Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego winyl NIE BRZMI lepiej od CD?


Rekomendowane odpowiedzi

Eksplozja była o wiele wcześniej i jest udokumentowana na winylach.

 

Jeżeli myślisz o pionierach, to oczywiście masz dużo racji: Gardiner, Herreweghe czy Goebel "załapali się" na czasy winylu, ale to co wywołali już nie. Znasz jakieś winylowe wydania Savalla albo Christiny Pluhar?

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

A jeżeli to tylko "psychologia słyszenia" to co z tego. W końcu całe nasze postrzeganie rzeczywistości polega na tym jak nasz mózg interpretuje otaczającą rzeczywistość.

Czemu CD nie mogło by stworzyć takiej iluzji?

Bardzo słuszna uwaga ! Podoba mi się że tak to ująłeś. Problem w tym że znamy coraz więcej "objawów", ale nie wiemy dokładnie jak mechanizm słyszenia działa jako całość. Trzeba jeszcze poczekać nie wiadomo ile, by naukowcy to ogarnęli. Jak to rozgryziemy zapewne będzie można robić nagrania dużo bardziej realistyczne niż dziś, niezależnie od nośnika. Dzisiaj audioedytorami poprawiamy wszelkich fałszujących, odmładzamy, postarzamy głos itd. W przyszłości zapewne dojdą dodatkowe narzędzia tworzenia iluzji realistycznego i przestrzennego dźwięku. Bo obraz stereo jest iluzją, fantomem, mniej lub bardziej wciągającym.

 

Jak dotychczas tego typu dyskusje to upraszczając: powoływanie się jedynie na subiektywne wrażenia, powoływanie się na złe nawyki w realizacji nagrań, licytowanie się kto ma lepszy sprzęt i jaki, szukanie jakiś teorii na wyższość winylu nad CD, których tak naprawdę przy dyskusji na argumenty techniczne nie da się obronić. Podchodząc do "paradoksu winylowego" też na początku nie byłem inny.

Edytowane przez Dzius

Bardzo słuszna uwaga ! Podoba mi się że tak to ująłeś. Problem w tym że znamy coraz więcej "objawów", ale nie wiemy dokładnie jak mechanizm słyszenia działa jako całość. Trzeba jeszcze poczekać nie wiadomo ile, by naukowcy to ogarnęli. Jak to rozgryziemy zapewne będzie można robić nagrania dużo bardziej realistyczne niż dziś, niezależnie od nośnika. Dzisiaj audioedytorami poprawiamy wszelkich fałszujących, odmładzamy, postarzamy głos itd.

Tylko czy komuś tak naprawde zależy aby uzyskać perfekcję audioprojekcji? Wg mnie i tak wszystko zmierza w kierunku streamingu, wifi hifi i mobilności=perfekcyjna audio mobilność :) a tam łatwiej jest 'oszukac' zmysły.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Nie słyszę. Nie słyszę nic powyżej 18kHz. Ale niektóry mówią że winyl nie może brzmieć dobrze bo jego pasmo kończy się na 16kHz co nie jest prawdą.

 

Niestety sam nośnik jakim jest płyta winylowa jest dość ułomny częstotliwościowo. Gdyby zmierzyć jej pasmo tak jak mierzy się pasmo odtwarzaczy CD czyli z tolerancją +-0.5dB okaże się że pasmo winylu kończy się dużo wcześniej niż pasmo CD. Być może na owych 16kHz a być może jeszcze niżej. Tylko co z tego? Nic. Płyta winylowa potrafi zaskoczyć. Przede wszystkim aurą wokół instrumentów i przestrzenią. Dobra wkładka nie powinna mieć problemu z całym spektrum potrzebnych instrumentów. Dziś słuchałem albumu Yello - One second porównując go do remasterowanego CD. Oba wydania oryginalne. Na CD było wszystko: pasmo, dynamika, atak a na winylu była aura wokół instrumentów i dużo większa przestrzeń. Efekt jest taki że będę inwestował w lepsze gramofonowe pre (muszę pogadać z divaldim) i porządnego Thorensa dla mojego Ortofona VMS 20 mkII.

