Skocz do zawartości
IGNORED

Poglądy polityczne a genetyka.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

W przedostatniej Polityce arcyciekawy wywiad z prof.Jonathanem Haidt'em zatytułowany gen wyborczy.Wg. tego profesora uniwersytetu nowojorskiego jednym z najwazniejszych odkryć psychologii moralnej( nie wiedziałem,że taka jest!) ostatnich 15 lat jest to,że podział na prawicę i lewicę jest niemal całkowicie dziedziczny.Bliźniaki jednojajowe.które posiadają identyczne geny,nawet jeśli wychowują się w zupełnie innych warunkach,mają bardzo podobne postawy ideologiczne.A bliźniaki dwujajowe.które posiadają tylko połowę wspólnych genów,mają często bardzo różne postawy,choć wychowują się razem.Różnice genetyczne powodują,że mózgi osób o różnych pogladach mają inną biochemię i działają inaczej.Badania 13 tys. Australijczyków o różnych poglądach politycznych pokazały,że prawica istotnie różni się od lewicy poziomem wydzielania serotoniny i glutaminianu,które decydują o reakcji mózgu na zagrożenie i lęk.Prawica intensywniej reaguje na niebezpieczeństwa ,zarazki a nawet hałasy.Inne badania pokazały różnice w reakcji ma dopaminę ,która sprawia,że osoby lewicowe częściej poszukują wrażeń i są bardziej otwarte na nowe doznania.To jest widoczne u małych dzieci.Jedne próbują nowego jedzenia,chętnie nawiązują nowe znajomości,lubią uczyć się nowych zabaw i zwykle wyrastaja na osoby o lewicowych poglądach.Drugie wolą powtarzalne czynności i wciąż te same dania,dobrze znanych kolegów i wyrastają na prawicowców.Oczywiście doświadczenia zyciowe mogą w pewnym stopniu modyfikować genetycznie uwarunkowane postawy ale patrząc na kilkuletnie dziecko z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć jakie będzie miało skłonności ideowe.Ludzie z prawicowymi genami nie próbują nowych dań w dzieciństwie i zwykle do końca życia najchetniej jedzą to co gotowała mama.W tym podziale na lewicę i prawicę jako lewicę należałoby rozumieć otwartość na nowe doświadczenia i zmiany a prawicę zaprzeczenie tego.Jednoczesnie badania pokazują,że nie przekłada się to na wyniki wyborów bo te zależą od gry podaży i popytu.Czyli marketing.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/116196-pogl%C4%85dy-polityczne-a-genetyka/
Udostępnij na innych stronach

to któraś już z rzedu informacja na temat takich badan ale nigdzie nie mozna sie dowiedziec jaki jest stosunek tych i tamtych genów.Ale generalnie bocznice mozna zamknac a zostawic tylko paltona..

Co prawda z wywiadu nie wynika jak serotonina wpływa na poglądy ale gdyby sie okazało,że niski poziom sprzyja poglądom lewicowym to podając czekoladę można by zwiąkszać liczebność prawicy.

Czyli lewicowcom czekoladę a prawicy?.....lewatywę?

doustnie??

 

a biorąc na poważnie to czy ktoś zna człowieka który zmienił poglądy nawet jak mu je wbijano młotkiem do łba.Mamy tu takich paru.To musi być skaza na genach.

  • Użytkownicy+

Ale generalnie bocznice mozna zamknac a zostawic tylko paltona..

Jakie to ma powiązanie z tematem?

 

Coś w tym musi być bo ja np. jestem otwarty na nowe doświadczenia kulinarne.

Ja również, uwielbiam różne smaki, jestem niemal wszystkożerny.

  • Użytkownicy+

Sądzę, że wychowanie w domu, ma decydujące znaczenie. Na drugim miejscu, brałbym wiek pod uwagę. Starsi ludzie, pomimo szalonej młodości, w późniejszym wieku stają się bardziej konserwatywni. Myślę też, ze młodzi cenią bardziej sprawy przyziemne, czyli w skrócie mówiąc, co im przyniesie lepszą przyszłość finansową. Starsi mają już większość życia za sobą, im kasa nie jest aż tak potrzebna (niewiele można zmienić w zakresie przyznanej emerytury), więc myślą bardziej ideowo.

 

W sensie gospodarczym lewica a w obyczajowym prawica.

