Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie hi-fi - jak było, jak jest obecnie, dokąd zmierzają rodzimi producenci audio


Gość discomaniac71

  

158 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy polski sprzęt audio z lat 80-tych nadal jest konkurencyjny dla tanich wyrobów dużych zachodnich firm?

  2. 2. Dla jakiego przedziału cenowego wyrobów zachodnich konkurencją według Ciebie są najlepsze współczesne produkty Tonsilu?

  3. 3. Czy współcześni polscy producenci audio tworzą według Ciebie produkty na poziomie jakości dostępnym dotąd wyłącznie dla dobrych zachodnich marek?



Rekomendowane odpowiedzi

A czy Taki Guru diskomaniak zniża się do tak niskiego poziomu, żeby odsłuchiwać współczesne kolumny Tonsilu, czy tylko pie...szy w stylu:

Tonsil jest BEE - bo to Tonsil...

 

To może jakieś (nawet negatywne) proste recenzje Tonsil: Pulse, Libra, Fenix III, Melody, Premium...

Większość ludzi pasie zagranicznych producentów,w szczególności Chinskich,jeszcze tego będą żałować jak Chinole wykończą wszystkich.Tak na marginesie jak coś jest dobre dla danej osoby,niech kupuje co chce,ale też nie powinno się wypowiadać,o produktach których się nie słuchało,a jechać po nich,bo ma złą renomę.Nowe Tonsile w swojej cenie to solidne kolumny,bez rewelacji,ale też nie ma się czego czepiać,STX są na pewno jeszcze lepsze,ale o tym trzeba się samem przekonać.

Radmruś, w mojej wypowiedzi nie było ani grama ironii. Fanatyk - ale w pozytywnym słowa znaczeniu.

Jak najbardziej odebrałem to pozytywnie ;) Wesołych świąt bratnia duszo ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Redaktorzy

Wesołych Świąt również życzę. Piękne mamy hobby...

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

A ja widzę że ze swoją bufonadą daleko nie zajedziesz. Nie tylko stosujesz chamskie zagrywki i wyzwiska ale przede wszystkim nie umiesz czytać ze zrozumieniem a to już jest elementarz.

Teoria i praktyka w audio do pewnego momentu pokrywają się jednak jest mnóstwo dowodów na to że teoria swoje a praktyka swoje.

 

O to, jak daleko "zajadę" nie martw się. Wystarczająco daleko już "zajechałem". Podobnie, jak nie musisz się martwić o moją umiejętność czytania ze zrozumieniem. Nie stosuję chamskich zagrywek, tylko usiłuję doprosić się od Ciebie konkretów, bo jak narazie stosujesz puste frazesy.

Podaj przykład, w którym "teoria mija się z praktyką", czyli występujące w układzie zjawiska nie dają się opisać fizycznie i nie są mierzalne. Oczywiście napiszesz pewnie zaraz o "brzmieniu", jak szanujący się audiofil :)

Dwa wzmacniacze: słynny polski WS-503 - najwyższy model produkcji Unitra-Diora i małe hybrydowe Akai AM-U210. O ile dobrze pamiętam WS-503 nie jest konstrukcją na układzie STK.

Podałem przykład polskiego wzmacniacza na konkretnym układzie STK, więc po co wyskakujesz z tranzystorowym WS? Jeśli chodzi o tranzystorowe konstrukcje polskich wzmacniaczy, to są one również książkowe i niczym nie odbiegają od japońskich (często są poprostu skopiowanymi rozwiązaniami).

Dobra rada na przyszłość: mniej ataków, więcej merytorycznych wpisów

 

 

Do tej rady chyba sam się powinieneś zastosować - zarówno Ty, jak i Twoje alter ego.

Nie trafiłeś. Jestem melomanem i całe to pierdzenie o podstawkach pod kable tudzież grających bezpiecznikach mam w głębokim poważaniu.

