Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-end, co słychać a czego nie


Piotr91

Rekomendowane odpowiedzi

Sceptycy traktują słyszenie kabli jako nieszkodliwe dziwactwo. Dyskusje na ten temat są zaś po to, aby uchronić nowych adeptów hobby zwanego audio od wpadnięcia w łapy pozbawionego skrupułów marketingu.

Jak kogoś nie stać na dobry sprzęt - to zamiast brać się do roboty, zarobić pieniądze i taki sprzęt sobie kupić (albo stwierdzić szczerze że audio jest po prostu dla niego za drogie) woli wymyślać sobie że dobry sprzęt ... po prostu nie istnieje.

 

A "ślepe testy" nie są żadnymi badaniami naukowymi - nie wiadomo zupełnie jakie zmienne tam działają i jak się je mierzy. To tylko teoretyczne narzędzie w rękach nieudaczników przekonujące ich że nie muszą się o nic w życiu bardziej starać.

Starać się należy o rzeczywiste, a nie wydumane wartości.

 

Ślepe testy są jak najbardziej metodą badań naukowych, szeroko stosowaną. Podważanie ich wartości tylko dlatego, że nie potwierdzają czyichś z góry przyjętych wniosków jest czystej wody szarlatanerią.

Jak kogoś nie stać na dobry sprzęt - to zamiast brać się do roboty, zarobić pieniądze i taki sprzęt sobie kupić (albo stwierdzić szczerze że audio jest po prostu dla niego za drogie) woli wymyślać sobie że dobry sprzęt ... po prostu nie istnieje.

 

A "ślepe testy" nie są żadnymi badaniami naukowymi - nie wiadomo zupełnie jakie zmienne tam działają i jak się je mierzy. To tylko teoretyczne narzędzie w rękach nieudaczników przekonujące ich że nie muszą się o nic w życiu bardziej starać.

 

Temat "grajacych" kabli, bezpiecznikow i innej bizuterii audio nie ma nic wspolnego ze stanem posiadania. Wiec proba sprowadzenia tematu na plaszczyzne finansowa spelzla na niczym.

 

Testy opisywane w Wikipedii (np. pod haslem Hi-End, patrz również na przypisy i bibliografie), maja swoja metodologie i byly przeprowadzone rzetelnie - wskaz podobnie przeprowadzone badania, ktore wykazaly, ze np 120 cm odcinek cud przewodu sieciowego ma zbawienny wplyw na jakosc przekazu audio - moze byc we wspolpracy z cud bezpiecznikiem topikowym lub bez - wtedy moze rozpoczac sie ciekawa dyskusja....

 

Dla wszystkich tych, którzy twierdzą, że kable nie mają wpływu na dźwięk, mam dobrą radę: niech je wywalą :)

 

sluszna rada - sek w tym, ze czesc z nich, pod sugestia slyszacych, badz z checi sprobowania utopila tam spora kase... no i jak tu teraz przyznac sie do takiej glupoty - ....kasy szkoda..... - tak wiec sluchaja tak dlugo tych swoich drutow az uslysza to co nie slyszalne - ale za to jakie samopoczucie.... :-)

 

Pozwalam sobie wkleic cytat z Wiki, a byc moze nam nieco bardziej przyblizy to, o czym tutaj dyskutujemy :

 

"Jako że naukowe badania, za pomocą ślepych testów, jednoznacznie wykazały brak róźnic między urządzeniami w zakresie właściwości elektroakustycznych[1][2], a deklaracje audiofilskie w tym zakresie określiły mianem iluzorycznych[3] i bezzasadnych[4][5][6], cena sprzętu hi-end może budzić wątpliwości. Natomiast możliwość rozpoznania "na słuch" kabli połączeniowych fundacja naukowa Jamesa Randiego zakwalifikowała do zjawisk paranormalnych[7]. Niekiedy krytykę segmentu hi-end prowokowali sami producenci. Przykładem był odtwarzacz Accuphase DP-55, składający się z przeciętnej jakości podzespołów, które mogły nie usprawiedliwiać ceny na poziomie 3 995 USD[8]. Wątpliwości budził także odtwarzacz YBA Initial CD, oferowany w cenie 6 000 zł a oparty na rozwiązaniach pochodzących z budżetowego Harman/Kardon HD 750[9]."

