Skocz do zawartości
IGNORED

HI-FI VS HI-END


robsonic

Rekomendowane odpowiedzi

A Yamaha? Wolne żarty, żaden przyzwoity audiofil nie kupi sprzętu z logo firmy takim samym jak motocykle czy elektroniczne organy. To nie ma prawa grać i nieważne, że naprawdę gra lepiej niż niejeden klocek audiofilski.

 

I tu musze przyznać się Wam do mojej największej słabości jako uczestnik tego szacownego forum. Ja mam właśnie sprzęt Yamahy - nie motocykl, ani organy czy fortepian - tylko wzmacniacz i CD. Mam z tego powodu duże kompleksy i strasznie się tego wstydzę, bo nie mogę się uważać za prawdziwego audiofila i nie mam tego wymarzonego HI-ENDu.

I wiecie czym leczę ten kompleks niższości ? Słucham bardzo dużo muzyki a słuchanie to sprawia mi tak dużą radość, że być może jestem nie mniej szczęśliwy niż prawdziwy audiofil tylko jeszcze o tym nie wiem.

 

PS. Kolejka dla StaregoM !

<br />logo firmy takim samym jak motocykle czy elektroniczne organy<br />

Zapomniałeś o doskonałych fortepianach, perkusjach (klasycznych), saksofonach i gitarach akustycznych. Możliwe, że zakres produkcji instrumentów nie elektronicznych jest szerszy, ale ja kompletnego zakresu nie znam. Instrumenty elektroniczne tej firmy też należą do najwyższej klasy światowej. Niestety te fortepiany i inne pewnie nie są audiofilskie ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Mam z tego powodu duże kompleksy i strasznie się tego wstydzę, bo nie mogę się uważać za prawdziwego audiofila i nie mam tego wymarzonego HI-ENDu.

I wiecie czym leczę ten kompleks niższości ? Słucham bardzo dużo muzyki a słuchanie to sprawia mi tak dużą radość, że być może jestem nie mniej szczęśliwy niż prawdziwy audiofil tylko jeszcze o tym nie wiem.

 

 

No bo przecież o to w tym wszystkim chodzi aby słuchanie muzyki sprawiało radość.

Nie stać mnie na jakieś tam hiendy. Mam zwykłego Manleya i Meridiana miałem gramofon zrezygnowałem z wielu powodów. Ale ciesze się teraz muzyką.

A teraz anegdota odnośnie hiendu: Kolega niedawno kupił używane CD za około 10kzł sprzedawca z pewnej firmy we Wrocławiu wcisnął mu jeszcze IC i siecówkę za 3,5kzł bo niby bez tego nie zagra. Słuchamy fajny odtwarzacz och i ach i kolega pyta: A wiesz dlaczego to tak fajnie gra? Bo ten odtwarzacz jest niezły i ciekawy odpowiadam. Nie bo te kable są super, bez nich by nie zagrał. Pytam więc po co kupowałeś używkę za około 10kzł, nie lepiej było kupić używkę za 13,kzł. Nie uzyskałem odpowiedzi. Haha.

Typowy przykład portfelowego niby melomana, niby audiofila.

Pozdrawiam,

Paweł

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

Oj, Jarula, poczytaj sobie Dzienniki niedawno zmarłego Mrożka, jest tam fragment o zakupie przez autora nowego, wymarzonego samochodu - zobaczysz, że nie tylko Ty sobie wmawiasz, że to co masz jest dobre:)

"dziewiętnaście lat wmawiania sobie tego, że to co masz jest dobre, że nic więcej nie potrzebujesz, dziewiętnaście lat oszukiwania samego siebie" - tak to mniej więcej szło:)

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Hi end to wiara w lepsze jutro, w to że w końcu poczujesz się jak na koncercie, że usłyszysz i "dotkniesz" podczas odsłuchu co realizator miał na myśli - ale to abstrakcja, często snobizm...

 

Przekonałem się na własnej skórze - nie istnieje hi end, ani hi fi - to marketingowe określenia...