Pisząc o porównaniu dwóch wzmacniaczy (o tym zaczęliśmy rozmawiać) wymieniłem dwa konkretne modele: tranzystorowego WSa 503 - legendę polskiego audio i małe hybrydowe Akai AM-U210. Słynna polska konstrukcja nie miała większych szans w tym starciu co dla wielu może być dziwne. Kto nie wierzy może sobie pożyczyć i sam sprawdzić. Jednocześnie ten temat uważam za zamknięty i nie zamierzam do niego wracać. Polskie konstrukcje lat 80-tych dość istotnie różnią się od japońskich. Różnica dotyczy jakości dźwięku i wydajności prądowej. W zasadzie trudno mówić o jakiejkolwiek konkurencji chyba że mamy na myśli cenę zakupu.

Jestem melomanem

Jesteś najzwyklejszym dyletantem i podczas całej rozmowy nie podałeś ani jednego konkretnego parametru, który ma tak olbrzymi wpływ na "brzmienie" tego co słyszałeś. Naucz się w końcu elementarnej wiedzy, wpajanej dawniej już od ósmej klasy Szkoły Podstawowej - teoria idzie w parze z praktyką, bo cudów nie ma - występują tylko zjawiska fizyczne. Opowieści, jak to "teoria daleka jest od praktyki" wymyślają tacy jak Ty, którzy nie potrafią pojąć otaczających ich zjawisk.

tranzystorowego WSa 503 - legendę polskiego audio

 

Nie wiem, kto uznał ten wzmacniacz za legendę, chyba tylko handlarze windujący ceny na portalach aukcyjnych.

Faktycznie, dyskusja z Tobą nie ma sensu, bo wciąż kopisujesz te same wpisy i nie przytaczasz konkretnych argumentów.

O moją wiedzę bądź spokojny. Jak już o szkole podstawowej piszesz polecam lekcje ortografii - przydadzą się. I uważaj bo pękniesz za chwilę.

Swoje teoretyczne dywagacje możesz sobie zachować dla kolegów "fachowców" którzy tak jak Ty święcie wierzą w teorię. Przez lata na forum były takich dziesiątki. Swoim "inżynierskim" pojęciem zdążyli się tylko ośmieszyć. Dla mnie albo coś gra w danym zestawieniu albo nie. Teorię mam w głębokim poważaniu. Na podstawie teorii aerodynamicznej ustalono że trzmiel nie powinien latać. I co? Wykorzystując specjalny kształt ciała i ogromną siłę w klatce piersiowej trzmiel jednak lata. Nawiasem mówiąc jego skrzydła pracują całkiem niezależnie od siebie a przepływające powietrze nie wspomaga lotu. Tak to właśnie jest z teorią, pomiarami itp. Dwa niemal identyczne w pomiarach wzmacniacze (bo całkiem identyczne być nie mogą) brzmią zupełnie różnie. Przykłady można mnożyć. Dla mnie weryfikacją jakości urządzenia jest jego zachowanie w konkretnym systemie a nie zestaw parametrów podanych w pomiarach. Pomiar jest kwestią dodatkową ale nie kluczową.

Na podstawie teorii aerodynamicznej ustalono że trzmiel nie powinien latać. I co?