Otóż to, jak więc przyłożyć do tego pytanie o związki genetyki z poglądami? Chodzi o sprawy obyczajowe, czy gospodarcze? Nie czytałem artykułu, może coś tam było więcej w tym temacie?

 

Wspominałeś na początku, o chęci próbowania różnych rzeczy, myślę więc, że to bardziej sprawy obyczajowe. Z drugiej strony nie wiem, jaka droga jest lepsza gospodarczo. Ideowo, to jako agnostyk, już dawno jestem za państwem świeckim.

No właśnie z tych badań wynika coś zupełnie innego i to jest ciekawe.Wszyscy przecież znamy przykłady ludzi,którzy wychowali się np. w środowisku prawicowym a później stali sie lewicowcami.Większość rewolucjonistów wywodziła się z klasy średniej.Są oczywiście przykłady odwrotne.Jak dobrze zrozumiałem w wywiadzie tym za prawicę rozumiemy postawy konserwatywne.

 

Czyli tak jak ja to zrozumiałem chodzi o postawę konserwatywną lub otwartą na zmiany.

Im jestem starszy tym bardziej przychylam się do poglądu że człowiek to taki zwykły mechanizm. Jedni mają większe zapotrzebowanie na stymulację, inni mniejsze. Jedni lubią eksplorować, inni są bardziej strachliwi i zachowawczy. Na tej bazie nadbudowuje się później cały system psychiczny - a w konsekwencji również wybory jakich dokonuje człowiek.

Aczkolwiek jak już koledzy zauważyli - u nas ciężko określić co i pod jakim względem jest prawicą a co lewicą, co liberalizmem a co zwykłym faszyzmem.

 

Na mnie olbrzymie wrażenie zrobiły badania Briana Diasa z Uniwersytetu Emory w Atlancie. Naukowcy rozpylali myszom zapach wiśni po czym aplikowali im elektrowstrząsy. Badając ich potomstwo do 2 pokolenia stwierdzili że potomstwo to boi się obojętnego myszom zapachu wiśni. Udowodnili w ten sposób że nasze zachowania nabyte (np. lęki) mogą być dziedziczone. Burzy to obowiązujący do tej pory paradygmat mówiący że wrodzone jest to co jest biologicznie uwarunkowane i gatunkowo przekazywane a to co nabyte w trakcie życia należy do doświadczeń jednostkowych i jako takie nie może być dziedziczone.

Oznacza to że możemy nosić w sobie cały ten syf po naszych przodkach - traumę zbrodni II wojny światowej i wynikającą z niej nieufność do obcych, podejrzliwość, brak zaufania do drugiego człowieka. Z czasów komuny mogliśmy przejąć brak poczucia wpływu na rzeczywistość, odpodmiotowienie, pogardę dla jednostki, poczucie że "rząd może wszystko". Po 19 wiecznych chłopach również możemy dziedziczyć nieufność, podejrzliwość, uzależnienie od silniejszego i brak własnej podmiotowości.

 

Dziedziczenie tego całego syfu - to dopiero wydaje mi się straszne ...

A gdzie jest powiedziane,że zwierzęta nie mogą przekazywać swojch doświadczeń życiowych z pokolenia na pokolenia poprzez porozumiewanie sie a nie tylko na drodze przekazywania genów?

<br />Jakie to ma powiązanie z tematem?<br />
podstawowe.Jesli geny determinuja poglady to dyskusja nie ma sensu czego dowodem jest ta bocznica.Ktos jednak musi pilnowac zwiazkow tematycznych.

 

<br />No właśnie z tych badań wynika coś zupełnie innego i to jest ciekawe.Wszyscy przecież znamy przykłady ludzi,którzy wychowali się np. w środowisku prawicowym a później stali sie lewicowcami.Wi<br />
obawiam sie jednak ze nalezy zaczac od definicji lewicowca i prawicowca bo obecnie w calym swiecie to misz masz.Naukowcy przypuszczalnie siegneli do standartów.Przedwojennych.To tez troche jest tak jak z tym zdziwieniem poety ktory nie wiedzial ze mowi ..prozom.Powiedzcie kurduplowi ze jest komunista z zachowania i socjalista z przekonan.A prawicowcem w przyjazni z radiomaryjka która pozwala wygrac..

