Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki vs nośniki fizyczne


moreno1973

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego człowiek i tak usłyszy jedynie 15kHz, czyli zgodnie z tym, co napisałem..

Hehehe...

 

nie zrozumiałeś, czego się spodziewałem. Za kolejnym stopniem usłyszysz 15, 40, 55, 25, 70, 40, 95, 65, 80, 15 zdudnione z zakłóceń, kolejne 15 zdudnione z zakłocen, 10khz zdudnione z zakłóceń. Po kolejnych stopniach robi się już masakra, odbierana jako zszarzenie i brak dynamiki. Pamiętaj że produkty mieszania też się mieszają w kolejnych stopniach.

 

(W tym szumie jest 100kHz, 99.9kHz, 99kHz, 98kHz, 95kHz, 90kHz, 85kHz itp. częstotliwościmoże dlatego niektórzy nazywają toto gęstym formatem).

 

hehe... jestem za. One się na każdym kolejnym stopniu dodają i odejmują nawzajem plus ich produkty na każdym kolejnym stopniu.

Dlatego tak ważne jest skracanie toru audio.

nie zrozumiałeś, czego się spodziewałem. Za kolejnym stopniem usłyszysz 15, 40, 55, 25, 70, 40, 95, 65, 80, 15 zdudnione z zakłóceń, kolejne 15 zdudnione z zakłocen, 10khz zdudnione z zakłóceń. Po kolejnych stopniach robi się już masakra, odbierana jako zszarzenie i brak dynamiki. Pamiętaj że produkty mieszania też się mieszają w kolejnych stopniach.

...

A możesz powiedzieć, dlaczego Ty nie słyszysz tylko kot? :)

 

...

system - cd nr1 arcam alpha 5 z tda1531a s2; modyfikowany, cd nr 2 Sony cdp701es, dac 2x Cxa20017, cd także modyfikowany. Modyfikacje - usunięte wszystko za DAC. Drobne w zasilaniu. U mnie cyfrowe kiloherce idą prosto we wzmacniacz i kolumny. Ja nie słyszę, ale kot wykazuje zainteresowanie. Wzmacniacz 1 stopniowy, symetryczny, na dzielonym płytkim sprzężeniu prądowym i napięciowym, Wszystkie elementy sparowane. Zasilanie w wersji dla "zboczeńców". Głośniki Rogers ls55. Wzmacniacz i kable własnej produkcji.

...

Widać, ze własnoręcznie wydłubany hiend i hiendowe kolumny radzą sobie nadzwyczaj dobrze z tymi problemami, o których piszesz. ;)

To jak to jest?

hehe...

Zapomniałem - metoda porównania taka że ustawiony ten sam utwór, z tą samą głośnością, ja w fotelu, kobieta przełączała źródła kręcąc gałką jak jej się podobało, z małą przerwą. Czyli test na ślepo bo nie wiedziałem co włącza. Na temat szumów nic nie napiszę bo u mnie nie ma szumów.

 

Biorę teraz flaca On Air Alan Parsons, wyempetrójczę go na 320 oraz 320 vbr, i spalę z tego płytę audio z różnym poziomem dither. Napisze co wyszło. Powinno to wygładzić dźwięk i pousuwać cyfrowy szum naleciały na dźwięk. Algorytm mp3 jest idealny do usuwania takich rzeczy, proces kompresji polega przecież na usuwaniu rzeczy których ludzkie ucho nie słyszy. Dlatego płyty audio po przemieleniu przez mp3 odzyskują blask i brzmienie, algorytm mp3 usuwa wszelkie "nieregularności" z przebiegów.

A możesz powiedzieć, dlaczego Ty nie słyszysz tylko kot? :)

 

 

Widać, ze własnoręcznie wydłubany hiend i hiendowe kolumny radzą sobie nadzwyczaj dobrze z tymi problemami, o których piszesz. ;)

To jak to jest?

hehe...

 

przeciez napisałem - skrócić tor audio. Ja mam DAC - I/V lub sampleholder zależy który cd - wzmacniacz. W i/v powstaje dźwięk, tak samo działa sampleholder zbiera próbki z bitów w pojemności zbierając to w całość próbki. I to idzie prosto w 1 stopień wzmacniający i głośniki. Tu nie zdąży się nic pomieszać. Ponadto 16-bitowce są całkowicie odporne na jitter. Kot słyszy ultradźwięki których ja nie słyszę. Ultradźwięki idą bo nie mam filtrów za DAC-cami. Z Sony idzie sobie z całą pytą 44,1khz, z Arcama 4 razy tyle. Kot reaguje na sonego, na arcama już nie. Ja nie słyszę ani tego ani tego. Wzmacniacz ma tam jakieś pułapki na wcz, Nic się nie grzeje, nie sprzęga itd.

