Skocz do zawartości
IGNORED

Platforma antywibracyjna czy podstawki?


magico79

Rekomendowane odpowiedzi

Tiaaaa reduktor szumu to taki Pawełek i jannowak :)

Pomiarowiec pełną gębą, przestałem go oglądać od momentu jak próbował wykazać brak różnic miedzy kablami RCA, czy bodajże USB biorąc praktycznie kabelki z jednego przedziału cenowego/jakościowego (5,20 i ok.50zł)/szt.

Żałosne.

To był test przewodów do transmisji cyfrowej który wykazał, że nie ma żadnych różnic w transmisji cyfrowej nawet po kablu od lampki nocnej sygnał był poprawny. Reasumując, skoro sygnał jest transmitowany doskonale przez najgorsze gatunkowo kable nie ma sensu kupować droższego, który nic nie wniesie, bo niby co ma zrobić więcej poprawić zera i jedynki? :D No ale to już trzeba troszeczkę myśleć, żeby wyciągnąć wnioski taki typowy dyzio raczej nie załapie:)

 

Wracając do naszej kierunkowości kabli w odcinku, który wkleiłem po prostu jest to przystępnie objaśnione, wiedza z fizyki szkoły średniej wystarczyła, żeby obalić mit, oczywiście można się tu produkować i tłumaczyć, ale po co, skoro ktoś już to zrobił na tyle dobrze, że jest to zrozumiałe, przynajmniej dla kumatych, bo tumanowi nie wytłumaczysz nawet najprostszych rzeczy:)

wiedza z fizyki szkoły średniej wystarczyła, żeby obalić mit, oczywiście można się tu produkować i tłumaczyć, ale po co

Jak to po co? Po to, żeby na koniec przeczytać:

Nie masz pojęcia o czym mówisz. To działa, zapewniam cię. Nie wszystko w audio da się zbadać i naukowo wyjaśnić...

Teraz Ty masz znowu się produkować i tłumaczyć, żeby tym razem dla odmiany przeczytać:

Nie masz pojęcia o czym mówisz. To działa, zapewniam cię. Nie wszystko w audio da się zbadać i naukowo wyjaśnić...

I tak będzie przez następne 29 stron, aż w końcu wszystkim się odechce tutaj zaglądać.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Jak to po co? Po to, żeby na koniec przeczytać:

Nie masz pojęcia o czym mówisz. To działa, zapewniam cię. Nie wszystko w audio da się zbadać i naukowo wyjaśnić...

Teraz Ty masz znowu się produkować i tłumaczyć, żeby tym razem dla odmiany przeczytać:

Nie masz pojęcia o czym mówisz. To działa, zapewniam cię. Nie wszystko w audio da się zbadać i naukowo wyjaśnić...

I tak będzie przez następne 29 stron, aż w końcu wszystkim się odechce tutaj zaglądać.

Nie trzeba być geniuszem żeby pojąć, że jeśli kierunkowość kabli by istniała to traktowana byłaby jako pasożytnicza właściwość, bo takim kablem nie dałoby się przesłać żadnego sygnału sin, ale to co napiszą koledzy nietoperze jest do przewidzenia i oklepane na tym forum jak zbity stary kotlet, na którego widok wzbiera na wymioty.

To już oklepany schemat na forum. Przemiana złotouchego nietoperza w gołębia. Na początku różnice w brzmieniu słychać dosłownie wszędzie. Nawet widać wpływ stolika na obraz w TV! Po zderzeniu z prawami fizyki następuje faza przemiany w gołębia czyli na przysłowiową szachownicę zostaje oddany kał, pionki poprzewracane a gołąb odlatuje obrażony ale przekonany o swojej wygranej. Boki zrywać! :)))

„W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?” - Friedrich Nietzsche
Achievement unlocked!

W sumie tak.

Wszystkie wzmacniacze, CD playery też grają tak samo koniec końców przez nie też płynie ten sam prąd co przez magiczne kable i bezpieczniki :)

Jannowak1 z HFM świetnie to potrafi wyłuszczyć podobnie jak wy brak wpływu magicznych kabli i desek :)))

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

W sumie tak.

Wszystkie wzmacniacze, CD playery też grają tak samo koniec końców przez nie też płynie ten sam prąd co przez magiczne kable i bezpieczniki :)

Jannowak1 z HFM świetnie to potrafi wyłuszczyć podobnie jak wy brak wpływu magicznych kabli i desek :)))

 

Czemu po raz kolejny próbujesz wmawiać nam coś czego nikt w tej dyskusji nie powiedział. Jak można porównać pasywne najprostsze z możliwych nawet nie urządzeń tylko akcesoriów ze skomplikowanymi urządzeniami jak wzmacniacz i odtwarzacz.

 

Pisałem już wcześniej. Każdy ma w sobie serce zdobywcy, wynalazcy itp. Poniważ 99% tu piszących nie potrafi zmodyfikować pozytywnie wzmacniacza czy też CD więc ci, którzy nie potrafią z tego powodu zasnąć chwytają się za to co każdy głupi potrafi zmienić czyli kabelki, deski, bezpieczniki ect. Potem żeby być zadowolonym wmawiają sobie i innym jakiej to rewolucji w brzmieniu dokonali.

Jest na to lekarstwo. Zamiast tracić energię i kasę na pierdoły przeznaczcie ją na lepsze kolumny, wzmacniacze, źródła i akustykę. Wtedy naprawdę może być lepiej.

Ale to nie chodzi wcale o to, żeby było lepiej, tylko o to, żeby należeć do towarzystwa snobującego się na elitę audio dziwaków,

którym się wydaje że stosowanie tych wszystkich "akcesoriów" dodaje im splendoru, tajemniczości i +100pkt do zajebistości.

Tak jak starym dziadom się wydaje, że w czerwonych obcisłych spodniach i głupich okularach wyglądają na wyluzowanych kolesi,

a starym babom się wydaje, że w odkrytym kabriolecie z piszczącym kundlem w torebce wyglądają jak Księżna Monaco,

to audiofilom się wydaje, że jak postawią wzmacniacz na desce z IKEA i ułożą kable w uchwytach od karnisza, to wszyscy zrobią ŁAŁ

i będą słuchać w milczącym zachwycie opowieści o tym jak te pseudo akcesoria (niepotrzebne do niczego głupoty) dźwięk zmieniają.