.Jesli geny determinuja poglady to dyskusja nie ma sensu

A widziałeś żeby ktoś tu kogoś do czegoś przekonał ??? Geny jak nic ... ;-)

zwierzęta nie mogą przekazywać swojch doświadczeń życiowych z pokolenia na pokolenia poprzez porozumiewanie sie

A czy (poza zwierzęciem ludzkim) znane są Ci takie przypadki ?

przedwojennych.

 

 

A widziałeś żeby ktoś tu kogoś do czegoś przekonał ??? Geny jak nic ... ;-)

A czy (poza zwierzęciem ludzkim) znane są Ci takie przypadki ?

a o tym wlasnie pisze.

No tak - ale tylko te które żyją mogą się porozumiewać na tematy "obecne". Tu mówimy o tych organizmach które już nie żyją ale drogą dziedziczenia (a nie tylko przekazu bezpośredniego lub kulturowego) przekazały potomkom informację z doświadczeń swojego życia. I potomkowie się z nią teraz bująją ...

jesli by jednak temat przemyslec mam wrazenie ze postawy i przekonania ludzi nie zmieniaja sie poza pewnym marginesem który jest zawsze, a czego przykladem sa np hitlerowcy którzy po doswiadczeniach wojny pozostali hitlerowcami czy stalinowcy którzy po poznaniu prawdy nadal sa stalinowcami.Natomiast ta sytuacja genowa jest dość istotna i nawet myślę ze celowa.Bo tylko tak można tworząc pewne przeciwstawne grupy wpływac na ROZWOJ całej populacji czyli wybrać z tego co słuzy całości.Mozna nawet powiedziec ze tak powinno byc...Wojny sa niezbedne a wiec roznice tez.

 

Jesli na całej kuli powstanie jedna temperatura to zycie zamrze.

Poza tym w tej tzw. lewicowości czy prawicowości jest duży margines swobody czy też duży zakres interpretacji.Można sie różnić w lewicowości i prawicowości.Tak jak mogą być różne stopnie szarości czy bieli.

W przedostatniej Polityce arcyciekawy wywiad z prof.Jonathanem Haidt'em zatytułowany gen wyborczy.Wg. tego profesora uniwersytetu nowojorskiego jednym z najwazniejszych odkryć psychologii moralnej( nie wiedziałem,że taka jest!) ostatnich 15 lat jest to,że podział na prawicę i lewicę jest niemal całkowicie dziedziczny.Bliźniaki jednojajowe.które posiadają identyczne geny,nawet jeśli wychowują się w zupełnie innych warunkach,mają bardzo podobne postawy ideologiczne.A bliźniaki dwujajowe.które posiadają tylko połowę wspólnych genów,mają często bardzo różne postawy,choć wychowują się razem.Różnice genetyczne powodują,że mózgi osób o różnych pogladach mają inną biochemię i działają inaczej.Badania 13 tys. Australijczyków o różnych poglądach politycznych pokazały,że prawica istotnie różni się od lewicy poziomem wydzielania serotoniny i glutaminianu,które decydują o reakcji mózgu na zagrożenie i lęk.Prawica intensywniej reaguje na niebezpieczeństwa ,zarazki a nawet hałasy.Inne badania pokazały różnice w reakcji ma dopaminę ,która sprawia,że osoby lewicowe częściej poszukują wrażeń i są bardziej otwarte na nowe doznania.To jest widoczne u małych dzieci.Jedne próbują nowego jedzenia,chętnie nawiązują nowe znajomości,lubią uczyć się nowych zabaw i zwykle wyrastaja na osoby o lewicowych poglądach.Drugie wolą powtarzalne czynności i wciąż te same dania,dobrze znanych kolegów i wyrastają na prawicowców.Oczywiście doświadczenia zyciowe mogą w pewnym stopniu modyfikować genetycznie uwarunkowane postawy ale patrząc na kilkuletnie dziecko z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć jakie będzie miało skłonności ideowe.Ludzie z prawicowymi genami nie próbują nowych dań w dzieciństwie i zwykle do końca życia najchetniej jedzą to co gotowała mama.W tym podziale na lewicę i prawicę jako lewicę należałoby rozumieć otwartość na nowe doświadczenia i zmiany a prawicę zaprzeczenie tego.Jednoczesnie badania pokazują,że nie przekłada się to na wyniki wyborów bo te zależą od gry podaży i popytu.Czyli marketing.