 

>shittzu

 

Napisz na jakim odtwarzaczu odtwarzałeś płyty SACD?

 

Laptop, nie mam nic innego. Tyle tylko że otworzyłem i obejrzałem graty, za kostką nic już nie ma, idzie w gniazdo. Kostka użyta w lapku ma dobrą opinię w sieci. Mam jeszcze 3 inne lapki, jak je postawię to porównam.

Musiałbym dorwać identyczny materiał zapisany na CD oraz w pliku SACD. czyli ten sam master z tego samego rocznika.

 

Rozmawiam z jednym ruskim, on się bawił w ten sposób, że skonwertował jakimś $$$ softem SACD na zwykłe CD, potem z powrotem na SACD i porównał. Nie zauważył różnicy.

Ja tego czego szukałem w SACD nie znalazłem.

 

Będę kupował głośniki wstęgowe, zobaczę czy nie uda mi się poprawić rogersów. Podobno wstęgi brzmią lepiej. Czas to sprawdzić.

 

z tego co pamiętam wstecz miałem dwie karty które zagrały nieprzeciętnie - gravis ultrasound max oraz ess maestro 1. Ten drugi konwertował w locie wszystko do 48khz, i nawet próbki 8khz grały o niebo lepiej. Szukam tych kart i wstawię do blaszaka.

>shittzu

Nie obraź się, ale Twoje testy są, delikatnie mówiąc, lekko "kontrowersyjne" ;)

Po pierwsze, zupełnie nie weryfikowalne, bo na zupełnie nieokreślonym i nie zweyfikowanym sprzęcie. Co Ty tam masz u siebie, wiesz jedynie Ty. Pewnie uważasz, że jest najlepszy na świecie, ale to i tak nic nie zmienia.

Oisujesz jedynie swoje własne wrażenia uzyskane na podstawie swojego zestawu.

Do tego momentu jest OK.

Ale wyciąganie wniosków juz takie OK nie jest.

 

Tym bardziej, ze wiele osób, jak i ja mają zupełnie inne spostrzeżenia.

Pliki mogą grac tak samo a nawet lepiej od CD. Nie musi być żadnej różnicy pomiędzy wave a flac. Jeśli tak jest, to wynik źle działającego urządzenia.

MP3 to zawsze jest gorzej.

Pomijam tu SACD, bo tego nie słucham.

Dzisiaj można już uzyskać referencyjne brzmienie z plików.

 

Nieważne czy z plików, czy z CD, jest to tak samo trudne i kosztowne. Wydawałoby się, że jest to oczywiste, a tu proszę, cały wątek na ten temat.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Kolega niestety nie testował SACD. Tylko mu się tak wydawało. SACD to płyta. Nawet gdyby przyjąć , że została zgrana na dysk to kolega 100% nie dysponuje na kompie DAC z dekodowaniem DSD.

Kolega niestety nie testował SACD. Tylko mu się tak wydawało. SACD to płyta. Nawet gdyby przyjąć , że została zgrana na dysk to kolega 100% nie dysponuje na kompie DAC z dekodowaniem DSD.

 

Dopiero gdzieś ktoś pisał że w przypadku pc audio nie ma to znaczenia bo konwersja na pcm dokładnie oddaje zawartość pliku.

Czepiając się w ten sposób mogę się doczepić że wy nie macie sprzętu do poprawnego skonwertowania sygnału z CD na sygnał audio. Dźwięk zapisany w 16 bitach należy dekodować dekoderem 16 bitowym. Ja mam takie coś. A wy?

 

MP3 to zawsze jest gorzej.

