Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie Nagrania kupione przez Warner Music


bobaj

Rekomendowane odpowiedzi

Pierdoły, które wklejasz - jak zwykle mijają się z prawdą.

I - zupełnie mnie nie obchodzą. Ot - tym razem bełkot jakiejś baby, z zastrzeżeniem zresztą, że to "informacja nieoficjalna", czy cuś...

 

Naprzykrzasz się z tymi bzdetami prawakowych niepisów, Likorzu.

 

 

Zresztą - nie o tym mowa...

Upadłość PN ma związek z procesem grupowym. Polskie nagrania płaciły artystom malutką część z dochodów ze sprzedaży płyt i to tylko w kraju, zysk z płyt sprzedanych za granicą (a przed 1989 rokiem to była większość nakładu - do "krajów bratnich i stowarzyszonych") oraz tantiemy za użyczenie wizerunku itd (w tym polski jazz - Komeda, Trzaskowski ale i np. Niemen) poza krajem w ogóle nie trafiały do muzyków tylko zasilały kasę Polskich Nagrań. Muzycy mający stare nagrania i ich spadkobiercy od lat próbowali to zmienić ale grochem o ścianę, dopiero niedawno sąd przyznał w końcu zadość uczynienie za brak udziału w sprzedaży własnego dzieła i nakazał PN wypłatę odszkodowań o różnej wartości, stąd dopiero po wieeeelu latach w Polskich Nagraniach się ocknęli i zaczęli wydawać niezłe remastery, dopóki nie musieli spłacać artystów to kijem za pracę się nie tknęli. Zobowiązania okazały się jednak tak duże że PN nie były w stanie ich spłacić, stąd sprzedaż firmy ale wraz z zabezpieczeniem powództwa artystów.

Swoją drogą ciekawe praktyki były w PN bo polskim muzykom od głębokiej komuny po prostu nie płacono za płyty i całe sprawy wizerunkowe sprzedawane poza krajem, wtedy dochody w dewizach to było coś a trafiały do kasy PN, stamtąd pewnie po prostu jako przedsiębiorstwo państwowe przekazywało w jakiś sposób dewizy do kasy państwa i tak można było co roku wystawić parę nowych BWP oraz festiwal w Kołobrzegu z których wiadomo samo szczęście i pożytek.

 

Koszt zakupu Polskich Nagrań przez Warner to jedno, zobowiązania wobec artystów to podobno kilkanaście milionów złotych.

Upadłość PN ma związek z procesem grupowym. Polskie nagrania płaciły artystom malutką część z dochodów ze sprzedaży płyt i to tylko w kraju, zysk z płyt sprzedanych za granicą (a przed 1989 rokiem to była większość nakładu - do "krajów bratnich i stowarzyszonych") oraz tantiemy za użyczenie wizerunku itd (w tym polski jazz - Komeda, Trzaskowski ale i np. Niemen) poza krajem w ogóle nie trafiały do muzyków tylko zasilały kasę Polskich Nagrań. Muzycy mający stare nagrania i ich spadkobiercy od lat próbowali to zmienić ale grochem o ścianę, dopiero niedawno sąd przyznał w końcu zadość uczynienie za brak udziału w sprzedaży własnego dzieła i nakazał PN wypłatę odszkodowań o różnej wartości, stąd dopiero po wieeeelu latach w Polskich Nagraniach się ocknęli i zaczęli wydawać niezłe remastery, dopóki nie musieli spłacać artystów to kijem za pracę się nie tknęli. Zobowiązania okazały się jednak tak duże że PN nie były w stanie ich spłacić, stąd sprzedaż firmy ale wraz z zabezpieczeniem powództwa artystów.

Swoją drogą ciekawe praktyki były w PN bo polskim muzykom od głębokiej komuny po prostu nie płacono za płyty i całe sprawy wizerunkowe sprzedawane poza krajem, wtedy dochody w dewizach to było coś a trafiały do kasy PN, stamtąd pewnie po prostu jako przedsiębiorstwo państwowe przekazywało w jakiś sposób dewizy do kasy państwa i tak można było co roku wystawić parę nowych BWP oraz festiwal w Kołobrzegu z których wiadomo samo szczęście i pożytek.

 

Koszt zakupu Polskich Nagrań przez Warner to jedno, zobowiązania wobec artystów to podobno kilkanaście milionów złotych.

