Skocz do zawartości
IGNORED

Rekomendowane zestawienia, polecane systemy HIFI


Therion

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

 

Słuchając muzyki (jest godzina 04.00 więc ... Czajkowski w słuchawkach : ) tak sobie rozmyślam. W tym roku mija 10 lat, od kiedy oprócz tego że jestem melomanem, świadomie mogę o sobie powiedzieć, że również jestem audiofilem. Parę zestawów się przewaliło, paru fajnych tranzystorów i lamp słuchało. Kilka wojen się o kable stoczyło. Pomyślałem, że fajnie by było podzielić się doświadczeniem z dopiero co zaczynającymi i polecić im "pewniaki" - zestawy (za normalne pieniądze) które grają synergicznie, zaskakująco dobrze i które możemy ze spokojem ducha rekomendować innym, jako "system zamknięty i dopięty". Czyli taki w którym juz sami niczego byśmy nie zmieniali. Zestawy, do których, po długich latach wędrówki sami doszliśmy i czujemy, że są w zasadzie końcem drogi. Oczywiście można dalej, można lepiej, ale ze świadomością, że kolejne wydane 30-50-100.000 tys, przyniosą tylko ... 5% (?) poprawy brzmienia. Czyli tyle ile u niektórych wymiana kabla na lepszy (bardziej zgrany, co rzadko oznacza, że droższy).

 

Pamiętam, że gdy zaczynałem, to marzył mi się taki wątek, bo błądziłem jak ślepy we mgle. Wiedziałbym przynajmniej jaki rząd kwot muszę przeznaczyć (czytaj: jaką pożyczkę wziąć) na coś naprawdę sensownego. Chociaż z 2giej strony nie żałuję - każdy klocek coś nowego wnosił (nie zawsze pozytywnego), dawał nowe doświadczenie. To też było ciekawe. A może jednak każdy taką drogę musi przejść? Hmm... Co o tym myślicie? To chyba zależy od tego o co komu chodzi. Obserwując to forum zauważyłem, że niektórzy traktują pogoń za lepszym dźwiękiem jak sport. Takie swoiste "poprawianie wyników". Z zatraceniem tego co najfajniejsze, czyli muzyki. Potrafią słuchać po 60 x dziennie tego samego fragmentu utworu za każdym razem coś dolutowyjąc lub przelutowując. I ciesząc się oraz przekonywując innych, że teraz to już jest 1000 x lepiej niż poprzednio i że tym razem TO COŚ zmiażdżyło poprzednie ustawienie i wszystkie słyszane dotychczas na Audio Szoł i w tej Galaktyce dźwięki. Ale lutownicy nie wyłączają, bo znajdą jeszcze coś. A płyta jedna i w kółko ta sama. Sportowcom dziękujemy.

 

Reasumując - zapraszam do dzielenia się opiniami o klockach, które zostały z nami na lata dowodząc, że są świetne.

 

 

Moja rekomendacja, to połączenie obecnie słuchane (noc), czyli Audiolab 8200 CDQ i Sennheiser HD-600. Niesamowita dziurka słuchawkowa w tym CD + świetne słuchawki = niesamowity fun ze słuchania. Tak się tylko zastanawiam, czy nie fajniej by to brzmiało z HD-650, ale zapamiętałem 650ki jako mocno przymglone, wiec zależy o co komu chodzi i co kto lubi. Poza tym mam wierny odpowiednik HD 650 ( Prestigio PBHS2 ) i jak dla mnie jest jednak za ciemno. Zestaw który rekomenduję (czyli z HD 600) jest na granicy przeźroczystości, co oznacza, że zapewnia niesamowity wgląd w nagranie, ale jeszcze nie męczy. Odrobinę więcej i już by było to nie do zniesienia. A tak jest OK. Nawet bardzo OK. Szeroka scena i dynamika niezwykle wciągają. Bez zmęczenia i z niecierpliwością wkłada się kolejne płyty. Polecam.

 

Z kolumn polecam Audio Academy Hyperiony. Są ze mną już od 6 (?) lat i za każdym razem, cokolwiek nie przytachałem do domu, potrafiły się odnaleźć i nigdy nie odstawały.

 

Wzmacniacze?