A później wszyscy są ciężko zdziwieni i święcie oburzeni, że normalni ludzie na słowo "audiofil" reagują pukaniem się w czoło.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

To był test przewodów do transmisji cyfrowej który wykazał, że nie ma żadnych różnic w transmisji cyfrowej nawet po kablu od lampki nocnej sygnał był poprawny. Reasumując, skoro sygnał jest transmitowany doskonale przez najgorsze gatunkowo kable nie ma sensu kupować droższego, który nic nie wniesie, bo niby co ma zrobić więcej poprawić zera i jedynki? :D No ale to już trzeba troszeczkę myśleć, żeby wyciągnąć wnioski taki typowy dyzio raczej nie załapie:)

 

Wracając do naszej kierunkowości kabli w odcinku, który wkleiłem po prostu jest to przystępnie objaśnione, wiedza z fizyki szkoły średniej wystarczyła, żeby obalić mit, oczywiście można się tu produkować i tłumaczyć, ale po co, skoro ktoś już to zrobił na tyle dobrze, że jest to zrozumiałe, przynajmniej dla kumatych, bo tumanowi nie wytłumaczysz nawet najprostszych rzeczy:)

 

Na poziomie szkoły średniej masz zera i jedynki. Na poziomie wyższym jest już inaczej. Nie ma zer i jedynek bo ich nigdy nie było. Niemniej dalej masz objaśniane zjawiska na modelach idealnych. Rzeczywistość jednak się się trochę różni od wykładów na politechnice.

Tutaj masz przebiegi na wyjściu SPDIF na zwykłym kablu i jak opisane na gatunkowym z inną wtyczką. Jak dla standardu red book jest w miarę ok (odbiornik sobie z tym poradzi) to przy 192khz tak różowo nie jest.

 

Jeszcze odnośnie tych kabelków. Bo ktoś napisał, że nawet jak napisze coś fachowiec to co poniektórzy i tak nie uwierzą. Proszę bardzo. Fragment wywiadu z konstruktorem:

 

Przy użyciu zewnętrznego konwertera cyfrowo-analogowego sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, gdyż dochodzi tu problem tzw. jittera interfejsowego. Najczęściej w takich rozwiązaniach generator umieszczony jest w transporcie, a jego częstotliwość jest odtwarzana w konwerterze za pomocą pętli fazowej PLL. Do błędów czasowych generatora transportu dochodzą tu dodatkowe błędy powstające na drodze przesyłu sygnału (głównie nadajnik sygnału, przewód cyfrowy i odbiornik) oraz własny jitter generatora pętli PLL. Największy udział w powstawaniu błędów ma tu kabel cyfrowy. Jest to głównie skutkiem efektów pojemnościowych i indukcyjnych tworzących filtr zniekształcający sygnał. Dochodzi do tego szum i inne zakłócenia docierające z zewnątrz. W tanich kablach optycznych sytuacja jest jeszcze gorsza z powodu dużej dyspersji światła. W standardach S/PDIF i AES/EBU, gdzie jednym kablem przesyła się zarówno dane jak i informacje o zegarze występuje zjawisko skorelowania odtwarzanego zegara z treścią sygnału muzycznego

post-12155-0-55501100-1444827246_thumb.jpeg

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

Czemu po raz kolejny próbujesz wmawiać nam coś czego nikt w tej dyskusji nie powiedział. Jak można porównać pasywne najprostsze z możliwych nawet nie urządzeń tylko akcesoriów ze skomplikowanymi urządzeniami jak wzmacniacz i odtwarzacz.

Widocznie taki blat jest bardzo skomplikowany w budowie:) ale tak na serio to kolejna standardowa wypowiedz przypartego do muru gacka, żeby tylko namieszać w garze i zmieszać człowieka z błotem.

 

W sumie tak.

Wszystkie wzmacniacze, CD playery też grają tak samo

Pokaż mi jeden post, w którym to przeczytałeś stawiam jednak, że sobie to wymyśliłeś:)

 

Na poziomie szkoły średniej masz zera i jedynki. Na poziomie wyższym jest już inaczej. Nie ma zer i jedynek bo ich nigdy nie było. Niemniej dalej masz objaśniane zjawiska na modelach idealnych. Rzeczywistość jednak się się trochę różni od wykładów na politechnice.

Tutaj masz przebiegi na wyjściu SPDIF na zwykłym kablu i jak opisane na gatunkowym z inną wtyczką. Jak dla standardu red book jest w miarę ok (odbiornik sobie z tym poradzi) to przy 192khz tak różowo nie jest.

 

Pozwolisz, że spytam jak nie ma zer i jedynek w układzie binarnym, to jak informacja jest przechowywana na takiej płycie CD?

 

Jeszcze odnośnie tych kabelków. Bo ktoś napisał, że nawet jak napisze coś fachowiec to co poniektórzy i tak nie uwierzą. Proszę bardzo. Fragment wywiadu z konstruktorem:

 

Przy użyciu zewnętrznego konwertera cyfrowo-analogowego sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, gdyż dochodzi tu problem tzw. jittera interfejsowego. Najczęściej w takich rozwiązaniach generator umieszczony jest w transporcie, a jego częstotliwość jest odtwarzana w konwerterze za pomocą pętli fazowej PLL. Do błędów czasowych generatora transportu dochodzą tu dodatkowe błędy powstające na drodze przesyłu sygnału (głównie nadajnik sygnału, przewód cyfrowy i odbiornik) oraz własny jitter generatora pętli PLL. Największy udział w powstawaniu błędów ma tu kabel cyfrowy. Jest to głównie skutkiem efektów pojemnościowych i indukcyjnych tworzących filtr zniekształcający sygnał. Dochodzi do tego szum i inne zakłócenia docierające z zewnątrz. W tanich kablach optycznych sytuacja jest jeszcze gorsza z powodu dużej dyspersji światła. W standardach S/PDIF i AES/EBU, gdzie jednym kablem przesyła się zarówno dane jak i informacje o zegarze występuje zjawisko skorelowania odtwarzanego zegara z treścią sygnału muzycznego

I znów nieśmiertelny jitter :)

 

Pozwolisz, że wkleję tu wypowiedź Grzegorza, który już się rzadko wypowiada, ale z racji zawodu wie troszeczkę więcej niż przeciętny śmiertelnik w tym temacie :)

 

Co to jest jitter Zapraszam do lektury:) o kablach nie ma tu mowy, ale jak powstaje jitter i czy ma znaczenie w ogólnym rozrachunku się dowiesz

 

 

Zmora audiofila. Przywara systemów cyfrowych…

Jego negatywny wpływ na brzmienie rósł wraz z doskonaleniem technologii cyfrowych.

Początkowo na tzw. odsłuchach audiofile nie byli w stanie „usłyszeć” jitter`a na poziomie kilkudziesięciu ns (nanosekund). Potem rozróżniano już jitter na poziomie pojedynczych nanosekund i setek ps (pikosekund).

