Pink Floyd "The Endless River"

[paul_67]

Nie uważam, że należą się Gilmourowi jakiekolwiek podziękowania bo niby za co? Za to,że mu się chciało? Lepiej gdyby dałby już sobie spokój bo wstyd postawić to coś obok innych dokonań Pink Floyd.Swoją drogą jestem ciekaw jak wyglądała sesja nagraniowa, pewnie z trudem powstrzymywano się przed zaśnięciem.Pewnie nie wszystkim to się udało:) Co z resztą słychać.

[Gość GratefullDe]

Nie uważam, że należą się Gilmourowi jakiekolwiek podziękowania bo niby za co?

 

Przecież masz prawo tak uważać, spoko ;)

 

pewnie z trudem powstrzymywano się przed zaśnięciem

 

Ja jakiś rześki jestem, a całości wysłuchałem ;) może to jednak nie problem z muzyka ;)

[soundchaser]

Słucham właśnie winylowej wersji. Pięknie wydany album. Czyściutkie, lśniące krążki. Piękne lakierowane koperty, okładka gatefold + książeczka 16 stronicowa z sesji 1993 roku - zdjęcia. No i oczywiście download card. Pięknie również nagrana, mięciutko, przestrzennie...

 

Nastawienie psychiczne jest bardzo ważne. Czerpiąc taką przyjemność z obcowania z namacalnym, nowym, pachnącym winylem,

który w dodatku dobrze brzmi, to może nam się spodobać największy gniot. ;-)

Oczywiście nie mam tu na myśli nowej płyty PF, ale chyba ziarnko prawdy w tym jest.

 

Jest i stoi na półce, lekcja odrobiona

 

Tak jest! Podobnie jak dziesiątki innych, do których wraca się raz na 5-10 lat, albo wcale. ;-)

[Gość BlueMax]

Płyta wolno się sączy a wszystkie utwory zbijają się w jedną nierozróżnialną kulę. Wielkich oczekiwań nie miałem to i się nie zawiodłem. Nie jest to jakaś tragedia, raczej muzyczna tapeta. Dobra jakość nagrania, choć słynnej płyty audiofilskiej ATD Watersa nie przeskoczy ;) Fragmenty przypominają mi różne rzeczy z przeszłości, gdzieś słyszę Keep Talkin', a gdzieś "First We Take Manhattan" Cohena. Ale nie wiem gdzie, nie chce mi się teraz szukać w tej magmie.

 

Jak ktoś ma ochotę posłuchać niewydanej muzyki PF, z której w przyszłości mogą powstać kolejne płyty w stylu TER, to pod poniższym linkiem znajdzie całą kopalnię. Polecam zwłaszcza płytę nr 13 z niewydanymi nigdzie utworami nagranymi do filmu La Carrera Panamericana. Płyty można ściągać i rozpakowywać oddzielnie, nie trzeba od razu ściągać całego 17-płytowego boxu. Jest to wydawnictwo bootlegowe a nie pirackie :)

 

http://www.guitars101.com/forums/f145/pink-floyd-a-tree-full-of-secrets-stu-flac-17-cds-140801.html

[Gość GratefullDe]

Nastawienie psychiczne jest bardzo ważne. Czerpiąc taką przyjemność z obcowania z namacalnym, nowym, pachnącym winylem,

który w dodatku dobrze brzmi, to może nam się spodobać największy gniot. ;-)

 

Dobre :) Tylko pliki lub rip'y :) Są nie skażone okładką, albumem, nośnikiem. Nic nie mąci i nie zakłóca muzyki lub Muzyki :) Brak zaangażowania kilku dodatkowych zmysłów nie przeciąża mózgoczaszki, to też cenne :)

[ARTON55]

Pewnie w późniejszym terminie wydadzą wersję na audiofilską na SACD. Czy ktoś coś o tym słyszał?

[Gość BlueMax]

Watpię. SACD już dawno umarło. Audiofilską wersję masz na Bluray.

[ARTON55]

Co ty?

Wydali DSOTM i WISH YOU WERE HERE na SACD a teraz na dniach ukazuje się AMUSED TO DEAYH na SACD. Następna będzie THE ENDLESS RIVER. Tylko pierw motłoch musi kupić zwykłe wydanie. Tak się to robi w dzisiejszym świecie.

[Gość BlueMax]

Motłoch? Nieładnie. DSOTM i WYWH na SACD mam ale to było 10 lat temu, kiedy SACD jeszcze rokowało. Teraz pozostało właściwie tylko w formie (głównie pirackich) plików DSD ale w tym formacie praktycznie nikt oficjalnie nie wydaje muzyki.

 

Ostatnie wypasione boxy PF z DSOTM, WYWH i Division Bell zawierają tylko wersje Bluray, które są całkowicie wystarczające i z duchem czasów, chyba nie tylko dla "motłochu".