O "trzmielu" i tym w/w powiedzeniu Kolega też powinien liznąć więcej wiedzy. To bez żadnej złośliwości. Helikopter jak mu się wyłączy napęd to też ma małą ochotę do latania (staje się nielotem), ale przestrzegając pewnych procedur związanych ze zjawiskami fizycznymi i mając odpowiedni zapas wysokości można uratować życie w helikopterze któremu wysiał napęd. Wystarczy tylko odpowiednia wiedza. Latanie trzmiela nie jest tak bardzo oparte o aerodynamikę jak o mechanikę tak jak w przypadku helikoptera. Oczywiście w obu przypadkach aerodynamika też występuje. W audio wiedza też jest podstawą do uzyskania dobrego brzmienia. Wszyscy pozostali macają po omacku podniecając się nie istniejącymi zjawiskami i projekcjami własnej wyobraźni. Oczywiście wiem że na tym forum wiedza nie jest mile widzianą dziedziną. Jest na dalszym miejscu. Liczy się zabawa, tony przerzuconego sprzętu i wydana kasa.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Na tym forum ludzi mających wiedzę, prawdziwą rzetelną wiedzę teoretyczną popartą dużym doświadczeniem (pojmowanym jako znajomość brzmienia i efektów uzyskiwanych w zestawieniach konkretnych konfiguracji) można policzyć na palcach jednej ręki. Najbardziej denerwująca jest projekcja własnych wyobrażeń popartych rzekomą teorią i na tej podstawie wysnuwanie daleko idących wniosków. Podobno nie ma dowodów na to że kable wpływają na jakość dźwięku (choć gdzieś czytałem jakieś uzasadnienie rzekomo poparte teorią) a jednak w naprawdę dobrych konfiguracjach porządne okablowanie ma spore znaczenie. Dla mnie liczy się doświadczenie. Teoria jest bezwartościowa dokąd nie zostanie poparta odpowiednimi testami odsłuchowymi. Niestety niektórym wydaje się że sama teoria wystarczy i wszędzie chwalą się swoim "inżynierskim", "zdroworozsądkowym" podejściem. Tymczasem wielokrotnie już zdarzyło się że ich teorie mają się do prawdy jak pięść do nosa. Idąc dalej, określenie :audiofil" nabrało znaczenia pejoratywnego. Audiofil to snob z dużą kasą słuchający sprzętu a nie muzyki, bez znajomości teorii, wierzący w magiczne vodoo mające rzekomo poprawić brzmienie jego systemu (najlepiej jak drogie i ze złota). Tymczasem moje doświadczenia w spotkaniach towarzyskich z niektórymi forumowiczami dają zupełnie inny obraz audiofila. Niejednokrotnie są to melomani z kilkoma tysiącami płyt. Często jest to klasyka czasem jazz rzadziej art rock. Ci ludzie mają z reguły sporo do powiedzenia na temat samej muzyki. Nie spotkałem się ani z magicznymi podstawkami pod kable ani żadnym innym vodoo. Owszem często widzę drogie zestawy: Linn CD-12, Ancient Audio Lektor Grand czy np topowe modele Accuphase. Zwykle są to ludzie otwarci na polemikę i zdanie innych. Uśmiechnięci, wiedzący o tym że do osiągnięcia dźwiękowej nirvany mają jeszcze daleką drogę. Być może mam po prostu szczęście. Na pewno są czarne owce ale uogólnienia w każdym wypadku są szkodliwe. Dziwne że na podobno audiofilskim forum wytworzył się taki obraz osoby kochającej dobry dźwięk. Myślę że u podstaw takiego myślenia leży prosta ludzka zazdrość.

 

Japończycy też się kierowali w znacznej mierze prawami wolnego rynku i firma musiała przynosić niemałe zyski. Też oszczędzali gdzie się dało. Były owszem urządzenia dla nielicznej grupy zamożnych, ale nie był to wielkoseryjnyseryjny klepak Sony, czy Technics.

 

Przy całej swojej bufonadzie powinieneś znać urządzenia obu firm które wpisały się w historię audio. Takie dywagacje połączone ze stylem wypowiedzi powodują że stajesz się śmieszny. Na początek polecam wielkoseryjne modele: Technics SU-V10x i Sony TA-F555 ES (nie ES II). Możesz je porównać do polskich zabytków sprzed lat. O wnioskach chętnie poczytam.

Co wybrać , polskie historyczne hi-fi , czy takie nowoczesne ustrojstwo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tak się zastanawiam czy zrobienie filmiku ze wzmacniaczami cyfrowymi w klasie D i napisanie takiego a nie innego komentarza wynikało tutaj z braku wiedzy czy była to świadoma manipulacja. Wiadomo że klasa D ma zupełnie inną sprawność i do oddania dużej mocy nie potrzebuje ani super transformatorów ani baterii kondensatorów. Poza tym znakomita większość tych wzmacniaczy to sprzęt estradowy gdzie wymagania są zupełnie inne niż w domowym audio.