Obecnie technologia wytwarzania wzorców czasu pozwala na uzyskanie niestałości krótkoterminowej na poziomie pojedynczych ps.

I co? No i fora audiofilskie pełne są dyskusji o degradacji dźwięku.

Ale jitter to nie tylko niestałość wzorca. Jitter to fluktuacja sygnału wprowadzana przez cały tor jego propagacji. Mamy więc sytuację zachowania stabilności wzorca (częstotliwości) ale informacja (muzyka i jej aspekty) ulega degradacji.

Jak do tego dochodzi?

Rozważamy zagadnienia w audio. Zacznijmy więc od przemian sygnału w audio.

Sygnał analogowy ma wiele wad. Jest przede wszystkim podatny na zakłócenia. Wymyślono więc zamianę prezentacji treści (informacji) z analogowej na cyfrową.

Na rysunku przedstawiono fragment jakiegoś przebiegu (1. kolor zielony). Idea jest prosta. Zebrać wystarczająco dużo próbek równo oddalonych od siebie. Wartość próbki jest proporcjonalna do amplitudy (Ai) sygnału analogowego w chwili próbkowania. To próbkowanie zaczyna się załóżmy w chwili t0 i powtarza co stały interwał czasu (T1).

416_rys_1_4.jpg

Takie próbki są zbierane i zamieniane na wartość cyfrową. Wystarczy zapisać informację, określając wartość każdej próbki i kolejno układając próbki, tak aby nam się nie pomyliło ;).

Jak zamienić wartość analogową na cyfrową? Tak samo jak mierzymy jakimś multimetrem cyfrowym napięcie bateryjki. Zapamiętujemy wynik z dużą dokładnością bo opisują go liczby, które rozumiemy. Gdybyśmy mieli odczytać napięcie tej bateryjki z miernika wychyłowego byłyby kłopoty. Nawet studenci metrologii mają z tym problem…;)

W audio następuje taka zamiana w urządzeniu zwanym ADC (z ang. Przetwornik analogowo-cyfrowy). Ale wcześniej wspominałem, że układy cyfrowe nie rozumieją systemu dziesiętnego. Pracują w systemie dwójkowym. Z algebry w podstawówce wiemy, że systemy liczbowe są wzajemnie konwertowalne. Jeśli maszyny rozumieją tylko system dwójkowy to nie ma więc problemu. W każdej chwili możemy sobie przeliczyć wartości na dowolny inny system. Zobaczymy dalej, że nie jest to jednak do niczego potrzebne.

Mamy więc zarejestrowane próbki tylko dla wybranych chwil (przebieg 2); t0, t1, t2,… Każdą wartość, urządzenie ADC, zapisało w układzie dwójkowym za pomocą tylko dwóch stanów „0” i „1”. Aby oddać wartość dziesiętną 5 należy oczywiście odpowiednio przedstawić liczbę dwójkowo. Będzie to: 101. Większe liczby będą oczywiście „dłuższe”, 255 będzie wyglądało tak: 11111111. Przebieg 3. przedstawia sygnał niosący informację w postaci takich zer i jedynek odpowiadających wartością próbek. Przebieg 4. jest powiększeniem takiego sygnału abyśmy zobaczyli, że de facto nadal transmitujemy sygnał analogowy (jakieś podlegające zakłóceniom, zniekształcone, nieidealne impulsy). Jednak teraz wiemy, że informacja jest zapisana już tylko w dwustanowych wartościach impulsów i ich układzie w czasie… Do odporności takiego sygnału na zakłócenia wrócimy za chwilę.

Taki sygnał możemy przesyłać po drutach, w eterze, możemy go zapisywać. Zupełnie tak jak sygnał analogowy, bo takim jest w istocie.

Odtworzenie sygnału użytecznego, np. muzyki z takiego sygnału cyfrowego polega na odczytaniu/odebraniu kolejnych impulsów zero-jedynkowych, połączeniu ich w grupy odpowiadające pojedynczej próbce (przebieg 5.) i przetworzeniu próbek na przebieg analogowy (przebieg 6.). Widać, że po uśrednieniu wartości kolejnych próbek, tzw. obwiednia sygnału odpowiada tej z przebiegu 1. Po konwersji z sygnału analogowego na cyfrowy i odwrotnie otrzymujemy tę samą informację.

 

564_rys_5_61.jpg

Konwersja analogowo cyfrowa odbywa się na co dzień w naszych podręcznych telefonach, fotoaparatach, kamerach, dyktafonach… ale my mówimy o audio. Taka konwersja zachodzi w studio nagraniowym. Informacja jest nam przekazywana albo w postaci nośnika, albo strumienia, albo w postaci pliku. Każda z tych form da się w końcu przedstawić jako taki ciąg zero-jedynkowy. Zajmijmy się w końcu miejscem, w systemie każdego melomana i audiofila, w którym uzyskujemy na powrót sygnał analogowy. Oto DAC (z ang. przetwornik cyfrowo-analogowy) na rys. poniżej. Nie wdając się w szczegóły można przyjąć, że przedstawiony DAC tzw. równoległy jest najlepszym reprezentantem idei.

189_rys_dac.jpg

DAC składa się z modułów, które pozwolę sobie podzielić i nazwać następująco: układ normalizacji, zegar, układ składania próbek, układ komutacji wartości i sumator-uśredniacz.

Układ normalizacji ma na celu doprowadzić impulsy zero-jedynkowe do jak najlepszego kształtu. Mówiłem już o tym, że po drodze z płyty, z internetu, z dysku, po kablach impulsy te są dalekie od doskonałości. Wrócimy do tego nieco dalej.

Układ składania próbek ma na celu złożyć spośród kolejnych impulsów zero-jedynkowych grupę odpowiadającą wartością kolejnym próbkom (pamiętamy o systemie dwójkowym). Taka próbka składająca się z ustalonej liczby „impulsów”. Przy czym jako impuls rozumiemy wartość „1” ale również „0”. Ustalona liczba „impulsów”. Jest ich 16 dla formatu płyty CD, jest najczęściej 24 dla tzw, gęstych plików. Teraz już jest wszystko jasne. Te „impulsy” to po prostu bity. Układ składania próbek musi zdążyć złożyć właściwą co do kolejności i liczności ilość bitów, a następnie we właściwym momencie wystawić ją na wyjście do układu komutacji wartości.

Tymi momentami steruje moduł zegara. To od niego zależy właściwa marszruta DAC`a.

Układ składania próbek z pomocą zegara przełącza właściwe przełączniki w układzie komutacji tak aby wartości próbek generowały na wyjściu proporcjonalny sygnał analogowy. Najprostszym układem komutacji jest drabinka rezystancyjna. Na odpowiednio włączanych rezystorach R, stabilny prąd I0 generuje proporcjonalne napięcia do wartości próbek.

