Skocz do zawartości
IGNORED

"Audiofilski" przekręt wart 3,4 mln dolarów / Moon CP-8 t


Dominic2509

Rekomendowane odpowiedzi

Bohaterem skandalu jest kanadyjska firma Simaudio.

 

Na trop, mówiąc oględnie, krętactwa wpadli ludzie z magazynu Audioholics, którzy odkryli ze zdumieniem, że flagowy 8-kanałowy procesor Moon CP-8 to w rzeczywistości amplituner Denon AVR-2808. Jaka jest różnica między nimi? Technicznie - żadna. Cenowa? Kosmiczna! Sprzęt Simaudio kosztuje 18 000 dolarów, Denona... 1199 dolarów.

 

Szwindel jest tak oczywisty, że kanadyjska firma przyłapana na gorącym uczynku nawet nie próbowała zaprzeczać, że wykorzystuje układy Denona we wnętrzu swojego, hm, szczytowego modelu. Ba, twierdzi wręcz, iż informuje o pochodzeniu elektroniki, tylko... Dlaczego klienci nic o tym nie wiedzą? Podkreślając doskonałość rozwiązań japońskiej marki, Simaudio nie potrafi już wytłumaczyć, dlaczego nie robi tego w sposób jawny, rzetelny i tak skuteczny, by odbiorcy zdawali sobie sprawę, że nie dostają oryginalnych rozwiązań tylko towar drugiej świeżości.

 

Jaka jest skala nadużycia? Chodzi podobno o 200 sztuk modelu CP-8, którego produkcja nie jest już ponoć kontynuowana, choć może stać on jeszcze na półkach dilerów. Przychody ze sprzedaży takiej liczby sprzętu wyniosłyby 3,4 mln dolarów. Koszt zakupu takiego samego kontyngentu Denonów - 240 tys. dolarów.

 

Smród wokół tej historii jest tym większy, że Denon nie miał do tej pory pojęcia o wykorzystywaniu przez Kanadyjczyków ich amplitunera. Jak się skończy cała sprawa, jeszcze nie wiadomo. Przypuszczamy, że Simaudio jako firma przyłapana na przekręcie po prostu zbankrutuje z braku klientów. Współczujemy jedynie audiofilom, którzy już albo za chwilę dowiedzą się, że zapłacili masakryczne pieniądze za coś, co kosztuje grosze i miało premierę ponad... 5 lat temu!

 

Szczegóły

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-43720-0-35889100-1384978838_thumb.jpg

post-43720-0-10981600-1384978840_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Audiofil raczej nie da się nabić w butelkę bo z założenia powinien słyszeć. Nabiorą się snoby którzy chcieli mieć w domu drogi sprzęt a im to już chyba bez różnicy co jest w środku.

To już nie pierwsza wpadka tego typu. Był tu chyba nawet taki wątek, gdzie porównywano wnętrza wzmacniaczy, czy odtwarzaczy. Cóż, trudno żyć ze świadomością, że często małe manufaktury, to jednak nie zawsze genialni konstruktorzy z tajemną wiedzą i że takie audiofilskie krzaczki (Moon akurat nią nie jest) to często czyjś pomysł opakowany w stylową obudowę, żeby uzasadnić naście tysięcy dolców. Nic tam, dalej śmiejcie się z Denona, Marantza etc :)

Z mojego. Zakładam, że jak ktoś jest audiofilem to potrafi odróżnić amplituner za 1000zł od takiego za 20 tys. Chyba na tym to polega, że czerpie się radochę ze słuchania a nie z kupowania.

Słyszeć nie musi ale wtedy chyba nie jest już audiofilem.

Praktyka stara i powszechna. np. Linn kupował kolumny kefa po to aby je rozebrać i robić na nich swoje. Układy podbiera się masowo. Ale nie do końca jest tak że wkładają 1:1. Najczęciej coś sie przerabia i wiedza jak to przerobić kosztuje.

Ojtam, ojtam , podobno Sim coś tam zmienił w zasilaniu a to przecież podstawa.

A tak poważnie to takie mniejsze firmy podają ofiara własnego sukcesu i zachłanności - zrobią dobry wzmak czy odtwarzacz a na inne elementy brak tzw. wkładu intelektualnego, a klienci walą drzwiami i oknami i jest pokusa ....

Audiofil raczej nie da się nabić w butelkę bo z założenia powinien słyszeć. Nabiorą się snoby którzy chcieli mieć w domu drogi sprzęt a im to już chyba bez różnicy co jest w środku.

 

 

Zabawne. A słynne voodoo wszelakiej maści ? Wygrzewanie stolików pod sprzęt ?

Zapewniam Cię że daliby się nabrać, ba więcej dawali się już nabrać nie raz, bo to nie pierwszy taki numer (sam znam kilka takich przekładek)

 

Dlaczego snoby - dlatego, że stać ich na wydanie 18 tysięcy na sprzęt ?

