Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-end, co słychać a czego nie


Piotr91

Rekomendowane odpowiedzi

W tym wątku to Ty byłeś pierwszy.

 

Jak przeanalizujesz wcześniejsze zawoalowane teksty krzyżaka, to jednak nie.

Ja tylko stwierdziłem, że mam do czynienia z tępym rozmówcą, do którego nic nie trafia,

chociaż starałem się bardzo tłumaczyć tak, że krowa by zrozumiała. ;-)

"obłudny hipokryta" to cecha, a nie epitet.

 

Mógłbym odpowiedzieć, że "człowiek niekulturalny" to również cecha, nie epitet. Ale tego nie napiszę, gdyż mimo wszystkich Twoich bluzgów pod moim adresem tak nie uważam. Na razie jeszcze.

Sformułujmy to tak:

Nie są znane dowody na to, że ktokolwiek słyszy wpływ kabli na dźwięk.

Zgadza się?

 

krzyzakov

 

 

Jak przeanalizujesz wcześniejsze zawoalowane teksty krzyżaka, to jednak nie.

Ja tylko stwierdziłem, że mam do czynienia z tępym rozmówcą, do którego nic nie trafia,

chociaż starałem się bardzo tłumaczyć tak, że krowa by zrozumiała. ;-)

 

Choćbyś pisał bardzo wyraźnie i powoli, to błędy logiczne i merytoryczne nie znikną.

 

krzyzakov

Ważniejsze jest z czego są zrobione

Srebro, miedź to podstawa i kombinacje czyli miedź posrebrzana i uwaga ostatni krzyk mody czyli miedziowane aluminium czyli radość księgowych. Oczywiście dodać należy najsłabiej przewodzące prąd kable węglowe. Z powodu tych ostatnich nie ryzykował bym totalnej teoretycznej krytyki kabli aluminiowych miedziowanych. Trzeba przeprowadzić prawidłowy test porównawczy i wyciągnąć wnioski. Może o jakichś materiałach zapomniałem to proszę o uzupełnienie.

Niektórzy kupują drogie dla świętego spokoju, bo to działa jak placebo i to jest chore,

ale nieszkodliwe.

Tu bym się nie zgodził. Każdy kupuje to co mu rozum podpowiada i co uzna za stosowne. "Chora" może być dopiero publiczna próba uzasadnienia jakiegoś wydatku, małego lub dużego bez prawidłowego testu porównawczego.

Poza tym jak się ogląda takie programy to często nie można oprzeć się wrażeniu, że wszystko jest wyreżyserowane i zrobione po to, aby ludzie oglądali i śmiali się.

To raczej nie na Discovery, natomiast tu na forum niektóre teksty i zacietrzewienie może wskazywać, że są reżyserowane przez handel.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Rozumiem, Bobcat, że starasz się identyfikować z jakimś arbitrem, jednak twoje wpisy są stronnicze, według mnie. Natomiast wygląda na to, że nie znasz definicji słowa "bluzg", ale ponieważ znak łączymy z pojęciem na gruncie konwencji, wybaczam ci. Być może konwencja, której jesteś niewolnikiem, uznaje za bluzg coś, co bluzgiem nie jest. Jeśli czujesz się urażony, najmocniej cię przepraszam.

 

Sformułujmy to tak:

Nie są znane dowody na to, że ktokolwiek słyszy wpływ kabli na dźwięk.

Nie są także znane dowody na to, że ktokolwiek nie słyszy wpływu kabli na dźwięk. Znane są tylko deklaracje.

Głupota ludzka nie zna granic.

 

Poza tym jak się ogląda takie programy to często nie można oprzeć się wrażeniu, że wszystko jest wyreżyserowane i zrobione po to, aby ludzie oglądali i śmiali się.

No tak, za to nagłe odkrycie grania kabli, na całej naszej planecie niemal równocześnie, nie było wyreżyserowane i zrobione po to, żeby ludzie kupowali i cieszyli się.

Domowy sprzęt audio produkuje się na Ziemi od stu lat.

Do końca lat 80-tych ubiegł;ego wieku większość urządzeń, nawet tych bardzo drogich i najwyższej klasy miała montowane kable na stałe.