Niech liczy się to na co nas stać, co nas zadowala, co daje nam przyjemnośc, bo każdy ma inną percepcję, warunki akustyczne, mozliwości finansowe itp.....a nawet pora dnia, zmęczenie, stres ma wpływ na odbiór muzyki

 

Pozdrawiam

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

"dziewiętnaście lat wmawiania sobie tego, że to co masz jest dobre, że nic więcej nie potrzebujesz, dziewiętnaście lat oszukiwania samego siebie" - tak to mniej więcej szło:)

 

Dlatego nie wchodzę do zakładki HI-END bo piszący tam koledzy na pewno ustawiliby mój sprzęt na takim dnie z którego nigdy bym się nie wygrzebał. Dlatego wolę buszować w HI-FI - tu przynajmniej jest większe zrozumienie dla takiego szaraka jak ja.

Proponuje usunąć z forum zakładki hifi i hiend - będziemy jedną wielką rodziną - ten podział na prawdę nic nie wnosi

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Ten podział: Start -> Hi-Fi -> Hi-End nie jest za bardzo fortunny, to fakt

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Sprobuj wytlumaczyc to innym. Ortodoksi pisza, ze to prad sie w sieci zmienia.

 

Nie da sie wytłumaczyć Ortodoksom... oni są przekonani o swojej racji ale trzeba konsekwentnie wyjaśniać, tłumaczyć...jest to pewna misja:) - choć nie jest łatwa:)

A tak na poważnie - może ważniejszym problemem jest nie to, czy istnieje hi-end czy też nie, lecz co zrobic abyśmy tu na forum mniej atakowali jeden drugiego, aby pojawiło się więcej wzajemnego szacunku i zrozumienia dla samych siebie...

w końcu kompletny system:)             Geodezja - Geologia - Górnictwo

Kolega tu z jakąs misją, tak poza prowokacją? Jeśli naprawdę kolega chce się zorientować w temacie, polecam lekturę ksiązki autorstwa Roberta Harleya "Complete Guide to High-End Audio". Jest w języku Szekspira, ale skoro kolega dogadał się co do podłączenia high-endu w angielskiej sieci handlującej low-endem, to i z lekturą sobie poradzi. Poza tym, dużo słuchać, bez skali porównawczej wszystko na początku jest super. Natomiast zgoda, że akustyka tworzy wiele i psuje wiele i co do zasady, że pieniądze high-endu nie tworzą,

 

 

@Mario - dobrze prawisz :P.. Temat napisalem troche prowokacyjnie po przeczytaniu kilku oszolomstw z dzialu HI-END. Ludzie naprawde mysla , ze jak maja wydane fortuny na swoje zabawki to za nic w swiecie nikt kto zaplacil na przyklad 5 tys zl za full komplet (uzywajac mozgu oczywiscie) nie moze im sie rownac. Co gorsze czesto sie zdarza, ze osoby (glownie wprawni i doswiadczeni akustycy) sa w stanie za pare groszy naprawe dobrac pieknie grajace klocuszki i wymiesc HI-END'owe hobbystyczne zabawki w mig. Ale wez to wytlumacz zapalencom z wydana, a raczej utopiona juz kasa.. :P

 

Otóż wnosi - w zakładce high-end pisują bardziej sfrustrowane osoby, które zostały przeczołgane po większej liczbie zestawów audio i na ogół nie są zadowolone z efektu jaki osiągnęły. Łatwo im podpaść i tym samym przechylić na siebie czarę goryczy, która łatwo się przelewa.

Zupełnie serio - podział jaki się tu dokonuje zależy od ceny zestawu. I tak jest łatwiej i intuicyjniej, bo ludzki mózg lubi uproszczenia, a zestawów za grosze, które grają naprawdę dobrze jest bardzo niewiele.Pragmatycznie patrząc, po co ktoś ma przebijać się przez tonę postów, które dotyczą urządzeń nie z jego półki (i działa to w obie strony).

 

 

Ten podział: Start -> Hi-Fi -> Hi-End nie jest za bardzo fortunny, to fakt

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Hi-fi to sąsiadka z klatki obok

Moja sąsiadka to raczej śmieciowy Technics z niemieckiej wystawki. ;)

 

Hi-end to na przykład Naomi Campbell

De gustibus non disputandum est.