 

Powiem więcej, bardzo poważnie myślę o zakupie magnetofonu szpulowego. Takiego średniej klasy na początek. Muszę zapytać kolegów w stosownym wątku bo kompletnie się na tym nie znam.

 

Było dokładnie odwrotnie, parametry fatalne, trzeszczy szumi i strzela a nawet czasem przeskakuje. A jednak czasem zawieje taką naturalnością że człowiek mimowolnie podnosi głowę znad książki albo komputera żeby dokładniej posłuchać.

 

A jeżeli to tylko "psychologia słyszenia" to co z tego. W końcu całe nasze postrzeganie rzeczywistości polega na tym jak nasz mózg interpretuje otaczającą rzeczywistość.

Czemu CD nie mogło by stworzyć takiej iluzji?

 

Zgadzam się. To że cyfra często nie stwarza takiej iluzji nie jest kwestią formatu a nieodpowiednich urządzeń oraz - przede wszystkim - realizacji.

 

 

Wszystko oczywiście MOIM ZDANIEM ;-)

Edytowane przez discomaniac71

Dzius

 

"To chyba nie mówisz o transformacie Fouriera. Wszystkie sygnały jako podstawę mają jednostkę czasu. Żadne mnożenie amplitudy by zbocze wyglądało bardziej stromo nie zwiększy zakresu częstotliwości, bo częstotliwość liczona jest względem czasu, a nie amplitudy. Pobłądziłeś gdzieś nie wiadomo gdzie. "

 

Purple2 nie napisał że z 15kHz robi sie 100kHz, tylko ze wkładka o pasmie 100kHz ma zdolność b.dobrze śledzić 15 kHz o dużej amplitudzie co przekłada się w parkyce - po zsumowaniu amplitud pojedynczych tonów (sumacyjne i róznicowe 1+2+3 itd) na bardziej skomplikowane zbocza sygnału. Jak postawisz trzy mikrofony z pasmem 20kHz, to suma da jakie widmo ? . Gdzie to zmieścisz? Jak rykną wszystkie mikrofony maxymalną amplitudą , to gęstość widma będzie krytyczna. Jak jeden dostanie tylko maxymalny sygnał, to pozostałe nie zajmą w widmie udziału procentowego "nasycajacego kanał transmisji ". Z tych trzech mikrofonów możesz dostać sygnał o zboczach w pewnych momentach

przekraczających pasmo 60kHz. Jak rozłożysz ten sygnał głębiej, to na niższych poziomach sygnały pojedynczych części sinusa będą jeszcze "dalej" w paśmie.

Poza tą zdolnoscią , druga harmoniczna dla np. 15 kHz to 30kHz , a trzecia to 45 kHz. Format 44kHz PCM kastruje wszystko powyżej 6 kHz, dla ułożenia widma z odtworzeniem tonu podstawowego z drugą i trzecia harmoniczną. Z tąd jest zdolność do odtworzenia sygnału prostokątnego 1kHz (czego vinyl nie przeniesie), ale 10kHz jest problemem. To jeszcze nic. Dla mono byłoby ok.

 

Ogranicza sie pasmo przy zapisie z powodu gęstości widma.

Po stronie odbiorczej jest bezwładność odczytu , i te brakujące "Hz" mogą sie "pojawiać" od elementów je czytających (w kontekście rezonansów). Są to skraje pasma i czasem graniczne dla pewnych tanich wkładek. Wszystko musi być w granicach dopuszczalnych zniekształceń (liniowych i nieliniowych) .

