Skocz do zawartości
IGNORED

Nietypowa prośba. Szostakowicz


Bmoll

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nietypową prośbę. Czy moglibyście podpowiedzieć która część dowolnej symfonii Szostakowicza jest Waszym zdaniem totalnie najmocniejsza, najbardziej ostra, z największą ilością blachy i zmasowanym atakiem dętych, smyczków itd? Szukam czegoś co zwala z nóg. Nie przesłuchałem jeszcze wszystkiego. Wstępnym kandydatem mogłoby być środkowa część 6tej (allegro) lub ostatnia część 6tej (presto). Niektóre fragmenty 1-wszej czy 5 niby też, ale to jeszcze nie to. Chodzi o maksymalny czad :D

 

Mam po prostu problem z sąsiadem za ścianą. Katuje mnie do późna w nocy bardzo głośnym techno. Prośby nie pomagają. A Szostakowicz potrafi stosować taką zmasowaną blachę i takie odjazdy, że ścina z nóg. Poza tym bardzo mi się podoba. Chętnie bym się techno-dresowi zrewanżował :-) Tyle że to musi być totalny HARDCORE.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/121332-nietypowa-pro%C5%9Bba-szostakowicz/
Udostępnij na innych stronach

A czy to jest Twój jedyny sąsiad? Bo jeśli nie, to odradzam wyścig zbrojeń - ucierpią pozostali, Bogu ducha winni, mieszkańcy.

 

Nie lepiej po prostu wezwać policję? Ma obowiązek reagować w przypadku zgłoszenia zakłócania ciszy nocnej (szczególnie notorycznego). Sprawdzone.

Sąsiad w zasadzie jedyny (dom bliźniak). Wcześniej mieszkało tam znajome małżeństwo ale przeprowadzili się gdzieś i wynajęli temu pacanowi i jego dwójce kumpli. Policję wezwałem raz. Przyjechali, zagadali i pojechali. Po dwóch dniach było to samo. Zacznę wzywać częściej to mi w końcu okna powybijają albo coś w tym stylu. A taki "rewanżyk" odczują bardziej. Oni raczej nie z tych co się obawiają policji ;-)

Dla tak zorientowanych muzycznie "sąsiadów" wszelkie opery mogą być wykańczające. Stawiam na długotrwałe arie sopranistek i kontratenorów. To dla nich "kocia muzyka" i szybko może ich spacyfikować swymi przenikliwymi wysokimi tonami ;)

3mam kciuki.

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Ale jeśli sąsiad kocha remizowe techno, to może "uszczęśliwić" go czymś z elektroniki.

Takie np Fuck Buttons - Sweet love for planet Earth.

Tak się niewinnie zaczyna, ale jak mu nagle przyp.. dronem, to aż mu włosy posiwieją:) Zapętlić na odtwarzaczu i puszczać w kółko.

A nie lepiej porwać mu kogoś bliskiego i zaszantażować, że jak nie ściszy techno, to główka mamusi, albo tatusia będzie odcięta? Po kiego mieszać w to wszystko Szostaka?

Parker's Mood

Wiecie... to po części trochę sprawa honoru ;-) Koleś już kiedyś skomentował jak leciała u mnie jakaś barokowa opera, że słucham jakiegoś "pitu-pitu". Chciałbym więc puścić mu coś z klasyki co zagłuszy jego techno. Niech cieć wie, że poważka to nie tylko "pitu-pitu" i też potrafi być ostro, a techno to nie są szczyty. Dlatego zależy mi właśnie, żeby była to poważka, a nie np AC/DC albo elektronika. Szostak wydaje się dobrym kandydatem po pisał zaj..biście mocną symfonikę, z atonalnymi wycieczkami. No chyba że polecicie coś jeszcze mocniejszego i bardziej "zmasowanego".