To były czasy które rządziły się innymi prawami . Czy to że na Poloneza czekało się 5 lat wpłyneło na rozwój i nowoczesność FSO ? To że Kasprzak , Diora , Tonsil miały sprzedane produkcje na pniu na ileś lat do przodu unowocześniły naszą elektronkę ? Po gigantach z tamtych lat pozostały sentymentalne wspomnienia , nie przetrwał prawie żaden z nich. Obecnie kiedy fonografia dogorywa , kiedy promuje się kradzież muzyki z sieci i nie jest to tylko zjawisko w naszym kraju ., ale ogólnoświatowe nie dziwi sytuacja Polskich Nagrań .Wiele osób zastanawiało się jak pokonać ten kryzys ale ja uważam że to są zjawiska nieodwracalne. Zgineły sklepy muzyczne , wypożyczalnie video a wytwórnie fonograficzne beda siękurczyły jak snieg w marcu ( obecnie to nawet w styczniu )

może teraz PN a właściwie to nowy właściciel ruszy pełną parą ze wznowieniami starych płyt, cieszyłem się z reedycji jakie wydawały PN ale to szło zbyt wolno

No, reedycje Niemiena są genialne, oczywiście na miarę możliwości taśm matek (różnie zależnie od płyty). Czerwona płyta i Enigmatic to kupa świetnej roboty. Szkoda że PN przez całe lata NIC nie robiło i dopiero kiedy odszkodowania zaczęły wisieć nad głową ktoś tam pomyślał że należy wziąć się do roboty. To trochę tak jak z klasyką - największe lokalne nakłady polskiej klasyki ma nie Polskie Radio i PN ale prywatne DUX oraz Acte Prelable, tak samo różne niszowe wydawnictwa krajowego i regionalnego etnofolku których publiczne media i wydawnictwa nie tykają. Niestety w publicznych spółkach najczęściej najlepiej idzie opierdalanie się a sytuacja PN jest tego przykładem.

Warner to jest prywatna firma z założenia nastawiona na zysk, i to niemały zysk. I dobrze, bo po to się zakłada biznes żeby przynosił zysk.

 

Natomiast katalog Polskich Nagran obejmuje nie tylko wydawnictwa mogące przynieść zyski, ale także takie, których potencjał komercyjny jest umiarkowany albo wręcz żaden, natomiast które są cenne dla kultury narodowej i których szanujące się państwo nie powinno skazywać na widzimisię zagranicznego koncernu, dla którego na dodatek Polska nie jest raczej jakimś priorytetowym rynkiem.

 

Wiec jeśli pan dyrektor firmy mówi ze "będzie dbać o polska kulturę", to bardzo dobrze, tylko przyklasnąć. Niemniej należy zauważyć, ze jest to po prostu deklaracja bez większego znaczenia prawnego. Jutro pana dyrektora może przecież nie być, a dyrektorem polskiej filii może zostać, nikomu nie ubliżając, jakiś Amerykanin, Fin czy Katarczyk, bo taka jest przecież logika multikorporacji. Który o polskiej kulturze będzie mieć wiedzę na poziomie kilku wyświechtanych haseł i wymawianych z trudem nazwisk. I co wtedy?

 

Niemniej można zrozumieć logikę urzędniczą. Mają tam w ministerstwie problem z głowy! Agonia Polskich Nagran trwała latami, można było przez ten czas ruszyć łepetyną i zapewnić przynajmniej przejęcie katalogu nagrań przez publiczny podmiot, który udostępniałby je rożnym wydawnictwom. Można było przekazać ten katalog podmiotowi publicznemu, np. agencji wydawniczej Polskiego Radia. Można było założyć spółkę celowa czy pokombinować z jakimś instytutem czy fundacją, itp., ale po co? Sprzedane i problem z głowy! Zamiast łamać sobie głowę można dajmy na to zorganizować jakąś kolejną konferencję na temat "stanu polskiej kultury" czy inny festiwal pustosłowia. A dlaczego nie?

Polskie Nagrania sprzedane. Kogut trafił pod młotek

 

Warner Music Poland kupiła Polskie Nagrania – słynną wytwórnię z kogutem w logotypie. Transakcja ta wywołuje ogromne emocje.

 

Pełna wersja artykułu dostępna dla abonentów

 

Gdy powstawały Polskie Nagrania, płyty z dźwiękiem stereofonicznym cieszyły garstkę bogatych audiofilów.Dorling Kindersley, Tony Cordoza/Getty Images Gdy powstawały Polskie Nagrania, płyty z dźwiękiem stereofonicznym cieszyły garstkę bogatych audiofilów.

Sprzedaż Polskich Nagrań to finał długiego procesu. Łatwo ruszyć śladem jednej z popularnych narracji, które – w zależności od sympatii głoszących – kręcą się wokół sprzedawania polskiego dziedzictwa obcemu kapitałowi, nieudolności państwowych spółek czy sprawiedliwego triumfu wolnego rynku. Tyle że agonia Polskich Nagrań jest niemal tak długa jak historia III Rzeczpospolitej, więc trudno oskarżyć o nią jedną polityczną ekipę. Poza tym wynika z wielu czynników, z których najbardziej oczywiste przywołuje się rzadko – bo hasło „fatalna kondycja rynku fonograficznego” jest mniej medialne niż „wyprzedaż dziedzictwa”. Wreszcie, winni są sami zarządzający spółką, choć ich uchybieniom wciąż towarzyszą niejasności i niedopowiedzenia.