Układ sumująco uśredniający wygładza (filtruje) przebieg.

 

Teraz wiedząc jak zbudowany jest i działa cały tor cyfrowy przypatrzmy się newralgicznym jego punktom. Najważniejszy jest układ komutacji z jego stabilnymi źródłami prądu/napięcia. Ale zostawmy je teraz. Mówmy o sygnałach cyfrowych jako podatnych i prowokujących jitter.

Popatrzmy na klasyczny przebieg sygnału cyfrowego poniżej:

727_rys_fluktuacje.jpg

Impulsy nie są idealne. Pamiętajmy, że aby oddać wartość próbek trzeba ją „rozpisać” na wiele bitów, a bity jako stany zero-jedynkowe przesyłamy z reguły kolejno. Częstotliwość takich bitów jest więc wielokrotnie większa od częstości pobierania próbek. Same zaś próbki tym lepiej oddadzą obwiednię sygnału użytecznego im jest ich więcej. W efekcie częstotliwości próbkowania i potem przepływu bitów są wielokrotnie większe od największej częstotliwości sygnału audio. Sygnał cyfrowy gest więc bardziej podatny na zniekształcenia. Dlatego przebiegi cyfrowe nie są prostokątne lecz mają pochyłae zbocza nie pozbawione przerzutów i oscylacji… Ogólnie dziadostwo ;).

Wiemy jednak, że algebra dwójkowa opiera się na dwóch stanach. Dla zachowania 100% informacji wystarczy więc, że wszystkie urządzenia w torze cyfrowym audio będą je rozróżniały. Tylko dwa stany: jedynkę (pełne napięcie) i zero (brak napięcia). Po wszystkich magistralach/kablach w urządzeniach audio płyną więc impulsy bliskie napięciu zasilania albo bliskie potencjałowi masy.

Wszystkie układy cyfrowe mają swoją wewnętrzną normalizację stanów. Przyjmuje się, że jedynka logiczna jest dekodowana przez układ jako potencjał wyższy od powiedzmy 2/3 napięcia zasilania. Stan zera logicznego jest uznawany jeżeli napięcie sygnału jest niższe od powiedzmy 1/3 napięci zasilania. Odsyłam tu do specyfikacji technologii TTL, CMOS,…

Wiemy, że napięcia zasilania układów cyfrowych są na poziomie kilku woltów. Poziom niepewności stanu w układach cyfrowych (przerwa pomiędzy „0” a „1”) to ponad wolt. W praktyce nie ma takich zakłóceń aby niekontrolowanie zmienić stan w układzie cyfrowym! Takie zakłócenia rzędu ułamka woltów dyskwalifikują zupełnie przekaz analogowy.

Ale czy jest tak różowo do końca?

Nie. Bo każdy najmniejszy podzespół cyfrowy zwany bramką, widzi albo jedynkę, albo zero w momencie przekroczenia zaznaczonych na rysunku poziomów. Skoro jednak zbocza impulsów są pochylone a sam potencjał „interpretacji stanu” płynny, to przełączenia zachodzą w różnych momentach (patrz rysunek). Taka zmienność interpretacji stanu rzutuje na czas w którym bramka dekoduje stan logiczny. Bramki, a są ich tysiące w każdym scalonym układzie cyfrowym, przełączają i propagują sygnał w różnych momentach zawartych w przedziale ∆Tj!

Ta niejednoznaczność wywołana fluktuacją poziomów przełączania to właśnie jitter, taki odamplitudowy. Rzutujący tu na fluktuację czasu. Czy są to istotne fluktuacje? Tak. Układy cyfrowe są bardzo liche pod tym względem. Bramki logiczne buduje się z bardzo lichych, względem parametrów temperaturowo-czasowych struktur półprzewodnikowych.

Skoro jest tak źle to jak zrobić aby było dobrze? Popatrzmy na nasz schemat DAC`a. Widać tam układ normalizacji. Można przyjąć, że każda bramka logiczna uszlachetnia kształt na swoim wyjściu. Wszelki śmieć jaki po drodze do DAC`a zniekształci sygnał zostanie wyeliminowany. Jitter jednak pozostanie, bo dostał się już do sygnału wcześniej. Czy jest ważny? Nie! Przecież układ składania próbek z kolejnych bitów ma w dupie czy kolejne bity są „szersze” czy „węższe” (pamiętamy o drżeniu szerokości impulsów o ∆Tj). Jakby nie drgały zera i jedynki, zostaną złożone do postaci reprezentującej próbkę i w odpowiedniej chwili przetworzone przez układ komutacji wartości na właściwe napięcie wyjściowe. Zapamiętajmy to; Jitter powstający w torze przesyłowym nie ma żadnego wpływu na konwersję cyfrowo-analogową.

Ryzykowna teza?

Ale w układzie widzimy zegar. To drugi po źródłach prądu/napięcia odniesienia najistotniejszy moduł. W trakcie całej tej opowieści wielokrotnie zwracałem uwagę na zależności czasowe. I oto na końcu próbki cyfrowe reprezentowane przez ustawienia kluczy w układzie komutacji muszą być z właściwym taktem przełączane.

Ten takt musi być identyczny jak w procesie cyfryzacji, jaki zaszedł w studio nagraniowym. Nieważne jakie wartości bezwzględne mają oba zegary (pamiętając o twierdzeniu Kotielnikowa-Shannona), ważne aby oba pulsowały zgodnie. Ot cała tajemnica. Oczywiście studio nagraniowe z jego aparaturą jest jedno ale odbiorców wielu. Po drodze są liczne konwersje cyfrowe sygnału. Pamiętajmy, że w studio zegar również może pulsować z częstotliwością nieprecyzyjną. Należało to wszystko ustandaryzować i przyjęto określone częstotliwości próbkowania; 44.1 kHz dla CD, 48, 96, 192 kHz dla gęstych plików…

Takich częstotliwości dostarcza zegar. Może on posiłkować się generatorem opartym o kwarc lub wzorce atomowe. Bywa, że do DAC`a podłącza się zewnętrzny zegar z niezależnego urządzenia generującego wzorcowy czas.

Często zegar odzyskuje się z sygnału wejściowego do DAC`a. Nie wdając się w szczegóły, można go odzyskać z samego sygnału. Realizują to tzw. układy PLL (z ang. pętla regulacji fazowej). Jest to generator pulsujący z częstotliwością bliską tej właściwej. Dokładne dostrojenie następuje na skutek mierzenia różnicy w pulsach generatora lokalnego i średniej częstotliwości sygnału. Ponieważ „średniej”, to jitter zostanie nieco zmniejszony, choć pozostanie. Pamiętajmy, że sam sygnał jest podatny na jitter odamplitudowy chociażby.

