Najlepsze DAC-i High-End

[747]

obserwujesz

 

Kolega właśnie obniżył lot swoją maszyną i jest bliski roztrzaskania się pewnego dnia o przeszkodę..

[Gość rochu]

Kolega właśnie obniżył lot swoją maszyną i jest bliski roztrzaskania się pewnego dnia o przeszkodę..

 

Jak mówiła matka pewnego predwojennego pilota myśliwca - "synku lataj nisko i powoli".

[ASURA]

<br />Potrzebni są w miejsce istniejącego zastałego, zasiedziałego mainestreamu, nowi ludzie<br />

 

Komu są potrzebni?

[747]

Komu są potrzebni

 

 

 

Już tak krótka dyskusja dokumentuje opłakany stan substancji intelektualnej zagospodarowanej przez szeroko rozumiany hi end.

 

Jej jakość zmaterializowania każdy może dostrzec na półkach w salonach sprzedaży.

 

 

 

Później na forum takim czy innym, ktoś prezentuje zdziwienie takim bądź innym powodem.

 

Ten powód do zdziwienia, do oczarowania czy częściej do rozczarowania jest w ludziach, znajduje się w wnętrzu twórców i odbiorców urządzeń i systemów.

To oczywiste i proste bezpośrednie przełożenie.

 

Jacy odbiorcy, tacy twórcy, jacy ludzie, taki hi end..

 

Nic za nic.

 

synku lataj nisko i powoli

 

Proszę się nie asekurować, hi end z Kolegi pożytku mieć nie będzie.

 

Komu są potrzebni

 

Znam osobiście osoby, które chętnie posłuchałyby muzyki u siebie w domu.

 

Na dzień dzisiejszy zmuszone są słuchać czegoś, co treści muzyczne, idące za nimi emocjonalne aspekty, tylko raczy przypominać..

 

P.S.

 

Generalnie Panowie LEŻYCIE, w hi end, cała ta pisanina na forum się do tego sprowadza, wystarczy uważnie czytać.

[ASURA]

<br />Znam osobiście osoby, które chętnie posłuchałyby muzyki u siebie w domu.<br /><br />Na dzień dzisiejszy zmuszone są słuchać czegoś, co treści muzyczne, idące za nimi emocjonalne aspekty, tylko raczy przypominać..<br />

 

Niech zamówią muzyków, wynajmą salę cenowo wyjdzie podobnie jak w topowym High Endzie a może nawet taniej?

[747]

Branża

 

Zawsze twierdziłem że "branża" to środowisko najbardziej uwsteczniające w hi end, skompromitowane niczym osoba, która raz pisze tu, a raz do firmy czy w tym roku "wystawi się"..

 

Współczuję nowofalowym twórcom, typu Stasiop, czyniącym wysiłki, aby współuczestniczyć w tak aspektowanych sytuacjach.

 

 

Branża hi end de fakto nie istnieje, istnieją kulawe niedobitki, zagubione odpryski, niesione iluzjami zbudowanymi na gruncie tęsknoty do okresu świetności, która przeminęła i NIGDY NIE WRÓCI.

 

Żal mi ludzi działających w hi end, wyglądają na bezsilnych, żeby nie powiedzieć upośledzonych, a na pewną są upośledzeni w stosunku do prężnie działającego BIZNESU.

[Gość rochu]

Tylko po co komu ten hi-end?

747, odpowiedz proszę.

[bubusia]

Żal mi ludzi działających w hi end, wyglądają na bezsilnych, żeby nie powiedzieć upośledzonych

 

 

oj wygladaja, szczegolnie jeden z nich:)

[747]

jeden z nich

 

Kolego, kiedy poznamy się osobiście i staniemy twarzą w twarz, jeden z nas zyska, a drugi..

[bubusia]

kolego 747, czy Ty nie jestes aby za wielki umysl na pisanie na tym forum?

[747]

po co komu ten hi-end?

 

To jest pytanie postawione w sposób zdrowy i logiczny.

 

Rzeczywiście nie jest ta wartość taką, bez której nie można żyć.

Również wartości strice emocjonalne, muzyczne są w mniejszości na skali powodów, dla jakich użytkownicy wydają znaczne środki.

 

Jednak w każdym gospodarstwie domowym istnieją urządzenia zdolne dostarczyć treść w formie muzycznej, jest więc coś na rzeczy.