Czy to były wzmacniacze, czy to były kolumny, czy to było cokolwiek innego. kable był zamontowany fabrycznie i nikomu to nie przeszkadzało.

Dopiero z początkiem lat 90-tych, kiedy rynek Hi-Fi był już przesycony i producenci nie mieli komu sprzedawać tego co produkowali,

nagle ktoś odkrył, że kable też grają i to według Ciebie nie było wyreżyserowane i zrobione po to, żeby wyciągnąć ekstra kasę od audiofili?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Nie są także znane dowody na to, że ktokolwiek nie słyszy wpływu kabli na dźwięk. Znane są tylko deklaracje.

 

Nie są również znane dowody, że ktokolwiek słyszy wpływ kabli na dźwięk. Po tej stronie sporu również znane są tylko deklaracje.

Do końca lat 80-tych ubiegł;ego wieku większość urządzeń, nawet tych bardzo drogich i najwyższej klasy miała montowane kable na stałe.

Czy to były wzmacniacze, czy to były kolumny, czy to było cokolwiek innego. kable był zamontowany fabrycznie i nikomu to nie przeszkadzało.

I z tego samego powodu nie montują kabli fabrycznie np. w komputerach, monitorach, drukarkach i radyjkach kuchennych?

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

No tak, za to nagłe odkrycie grania kabli, na całej naszej planecie niemal równocześnie, nie było wyreżyserowane i zrobione po to, żeby ludzie kupowali i cieszyli się.

Domowy sprzęt audio produkuje się na Ziemi od stu lat.

Do końca lat 80-tych ubiegł;ego wieku większość urządzeń, nawet tych bardzo drogich i najwyższej klasy miała montowane kable na stałe.

Czy to były wzmacniacze, czy to były kolumny, czy to było cokolwiek innego. kable był zamontowany fabrycznie i nikomu to nie przeszkadzało.

Dopiero z początkiem lat 90-tych, kiedy rynek Hi-Fi był już przesycony i producenci nie mieli komu sprzedawać tego co produkowali,

nagle ktoś odkrył, że kable też grają i to według Ciebie nie było wyreżyserowane i zrobione po to, żeby wyciągnąć ekstra kasę od audiofili?

 

Może nie róbmy z tego spisku ;-))

po prostu paru gości stwierdziło, że można coś wyciagnąć od naiwniaków, inni to podchwycili i mamy shunyatę, mita, ta, furutecha, oyaide i innych oszustów ;-)

Nie jest prawdą, ze kablowy problem zaistniał od lat 90tych.

Ten artykuł Nelsona Pass pochodzi z lutego 1980 roku i jest w nim omawiany wpływ kabli głosnikowych wraz pomiarami na oscyloskopie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jedno jest pewne - nie było wtedy internetu, a więc tylu głośnych najmądrzejszych mądrali :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie są także znane dowody na to, że ktokolwiek nie słyszy wpływu kabli na dźwięk. Znane są tylko deklaracje.

Są, ale to nieistotne.

Rozmawiamy o potwierdzeniu występowania zjawiska.

Prosta reguła - twierdzisz, że jakieś zjawisko zachodzi, to to udowodnij. Tak ciężko to pojąć?

 

krzyzakov

Może o jakichś materiałach zapomniałem to proszę o uzupełnienie

 

Ja ostatnio odkryłem, że podstawą są kable z litego drutu, a nie z linki.

Na tym polega różnica. Oczywiście firmy audiofilskie oferują także takie kable,

ale to jest znikomy procent. Nikomu przecież nie zależy na tym, żeby ludziom uświadamiać,

że do dobrze brzmiącego kabla wystarczy zwykły drut miedziany za 2-3 zł/m,

a nie skrętka, bo komu wtedy sprzedawaliby swoje kosmiczne, "audiofilskie" kable?

Nie jest prawdą, ze kablowy problem zaistniał od lat 90tych.