Ale co z tymi przykładami winyli i tych samych tytułów na cd? W ten sposób jak wyżej drodzy juzerzy, będziecie sobie udowadniać własne mądrości przez następne sto lat. Jedynie discomaniac71 podał jakiś konkretny przykład. Dokładam album Santana 3 - amerykański winyl brzmiał rewelacyjnie, cd też nieżle idzie - mam kilka wydań i nie ma się do czego przyczepić.

Parker's Mood

  • Redaktorzy

Pokaż że masz to przy odtwarzaniu muzyki z rzeczywistej płyty winylowej z normalnym nagraniem.

Bodajze Divaldi podawal linki z przykladami. Byly pokazane wielokrotnosci harmonicznych, ktore dla plyty CD byly obcinane powyzej 20kHz.

Jak znajde to wkleje.

Nie musisz nawet szukać. W internecie jest pełno poradników jak przygotować swoje nagranie pod tłoczenie na winylu. W pierwszym z brzegu:

Jak dotychczas tego typu dyskusje to upraszczając: powoływanie się jedynie na subiektywne wrażenia, powoływanie się na złe nawyki w realizacji nagrań, licytowanie się kto ma lepszy sprzęt i jaki, szukanie jakiś teorii na wyższość winylu nad CD, których tak naprawdę przy dyskusji na argumenty techniczne nie da się obronić. Podchodząc do "paradoksu winylowego" też na początku nie byłem inny.

Pofatygowałem się i znalazłem:

 

Od 3:05 LP

Od 4:08 LP - jeszcze bardziej widoczne krotności harmonicznych na instrumentach dętych

 

Od 5:55 CD

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

licytowanie się kto ma lepszy sprzęt i jaki

To ważna kwestia. Mój kolega ma jedną z najlepszych wkładek na świecie - wyprodukowaną przez Ortofona z okazji 90-lecia istnienia firmy. Ma też inne porządne wkładki. Do tego ramiona. Nie chcę wymieniać, zresztą on nie byłby zadowolony, że chwalę się jego sprzętem na forum. Jak dla mnie jest wyjadaczem, bo nie musi nic mówić. Wystarczy jak puści muzykę i wszystko staje się jasne. Tak czy inaczej podam przykład. Wkładka Ortofon MC A90 lub MC Cadenza Black na ramieniu Ortofon 309 D lub nawet na krótszych 9-calowych ramionach z kompensacją dynamiczną czy to Acos Lustre czy SME V, do tego trafa Lundahla wykonane wg specyfikacji Ortofona, porządny preamp gramofonowy, bardzo wydajna końcówka mocy, rewelacyjne kolumny i.... pozamiatane! Słyszałem jak to gra nie raz i za każdym razem wychodzę od kolegi z głową pełną pozytywnych myśli i jestem pod wielkim wrażeniem.

 

Wszystkie systemy cyfrowe które słyszałem u ludzi w domach czy na Imprezie Audiofil (gdzie czasami wystawia się sprzęt za 1 000 000zł i są to nie byle jakie cyfrowe klocki) grają całkiem inaczej i zawsze jest ta sama maniera płyty CD - wg mnie na niekorzyść w stosunku do analogu. Z gęstymi plikami jest już inaczej. Oczywiście moim zdaniem.

 

Ale na przykład rok temu przyjechał na Wrocławskiego Audiofila Roger Adamek z RCMu, pokazał maszyny dr Feickerta z ramionami dr Feickert, Thales Simplicity, wkładki Miyajima MONO i STEREO, dobry preamp i pozamiatał. Nie zapomnę jak puścił z winyla "Hey You" Pink Floyd czy jeden z kawałków Stevie Ray Vaughana. Taka ilość powietrza jaką system wytworzył w pomieszczeniu hotelowym o powierzchni 80mkw bez adaptacji akustycznych jest nie do opisania. Nie wspomnę o barwie dźwięku, holografii itp. Potem puszczaliśmy stare polskie płyty MONO. Jedna byłą porysowana w dość kiepskim stanie. Nie wiem czy dałbym jej ocenę "fair". Byli to Skaldowie i piosenka "Cała jesteś w skowronkach". Płyta MONO. O dziwo brak wiekszych szumów, piękna barwa. Stara polska płyta w kiepskim stanie i ZAGRAŁA pięknie!