nieprawda... tzn będzie to prawdą w przypadku idealnego, pozbawionego zakłóceń cyfrowych, wcz i mikrofalowych oraz jitter pliku. Ale tak różowo niestety nie jest. Nie sądzę żeby to było celem twórców tego formatu, ale kompresja na MP3 bardzo skutecznie te rzeczy usuwa z sygnału, a kompresowanie z odpowiednio dużym kbps nic nie popsuje. a dekompresja sama w sobie nie ma żadnego wpływu na jakość. tę cechę zauważyłem już bardzo dawno temu, kiedy zaskoczyła mnie jakość muzyki z nagrywanych płyt CD które zrobione zostały z mp3, w porównaniu do takich zrobionych z cd-audio. Często taka płyta przepuszczona przez mp3 gra lepiej od oryginału, znika "zszarzenie" i płaskość dźwięku. Chodzi mi dokładnie o te cechy. Oczywiście nie mam na myśli 128 z obciętym pasmem, tylko np. 320, vbr, pułapką na 20khz, dobrym koderem. Algorytm mp3 stara się rozłożyć wszystko na sinusoidy; jeżeli coś do sinusów nie pasuje, jest to chwilowe, zostanie zamaskowane, ucho nie zauważy, usuwa to z sygnału. Jak pewnie co niektórzy wiedzą każdy przebieg okresowy da się rozłożyć na sinusoidy. Inne jak okresowe w muzyce nie występują. Koder mp3 robi taki rozkład, i wyrzuca wszystko co do tego nie pasuje tak aby zmieścić się z ilością danych z założonym limicie.

 

Po pierwsze, zupełnie nie weryfikowalne, bo na zupełnie nieokreślonym i nie zweyfikowanym sprzęcie.

 

Ależ mój sprzęt jest dla mnie najbardziej weryfikowalny na świecie. Chyba nie sugerujesz, że nie wiem, jak brzmi i jak się zachowuje mój własny sprzęt?

Dopiero gdzieś ktoś pisał że w przypadku pc audio nie ma to znaczenia bo konwersja na pcm dokładnie oddaje zawartość pliku.

 

Czysta bzdura. . Chyba pomyliło ci się z brakiem różnicy między płytą a ripem? Warto czasem się zastanowić.

 

W tym szumie jest 100kHz, 99.9kHz, 99kHz, 98kHz, 95kHz, 90kHz, 85kHz itp. częstotliwości, jedna gęsto obok drugiej (może dlatego niektórzy nazywają toto gęstym formatem). Tak więc ich produkty różnicowe F1-F2 mogą siać po całym pasmie akustycznym.

 

100kHz - 85kHz = 15kHz, 100kHz - 97kHz = 3kHz, 100kHz - 99kHz = 1kHz i bardzo wiele innych podobnych kombinacji, tym chętniej generowanych przez wzmacniacze, że w ramach propagandy zwolenników gęstych formatów konstruktorzy walczą o pasmo w górę, a to co ciekawe odbywa się kosztem osłabienia sprzężenia zwrotnego na samej górze, a więc zwiększenia zniekształceń intermodulacyjnych tamże.

nie zrozumiałeś, czego się spodziewałem. Za kolejnym stopniem usłyszysz 15, 40, 55, 25, 70, 40, 95, 65, 80, 15 zdudnione z zakłóceń, kolejne 15 zdudnione z zakłocen, 10khz zdudnione z zakłóceń. Po kolejnych stopniach robi się już masakra, odbierana jako zszarzenie i brak dynamiki. Pamiętaj że produkty mieszania też się mieszają w kolejnych stopniach.

 

 

Jak powyżej. Jeden pisze głupoty a drugi powtarza. Pytanie czy ten pierwszy robi to świadomie?

 

Uzasadnienie,

 

sacd2.jpg

 

Tak wygląda oryginalne spektrum płyty SACD Pink Floyd DSODM

 

spektogramsacddsodm.jpg

Dzisiaj można już uzyskać referencyjne brzmienie z plików.

 

Nieważne czy z plików, czy z CD, jest to tak samo trudne i kosztowne...

 

Nie wiem skąd takie pomysły? PC i cały HC tuning wokół niego zamyka się w drobnych, które pozostały Ci po kupieniu średniego transportu CD ale tak wymaga pewnej dawki samozaparcia.

 

Nie wiem też co jest trudnego w kupieniu bardzo dobrego transportu CD (Który zazwyczaj kosztuje spore pieniądze).

“With age comes wisdom, but sometimes age comes alone.”

― Oscar Wilde

 

Uzasadnienie,

 

sacd2.jpg

 

 

 

Wrzuć sobie kolego z wzmacniacza z pasmem do 200kHz taki sygnał na kolumny z pasmem do 100kHz i zmierz ponownie sygnał w paśmie 16Hz-20kHz a na razie do zakupu takowych kolumn i mikrofonów nic już nie pisz!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

kolejne porównanie:

Dire Straits.

1 miejsce - winyl. Mam co prawda jedną dobrze nagraną piosenkę, ale to wersja dla dj 45obr. Calling elvis. brzmieniowo - masakra, wszystko się trzęsie jak to idzie. Normalne winyle już szału nie robią.

