Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki vs nośniki fizyczne


moreno1973

Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze w DSD filtracja jest robiona i to owiele lepiej niż w przypadku PCM bo za pomocą łagodnych filtrów. Co jest własnie zdecydowana przewagą DSD. I umówmy sie. Szumów zadnych nie słychać. O tym wspominaja tylko teoretycy, Filtracja jest na poziomie 50 kHz.

Arton, szumów powyżej 40kHz nikt nie słyszy. Umówmy się :)

Po pierwsze w DSD filtracja jest robiona i to owiele lepiej niż w przypadku PCM bo za pomocą łagodnych filtrów. Co jest własnie zdecydowana przewagą DSD. I umówmy sie. Szumów zadnych nie słychać. O tym wspominaja tylko teoretycy, Filtracja jest na poziomie 50 kHz.

Nie słychać szumów jak masz przetworniki do 20kHz, posłuchaj sobie np. na:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Kolega misimor tłumaczył jakie efekty są przy intermodulacji "ponadakustycznego" pasma w dół w paśmie słyszalnym.

 

Tak że jak masz kolumny z pasmem do 15-20kHz to nic nie zauważysz bo działają jak filtr; jeśli masz ultra wysoko tonowe gwizdki to d4.

 

Część urządzeń High Endowych w tym także kolumny mają głośniki ultrawysokotonowe!

 

Dałem ci dla przykładu te słuchawki bo one własnie służą w studio do wyłapywania własnie takich baboli w SACD !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Arton, szumów powyżej 40kHz nikt nie słyszy. Umówmy się :)

 

To w 100% prawda. Ale ma to jednak wpływ na odbiór dźwięków.

 

Dałem ci dla przykładu te słuchawki bo one własnie służą w studio do wyłapywania własnie takich baboli w SACD !

 

 

Wskaż mi choć jedno studio w Polsce w którym to się robi.

Człowieku te słuchawki mają tylko moje dzieci i może jest parę niższych modeli 7506 (2PR Polskiego Radia do realizacji materiału w terenie) Zobacz jak są wyposażone nasze studia; oni idą na żywioł i nikt tego pod tym kątem nie sprawdza!

 

Arton, szumów powyżej 40kHz nikt nie słyszy. Umówmy się :)

 

To w 100% prawda. Ale ma to jednak wpływ na odbiór dźwięków.

 

Miło że coś jednak naszego czasem czytasz.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Skończ ten lans please

 

Jak byś uważnie czytał w materiałach informacyjnych to własnie firma Sony sobie tak z tymi słuchawkami umyśliła. Jesli to cię interesuje to poszukaj na ich stronie. Słuchawki te kupiłem na samym poczatku w USA myślac tak jak ty że to będzie takie SACD ;) ale w "praniu" okazało się że nie jest to nowy model R10 :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Nie słychać szumów jak masz przetworniki do 20kHz, posłuchaj sobie np. na:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Kolega misimor tłumaczył jakie efekty są przy intermodulacji "ponadakustycznego" pasma w dół w paśmie słyszalnym.

 

Tak że jak masz kolumny z pasmem do 15-20kHz to nic nie zauważysz bo działają jak filtr; jeśli masz ultra wysoko tonowe gwizdki to d4.

 

Część urządzeń High Endowych w tym także kolumny mają głośniki ultrawysokotonowe!

 

Dałem ci dla przykładu te słuchawki bo one własnie służą w studio do wyłapywania własnie takich baboli w SACD !

 

Ło matko ! Szefie, dajcie se na luz :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Po pierwsze w DSD filtracja jest robiona i to owiele lepiej niż w przypadku PCM bo za pomocą łagodnych filtrów. Co jest własnie zdecydowana przewagą DSD. I umówmy sie. Szumów zadnych nie słychać. O tym wspominaja tylko teoretycy, Filtracja jest na poziomie 50 kHz.

Owe łagodne filtry muszą być analogowe dość wysokiego rzędu (6-ty minimum). A to niestety oznacza problemy z liniowością i parametrami pasożytniczymi użytych elementów aktywnych i pasywnych. Co sprzyja intermodulacji i włażeniu szumu DSD w pasmo słyszalne.

 

Dlatego konwersja do PCM i filtracja cyfrowa jest znacznie lepszym rozwiązaniem. Niestety jaskrawo pokazującym bezsens przechowywania muzyki w formacie DSD.

