Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego winyl NIE BRZMI lepiej od CD?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Jeśli sztywniejsza to lepsza... :-)

Jeśli sztywniejsza i dodatkowo bardzo twarda, to niedobrze, bo krucha i daleko nie zajedziesz. Lepiej już miękką. Może i wolniej, ale dalej zajedziesz ;)

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Całkiem niedawno sam tak myślałem. I wypisywałem podobne rzeczy na forach ;-)

 

Ale takie podejście to raczej kwestia przyzwyczajenia do specyficznego brzmienia, preferencji kolekcjonerskich i wiary.

 

No i masteringu...

 

W audiofilskie sieci wpadłem kilka lat temu po prezentacji rewelacyjnego sprzętu analogowego. Zwariowałem, bo zachowało mi się kilka setek płyt z dawnych czasów i myślałem, źe oto czeka mnie dźwiękowa nirwana. Potem się okazało, że słuchanie w kółko tych samych płyt od bez mała 40 lat średnio mi odpowiada a podaż nowych tytułów jest prawie żadna. A na dodatek gramofon jest upierdliwy...

 

Winylowy fanatyzm przeszedł mi całkowicie po zakupie najpierw przyzwoitego CD, a potem przejściu na dobrze zgrany z resztą sprzętu DAC i komputerowe źródło. Miesiącami nie dotykałem gramofonu, rozważałem nawet jego sprzedaż. W końcu jednak wybaczyłem mu, że mnie nie zabrał prosto do nieba, kupuję sobie coraz częściej płyty analogowe i nawet ich z przyjemnością słucham ;-)

 

Spośród płyt, które mam na obu nośnikach mogę bez trudu wskazać te, które brzmią dla mnie lepiej z cyfry niż z analogu. A rozpatrując w kategoriach audiofilskich, według których największy wpływ na brzmienie ma cena detaliczna, to przecież mój "tor" cyfrowy jest parokrotnie tańszy od analogowego!

 

Bywa że winyl daje więcej frajdy. Bo kluczową sprawą okazuje się tu kwestia masteringu: z jednej strony współczesne wydania płyt CD z muzyką popularną padają ofiarą "loudness war", a z drugiej ukazują się starannie przygotowane reedycje cyfrowe starych nagrań klasyki czy jazzu i brzmią fantastycznie.

 

Słucham sporo muzyki dawnej, która bardzo rzadko jest wydawana na LP. Mam kilka wydań analogowych i te same nagrania na CD lub w plikach. W wypadku płyt np. Dunedin Consort czy Simone Kermes wolę zdecydowanie wersje cyfrowe!

 

Z drugiej strony czasem słucham jakichś rzeczy z lat 80-tych i The Cure, Joy Division czy Propaganda z czarnego placka to jest to! Ale niedawno kupiłem "Seventeen Seconds" na LP z epoki i wcale CD nie brzmi gorzej. A np. to, co zrobiono z "Thrillerem" Michaela Jacksona na jakimś niedawnym remasterze CD to mord na muzyce!

 

Jazz? Stary raczej bardziej mi "smakuje" z winyla, ale są wyjątki, np. kilka remasterowanych płyt z serii "polish jazz" na CD zostawia oryginalne wersje analogowe daleko w tyle! Nowego jazzu na LP prawie nie ma, więc kłopot z głowy: zostaje CD lub pliki.

 

Nie akceptuję dziś takiego stawianie sprawy, że albo jeden, albo drugi nośnik jest do dupy i trzeba to koniecznie udowodnić. Ale sam byłem przez chwilę winylowym neofitą, więc wiem, jak to jest.

 

Powrót winyli do łask rzeczywiście stawia CD w złym świetle, bo taki powrót do starszej technologii to w rozwoju techniki fenomen bez precedensu. Ale zwróćmy uwagę, że młode pokolenie jeśli sięga po winyl, to nie jako odtrutkę na płyty kompaktowe, tylko pliki mp3! No i winyl ma ten estetyczny i kolekcjonerski smaczek, którego CD nigdy nie miały.

 

Tyle, że ja dziś bez analogu mógłbym żyć. Bez "cyfry" już nie.

