Skocz do zawartości
IGNORED

Audi-Firma śmieciowa! Jak działa Audi Polska i jak traktuje się klientów!


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

Komercha Panowie, teraz nawet Toyoty się sypią. Przecież obecne auta premium to zlepek części z setek firm. Klient wymaga żeby auto było wszystkomające, szybkie, komfortowe, prestiżowe, tanie w naprawie, małe ale z dużą ilością miejsca w środku, mało paliło no to ma.

 

Dawniej samochód miał przewieźć pasażera z miejsca A do B a obecnie to kombajn multimedialny czyli bomba z opóźnionym zapłonem. Mam znajomych w wielu serwisach i wszędzie jest tak samo.

Zauwazyłem że w Niemczech każde auto musi mieć juz niemal w standardzie szyber dach

Ha ha ha. Mój też ma szyberdach do klimy. Ale ja myślałem że jestem jakimś wyjątkiem ...

W wakacje mieliśmy nieprzyjemną przygodę. Podczas pobytu nad naszym morzem do Audi mojej kobitki włamano się i próbowano samochód ukraść. Na szczęście złodziejowi się to nie udało, ale zniszczył zamek w drzwiach. Poza tym samochód w czasie próby kradzieży blokuje całą elektronikę. I tu zaczęły się problemy, których nie przewidziałem, a które generowała firma Audi Polska. Miałem w życiu wiele samochodów kilkunastu marek, z niemieckich było BMW, Mercedes, Ople i różne przygody miały miejsce ale nie przypuszczałem, że firma Audi to takie dziadostwo i skandaliczne podejście do klienta. Historia ta powinna być ostrzeżeniem dla potencjalnych klientów, szczególnie, że próby kradzieży Audi są bardzo częste. Auta tej firmy są w czołówce list modeli kradzionych. I jak się okazuje nawet nieudana próba kradzieży unieruchomi samochód na....6-12 tygodni!! Każdej firmie zdarzają się wpadki ale sposób działania Audi to żenada i totalna kompromitacja.

 

Pierwsze jaja zaczęły się, gdy zgłosiłem sprawę do Audi Assistance. To system pomocy, który gwarantuje odholowanie samochodu do najbliższego serwisu lub naprawę na miejscu, gdyby była to drobna rzecz. Próba kradzieży miała miejsce w Ustroniu Morskim i sądziłem, że samochód wezmą do pobliskiego Kołobrzegu lub w najgorszym razie do Koszalina, gdzie jest serwis VW i Audi i gdzie pewnie spróbują samochód uruchomić na tyle by można było nim dojechać do Poznania i tam na spokojnie zamówić i wymienić zamek w drzwiach.

 

Niestety moje przypuszczenia okazały się błędne. Na infolinii dowiedziałem się, że Audi nie ma serwisu ani w Kołobrzegu, co jeszcze można by zrozumieć, ani też w Koszalinie, co było już nie do pomyślenia!! Najbliższy serwis Audi jest....w Szczecinie, czyli 200km dalej!!

Masakra. To gdzie swoje Audi serwisują ludzie z okolic Koszalina, a jest ich tam przecież wielu? Konieczność transportu samochodu aż 200km, do innego miasta rodziła pewne komplikacje. Trzeba będzie później po ten samochód jechać 300km z Poznania, strata kasy i czasu. Próbowałem uprosić Panią z Audi Polska, żeby samochód dostarczyć do Poznania, jedynie ok 100km dalej niż do Szczecina. Zobowiązałem się, że pokryję koszty tych dodatkowych 100km ale okazało się to niemożliwe!! Żadne argumenty nie były w stanie przekonać owej Pani. Sądziłem, że taki system Audi Assistance ma pomóc poszkodowanym w trudnych chwilach, a nie utrudnić im życie i narazić później na dodatkowe, niepotrzebne koszty oraz stratę czasu!! Niestety Audi Assistance to kretyński system. Później próbowałem też dogadać się bezpośrednio z gościem, który zabierał samochód ale też okazało się to niemożliwe. Powiedział, że Audi nie zapłaci mu wtedy nawet za te 200km, czyli ewidentnie działają na szkodę klienta Audi.