 

A kilka lat temu Roger Adamek przywiózł do Wrocławia system z kolumnami Isophon Berlina RC11. Wtedy była miazga!

 

Ludzie słuchają muzyki z płyt winylowych. Inwestują w sprzęt. Nie przez to że są snobami. Po prostu to gra i chce się tego słuchać, bo to wciąga. Gdyby nie mój kolega, o kórym kilkanaście linijek wyżej wspominałem - to byłbym dzisiaj w czarnej D.... jak wielu piszących na naszym forum. Ale na szczeście udało mi się spotkać kogoś, kto potwierdził, że analog ma sens. Mam różne źródła. Gra mi winyl, gra CD (gorzej, ale nie chcę inwestować w wypasiony odtwarzacz CD), grają mi pliki, w tym DSD, które wymiata. Brakuje mi chyba tylko magnetofonu szpulowego, ale może to kiedyś naprawię.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez kangie

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To że wciąga nie znaczy że ma hiper pasmo. Specyfika formatu jest taka że winyl jest - jakby to powiedzieć - fizjologiczny. Doskonały w swojej niedoskonałości. Tak jak wzrok i słuch człowieka jest ułomny. Słuchając czarnej płyty człowiek zaczyna nienawidzić realizatorów i masteringowców odpowiedzialnych za tak fatalny dźwięk niektórych kopii cyfrowych na płytach CD. Przy okazji rodzi się nienawiść do tych którzy projektują urządzenia brzmiące metalicznie i ostro. No ale jak księgowy stoi nad głową to czemu się dziwić. Na szczęście są odtwarzacze dające sporo frajdy. Dlatego jeden i drugi format ma sens.

Zgadzam się. To że cyfra często nie stwarza takiej iluzji nie jest kwestią formatu a nieodpowiednich urządzeń oraz - przede wszystkim - realizacji.

 

No ok ale jeżeli nawet przyjmiemy że to jest jedyną prawdą to nawiązując do tego że w wątku było ciśnienie na poznanie prawdziwych przyczyn że jedno lub drugie jest lepsze. Nawet jeżeli tu się na coś zgodzimy że np. gdyby nagrania CD były robione dobrze to CD pozamiatało by winyl to co z tego wynika? Jak dla mnie nic bo nie spowoduje to że tych dobrych nagrań CD przybędzie. Tern system brzmi lepiej którego nagrania brzmią lepiej. A że w teorii mógł by to osiągnąć inny system nie wiele wniesie bo teorii ciężko się słucha przynajmniej przez głośniki.

Gość rochu

(Konto usunięte)

Dobrych jakościowo nagrań na CD są tysiące, dziesiątki tysięcy.

Transfery z historycznych analogowych nagrań na CD też są z reguły udane.

Trzeba tylko zagustować w muzyce klasycznej.

Edytowane przez rochu

To jak akurat mam dokładnie odwrotne preferencje, zapewne związane z dostępnością. Klasykę, szczególnie symfoniczne klimaty gdzie się dużo dzieje wolę z winylu. Natomiast do POP'u wolę CD bo winyle są w tej kwestii zazwyczaj wymęczone różnymi Bambino i innymi.

To chyba nie mówisz o transformacie Fouriera. Wszystkie sygnały jako podstawę mają jednostkę czasu. Żadne mnożenie amplitudy by zbocze wyglądało bardziej stromo nie zwiększy zakresu częstotliwości, bo częstotliwość liczona jest względem czasu, a nie amplitudy. Pobłądziłeś gdzieś nie wiadomo gdzie. Przypomnij sobie nieco z teorii sygnałów. Wiesz gdzie szukać. Popatrz jak przybliżany jest sinosoidami i cosinusoidami sygnał prostokątny. Co innego jak zaczniesz szybciej kręcić płytą, wtedy częstotliwości na pewno wzrosną.