 

Tak wiec dyskutujac o zjawiskach paranormalnych nalezy wykazac sie cierpliwoscia i wyrozumialoscia - co tez piszacy tutaj NIEslyszacy staraja sie czynic, niosac przy okazji malenki kaganek oswiaty.... :-)

A "ślepe testy" nie są żadnymi badaniami naukowymi - nie wiadomo zupełnie jakie zmienne tam działają i jak się je mierzy. To tylko teoretyczne narzędzie w rękach nieudaczników przekonujące ich że nie muszą się o nic w życiu bardziej starać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To nie prawda, ze nie ma dowodu na to, ze kabli nie slychac - jest - slepe testy

 

G.... prawda. To nie jest żaden dowód.

Jeśli tego nie kumasz, to ja nic już na to nie poradzę.

 

jesli dla Ciebie temat ewentualnego mandatu za zle parkowanie jest naprawde istotnym problemem zycia codziennego

 

Dużo bardziej istotnym niż problem słyszenia kabli, który to dla Ciebie jest, jak widać, priorytetowy.

 

A swoja droga odmow kiedys jego przyjecia i zobaczasz, w ktorym momencie zostaniesz poproszony o uzasadnienie swojej odmowy

 

Nie sądź po sobie. Nigdy nie dostałem mandatu. Być może dlatego, że głównie poruszam się rowerem. ;-)

 

 

Sceptycy traktują słyszenie kabli jako nieszkodliwe dziwactwo. Dyskusje na ten temat są zaś po to, aby uchronić nowych adeptów hobby zwanego audio od wpadnięcia w łapy pozbawionego skrupułów marketingu.

 

A jednak bije z Twoich tekstów charakterystyczny styl diskomaniaka.

Tego nie da się ukryć. ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

ciekawy jest przyklad uzycia slepego testu w muzyce...... byc moze dlatego cud-kable i cud-bezpieczniki maja taki intrygujacy wyglad.....(intrygujacy NIE znaczy drogi, piekny itd.)

Slyszacy, biorac pod uwage taki np Furutech Powerflux Power Cord jest pewien, ze zdziala cuda..... tylko potem jak to udowodnic.....?

 

Dobranoc Panstwu.

 

G.... prawda. To nie jest żaden dowód.

Jeśli tego nie kumasz, to ja nic już na to nie poradzę.

 

 

Dużo bardziej istotnym niż problem słyszenia kabli, który to dla Ciebie jest, jak widać, priorytetowy.

 

 

Nie sądź po sobie. Nigdy nie dostałem mandatu. Być może dlatego, że głównie poruszam się rowerem. ;-)

 

 

A jednak bije z Twoich tekstów charakterystyczny styl diskomaniaka.

Tego nie da się ukryć. ;-)

 

 

- Nie kuma tego caly swiat oparty na nauce, ktora dala Ci mozliwosc sluchania muzyki ze sprzetu, ktory posiadasz.... czym sa slepe testy, kiedy sa stosowane i czy sa uznawane, dowiesz sie klikajac link, ktory zamiescil kolega forumowicz malikali - goraco polecam ta lekturę !

 

- Tak samo priorytetowy jak dla Ciebie ich slyszenie....

 

- Oj tam - jestes inteligentny - wymysl sobie przyklad bardziej do Ciebie przemawiajacy i pasujacy.. :-)

 

- Nigdy w zyciu !!!

 

Dobrej Nocy !

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A jednak bije z Twoich tekstów charakterystyczny styl diskomaniaka.

Tego nie da się ukryć. ;-)

 

Nigdy w zyciu !!!

 

A więc jesteś klonem Bobcata, który jest klonem diskomaniaka.

 

Pięknie!

Ja tam słyszę u siebie ciepło i jasno grające kable i mam gdzieś to czy ktoś inny ma ten problem czy nie. Nie muszę nikogo do niczego przekonywać - bo po co ? Jak ktoś nie wierzy w zakłócenia wprowadzane przez kable (czyli wpływ kabli na dźwięk) - to niech ich nie kupuje.