[Gość GratefullDe]

motłoch musi kupić zwykłe wydanie.

 

motłoch kupił se właśnie zwykły vinyl i nie czuje audiofilskiej potrzeby spod znaku SACD :) Arton, kosmito kochany :)

[ARTON55]

OK! Z tym motłochem przesadziłem. Prosze zwrócic uwage co sie dzieja z na rynku DACów. Te bez natywnego DSD nie liczą się. Ci co zostali z duzymi kolekcjami SACD czerpią z zalet tego formatu. A Pink Floyd dalej bedzie wydawany w tej wersji.

[moshica]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chyba się w pełni zgadzam z tą recenzją, są utwory dobre i jest też miernota.

Ogólnie dla koneserów całość jak najbardziej, dla całej reszty wedle uznania ;-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[burz]

motłoch kupił se właśnie zwykły vinyl i nie czuje audiofilskiej potrzeby spod znaku SACD :) Arton, kosmito kochany :)

 

I jaka jakośc tego winyla? Bo chcę kupić i mnie wiem, czy warto dać dwa razy tyle w porównaniu do CD...

 

edyta:

sorry, nie doczytałem Twojej recenzji na poprzedniej stronie. Jednak się skuszę na analoga:)

[Gość GratefullDe]

http://artrock.pl/recenzje/53138/pink_floyd_the_endless_river.html

 

Chyba się w pełni zgadzam z tą recenzją, są utwory dobre i jest też miernota.

Ogólnie dla koneserów całość jak najbardziej, dla całej reszty wedle uznania ;-)

 

Tak, ja też się zgadzam. Rzeczowo i przede wszystkim kulturalnie napisana recenzja wytykająca wady i pokazująca jakieś plusy tego wydawnictwa. I to rozumiem. Można? Można :)

[JarlBjorn]

W sumie to rzeczywiscie ta "Endless River" moglaby ukazac sie jako CD2 do rozszerzonej wersji "Division Bell", jakiejs "Experience" czy "Immersion".

[revers]

 

 

Ale są tu też tacy, którzy dzień po premierze zdążyli przesłuchać Endless River 10 razy w całości!

To to jest masochizm wg. mnie. ;-)

Nawet najlepszej płyty na świecie nie powinno się słuchać tak często.

 

 

 

Sound, wspolczuje ... coś Cie mija :)

Dla mnie to chwile uniesienia. Ucze sie i chwytam kazdy dzwiek, utwór, sekwencje ... to spojny, przepiekny, melancholijny i nastrojowy album !!!

[soundchaser]

W sumie to rzeczywiscie ta "Endless River" moglaby ukazac sie jako CD2 do rozszerzonej wersji "Division Bell", jakiejs "Experience" czy "Immersion".

 

 

Coś Ty. Wtedy nie zarobiliby dodatkowej kasy. ;-)

[revers]

Coś Ty. Wtedy nie zarobiliby dodatkowej kasy. ;-)

Dodam ze realizacja na CD jest wyborna, doskonala rozdzielczosc. Sporo zabawy dzwiekiem.

Dwa dni byłem w delegacji ... dopiero dzisj rozkrece winyl :)

[soundchaser]

Sound, wspolczuje ... coś Cie mija :)

Dla mnie to chwile uniesienia. Ucze sie i chwytam kazdy dzwiek, utwór, sekwencje ... to spojny, przepiekny, melancholijny i nastrojowy album !!!

 

A ja wolę posłuchać 150 raz Wish You Were Here niż drugi raz Endless River.

I nadal mam gęsią skórkę...

Nic mnie nie omija. Słucham wszystkiego, ale nie zachwycam się wszystkim. ;-)

[revers]

A ja wolę posłuchać 150 raz Wish You Were Here niż drugi raz Endless River.

I nadal mam gęsią skórkę...

Nic mnie nie omija. Słucham wszystkiego, ale nie zachwycam się wszystkim. ;-)

 

Tak ... pamietasz jak poczatkowo zostal odebrany Wish ? ... tez na nim wiele psów "powieszono". Gawiedz dojrzala do tej plyty po latach :D

[soundchaser]

Bo w tych latach był wysyp genialnych płyt, więc Wish You wcale tak bardzo się nie wyróżniała.

Podobnie było z wieloma innymi płytami. Poza tym musiała się zmierzyć z Dark Side, co nie było łatwe.

