Skocz do zawartości
IGNORED

DSD i hardware - przełom?


moreno1973

Rekomendowane odpowiedzi

Muzyka w formacie DSD brzmi znacznie lepiej niż odpowiednik CD ;-)

Przetestowałem.

Mimo, że nie mam DAC DSD to mój M2TECH Young odtwarza pliki DXD i dzięki konwersji przez Jriver DSD->DXD mogłem cieszyć się jakością DSD.

Brzmienie jest gładkie, aksamitne, pozbawione agresji i brudów. Nie ma znaczenia jaki repertuar - wszystko brzmi lepiej. Analogowo. Myślę, że format DSD może zastąpić wreszcie analog ;-) Odważne twierdzenia ale zdroworozsądkowe. Setup DSD jest tańszy niż setup analogowy a brzmienie jest porównywalne a do tego pozbawione wad analogu.

 

Problem w tym że po konwersji przez JRiver to już nie jest DSD , tylko gęsty PCM

Zatem wychwalasz format , którego nie słuchałeś :)

SLY chyba wie lepiej, ma lepsze uszy ... bynajmniej na avatarze ! :) :) :)

No i sprzęt ma lepszy ... znaczy ten do grania. :) I sie nie KUĆ ! :)

 

 

Sorry że nie na temat ale się zdrowo uśmiałem,pivko dla kolegi bodex.

Problem w tym że po konwersji przez JRiver to już nie jest DSD , tylko gęsty PCM<br />Zatem wychwalasz format , którego nie słuchałeś :)

Czy format DSD aż tak bardzo różni się w brzmieniu od DXD ?

84% produkcji SACD/DSD powstało z DXD.

Zresztą żeby obrobić materiał DSD i tak trzeba go konwertować do DXD a potem z powrotem.

Zakładam, że to konwersja bezstratna ;-)

Nawet jeśli są różnice w brzmieniu to chyba minimalne. Na granicy percepcji.

Za to różnice pomiędzy 16bit/44kHz a DXD(DSD) są przeogromne.

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Zresztą żeby obrobić materiał DSD i tak trzeba go konwertować do DXD a potem z powrotem.

Zakładam, że to konwersja bezstratna ;-)

Konwersja z DXD do DSD jest jak najbardziej stratna - potrzebne jest bardzo silne kształtowanie szumów kwantyzacji, a szum po tej operacji jest ogromny przy 100kHz i spory przy 20kHz. DXD sam z siebie jest czysty aż do swojego Nyquista przy 176.4kHz, oczywiście pod warunkiem że nie był robiony z nagrania DSD.

Zresztą żeby obrobić materiał DSD i tak trzeba go konwertować do DXD a potem z powrotem.

 

Nie, nie - nagranie i obróbka wykonywana jest w domenie DXD, gotowiec jest konwertowany do DSD :)

Nie, nie - nagranie i obróbka wykonywana jest w domenie DXD, gotowiec jest konwertowany do DSD :)

No tak, to logiczne.

To skoro pierwotnym formatem jest DXD to DSD nie może brzmieć lepiej niż źródło. Chyba, że konwersja dodaje coś od siebie ;-)

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

skoro pierwotnym formatem jest DXD to DSD nie może brzmieć lepiej niż źródło

 

- DXD to ogromna objętość - nowy nośnik, nowe niebieskie playery ( ew. BD )

- konwersja do DSD pozwala przenieść szum kwantyzacji PCM (itp) bardzo wysoko i tam go ukatrupić ! :)

 

tyle teoria ...

- konwersja do DSD pozwala przenieść szum kwantyzacji PCM (itp) bardzo wysoko i tam go ukatrupić ! :)

Absolutna nieprawda. Szum kwantyzacji PCM w pasmie słyszalnym zostaje gdzie był. Kształtowany jest tylko szum związany z re-kwantyzacją sygnału PCM do 1-bit. Zresztą o ogromnej wartości, skoro ten 1-bit odpowiada poziomowi mniej więcej +6dBfs a więc błąd kwantyzacji jest jak przy ciężkim przesterze.