Co wybrać , polskie historyczne hi-fi , czy takie nowoczesne ustrojstwo.

Nawiązując do Twojego filmiku ... Są święta i mimo obrzydliwego " marketingu " czy raczej zalewu europy tanią chińszczyzną w większości o wątpliwej jakości - żarcie mają wyborne ;) Sprzęt który pokazujesz zrobił na mnie duuuże wrażenie ;D ;D ;D

Ludzie dajcie spokój wasza dyskusja to bełkot ,prywatna wojna,to takie Polskie,nie idzie tego czytać.Kiedyś był Radmor i małe Fiaty teraz są Mercedesy i dobre Polskie firmy,nie od Tonsila.W czym problem.nOWE POLSKIE PRODUKTY SĄ KONKURENCYJNE Z ZACHODNIMI,ORAZ cHIŃSKIMI,TO OCZYWISTE.Radmory to przeżytek i nie warte są zainteresowania.

Dla mnie liczy się doświadczenie.

Dla mnie też. Tylko to doświadczenie musi być przeprowadzone rzetelnie (z wiedzą) a nie po audiofilsku. To bardzo proste. Kable (np.) słychać tylko w odsłuchach ("testach") audiofilskich nie mających z prawdziwym testem nic wspólnego.

Teoria jest bezwartościowa dokąd nie zostanie poparta odpowiednimi testami odsłuchowymi.

Rzetelny test to taki w którym wyrówna się poziomy głośności (dokładnie <0,1dB) porównywanych elementów toru i ma się możliwość szybkiego przełączania.

Dodatkowo nie można zmieniać pozycji odsłuchowej w trakcie przełączania (nawet o kilka cm). Audiofile, nie wiedzieć czemu, nie umieją spełnić tych warunków.

Zapewniam Kolegę, że w przypadku rzetelnego testu teoria pokrywa się z praktyką (dotyczy oczywiście audio). Jeżeli w przypadku rzetelnego testu Kolega usłyszy różnice to pomiary i teoria szybko wyjaśni dla czego tak się dzieje. Jeżeli pomiary i teoria mówią że różnic nie powinno być, a w "teście" kolega słyszy różnice to znaczy, że Kolega przeprowadza odsłuch audiofilski a nie test. Odsłuch audiofilski jest źródłem projekcji naszych wyobrażeń o dźwięku i ma zerową wartość analityczną. Obarczony jest też licznymi błędami, które mają wpływ na postrzeganie dźwięku.

Myślę że u podstaw takiego myślenia leży prosta ludzka zazdrość.

Nie należy mieszać opowieści audiofilskich o zazdrości z rzetelnie wykonanym testem porównawczym. Po prostu należy taki test przeprowadzić i wszystko się wyjaśni. A jak się nie chce tego zrobić to chociaż przeczytać wątek "Wielkopolski test ABX". Jeżeli to nic nie da to niestety bezsensownego wydawania kolejnych transz kasy nie będzie końca.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Nawiązując do Twojego filmiku ... Są święta i mimo obrzydliwego " marketingu " czy raczej zalewu europy tanią chińszczyzną w większości o wątpliwej jakości - żarcie mają wyborne ;) Sprzęt który pokazujesz zrobił na mnie duuuże wrażenie ;D ;D ;D

 

Na wstępie , odnośnie filmiku to nie jest mój filmik taki znalazłem w sieci.

 

A co do sprzętów z minionej ery , to wiadomo że były inne zagraniczne marki które odstawały dużo w przód i zapewne były lepsze od rodzimych produktów. Tylko że żaden z nich nie był produkowany w kraju socjalistycznym a dyrektywy nie nie były narzucane odgórnie.