Ale do właściwej pracy PLL jitter jest niezbędny. Zbliżenie pulsacji generatora do właściwej częstotliwości następuje na skutek sygnału błędu, pochodzącego z różnicy częstotliwości. Gdyby sygnału nie było, nie byłoby regulacji! Ktoś powie, że oznaczałoby to identyczne wartości częstotliwości. Nie ma dwóch takich samych bytów czy zjawisk… Generatory również „rozjadą się”. Będą zawsze pulsowały różnie z niewielką różnicą. Ta różnica to jitter.

Zbawienny jitter…

1. Na płycie CD masz rowki. Trochę inne jak na płycie analogowej:-) Nie masz 0 i 1. Nie ma sensu pisać jak i dlaczego, ale one zamieniane są na przebiegi elektryczne o częstotliwości 44,1 kHz lub 48kHz. I już tutaj masz problem, bo przebiegi elektryczne ze swojej natury są wrażliwe na zakłócenia. Na wyjściu SPDIF masz tylko zmodulowane przebiegi elektryczne z zakodowanymi sygnałami niosącymi informacje oraz przebiegi zegara.

 

2. No tutaj jest problem z interpretacją jittera. Bo cały ten opis, jakże długi, dotyczy jednego z rodzajów jittera. DCD (odchylenia szerokości impulsu). Z tym technika doskonale sobie poradziła i nie za pomocą coraz dokładniejszych zegarów ale wprowadzając dac asynchroniczny. I co? Bingo. Średnio zorientowanym klientom już można wmówić, że nie ma problemu z jitterem. A co z innymi krótkookresowymi odchyłkami? A jest ich wiele. Jitter interferencji międzysymbolowej, jitter losowy, jitter fazowy (nawet w asynchronicznych nie rozwiązany), cyklicznych ciągów impulsów i parę innych problemów. A co z zakłóceniami w kablu cyfrowym?

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

Pokaż mi jeden post, w którym to przeczytałeś stawiam jednak, że sobie to wymyśliłeś:)

 

Nic nie mówiłem, że tutaj, czytaj kolo uważnie to może lampka się zapali, ale ułatwię Ci.

Jest pan na forum HFM który tak twierdzi w jednym z wątków, ale żeby nie szukać masz link do jego bloga.

 

I znów nieśmiertelny jitter :)

Pozwolisz, że wkleję też pewien opis?

 

"A co ma w tej kwestii do powiedzenia najbardziej opiniotwórczy miesięcznik z branży komputerowej? Oto co napisał w czerwcu 2013:

„Kiedy do transmisji obrazu i dźwięku używamy sygnału analogowego, to za pomocą technik pomiarowych faktycznie da się stwierdzić niewielkie różnice pomiędzy kablami zwykłymi a wykonanymi z metalu szlachetnego. Przewaga tych ostatnich polega na lepszej przewodności, a przede wszystkim dłuższej żywotności złota. Nowoczesny interfejs HDMI jest jednak cyfrowym standardem przesyłania obrazu i dźwięku. Przedmiotem transmisji nie są częstotliwości, a binarne wartości 0 i 1. Tutaj obowiązuje zasada: wszystko albo nic. Jeśli dane dotrą do odbiornika, to są one przedstawiane dokładnie w takiej postaci, w jakiej zostały wysłane przez nadajnik. Mimo że w zwykłych kablach miedzianych jakość sygnału jest trochę słabsza niż w przypadku złotych, to informacje przesyłane są kompletnie. Tym samym obowiązuje całkowicie jasna reguła: drogie kable z elementami ze złota nie są w stanie zapewnić większej ostrości, bardziej nasyconych kolorów albo czystszego dźwięku. Nawet złoto z wartości binarnej nie jest w stanie wydobyć jakości nowej i lepszej. Jeśli sygnał jest przenoszony skutecznie, to w przypadku użycia kabli ze złotem wyświetli się taki sam obraz, jak przy zastosowaniu najtańszego kabla miedzianego.”

 

W tonie tym wypowiada się większość redaktorów pism komputerowych, wyznających religię tabelek i pomiarów.

Na co dzień nie oglądamy jednak sygnałów testowych, lecz programy telewizyjne nadawane przez satelity, dostarczane przez sieci kablowe oraz filmy na DVD i Blu-rayu. Każde źródło obrazu zachowuje się inaczej, w różnej rozdzielczości są też audycje emitowane przez stacje telewizyjne. Wrzucanie wszystkich tych elementów do jednego worka jest głupotą, a nie zapominajmy o zjawisku jittera, nękającym wszelkie transmisje cyfrowe. Mówiąc w skrócie: polega ono na przesunięciu czasowym strumienia zer i jedynek, w efekcie którego sygnał „1” będzie trwał dłużej lub krócej niż „0”. Innymi słowy: dojdzie to samo, ale nie tak samo.

Swoje trzy grosze dokłada jeszcze elektroniczny smog spowijający nasze mieszkania i mający destruktywny wpływ na transmisję sygnałów, cyfrowych w szczególności. Czyżby te zasady nie dotyczyły HDMI?

 

Nie miałem zamiaru rozpoczynać kolejnej krucjaty, ale czytając podobne idiotyzmy, zwyczajnie się wściekłem. Uważam, że obowiązkiem prasy branżowej jest rzetelne informowanie czytelników o wadach i zaletach poszczególnych urządzeń i rozwiązań technicznych, a nie rozpowszechnianie życzeniowych teorii. Dlatego wziąłem na warsztat 16 kabli HDMI z różnych segmentów cenowych i porównałem ich możliwości. Bez uprzedzeń i lekceważenia wynikającego z niskiej ceny, każdy potraktowałem z należytą starannością."

 

I tak możemy kolego się w nieskończoność przepychać :)

 

Czemu po raz kolejny próbujesz wmawiać nam coś czego nikt w tej dyskusji nie powiedział. Jak można porównać pasywne najprostsze z możliwych nawet nie urządzeń tylko akcesoriów ze skomplikowanymi urządzeniami jak wzmacniacz i odtwarzacz.

To miała być analogia do tego co "wy" twierdzicie o akcesoriach voodoo, że nie działają...wiec podaje przykład kogoś kto poszedł dalej i twierdzi, że wszystkie wzmacniacze grają tak samo.

Tylko tyle, więc pitolenie gacka malikali że "to kolejna standardowa wypowiedz przypartego do muru gacka, żeby tylko namieszać w garze i zmieszać człowieka z błotem." to kolejna prowokacja i takie pieprzenie dla samego pieprzenia.