 

Bardzo fajny post - dobrze zbalansowany, przejrzysty, niemydlący głowy i przede wszystkim wyróżniający się na tle wielu tutaj wręcz fanatycznych historii. Też kiedyś miałem całkiem sporą kolekcję winyli i mógłbym sypać setkami przykładów, które płyty brzmią dobrze, a które wręcz karykaturalnie. Wiem jednak, że nie o to chodzi w tym wątku, więc dałem sobie spokój z niereformowalnymi teoriami i tylko od czasu do czasu popełniam wpis.

 

Faktycznie wiele epokowych bluenotowskich rzeczy można by słuchać z przyjemnością z winylowych płyt, ale i wiele edycji cd brzmi bardzo fajnie i bezkompleksowo. Zresztą próbowałem też jak i Ty wytłumaczyć wielu chłopcom, że nie nośnik jest najważnieszy, tylko nagranie, miks i master, ale już wiem, że nie o to chodzi w tym wątku... '-)

Z takich kiepskich dżwięków na winylu i w miarę poprawnym na amerykańskim remasterze cd z MF to 'Living in the Past' - jest to podwójna w sumie skladanka, jednak zaliczana do głównej dyskografii JT z koncertowym wejściem z Carnegie Hall. Znam na pamięć każdy dżwięk z obu nośników bo była to w swoim czasie moja ulubiona płyta i po przyjeżdzie do US odkupiłem ją sobie w wydaniu MFSL. Albo winyl 'Live in Europe' Rory Gallaghera - nie dało się tego słuchać, tak skaszaniony, przytłumiony, płaski i ciemny dwięk wybrzmiewał z tego analogu. Reedycja cd pokazuje nie wiele lepiej, chociaż trochę poprawiono dżwięk i brzmi to w miarę poprawnie, tak na trzy -. Oczywiście są winyle, które brzmią wspaniale i nie mam co do tego wątpliwości, ale nie jest to żadna reguła: oryginalny first press analog Santana III - mam na cd chyba z dziesięć wydań i na żadnym nie mogę usłyszeć infra dżwięków wydobywających się z basu zaraz na początku nagrania Guarija - taki niuans, jednak ważny i widać, że zapamiętałem go chyba na całe życie. Mógłbym tak o brzmieniu muzyki na winylach i cd pisać w nieskończoność, ale w tym wątku jest to raczej niemożliwe, bo nie chodzi tutaj o to co, gdzie i kiedy brzmi lepiej - w tym wątki chodzi o tradycyjną, narodową i najmojszą rację. I niech tak pozostanie

 

Pozdr, M '-)

Parker's Mood

Dobre odtwarzacze CD nie istnieją?

- dobre pytanie...jak i temat na osobny wątek....podajesz kryterium ceny...ale chyba nie o to chodzi...ja zastanawiam się czy "wypasiony" odtwarzacz cd jest w stanie z tych zer i jedynek płyty cd wygenerowac kardynalnie lepszy sygnał analogowy niż np. mój ?.....jakoś nie zauważam dobryodtwarzaczcdmanii, a winylmania owszem jest....ciekawe też, że przeglądając wątek Elberotha "Najpiękniejsze pokoje odsłuchowe" , można zauważyc, że na większości audiofilskich ołtarzy, centralne miejsce zajmuje...gramofon !...

excelvinyl winylmania blog szukaj

- dobre pytanie...jak i temat na osobny wątek....podajesz kryterium ceny...ale chyba nie o to chodzi...ja zastanawiam się czy "wypasiony" odtwarzacz cd jest w stanie z tych zer i jedynek płyty cd wygenerowac kardynalnie lepszy sygnał analogowy niż np. mój ?.....jakoś nie zauważam dobryodtwarzaczcdmanii, a winylmania owszem jest....ciekawe też, że przeglądając wątek Elberotha "Najpiękniejsze pokoje odsłuchowe" , można zauważyc, że na większości audiofilskich ołtarzy, centralne miejsce zajmuje...gramofon !...

Do gramofonu stosuje się inne wzmacniacze mocy. Standardowe końcówki tranzystorowe nie "wyrabiają " z sygnałami z Vinyla. Wręcz mogą wycinać pewne zjawiska.