 

Ja się z Tobą nie umówię że tych szumów nie słychać. Brak dowodu poza pohukiwaniami fanatyków DSD.

Ło matko ! Szefie, dajcie se na luz :)

No co Ty, już chyba 10 płyta CD dziś w napędzie, jest fajnie :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

I kto tu lansuje?

 

Za missiomorem jest teoria nie praktyka. Tego szumu nie słychać. Problem owszem występuje ale nie tam gdzie go missiomor opisuje. Problem jest rozwiązywany na poziomie masteringu. Ponadto filtracja sprzętowa 50kHz jest wystarczająca. Tym co w praktyce odróżnia formaty PCM i DSD to filtracja. Stosowanie łagodnej filtracji w DSD jest kluczem sukcesu tego formatu. Dźwięk w porównaniu do PCM ma lepsza dynamikę, mikro dynamikę i przede wszyskim analogowy charakter. Jako praktyk nie widzę na tym polu konkurencji. Sony ma jeden problem. Jest chciwa. Swoje rozwiązania zbyt ceni. I stara się je upowszechnić dopiero jak czuje konkurencję za plecami. Ta było w przypadku DVD Audio tak stereo jak i mch. DSD pierwotnie było opracowane dla rynku profesjonalnego do przenoszenia zasobów analogowych nagrań do domeny cyfrowej. Wprowadzanie DSD do plików nie jest pozbawione sensu i ma pod względem walorów dźwiękowych uzasadnienie. Ale czy ekonomiczne? Śmiem wątpić. Będzie to nisza.

 

missiomor

 

Zapamiętaj raz na zawsze. Transkodowanie z DSD do postaci PCM jest poważnym błędem. Tylko odtwarzanie natywne w domenie DSD daje oczekiwane soniczne rezultaty. I nie mówię tego jako teoretyk ale jako praktyk. Ci co w tym siedzą wiedzą o czym mówię. Nieszczęście polega na tym, że duża ilość sprzętu dokonuje takiej konwersji i wtedy dokonywanie oceny formatu DSD jest bez sensu. Potem powstają takie opinie jak niewielkie różnice między formatami.

Od kiedy 6-ty albo i wyższy rząd jest łagodną filtracją? 4 op-ampy jeden za drugim w ścieżce sygnałowej (z kumulacją ich harmonicznych oraz intermodulacji w pasmie słyszalnym), nie licząc jeszcze innych buforów po drodze. A do tego pierwszy op-amp dostanie całkiem dużo owego ultradźwiękowego szumu. No i oczywiście wypadkowa odpowiedź impulsowa pod całym stadem psów. A początkowo tak się tym chwalili...

Skoro nie dostrzegasz różnic w filtracji nie mamy o czym dyskutować.

 

Podstawowa filtracja zaszyta jest w DAC. Tu jest filtracja i bufor.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Chętnie dam się przekonać, jeśli będzie taka możliwość. W plikach mam z 2500 płyt więc fajnie by było znaeźć sprzęt, który potrafi tak dobrze odtwarzać muzykę z plików jak mój poczciwy CD. Szukam sprzęu wszystko w jednym czyliz wbudowanym DAC. Mogę na przykład włożyć pendrive i z niego odtwarzać płytę w plikach. Gniazdo musi być z przodu.

Wypożycz sobie Stream Magic 6 .

Zgraj muzykę na dysk zewnętrzny ( z pena jest wyraźnie gorzej ) z zewnętrznym i dobrym zasilaczem .

Tak słucham na co dzień .

Jak chcę skupić się na muzyce używam zewnętrznego napędu pod SM6 przez coax Profigold 4000 .

Masz KAV 280CD który się świetnie do tego nadaje ( sprawdzałem ) .

Wiem że Kambodża odstrasza kogoś kto ma Krella ale sam się zdziwiłem nad tym tanim wynalazkiem i dzisiaj nie widzę odwrotu od plików .

Ma też XLRy więc porównasz sobie RCA i XLR .

Podstawowa filtracja zaszyta jest w DAC. Tu jest filtracja i bufor.