 

Ja mam właśnie sprzęt Yamahy - nie motocykl, ani organy czy fortepian - tylko wzmacniacz i CD. Mam z tego powodu duże kompleksy i strasznie się tego wstydzę, bo nie mogę się uważać za prawdziwego audiofila i nie mam tego wymarzonego HI-ENDu.

No to skoro zakładamy klub AA (Anonimowych Audioholików), z pewną taką nieśmiałością muszę się przyznać do rzeczy strasznych. Po pierwsze zdradziłem swój wspaniały wzmacniacz lampowy, z tranzystorową szmirą. Na dodatek owa tranzystorowa szmira była tania i pochodzi z nieaudiofilskiej firmy Onkyo. Uff, ulżyło mi jak po spowiedzi.

 

Proponuje usunąć z forum zakładki hifi i hiend - będziemy jedną wielką rodziną - ten podział na prawdę nic nie wnosi

Może ty chcesz mieć taką rodzinę. Ale nie każdy. Niech ci kuzyni siedzą w swojej hajendowej zakładce.

 

Mysle, ze HI-END to po prostu ''stan umyslu'' jak to dobrze mario napisales.

Ano tak. To co będzie hi-endem dla jednego, będzie śmieciowym sprzętem dla jakiegoś [....] *

 

---

* Wstawić, co tam komu pasuje (mi słowo: hajendowca).

Droższy? Ale gorszy! ;-)

A niech Ci tam, na zdrowie :):)

 

to skoro zakładamy klub AA (Anonimowych Audioholików), z pewną taką nieśmiałością muszę się przyznać do rzeczy strasznych. Po pierwsze zdradziłem swój wspaniały wzmacniacz lampowy, z tranzystorową szmirą. Na dodatek owa tranzystorowa szmira była tania i pochodzi z nieaudiofilskiej firmy Onkyo. Uff, ulżyło mi jak po spowiedzi.

Na audiofilskie kolce, płytki i piegi Harmonixa (mam kilka na twarzy)......jak mogłeś dokonać takiej zdrady, toż to analny gwałt bez wazelinki.....! Wyklinam Cię Zdrajco. Trafisz do piekła, razem z Rudym i Gargamelem.....

 

O posłance Musze nie wspomnę. Zresztą odwróciła kierunek ewolucji, teraz pytanie czy pierwsze były jajko.... tfu mucha, czy gówno znalazło odpowiedź.....

Aaa, bym zapomnial. Kazdy Hi Endowy sprzet musi posiadac legende, pana ktory rozczarowany brzmieniem sprzetu ogolnodostepnego, stworzyl w garazu za pomoca mlotka siodmy cud swiata. I wszyscy tak sie w tym dzwieku zakochali, ze z garazu powstal zamek, a skromne piecyki moga osiagac cene 50 tysiecy i jeszcze konsument po nogach bedzie calowal konstruktora.

 

OK, tylko kilku z tych panów po stokroć zasługuje i na pałac i na całowanie po nogach i na niebotyczne ceny ich wyrobów.

Kilku - na pewno nie wszyscy.

I to chyba dobrze, że ktoś chce zrobić coś lepiej niż reszta świata, że ma pomysły i potrafi wcielić je w życie?

Mówię o PRAWDZIWYCH WARTOŚCIACH nie o wydmuszkowym marketingu.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Bezsensowny wątek z którego nic nigdy nie wyniknie poza awanturą.Tylko po co?

Dla kolegi robsonic wszystko jest high end a poza tym słucha głównie dance, disco i trance.

Jest mu z tym dobrze i nie należy go utwierdzać w przekonaniu że może być inaczej.

Ma on jednak rację że pokój i jego akustyka są bardzo ważne.

Reszta jego tez to pobożne życzenia ale święta coraz bliżej, Św.Mikołaj już szykuje renifery.

Nie ma sensu bić piany.

Bezsensowny wątek z którego nic nigdy nie wyniknie poza awanturą.Tylko po co?