Jak mnie stać a sąsiada już nie to nasłać na mnie NKWD ???

Numer stary jak świat. Do Goldmunda, YBA, Lexicona i MBL dołącza teraz Simadio, a wkrótce zapewne Krell z bebechami od Emotivy. Było już o tym nie raz, np. tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Oczywiście branża cały czas trzyma rękę na pulsie i skrupulatnie pilnuje, żeby kazdy tego typu temat szybciutko lądował na bocznicy. Byznes sie musi przecież kręcić, a nikt nie napędza go lepiej niż przygłuchy snob z wypchanym portfelem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dlaczego snoby - dlatego, że stać ich na wydanie 18 tysięcy na sprzęt ?

Jak mnie stać a sąsiada już nie to nasłać na mnie NKWD ???

Wynika to z typowo post komunistycznego myślenia, "jak ktoś ma to pewnie ukradł"(co prawda patrząc na polityków może to mieć sens...). W Polsce nikt nie umie cieszyć się z sukcesu drugiej osoby i bardzo mnie to smuci niestety.

Bohaterem skandalu jest kanadyjska firma Simaudio.

 

Na trop, mówiąc oględnie, krętactwa wpadli ludzie z magazynu Audioholics, którzy odkryli ze zdumieniem, że flagowy 8-kanałowy procesor Moon CP-8 to w rzeczywistości amplituner Denon AVR-2808. Jaka jest różnica między nimi? Technicznie - żadna. Cenowa? Kosmiczna! Sprzęt Simaudio kosztuje 18 000 dolarów, Denona... 1199 dolarów.

 

Szwindel jest tak oczywisty, że kanadyjska firma przyłapana na gorącym uczynku nawet nie próbowała zaprzeczać, że wykorzystuje układy Denona we wnętrzu swojego, hm, szczytowego modelu. Ba, twierdzi wręcz, iż informuje o pochodzeniu elektroniki, tylko... Dlaczego klienci nic o tym nie wiedzą? Podkreślając doskonałość rozwiązań japońskiej marki, Simaudio nie potrafi już wytłumaczyć, dlaczego nie robi tego w sposób jawny, rzetelny i tak skuteczny, by odbiorcy zdawali sobie sprawę, że nie dostają oryginalnych rozwiązań tylko towar drugiej świeżości.

 

Jaka jest skala nadużycia? Chodzi podobno o 200 sztuk modelu CP-8, którego produkcja nie jest już ponoć kontynuowana, choć może stać on jeszcze na półkach dilerów. Przychody ze sprzedaży takiej liczby sprzętu wyniosłyby 3,4 mln dolarów. Koszt zakupu takiego samego kontyngentu Denonów - 240 tys. dolarów.

 

Smród wokół tej historii jest tym większy, że Denon nie miał do tej pory pojęcia o wykorzystywaniu przez Kanadyjczyków ich amplitunera. Jak się skończy cała sprawa, jeszcze nie wiadomo. Przypuszczamy, że Simaudio jako firma przyłapana na przekręcie po prostu zbankrutuje z braku klientów. Współczujemy jedynie audiofilom, którzy już albo za chwilę dowiedzą się, że zapłacili masakryczne pieniądze za coś, co kosztuje grosze i miało premierę ponad... 5 lat temu!

 

Szczegóły

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Słyszałem jednak parę świetnych końcówek i CD Moona. Mam nadzieję, że nie nie były to „danonki”... Swego czasu MBL też miał wpadkę, bodajże z Funai czy Pioneerem. Tak samo Lexicon i Chord. Pokusa łatwej kasy i pojechaniu na renomie demoralizuje. Nie zmienia to jednak faktu, że i MBL i Moon zrobili parę drogich, ale niezłych rzeczy bez oszustwa (bo tak to należy określić). To praktyka wielu firm kablarskich. Tam trudniej wykryć. Ale na co liczył Moon w dobie internetu?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bohaterem skandalu jest kanadyjska firma Simaudio.

 

Na trop, mówiąc oględnie, krętactwa wpadli ludzie z magazynu Audioholics, którzy odkryli ze zdumieniem, że flagowy 8-kanałowy procesor Moon CP-8 to w rzeczywistości amplituner Denon AVR-2808. Jaka jest różnica między nimi? Technicznie - żadna. Cenowa? Kosmiczna! Sprzęt Simaudio kosztuje 18 000 dolarów, Denona... 1199 dolarów.