Cienizna - obciążanie jednej sekcji RC kolejną. Z tego nie dostanie się porządnego kształtu filtru. O skutecznym odfiltrowaniu mega-szumu kwantyzacji na bliskich ultradźwiękach nie ma mowy, zwłaszcza jak nie chcemy za dużo stracić w pasmie słyszalnym. No ale jakiś postęp jest, w początkach SACD walczyli o pasmo tak zaciekle że filtrowali dopiero powyżej 100kHz, przepuszczając wszystkie brudy kwantyzacji 1-bit. Dziś już zauważają konieczność filtracji przy 50kHz. Może kiedyś zauważą kiepskie parametry szumowe SACD w zakresie 6kHz - 20kHz.

Skoro nie dostrzegasz różnic w filtracji nie mamy o czym dyskutować.

 

Podstawowa filtracja zaszyta jest w DAC. Tu jest filtracja i bufor.

Ja tu żadnego "zaszycia" nie widzę. Po prostu szeregowo włączone filtry RC i dodatkowy na IC. To wszystko juz jest za dacem.

Cienizna - obciążanie jednej sekcji RC kolejną. Z tego nie dostanie się porządnego kształtu filtru. O skutecznym odfiltrowaniu mega-szumu kwantyzacji na bliskich ultradźwiękach nie ma mowy, zwłaszcza jak nie chcemy za dużo stracić w pasmie słyszalnym. No ale jakiś postęp jest, w początkach SACD walczyli o pasmo tak zaciekle że filtrowali dopiero powyżej 100kHz, przepuszczając wszystkie brudy kwantyzacji 1-bit. Dziś już zauważają konieczność filtracji przy 50kHz. Może kiedyś zauważą kiepskie parametry szumowe SACD w zakresie 6kHz - 20kHz.

 

Tak. Filtracja powyżej 100kHz była błędem. To co wypisujesz na temat filtracji to są cechy tego formatu nic więcej. Liczy się całość. Powtarzam. Szumów NIE SŁYCHAĆ. A słychać więcej.

 

Ja tu żadnego "zaszycia" nie widzę. Po prostu szeregowo włączone filtry RC i dodatkowy na IC. To wszystko juz jest za dacem.

 

 

Mamy tu łagodna filtrację. To co jest przed opamem to filtracja dla sygnałów dekodowanych z DSD i opracowana z myślą pod nie.

Nie ma czegoś takiego jak łagodna filtracja wysokiego rzędu. A niestety przy charakterystyce szumów SACD potrzebny jest bardzo wysoki rząd filtru. Skoro modulator sigma-delta musi być 6 - 7 rzędu żeby dać nie-kompromitujące szumy kwantyzacji w pasmie słyszalnym (p. Nykiel w podlinkowanym wywiadzie napomknął co o tym sądzi) nie dziwne że ów szum bardzo szybko rośnie zaraz powyżej pasma słyszalnego. I trzeba go ostro filtrować...

To tylko świadczy o całkowitej niestabilności układu w pc-audio.

Za dużo zmiennych, totalna nieprzewidywalność, mamy za mało wiedzy teoretycznej i empirycznej, a w efekcie wszystko wpływa na wszystko.

Nie ma na świecie człowieka, który ogarnąłby to wszystko.

W efekcie mamy piękne pole do popisu dla wszelkiej maści oszustów i szarlatanów.

 

Można na to też popatrzeć z takiej strony. Ja wole na to patrzeć jako na niewykorzystaną możliwość czekającą na jej zrealizowanie. Ostatecznie PC jest transportem (jedna z jego funkcji), my go tylko czynimy lepszym.

 

Ostatecznie dokładnie to samo możesz powiedzieć o Cd transporcie, ponieważ tak samo nie rozumiesz mechaniki jego działania oraz nieskończonych możliwości w nim występujących bo rozumiem, że głównie nie wiedza jest dla Ciebie przeszkodą w ogarnięciu złożoności problemu? (nie pisze tego w złym zamiarze oczywiście, każdy ma swoja profesję czy pewien zakres wiedzy)

 

Jedyna różnica między dwoma opcjami jest taka, że w przypadku CD decydujesz się oddać ster marce X kupując jej gotowe rozwiązanie a w przypadku PC sam jesteś sternikiem (na dobre i na złe). Obie platformy sprowadzają się do tuningu choć być może na nieco innej płaszczyźnie oczywiście. Pytanie tylko kto go dla Ciebie wykona (firma X, czy chcesz powalczyć sam)?