 

 

Życie bez hi end jest po prostu nudne, gdyż jest puste, jako takie potrzebuje więc innej substancji wypełniającej, często dość silnie powiązanej z agresją, często pośrednio, bądź w sposób zakamuflowany.

 

Człowiek nie może żyć bez muzyki, to oczywiste, więc wysoka jakość odtwarzania jest odnośnikiem kultury szeroko rozumianej.

 

Prymitywne formy istnienia człowieka, już bogato obfitowały w wydarzenia muzyczne i przedstawienia teatralne z udziałem podkładu muzycznego, od zarania dziejów.

 

kolego 747

 

Tak, jestem kolegą i przyjacielem, wszystkich tych, którym leży na sercu dobro innych, posiadanie do własnej dyspozycji urządzeń hi end, słuchanie ich pracy, jest jedną z czynności dających satysfakcję i formę spełnienia, wspieram to na forum, tłumacze zjawiska i ostrzegam przed pułapkami..

[bubusia]

Z powyzszego wynika, ze zycie bez hiendu jest nudne, puste i pelne agresji:)

 

trza szybko kupic cos z gornej polki, albo nie, zatrudnie 747

 

tylko czy mnie stac:)

[sly30]

 

 

Kolego, kiedy poznamy się osobiście i staniemy twarzą w twarz, jeden z nas zyska, a drugi..

 

A drugi zarobi.... :-)

[bubusia]

Tylko w co?:)

[747]

To kończy dyskusję.

[iambr]

Śledzę tylko wątek i zastanawiam się który z Was szanownych kolegów ma "największego"!

[Gość rochu]

Mam gdzieś hi-end.

 

[arek67]

Masz gdzieś HE a skąd masz w takim razie materiał źródłowy na kasetach? Kopie z vinyli lub CD czy słabo nagrane oryginały?

[Gość NEWNEW]

Mam gdzieś hi-end.

 

Rochu, mogę Ci dołożyć piątego gratis;-)

[Gość rochu]

Masz gdzieś HE a skąd masz w takim razie materiał źródłowy na kasetach? Kopie z vinyli lub CD czy słabo nagrane oryginały?

Mam sześć tysięcy winyli i jakieś dwa i pół tysiąca CD.

[zn21]

Rochu a może na CD masz suity orkiestrowe Bach pod Pinnockiem. Chodzi mi o drugie nagranie z lat 90, DG nagrywał techniką 4D?

[arek67]

No przecież na zdjęciu pokazałeś kaseciaki. To co na nich grasz? Rozumiem kopie z vinyli i CD? Ale to nadal kopie.

[Gość NEWNEW]

Pamiętam, że w czasach, w których byłem szczęśliwym posiadaczem odtwarzacza CD Pioneer PD 9700 kopie płyt robione na Akai GX 75 brzmiały bardziej przyjemnie niż dźwięk oryginału. Nic wtedy z tego nie rozumiałem;-)

[marslo]

Dajcie te dyskuje jakiemus lekarzowi do oceny- i to raczej nie interniscie:)

[Gość]

Kolego, kiedy poznamy się osobiście i staniemy twarzą w twarz

 

Wielce Szanowny Kolego 747,

Czy Wielce Szanowny Kolega zamierza wystawić swoją Osobę na najbliższym AudioShow ?

[Gość rochu]

Rochu a może na CD masz suity orkiestrowe Bach pod Pinnockiem. Chodzi mi o drugie nagranie z lat 90, DG nagrywał techniką 4D?

 

Niestety, nie mam tej płyty.

 

No przecież na zdjęciu pokazałeś kaseciaki. To co na nich grasz? Rozumiem kopie z vinyli i CD? Ale to nadal kopie.

 

Kopie. I co z tego?

 

BTW, może ogarnij sie i mów do nas prostym tekstem.

Bowiem twoje memuary w tej zakładce niczym nie ustepują poziomem twojemu wątkowi o pewnej putanie z Korei.

[Gość]

Dajcie te dyskuje jakiemus lekarzowi do oceny- i to raczej nie interniscie:)

 

...proponuję weterynarza ;-)

[arek67]

No nic. Kopia to kopia. Nie oryginał. Myślałem, że chociaż PR II nagrywasz.

[Elberoth]

Czy leci z nami pilot ?

[arek67]

No przecież można grać z kaseciaka, potem dać to na ADC, dalej na najlepszy DAC i będzie ok. Bardzo oryginalne;)