A skąd Ci takie pomysły przyszły do głowy ? Sprawa "slew rate" jako parametru określającego jakość wzmacniaczy to rodzaj wykopaliska archeologicznego. Raczej odnosi się to do wzmacniaczy na tranzystorach bipolarnych. Ale i te w zakresie sygnałów audio spokojnie wyrabiają. Lektura tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Poza tym Divaldi i ty Purple2 pokażcie zapis na oscyloskopie, zwykłym czy cyfrowym, wyciętego fragmentu sygnału muzycznego gdzie te wasze strome transjenty, które są takie ważne dla jakości winylu, występują. Purple2 jest elektronikiem na pewno ma super oscyloskop. Tzn. chcę kawałek rzeczywistej muzyki, ze wskazaniem która to sekunda nagrania. I żeby miała analogiczną wersję muzyki na CD. Nie jakieś widma mocy gdzie nie wiadomo co od czego pochodzi i jakie jest widmo fazowe. Chcę realny zapis muzyki ze wskazaniem jaka to płyta. Chcę wiedzieć w jakim fragmencie muzyki te zjawiska występują, jaki instrumenty dają takie zjawiska i przy jakim sposobie gry.

A swoją drogą ciekawe jak winyl odtwarza sygnał prostokątny ? Pomijając sprawy mechaniki , teoretycznie rzecz biorąc nie może tego robić dobrze, bo pasmo sygnału od dołu jest "naruszone" (stłumione), nie mówiąc o całej reszcie.

 

Co do pytanie Purple2 dlaczego mówiłem o granicy 30kHz, to tłumaczenie może być również takie że najwyższe nuty na fortepianie mają około 4kHz. Podobno na barwę tego instrumentu mają wpływ harmoniczne do liczby 7.

7x4kHz=28kHz, a to prawie 30kHz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Chyba mylisz sposób zapisu mono ze stereo. W stereo nie ma stron rowka w rozumieniu takim jak ściany kanionu. "Strony rowka" są ustawione do siebie pod kątem 90 stopni. Ruch głowicy w płaszczyźnie jednej strony nacina tylko ją, ruch w płaszczyźnie drugiej strony nacina tą drugą. Ruch w obydwu nacina obydwa, nie ma tu przeskakiwania pomiędzy ściankami.

 

Tak to jest. Ale Sly'owi coś tam się przesuwa i przeskakuje, a na dodatek myli CD z winylem. Gdzieś dzwoni, ale nie bardzo wiadomo gdzie.

 

Może rozmawiał ze znajomym w obcym języku i coś mu sie źle przetłumaczyło ;-)

 

kangie, często wybór gramofonu lub CD to kwestia poglądów i uprzedzeń. Ja nie mam żadnych.

 

Wątpię.

  • Redaktorzy

MarkN,

 

Po pierwsze, chlopcy to sa, ale u szewca.

 

Po drugie, zdradz nam prosze jaka ostatnio wkladke kalibrowales w swoim gramofonie. Dla przykladu ja podam swoja kalibracje. Ostatnia wkladka to Ortofon MC A90. Grala u mnie przez 4h. Przed nia mialem na odsluchu przez tydzien Ortofona MC Cadenza Black. Obie wkladki pozyczone od kolegi. Nie uwazam siebie za alfe i omege, nie gram Giant Steps na gitarze, ale nastroje Ci gitare bez stroikow na sluch na pustych strunach. No i wiem jak gra wybitny analog.

 

Napisz co ostatnio kalibrowales WE WLASNYM systemie.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

A skąd Ci takie pomysły przyszły do głowy ? Sprawa "slew rate" jako parametru określającego jakość wzmacniaczy to rodzaj wykopaliska archeologicznego. Raczej odnosi się to do wzmacniaczy na tranzystorach bipolarnych. Ale i te w zakresie sygnałów audio spokojnie wyrabiają. Lektura tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Poza tym Divaldi i ty Purple2 pokażcie zapis na oscyloskopie, zwykłym czy cyfrowym, wyciętego fragmentu sygnału muzycznego gdzie te wasze strome transjenty, które są takie ważne dla jakości winylu, występują. Purple2 jest elektronikiem na pewno ma super oscyloskop. Tzn. chcę kawałek rzeczywistej muzyki, ze wskazaniem która to sekunda nagrania. I żeby miała analogiczną wersję muzyki na CD. Nie jakieś widma mocy gdzie nie wiadomo co od czego pochodzi i jakie jest widmo fazowe. Chcę realny zapis muzyki ze wskazaniem jaka to płyta. Chcę wiedzieć w jakim fragmencie muzyki te zjawiska występują, jaki instrumenty dają takie zjawiska i przy jakim sposobie gry.