 

Pozdrawiam

“With age comes wisdom, but sometimes age comes alone.”

― Oscar Wilde

mam za sobą pierwsze słuchanie tego samego materiału z cd oraz z pliku.

wrażenia : Plik = przyjemniejsza barwa, CD - 3 razy więcej detali. Nada mi spalić płytę cd w inny sposób i znowu porównać.

 

Arton, szumów powyżej 40kHz nikt nie słyszy. Umówmy się :)

 

ludzie nie. Ale wzmacniacze tak. a co będzie jak na wzmacniaczu nalozy sie 40khz na 15khz?

Zmiksuje się i nałoży jedna na drugie. Wyjdzie z niego 15khz, 40khz, 55khz i 25khz. Nic się złego nie stało, prawda? No, ale teraz to wszystko wlatuje na kolejny stopień wzmacniacza.

 

Hehehe.....

 

Skoro nie dostrzegasz różnic w filtracji nie mamy o czym dyskutować.

 

Podstawowa filtracja zaszyta jest w DAC. Tu jest filtracja i bufor

 

a wiesz że z punktu widzenia sygnału zasilanie stanowi zwarcie? Zagwarantuj teraz że ścieżki masy maja zerową impedancję. Nie zagwarantujesz. i symetrię filtru diabli biorą. Wcz jest paskudne, zawsze znajdzie drogę.

Dla mnie filtry wyższego rzędu niż 2 w audio to już czysta herezja. Używam filtry 120+db na oktawę w krótkofalarstwie, Żeby wydłubac pasmo 1,5khz ze spadkiem 6db a potem kolejne +-1,5khz mam 90db w dół. Ale tu jakością dźwięku nikt się nie przejmuje. Za tym mam filtr cyfrowy na 2,3 khz odcinający punktowo 100db w dół. A i tak mnóstwo rzeczy które przejść nie powinny przechodzą.

ludzie nie. Ale wzmacniacze tak. a co będzie jak na wzmacniaczu nalozy sie 40khz na 15khz?

Zmiksuje się i nałoży jedna na drugie. Wyjdzie z niego 15khz, 40khz, 55khz i 25khz. Nic się złego nie stało, prawda? No, ale teraz to wszystko wlatuje na kolejny stopień wzmacniacza.

 

Hehehe....

 

To tyczy wszystkich sygnałów niestety i nie jest żadną cechą szczególną DSD. Należy korzystać z lepszych wzmacniaczy.

 

a wiesz że z punktu widzenia sygnału zasilanie stanowi zwarcie? Zagwarantuj teraz że ścieżki masy maja zerową impedancję. Nie zagwarantujesz. i symetrię filtru diabli biorą. Wcz jest paskudne, zawsze znajdzie drogę.

 

Znów jak powyżej. Mniej teorii więcej praktyki. W krótkofalarstwie ja posiadasz vs. gęstych formatów raczej zdobywasz.

 

By uzupełnić wiedzę na temat gęstych plików należy mieś odpowiedni system. Podstawą są szerokopasmowe kolumny z pasmem min do ok 40kHz i wmacniaczem. Ważna również jest liniowa faza. oraz ...... . Pisze o tym bo część sprzętów tego nie spewłnia, zwłaszcza stare.

 

 

ludzie nie. Ale wzmacniacze tak. a co będzie jak na wzmacniaczu nalozy sie 40khz na 15khz?

Zmiksuje się i nałoży jedna na drugie. Wyjdzie z niego 15khz, 40khz, 55khz i 25khz. Nic się złego nie stało, prawda? No, ale teraz to wszystko wlatuje na kolejny stopień wzmacniacza.

 

Hehehe.....

 

...

 

Z tego człowiek i tak usłyszy jedynie 15kHz, czyli zgodnie z tym, co napisałem..

Hehehe...

Zamieściłem konkretny schemat. Do niego dniósł się tylko Jar1. Muszę mu przyznać rację. Nieco sie zagalopowałem z "zaszytą filtracją". Miałem na myśli DSP i BAS MANAGMENT. A to sie tyczy DAC ale głównie wielokanałowych.

a co będzie jak na wzmacniaczu nalozy sie 40khz na 15khz?