 

Szwindel jest tak oczywisty, że kanadyjska firma przyłapana na gorącym uczynku nawet nie próbowała zaprzeczać, że wykorzystuje układy Denona we wnętrzu swojego, hm, szczytowego modelu. Ba, twierdzi wręcz, iż informuje o pochodzeniu elektroniki, tylko... Dlaczego klienci nic o tym nie wiedzą? Podkreślając doskonałość rozwiązań japońskiej marki, Simaudio nie potrafi już wytłumaczyć, dlaczego nie robi tego w sposób jawny, rzetelny i tak skuteczny, by odbiorcy zdawali sobie sprawę, że nie dostają oryginalnych rozwiązań tylko towar drugiej świeżości.

 

Jaka jest skala nadużycia? Chodzi podobno o 200 sztuk modelu CP-8, którego produkcja nie jest już ponoć kontynuowana, choć może stać on jeszcze na półkach dilerów. Przychody ze sprzedaży takiej liczby sprzętu wyniosłyby 3,4 mln dolarów. Koszt zakupu takiego samego kontyngentu Denonów - 240 tys. dolarów.

 

Numer znany od lat. Ilez to juz AŁDIOFILSKICH marek ladowalo do swych produktow tanie urzadzenia znanych firm.

 

 

Smród wokół tej historii jest tym większy, że Denon nie miał do tej pory pojęcia o wykorzystywaniu przez Kanadyjczyków ich amplitunera. Jak się skończy cała sprawa, jeszcze nie wiadomo. Przypuszczamy, że Simaudio jako firma przyłapana na przekręcie po prostu zbankrutuje z braku klientów. Współczujemy jedynie audiofilom, którzy już albo za chwilę dowiedzą się, że zapłacili masakryczne pieniądze za coś, co kosztuje grosze i miało premierę ponad... 5 lat temu!

 

No i tutaj jest pies pogrzebany.

?👈

Ta blacha to coś, co winduje wartość klocka na 18 tysięcy dolarów. Denon po prostu na to nie wpadł, ale właśnie ten kawałek metalu ma taki wpływ na dźwięk i obraz. Sądząc po nazwie, blacha pochodzi z księżyca. Swoją drogą, chętnie bym poczytał zachwyty recenzentów :)

Z punktu widzenia sprzedawcy cena powinna być jak najwyższa;) Jeden woli sprzedać 100 jakichś tanich amplitunerów, a drugi woli sprzedać jeden i zarobić tyle samo...

 

A który gra lepiej? Jak droższy, to na standardy audio wszystko w normie;)

Och, ach!...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

''Nie bez znaczenia pozostaje także fakt dbałości Simaudio o środowisko naturalne''

 

I kto by się domyślił, że to chodzi o ... wygrzebywanie odpadów ze śmietników Denona ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I piękny cytat:

"Chociaż MOON to marka sprzętu high-end, to zakres cenowy pozwala już za stosunkowo nieduże pieniądze stać się właścicielem jednego z kanadyjskich urządzeń. Dysponując niecałymi 6 tys. zł, można kupić wzmacniacz zintegrowany lub odtwarzacz CD z serii MO" A jak często przecież tłumaczy się ceny audio kosztami badań, rozwoju etc. A tu proszę..Copy....Paste. W kablach za dychę taka praktyka to pewnie chleb powszedni, zważywszy, że aby sprawdzić co w środku kabla siedzi, trzeba go zniszczyć. Tak więc lać wodę można do upojenia.

Audiofil raczej nie da się nabić w butelkę bo z założenia powinien słyszeć.

100% kupujących kable zasilające po kilkaset zł sztuka i więcej, to właśnie Ci audiofile o których piszesz. ... tylko Oni dają się tak nabijać w butelkę i tylko Oni potrafią kupić dziadostwo, za bajońskie pieniądze ... ,i jeszcze przy tym mlaskać z zachwytu.

Zadaniem firm jest zarabiać pieniądze i dawać zadowolenie klientom. W obu kwestiach nie można im nic zarzucić.

 

Kobiety polepszają sobie humor u jubilera a audiofile mają swoją biżuterię ;-)

 

Są przecież zadowoleni - więc nie widzę w tym problemu. Pod warunkiem, że nikt na tym nie cierpi ( np. dzieci w trampkach z CCC bo tatuś ma kabel za 2000zł )

Zadaniem firm jest zarabiać pieniądze i dawać zadowolenie klientom. W obu kwestiach nie można im nic zarzucić.

 

Kobiety polepszają sobie humor u jubilera a audiofile mają swoją biżuterię ;-)

 

Są przecież zadowoleni - więc nie widzę w tym problemu. Pod warunkiem, że nikt na tym nie cierpi ( np. dzieci w trampkach z CCC bo tatuś ma kabel za 2000zł )

No właśnie, że cierpi na tym, normalny poszukiwacz dobrego dźwięku, któremu się wciska kłamstwa, jak to kabel za 2000zł, ma zbawienny wpływ na dźwięk.