A swoją drogą ciekawe jak winyl odtwarza sygnał prostokątny ? Pomijając sprawy mechaniki , teoretycznie rzecz biorąc nie może tego robić dobrze, bo pasmo sygnału od dołu jest "naruszone" (stłumione), nie mówiąc o całej reszcie.

 

Co do pytanie Purple2 dlaczego mówiłem o granicy 30kHz, to tłumaczenie może być również takie że najwyższe nuty na fortepianie mają około 4kHz. Podobno na barwę tego instrumentu mają wpływ harmoniczne do liczby 7.

7x4kHz=28kHz, a to prawie 30kHz.

Dzius gdzie się podziewałeś? korepetycje? slew rate- nie wiem kto wymyślił ten parametr? zdolność osiągania amplitudy we wzmacniaczu w jednostce czasu, to jest dla mnie pochodna znieksztalceń TIM, już Ci mówiłem, że dźwięk jest nieuchwytny, i nie można obserwować muzyki zapisanej na płycie, jest zbyt złożony, natomiast modelem transjentu jest 5 cykli sin 15khz używany także do pomiaru parametru TIM, a analiza złożonych transjentów opiera się w Teorii Obwodów na właściwości liniowej przekształcenia pod tytułem transformata Laplace'a i daj sobie spokój z 7. harmoniczną bo jej nie słyszysz "niewierny Tomaszu" i co Cię obchodzi widmo fazowe sygnału? ważna jest natomiast charakterystyka fazowa toru audio, która nie powinna wpływać na zmiany w widmie fazowym transjentu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez purple2

Tak, owszem byłem na korepetycjach jak się obchodzić z trudnymi ludźmi.

 

Dawaj tego winyla z testowym transjentem do pomiaru TIM lub DIM i nie trzymaj nas więcej w niepewności co do winylu jakości.

Tak, owszem byłem na korepetycjach jak się obchodzić z trudnymi ludźmi.

 

Dawaj tego winyla z testowym transjentem do pomiaru TIM lub DIM i nie trzymaj nas więcej w niepewności co do winylu jakości.

nas? w czyim imieniu przemawiasz? dawaj? jakiego winyla? jeśli masz jakąś niepewność co do winylu jakości to spróbuj w... Audionote? ja nie mam żadnych wątpliwości, że vinyl jest lepszy od cd?

Myślę kangie, że nie ma co męczyć wora - nie kalibruję wkładek i nie o tym wspominałem drogi entuzjasto czarnych płyt. Polecam dokładnie przeczytać o czym pisałem i przeanalizować swój wtręt. Nawet jakbyś nie wiadomo jak kalibrował i jak dużo miejsca w swoim życiu poświęcił na ten proceder, to ch*jowo nagrana płyta i tak nie zabrzmi - bez względu na nośnik. Zabawny jesteś z tym całym swoim kramem i sekciarską mentalnością - nie neguję żadnych nośników, poza tym mój wpis dotyczył postu Terrapina.

Parker's Mood

  • Redaktorzy

Zrozumialem, co napisales. Ja ciagle mam na mysli dobre realizacje i tylko te porownuje.

Tak czy inaczej dziekuje za odpowiedz.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Absolutnie 'no offence' i jeżeli mnie żle odebrałeś, albo jakieś słowo poruszyło Twoje dobre imię i intencje, to jak najbardziej mocne sorry! Akurat, Ciebie jako usera forum lubię i cenię.

Parker's Mood

  • Redaktorzy

Nic mnie nie urazilo. Z tymi chlopcami, ze u szewca - mial byc zart.

Tez kilka osob stad szanuje. Takie dyskusje, mimo ze sa nawalankami, sa rowniez interesujace i wiele madrego zostalo tu napisane. A winyl? Kreci mnie od dziecka, a jak zaczal u mnie grac - to sprawia wiele radosci przynajmniej mi, bo malzonka zapewne ma mnie juz dosc, a dokladniej - moich dziwactw w tematyce audio ;-)

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

wiele epokowych bluenotowskich rzeczy można by słuchać z przyjemnością z winylowych płyt,

 

Właśnie sobie dziś kupiłem Bobby Hutchersona i Jimmy Smitha.