 

Pewne jest to, że Polskie Nagrania stały się własnością firmy Warner Music Poland. Krajowy oddział amerykańskiego giganta zapłacił za nie 8,1 mln zł, czyli tyle, ile wynosiła kwota wywoławcza podczas trzeciego przetargu. I deklaruje, że albumy ze słynnego katalogu dalej będzie opatrywać kultowym logiem z kogutem. Sami artyści mogą zaś liczyć na lepszą promocję i dystrybucję, bo Polskie Nagrania od lat były zmuszone większość zysków „inwestować” w komornicze raty. Fani rodzimej twórczości nie powinni więc przesadnie ubolewać, ale nie jest to też klasyczna historia z happy endem.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dalszego tekstu nie mogę wkleić, bo jestem zwykłym, ziemskim czytelnikiem Polityki, a nie internetowym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

  • 2 tygodnie później...

Perły polskiej muzyki ruszają w świat?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Historia przykra, ale do przewidzenia.

Zazwyczaj tak kończą firmy które mimo kłopotów nie dają sobie pomóc.

Myślę że i tak długo wstrzymali.

Po części winę ponosi rynek czyli....

 

Pozostaje wiec złożyć kwiaty przy ulicy Okaryny i zamknąć pewną kartę historii.

Historia przykra, ale do przewidzenia.

Zazwyczaj tak kończą firmy które mimo kłopotów nie dają sobie pomóc.

Myślę że i tak długo wstrzymali.

Po części winę ponosi rynek czyli....

 

Pozostaje wiec złożyć kwiaty przy ulicy Okaryny i zamknąć pewną kartę historii.

Odchodzą ludzie , znikają firmy , zmieniają się obyczaje, a my co ??? a my słychamy muzy ....

  • 3 tygodnie później...

Stało się:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Część dorobku jako dorobek kultury narodowej ma być przekazany do Nardowego Archiwum Cyfrowego. Ogół praw przechodzi jednak w ręce Warner Music.

Myślę, że zaczną się reedycje i przegląd archwium --> być może ciekawe nowe wydawnictwa. Ale czy to dobrze, że cały dorobek polskiej muzyki po II wojnie światowej jest w rękach prywatnej korporacji?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

A ja się cieszę, bo jak kupili to będą chcieli zarobic, a więc wydawać.

Mam nadzieję że i na winylu co nieco wyjdzie.

A jak ktoś nie chce PGRu - zawsze sam mógł kupic PN, nie ?

Ja widzię same korzyści.Będą wreszcie wydawać wznowienia,może i winyle.

Beda wydawac wznowienia, albo nie beda, kto bogatemu zabroni:), pozyjemy zobaczymy.PN tez ostanio remasterowalo i wydawalo i nic to im nie pomogla, znajac skale piractwa w naszym kraju, wcale nie beda musieli sie tak spieszyc z wydawaniem. Widzac tez cena jaka zaplacili, moga czekac dlugo.

Kogo to obchodzi. Polska to PGR. Rządzą obcy. I tak nic nie kupię.

 

 

Wyobraź sobie, że są ludzie, których to interesuje i lubią pogadać o bieżących wydarzeniach dotyczących rynku muzycznego. Jeśli Ciebie to nie obchodzi, to nie ma przymusu uczestniczenia w tym wątku.

 

PS.

Ty też nabijasz licznik odsłon?

 

 

Bez komentarza.

Powrót po dłuższej przerwie...

Ale Ty musisz otworzyć wątek z hasłem Warner. Czy Wam za to płacą?

 

Tak, płacą. Bez kozery napiszę, że mam 20 gr od każdego posta na Bocznicy, 25 w innych zakładkach, a od głupich pytań i komentarzy 50gr. A w okresach światecznych 150% stawki.

Potrzeb mam wiele, to nabijam posty i prowokuję dyskusje gdzie się da. Jak napiszesz odpowiednio dużo, w odpowiedniej zakładce to Ci odpalę działkę. Wchodzisz w to?

Powrót po dłuższej przerwie...

Wiadomo. PN padły, bo nie miały z czego opłacić 3 mln zasądzonych dla spadkobierców Anny German, ale oczywiście były źle prowadzone, mało wydawały, mało promowały i coś tam jeszcze. 3 bańki! Grunt, że jest kasa na świątynię opatrzności, muzeum JP2, centrum myśli JP2 i autobusy prezydenckie.

A ja bym Moderację uprzejmie prosił o ożenienie obydwu wątków.

Dam ze dwa złote!:-)

 

Tak zrobię, zapomniałem o tamtym temacie... mea culpa.

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.