Problem z DSD polega na tym że zawiera on szerokopasmowy szum z bardzo wysoką mocą w okolicach 100kHz, ale przy 50kHz moc ciągle jest wysoka a nawet przy 6-20kHz szum ciągle jest gorszy niż dla CD. W tym szumie jest 100kHz, 99.9kHz, 99kHz, 98kHz, 95kHz, 90kHz, 85kHz itp. częstotliwości, jedna gęsto obok drugiej (może dlatego niektórzy nazywają toto gęstym formatem). Tak więc ich produkty różnicowe F1-F2 mogą siać po całym pasmie akustycznym.

 

100kHz - 85kHz = 15kHz, 100kHz - 97kHz = 3kHz, 100kHz - 99kHz = 1kHz i bardzo wiele innych podobnych kombinacji, tym chętniej generowanych przez wzmacniacze, że w ramach propagandy zwolenników gęstych formatów konstruktorzy walczą o pasmo w górę, a to co ciekawe odbywa się kosztem osłabienia sprzężenia zwrotnego na samej górze, a więc zwiększenia zniekształceń intermodulacyjnych tamże.

 

W końcu jeżeli wstawimy w sprzężenie zwrotne kondek tnący pasmo od góry (w zamkniętej pętli), dostajemy większe zbliżenie fazowe charakterystyk w pętli zamkniętej i otwartej, co pomaga na oscylacje. Można wtedy słabiej kompensować biegunem dominującym a więc dostać silniejsze sprzężenie zwrotne na samej górze i to z dwóch stron - większe wzmocnienie w pętli otwartej, mniejsze w zamkniętej.

 

To by mogło pomóc na intermodulacyjne zaśmiecanie pasma słyszalnego szumem DSD, jednak takie ograniczone pasmo wzmacniacza bardzo źle wygląda w katalogowej tabelce, dla fanów "nowoczesności" z kolorowych folderów reklamowych.

Ja mam pytanie. Czy to słyszysz? Prawda jest taka , że gra całość. A ta wypada dość dobrze. Potwierdzeniem są studia nagraniowe, które tę technikę stosują.

 

Jesli chodzi o temat pliki vs. nośniki to płyty SACD stawiam wyżej w sprawie plików DSD ze wzgledu na wieksządostepność wydań. Pliki DSD kontra FLAC96/24 88/24 i 192/24 stawiam na równi mimo, że sie różnią. Gólna jakość jest bardzo wysoka i wystarczająca. CD kontra SACD przegrywa pod względem jakości.

Tak się dzieje tylko na twoim odtwarzaczu.Zresztą na 2 moich Denonach tez tak było. Ale już na topowym sprzęcie tak nie jest.Czasem w ogóle nie ma różnic, czasem są minimalne i np SACD jest jakby gładsze co pasuje do muzyki poważnej a CD ma mocniej zarysowane kontury co bardziej pasuje do pop i rocka. Może dlatego większość tytułów jakie jeszcze pokazują się na SACD to muzyka klasyczna. Muzyki pop, rock, soul, muzy elektronicznej a nawet jazzu praktycznie nie wydaje się już na SACD. Format umierał przez wiele lat z winy polityki między innym twórcy tego formatu czyli Sony. Od dawna nawet Sony porzuciło ten format co oznacza jego śmierć. Skoro Sony mając prawa do całej płytoteki Sony Music nie chce wydawać tego wszystkiego na SACD to o czym tu mówić. Pliki DSD to inny temat ale tak jak pisał Conaker z Computer Audiophile raczej nie mają szans przyjąć się na rynku.

Tłumaczyłem powyżej skąd sie biorą różmice. Najwyższej klasy materiał dźwiękowy na najwyższej klasy odtwarzaczu zawsze wygra nawet z najlepszym CD. Gdy zejdziemy na ziemię i zaczniemy rozpatrywać sprzety z okolic poqiedzmy 10 tys. pln róznicza na kożyść SACD DSD bedzie jeszcze większa. Dla czego. Bo łatwiej wyprodukować.

 

sly30

 

Nie pierwszy raz toczymy te dyskusję. Przypomne więc. Podstawą jest dekodowanie natywnych materiałów w domenie DSD i nagranych w niej. Osobną i wcale nie małą grupe stanowia nagrania stare analogowe. I one równiez swietnie w DSD sie sprawdzaja. Niestety conajwyżej tylko dobrze moze być gdy DAC sprzętowo transkoduje do postaci PCM lub robione jet to samo w studio nagraniowyn przy kożystaniu z materiałów PCM. Stąd pierowtny zamysł sonego to arhiwizacja. Sony wbrew sugestiom niektórych wie co robi.