 

Najwięcej mnie nauczył wzmacniacz Yaqin 6V6. Paskudny jak noc, ale grał jak marzenie. Scena jaką "wypluwał" nie miała ograniczeń. Horyzontalna. Vollenweider, Vangelis - ściany znikały, zestaw przenosił mnie w bezmiary Arktyki lub w kosmiczną otchłań. To właśnie zasługa głupiutkiego Yaqina 6V6 i Hyperionów z którymi się niesamowicie zgrywał. To właśnie ta synergia pozwoliła mi też zrozumieć, jak wiele zależy od właściwych (nie czytaj DROGICH) kabli (IC i głośnikowych) oraz poprawnego ustawienia kolumn. Słucham - szczena opada. Zmieniam na radośnie kupiony, nowy i droższy kabel i ... cały efekt w p..du. Wracam do tego co było i znowu szczena w dół. tak to działało.

 

 

Po jakimś czasie, znudzony trochę "dogonionym króliczkiem" postanowiłem coś zamieszać. Kupiłem wzmacniacze Phast'a a Yaqina sprzedałem (dłuuugo później tego żałowałem). Phast pokazał co znaczy poprawność. Nooo... Klasa! Hyperiony (jak to one) natychmiast się z nim odnalazły, i całość zagrała fenomenalnie. Z jedną różnicą. Fun już nie był ten. Czar prysł. Fantastyczne, koncertowe brzmienie, świetny wygląd, ale.... szybszy bas, lepsza kontrola (wcale o nią nie prosiłem) - poprawność do bólu... wyższa kultura, ale ... te same płyty, już mnie tak nie cieszyły jak kiedyś. Do czasu. Do czasu śmiesznej pomyłki. Phast, za namową konstruktora przeszedł mały upgrade. Wycięto 2 lampy, pojawiły się lepsze kondy. Zagrało ... gorzej. Na szczęście jestem cierpliwy i poczekałem aż elementy się wygrzeją. Nooo. i wówczas było znacznie lepiej! Ale wciąż tęskniłem za wieczorami z Yaqinem i podróżami " w kosmosie". Czasami nawet zaglądałem na ebay, odszukiwałem Yaqina 6V6 i krążąc myszką nad odpowiednikiem klawisza "kup teraz". I jak to w życiu bywa ... po prostu, czasami i w nieszczęściu trzeba mieć szczęście.

W Phast-a miałem włożone bardzo dobre lampy, ale któregoś dnia, coś mnie podkusiło, by je zmienić na inne. Pogrzebałem w pudełku i wygrzebałem jakieś inne - marne, ale założyłem. Włączyłem i... szczena w dół. Dźwięk przebił Yaqina. Mega kosmos. Zaskoczony zacząłem dochodzić cóż takiego się stało, że marne lampy zagrały po tysiąckroć lepiej niż renomowane. I się zrobił wstyd. Pomyliłem się i w dziurki ECC83 włożyłem ECC 82. Oczywiście jak każdy wzmacniacz lampowy tak i Phast, jest nie do zabicia, więc taki eksperyment łyknął bez zająknięcia, ale ja się trochę przestraszyłem. Lampy podobne, ale nie są zamiennikami. Krótki e-mail do konstruktora i niemal natychmiastowa odpowiedź - "jak ci się podoba, to tak zostaw. Wzmacniacz ma taki zapas, że sobie poradzi". Krótko i na temat. Więc zostawiłem ku uciesze swojej i rodziny. Sprzęt pozostaje u mnie dożywotnio.

 

OK, się rozpisałem.

 

Zachęcam do dzielenia się podobnymi wrażeniami.

 

Pozdrawiam

 

Th.

Hej!

 

Słuchając muzyki (jest godzina 04.00 więc ... Czajkowski w słuchawkach : ) tak sobie rozmyślam. W tym roku mija 10 lat, od kiedy oprócz tego że jestem melomanem, świadomie mogę o sobie powiedzieć, że również jestem audiofilem. Parę zestawów się przewaliło, paru fajnych tranzystorów i lamp słuchało. Kilka wojen się o kable stoczyło. Pomyślałem, że fajnie by było podzielić się doświadczeniem z dopiero co zaczynającymi i polecić im "pewniaki" - zestawy (za normalne pieniądze) które grają synergicznie, zaskakująco dobrze i które możemy ze spokojem ducha rekomendować innym, jako "system zamknięty i dopięty". Czyli taki w którym juz sami niczego byśmy nie zmieniali. Zestawy, do których, po długich latach wędrówki sami doszliśmy i czujemy, że są w zasadzie końcem drogi. Oczywiście można dalej, można lepiej, ale ze świadomością, że kolejne wydane 30-50-100.000 tys, przyniosą tylko ... 5% (?) poprawy brzmienia. Czyli tyle ile u niektórych wymiana kabla na lepszy (bardziej zgrany, co rzadko oznacza, że droższy).