Dla mnie też. Tylko to doświadczenie musi być przeprowadzone rzetelnie (z wiedzą) a nie po audiofilsku. To bardzo proste. Kable (np.) słychać tylko w odsłuchach ("testach") audiofilskich nie mających z prawdziwym testem nic wspólnego.

 

Rzetelny test to taki w którym wyrówna się poziomy głośności (dokładnie <0,1dB) porównywanych elementów toru i ma się możliwość szybkiego przełączania.

Dodatkowo nie można zmieniać pozycji odsłuchowej w trakcie przełączania (nawet o kilka cm). Audiofile, nie wiedzieć czemu, nie umieją spełnić tych warunków.

Zapewniam Kolegę, że w przypadku rzetelnego testu teoria pokrywa się z praktyką (dotyczy oczywiście audio). Jeżeli w przypadku rzetelnego testu Kolega usłyszy różnice to pomiary i teoria szybko wyjaśni dla czego tak się dzieje. Jeżeli pomiary i teoria mówią że różnic nie powinno być, a w "teście" kolega słyszy różnice to znaczy, że Kolega przeprowadza odsłuch audiofilski a nie test. Odsłuch audiofilski jest źródłem projekcji naszych wyobrażeń o dźwięku i ma zerową wartość analityczną. Obarczony jest też licznymi błędami, które mają wpływ na postrzeganie dźwięku.

 

Nie należy mieszać opowieści audiofilskich o zazdrości z rzetelnie wykonanym testem porównawczym. Po prostu należy taki test przeprowadzić i wszystko się wyjaśni. A jak się nie chce tego zrobić to chociaż przeczytać wątek "Wielkopolski test ABX". Jeżeli to nic nie da to niestety bezsensownego wydawania kolejnych transz kasy nie będzie końca.

 

Lechu, z całym szacunkiem ale Twój wpis to bełkot. Powszechnie wiadomo na jakiej manipulacji opierają się ślepe testy. Wszystko po to żeby pokazać że różnic nie ma i poprawić samopoczucie niektórych. Cała sytuacja zmienia się gdy miłośnik "rzetelnych" ślepych testów dostanie od kosy zastrzyk gotówki. Zresztą mniejsza z tym. Nie to jest tematem dyskusji.

 

Na wstępie , odnośnie filmiku to nie jest mój filmik taki znalazłem w sieci.

 

A co do sprzętów z minionej ery , to wiadomo że były inne zagraniczne marki które odstawały dużo w przód i zapewne były lepsze od rodzimych produktów. Tylko że żaden z nich nie był produkowany w kraju socjalistycznym a dyrektywy nie nie były narzucane odgórnie.

 

Jedyne co może powodować zainteresowanie polskim sprzętem z lat 80-tych to sentyment do czasów kiedy byliśmy piękni i młodzi.

Jedyne co może powodować zainteresowanie polskim sprzętem z lat 80-tych to sentyment do czasów kiedy byliśmy piękni i młodzi.

Nieprawda ! no ........ może po części to i prawda, z tym że jeśli chodzi o mnie to mnie na świecie nie było więc sentyment z lat młodości nie jest decydującym czynnikiem ;)

Powinienem zapytać: do jakich konstrukcji i w jakich warunkach porównywałeś swojego Radmora? Pytanie bez sensu bo odpowiedź jest oczywista.

Rzetelny test to taki w którym wyrówna się poziomy głośności (dokładnie <0,1dB) porównywanych elementów toru i ma się możliwość szybkiego przełączania.

Dodatkowo nie można zmieniać pozycji odsłuchowej w trakcie przełączania (nawet o kilka cm). Audiofile, nie wiedzieć czemu, nie umieją spełnić tych warunków.