 

Tak próbowano nawet zapis wideo. Ale zrezygnowano z takich ekstrawagancji.

w teorii obwodów stosuje się transformatę laplace'a, która impuls z dziedziny czasu przenosi do dziedziny częstotliwości, czyli impulsowi przypisuje jego widmo, i tak jak mówisz przykladowo sygnał prostokątny swoje zbocza buduje coraz wyższymi harmonicznymi, a w teorii obwodów impuls wywołuje w układzie stan nieustalony, który objawia się m.in. narastaniem zbocza tego impulsu, a czas narastania tego zbocza zależy od transmitancji układu czyli pasma przenoszenia i charakterystyki fazowej ukladu, czyli jeżeli widmo impulsu zostanie obcięte to zwiekszy się czas narastania zbocza, jednocześnie im krótszy w czasie impuls tym szersze jego widmo, takie są ewłasności impulsów i transmitancji

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość rochu

(Konto usunięte)

To jak akurat mam dokładnie odwrotne preferencje, zapewne związane z dostępnością.

 

No tak to zrozumiałe.

Zawsze lepiej dać 3-10 zł za używany LP z klasyką niż 30-50 za CD w sklepie.

Ale to argument ekonomiczny a nie merytoryczny, związany z tematem wątku.

Edytowane przez rochu

muzyka klasyczna jest subtelniejsza od innych gatunków, ale także nie pozbawiona transjentów, fachowcy twierdzą, że w widmie częstotliwości skrzypiec znajdują się harmoniczne rzędu megaherzów, w formacie cd wypada korzystniej niż na winylu, co nie znaczy, ze wytrawny meloman nie odróżniłby skrzypiec w filharmonii od tych zarejestrowanych na płycie cd, poza tym cd nie przenosi akustyki filharmonii

No tak to zrozumiałe.

Zawsze lepiej dać 3-10 zł za używany LP z klasyką niż 30-50 za CD w sklepie.

Ale to argument ekonomiczny a nie merytoryczny, związany z tematem wątku.

 

No o cenach raczej nie mówiłem bo na wagę nie kupuję i nie wiem czy mam jakiegokolwiek winyla kupionego za mniej niż 10 PLN. Klasyka z drugiej ręki na winylu jest po prostu za zwyczaj mniej zużyta niż mocno przeorane płyty z bardziej popularnego materiału. A kupowanie przeoranych płyt dla mnie z definicji jest pozbawione sensu. Nie kolekcjonuję.

No to chyba muszę się do Krakowa pofatygować :). Ostatnio w Poznaniu U Bazyla była taka impreza ze trzy razy ale za późno się zorientowałem.

No i po co ten wtręt o filharmonii?

Znowu ideologia.

dla ciebie ideologia a dla mnie po prostu stereofonia fazowa

 

Dzius

 

"To chyba nie mówisz o transformacie Fouriera. Wszystkie sygnały jako podstawę mają jednostkę czasu. Żadne mnożenie amplitudy by zbocze wyglądało bardziej stromo nie zwiększy zakresu częstotliwości, bo częstotliwość liczona jest względem czasu, a nie amplitudy. Pobłądziłeś gdzieś nie wiadomo gdzie. "

 

Purple2 nie napisał że z 15kHz robi sie 100kHz, tylko ze wkładka o pasmie 100kHz ma zdolność b.dobrze śledzić 15 kHz o dużej amplitudzie co przekłada się w parkyce - po zsumowaniu amplitud pojedynczych tonów (sumacyjne i róznicowe 1+2+3 itd) na bardziej skomplikowane zbocza sygnału. Jak postawisz trzy mikrofony z pasmem 20kHz, to suma da jakie widmo ? . Gdzie to zmieścisz? Jak rykną wszystkie mikrofony maxymalną amplitudą , to gęstość widma będzie krytyczna. Jak jeden dostanie tylko maxymalny sygnał, to pozostałe nie zajmą w widmie udziału procentowego "nasycajacego kanał transmisji ". Z tych trzech mikrofonów możesz dostać sygnał o zboczach w pewnych momentach

przekraczających pasmo 60kHz. Jak rozłożysz ten sygnał głębiej, to na niższych poziomach sygnały pojedynczych części sinusa będą jeszcze "dalej" w paśmie.