Ślepe testy niczego nie rozwiązują bo ich metodologia jest bez sensu. Słuch w przeciwieństwie do wzroku jest najmniej czułym ludzkim zmysłem. Zmuszanie kogoś do rozpoznawanie czegoś słuchem pod presją czasu i opinii środowiska, z wieloma zmianami jest bez sensu - bo słuch jest bardzo mało czuły i łatwo się gubi. Co nie oznacza że nie jest czuły w ogóle - przy długich odsłuchach porównawczych bez presji środowiska - różnice można usłyszeć wyraźnie.

Uważam że żeby o czymś pisać to trzeba się na tym znać. Jak ktoś z pozycji ideologicznych pisze o czymś o czym nie ma zielonego pojęcia - to każdy widzi że ten człowiek po prostu się ośmiesza. Tyle że nie we własnych oczach bo ideologia często przysłania mu zdrowy rozsądek.

Idźcie do dealera sprzętu high end, poproście na DARMOWYM ODSŁUCHU o podłączenie ciepło i jasno grającego kabla do sprzętu wysokiej klasy i sprawdźcie na własne uszy czy są różnice czy nie. I wtedy piszcie na forum - a nie przed tym.

 

Mógłbyś sprecyzować co rozumiesz pod pojęciem ciepło i jasno grający?

 

krzyzakov

Slyszacy, biorac pod uwage taki np Furutech Powerflux Power Cord jest pewien, ze zdziala cuda..... tylko potem jak to udowodnic.....?

 

Dosłownie wszystko może ślepy test zakłócić, nawet nie można krzywo się spojrzeć na słuchającego, by ten się nie przejął i nie narobił w gacie podczas testu:) Przecież to taki Wielki stres, że sama świadomość takiego ślepego odsłuchu odbiera im te cudowne moce słyszenia. Beka śmiechu :)

G.... prawda. To nie jest żaden dowód.

Jeśli tego nie kumasz, to ja nic już na to nie poradzę.

 

Owszem, to JEST dowód. Przyjęty i akceptowany w świecie nauki. Jeśli ktoś nie jest w stanie tego pojąć - tylko siebie kompromituje.

 

A jednak bije z Twoich tekstów charakterystyczny styl diskomaniaka.

Tego nie da się ukryć. ;-)

 

Już pisałem, że Disco był zawsze dla mnie wzorcem i autorytetem.

Mógłbyś sprecyzować co rozumiesz pod pojęciem ciepło i jasno grający?

 

Odpowiem za Autora: nigdy tego nie zrozumiesz.

Myślę, że wiesz dlaczego. ;-)

A więc jesteś klonem Bobcata, który jest klonem diskomaniaka.

 

Pięknie!

 

To już jest jakaś obsesja maniakalna. Czy jest na Forum lekarz?

 

 

 

Odpowiem za Autora: nigdy tego nie zrozumiesz.

Myślę, że wiesz dlaczego. ;-)

 

Dla obserwatora z boku wygląda to na próbę ukrycia niemożności udzielenia odpowiedzi.

Już pisałem, że Disco był zawsze dla mnie wzorcem i autorytetem.

 

Rozumiem.

Dlatego dziedziczysz od niego te najgorsze wzorce. ;-)

 

No sorry, ale diametralnie zmieniłeś wpis. Niestety dla Ciebie - za późno. ;-)

 

 

Rozumiem.

Dlatego dziedziczysz od niego te najgorsze wzorce. ;-)

 

Disco ani Ty ani ja nie dorośliśmy do pięt. Chciałbym mieć mały procent Jego wiedzy, osłuchania i doświadczenia.

 

No sorry, ale diametralnie zmieniłeś wpis. Niestety dla Ciebie - za późno. ;-

 

Co zmieniłem??? Żadnego wpisu dziś po 22-ej nie zmieniałem, ani nie edytowałem. Dobrze się czujesz?

Disco ani Ty ani ja nie dorośliśmy do pięt. Chciałbym mieć mały procent Jego wiedzy, osłuchania i doświadczenia.

 

Doświadczenie i wiedza w testowaniu sprzętów?