Ot i co.

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

name='osimar' timestamp='1444833034' post='3604639']

1. Na płycie CD masz rowki. Trochę inne jak na płycie analogowej:-) Nie masz 0 i 1[/b]. Nie ma sensu pisać jak i dlaczego, ale one zamieniane są na przebiegi elektryczne o częstotliwości 44,1 kHz lub 48kHz. I już tutaj masz problem, bo przebiegi elektryczne ze swojej natury są wrażliwe na zakłócenia. Na wyjściu SPDIF masz tylko zmodulowane przebiegi elektryczne z zakodowanymi sygnałami niosącymi informacje oraz przebiegi zegara.

 

Rowki :D Raczej pity i landy mówiąc fachowo, które reprezentują zapis dwójkowy, logiczne zero prezentowane jest przez pit lub land, a jedynka poprzez przejście pomiędzy pitem, a landem lub odwrotnie:) Zresztą to jest tylko forma zapisu, przecież możemy dane zapisać na dysku lub pendrive ;) To o czym piszesz potem to już transfer sygnału zawierającego dane Nie zapominaj, że na wyjściu SPDIF możemy mieć również światło, które spełnia to samo zadanie co kabel elektryczny.

 

2. No tutaj jest problem z interpretacją jittera. Bo cały ten opis, jakże długi, dotyczy jednego z rodzajów jittera. DCD (odchylenia szerokości impulsu). Z tym technika doskonale sobie poradziła i nie za pomocą coraz dokładniejszych zegarów ale wprowadzając dac asynchroniczny. I co? Bingo. Średnio zorientowanym klientom już można wmówić, że nie ma problemu z jitterem. A co z innymi krótkookresowymi odchyłkami? A jest ich wiele. Jitter interferencji międzysymbolowej, jitter losowy, jitter fazowy (nawet w asynchronicznych nie rozwiązany), cyklicznych ciągów impulsów i parę innych problemów. A co z zakłóceniami w kablu cyfrowym?

jitter na poziomie ps jest pomijalny dla człowieka oczywiście nie można zaprzeczyć zjawisku, ale co mają do tego kable? )) No chyba mi nie powiesz, że audiofilski kabel wyrówna czasy zegarów tak, że on nie wystąpi:) O jakich zakłóceniach piszesz ? skoro sprzęt sieje zakłóceniami to wystarczy zmienić na światłowód i po problemie

 

Nic nie mówiłem, że tutaj, czytaj kolo uważnie to może lampka się zapali, ale ułatwię Ci.

Jest pan na forum HFM który tak twierdzi w jednym z wątków, ale żeby nie szukać masz link do jego bloga.

No i teraz będziesz wszystkich do jednego wora ładował "kolo", bo ktoś tam na blogu napisał :D

 

W tonie tym wypowiada się większość redaktorów pism komputerowych, wyznających religię tabelek i pomiarów.

Na co dzień nie oglądamy jednak sygnałów testowych, lecz programy telewizyjne nadawane przez satelity, dostarczane przez sieci kablowe oraz filmy na DVD i Blu-rayu. Każde źródło obrazu zachowuje się inaczej, w różnej rozdzielczości są też audycje emitowane przez stacje telewizyjne. Wrzucanie wszystkich tych elementów do jednego worka jest głupotą, a nie zapominajmy o zjawisku jittera, nękającym wszelkie transmisje cyfrowe. Mówiąc w skrócie: polega ono na przesunięciu czasowym strumienia zer i jedynek, w efekcie którego sygnał „1” będzie trwał dłużej lub krócej niż „0”. Innymi słowy: dojdzie to samo, ale nie tak samo.

Swoje trzy grosze dokłada jeszcze elektroniczny smog spowijający nasze mieszkania i mający destruktywny wpływ na transmisję sygnałów, cyfrowych w szczególności. Czyżby te zasady nie dotyczyły HDMI?

 

Nie miałem zamiaru rozpoczynać kolejnej krucjaty, ale czytając podobne idiotyzmy, zwyczajnie się wściekłem. Uważam, że obowiązkiem prasy branżowej jest rzetelne informowanie czytelników o wadach i zaletach poszczególnych urządzeń i rozwiązań technicznych, a nie rozpowszechnianie życzeniowych teorii. Dlatego wziąłem na warsztat 16 kabli HDMI z różnych segmentów cenowych i porównałem ich możliwości. Bez uprzedzeń i lekceważenia wynikającego z niskiej ceny, każdy potraktowałem z należytą starannością."

 

I tak możemy kolego się w nieskończoność przepychać :)

Jeszcze raz podkreślam na zjawisko jittera kabel nie jest lekarstwem, żaden "lepszy" niczego nie zmieni, a to co przytoczyłeś to stek bzdur, jak można porównywać obraz z materiału z bluray do obrazu z satelity o niskim bitrate :D

 

"A co ma w tej kwestii do powiedzenia najbardziej opiniotwórczy miesięcznik z branży komputerowej? Oto co napisał w czerwcu 2013:

„Kiedy do transmisji obrazu i dźwięku używamy sygnału analogowego, to za pomocą technik pomiarowych faktycznie da się stwierdzić niewielkie różnice pomiędzy kablami zwykłymi a wykonanymi z metalu szlachetnego. Przewaga tych ostatnich polega na lepszej przewodności, a przede wszystkim dłuższej żywotności złota. Nowoczesny interfejs HDMI jest jednak cyfrowym standardem przesyłania obrazu i dźwięku. Przedmiotem transmisji nie są częstotliwości, a binarne wartości 0 i 1. Tutaj obowiązuje zasada: wszystko albo nic. Jeśli dane dotrą do odbiornika, to są one przedstawiane dokładnie w takiej postaci, w jakiej zostały wysłane przez nadajnik. Mimo że w zwykłych kablach miedzianych jakość sygnału jest trochę słabsza niż w przypadku złotych, to informacje przesyłane są kompletnie. Tym samym obowiązuje całkowicie jasna reguła: drogie kable z elementami ze złota nie są w stanie zapewnić większej ostrości, bardziej nasyconych kolorów albo czystszego dźwięku. Nawet złoto z wartości binarnej nie jest w stanie wydobyć jakości nowej i lepszej. Jeśli sygnał jest przenoszony skutecznie, to w przypadku użycia kabli ze złotem wyświetli się taki sam obraz, jak przy zastosowaniu najtańszego kabla miedzianego.”