 

Dzięki za dobre słowa!

 

Pozdrawiam

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

Dzius...

 

"A skąd Ci takie pomysły przyszły do głowy ? Sprawa "slew rate" jako parametru określającego jakość wzmacniaczy to rodzaj wykopaliska archeologicznego. Raczej odnosi się to do wzmacniaczy na tranzystorach bipolarnych. Ale i te w zakresie sygnałów audio spokojnie wyrabiają. Lektura tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wiesz , to dość zabawne, to tak jakbyś na temat medycyny - jako Amator, chciał pokazać przypis odnoszacy się do problematyki komuś, kto zawodowo z medycyną jest związany od wielu lat.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę co napisałeś w tym fragmencie Twojej wypowiedzi :))

 

 

"Poza tym Divaldi i ty Purple2 pokażcie zapis na oscyloskopie, zwykłym czy cyfrowym, wyciętego fragmentu sygnału muzycznego gdzie te wasze strome transjenty, które są takie ważne dla jakości winylu, występują. Purple2 jest elektronikiem na pewno ma super oscyloskop. Tzn. chcę kawałek rzeczywistej muzyki, ze wskazaniem która to sekunda nagrania. I żeby miała analogiczną wersję muzyki na CD. Nie jakieś widma mocy gdzie nie wiadomo co od czego pochodzi i jakie jest widmo fazowe......".

 

Czy Ty nie przesadzasz? Zatrzymaj się na chwilę nad tym fragmentem i odpowiedz sobie sam.

"te wasze strome transjenty...." Doczytaj co to jest gęstość widma.

 

Jeśli w krótkim czasie pochłania się informacje o pojęciu abstrakcyjnym, to wprowadzanie ich do swojej świadomości w formie dogmatów .....nie odsłonią właściwego obrazu .

To tak jak próba zostania chirurgiem amatorem po przeczytaniu 10 książek (?) .

 

"Co do pytanie Purple2 dlaczego mówiłem o granicy 30kHz, to tłumaczenie może być również takie że najwyższe nuty na fortepianie mają około 4kHz. Podobno na barwę tego instrumentu mają wpływ harmoniczne do liczby 7.

7x4kHz=28kHz, a to prawie 30kHz."

 

Tylko czy Ty miałeś na myśli jeden ton (najwyższy), jeden akord, czy "zdarzenie" z udziałem kilku akordów?

Bo to są trzy zupełnie inne stany do "przetransportowania" przez ten sam tor audio.

 

ps.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.........

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Już tobie pisałem. Myśl sobie co chcesz. Mylisz się jednak bardzo. Nie mam wiedzy na temat produkcji winyli. Wiem tyle ile od tego znajomego. A tobie radzę zacząć słuchać muzykę, a nie zawracać dupę mailami ludziom od produkcji. Musza mieć z ciebie ubaw.

Sly, ubaw to ma GZvinyl z Twojego "experta", domyślam się, że jeżeli, jak mówisz, czyta nasze posty na forum to jest Polakiem i zapewne związany był z polskim vinylem w Pionkach? co teraz porabia Twój expert? robi kokosy na produkcji płyt cd? albo może wybrał emeryturę na Balearach? Edytowane przez purple2

Nie chce mi się ciągnąć tego tematu. Swoje powiedziałem i jest mi obojętne co myślisz. Podniecaj się dalej swoimi teoriami, mailami do producentów, nadziejami, że może odpiszą, a może nie. To śmiechu warte. A jak znam życie to w domu pianokraft i 13 płyt... :-) Ale w gębie to wygadany i pouczać będzie cały świat. Baw się dobrze... :-)

Sam żyję już na tym świecie wiele lat i nie wpadłbym na pomysł, by pouczać producentów jak mają robić masteringi. Jestem świadom faktu, że jestem tylko konsumentem i świat audio ma w D...co myślę o produkcji muzycznej.