To ja wolę mieć wiedzę i doświadczenie w słuchaniu muzyki.

A to chyba istotniejsze.

Disco niestety ma w tym zakresie duże braki.

Co zmieniłem??? Żadnego wpisu dziś po 22-ej nie zmieniałem, ani nie edytowałem. Dobrze się czujesz

 

Bo zmieniłeś na poprzedni.

Szkoda słów.

 

Dobranoc.

 

No, disco, mógłby was trochę nauczyć:) Bez podtekstów. Dużo Mu zawdzięczam.

 

Kolejny klon.

 

Pozdrawiam. ;-)

Jak kogoś nie stać na dobry sprzęt - to zamiast brać się do roboty, zarobić pieniądze i taki sprzęt sobie kupić (albo stwierdzić szczerze że audio jest po prostu dla niego za drogie) woli wymyślać sobie że dobry sprzęt ... po prostu nie istnieje.

 

To jest przegięcie...niektórzy poprostu myślą racjonalnie i zestawiają systemy z głową (a to nie ma nic wspólnego z zawartością portfela)...niekoniecznie wydając krocie na audio...i nie chodzi tu o granie kabli...rynek audio jest taki sam jak każdy inny, masz ochotę wydawać bezmyślnie kasę bo ktoś napisał, że dany produkt jest dobry, to wydajesz...albo odpowiednio kalkulujesz i wydajesz tyle ile potrzeba...a gra tak samo jak za 5 razy tyle...i mówię tu o nowym sprzęcie...

Pozdrawia "biedak z hiendowym brzmieniem" audio ;-)))...oczywiście subiektywnie "hiendowym" dla mnie i tylko dla mnie...

Sceptycy traktują słyszenie kabli jako nieszkodliwe dziwactwo. Dyskusje na ten temat są zaś po to, aby uchronić nowych adeptów hobby zwanego audio od wpadnięcia w łapy pozbawionego skrupułów marketingu.

Jeszcze jakiś czas temu powiedziałbym podobnie. Jednak ostatnio zobojętniało mi to na co ludzie wydają kasę i ile. Dla mnie problem wygląda inaczej. Nie ma grających kabli tak jak nie ma garnków, które z litra zupy potrafią zrobić dwa.

A więc jesteś klonem Bobcata, który jest klonem diskomaniaka.

 

Pięknie!

 

Ech tam, zadnym klonem nie jestem. Soba jestem we wlasnej osobie :-)

 

Panowie Slyszacy - ponownie ugieliscie sie pod naporem argumentow.... :-)

 

Ciesze sie, ze zapewne czesc z Was, byc moze na poczatku w ukryciu, poslucha w pewnym sensie rady kolegi forumowicza Dees i sprzeda swoje bezpiecznikowo kablowe precjoza osobom zagozale Slyszacym, odzyska w ten sposob troche kasy, ktora wyda wg. nowego spojrzenia na kwestie audio...

 

W ten sposob wszyscy beda zadowoleni.

 

Milo sie z Panami rozmawialo - zycze teraz udanych odlsuchow - bo na koncu o to wlasnie chodzi !

 

Do widzenia !

Ciesze sie, ze zapewne czesc z Was, byc moze na poczatku w ukryciu, poslucha w pewnym sensie rady kolegi forumowicza Dees i sprzeda swoje bezpiecznikowo kablowe precjoza osobom zagozale Slyszacym, odzyska w ten sposob troche kasy, ktora wyda wg. nowego spojrzenia na kwestie audio...

 

Obawiam się, że większość tu piszących "Sceptyków" nie jest zbyt bystra. Spróbujcie wywalić kable i posłuchać muzyki... bez stosowania kabli. Nie wiem, czy da się jaśniej.

 

Tak sobie czytam w wolnych chwilach ten i podobne wątki kablowe. Z mojego punktu widzenia to wygląda tak, że antykablarze cały czas napadają na "Słyszących". Pod pretekstem ochrony osób mniej wtajemniczonych (buehehehe :))))!! ) drwią i obrażają audioentuzjastów i negują WSZYSTKO, co oni mają do powiedzenia.