 

Ten tekst sobie wykuj na pamięć :)

Przy użyciu zewnętrznego konwertera cyfrowo-analogowego sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, gdyż dochodzi tu problem tzw. jittera interfejsowego. Najczęściej w takich rozwiązaniach generator umieszczony jest w transporcie, a jego częstotliwość jest odtwarzana w konwerterze za pomocą pętli fazowej PLL. Do błędów czasowych generatora transportu dochodzą tu dodatkowe błędy powstające na drodze przesyłu sygnału (głównie nadajnik sygnału, przewód cyfrowy i odbiornik) oraz własny jitter generatora pętli PLL. Największy udział w powstawaniu błędów ma tu kabel cyfrowy. Jest to głównie skutkiem efektów pojemnościowych i indukcyjnych tworzących filtr zniekształcający sygnał. Dochodzi do tego szum i inne zakłócenia docierające z zewnątrz. W tanich kablach optycznych sytuacja jest jeszcze gorsza z powodu dużej dyspersji światła. W standardach S/PDIF i AES/EBU, gdzie jednym kablem przesyła się zarówno dane jak i informacje o zegarze występuje zjawisko skorelowania odtwarzanego zegara z treścią sygnału muzycznego

 

A i nie wklejaj mi tu tych sponsorowanych tekstów gdzie na kilometr czuć głupotą :)) z tego "kącika technicznego" możemy wyczytać takie rewelacje

 

" Jakie efekty soniczne przynosi zastosowanie generatora taktującego o niskim poziomie jitter`a ?

 

Zastosowanie generatora o bardzo niskim poziomie jittera przynosi w porównaniu ze standardowymi rozwiązaniami poprawę brzmienia praktycznie we wszystkich aspektach. W szczególności zauważalne są:

 

większa ilość szczegółów

 

lepsze poczucie akustyki pomieszczenia

 

powiększenie sceny dźwiękowej

 

lepsza lokalizacja pozornych źródeł dźwięku

 

poprawa kontroli basu

 

czystsze wysokie tony "

 

Gdyby jitter był słyszalny dla człowieka czysto teoretycznie np wartość 1/4s to takie opóźnienia i przyspieszenia objawiałby się wpływem na tempo utworu i tu cytat.

 

"W rzeczywistości takie zmiany następują kilkanaście tysięcy razy na hipotetyczny jeden obrót naszej płyty. I są niezwykle minimalne. Cóż bowiem oznacza kilkanaście ns (nanosekund) w stosunku do tempa muzyki?! A znawcy twierdzą, ze słyszą zmiany tysiąckrotnie mniejsze (kilka ps)! Oczywista bzdura!"

Gdy nie ma czego ani na czym słuchać to pozostaje pocieszyć się tabelkami, wykresami i elaboratami naukowymi... :-)

 

Kolejny wpis z d..y. Bo g...o wnoszący.

Jak by się ktoś zastanawiał jak można natrzaskać 18000 postów. No właśnie tak.

 

 

Kolejny wpis z d..y. Bo g...o wnoszący.

Jak by się ktoś zastanawiał jak można natrzaskać 18000 postów. No właśnie tak.

 

I napisał to troll-klon, który pisał tu już dawno pod innym nickiem... :-)

Ten tekst sobie wykuj na pamięć :)

Jak długo chcesz robić takie przepychanki?

Też mogę ci wkleić pogrubiony tekst do wykucia na pamięć i co, chcesz tak się bawić w nieskończoność.

Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

I napisał to troll-klon, który pisał tu już dawno pod innym nickiem... :-)

 

18372...

Napisz jakie mam alter ego, bo tutaj coś ciekawego piszesz, chociaż dalej z d...y.

Ja z Tobą mogę kulturalnie, ale będziesz tak wrzucał po zdaniu śmieszne według Ciebie teksty, które kompletnie niczego nie wnoszą.

Wlazłeś do wątku popieprzyłeś o niczym i dalej to robisz.

Możemy się tak przepychać aż dobijesz do 20000. Nagrodę ci jakąś administracja obiecała?

Rowki :D Raczej pity i landy mówiąc fachowo, które reprezentują zapis dwójkowy, logiczne zero prezentowane jest przez pit lub land, a jedynka poprzez przejście pomiędzy pitem, a landem lub odwrotnie:) Zresztą to jest tylko forma zapisu, przecież możemy dane zapisać na dysku lub pendrive ;) To o czym piszesz potem to już transfer sygnału zawierającego dane Nie zapominaj, że na wyjściu SPDIF możemy mieć również światło, które spełnia to samo zadanie co kabel elektryczny.

 

 

jitter na poziomie ps jest pomijalny dla człowieka oczywiście nie można zaprzeczyć zjawisku, ale co mają do tego kable? )) No chyba mi nie powiesz, że audiofilski kabel wyrówna czasy zegarów tak, że on nie wystąpi:) O jakich zakłóceniach piszesz ? skoro sprzęt sieje zakłóceniami to wystarczy zmienić na światłowód i po problemie

 

 

Pity i landy tak. Jak najbardziej. Fachowe określenie. Uprościłem, bo na płycie są wytłoczone zagłębienia. Jeżeli już przechodzimy na 0 i 1 to na tym poziomie możemy o takowych mówić. Przy czym zmiana stanu nie następuje po przejściu pomiędzy pitem a landem, bo tak to nie działa. Światło odbite od płyty generuje stan wysoki, trafiając na wgłębienie mamy stan niski. W przebiegu elektrycznym akurat na odwrót. I w tym miejscu z punktu widzenia elektroniki kończy się stan 01. Dalej do niego dążymy. Czyli stan wysoki i niski, ale nie osiągniemy przebiegu idealnie prostokątnego a coś pomiędzy prostokątem a piłą. I tutaj mamy możliwość pojawienia się pierwszego błędu odczytu. Traktuje się, że punkt przejścia to 3,5V (o ile dobrze pamiętam) i tutaj może pojawić się jitter interferencji międzysymbolowej. Czyli wartość stanu wysokiego z różnych powodów może nie osiągnąć napięcia oczekiwanego przez system. Tego już nie zmieni zegar. Może wychwycić liczba kontrolna, ale w przypadku pojawienia się kilku błędów w jednym słowie mamy problem. O reszcie doczytaj w necie. Tylko nie na forach, a raczej w opracowaniach specjalistycznych.