 

5t'a Szostaka raczej odpada. To jednak jedna z jego najbardziej "melodyjnych" i dobrze wchodzących symfonii, mimo mocniejszych kulminacji. Gdybym miał kompletnemu laikowi polecić coś na początek z Szostakowicza, to byłaby to właśnie piąta. A tu chodzi o hardcore, gdzie będzie zmasowany atak blachy, dętych, wrażenie chaosu, atonalne jazdy. Po części dobrym kandydatem wydaje się druga część (allegro) 10tej. W pewnym momencie jadą takie grzmoty że szok. Werble jakby strzelał karabin maszynowy, nawroty mocnej blachy. Drażniące smyczki. Tylko że później się szybko uspokaja. Idealny byłby kawałek, gdzie niemal od samego początku do końca jest ostro, mocno i gdzie jest maksymalnie mało standardowej "melodii". Sprzęt mam taki że spokojnie wydoli. Chodzi tylko o dobór odpowiednio mocnej symfoniki :-) Barokowymi kontrtenorami go nie zagłuszę tylko rozśmieszę, a chcę to puścić jak rozkręci tego swojego wsiowego Technicsa ;-) Nie chcę szantażować, nie chcę wzywać policji, nie chcę dresa straszyć. Załatwię go "kulturalnie". Muzycznie. :-)

A może zamiast Szostakowicza "O fortuna" z "Carminy Burany"?

Pomysł z sopranem też dobry, stosuję go względem kolegów brata ;-)

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Od Szostakowicza lepsza będzie II symfonia Prokofiewa.

 

A jeśli to jeszcze za słabo - to wczesny Penderecki. Jest dobry wybór na wznowionej przez Polskie Nagrania płytce pt. "Awangarda".

Wierzysz w dresów?

To gorsze niż wiara w młodzież ;-)

A jak przypasi, to zamiast g***en będzie puszczał klasykę, czyli to będzie dresowa osobliwość tego świata ;-)

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Dzięki! Penderecki faktycznie może być idealny. Taki "Tren ofiarom Hiroszimy" potrafi wpędzić w obłęd najtwardsze sztuki ;-)

Tę II Prokofiewa sprawdzę (serio mocniejsze niż późny Szostakowicz? Jeśli tak to super :-)

 

A co do dresa puszczającego klasykę to już widzę oczami wyobraźni dwóch łysoli naparzających się na parkingu. Jeden fan Szostakowicza,

drugi fan Mahlera. Nie dogadali się co do roli "celowego użycia groteski" w późnej twórczości powyższych i przenieśli dyskusję na poziom walenia się po ryjach.

To by było coś! :D

 

Poważka? Mein Gott warum hast du mich verlassen?

 

No "poważka" :) (chyba że razi Cię zdrobnienie i wolisz "poważna"). Termin wydaje mi się trafniejszy niż "klasyczna", bo czy taki Penderecki albo Szostakowicz byli "klasyczni"?

Zresztą dajmy już może spokój definicjom. Wiadomo przecież o co chodzi.

Gość papageno

(Konto usunięte)

Poważka, Szostak, Pender itd. to bardzo obrzydliwe zniekształcenia, nie uważasz? Zareagowałeś, więc jakiś wzorzec się tli. Teraz ja ukażę swoją ułomność:

Odwróć kolumny do ściany i włącz Pierścień. Zadziała.

Ja mam sąsiada, który puszcza za głośno disco polo robię to:

biorę mikrofon,

nagrywam jak śpiewam "Paranoid",

zmieniam głos na jeszcze gorszy (o dziwo to jest możliwe),

puszczam w pętli z podkładem,

idę na pół godziny roweru,

wracam - spokój :-)

Robię tak, jak nie ma rodziny w domu, jak jest to walę AC-DC lub "Vocal cycles for Bass" Szostakowicza, ewentualnie "Carminę Buranę" :-) Na kolegów brata arie śpiewane sopranem. Wszystko działa - sprawdzone. Jak chcę odstarszyć gimbę to Penderecki jest najlepszy.

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

Poważka, Szostak, Pender itd. to bardzo obrzydliwe zniekształcenia, nie uważasz? Zareagowałeś, więc jakiś wzorzec się tli. Teraz ja ukażę swoją ułomność:

Odwróć kolumny do ściany i włącz Pierścień. Zadziała.

 

Obrzydliwe? Bez przesady :-) Szostak, Rychu (w odniesieniu do Wagnera), czy inne, padają tutaj od lat w co drugim wątku. Sam też je stosujesz.

Czy Penderecki to jakiś pomnik lub św Teresa, żeby sobie nie napisać "Pender"? Najwięksi fani Pendereckiego stosują takie zdrobnienia. Nie przesadzajmy z ta poprawnością.