Poza tą zdolnoscią , druga harmoniczna dla np. 15 kHz to 30kHz , a trzecia to 45 kHz. Format 44kHz PCM kastruje wszystko powyżej 6 kHz, dla ułożenia widma z odtworzeniem tonu podstawowego z drugą i trzecia harmoniczną. Z tąd jest zdolność do odtworzenia sygnału prostokątnego 1kHz (czego vinyl nie przeniesie), ale 10kHz jest problemem. To jeszcze nic. Dla mono byłoby ok.

 

Ogranicza sie pasmo przy zapisie z powodu gęstości widma.

Po stronie odbiorczej jest bezwładność odczytu , i te brakujące "Hz" mogą sie "pojawiać" od elementów je czytających (w kontekście rezonansów). Są to skraje pasma i czasem graniczne dla pewnych tanich wkładek. Wszystko musi być w granicach dopuszczalnych zniekształceń (liniowych i nieliniowych) .

purple2 napisał, że jeżeli wkładka przeniesie sygnał ciągły nieskończony sinus 100khz to także poradzi sobie z impulsem krótkoczasowym 15khz, widmo sygnału określonego w dziedzinie czasu jest abstrakcyjnym modelem matematycznym zbioru amplitud harmonicznych w dziedzinie częstotliwości, dźwięk jest impulsowy i dlatego tak należy go analizować
Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Pytanie dla mnie jest zupełnie inne. Czy płyta winylowa jako nośnik jest w ogóle w stanie zanotować częstotliwości powyżej 20kHz z sensownym spadkiem. Obawiam się że będzie bardzo ciężko.

- na podstawie wypowiedzi w tym wątku można by sądzic, że zalety winyla wynikają z jego wad, a przyczyną niegrania cd jest realizacja.....:)

excelvinyl winylmania blog szukaj

Pytanie dla mnie jest zupełnie inne. Czy płyta winylowa jako nośnik jest w ogóle w stanie zanotować częstotliwości powyżej 20kHz z sensownym spadkiem. Obawiam się że będzie bardzo ciężko.

płyta vinylowa nie musi rejestrować częstotliwości powyżej 20khz, natomiast musi i rejestruje impulsy sinusoidalne krótkoczasowe o częstotliwości poniżej 20khz, których widmo ma zakres powyżej 20khz, jeśli tego nie rozumiesz to zakuj? to jest konieczny warunek stereofonii fazowej i na tym polega wyższość vinylu nad cd pomimo, że cd ma lepszą dynamikę i thd Edytowane przez purple2

Podałem wcześniej przykład realizacji na Winylu i CD - stronę wcześniej chyba, proszę się zapoznać :)

 

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

 

co za różnica to dalej 3 mikrony:) W sumie to dość ciekawe z jaką realną rozdzielczością mozna w praktyce ten rowek wyciąć i później w procesie technologicznym przenieś go na czarną płytę...