Zazdrość, bezinteresowna zawiść lub próba podbudowania swojego samopoczucia z powodu posiadania sprzętu słabszej klasy (tak tak, wiem, złożonego z głową i w oparciu o bezgraniczną wiedzę o muzyce i przede wszystkim elektronice). Trochę śmieszno, a trochę straszno.

 

Przypomniał mi się mój ś.p. wujek, który kiedyś stwierdził, że mój ówczesny Technics grał tak samo, jak jego radiomagnetofon mono Kasprzak RM-121. I nie mógł zrozumieć, jak można wydać tyle kasy na sprzęt grający.

Innym razem gościowi do "malucha" założyli koła z oponami Pirell P0. Stwierdził, że na zwykłych jeździ mu się tak samo.

 

To, myślę że w dużej mierze, podsumowuje działalność antykablarzy. I nie widzę sensu dyskusji w tego typu wątkach, bo tu nie chodzi o przekonanie którejkolwiek ze stron, że nie ma racji. Szkoda czasu i niepotrzebnych nerwów.

 

Pozdrawiam i życzę więcej luzu i przede wszystkim tolerancji i akceptacji różnych poglądów i potrzeb.

 

PS. Mam tanie kable.

No cóż - w Wikipedii jest wpis kolegi XYZPaweł. Nieznającym twórczości tego kolegi polecam forumową wyszukiwarkę.

Dla mnie kolega ten jest typowym przykładem forumowego oszusta. Dlaczego tak uważam ? W swoich postach na tym i na innym forum wielokrotnie zaprzeczał istnieniu różnic pomiędzy kolumnami, który to brak różnic miały udowadniać przeprowadzane przez niego ślepe testy. Tymczasem odkryłem na allegro (i również tutaj w zakładce Sprzedam) kolumny średniej klasy które ten kolega sobie sprzedawał - w bardzo zawyżonej cenie zresztą.

Pozwolę sobie zaprotestować, gdyż kolega XYZPawel wielokrotnie i od zawsze podkreślał, że akurat w przypadku kolumn różnice są i je słychać.

Może właśnie dlatego sam zbudował jedne z najlepszych kolumn jakie to forum kiedykolwiek widziało

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

i nie pamiętam, żeby w ogóle je sprzedawał. Tak więc kolego justas32 albo celowo mijasz się z prawdą, albo piszemy o dwóch różnych osobach :)

 

 

Dziwę się że nikt ze środowiska sprzedającego sprzęt w Polsce nie skorygował tych bzdur wypisanych na Wikipedii.

A co w tym takiego dziwnego?

Wikipedia, to nie miejsce na podania ludowe i zabobony, których nikt nie jest w stanie potwierdzić, środowisko sprzedające sprzęt w Polsce zwłaszcza.

 

Ja tam słyszę u siebie ciepło i jasno grające kable i mam gdzieś to czy ktoś inny ma ten problem czy nie.

A ja mam gdzieś co i kto u siebie słyszy, dopóki nie przedstawi przekonujących argumentów na to, że faktycznie coś tam słyszy.

Póki co im dłużej trwa spór antykablarzy z kablarzami, tym większymi idiotyzmami ci ostatni próbują się zasłaniać,

aby tylko uniknąć konieczności odpowiedzi na niewygodne pytania lub co gorsza sprawdzenia się w obiektywnym teście.

 

Uważam że żeby o czymś pisać to trzeba się na tym znać. Jak ktoś z pozycji ideologicznych pisze o czymś o czym nie ma zielonego pojęcia - to każdy widzi że ten człowiek po prostu się ośmiesza. Tyle że nie we własnych oczach bo ideologia często przysłania mu zdrowy rozsądek.

Jestem dokładnie tego samego zdania.

 

Jak kogoś nie stać na dobry sprzęt...

A tutaj bardziej bym uważał, bo nigdy nie wiesz ani z kim rozmawiasz, ani kogo na co stać, ani jak dobry sprzęt może mieć w domu.

 

A "ślepe testy" nie są żadnymi badaniami naukowymi.

Dlatego musimy polegać tylko i wyłącznie na opowiastkach internetowych mitomanów gawędziarzy?