 

Hej, w tym coś może być! :)

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Poglądy genetyczne a polityka to mocno naciągana teza.

Podobnie jak ta iż mieszkańcy Ameryki północnej są bardziej otyli od tych z południowej ze względu na różnice w kulturach aborygenów i Indian.

 

Ale stawiam milion iż za odpowiednią gaże znaleźliby się profesorowie którzy by to ładne udowodnili. Ba znaleźli by się się żarliwi wyznawcy tej teorii gotowi ją bronić z równym zapałem co ja schabowego na swoim talerzu....

 

 

A Propo któryś z kolegów nie chce Pałacu Kultury i Nauki kupić ? Fakt nówka to nie jest, ale lokalizacja ok. i powierzchnia też niczego sobie...

Jak zawrzemy umowę do 30 listopada to dorzucę jakiś warszawski most.... (drugi raz takiej okazji nie będzie)

Im jestem starszy tym bardziej przychylam się do poglądu że człowiek to taki zwykły mechanizm. Jedni mają większe zapotrzebowanie na stymulację, inni mniejsze. Jedni lubią eksplorować, inni są bardziej strachliwi i zachowawczy. Na tej bazie nadbudowuje się później cały system psychiczny - a w konsekwencji również wybory jakich dokonuje człowiek.

Aczkolwiek jak już koledzy zauważyli - u nas ciężko określić co i pod jakim względem jest prawicą a co lewicą, co liberalizmem a co zwykłym faszyzmem.

 

Na mnie olbrzymie wrażenie zrobiły badania Briana Diasa z Uniwersytetu Emory w Atlancie. Naukowcy rozpylali myszom zapach wiśni po czym aplikowali im elektrowstrząsy. Badając ich potomstwo do 2 pokolenia stwierdzili że potomstwo to boi się obojętnego myszom zapachu wiśni. Udowodnili w ten sposób że nasze zachowania nabyte (np. lęki) mogą być dziedziczone. Burzy to obowiązujący do tej pory paradygmat mówiący że wrodzone jest to co jest biologicznie uwarunkowane i gatunkowo przekazywane a to co nabyte w trakcie życia należy do doświadczeń jednostkowych i jako takie nie może być dziedziczone.

Oznacza to że możemy nosić w sobie cały ten syf po naszych przodkach - traumę zbrodni II wojny światowej i wynikającą z niej nieufność do obcych, podejrzliwość, brak zaufania do drugiego człowieka. Z czasów komuny mogliśmy przejąć brak poczucia wpływu na rzeczywistość, odpodmiotowienie, pogardę dla jednostki, poczucie że "rząd może wszystko". Po 19 wiecznych chłopach również możemy dziedziczyć nieufność, podejrzliwość, uzależnienie od silniejszego i brak własnej podmiotowości.

 

Dziedziczenie tego całego syfu - to dopiero wydaje mi się straszne ...

 

Dziedziczenie cech nabytych? Bez jaj, proszę! :)

Był już taki "uczony genetyk" w Sojuzie, nazywał się Trofim Łysenko. I on obiecał Stalinowi, że będzie tak długo odpowiednio stymulował perz, aż ów zamieni się w pszenicę. :))

Żeby było ciekawiej, niektórzy uczeni członkowie PAN (instytucji znanej też jako Park Jurajski ;) ) wyznawali łysenkizm jeszcze w 1964, choć od śmierci Stalina upłynęło już dobrych parę lat. :)

Jak widać echa myśli wielkiego Trofima Łysenki, chluby nauki sowieckiej, nie całkiem odeszły w zapomnienie. :)

Skoro dziedziczenie cech nabytych to udowodniona bzdura, jak zatem wytłumaczyć reakcję nowych pokoleń myszy na zapach wiśni?

Myślę, że jest to poza genami a odpowiedź mogą nam przynieść badania Ruperta Sheldrake'a nad polem morfogenetycznym.

Albo - kto wie? Może DNA to również taki biochemiczny generator i odbiornik impulsów pola morfogenetycznego?

Choć niekoniecznie, bo zjawiska związane z polem morfogenetycznym dotyczą również przyrody nieożywionej, więc musi się to dziac na poziomie atomowym lub subatomowym a nie cząsteczkowym.