 

Nie wiem dlaczego ciągle wracasz do jittera DCD. Przecież napisałem, że z tym sobie doskonale poradzono i nie ma z nim większego problemu. Może jesteś podatny na marketing firm, które tak jak napisałem wykorzystują to, aby udowodnić, że nie ma problemu z jitterem. Dlaczego uważasz, że jitter na poziomie kilku ps jest pomijalny? Kto i jak to zmierzył, że uważasz, że jest pomijalny

 

Kabel. Widać nie przeczytałeś dokładnie fragmentu wywiadu bo trochę o tym jest powiedziane. Może warto jeszcze raz przeczytać. Jak jeszcze raz przeczytasz, to może zauważysz, że wg konstruktora tych urządzeń optyk jest gorszym rozwiązaniem. No ale marketing krzyczy, że nie ma nic lepszego od optyka. i nie ma to nic wspólnego z zegarem

 

Dodatkowo masz wklejone przebiegi na dwóch kablach. Chyba się różnią

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

Gdy nie ma czego ani na czym słuchać to pozostaje pocieszyć się tabelkami, wykresami i elaboratami naukowymi... :-)

zawsze musisz do*** sie do tego, co kto ma?

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

A i nie wklejaj mi tu tych sponsorowanych tekstów gdzie na kilometr czuć głupotą :)) z tego "kącika technicznego" możemy wyczytać takie rewelacje

 

" Jakie efekty soniczne przynosi zastosowanie generatora taktującego o niskim poziomie jitter`a ?

 

Zastosowanie generatora o bardzo niskim poziomie jittera przynosi w porównaniu ze standardowymi rozwiązaniami poprawę brzmienia praktycznie we wszystkich aspektach. W szczególności zauważalne są:

 

większa ilość szczegółów

 

lepsze poczucie akustyki pomieszczenia

 

powiększenie sceny dźwiękowej

 

lepsza lokalizacja pozornych źródeł dźwięku

 

poprawa kontroli basu

 

czystsze wysokie tony "

 

Gdyby jitter był słyszalny dla człowieka czysto teoretycznie np wartość 1/4s to takie opóźnienia i przyspieszenia objawiałby się wpływem na tempo utworu i tu cytat.

 

"W rzeczywistości takie zmiany następują kilkanaście tysięcy razy na hipotetyczny jeden obrót naszej płyty. I są niezwykle minimalne. Cóż bowiem oznacza kilkanaście ns (nanosekund) w stosunku do tempa muzyki?! A znawcy twierdzą, ze słyszą zmiany tysiąckrotnie mniejsze (kilka ps)! Oczywista bzdura!"

 

No wiesz, bardziej wierzę specjalistom aniżeli Tobie i cenionemu przeze mnie Grzegorzowi7. Ale jak napisałem akurat z tym jitterem dał plamę. No może nie plamę, ale uprościł zjawisko. To co jest napisane to niestety prawda. A akurat Twoje ostatnie zdanie jest taką samą bzdurą jak wywody na temat drgań. Bo w jitterze nie chodzi o przyspieszenie i opóźnienia tempa. No ale jak widzi się sekundy to tylko takie coś przychodzi do głowy. A w tym przypadku chodzi o źle odwzorowaną sinusoidę:-)

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

O, sly30, jak się cieszę że Cię widzę, może w końcu doczekam się odpowiedzi na pytania w temacie wątku?

Tam na poprzedniej stronie było, ale wiesz, jakbyś nie mógł sam znaleźć, to mogę je tu zaraz przekleić.

Czy jak zwykle wyślizgasz się od dyskusji swoim zwyczajowym tekstem "nie muszę wiedzieć jak coś działa"?

No ja akurat muszę, dlatego chętnie pogadam na ten temat.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

zawsze musisz do*** sie do tego, co kto ma?

 

Bo tu niestety wszystko się do tego sprowadza. Aferę o audio gadżety i o jakość sprzętów zawsze kręcą ci, którzy nie mają żadnego lub prawie żadne sprzętu. Wśród osób które przez lata miały różne systemy i doszły do jakiegoś poziomu w audio takich afer nie ma.Czasem pospierają się tam o coś ale tego typu awantur nie ma. A wśród was są, bo wy jakoś nie możecie zdzierżyć radości innych. A przecież nikt nie namawia was na kupowanie czegokolwiek.

Bo tu niestety wszystko się do tego sprowadza. Aferę o audio gadżety i o jakość sprzętów zawsze kręcą ci, którzy nie mają żadnego lub prawie żadne sprzętu. Wśród osób które przez lata miały różne systemy i doszły do jakiegoś poziomu w audio takich afer nie ma.Czasem pospierają się tam o coś ale tego typu awantur nie ma. A wśród was są, bo wy jakoś nie możecie zdzierżyć radości innych. A przecież nikt nie namawia was na kupowanie czegokolwiek.

to co ty tutaj robisz?

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Zobaczyłem ciekawy temat. Pomyślałem, że może będą jakieś przykłady różnych platform i podkładek. A tu znów trolle bez sprzętu i stękanie na cały audio świat.

Zobaczyłem ciekawy temat. Pomyślałem, że może będą jakieś przykłady różnych platform i podkładek. A tu znów trolle bez sprzętu i stękanie na cały audio świat.

potrafisz napisac choc jeden post bez gadania o sprzecie? nie zauwazyles jeszcze tego, ze caly czas probujesz sie porownywac? co wnosza twoje posty oprocz pytania "co masz, na czym grasz??"

Największym sukcesem szatana jest przekonanie ludzi, że nie istnieje

Bo tu niestety wszystko się do tego sprowadza.

Może Tobie się sprowadza, bo tylko Ty w kółko gadasz o kasie. Trzydziesty post i w każdym to samo bla bla bla.

Zobaczyłem ciekawy temat... tere fere. Twój koleżka Cię tutaj na pomoc zawołał i komu te bajki chcesz pociskać?

Jego się zapytaj jaki ma sprzęt jak takiś ciekawski.

 

trolle bez sprzętu i stękanie na cały audio świat.

Trolle to przyłażą do wątków i piszą nie na temat, a zgraja fajansiarzy próbujących robić z innych idiotów, to nie jest cały audio świat,

tylko banda amatorów, którzy nawet nie potrafią logicznie wytłumaczyć w jaki sposób działają te cuda, które sami produkują i sprzedają.

Jakby mi ktoś sprzedał antywibracyjny stolik, który przenosi wibracje na wzmacniacz z konsoli playstation stojącej na półce niżej,

to bym mu go przez okno wystawowe z powrotem wrzucił i zażądał zwrotu kasy za ten gówno warty bubel,

a tutaj leszcze łykają głodne kawałki Pana Producenta, że to tak ma być, bo tak to właśnie ma działać. Cały audio świat...

Weź mnie chłopie nie rozśmieszaj.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

 

potrafisz napisac choc jeden post bez gadania o sprzecie? nie zauwazyles jeszcze tego, ze caly czas probujesz sie porownywac? co wnosza twoje posty oprocz pytania "co masz, na czym grasz??"

 

A gdzie się z kimś porównuje? W którym miejscu? Ale forum generalnie jest o sprzęcie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.