 

Pamiętam, że gdy zaczynałem, to marzył mi się taki wątek, bo błądziłem jak ślepy we mgle. Wiedziałbym przynajmniej jaki rząd kwot muszę przeznaczyć (czytaj: jaką pożyczkę wziąć) na coś naprawdę sensownego. Chociaż z 2giej strony nie żałuję - każdy klocek coś nowego wnosił (nie zawsze pozytywnego), dawał nowe doświadczenie. To też było ciekawe. A może jednak każdy taką drogę musi przejść? Hmm... Co o tym myślicie? To chyba zależy od tego o co komu chodzi. Obserwując to forum zauważyłem, że niektórzy traktują pogoń za lepszym dźwiękiem jak sport. Takie swoiste "poprawianie wyników". Z zatraceniem tego co najfajniejsze, czyli muzyki. Potrafią słuchać po 60 x dziennie tego samego fragmentu utworu za każdym razem coś dolutowyjąc lub przelutowując. I ciesząc się oraz przekonywując innych, że teraz to już jest 1000 x lepiej niż poprzednio i że tym razem TO COŚ zmiażdżyło poprzednie ustawienie i wszystkie słyszane dotychczas na Audio Szoł i w tej Galaktyce dźwięki. Ale lutownicy nie wyłączają, bo znajdą jeszcze coś. A płyta jedna i w kółko ta sama. Sportowcom dziękujemy.

 

Reasumując - zapraszam do dzielenia się opiniami o klockach, które zostały z nami na lata dowodząc, że są świetne.

 

 

Moja rekomendacja, to połączenie obecnie słuchane (noc), czyli Audiolab 8200 CDQ i Sennheiser HD-600. Niesamowita dziurka słuchawkowa w tym CD + świetne słuchawki = niesamowity fun ze słuchania. Tak się tylko zastanawiam, czy nie fajniej by to brzmiało z HD-650, ale zapamiętałem 650ki jako mocno przymglone, wiec zależy o co komu chodzi i co kto lubi. Poza tym mam wierny odpowiednik HD 650 ( Prestigio PBHS2 ) i jak dla mnie jest jednak za ciemno. Zestaw który rekomenduję (czyli z HD 600) jest na granicy przeźroczystości, co oznacza, że zapewnia niesamowity wgląd w nagranie, ale jeszcze nie męczy. Odrobinę więcej i już by było to nie do zniesienia. A tak jest OK. Nawet bardzo OK. Szeroka scena i dynamika niezwykle wciągają. Bez zmęczenia i z niecierpliwością wkłada się kolejne płyty. Polecam.

 

Z kolumn polecam Audio Academy Hyperiony. Są ze mną już od 6 (?) lat i za każdym razem, cokolwiek nie przytachałem do domu, potrafiły się odnaleźć i nigdy nie odstawały.

 

Wzmacniacze?

 

Najwięcej mnie nauczył wzmacniacz Yaqin 6V6. Paskudny jak noc, ale grał jak marzenie. Scena jaką "wypluwał" nie miała ograniczeń. Horyzontalna. Vollenweider, Vangelis - ściany znikały, zestaw przenosił mnie w bezmiary Arktyki lub w kosmiczną otchłań. To właśnie zasługa głupiutkiego Yaqina 6V6 i Hyperionów z którymi się niesamowicie zgrywał. To właśnie ta synergia pozwoliła mi też zrozumieć, jak wiele zależy od właściwych (nie czytaj DROGICH) kabli (IC i głośnikowych) oraz poprawnego ustawienia kolumn. Słucham - szczena opada. Zmieniam na radośnie kupiony, nowy i droższy kabel i ... cały efekt w p..du. Wracam do tego co było i znowu szczena w dół. tak to działało.