Ale w zapyziałym kraju, w zapyziałej dziurze, zawsze znajdzie się koleś z ego wielkości K2, któremu wydaje się, że kogoś obchodzi co on uważa na tematy masteringu. Wyobrażam sobie jaki ubaw musi mieć gość do którego wysyłasz maile. Pewnie na początku sądzi, że ma do czynienia z kimś poważnym, kto coś może i ma na cokolwiek wpływ. Z czasem gdy zorientuje się jaka jest prawda to ze śmiechu opluje ekran swojego kompa. Tak myślę, że powinieneś napisać do Putina i dać mu kila porad z zakresu polityki, makroekonomii i militariów.... :-)

Edytowane przez sly30

Nie chce mi się ciągnąć tego tematu. Swoje powiedziałem i jest mi obojętne co myślisz. Podniecaj się dalej swoimi teoriami, mailami do producentów, nadziejami, że może odpiszą, a może nie. To śmiechu warte. A jak znam życie to w domu pianokraft i 13 płyt... :-) Ale w gębie to wygadany i pouczać będzie cały świat. Baw się dobrze... :-)

prawie trafiłeś..., zapraszam na moją stronę "o mnie", pozdrawiam :-) Edytowane przez purple2

Każdy może sobie napisać, że ma Accu w domu.

Rochu, nie wierzysz mi? mam niecałe 100 płyt, nie jestem kolekcjonerem tylko audiofilem, niektórych płyt słuchałem już kilkadziesiąt razy, za każdym razem jest to nowe przeżycie

Nawet jeśli przyjmiemy hipotetycznie, że masz sprzęt, o którym napisałeś to jest to pod wieloma względami dobry sprzęt ale na pewno szybkość, rozdzielczość, selektywność i jakość basu to nie są jego mocne strony. Do tego podajesz, że płyt masz mało, czego byłem pewien i repertuar jaki podajesz czyli Whitesnake, Rush, Clannad to i ja mam w swojej niemałej kolekcji. To wspaniała muza ale niestety kiepskie realizacje. Nie przyłożono się do tych płyt i grają tak jak grają. Reasumując słabe realizacje komercyjnej muzyki grane na mało rozdzielczym systemie nie może dać rezultatów, których oczekujesz. W zasadzie nie powinieneś się wypowiadać o jakości CD bo nie masz realnej możliwości oceny tego formatu. Gdybyś na rozdzielczym systemie posłuchał dobrych realizacji jazzu czy muzy elektronicznej to bardzo byś się zdziwił. Inna rzecz to audiofil z kolekcją 100 płyt?... :-)) Nie pozostaje tobie nic innego tylko dalej stękać na jakość mikrofonów i wypisywać elaboraty do producentów muzycznych. A nie łatwiej byłoby kupić choć 50 dobrych płyt? w CCD.pl znajdziesz wiele dobrych płyt.

Edytowane przez sly30

oczywiście, że rockowe realizacje nadają się do sluchania na jamnikach, ale już Sade czy Simply Red brzmią delikatniej, natomiast o szybkości i rozdzielczości nie radzę Ci zabierać głosu, bo nie wiesz o czym mówisz, dla mnie jesteś zwyklym laikiem elektroakustycznym, który dał się zwieść szamanom hi-endu, Sly, przyjmij do wiadomości, że cd audio to nie hi-end bo tam jest rozdzielczość ale tylko amplitudowa, nawet wprowadzenie 24-bitowego słowa w zapisie cd audio czy w jakimkolwiek innym, nie wnosi nic do subiektywnego odczucia jakości dźwięku, natomiast o szybkości decyduje częstotliwość próbkowania, ktora w cd audio jest rażąco niska, porównałbym ją do samochodu o mocy 30KM, który ma na liczniku 300km/h, mój zestaw jest optymalny i zapewniam Cię, że ten Twój z odtwarzaczem cd nie ma z nim startu, ostatnio nabyłem za namową MarkNa Patricię Barber Smash w wersji hybrid cd/sacd, żadna rewelacja, kiepska przestrzeń fazowa a kontrabas... łomocze i zapewniam Cię, że to nie wina mojego zestawu tylko mikrofonów dynamicznych użytych przez Jima Andersona, na które oczywiście "nie mamy wplywu"

Edytowane przez purple2

Jeśli w krótkim czasie pochłania się informacje o pojęciu abstrakcyjnym, to wprowadzanie ich do swojej świadomości w formie dogmatów .....nie odsłonią właściwego obrazu .

To tak jak próba zostania chirurgiem amatorem po przeczytaniu 10 książek (?) .