Zapewniam Kolegę, że w przypadku rzetelnego testu teoria pokrywa się z praktyką (dotyczy oczywiście audio). Jeżeli w przypadku rzetelnego testu Kolega usłyszy różnice to pomiary i teoria szybko wyjaśni dla czego tak się dzieje. Jeżeli pomiary i teoria mówią że różnic nie powinno być, a w "teście" kolega słyszy różnice to znaczy, że Kolega przeprowadza odsłuch audiofilski a nie test. Odsłuch audiofilski jest źródłem projekcji naszych wyobrażeń o dźwięku i ma zerową wartość analityczną. Obarczony jest też licznymi błędami, które mają wpływ na postrzeganie dźwięku.

 

O rany... człowieku wyluzuj.

 

Swojego czasu czytałem dzień po dniu ten "niesamowity" wątek. W domu chcę mieć zestaw, którego słuchanie sprawia mi przyjemność i którego wygląd nie przyprawia mnie o zawrót głowy. To wszystko. Całą resztę wyrównane poziomy itp. teorie mam dokładnie z tyłu.

 

Co to rzetelnego testu i wyrównanych poziomów powiem tyle; kup sobie np. zestaw CA 640C / CA 640A podłącz do niego dowolne kolumny z zakresu do 20 kzł, a potem kręć wszystkimi gałami tak długo żeby uzyskać dobry dźwięk.

 

Jak nie będziesz zadowolony wymieniaj dalej kolumny na inne. Jeśli w pewnym momencie powiesz; o.k jest dobrze! to chyba tylko z racji nabytej przepukliny. Przy okazji CA nie jest jedyną firmą, która potrafi "zadziwić". ;)

 

Powodzenia życzę ;)

<br />Historię o odmowie udostępnienia egzemplarza Polskiemu Radiu, czy utajnienie pierwszej serii, bądź też jakieś specjalne zabiegi podnoszące to urządzenie do klasy najwyższej są bzdurami.<br />

 

Tak sądzisz, że odmowa testu w PR3 była bzdurą? Zerknij, proszę, na stosowny wycinek z "Przeglądu Technicznego" (wszystkie swoje materiały prasowe "z epoki" dotyczące radmorka udostępniłem w skanach Radmusiowi) - fragment Radmor istota nieznana:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Lechu, z całym szacunkiem ale Twój wpis to bełkot.

Bardzo ładne słowo. "BEŁKOT". Takie eleganckie. Kolega naprawdę uważa, że do porównania elementów zestawu prawidłowe wyrównanie poziomów głośności nie jest potrzebne ? I jeszcze jedno. Nie pisałem nic o ślepych testach. Dla myślących i odpornych na wygląd sprzętu (markę) są one niepotrzebne. Polecam ponownie lekturę wątku "Wielkopolski test ABX". Tam do ślepych testów nie doszło (do ABX-a było bardzo daleko). Wystarczyło wyrównanie poziomów głośności.

Cała sytuacja zmienia się gdy miłośnik "rzetelnych" ślepych testów dostanie od kosy zastrzyk gotówki

Widać jestem odporny na magię pieniądza w audio :-). Co to jest "kosa" ?

Rzetelny test nie jest zależny od kasy tylko od wiedzy. I to od wiedzy ze szkoły średniej a nawet podstawowej :-). Więcej powiem wystarczy logika myślenia i postępowania.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Od losu miało być. Lech36 to nie jest wątek ani o ABX ani o wyrównaniu poziomów głośności. Jeśli Twoim zdaniem jest to jedyna wiarygodna metoda porównawcza to masz do niego prawo. Tak samo jak ja mam prawo nie zgodzić się z Tobą. Rzetelny test zależny jest nie tylko od wiedzy ale także od doświadczenia bo trzeba mieć jakieś możliwości porównania. Zakończmy już ten poboczny temat.

Bardzo ładne słowo. "BEŁKOT". Takie eleganckie. Kolega naprawdę uważa, że do porównania elementów zestawu prawidłowe wyrównanie poziomów głośności nie jest potrzebne ? I jeszcze jedno. Nie pisałem nic o ślepych testach. Dla myślących i odpornych na wygląd sprzętu (markę) są one niepotrzebne. Polecam ponownie lekturę wątku "Wielkopolski test ABX". Tam do ślepych testów nie doszło (do ABX-a było bardzo daleko). Wystarczyło wyrównanie poziomów głośności.