Toć to muzyka tylko a nie religia i gadamy chyba na tym forum na relatywnym luzie.

 

Pierścień mógłby być ok :-) Na razie założyłem że potężna symfonika masakruje bardziej niż wagnerowskie wokale. Jak nie zadziała wyciągnę Wagnera :-)

 

Z drugiej strony chciałem ich tylko zaskoczyć, a nie trwale uszkodzić im psychikę ;-) Jeszcze mogą być z nich całkiem dobrzy sportowcy.

Ja bym kupił Altusy i karmił go (sąsiada) tym:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja bym chyba zapodał VIII symfonię Mahlera - ale od deski do deski ... ;-)

 

tylu instrumentów, kakafoni i drących się chórów przy akompaniamencie 130 instrumentów, Szostakowiczowi nie udalo sie w zadnej symfonii zgromadzić. Niezłą dynamikę ma w tej symfonii Solti z CSO.

"...Idiotów podobno nie ma aż tak wielu na świecie, ale ich niewątpliwym sukcesem jest, że tak się sprytnie rozstawili, że spotkasz ich na każdym kroku..."

Jeszcze musisz wziasc pod uwage ze kazdy kij ma 2 konce i Twoj wrog moze uzyc tej samej broni z uzyciem policji i pozbawic Cie tego oreza w krytycznych momentach jesli pomysla, to zadzwonia i stracisz1 z argumentow.

 

Dlatego nie sluchalbym/odtwarzal po 22 a od rana zwlaszcza w weekendy punkt od 6 i uchylonym oknie, zwlaszcza ze cieplo teraz to jesli zamkna okna to i mikroklimat zacznie dzialac in + na Twoja kozysc ;D

 

a to faktycznie brzmi jak egzorcyzm Pendereckiego: Tren ofiarom Hiroszimy, mysle ze moze pomoc i jest w deche.

Lubie elektronike, ktora prezentuje moje dzwieki, tak jak to sobie wymarzylem..

Wygra ten kto ma mocniejszy wzmak i kolumny. Ja bym zapodal Metallice Killemall bo lubię

Ty -- wódkę za wódką w bufecie...

Oczami po sali drewnianej -- i serce ci wali (Czy pamiętasz?)

Sprzęt mam na 100% mocniejszy. Oni mają jakiegoś seryjnego Technicsa i kolumny które przy większym poziomie głośności zaczynają "buczeć". Przy moich Vienna Acoustics Beethoven nie mają żadnych szans. Ja zresztą chyba nigdy nie użyłem więcej niż 40% wzmacniacza. Zrobię wyjątek wyłącznie dla nich (i oczywiście zmienię pomieszczenie) ;-)

 

Z płyt na podorędziu mam cały boks z symfoniami Szostakowicza [Kitajenko. SACD. Dźwięk rewelacyjny]. Z Mahlera mam 13 płytowy boks "The People's Edition", gdzie symfonia "Tysiąca" jest właśnie pod Soltim! Prokofiewa i Pendereckiego nie mam, ale sądzę że to co mam powinno wystarczyć. Czekam tylko na zaczepny ruch ;-)

 

Jeszcze musisz wziasc pod uwage ze kazdy kij ma 2 konce i Twoj wrog moze uzyc tej samej broni z uzyciem policji i pozbawic Cie tego oreza w krytycznych momentach jesli pomysla, to zadzwonia i stracisz1 z argumentow.

 

Uwierz mi. Na policję nie zadzwonią. To są typowo "prawilne chłopaki", których odwiedzają typowo "prawilne dziewuchy" w panterkach i adasiach. Słyszę ich przyśpiewki na tarasie. Słyszę ich komentarze na temat "psów" i "frajerni". Słyszałem ich rechot jak puszczałem operę (że ciota puszcza swoje pitolenie itd itp). Muzyka łagodzi obyczaje, więc wypróbuję jako narzędzia muzyki.

Zadaj mu cios młotkiem!

 

Panie Marku,

ja tam nie wiem, jak się teraz stawia "piwo" forumowe tudzież "lajki" czy coś...

W zamian za to ( mam nadzieję, że Gospodarz wątku się nie obrazi, a wręcz przeciwnie) proszę przyjąć na klatę:

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.