Panie doktorze oczywiście że przesadzam. Pokładam wiarę w Pańską wiedzę. Tym nie mniej jakoś tak się okazuje że medycyna wciąż jest bezradna w wielu przypadkach, co może pokazać zwykły pierwszy człowiek z ulicy. (Lekarz leczy jakąś przypadłość, a potem się okazuje że pacjent na to nie chorował tylko na coś innego.)

 

A ten może przeczytać takie rzeczy w linku

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

które któregoś dnia wkleił Excel w równoległym wątku. Nikt tego nie zauważył. Górą Excel !!!!

Czytamy tam :

"Jednakże jest jedna cecha płyty winylowej, której nie można uzyskać w zapisie CD. Chodzi mianowicie o parametr przenoszenia tranzjentów, czyli szybkich zmian w dynamice sygnału, który jednak zwykle nie jest prezentowany przez wytwórców sprzętu cyfrowego. Gęstość cyfrowego próbkowania w zapisie dźwięku na płycie CD nie jest w stanie przenieść tranzjentów z tak dużą precyzją, jaką można uzyskać dla analogowego zapisu na płycie winylowej. Stąd np. występujące w nagraniach zespołów jazzowych tzw. „przeszkadzajki”, czyli specyficzne instrumenty perkusyjne, znacznie lepiej wypadają, kiedy odtwarzamy nagania z analogowej płyty winylowej niż z CD. Trochę lepiej oddanie tranzjentów wygląda w przypadku płyt SACD, ale ich popularność jest bardzo niska."

 

Tylko czy Ty miałeś na myśli jeden ton (najwyższy), jeden akord, czy "zdarzenie" z udziałem kilku akordów?

Bo to są trzy zupełnie inne stany do "przetransportowania" przez ten sam tor audio.

Przecież to taki żart dla Purple2 ! Nie dla Ciebie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość rochu

(Konto usunięte)

100 płyt.

Samych koncertów fortepianowych Beethovena w różnych wykonaniach na winylach mam mam chyba dwa razy tyle.

Znam je prawie na pamięć.

 

100 płyt.

Współczuje ograniczeń.

Edytowane przez rochu

A tu jest jeszcze jeden z dowodów na szerokie pasmo:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Rzeczywiście 100 płyt, nie zwróciłem uwagi. Pewnie same z tymi, no jak tam było .... TIM ami? :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

TIM Robbins Trio....czyli Andy Dufresne w akcji.... :-) mając 100 płyt z kiepsko nagranym repertuarem to w zasadzie to taki skazany na audiofilski Shawshank! Jego wypowiedzi w świetle tych faktów nabierają nowego braku znaczenia... :-)

Edytowane przez sly30

Czytamy tam :

"Jednakże jest jedna cecha płyty winylowej, której nie można uzyskać w zapisie CD. Chodzi mianowicie o parametr przenoszenia tranzjentów, czyli szybkich zmian w dynamice sygnału, który jednak zwykle nie jest prezentowany przez wytwórców sprzętu cyfrowego.

 

To bardzo dla mnie interesujące. Kiedyś, na innym forum, jeszcze będąc w fazie dogmatycznej winylomanii próbowałem podnieść kwestię transjentów w roli wyróżnika w sporze analog vs. cyfra.

 

Technicznie wykształceni koledzy wytłumaczyli mi, że zapis cyfrowy nie może mieć w tym względzie żadnych braków. Jestem matematyczno - fizycznym matołem, więc nie bardzo mogłem ciągnąć dyskusję na poletku techniki, tym bardziej że jakoś nie słyszę ewidentnych niedoskonałości cyfry w tym względzie. Niemniej temat interesujący.

 

Czy mógłbym Szanownych Kolegów poprosić o jakąś próbę podsumowania tej dyskusji o transjentach, choćby wokół jednego, prostego pytania. Proszę wybaczyć jego bezsprzecznie dyletancki charakter:

 

Czy istnieje teoretyczna możliwość, że istotny dla naszego słyszenia fragment gwałtownego narastania lub opadania dźwięku jest "zbyt krótki" dla częstotliwości próbkowania CD?

Edytowane przez Terrapin

“That which can be asserted without evidence can be dismissed without evidence.” (Christopher Hitchens).

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.