Ten artykuł Nelsona Pass pochodzi z lutego 1980 roku i jest w nim omawiany wpływ kabli głosnikowych wraz pomiarami na oscyloskopie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jedno jest pewne - nie było wtedy internetu, a więc tylu głośnych najmądrzejszych mądrali :)

 

A na końcu nawet bibliografia - wszystko z lat 70-tych. Parantulla "przestrzelił" o jakieś 20 lat. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagle ktoś odkrył, że kable też grają i to według Ciebie nie było wyreżyserowane i zrobione po to, żeby wyciągnąć ekstra kasę od audiofili?

 

Bo grają, ale niekoniecznie te drogie są lepsze.

Boże... ile razy mam to powtarzać. ;-)

 

Ale zgadzam się, że firmy wmawiają audiofilom, że tylko drogi kabel zapewni świetne brzmienie,

a oni w to wierzą i kupują.

 

Ja nie kupuję.

 

Nie są znane dowody na to, że ktokolwiek słyszy wpływ kabli na dźwięk.

Zgadza się?

 

To nie ma nic do rzeczy. Nikomu ze słyszących nie zależy na takich dowodach.

Zależy na nich tylko i wyłącznie tym sceptykom i to już jest ich osobisty problem.

Nikomu ze słyszących nie zależy na takich dowodach.

Jak się publicznie o tym pisze to po co ? Jak chcesz coś ogłosić na forum to trzeba to jakoś podbudować. Czytają to nie tylko tacy co "słyszą". No chyba że uprawiasz marketing to co innego, ale wtedy osoby niezorientowane muszą wiedzieć jak zweryfikować głoszone o kablach "prawdy". Po to są znani z popularnego serialu telewizyjnego "antypicownicy". Dla równowagi.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Czytają to nie tylko tacy co "słyszą".

Tacy co nie słyszą, powinni sobie dać spokój z tym forum

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Jak się publicznie o tym pisze to po co ? Jak chcesz coś ogłosić na forum to trzeba to jakoś podbudować. Czytają to nie tylko tacy co "słyszą". No chyba że uprawiasz marketing to co innego, ale wtedy osoby niezorientowane muszą wiedzieć jak zweryfikować głoszone o kablach "prawdy". Po to są znani z popularnego serialu telewizyjnego "antypicownicy". Dla równowagi.

 

Chyba Ci się Lechu pomyliło hobbystyczne forum internetowe z publikacjami naukowymi. Jeśli napiszę, że lubię tę konkretną książkę, a tamta mi się nie podoba i uzasadnię dlaczego, to powinienem zarazem przedstawić dowody, że mam jakieś przygotowanie literackie? No weź nie świruj... ;-)

Nie ma. A jeśli są - podaj. Na tobie bowiem spoczywa obowiązek dowodu, bowiem to ty negujesz fakt wpływu kabli na brzmienie.

 

Nie neguje, tylko stwierdziłem, że nie ma dowodów na ten wpływ.

Więc żaden obowiązek na mnie nie spoczywa.

 

A Twoje słyszenie różnic jest znanym zjawiskiem psychoakustycznym:)

 

krzyzakov

Jeśli napiszę, że lubię tę konkretną książkę, a tamta mi się nie podoba i uzasadnię dlaczego, to powinienem zarazem przedstawić dowody, że mam jakieś przygotowanie literackie? No weź nie świruj..

Wtedy będziesz podejrzewany, że robisz to dla swoich korzyści i uprawiasz marketing. Książka to chyba niezbyt udany przykład. Uważasz że na forum hobbystycznym (technicznym nie literackim) można ludzi wprowadzać w błąd opisując tylko swoje subiektywne wrażenia ze słuchania ?

Tacy do nie słyszą, powinni sobie dać spokój z tym forum

Tacy co nie umieją prawidłowo przeprowadzić testów porównawczych tym bardziej.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

 

Nie neguje, tylko stwierdziłem, że nie ma dowodów na ten wpływ.

Więc żaden obowiązek na mnie nie spoczywa.

 

A Twoje słyszenie różnic jest znanym zjawiskiem psychoakustycznym:)

 

krzyzakov

A ja stwierdziłem, że nie ma dowodów na brak wpływu. Tym bardziej więc na mnie nie spoczywa żaden obowiązek.