 

PS. Przykład obrazujący o co chodzi.

 

Mamy sygnał -102dBfs i kwantujemy go PCM 16-bit bez ditheru. Oczywiście sygnał całkowicie zginie, po stronie cyfrowej dostaniemy ciąg samych zer. Szum kwantyzacji jest w tym przypadku równy sygnałowi próbkowanemu, tylko w przeciwfazie.

 

Możemy sobie teraz brać ten ciąg samych zer, i przeprowadzać dowolne operacje kształtowania szumów kwantyzacji, ale oryginalnego sygnału w żaden sposób nie odtworzymy na podstawie PCM-a. Tak więc szum kwantyzacji tegoż zostanie w zapisie cyfrowym in saecula saeculorum.

Absolutna nieprawda. Szum kwantyzacji PCM w pasmie słyszalnym zostaje gdzie był.

 

Absolutna nieprawda. Mama sporo płyt SACD (głównie klasyka) i nic nie szumi. Powaga.

"Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów."

>> J@rek

 

Naucz się czytać ze zrozumieniem. Czy napisałem gdzieś że szum kwantyzacji PCM 16-bit i więcej jest słyszalny? To kol. BoDeX chce z nim walczyć, niestety całkowicie bezskutecznie, jak to chyba wykazałem prostym przykładem.

>> J@rek

 

Naucz się czytać ze zrozumieniem. Czy napisałem gdzieś że szum kwantyzacji PCM 16-bit i więcej jest słyszalny? To kol. BoDeX chce z nim walczyć, niestety całkowicie bezskutecznie, jak to chyba wykazałem prostym przykładem.

Jednak napisałeś ;)

...Szum kwantyzacji PCM w pasmie słyszalnym zostaje gdzie był...

 

Ale nie zmienia to istoty sprawy.

Jednak napisałeś ;)

Gdzie?

Ale nie zmienia to istoty sprawy.

Odpowiadałem na nieprawdziwe twierdzenie że konwersja do DSD w cudowny sposób usuwa szum kwantyzacji obecny w konwertowanym strumieniu PCM. Nie usuwa, informacji straconej w procesie kwantyzacji nie da się odtworzyć w żaden sposób.

Format DSD jest obecnie najlepszy.

DAC bez DSD już się nie liczy.

DSD to nowy, dynamiczny trend w świecie audio. Każdy chce to (DAC i pliki) mieć.

Tylko muzyki w tym formacie jak na lekarstwo ...

 

Dzięki DSD materializuje się żart o audiofilu co ma kilka płyt ;-) Za to może je odtwarzać w najwyższej jakości !!! ;-)

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Gdzie?

 

Odpowiadałem na nieprawdziwe twierdzenie że konwersja do DSD w cudowny sposób usuwa szum kwantyzacji obecny w konwertowanym strumieniu PCM. Nie usuwa, informacji straconej w procesie kwantyzacji nie da się odtworzyć w żaden sposób.

Czyli mam rozumieć, ze szum kwantyzacji w paśmie słyszalnym jest niesłyszalny?

 

Format DSD jest obecnie najlepszy.

DAC bez DSD już się nie liczy.

DSD to nowy, dynamiczny trend w świecie audio. Każdy chce to (DAC i pliki) mieć.

Tylko muzyki w tym formacie jak na lekarstwo ...

 

Dzięki DSD materializuje się żart o audiofilu co ma kilka płyt ;-) Za to może je odtwarzać w najwyższej jakości !!! ;-)

A świstak...

Format DSD jest obecnie najlepszy.

To zależy w jakim sensie.

 

Od strony techniczno - sygnałowej jest niestety beznadziejny, zwłaszcza w postaci 1-bit, 2.8224MHz. Taka rozdzielczość przetworników CA sigma-delta została uznana za niewystarczającą bardzo dawno temu, w czasach pierwszych 1-bitowych odtwarzaczy CD - które bardzo szybko przeszły na częstotliwości pracy ponad 10MHz a w dalszej perspektywie na modulatory wielobitowe.