 

 

Po jakimś czasie, znudzony trochę "dogonionym króliczkiem" postanowiłem coś zamieszać. Kupiłem wzmacniacze Phast'a a Yaqina sprzedałem (dłuuugo później tego żałowałem). Phast pokazał co znaczy poprawność. Nooo... Klasa! Hyperiony (jak to one) natychmiast się z nim odnalazły, i całość zagrała fenomenalnie. Z jedną różnicą. Fun już nie był ten. Czar prysł. Fantastyczne, koncertowe brzmienie, świetny wygląd, ale.... szybszy bas, lepsza kontrola (wcale o nią nie prosiłem) - poprawność do bólu... wyższa kultura, ale ... te same płyty, już mnie tak nie cieszyły jak kiedyś. Do czasu. Do czasu śmiesznej pomyłki. Phast, za namową konstruktora przeszedł mały upgrade. Wycięto 2 lampy, pojawiły się lepsze kondy. Zagrało ... gorzej. Na szczęście jestem cierpliwy i poczekałem aż elementy się wygrzeją. Nooo. i wówczas było znacznie lepiej! Ale wciąż tęskniłem za wieczorami z Yaqinem i podróżami " w kosmosie". Czasami nawet zaglądałem na ebay, odszukiwałem Yaqina 6V6 i krążąc myszką nad odpowiednikiem klawisza "kup teraz". I jak to w życiu bywa ... po prostu, czasami i w nieszczęściu trzeba mieć szczęście.

W Phast-a miałem włożone bardzo dobre lampy, ale któregoś dnia, coś mnie podkusiło, by je zmienić na inne. Pogrzebałem w pudełku i wygrzebałem jakieś inne - marne, ale założyłem. Włączyłem i... szczena w dół. Dźwięk przebił Yaqina. Mega kosmos. Zaskoczony zacząłem dochodzić cóż takiego się stało, że marne lampy zagrały po tysiąckroć lepiej niż renomowane. I się zrobił wstyd. Pomyliłem się i w dziurki ECC83 włożyłem ECC 82. Oczywiście jak każdy wzmacniacz lampowy tak i Phast, jest nie do zabicia, więc taki eksperyment łyknął bez zająknięcia, ale ja się trochę przestraszyłem. Lampy podobne, ale nie są zamiennikami. Krótki e-mail do konstruktora i niemal natychmiastowa odpowiedź - "jak ci się podoba, to tak zostaw. Wzmacniacz ma taki zapas, że sobie poradzi". Krótko i na temat. Więc zostawiłem ku uciesze swojej i rodziny. Sprzęt pozostaje u mnie dożywotnio.

 

OK, się rozpisałem.

 

Zachęcam do dzielenia się podobnymi wrażeniami.

 

Pozdrawiam

 

Th.

Twój pomysl wydaje mi się świetny dla startujących audiofili i melomanów pod warunkiem że nie pojawią się tu ludzie lobbujący swoje produkty wprowadzający zamęt dla swoich korzyści.

Szczerze to nawet mam pewność że tak będzie obserwując te i inne Fora, no cóż zobaczymy.

Napisz jakich kabli głosnikowych jednak używasz z Hyperionami

Czy wersja Hyperion III lux 4 ohm była świadomym wyborem po odsłuchach, czy miałes mozliwość porównać te Hiperniany z poprzednimi modelami Hipernian I i II, jeśli taka to jaka jest różnica?

Taki wątek był już zakładany kilka razy. Jest to jedyny sensowny wątek na Audiostereo !

 

Za każdym razem szybko umierał ...

 

Nie za bardzo sensowny...Zbyt ogólny temat:(

Prawdopodobnie KAŻDY z userów zna najmniej KILKA rekomendowanych zestawów. Wyszłoby tego minimum parę tysięcy, a może i kilkanaście, kilkadziesiąt? Nawet, jeżeliby wziąć pod uwagę pewne przedziały finansowe, to będzie np.1000 propozycji w przedziale 5-10 tys. zł. ..

M.in. dlatego całe forum składa się z wątków szczegółowych, zaszeregowanych w poszczególne działy. Cjhoć przecież WSZYSTKIM przecież o to samo chodzi:)

 

Pozdr.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

To teraz zabetonuj to wszystko żeby jak zakorci coś zmienić nie dało się ruszyć . Lampa to faktycznie odjazd a jeśli chodzi o scenę to nirvana muzyczna :)

 

Chyba tak zrobię. Nie mam ciśnienia na zmiany jak czuję, że coś dobrze gra. Yqina sprzedałem, ponieważ rodził we mnie skrajne uczucia - zachwycał brzmieniem ale rozczarowywał wyglądem. Phast w tej chwili oferuje mi jedno i drugie, więc dostał dożywocie. Poza tym strasznie dużo wnosi mieszanie lampami, dlatego jak się znowu znudzę, to trochę w tym kierunku jeszcze pomajstruję. Po wymianie lamp czasami wzmacniacz kompletnie zmienia charakter, tak jakby był zupełnie innym, nowym klockiem.