 

Kolejna niespodzianka była związania w Pomocą Drogową przysłaną przez Audi Assistance. Nasz samochód ma automatyczną skrzynię biegów i w momencie unieruchomienia silnika nie ma możliwości przełożenia manetki biegów z pozycji P na N, czyli na luz. Tym samym skrzynia biegów w pozycji P blokuje wszystkie koła. Nie da się wówczas wciągnąć samochodu na lawetę bo w ogóle nie można go ruszyć. Tak ma każdy samochód z automatem i każdy ma na to awaryjne rozwiązanie. W każdym można ręcznie taką skrzynię odblokować. Najczęściej jest to klapka pod którymś schowkiem lub popielniczką i jest tam jakiś rodzaj bolca, który trzeba wyciągnąć. Problem polegał na tym, że mnie wówczas nie było na miejscu, a telefonicznie nie mogłem tego zrobić. Byłem jednak pewien, że zawodowiec przysłany przez Audi Polska wie jak się to robi i nie będzie z tym kłopotu. Jakież było moje zdziwienie, gdy kobitka zameldowała mi telefonicznie, że "Pan" nie wie jak odblokować skrzynię biegów w jej Audi!! Dramat!! I "Pan" musi jechać po kolegę, który być może będzie widział. Po kolejnych 2h zjawili się w dwójkę i coś kombinowali, aż udało się im to jakoś odblokować i wciągnąć auto na lawetę, ale chyba nie do końca zgodnie ze sztuką, bo później serwis w Szczecinie nie mógł dojść do ładu z przywróceniem prawidłowej blokady skrzyni.

 

Nim Panowie pojawili się we dwójkę zgłosiłem problem do Audi Assistance i dowiedziałem się, że od lat mają problem na Pomorzu i tam się takie rzeczy dzieją!! Krótko mówiąc nie dość, że Audi nie ma serwisów na Pomorzu, lub są one nieautoryzowane to jeszcze nie ma też fachowej pomocy w razie nagłych zdarzeń, a cały ten nędzny Audi Assistence to kpina!!

 

Nie mogąc zdalnie nic działać musiałem zgodzić się by samochód trafił do Szczecina. Na szczęście trafił do dealera, który ma siedzibę w Poznaniu, więc po pewnych znajomościach sprawa nabrała tempa i dość szybko zabrano się do oględzin. Wiadomo, że do wymiany był zamek w drzwiach i tu zaczęły się największe schody!! Okazuje się, że czas oczekiwania na zamek to....do 5..tygodni!!! Nie dni, tylko...tygodni!! Wiadomo, że Audi ma u siebie wszystkie kody do wszystkich zamków, a obrabiarka CNC robi taki samej pewnie godzinę, może kilka. Do tego czas wysyłki itd. Niech by było, że tydzień, ale....5 tygodni!! Przecież w tym czasie auto jest unieruchomione!! Od razu zacząłem szukać kontaktu do centrali Audi Polska, która na szczęście jest w Poznaniu. Dostałem namiar na odpowiedniego człowieka i kilkanaście razy naciskałem telefonicznie. Za każdym razem robiło się coraz bardziej nieprzyjemnie, ale Pan powiedział, że postarają się nam to jakoś wynagrodzić. Rzuciłem propozycję jakieś gratyfikacji w gotówce ale wiedziałem, że to nie przejdzie. Po cichu liczyłem, że zaproponuję kilka darmowych przeglądów, co ich praktycznie nic nie kosztuje, a przecież chcieli wyjść z twarzą z tej afery. Ale temat nadal nie był rozwiązany bo mijały kolejne tygodnie i zamka jak nie było tak nie było nadal. Po ok 4 tygodniach dostałem info, że jest, jest zamek, cud Panie, cud, że tak...szybko!! Już pełnia szczęścia, aż tu nagle jak grom z jasnego nieba wali w nas informacja, że Audio Germany pomyliło się i WYSŁAŁO ZAMEK OD INNEGO MODELU ZROBIONY DLA INNEGO KLIENTA!!! Szok. To było nie do uwierzenia!! A kolejna informacja wprawiła mnie w osłupienie. Otóż po takiej pomyłce Audi Germany automatycznie anuluje zamówienie odhaczając je jako dostarczone, mimo że błędnie i chcąc otrzymać właściwy zamek cała procedura biegnie od nowa, czyli kolejne...5 tygodni!! Kobita załamana, mówi, że już nie chce tego auta i trzeba kupić inne.