 

Oczywiście ta "beznadzieja" jest względna - generalnie trudno dziś usłyszeć bezpośrednio szum kwantyzacji formatów cyfrowych, łącznie ze starym poczciwym CD.

 

To że jak na razie DSD jest robione przez niszowe wytwórnie - które na loudness war i tak nie wygrają z potentatami, więc głośno krzyczą jak to oni właśnie inwestują w nagrania "czyste" - maskuje kwestie techniczne.

 

Czyli mam rozumieć, ze szum kwantyzacji w paśmie słyszalnym jest niesłyszalny?

W komorze ciszy ów szum będzie słyszalny - w końcu 96dB dynamiki formatu CD to mniej niż 120dB rozpiętości próg słyszenia - próg bólu.

 

Jednak znaczenie słowa "słyszalny" w kontekście forumowych dyskusji jest inne, zbliżone do "mający znaczenie dla jakości dźwięku hi-fi" - i tutaj mamy warunki znacznie gorsze dla słyszalności owego szumu. Po pierwsze nikt nie ma komory bezechowej - szum wiatru wokół budynku, ruch uliczny, szum wymuszonego obiegu wody w kaloryferach, lodówka, brum sieciowy itd. - to jest typowe środowisko odsłuchowe. Trudno uzyskać pomieszczenie cichsze niż 25dB - co w połączeniu z 96dB dynamiką CD daje nam w sam raz próg bólu. A do tego mamy przecież jeszcze maskowanie szumu kwantyzacji muzyką, niedoskonałościami DAC'a niezależnymi od rozdzielczości otrzymywanego strumienia danych, ditherem itd.

Czyżby DSD to pic na wodę? Pojawia się coraz więcej głosów że DSD nie jest warte zawracania sobie głowy:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czyżby DSD to pic na wodę?

Pojawia się coraz więcej głosów że DSD nie jest warte zawracania sobie głowy.

 

Dosyć to dziwne, ponieważ z DSD masz do czynienia od lat korzystając z płyt SACD !

Dziwnie więc się czyta opinię, że z płyt SACD jest cacy, a z pliku (to samo!) już jest beee ...

Wysyp urządzeń "czytających" pliki DSD rozpoczął się dopiero po ZŁAMANIU ZABEZPIECZEŃ SACD !!!

W ten oto sposób motorem napędzającym ten "boom" jest ... nielegalny dostęp do treści. Taką motywację

przedstawił producent LUMINA, który starał się szybko zareagować na zaistniałą sytuację - taka jest prawda.

Aktualnie istnieje możliwość dystrybucji materiału DXD na pojemnych nośnikach (50GB), ale na przełomie

wieków taki nośnik był poza zasięgiem ( płyta SACD to 3- 5GB ) stąd pomysł aby to jakoś skonwertować.

Pisałem o tym juź wiele razy że wg mnie na topowych sprzętach różnice miedzy SACD a dobrymi wydaniami CD są pomijane i nieistotne. Nigdy nie pisałem że SACD jest złe ale teź nie jest lepsze.

Czyżby DSD to pic na wodę? Pojawia się coraz więcej głosów że DSD nie jest warte zawracania sobie głowy:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dla mnie to jakiś pic na wodę to owo porówanie... jakieś stare nagrania sprzed 50 lat?

 

Aby porównać jakość należy posłuchać na tym samy sprzęcie obecnych realizacji zapisanych w róznych formatach plików. FLAC, DSD, DXD. Panowie z 2L to umożliwiają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ayre własnie wprowadziło do sprzedaży jeden ze swoich słynniejszych produktów w wersji obsługującej DSD64.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nie wiem czy to nowość,wypatrzyłem na ebayu takiego grajka:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

DSD->DXD w wykonaniu Jriver i M2TECH Young to jakieś nieporozumienie ...