 

Napisz jakich kabli głosnikowych jednak używasz z Hyperionami

Czy wersja Hyperion III lux 4 ohm była świadomym wyborem po odsłuchach, czy miałes mozliwość porównać te Hiperniany z poprzednimi modelami Hipernian I i II, jeśli taka to jaka jest różnica?

 

Kable głośnikowe... Po wielu eksperymentach okazało się, że zestaw najładniej zgrywa się, gdy kablami głośnikowymi są stare jak świat, grube i piekielnie ciężkie, miedziane kable made in west Germany. Nazywają się jakoś tak: Monitor Power Cable Studio Line 4.0 Cokolwiek to znaczy. Nie przebiły ich ani Transparenty (niskie modele) ani żadne popularne ze średniej półki cenowej. Mam jeszcze zapasowe kable (później sprawdzę nazwę), które kupiłem jakiś rok temu i które trzymają podobny poziom co te niemieckie. I teraz ciekawostka - takie same kawałki kabli, taka sama średnica a te niemieckie są 2 x cięższe. Taki szczegół.

 

Wersja 4ohm była świadomym wyborem. Miałem w domu równocześnie i 4ki i 8ki. 8ki były nawet w ładniejszej okleinie a 4ki z zastrzeżeniem Michała, że jak coś się stanie głośnikom, to takich się już nie dostanie bo zaprzestano produkcji. Po tygodniu porównań wybrałem 8ki. 4ki odsunąłem w kąt gdzie czekały na odbiór Konstruktora. Słuchałem 8mek, słuchałem... Jako, że Michałowi się nie składał przyjazd, to po chyba 2 tygodniach z ciekawości ponownie je podłączyłem. I wówczas było pozamiatane. Oddałem Michałowi 8ki, a 4ki grają do dziś.

Różnica... W moim systemie (! co nie oznacza że w każdym innym też) 8ki brzmiały jaśniej, zdecydowanie bardziej dynamicznie i rockowo a 4ki ciemniej i bardziej relaksacyjnie ale na dłuższą metę to 4ki dały większy fun. Wówczas też zrozumiałem, jak ważny jest długi odsłuch przed podjęciem decyzji, bo na pierwszy rzut ucha to 8ki były lepsze, ale w dłuższej perspektywie to właśnie 4ki okazały się bliższe temu, czego szukałem.

Jak to cudowanie być naiwnym, nieosłuchanym ... wszystko jest wtedy takie piękne ... wszystko brzmi bajecznie ... a jednak ...

 

"Bo słuchajmy i zważmy u siebie,

Że według Bożego rozkazu:

Kto nie słuchał lepszego sprzętu ni razu,

Ten nigdy nie może być w niebie."

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Jak to cudowanie być naiwnym, nieosłuchanym ... wszystko jest wtedy takie piękne ... wszystko brzmi bajecznie ... a jednak ...

 

"Bo słuchajmy i zważmy u siebie,

Że według Bożego rozkazu:

Kto nie słuchał lepszego sprzętu ni razu,

Ten nigdy nie może być w niebie."

 

Taaa jasne, większość ludzi nawet posłuchawszy i tak ma to gdzieś...ilu masz tych audiofilów na świecie? hę? obudź się...

Nie rozmawiamy o ludzkości tylko o nas - audiofilach.

To co dla ludzi nie ma znaczenia dla nas jest istotą naszego bytu (audiofilskiego).

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

Taaa jasne, większość ludzi nawet posłuchawszy i tak ma to gdzieś...ilu masz tych audiofilów na świecie? hę? obudź się...

 

Nie wiem jak Wam, ale mi absolutnie bimba cała otoczka; filozoficzne wynurzenia, skala zjawiska, opinie innych, współczesne trendy itd.

Audiofilizm też jest mi obcy. Raz na 6-7 lat kupuję coś co ma mi służyć i zarazem sprawiać przyjemność. Tyle. Całą resztę mam z tyłu.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.