 

W rozmowie z Panem z centrali Audi doszło już do awantury i zagroziłem procesem sądowym. Reasumując po kolejnych 2 tygodniach pojawił się w Szczecinie właściwy zamek i dokończono naprawę. Nie mogę powiedzieć złego słowa na Szczeciński serwis, bo starali się jak mogli i nawet sami bezpłatnie dostarczyli samochód do Poznania. Sami widzieli jak to wszystko wygląda i byli bezradni wobec kretyństw centrali Audi. Nie zmienia to jednak faktu, że sposób działania Audi Polska jest skandaliczny.

 

Na koniec byłem ciekaw jak zachowa się centrala i jak będą chcieli załagodzić niesmak jaki pozostał po w sumie 2 miesięcznej aferze!!

I zaskoczyli nas po raz kolejny. Nie poczuwali się do jakiegokolwiek zadośćuczynienia i krótko mówiąc olali sprawę, jednocześnie zapewniając nas i swoim profesjonalizmie oraz staraniach jakie przykładają do opieki nad klientami... :-)) Skandal i kpina.

 

Postanowiłem opisać tą historię jako przestrogę. Próba kradzieży Audi jest bardzo realna. Każdy kto ma lub chce mieć Audi musi się z tym liczyć. Jeśli do tego dojdzie to zacznie się dramat bo po znajomościach całość potrwa 2 miesiące, a jeśli ktoś będzie miał pecha to nawet 3 miesiące. W tym czasie nie będziemy mieć swojego samochodu. Nawet jeśli serwis da auto zastępcze to co z tego skoro będzie to zapewne Golf z ręczną skrzynią biegów, czyli problem dla kogoś kto na co dzień używa automat. Do tego ogromne nieprzyjemności, nerwy i niepotrzebne kłopoty. Jak najdalej od AUDI. Nieco wcześniej oglądałem nowe Q7 pod kątem zamówienia do firmy, ale po tej przygodzie wycofałem się z takiej opcji. Nie chcę już nigdy mieć nic wspólnego z firmą Audi.

Niezla historia! Dziadostwo. Daj ta historie na jakies ogolnopolskie forum Audi.

"Komercha Panowie, teraz nawet Toyoty się sypią. Przecież obecne auta premium to zlepek części z setek firm. Klient wymaga żeby auto było wszystkomające, szybkie, komfortowe, prestiżowe, tanie w naprawie, małe ale z dużą ilością miejsca w środku, mało paliło no to ma."

 

- moze nie tyle 'klient wymaga' ile wmówiono klientowi, że jest mu to niezbędnie potrzebne.

Marketing. Żeby jeszcze za tym stała niegdysiejsza jakość i dbałość o klienta ...

Podobnie jak w wielu innych dziedzinach i sprzetach.

Konsumpcjonizm.

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

Tak zrobię w wolnej chwili.

nic to nie zmieni , fora tego koncernu maja etatowych zachwalaczy od paru lat

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

polecam odszukac w sieci reportaz chyba TVN o BMW Polska i ich znaczeniu w sieci całego BMW na świecie co przeklada się na obsluge klienta w Polsce -wszystko robi sie wtedy proste

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Gość masza1968

(Konto usunięte)

Ale prawdziwy głos krytyki może niektórym otworzy oczy.

Taa,,, zapewne tak samo jak na AS.

Zaręczam, że mają swojego paltona i jeszcze nie zdążysz posta napisać a już hasła zapomnisz :)

Ale prawdziwy głos krytyki może niektórym otworzy oczy.

sly wątpie , fora moto nie sa niezalezne

bliski kolega wojował kiedys w sieci z naszym najwiekszym dilerem gwiazdy

na jego wpis zjawiało sie 10 anty :) to tak jakbys chciał ze swoja kancelarią prawnicza zawalczyć np z orlenem o zla jakośc paliwa :) to co twoich 3 prawników wymysli w tydzien ich 50 załatwi w 1 godzinę

w/g mnie lepsze sa wbrew pozorom gazety moto na takie sprawy

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Ot, i cała prawda o dzisiejszym Hi-Endzie.