To samo puszczone jako z Jriver jako DSD na Auralic VEGA brzmi o klasę lepiej, żeby o klasę ...

Teraz dopiero mogłem rozkoszować się brzmieniem nowego formatu ...

Gra zdecydowanie warta świeczki.

Taki DAC jak Auralic VEGA + pliki DSD to granie do niedawna niemożliwe do osiągniecia poza bardzo drogimi High-Endowymi systemami ...

Idą dobre czasy dla miłośników dobrego brzmienia ;-)

 

pozdrawiam

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Muzyka w formacie DSD brzmi znacznie lepiej niż odpowiednik CD ;-)

Przetestowałem.

Mimo, że nie mam DAC DSD to mój M2TECH Young odtwarza pliki DXD i dzięki konwersji przez Jriver DSD->DXD mogłem cieszyć się jakością DSD.

Brzmienie jest gładkie, aksamitne, pozbawione agresji i brudów. Nie ma znaczenia jaki repertuar - wszystko brzmi lepiej.

DSD->DXD w wykonaniu Jriver i M2TECH Young to jakieś nieporozumienie ...

 

Z której strony wiały wiatry ?

 

pliki DSD to granie do niedawna niemożliwe do osiągniecia

DSD to nowość ?

Po prostu DSD odtwarzane natywnie brzmi jeszcze lepiej niż moje wcześniejsze próby odtwarzania.

 

SACD to żadna nowość. Miałem kiedyś MF SACD i byłem zachwycony brzmieniem.

Jednak SACD nigdy nie stało się tak popularne jakby mogło.

Teraz dzięki plikom można łatwiej się cieszyć tą jakością. I taniej. Dobre odtwarzacze SACD zawsze były drogie.

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Ja trochę rozumiem żal zwolenników SACD że ten format poniósł porażkę. Ze wszystkich do tej pory zrobionych zabezpieczeń przed kopiowaniem trzymał się najdłużej. A wszyscy wiemy jaka jest dziś sytuacja przemysłu fonograficznego za sprawą niezwykłej wręcz łatwości i taniości kopiowania, więc zrozumiały jest gniew tych którzy sami uczciwie kupują płyty, a ofertę dostają nader kiepską.

 

Pytanie czy plikowe DSD ma szansę odwrócić ten trend. Wydaje mi się że nie. Nawet gdyby dali radę wylansować standard DSD512 a więc 22.5792MHz, na 74 min muzyki potrzeba będzie minimalnie poniżej 24GB nośnika - w sam raz na jednowarstwową płytę Blu-ray. Tak więc gdyby jakimś cudem się przyjął, ten standard wyłącznie utrudni życie posiadaczom serwerów, kopiowanie będzie nadal możliwe tyle że na nośnik fizyczny.

 

Oczywiście kompresja do FLAC, 24/88.2 przykładowo, będzie do zrobienia, i o ile fachowiec jest się w stanie nauczyć odróżniania mp3 od PCM - jak mechanik na słuch wyłapujący co jest nie tak w silniku, o tyle słabo widzę obiektywnie weryfikowalną słyszalność konwersji DSD512 do PCM 24/88.2.

 

Tęsknota za SACD i dobre skojarzenia z nim są tym bardziej zrozumiałe, jako że następne w kolejce zabezpieczenie a więc Cinavia, nieodwracalnie degraduje jakość dźwięku do poziomu mp3 bez mała. Z drugiej strony nie-kopiowalne SACD miało wadę w postaci braku możliwości weryfikacji czy na płycie nie pojawiły się błędy wskutek degradacji nośnika z czasem i naświetleniem.