A zauważyłes sly, że u nas na forum najlepiej się gawędzi w atmosferze awantury? Jak nie ma awantury, kłótni, banów, gróźb to robi się sennie i nudno. Wtedy człowiek budzi się rano, zagląda na stronę..... a tu nic, pytania o kolumny do 250 zł i niedzielna atmosfera rodem ze mszy. Krew nie buzuje, ciśnienie ledwo ponad normę, kawę trzeba robić, spokój zaczyna siać niepokój itp...A tak... przynajmniej coś się dzieje, ja wkurzę SzuBa, on mnie, ja Ciebie, Ty tam jeszcze kogoś...i potem można wśród znajomych opowiadać o dziwakach z forum. Krew płynie rześko miast zalegac jak śmierdząca sadzawka, włosy siwieją lub wypadąją, pięść się zaciska i człowiek czuje, że żyje!

No niby tak. Sam niepotrzebnie czasem daję się podpuścić do awantury z której przecież nic nie wyniknie a to nie ma sensu.

W przeciwieństwie do tezy że ludzie z high end są wiecznie niezadowoleni to muszę powiedzieć, że ja jestem bardzo zadowolony.

Po dłuższym okresie odsłuchów i testów mam sprzęty ładnie ułożone, okablowane, pozakładane przeróżne akcesoria, audio voodoo również

i gra super. Wygrzewa się jeszcze bo DAC dostał nowe-stare lampy NOS, jest też kilka nowości w systemie więc potrzebuje jeszcze trochę pograć

ale już jest rewelacja, jak dla mnie oczywiście. Komuś innemu może się nie podobać.

Właśnie to miałem napisać.. Sly30 ;-)

Może nie słowo w słowo, ale w podobnej formie :-)

 

zaprzestałem wertować tych kolejnych postów...

 

Próżnicze działania by następowały z mojej strony ;-)

 

 

Każdy człowiek jest inny, każdy ma inną ilość pieniądza w kieszeni i.. mniejsze lub większe parcie na "wtapianie się w dźwięki"

 

Ja tylko zasugerowałem im odsłuchy ;-) bo tylko one pozwalają się "nawrócić", ale.. później ktoś nawet powiedział, że uważam Denona za High-End i.. ręce mi opadły ;-)

 

Dochodzę do wniosku, że na tym forum nie można nawet "mlasnąć" od siebie bo hieny tylko czekają ;-)

 

..a odsłuch, jeden, drugi i trzeci naprawdę potrafi "odmienić " człowieka..

Ja już poznałem jak piękna potrafi być muzyczna opowieść :-)

 

..i napewno nie wytwarza jej żaden Denon, choć z drugiej strony.. Przepełnieni muzyką już w nim doznają pewnej rozkoszy

 

 

Pozdrawiam, muzyczny kaznodzieja Tomasz :-)

I nie zmieniłem zdania.

Kiedyś chciałem mieć lampki we wzmacniaczach, w pre i w DAC-u.

Czas i odsłuchy zweryfikowały pogląd i lampki z końcówek mocy zniknęły.

Zostały w pre i DAC-u.

Kolejny okres wyeliminował bańki z preampa.

Teraz zostały tyko w DAC-u i tam jest im dobrze.

Całość jak dla mnie gra tak jak chciałem.

 

Ale szanuję opcję lampowe jeśli ktoś lubi.

Nie uważam tego za złe czy głupie. Każdy oczekuje czegoś innego i chyba czegoś innego szuka. Lampy to jedna z wielu dróg do celu.

Moje zdanie jest takie. Hi-end to zastosowanie najlepszych rozwiazan z danej dziedzny. W audio najnowsze rozwiazania nie wprowadzaja rewolucyjnego przyrostu jakosci w stosunku do najlepszych systemow sprzed wielu nawet lat. Caly system audio wraz z pomieszczeniem rzutuje na efekt koncowy, tak ze zastosowanie hi endu w audio niczego nie gwarantuje, trzeba wypracowac sobie dobry dzwiek.