 

Nie sądzę. Przerzuciłem wiele klocków, swoich też miałem duźo i żaden się nie zepsuł. Jakość wykonania też perfekcyjna. Nie masz pojęcia o prawdzie w High Endzie.

Dlatego zmieniłem hobby z samochodów na audio. W aucie popsuje się wszystko, nawet jak stoi w garażu, wszystko to tylko kwestia czasu. To branża dla ludzi o silnych nerwach.

Dlatego jeżdżę Hondami i ew. Lexusami (starszymi) od lat i póki co nie spotkała mnie żadna przykra awaria. Kolega ma BMW 760. Szarpał mu, przerywał, jeździł do serwisu do Wawy kilkanaście razy, zostawił tam majątek a auto nadal jechało jakby chciało a nie mogło. Cewki na końcu wymienili za chyba 12tys.-nie pomogło, potem skrzynię za chyba 30tys. też nie pomogło, wreszcie pojechał do Niemiec i tam po wielkich bólach mu to zrobili. Inny z kolei ma Audi A6 Allroad C7. Padła turbina za kupę kasy potem maglownica za ponad 12tys. Dziękuję, nie na moją kieszeń przede wszystkim ale i nerwy.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

  • Moderatorzy

Mam 8 letniego Cadillaca Escalade. Zero awarii.

Bo w ogóle teraz się chyba najbardziej opłaca kupić Amerykańskie auta, robione jeszcze w technologi XX w. proste silniki, proste automaty, proste zawieszenie, tanie części i wszytko naprawia się młotkiem i dwoma kluczami. Spalanie 15-25l można przeżyć bo suma summarum finansowo wychodzi taniej niż Audi VW itp. gdzie byle pierdoła idze w tysiące, a spece w ASO w nosie mają co naprawiają, za ile i czy to w ogóle będzie działać po naprawie...

-----------------

Moja 2 połowa ma Aldi. Wcześniej miała A4 B8 teraz ma A5 sportback.

A4, regularna wymiana przepustnicy co 1,5 roku.

A5, zgubiła kluczyk. Na szczęście jest drugi. Oczekiwanie na nowy 5 tyg. Nie mówię o wkładce tylko o pilocie z resztą gratów.

Mieszkam na "dzikim zachodzie" więc można oczekiwać lepszych standardów, ale tak nie jest.

 

A teraz kilka słów, dlaczego wymiana Twojego zamka @sly30 trwała tyle, bo zamek to nie jest prom kosmiczny przecież. Audi, zresztą jak większość firm, wprowadza na każdy elektroniczny moduł zainstalowany w samochodzie identyfikator, taki jak MAC dla kart sieciowych. Nie mowa o IP. Komputer ma je w swojej pamięci i komunikuje się po sieci CAN z nimi. Jeżeli nie zgadza się blokuje 70% opcji samochodu. Np możesz zapalić silnik, ale nie włączysz świateł lub automatyczna skrzynia pracuje w trybie awaryjnym. Tylko po to aby dojechać do serwisu.

Przecież taki zamek nie jest montowany tylko w Twoim samochodzie tylko w kilku modelach. Wytwórca zamków (oczywiście nie Audi tylko jakaś firma z Hiszpanii czy Słowacji) wytwarza zamek z identycznym nr identyfikacyjnym i aby nie mieć problemów z takimi klyentami jak Ty, chronią swoje dupsko 5-ma tyg.

Ale dlaczego nie zamontować nowego zamka z innego modelu z innym nr. Bo to nie leży w polityce firmy. Bo wyjdzie taniej i mniej zarobią.

Jest też możliwość kupienie takiego zamka, używanego i zaadaptowanie go do Twojego samochodu. Ale nie w autoryzowanym serwisie. Boją się, że część pochodzi z "dziupli" a ich ubezpieczenie nie pokrywa ewentualnych roszczeń. Ale zrobi to "Janek" z garażu za rogiem. Zrobi to za 30% ceny i w obliczu prawa. Otóż wymienia zamek, adaptuje ECU i zgłasza to do dilera. Diler zmienia w bazie specyfikację powiązaną z Twoim VIN i po sprawie. Taka aktualizacja w bazie VIN kosztuje 40EUR.