Moim zdaniem na dobrym odtwarzaczu SACD i szybkim wzmacniaczu o płytkiej pętli sprzężenia zwrotnego te stosunkowo niewielkie szumy ultradźwiękowe w niczym nie przeszkadzają bo dźwięk z dobrego SACD bardziej przypomina ten analogowy z dobrego gramofonu niż ze zwykłego CD. Owszem mam kilkadziesiat plyt SHM-SACD ktore troche szumią jak magnetofon studyjny ale przyjemniej się ich słucha bo materiał nie jest poddawany żadnej obróbce podczas masteringu . PCM 24/88.2 jest lepsze od SACD jednak jak zrobimy z DSD plik 24/88.2 przy pomocy foobara to gra gorzej niż nie przerabiane SACD.

W trakcie usuwania konta.

następne w kolejce zabezpieczenie - Cinavia, nieodwracalnie degraduje jakość dźwięku do poziomu mp3 bez mała.

 

Myślę, że to mocne nadużycie ... :)

 

Czy miałeś w praktyce do czynienia z takim zabezpieczeniem na płycie i współpracującym sprzęcie ?

 

Działanie CINAVII , według mojej pobieżnej wiedzy, w zastosowaniach audio/video na nośnikach (nie w kinie)

jest przezroczyste dla toru, gdyż klucz zawarty na płycie umieszczony jest "poza" wrażliwymi danymi i ponadto

ma on objętość kilkuset bajtów, które wyławiane są ze strumienia w okresie kilku minut odtwarzania, po czym

następuje reakcja urządzenia i zatrzymanie odtwarzania. Reszta to marketingowe zastraszanie o skuteczności.

Porównywanie do zdegradowanego MP3 to mocne nadużycie. :)

>> Bogdan_

 

One nie są takie niewielkie, to co się dzieje w okolicach 120kHz, gdzie wzmacniacz prawie nie ma sprzężenia zwrotnego, woła o pomstę do nieba. Przecież testowanie wzmacniaczy pod kątem intermodulacji robi się sygnałem 19kHz + 20kHz - i dopiero lekkie oszustwo w postaci dwubiegunowej kompensacji pozwala osiągnąć tam jako-takie sprzężenie zwrotne, kosztem fazowej "jazdy po bandzie" powyżej.

 

Dla mnie najlepszą ilustracją wredności sygnałowej DSD jest fakt, że na jedną próbkę CD, mogącą przybrać 65536 różnych wartości, przypadają 64 1-bitowe próbki DSD, co daje tylko 65 możliwych wartości ich średniej bądź sumy.

 

Działanie CINAVII , według mojej pobieżnej wiedzy, w zastosowaniach audio/video na nośnikach (nie w kinie)

jest przezroczyste dla toru, gdyż klucz zawarty na płycie umieszczony jest "poza" wrażliwymi danymi i ponadto

ma on objętość kilkuset bajtów, które wyławiane są ze strumienia w okresie kilku minut odtwarzania, po czym

następuje reakcja urządzenia i zatrzymanie odtwarzania. Reszta to marketingowe zastraszanie o skuteczności.

Porównywanie do zdegradowanego MP3 to mocne nadużycie. :)

Jużeśmy o tym dyskutowali. Powtarzam zatem - dane klucza Cinavia są bardzo głęboko wplecione w sygnał użyteczny, inaczej łatwo byłoby je usunąć. A tymczasem klucz ma za zadanie przetrwać nawet kompresję i dekompresję mp3 albo przejście przez głośnik i mikrofon - w obu przypadkach nie ma żadnych "danych subkanałowych".

 

Działa to na zasadzie fazowego przesuwania naturalnych harmonicznych względem ich tonu podstawowego. O ile sam all-pass służący do takich rzeczy jest raczej niesłyszalny, problemy pojawiają się kiedy bit danych klucza się zmienia, a więc i parametry tego all-pass'a muszą się zmienić. Towarzyszy temu szum jak najbardziej amplitudowy a nie tylko fazowy.

 

Analogie z mp3 są daleko idące - działanie na blokach danych, problemy z łączeniem bloków, wreszcie zdolność przetrwania kompresji i dekompresji mp3.

 

PS. Marketingowe to są zapewnienia o sygnałowej nieszkodliwości tego zabezpieczenia - i niestety niektórzy się na to łapią jak widać.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.