2. Za wyjątkiem w punkcie 1 - i tu zaskoczenie będzie - kaseta magnetofonowa. Mam taką nagraną 15 lat temu, sony ux-s z cd-ka o nazwie schneider, nie mam już go bo padł , wtedy nie umiałem sobie z tym poradzić i go wyrzuciłem.. żałuję. Ale jeszcze go znajde. Musiało być coś w stylu tda 1540-1541 bo tego dźwięku się nie zapomina. nagrane albo na akai gx6 albo na onkyo ta-2570 nie pamiętam co wtedy miałem. Słuchanie tej kasety to poezja dla uszu i żadne CD ani cokolwiek innego nie może temu dorównać. Mam z tamtego okresu trochę taśm i wszystkie dobrze grają. Był to dobry okres, bez komórek, tabletów, komputerów i innych śmieci.

3. i tu mam problem - CD gra bardziej muzycznie i delikatnie, SACD ładną barwą ale znowu ostro, drażniąco. Znowu jakiś debil podkręcił soprany pewnie aby SACD lepiej zagrało na bylejakim sprzęcie.

 

ale to co wyrabia kaseta z kaseciaka z dire straits.... to o 2 klasy lepiej jak dla mnie. Cieplutko, czarująco, lampowo...taki spokój się wkrada do uszu, zapomnienie, relaks.. Kaseciak to Onkyo Ta-2070. Tasma grana już setki razy i poza kilkoma trzaskami po walkmanie bez zarzutu.

No to piszemy o smakach, mnie kiedyś podobało się nagranie grupy T-Rex dzieci rewolucji nagrane nie wiem z czego dla mnie w prezencie na taśmie 3M na 9,5 cm/s było tak zniekształcone że w stosunku do materiału źródłowego aż piękne :)

 

No ale jednak chyba nie o to chodzi w high fidelity :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

 

Uzasadnienie,

 

sacd2.jpg

 

To jest co najwyżej uzasadnienie tezy mówiącej że nie umiesz interpretować wykresów FFT. Żeby przedstawiony wykres nadawał się do analizy szumów kwantyzacji SACD, potrzebna jest jeszcze informacja o ilości kanałów FFT (wynikająca z ilości próbek użytych do obliczenia FFT) - wtedy można chociaż szacować całkowitą moc szumu w poszczególnych zakresach częstotliwości.

 

Ten wykres jest tylko i wyłącznie pomiarem dodatkowych zniekształceń intermodulacyjnych wnoszonych przez SACD player Sony. To te wszystkie prążki będące wielokrotnością 1kHz i będące różnicowymi produktami intermodulacyjnymi sygnału 19kHz + 20kHz. Ciekawe że powyżej 20kHz większość prążków zginęła w szumie. Tym wredniejszym że skala częstotliwości jest liniowa (jak to przy FFT) więc stały poziom szumu na FFT oznaczałby de facto coraz więcej szumu w kolejnych oktawach - bo im wyżej tym mamy więcej kanałów na oktawę. Widmo szumu różowego (o mocy stałej na oktawę) powinno opadać wraz z częstotliwością na takim wykresie. A tu rośnie...

cóż... Z Dire Straits historia jest taka, że miałem kiedyś dobre, audiofilskie CD z nimi. Niestety, jak to w życiu bywa, sporą kolekcję płyt mi rąbnięto. Te cd które kupiłem potem sa już beznadziejne. Ten materiał nagrany w SACD niestety nie odbiega od tego schematu. A tak nawiasem na Allegro jest schneider dość podobny jak nie taki sam, jak miałem. Sęk w tym, że nie pamiętam. To taki z wmontowanym kablem i dyktą z tyłu. A najbardziej boje się tego, że po zakupie jego mit pryśnie. A ten magnetofon.. to fenomen sam w sobie. Jak się to pomierzy to wychodzą bzdury, ale jak słucha to już nie.

 

Może mi ktoś podać jakieś dobre wydanie Dire Straits na CD? Musze poszukać i kupić...

I co z tego ze DSD szumi na gorze pasma...tasma matka tez szumi a jakie piekne sa cyfrowe nagrania robione z takiego zrodla. Do dzis duzo audiofilskich wytworni nagrywa najpierw na tasme analogowa, a dopiero pozniej cyfrowo digitalizuje. Ten szum DSD nie ma zadnego znaczenia odsluchowego moim zdaniem, tym bardziej ze jest on skutecznie filtrowane przez filtry dolnoprzepustowe. Wazne jest to co ucho lubi lub nie lubi, szum DSD moim zdaniem jest OK. Zreszta to nie ma znaczenia czy DSD, PCM, 192 Khz/24 bity czy tez zwykle 44.1/16 problemy sa zupelnie gdzie indziej - prawdziwy problem to zaklocenia! Nie ma tez wielkiego znaczenia czy gramy z plyty czy z pliku wazne jest jaki jest poziom zaklocen, to one powoduja niewidzialne dla standartowej aparatury pomiarowej nieliniowosci sygnalu. Ale pliki maja przewage bo nie ma mechaniki.