 

Każda marka ma swoje mankamenty. Przecież diler nie utrzymują się ze sprzedaży, tylko z napraw!.

 

Na koniec mały oftop. Miałem Nissana Pathfidera, niby w specyfikacji Japan. Padł czujnik ciśnienia w pompie hamulcowej. Takie małe gówno wielkości kciuka z przetwornikiem napięciowym na wyjściu. W serwisie powiedzieli mi 800EUR + wymiana 150EUR + VAT. Używek zero na rynku. Trochę pogmerałem i okazało się że takie same parametry ma czujnik z Mercedesa ML w podobnym roczniku. Nie tylko parametry ale i wtyczka była taka sama. Cena 100EUR, wymiana 15min.

 

Pisałeś że Mercedes OK. Hmm. 2-3 letni samochód i popękana tapicerka. Napisane skóra, a to jest ordynarna gruba skaja. Zresztą w Nissanie tak samo.

Teraz tak się wszystko robi. Przy dzisiejszej technologii firma jest w stanie wyprodukować samochód praktycznie bezawaryjny na długie lata. Problem w tym, że hajsu z tego nie ma. Nie ma czegoś takiego, że w samochodzie marki X i modelu Y przy 100 tys psuje się to i to. Często jest mówione, że to wada konstrukcyjna, jakieś niedopatrzenie (zdarza się czasem oczywiście). Mnie osobiście nie chce się w to wierzyć i bliżej mi do tego jak napisał ktoś wyżej, że już na etapie projektu zakładane jest aby jedna część psuła się przy przebiegu 100tys a inna przy 150 i tak dalej.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Bo w ogóle teraz się chyba najbardziej opłaca kupić Amerykańskie auta, robione jeszcze w technologi XX w. proste silniki, proste automaty, proste zawieszenie, tanie części i wszytko naprawia się młotkiem i dwoma kluczami. Spalanie 15-25l można przeżyć bo suma summarum finansowo wychodzi taniej niż Audi VW itp. gdzie byle pierdoła idze w tysiące, a spece w ASO w nosie mają co naprawiają, za ile i czy to w ogóle będzie działać po naprawie...

Robię tak od kilku lat :)

Jedyny mankament to duże spalanie (chociaż w Q7 też mam 30l/100 a ponoć pali 20) ale za jedną awarię w audi tankuję cały rok. Tym bardziej że w jednym jeepku mam silnik na bioetanol czyli jeździ na mocniejszą "wódeczkę", którą mam za 2zł/l.

Pozytywna jest wytrzymałość motorów z USA na kiepskie paliwo, możesz nalać nawet 90 oktan i też pojedzie. W nowych niemieckich cukieraskach tri turbo to nasza 98 nie daje rady.

Bardzo duże gabaryty i świetna dostępność do silnika to atut podczas naprawy. Jedyną awarię jaką spotkałem to przegrzewanie się wersji 6.1 i 6.4 po montażu kompresora. plus taki, że zimą auto nagrzewa się niezwykle szybko. Pamiętam jak w cayennce nie można było łapy wsadzić żeby cokolwiek wymienić, mechanicy użyli podczas napraw pełnej palety słownikowej :)

Łatwiej kijek pocienkować niż go potem pogrubasić ...

 

Odchudzanie konstrukcji wpływa oczywiście na masę, to samo wpływa na spalanie ... eko.

Ale potem drążki nie wytrzymują tego co powinny, bloki pękają (kiedyś nie do pomyślenia) przy 70 000 przebiegu ...

Wiązki kabli po kilku latach rwa sie w palcach a w dobie wszędobylskiej elektroniki to powoli zaczyna być niebezpieczne.

W komputerach specjalnie instaluje się nagrezwające się elementy w strategicznych miejscach ... by za długo nie pochodziły. Taki komp w serwisie potrafi kosztować a ile przy tym teorii można dorobić ... ulala.

 

Dla eko to dobre na papierze ale potem z tymi gratami (g...wnami) coś trzeba zrobić.

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

Amerykańskie samochody są mniej awaryjne bo ... tam nie ma co się zepsuć.