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Dziedziczenie cech nabytych? Bez jaj, proszę!

Mówimy tu o naukowym eksperymencie. A to oznacza że każdy może go powtórzyć i uzyskać (lub nie) jego efekty.

 

Tymczasem pole morfogenetyczne to konstrukt wyłącznie teoretyczny który nie jest potwierdzony eksperymentalnie - de facto nikt nie traktuje tej koncepcji poważnie.

Poglądy polityczne a dieta, czyli co wywołuje zjadany pokarm. Oto próbka:

 

- seler - większa miłość do ojczyzny,

- por - prawactwo,

- pietruszka - lewactwo,

- tymianek - donosicielstwo i skarżypyctwo,

- brukselka - kosmopolityzm

 

itd, itp

 

 

Co do genetyki. Tow. tow. radzieccy uznali genetykę za pseudo-naukę imperialistów i podżegaczy wojennych, bo każdy przecież wie, że człowieka można ulepić jak glinę. Wystarczy do tego łagier i 40 st. mrozu.

Mówimy tu o naukowym eksperymencie. A to oznacza że każdy może go powtórzyć i uzyskać (lub nie) jego efekty.

 

Tymczasem pole morfogenetyczne to konstrukt wyłącznie teoretyczny który nie jest potwierdzony eksperymentalnie - de facto nikt nie traktuje tej koncepcji poważnie.

 

Tak, ale łysenkizm dawno juz OBALONO, zaś badania nad polem morfogenetycznym po prostu dopiero trwają - to jest sprawa stosunkowo świeża i hipoteza bardzo atrakcyjna, gdyż tłumaczy wiele zjawisk dotychczas niewytłumaczalnych. Np. pierwsze syntezy chemiczne nowych związków - leków itp. są zawsze trudniejsze od kolejnych, wykonywanych w tych samych warunkach. I nikt nie wie, dlaczego.

Choć oczywiście klasyczne ujęcie pola morfogenetycznego odnosi się do materii żywej. A właściwie - do tzw. systemów zorganizowanych. W pojęciu systemu zorganizowanego mieści się zarówno Słońce, jednokomórkowiec,jak np. ameba, jak i ludzkie społeczeństwo czy ławica ryb.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Koncept pól morficznych jeśli zostanie doświadczalnie potwierdzony, całkowicie może odmienić nasze pojmowanie świata, w szczególności fizyki i biologii, detronizując dotychczasowe paradygmaty, oraz połączyć materię ożywioną i nieożywioną w jeden wspólny system, a przede wszystkim - nadać istnieniu tego świata sens .

Osobom które dotychczas nie zetknęły się z hipotezą profesora biologii uniwersytetu w Cambridge Ruperta Sheldrake'a, polecam poniższe krótkie wprowadzenie w temat:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Najważniejszy fragment artykułu to ten, w którym Witkowski twierdzi, że teoria Sheldrake'a znajduje swoje eksperymentalne potwierdzenie w badaniach neuroobrazowych.

To już sugestia ogromnego postępu, bo koncept przestaje być konceptem a staje się podstawą do całkiem praktycznych zastosowań, jak np. psychoterapia.

W tym momencie zmienia się praktycznie wszystko. Ale również pojawiają się ogromne niebezpieczeństwa, bo jeśli tak zaawansowane technologie dostaną się w ręce złych ludzi - odwiecznych fachowców od "rządów dusz", to konsekwencją może być zagłada ludzkości jaką znamy.

 

"Dostrajanie mózgów

Zanim koncepcja Sheldrake’a, mocno początkowo krytykowana, trafiła na podatny grunt minęły lata. Zielone światło dały jej m.in. odkrycia dokonane w badaniach nad terapią dokonane przez profesora Louisa Cozolino z Pepperdine University w Malibu. W sposób jasny i przystępny wykazał on związki miedzy terapią i strukturą mózgu, udowodnił, że wszelkie formy psychoterapii, od psychoanalizy do interwencji behawioralnych są skuteczne w takim stopniu, w jakim wspomagają zmiany w istotnych obwodach nerwowych. Jednak prawdziwym przełomem w badaniach nad rezonansem morficznym było odkrycie możliwości pomiaru pól morfogenetycznych przy pomocy nowoczesnych metod obrazowania pracy mózgu. Jak tego dokonano?