łamiemy sobie głowy jak zmierzyć pasmo przenoszenia wkładki, jak wyryć rowek 100khz, po co? przecież w rejestracji dźwięku na płycie nie są konieczne takie częstotliwości sinusoidalne, bo człowiek nie słyszy nic powyżej 20 khz, ale słyszy krótkoczasowe impulsy sinusoidalne do 20khz, których widmo zawiera harmoniczne nawet 100khz, dlatego właśnie wkładka musi mieć takie pasmo przenoszenia, a vinyl- możliwość wyrycia krótkiego w czasie trwającego np kilka okresów sinusa 15khz

Abraxas - druga płyta Santany: ten winyl zawsze brzmiał słabo, zresztą i pierwsza płyta Carlosa też nie grzeszyła jakością. Szczytem słabej winylowej jakości płyt Santany była płytka Amigos - tak wrednego, płaskiego i dodatkowo ciemnego brzmienia nie da się się usłyszeć chyba nigdzie indziej. Po prostu fatalnie! Nie pomogą tu zaklęcia ani legendy o winylu. Amigos to 1976 rok więc to nie było średniowiecze i dużo czarnych placków brzmiało już wtedy rewelacyjnie. Bardzo słabo było też na fusionowej płycie, zresztą bardzo dobrej: The Swing of Delight - tak samo płasko, bez detalu i bez życia, chociaż trochę jaśniej niż na Amigos - a to był już rok 1980. Po tej kiczowatej jakościowo płytce wyszła Zebop, która zapoczątkowała brzmienie tak jakby z innej planety. Miałem w zasadzie wszystkie winyle Santany do Beyond Appearances - teraz mam wszystko na cd do Shaman. Po tej płycie dałem sobie spokój z Carlosem. Ciekawostką na pewno jest drastyczna różnica jakości na plus pomiędzy trzecią płytą i pozostałymi, zarówno pierwszą, drugą jak i pozostałymi nagranymi po trójce - a przecież Santana 3, to 1971 rok.

Parker's Mood

Czytam tu o wielkich zakresach przenoszenia wkładek gramofonowych do nawet 100000hz. Jestem ciekaw ile osób ma kolumny i wzmacniacze, które przeniosą takie pasma? Owszem, topowe tranzystory przenoszą,np Jeff Rowland chyba do 100000hz, Burmester do 200000hz, a Vitusy do 800000hz. Jednak kolumny już nie bardzo. Berylowy tweeter do 40000hz, lepiej w TAD, gdzie Beryl niesie do 100000hz. Ale reszta kolumn? A wzmacniacze lampowe?Jak dojdą do 30000hz to max, pewnie wiele z nich ledwo sięga 20000hz. Tak więc to tylko teoretyczne mrzonki i marzenia vinylowców.

Edytowane przez sly30

Pytanie dla mnie jest zupełnie inne. Czy płyta winylowa jako nośnik jest w ogóle w stanie zanotować częstotliwości powyżej 20kHz z sensownym spadkiem. Obawiam się że będzie bardzo ciężko.

 

W systemie kwadrofonicznym CD-4 sygnał był rejestrowany z częstotliwością do 50kHz oczywiście nie była to informacja czysto akustyczna bo tu już wchodzi modulacja ale technicznie jak widać jest to technicznie możliwe. A od spadków są wynalazki typu RIAA jak potrzeba.

 

Czytam tu o wielkich zakresach przenoszenia wkładek gramofonowych do nawet 100000hz. Jestem ciekaw ile osób ma kolumny i wzmacniacze, które przeniosą takie pasma? Owszem, topowe tranzystory przenoszą,np Jeff Rowland chyba do 100000hz, Burmester do 200000hz, a Vitusy do 800000hz. Jednak kolumny już nie bardzo. Berylowy tweeter do 40000hz, lepiej w TAD, gdzie Beryl niesie do 100000hz. Ale reszta kolumn? A wzmacniacze lampowe?Jak dojdą do 30000hz to max, pewnie wiele z nich ledwo sięga 20000hz. Tak więc to tylko teoretyczne mrzonki i marzenia vinylowców.

 

Zwykły GainClone ma pasmo 0 Hz - 400 kHz, -3 dB.

Spokojnie znajdzie się sporo lampowców które i 70kHz przepchną. A mrzonki i marzenia nie tylko vinylowców ale i miłośników "gęstych" formatów.

Edytowane przez Bacek
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.