Zaawansowanie technologiczne tych samochodów jest na poziomie lat 80-tych a spasowanie elementów, jakość wykończenia jest po prostu słaba.

O właściwościach jezdnych nawet nie ma co wspominać bo projektowane one są na amerykańskie szerokie , proste drogi.

Komfort jazdy na naszych dziurach zapewne jest lepszy bo zestrojenie zawieszenia jest takie jakie lubią dżentelmeni wykarmieni na fast food-ach.

Przypomnę tylko ,że jeszcze do niedawna "sportowa ikona" amerykańskiej myśli technicznej Corvette do modelu C7 miała zainstalowane ... resory piórowe , czyli takie same jakie mają wagony wożące węgiel z kopalni.

 

Amerykańskie samochody mają urok i tzw. duszę ale to są samochody z lat 50 - 60 tych ubiegłego wieku.

Krytykowanie pod względem technicznym , wyposażenia czy jakości wykonania samochodów z Europy czy Japonii jest co najmniej zabawne mając na uwadze fakt jak wykonane są obecnie produkowane samochody w USA ;)

Moim zdaniem oczywiście ...

Nowy dodge, jeep czy cadillac są całkiem ładne a jest jeszcze Tesla :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Niestety obecne auta europejskie to składaki i dotyczy to także Twojej cayennki. Ładna skórka i diodowe światełka tutaj nie pomogą. Auta klasy premium sypią się coraz bardziej bo klient patrzy na wygląd a mechanika i elektronika coraz gorsza. Miałem 3 sztuki BMW serii 7 to wiem ile tam jest sterowników. Nawet w aucie z przebiegiem 10 000km są błędy. W Mieciu nie jest lepiej. Wszystkie egzemplarze z początku produkcji to prototypy, po kilku latach wychodzi ich bezawaryjność i jakość. Poczytaj trochę o CGI czy 420cdi albo nowych TFSI, 5.0 tdi albo całej gamie serii W12/W8. Awaria goni awarię i nikt tego później nie chce odkupić.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość Gosc

(Konto usunięte)

Komercha Panowie, teraz nawet Toyoty się sypią. Przecież obecne auta premium to zlepek części z setek firm. Klient wymaga żeby auto było wszystkomające, szybkie, komfortowe, prestiżowe, tanie w naprawie, małe ale z dużą ilością miejsca w środku, mało paliło no to ma.

 

Dawniej samochód miał przewieźć pasażera z miejsca A do B a obecnie to kombajn multimedialny czyli bomba z opóźnionym zapłonem. Mam znajomych w wielu serwisach i wszędzie jest tak samo.

Trzeba do tej listy dodać koniecznie EKOLOGICZNE, bo to niesie za sobą poważne konsekwencje.

Dostajemy więc do dużej ciężkiej, prądożernej krowy silnik 1,2, oczywiście trzycylindrowy z turbiną ze zmienna geometrią,, kompresorem, DPF, EGR, zmienną długością kolektora itd i każdy w miarę rozgarnięty w mechanice wie jak to się skończy. Pierwsze 100tkm może będzie dobrze. Potem tragedia.

 

sly wątpie , fora moto nie sa niezalezne

To dokładnie jak te o tematyce HDTV. Temat o nich na tym forum został ukryty na bocznicy.

Nikt nie wie dlaczego i przez kogo.

Ha ha ha. Mój też ma szyberdach do klimy. Ale ja myślałem że jestem jakimś wyjątkiem ...

W gruncie rzeczy prawidłowo. Auto szybciej się schłodzi, jak uchylisz szyberdach. Poza tym powinno się dopuszczac do wymiany powietrza. Jak mam włączoną klimę, zawsze mam lekko uchylone okno.

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Szymon zgadzam się w gruncie rzeczy z Tobą.

Tak jak napisałem powyżej samochody z Europy czy Japonii są na tyle skomplikowane ,że niestety ma prawo coś się zepsuć.

Amerykańskie samochody są bardziej toporne i dlatego np. elektronika nie psuje się nadmiernie.

Trochę samochodów z Europy i Azji mam i miałem i jakoś nie zauważyłem nadmiernego się ich psucia.

Nie będziemy się licytować bo każdy uważa tak jak uważa.

Ja nie uważam jak niektórzy na tym forum ,że niemieckie samochody to złom i się wiecznie psują.