Jak to często bywa w przypadku wielkich odkryć, pomógł przypadek. Wspomniany wcześniej profesor Daniel Gounote prowadząc wraz ze swoim zespołem badania nad obrazowaniem pracy mózgu powziął podejrzenie, że pewien niekorzystny wpływ na wariancję uzyskiwanych wyników ma obecność osoby prowadzącej badania. Zaczął swoje podejrzenia sprawdzać w sposób eksperymentalny. Wkrótce okazało się, że znaczenie ma choćby taki prosty parametr, jak odległość w jakiej znajdował się prowadzący badania od osoby badanej. Umieszczenie badanego w wyizolowanym pomieszczeniu dawało zawsze wyniki o dużo niższej wariancji. Sugerowało to wprost, że istnieje jakiś sposób oddziaływania jednego mózgu na drugi. Spostrzeżenie to nie było czymś całkiem nowym, bowiem od dawna znane są badania nad synchronizacją pracy mózgów dwóch rozmawiających ze sobą osób. Synchronizację tę badano przy pomocy EEG, ale poza stwierdzeniem faktu jej istnienia synchronizacji, nie wykorzystywano jej w żaden sposób. Ponadto w przypadku tej synchronizacji miał miejsce proces porozumiewania się. W tym przypadku sama obecność innych osób wywoływała zmiany w mózgach osób badanych, dlatego Gonoute poszedł kilka kroków dalej. Zaczął badać dwie i więcej osób jednocześnie. Obserwował układy (mapy) aktywności mózgu, które wpływały na drugą osobę badaną. W ten sposób powstał swoisty katalog takich specyficznych układów aktywności, które powodowały „dostrajanie” innego mózgu. Poszukiwanie mechanizmu wyjaśniającego te zjawiska doprowadziły do koncepcji pól morfogenetycznych i rezonansu morficznego, który idealnie wyjaśniał zbadane prawidłowości. Stan mózgu, który może dostrajać się do innych, a zapisany w postaci mapy aktywności, jest wskaźnikiem działania pola morfogenetycznego. Tak oto, z mglistego i mocno krytykowanego pojęcia filozoficznego, rezonans morficzny stał się nagle twardą rzeczywistością, widoczną na ekranie komputera i ze wszech miar użyteczną."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Na mnie olbrzymie wrażenie zrobiły badania Briana Diasa z Uniwersytetu Emory w Atlancie. Naukowcy rozpylali myszom zapach wiśni po czym aplikowali im elektrowstrząsy. Badając ich potomstwo do 2 pokolenia stwierdzili że potomstwo to boi się obojętnego myszom zapachu wiśni. Udowodnili w ten sposób że nasze zachowania nabyte (np. lęki) mogą być dziedziczone. Burzy to obowiązujący do tej pory paradygmat mówiący że wrodzone jest to co jest biologicznie uwarunkowane i gatunkowo przekazywane a to co nabyte w trakcie życia należy do doświadczeń jednostkowych i jako takie nie może być dziedziczone.

Oznacza to że możemy nosić w sobie cały ten syf po naszych przodkach - traumę zbrodni II wojny światowej i wynikającą z niej nieufność do obcych, podejrzliwość, brak zaufania do drugiego człowieka. Z czasów komuny mogliśmy przejąć brak poczucia wpływu na rzeczywistość, odpodmiotowienie, pogardę dla jednostki, poczucie że "rząd może wszystko". Po 19 wiecznych chłopach również możemy dziedziczyć nieufność, podejrzliwość, uzależnienie od silniejszego i brak własnej podmiotowości.

 

Dziedziczenie tego całego syfu - to dopiero wydaje mi się straszne ...

Owszem, są badania nad utrzymującymi się ileś pokoleń zmianami w ekspresji genów pod wpływem bodźców środowiskowych, ale nie sądzę żeby szło to aż tak daleko jak przekazywanie poglądów.

 

Prędzej takie rzeczy będą przekazywane normalnie, w drodze wychowania. Rodzice z jakimiś poważnymi deficytami z dzieciństwa, nie umiejący spojrzeć na siebie samych i swoje relacje z dziećmi z dystansu, i mamy kolejne pokolenie z problemami. Myślę że to jest główny mechanizm biblijnej klątwy - karania potomków za grzechy przodków do siódmego pokolenia.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.