 

Gdyby te kable były traktowane jako biżuteria, to byłoby OK ... ale nie są.

Prawda jest taka że dzięki zabiegom marketingowym oraz paru specjalistom da się sztucznie podnieść wartość każdego towaru. Czy to batonik czy samochód. Nowa obudowa, wypisanie paru bredni o marce (im ciekawsze tym lepsze) zaciekawiają klienta i powodują że wpada w sidła. Jak Wy uważacie na baranże audio i dzieki że ktoś to wychwytuje. Tak myślę że łapiemy się na inne tego samego rodzaju przekręty gdzie indziej.

Prawda jest taka że dzięki zabiegom marketingowym oraz paru specjalistom da się sztucznie podnieść wartość każdego towaru. Czy to batonik czy samochód. Nowa obudowa, wypisanie paru bredni o marce (im ciekawsze tym lepsze) zaciekawiają klienta i powodują że wpada w sidła. Jak Wy uważacie na baranże audio i dzieki że ktoś to wychwytuje. Tak myślę że łapiemy się na inne tego samego rodzaju przekręty gdzie indziej.

 

RACJA - a nie zastanowiło was, że na forach audiofilskich jest 99,9% facetów ? ;-) czy kobiety słyszą gorzej ? sprawdzał ktoś to ? czy może faceci to zwykli gadżeciarze i ciągle robią zawody w pokazywaniu kto ma ''większego'' ? ;-)

 

Nie trzeba być specem od socjotechniki aby manipulować osobami, które są wyjątkowo podatne. Audiofilowi nie wciśniesz nowego cudownego kremu na zmarszczki ale wszystko co związane z audio łyknie jak pelikan.

RACJA - a nie zastanowiło was, że na forach audiofilskich jest 99,9% facetów ? ;-) czy kobiety słyszą gorzej ? sprawdzał ktoś to ? czy może faceci to zwykli gadżeciarze i ciągle robią zawody w pokazywaniu kto ma ''większego'' ? ;-)

No tak, ale podejrzewam, że przedłużenie kija jest sporo tańsze, niż hi endowe zabawki :) Z drugiej strony nie tak spektakularne, bo tylko tutaj za dziesięć tysięcy można dostać metrowego Pytona Anaconda....

RACJA - a nie zastanowiło was, że na forach audiofilskich jest 99,9% facetów ? ;-) czy kobiety słyszą gorzej ? sprawdzał ktoś to ?

Tak jest ja to sprawdziłem.

 

Kupując DAC'a testowałem go z moją druga połową. Różnica jest taka że kiedy kobieta sdiada i słucha muzyki to albo jej się podoba albo nie. Nie patrzy na roll upy postawione z boku ulotki, czy tez ładnie podświetlone zawieszki na ściane. Mojej nie interesowała także historia firmy. Pytając który gra lepiej odpowiedź to: Ten srebrny, ten mały itp. Większość facetów będzie wiedziała wszystko o historii firmy oraz o wyczytanych w gazetach super podzespołach montowanych w środku. A jakie to ma znacznie skoro tego się słucha?

 

Wygląda na to że im człowiek mniej wie o tych rzeczach im mniej czyta a więcej słucha tym wybierze sensowniej.

Numer stary jak świat. Do Goldmunda, YBA, Lexicona i MBL dołącza teraz Simadio, a wkrótce zapewne Krell z bebechami od Emotivy. Było już o tym nie raz, np. tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Oczywiście branża cały czas trzyma rękę na pulsie i skrupulatnie pilnuje, żeby kazdy tego typu temat szybciutko lądował na bocznicy. Byznes sie musi przecież kręcić, a nikt nie napędza go lepiej niż przygłuchy snob z wypchanym portfelem.

 

A co ty masz do bebechów Emotivy? Sprzedawane są w cenie części i składane gratis więc są tanie. A jak tanie to zaraz można sobie nimi gębę wycierać.

Trochę się nimi interesuje i co mogę powiedzieć to to że obrali sobie pewien segment urządzeń i sprzedają je za rozsądne pieniądze. Na pewno nie jest to firma dla frajerów czytaj snobów kupująca audiofilskie powietrze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Do Emotivy jako takiej osobiście nie mam nic. Nawet swego czasu rozważałem zakup ich procesora i 3-kanałowej końcówki do kina. Nie zgodzę się tylko z tym, że "sprzedawane są w cenie części i składane gratis" - bo oznaczałoby to, ze Emotiva jest firmą charytatywną... ;) Powody "taniości" Emotivy są zupełnie inne, ale to już nie ten temat.

A to o co mi się rozchodziło tutaj to konkretnie XMC-1 zapakowany w obudowę Krella Foundation z 4x pomnożoną ceną...

 

Chociaż patrząc na "mnożniki" konkurencji to Krell wychodzi tutaj na grzecznego chłopca.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.