Z nielicznymi wyjątkami nie mam takich doświadczeń.

Ponadto jak powszechnie wiadomo średnia wieku samochodów w Polsce to ok. 10 lat , często powypadkowe więc może dlatego opinie ludzi na temat awaryjności takiego czy innego modelu nie do końca mogą być obiektywne.

 

P.S.

Wracając do tematyki domniemanej nadmiernej awaryjności samochodów z Europy to należy pamiętać ,że samochody już w latach 90-tych ubiegłego stulecia były bardziej skomplikowane niż np. statki kosmiczne Apollo , którymi ludzie latali na księżyc ;)

 

pozdr.

Widzę że zarówno w interesie samochodowym jak i w audio rządzą te same mechanizmy. Polityka marketingowa i jakościowa wznosi jakiś produkt wysoko, więc zyskuje on renomę, czasem nawet robi się kultowy. A później pojawiają się nowe modele i robi się nacisk na coraz większy zysk - a ten niestety zawsze odbija się na jakości.

I część osób nadal twierdzi że dany produkt to uznane cudo, a część nowych nabywców za cholerę nie może zrozumieć dlaczego tak jest i skąd się wzięła taka estyma marki.

Dla mnie takim sprzętowym odpowiednikiem Audi zawsze zdawało się być Dynaudio ... :-)

Szymon zgadzam się w gruncie rzeczy z Tobą.

Tak jak napisałem powyżej samochody z Europy czy Japonii są na tyle skomplikowane ,że niestety ma prawo coś się zepsuć.

Amerykańskie samochody są bardziej toporne i dlatego np. elektronika nie psuje się nadmiernie.

Trochę samochodów z Europy i Azji mam i miałem i jakoś nie zauważyłem nadmiernego się ich psucia.

Nie będziemy się licytować bo każdy uważa tak jak uważa.

Ja nie uważam jak niektórzy na tym forum ,że niemieckie samochody to złom i się wiecznie psują.

Z nielicznymi wyjątkami nie mam takich doświadczeń.

Ponadto jak powszechnie wiadomo średnia wieku samochodów w Polsce to ok. 10 lat , często powypadkowe więc może dlatego opinie ludzi na temat awaryjności takiego czy innego modelu nie do końca mogą być obiektywne.

 

P.S.

Wracając do tematyki domniemanej nadmiernej awaryjności samochodów z Europy to należy pamiętać ,że samochody już w latach 90-tych ubiegłego stulecia były bardziej skomplikowane niż np. statki kosmiczne Apollo , którymi ludzie latali na księżyc ;)

 

pozdr.

Silniki, które wymieniłem to są wadliwe gnioty testowane na klientach. W historii motoryzacji podobnych cukierasów nie brakuje. Przykładowo: 2.0 IDE w Renault i 2.0 HPI w Citroenie, 2.0TDI VW, 2.0 CiTD Mazda, 1.2TSi. 1.4TSi VW, 3.0Di Nissan, 2.5 TDi V6 VAG, Alfa 2.0 i 2.2 Twin Sparki, Sbaru 2.5 turbo, 3.0 CDTI Oplel, Toyota 1.8 (1ZZ), 1.6 THP czyli francuz montowany w BMW! itd itd. Głównie kopciuchy lub wyżyłowane benzyniaki.

 

Powypadkowe szroty zespawane z przystankiem nas nie interesują. Takie to nawet nie dojadą na stację paliw :) Prawidłowa naprawa kilkuletniej limuzyny zgodna z technologią na oryginalnych częściach jest nieopłacalna i przewyższa wartość auta. Wiesz ile kosztuje filtr wentylacji fotela wielkości 4x8cm do Lexusa (koszt produkcji 1zł) albo cewka zapłonowa do Pajero.

 

Odnośnie ręcznego wykonania jak ktoś wspomniał to zapomnijcie, że jakiekolwiek masowo produkowane furki tak powstają.

 

Ręcznie to się robi poniższe:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie ma takiego silnika jak alfowski 2.2 TS

Jest 1.6, 1.8 i 2.0 TS

Powinno być 2.0 i 2.2 JTS ale powyższe Twin sparki nie lepsze :)
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.