Mam za

By uzupełnić wiedzę na temat gęstych plików należy mieś odpowiedni system. Podstawą są szerokopasmowe kolumny z pasmem min do ok 40kHz i wmacniaczem. Ważna również jest liniowa faza. oraz ...... . Pisze o tym bo część sprzętów tego nie spewłnia, zwłaszcza stare.

 

Kali mieć system bardziej niż odpowiedni. On nie miksować khz, bo ma za mało stopni.

 

Oto wyniki kolejnego odsłuchu:

 

Materiał - Spiritchaser DCD, cd oryginał wydanie 1996r

SACD z pliku rocznik 2008, Ustawienie wylotu 24bit/192khz

 

Przy PCM 44khz SACD dostało tęgie baty od CD. Nie będę pisał detali bo to bezcelowe.

Przy PCM 176khz zrobiło się bardziej interesująco. Dzwięk z pliku znowu dostał baty, ale już mniejsze, różnice w dźwięku już nie były duże.

CD zagrało bardziej zwiewnie, delikatnie, gładko, NATURALNIE. SACD bardziej agresywnie, co niestety nie przełożyło się na jakość detali. Sytuacja się zupełnie odwróciła jak przy poprzednim porównaniu, co potwierdza że źle wtedy nagrałem płytę CD. Co najbardziej uderzyło to to, że dżwięki które z cd grały naturalnie tak, jakby ktoś je na żywo produkował przede mną - różne uderzenia w róźne rzeczy itd - z SACD zagrały sztucznie, przerysowanie, tak jak z CD dałbym się nabrać że to nie z głośników to z pliku nie ma o tym mowy.

Po zapięciu CD numer 2 sytuacja identyczna.

Winę za ten stan rzeczy ponosi remastering, jakiemuś jełopowi zachciało się pogrzebać suwakami przy materiale.

Dobre porównanie, bo wyrobiłem sobie zdanie o pojemność obu formatów. Jest identyczna. Problem leży w realizacji nagrania.

 

Oba moje CD mimo że zupełnie różne grają niemal identycznie. Aby zagrały dokładnie identycznie wystarczy przestawić Arcama w tryb non oversampling.

 

system - cd nr1 arcam alpha 5 z tda1531a s2; modyfikowany, cd nr 2 Sony cdp701es, dac 2x Cxa20017, cd także modyfikowany. Modyfikacje - usunięte wszystko za DAC. Drobne w zasilaniu. U mnie cyfrowe kiloherce idą prosto we wzmacniacz i kolumny. Ja nie słyszę, ale kot wykazuje zainteresowanie. Wzmacniacz 1 stopniowy, symetryczny, na dzielonym płytkim sprzężeniu prądowym i napięciowym, Wszystkie elementy sparowane. Zasilanie w wersji dla "zboczeńców". Głośniki Rogers ls55. Wzmacniacz i kable własnej produkcji.

 

Laptop FS amilo 3650xi, 3,06ghz na 2 rdzeniach, karta realtek888. Laptop podkręcony przeze mnie na rejestrach kontrolera klawiatury rezystorami.

 

Porównanie trzecie: Alan Parsons On Air. Oryginał niestety mi skradziono więc wypaliłem CD z flaca.

Tu bez dwóch zdań materiał z SACD zagrał lepiej. Płyta CD nagrana z flac-a zagrała nieprzyjemnie. Winą obarczam flac-a, ten zawsze mi brzmi źle!

SACD bije Flac-a na głowę.

Na tym materiale poszły jakieś ultradźwięki w kolumny rozbolała mne boli głowa. Koniec odsłuchów.

Foobar się dziwnie wykaszanił. Ale i tak mam dosc na dziś.

ARC Ref 8 (compact disc player) ..... może posłuchaj DCS -a albo CH Precission.

To da tobie obraz co potrafią na prawdę dobre kombinacje transport CD + DAC.

Pliki ida jeszcze dalej niz DCS-Vivaldi w pewnych aspektach, ale glowny aspekt to wspominana tutaj BARWA!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.