 

Może mi ktoś podać jakieś dobre wydanie Dire Straits na CD? Musze poszukać i kupić...

Money For Nothing jest w wydaniu XRCD - nie ma lepszego wydania a to tylko 16/44.1, jest dynamika uderzenie i bardzo zroznicowana perkusja, inne wydania sa poprostu zmulone.

Niezupełnie. Pliki mają mechanikę dysków HDD i zakłócenia które te wirujące dyski podają, Co ciekawe dyski SSD ponoć sieją jeszcze bardziej a nie powinny. Dochodzi jeszcze przetwarzanie cyfrowej informacji zapisanej na dysku na taką którą odczyta DAC.

Niezupełnie. Pliki mają mechanikę dysków HDD i zakłócenia które te wirujące dyski podają, Co ciekawe dyski SSD ponoć sieją jeszcze bardziej a nie powinny. Dochodzi jeszcze przetwarzanie cyfrowej informacji zapisanej na dysku na taką którą odczyta DAC.

Pliki maja to, ze zegary ktore je obrabiaja maja bardzo wysokie wartosci srednio 2GHz - taki sygnal duzo latwiej odfiltrowac anizeli 11,28 Mhz. Zaklocenia komputera to sa bardzo glebokie MHz i Gigaherce takie cos bardzo latwo odfiltrowac, w CD sprawa jest bardziej skomplikowana. Ale poprzez lata doswiadczen producenci sobie z tym bardzo sprawnie radza na rozne sposoby. W plikach jeszcze malo producentow ma z tym doswiadczenie. Ale to sprawa tylko czasu - przewaga plikow jest oczywista

Zapomniałeś dodać że być może przewaga plików będzie oczywista za ileś lat. Nie pisze tu o dobrych plikach hires bo to wiadoma sprawa tyle że wybór jest żaden. Pisze o tym czego słuchamy w 90-95% czyli ripach z CD.

Później wam wkleję porównanie z CD. Wykres który zamiesciłem wcześniej pokazuje faktyczny poziom zakłuceń wystepujący w torze audio. Informacja missiomora są beznaczenia i robią wrazenie tylko na mnier rozgatnietych pod wzgledem techniki.

 

ps. Miałem kiedyś kolegę , który robił na klienatch wrażenie, że potrafi naprawiać elektrownie atomowe. Wydaje się , że z missiomorem mają dyplom z jednej drukarki.

Wszystkie wątki o SACD zostały na tym forum konsekwętnie polikwidowane. Dla czego? Ja tylko dodam, że technologia DSD z technicznego punktu widzenia jest OK. Świadczą o tym powstające i wydające w tym formacie studia nagraniowe. Moim zdaniem jednak pozostanie to produktem niszowym i dla nielicznych.

Ten szum DSD nie ma zadnego znaczenia odsluchowego moim zdaniem, tym bardziej ze jest on skutecznie filtrowane przez filtry dolnoprzepustowe.

A ja nie jestem tego do końca pewny. W końcu utrzymanie szumów oraz zakłóceń poniżej tych -96fBfs a więc jak dla 16-bit PCM nie jest łatwym zadaniem, a szum nawet w nie-odfiltrowanym zakresie poniżej 50kHz jak najbardziej przełazić przez intermodulację wzmacniacza może. Plus jeszcze przechodzenie szumu z okolic 100kHz, o bardzo wysokiej mocy, jako zakłócenia przez niedoskonałości filtrów. Do tego ów szum DSD jest w jakiś sposób skorelowany z sygnałem kwantowanym - w końcu powstaje przy okazji kształtowania szumów kwantyzacji.

 

To wszystko razem wygląda mało zachęcająco, zwłaszcza w połączeniu z mało efektywnym wykorzystaniem zasobów pamięciowych przez formaty DSD. Zdecydowanie wolę zostać przy PCM.

To dla czego to tak dobrze gra?

 

Sztuka filtracji wydaje się być najtrudniejsza. Je twierdzę , że dla DSD jest zdecydowanie bardziej przyjazna niż stosowana przy PCM.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.