 

A Twoje niesłyszenie jest znanym problemem audiologicznym.

 

Nie jest prawdą, ze kablowy problem zaistniał od lat 90tych.

Ten artykuł Nelsona Pass pochodzi z lutego 1980 roku i jest w nim omawiany wpływ kabli głosnikowych wraz pomiarami na oscyloskopie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jedno jest pewne - nie było wtedy internetu, a więc tylu głośnych najmądrzejszych mądrali :)

 

Czy ktoś może ma coś do powiedzenia w temacie, który przedstawił jar1? O jakie właściwie kable toczy się ten spór? Chodzi o głośnikowe, interkonekty czy sieciowe? No chyba, że o wszystkie, wtedy już pytań nie mam!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

>Lech36

Ależ jest mnóstwo forów z podejściem czysto "technicznym" - choćby elektroda. Jak tam ktoś zacznie pisać o różnicach w kablach, to natychmiast każą mu się wynosić do nas. ;-) A akurat to forum stworzyli przede wszystkim miłośnicy dobrego dźwięku - niekoniecznie fanatycy techniki. I nikt nikomu nie każe tego czytać.

 

>MarkN

Chodzi o wszystkie kable, bo ponoć żaden nic nie zmienia, a jeśli ktoś to słyszy, to jest to wyłącznie autosugestia (albo marketingowa ściema). "Umiarkowani sceptycy" są gotowi przyznać, że da się ewentualnie usłyszeć zmianę okablowania ramienia gramofonu (ale to niebezpieczny precedens). A "sceptycznym jastrzębiom" grają jednakowo także wszystkie CD-playery i wzmacniacze. Jedynie kolumny głośnikowe mają prawo różnić się od siebie dźwiękiem. To tak pokrótce. ;-)

Uważasz że na forum hobbystycznym (technicznym nie literackim) można ludzi wprowadzać w błąd opisując tylko swoje subiektywne wrażenia ze słuchania ?

 

Tu nikt nikogo nie wprowadza w błąd. Jedni słyszą, a inni nie słyszą i to wszystko.

Ktoś, kto czyta to forum i nie ma wyrobionego na ten temat zdania niech sobie sam sprawdzi i wtedy będzie miał wyrobione zdanie.

Nie będzie wtedy zarzutu, że ktoś kogoś wprowadza w błąd wyrażając swoje osobiste zdanie.

 

O jakie właściwie kable toczy się ten spór? Chodzi o głośnikowe, interkonekty czy sieciowe? No chyba, że o wszystkie, wtedy już pytań nie mam!

 

O wszystkie Mark, o wszystkie. Udowodnij, że słyszysz różnice między kablami, bo inaczej zostaniesz oskarżony o celowe wprowadzanie ludzi w błąd w celu marketingowym.

 

;-)))

Jedni słyszą, a inni nie słyszą i to wszystko.

Zgoda, tylko ci co słyszą nie wiedzą co słyszą i czy naprawdę słyszą bo test porównawczy, który robią jest nic nie wart a na samym słuchaniu nie można się opierać bo jest obarczone dużymi błędami związanymi z działaniem biologicznym naszego organizmu.

Ktoś, kto czyta to forum i nie ma wyrobionego na ten temat zdania niech sobie sam sprawdzi i wtedy będzie miał wyrobione zdanie.

Właśnie o tym piszę żeby każdy sam w prawidłowym teście to sobie sprawdził. Nigdy nie pisałem, że różnic nie ma tylko jak prawidłowo sprawdzić czy są.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Gość

(Konto usunięte)

Temat jest: "Hi-end, co słychać a czego nie"

 

Nudno się zrobiło...

Może pogadamy teraz dla odmiany o wrażeniach stereofonicznych, w tym temacie też są tacy co słyszą, i tacy co nie słyszą...chyba takie wrażenia są bardziej emocjonalne niż to, czy kabelki grają?

W stereofonii to nawet w hifi dużo się dzieje ;-) Nawet tym budżetowym...

A może są tacy co twierdzą inaczej...w budżetowym hifi to niemożliwe???

U mnie scena 3d jest nawet w Death Metalu...nie samo bum bum...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.