 

To tylko teoretyczne narzędzie w rękach nieudaczników przekonujące ich że nie muszą się o nic w życiu bardziej starać.

Mówisz?

A co powiesz na to, że słyszenie kabli, to tylko teoretyczne narzędzie w rękach nieudaczników przekonujące ich o własnej wyjątkowości?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Pozdrawiam i życzę więcej luzu i przede wszystkim tolerancji i akceptacji różnych poglądów i potrzeb.

Tolerancja oczywiście jest. Tak ja to odbieram. Brak tolerancji przejawi się tym, że ktoś kto kupi jakiś drogi element sprzętu/sprzęt nie doznawszy obiecanej nirwany pójdzie do sądu a sąd nakaże udowodnienie że w reklamach lub na forach napisano prawdę o postrzeganiu tych opisywanych zjawisk. Zasądzenie dużego odszkodowania za wprowadzenie w błąd rozwiązałoby temat definitywnie.

Ponieważ nikt do sądu jeszcze nie poszedł to jest to dowód na tolerancję. Oczywiście dyskusja powinna się odbywać, chyba że zostanie odgórnie zamknięta.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Spróbujcie wywalić kable i posłuchać muzyki... bez stosowania kabli. Nie wiem, czy da się jaśniej.

Jaśniej może nie, ale mądrzej na pewno tak. To co piszesz trudno nazwać inaczej, jak tanią demagogią. Możesz wskazać choć jeden przypadek negowania sensu połączeń w ogóle? Sceptycy podważają wyłącznie rzekomo cudowne ich właściwości.

 

Z mojego punktu widzenia to wygląda tak, że antykablarze cały czas napadają na "Słyszących".

Znamienne. Antykablarze z małej litery, słyszący z dużej. Twoje stwierdzenie jest mijaniem się z prawdą. Strona atakująca jest inna, która traci panowanie nad sobą poproszona o przestawienie dowodu słuszności swoich tez. A to mianowicie na skutek niemożności przedstawienia takowego.

 

Pod pretekstem ochrony osób mniej wtajemniczonych (buehehehe :))))!! )

To akurat jest prawda. Co w tym śmiesznego?

 

negują WSZYSTKO, co oni mają do powiedzenia.

 

Wspomniane przez Ciebie "wszystko" ogranicza się do trzech słów: "ja to słyszę".

 

Zazdrość, bezinteresowna zawiść lub próba podbudowania swojego samopoczucia z powodu posiadania sprzętu słabszej klasy.

 

Proponuję nie wysilać się na amatorskie próby psychoanalizy, gdyż wychodzą żałośnie. Definitywnie nie są Twoją mocną stroną.

 

A co powiesz na to, że słyszenie kabli, to tylko teoretyczne narzędzie w rękach nieudaczników przekonujące ich o własnej wyjątkowości?

 

Znam inną teorię. Słyszenie kabli to rozpaczliwa próba nie przyznania się przed samym sobą, że ktoś dał się "zrobić w konia" i stał ofiarą marketingowych cwaniaków.

Dokładnie wiedziałem, że przyjdzie tu Bobcat, albo inny klon i w ten właśnie sposób ustosunkuje się do skądinąd mądrego i trafnego wpisu Szeryfo.

 

Jak nakręcona maszynka dookoła wojtek klepie to samo przy każdej okazji.

Bo niesłyszący to takie konie dorożkarskie, do których nie dociera NIC.

Oni mają swoją niezmienną rację: ja nie słyszę, więc nikt nie ma prawa słyszeć, a jak słyszy, to niech udowodni.

I powtarzają ją w kółko jak mantrę.

 

Heh... ;-)

Jak nakręcona maszynka dookoła wojtek klepie to samo przy każdej okazji.

Bo niesłyszący to takie konie dorożkarskie, do których nie dociera NIC.

Oni mają swoją niezmienną rację: ja nie słyszę, więc nikt nie ma prawa słyszeć, a jak słyszy, to niech udowodni.

 

Pustosłowie i dywan utkanych frazesów. Proszę nie dorabiać dętej ideologii do własnej niemożności przedstawienia jakiegokolwiek uzasadnienia dla głoszonej przez Waszą stronę tezy.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.