocje,myślę że ciężko będzie Ci trafić w gust i twoje preferencje , bo obojętnie za jakie pieniądze będzie zestaw zawsze będzie kompromis ...pozdrawiam

masz takie preferencje słuchasz z korektorem Diory i szukasz dzwięku live

 

No i kolejne pokrętne tłumaczenie, że jednak nie ten gust bo było O.K.

 

:

 

Co raz więcej głuchych i nieobytych z dobrym sprzętem. Zestawy były najzwyczajniej za dobre.

 

Howgh!

  • Redaktorzy

Mnie ciekawi jak zabrzmialaby "fenderowska szklanka". Zaluje, ze nie wzialem plyt Stevie Ray Vaughana. Podejrzewam, ze Tannoye oddalyby brzmienie Fendera Stratocastera wpietego w lampowy piec VOX AC 30.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Karunesh , Nie słucham przez korektor Diory, choć kiedys tak robiłem i zdziwił byś się jakie były efekty (mogłem wyciągnąć, lub schować część pasma, bez straty jakości).Oczywiście jestem pewien,że w to nie wierzysz, choć pewnie gdyby korektor diory kosztował 15 tys zł, to pewnie byś uwierzył, bo skoro drogie, to na pewno dobre :-)) Nie będę snobem, który zgromadzi sprzęt za kilkadziesiąt tys (stac mnie na to mimo wszystko), mając świadomość,że zawsze będzie to kompromis :-). Kazdy kompromis idzie zawsze idzie w jakims kierunku, mi ten kierunek nie odpowiada. Poza tym o jakim kompromisie mówimy w przypadku Tad z Tannoyami? Kompromis to cos za coś. W tym przypadku co za co? Bo ja nic dobrego tam nie usłyszałem. Jasne -nie byłem do chwili, kiedy zostały trzy osoby, więc nie mogłem tego usłyszeć :-) . Mnie to spotkanie dało bardzo dużo - przede wszystkim uświadomiło mi,że pieniądze nie grają (prawie jak w piłce nożnej).

 

QQrydza - trafne spostrzeżenia, niedługo dowiemy się, że na koncertach brzmi źle, a jedynie prawdziwie brzmienie może wydobywac sie tylko z klocków za 104000$

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.