<br />Bezsensowny wątek z którego nic nigdy nie wyniknie poza awanturą.Tylko po co?<br />Dla kolegi robsonic wszystko jest high end a poza tym słucha głównie dance, disco i trance.<br />

 

Co za pesymizm czlowieku... Czy jak rano wstajesz od razu walisz w szyje by ponownie zasnac? Uwazam, ze watek warty pokazania wysokonosym z dzialu HI-END. Ogolnie czym jest wlasciwie to magiczne HI-END chyba juz zostalo to tutaj ladnie napisane. Mysle, ze kazdy ma HI-END u siebie w domu dopoki nie zacznie niczego zmieniac. Kazdy czlowiek postrzega swiat inaczej swoimi zmyslami. Doskonalym przykladem sa na przyklad preferencje muzyczne. Jeden lubi metal, drugi pop, inny rap, itd. Z tego samego sprzetu 10 osob bedzie zadowolonych, innych 20 bedzie to obojetne, a jeszcze dla innych 3 bdzie to kicz. Jestesmy rozni, lecz szanujmy sie :P

 

Ale szanuję opcję lampowe jeśli ktoś lubi.

Nie uważam tego za złe czy głupie. Każdy oczekuje czegoś innego i chyba czegoś innego szuka. Lampy to jedna z wielu dróg do celu.

 

A ja uwazam, ze jest dobrze miec kilka roznych sprzetow do dyspozycji. Czasami czlowiek wraca do staroci, czasami chce posluchac inaczej (lampy, nowoczesne wzmacniacze w klasie d, w klasie A single ended, pull-push, itd). Niestety nie mam olbrzymiego domu by pomiescic kilkanascie zestawow kolumn, ale na przyklad posiadam kilkadziesiat par przeroznych sluchawek, kilka wzmacniaczy sluchawkowych i DAC i z kilkanascie odtwarzaczy. Wszystko po to by urozmaicic doznania dzwiekowe. To jest moj wymiar HI-END-u (wielosprzetowosc). Zdarza sie tak, ze jeden rodzaj muzyki brzmi lepiej na okreslonym sprzecie a inny na innym. Moze to troche dziwne ale prawdziwe. Mysle, ze sprzet powinnismy dobierac pod swoje preferencje muzyczne.

Robsonic podchodzi szybko do Sly..... ach, proszę państwa co za unik, co za szybkość i praca tułowia. Sly spokojnie, bez nerwów, cały czas skoncentrowany.... lewy sierpowy i .... Robsonic dostaje lekko po nosie, ale nie spoczywa na laurach, wciąż walczy, wciąż chce, co za ambicja, cudowna kondycja. Czekamy na kontrę, może jakiś lewy podbródkowy, może odgryzie mu ucho lub uderzy poniżej tułowia niczym nas słynny Endrju.... Achhh i gong, czekamy na kolejną rundę. REKLAMY!

Sam sobie odpowiedziałeś i wykazałeś, że wątek nie ma sensu.

Nikomu nic nie pokażesz bo jak sam zauważasz dla każdego high end jest czymś innym.

To uproszczenie i w rzeczywistości tak nie jest ale wielu wierzy że tak właśnie jest i nie ma sensu

ich nawracać.

Tym z high endu też niczego nie pokażesz.Oni dobrze wiedzą czym high end jest i czym być powinien.

To, że poszukują i wymieniają sprzęty na coraz lepsze nie znaczy, że wcześniej high endu nie mieli.

Ludzie mają różne hobby. Większość z nich nie będzie jednak brać udziału w tym wątku bo i po co?

 

A co do twojej opcji wielu sprzętów to kiedyś zrozumiesz, iż zamiast 5 słabych systemów lepiej mieć

jeden dobry. Ale do tego się dochodzi z czasem.

 

Mario_77... to było dobre i z pomysłem....uśmiałem się.Twoje zdrowie!

Już raczej nigdy nie powrócę do tranzystora.. to jest po prostu inny smak.. taki jakiego oczekuję, dodam :-)

 

 

Nigdy nie mów nigdy.Ja nie mówię, że nigdy nie wejdę w lampy tak szerzej. Na razie nie planuję i raczej nie ale....

A ty masz przecież prawo bardziej lubić opcję lampowe.

A co do smaku mógłbyś się bardzo zdziwić....

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.