 

Na nic zda się wyrównywanie poziomów w wypadku kiepskich kolumn, czy wzmacniacza z półki budżetowej. Doskonale znam teorie PawłaXYZ oraz wynik wielkopolskiego testu, którego wagę podkreślasz, nie zmienia to w niczym poniższych faktów;

 

- Same kolumny - nie kto inny, tylko PawełXYZ przyznał, że wpływ kolumn na dźwięk jest więcej niż znaczący. Dźwięk na naprawdę dobrym poziomie możesz uzyskać z dobrych kolumn, które niestety nie są tanie. Fizyki nie oszukasz, żadne odwoływanie się do chlubnej historii polskiego, brazylijskiego, czy marokańskiego audio tego nie zmieni. Nie zmienią też tego teorie, wykresy z pomiarów itp. Albo coś gra dobrze, albo to coś gra źle.

 

- Co wzmacniaczy i źródeł - tu wygląda to dokładnie tak samo. Albo produkt jest kiepski, albo dobry i żadna dorobiona teoria tego nie zmieni. Dobrych produktów na rynku jest mało i trzeba długo się naszukać i nasłuchać żeby coś sensownego znaleźć, a potem równie długo czekać na okazję cenową.

 

Rzetelny test nie jest zależny od kasy tylko od wiedzy. I to od wiedzy ze szkoły średniej a nawet podstawowej :-). Więcej powiem wystarczy logika myślenia i postępowania.

 

Najbardziej rzetelny test, podobnie jak Twój taki czy inny poziom wiedzy nie zmieni sytuacji, którą opisałem powyżej.

 

Kup sobie komplet CA Azur z serii 640 i podpierając się testem i wykresami z pomiarów spróbuj przekonać własne uszy, że ten sposób prezentacji na dłuższą metę nie męczy. Zobaczymy jak długo wytrzymasz. hihi ;)

Mrok to chodzi o to że jak wyrównasz poziomy to Gryphon i Unitra zagrają tak samo. Taki wybieg żeby poprawić sobie samopoczucie jak kogoś nie stać na Gryphona.

Mrok to chodzi o to że jak wyrównasz poziomy to Gryphon i Unitra zagrają tak samo. Taki wybieg żeby poprawić sobie samopoczucie jak kogoś nie stać na Gryphona.

Jak wyrównasz poziomy to jeżeli będziesz słyszeć różnicę to to będzie różnica jakościowa. Jak poziomów nie wyrównasz to może to być tylko różnica ilościowa a ta nie stanowi jakości. To bardzo proste.

Kolega widzę bardzo dobrze mnie zna :-) twierdząc, że nie stać mnie na np. tego w/w Gryphona. Widzi Kolega posiadanie Gryphona nie musi oznaczać utraty zdolności do logicznego, opartego o wiedzę myślenia :-) .

Czy koledzy myślą, że wyrównanie poziomów głośności nie dotyczy Gryphona i porównywanego z nim innego wzmacniacza ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Nie wiem skad ten "hejt" na wyroby tonsil.Ta firma nigdy nie zdązyla sie rozwinąć.Zresztą jak wiekszość rodzimych firm.

Z tego co pamietam opierali sie na patentach Pioneera za lat 80.

Nie wiem skad ten "hejt" na wyroby tonsil.Ta firma nigdy nie zdązyla sie rozwinąć.Zresztą jak wiekszość rodzimych firm.

Z tego co pamietam opierali sie na patentach Pioneera za lat 80.

Bo przy potencjale wytwórczym Tonsilu który pod każdym względem w pewnym momencie był jednym z największych na świecie (możliwości badawcze, hale wytwórcze, komory akustyczne, własna produkcja głośników) dziś firma ta powinna konkurować z B&W lub Focalem, a nie wypuścili ani jednego produktu który otarłby się o poziom europejski.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.