 

Ale zgadzam się... pamiętam nawet niezbyt entuzjastyczną recenzję Marka Gaszyńskiego w jakimś periodyku typu Razem, albo Czas. ;-)

[Chicago]

Śmieszne i wesołe są te spory na remat najnowszej płyty PF. Na wielu forach i oczywiście FB... trwa obecnie walka obrońców i przeciwników nowego albumu, co chyba niewątpliwie wpływa na wzrost popularności tej płyty, niezależnie od muzyki na niej zawartej - komiczne to jest! Popełniono już kilkadziesiąt recenzji i wyniki są od skrajnie negatywnych do niemalże skrajnie religinych i prawie kamikadze w obronie najnowszego 'dzieła'. To chyba pierwszy taki album PF wywołujący tyle zamieszania, a wszystko podparte jest jakąś niezrozumiałą ideologią i rzecz jasna gustem muzycznym poszczególnych słuchaczy. Najlepiej mają Zeppelini - nagrali dziewięć płyt i pozamiatali wszystko na cacy!

 

Zdrowia, M '-)

[revers]

Bo w tych latach był wysyp genialnych płyt, więc Wish You wcale tak bardzo się nie wyróżniała.

Podobnie było z wieloma innymi płytami. Poza tym musiała się zmierzyć z Dark Side, co nie było łatwe.

 

Ale zgadzam się... pamiętam nawet niezbyt entuzjastyczną recenzję Marka Gaszyńskiego w jakimś periodyku typu Razem, albo Czas. ;-)

 

A dodam jeszcze ze gust muzyczny to wlasnie Pink Floyd i kilka innych formacji mi ukształtowalo, a nie byle wymoczek recenzent gazeciany lub webowy ... to odnosnie tego tam z artrock.pl ;)

 

Śmieszne i wesołe są te spory na remat najnowszej płyty PF. Na wielu forach i oczywiście FB... trwa obecnie walka obrońców i przeciwników nowego albumu, co chyba niewątpliwie wpływa na wzrost popularności tej płyty, niezależnie od muzyki na niej zawartej - komiczne to jest! Popełniono już kilkadziesiąt recenzji i wyniki są od skrajnie negatywnych do niemalże skrajnie religinych i prawie kamikadze w obronie najnowszego 'dzieła'. To chyba pierwszy taki album PF wywołujący tyle zamieszania, a wszystko podparte jest jakąś niezrozumiałą ideologią i rzecz jasna gustem muzycznym poszczególnych słuchaczy. Najlepiej mają Zeppelini - nagrali dziewięć płyt i pozamiatali wszystko na cacy!

 

Zdrowia, M '-)

 

A czy przypadkiem wlasnie nie o to tu chodzi ? by se pogadac ?

 

A ... i zadrwileś z mojej kpiny na temat jednego z postow powyżej. Logika (negacja negacji) wskazuje na akceptację wykpionej przezemnie wypowiedzi ? ;)

 

Zdrowia i Tobie !

[Chicago]

A dodam jeszcze ze gust muzyczny to wlasnie Pink Floyd i kilka innych formacji mi ukształtowalo, a nie byle wymoczek recenzent gazeciany lub webowy ... to odnosnie tego tam z artrock.pl ;)

 

Popełnij recenzję na forum wybranej płyty i wtedy porównam Twój styl, wiedzę i merytorykę do byle wymoczka z gazety lub web. Rzucanie kamieniami z ukrycia nie obnaży Twoich kompetencji - wręcz przeciwnie; pozostawi po tobie ślad przykry i ułomny!

[revers]

Popełnij recenzję na forum wybranej płyty i wtedy porównam Twój styl, wiedzę i merytorykę do byle wymoczka z gazety lub web. Rzucanie kamieniami z ukrycia nie obnaży Twoich kompetencji - wręcz przeciwnie; pozostawi po tobie ślad przykry i ułomny!

 

No niestety "słowo" to nie moja domena. A jesli czymś uraziłem to sory ;)

[JarlBjorn]

No wlasnie, to swietna okazja, zeby przypomniec sobie rowniez starsze wydawnictwa:)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

No niestety "słowo" to nie moja domena. A jesli czymś uraziłem to sory ;)

 

Mnie nie uraziłeś i nie musisz przepraszać, znam swoje możliwości - jednak 'byle wymoczki' mogą mieć inne zdanie. Również, sorry!

[Lech36]

To chyba pierwszy taki album PF wywołujący tyle zamieszania, a wszystko podparte jest jakąś niezrozumiałą ideologią i rzecz jasna gustem muzycznym poszczególnych słuchaczy.

Takie czasy nastały, że każdy musi chwalić lub częściej krytykować na forach. Ja postanowiłem kupić i posłuchać bo między innymi na tej grupie się wychowałem i ona wyrabiała w młodości moje upodobania muzyczne. Pewnie dzięki niej lubię teraz słuchać muzyki jazz-owej. Po przesłuchaniu bez względu na zdanie o tej muzyce na pewno nie pozbędę się tej płyty. Za duży szacunek mam do tej grupy i do Davida G.

[revers]

... szemrany dialog gitary z klawiszami w tle "On Noodle Street" ...

[justas32]

Jeszcze raz :

 

 

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )