Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

Formaty stratne są nadal dobre...

...oczywiście, że są dobre!

1. Pendrive z MP3 zagra wszędzie, gdzie uda się go wetknąć.

2. Szacuję, że 99% użytkowników i tak nie rozpozna, że gra MP3 zamiast FLAC (mówię o normalnym słuchaniu, popisy z kawałkiem, którego ktoś nauczył się na pamięć pomijam).

3. Nie dyskutujemy w dziale hi-end, gdzie korzyści nie muszą być wymierne, albo może ich nie być wcale.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

ma lepszą głębię,

Głębia wynika głównie ze zjawiska mikrofonowania które w analogu jest bardzo silne. Dołożyć się do tego może jeszcze duży przesłuch między kanałami który powoduje wrażenie lepszego wypełnienia środka pomiędzy kolumnami. Czasami wady mogą być uznawane za zalety. Jest wiele przykładów z różnych dziedzin. Niestety wady zawsze pozostają wadami nawet jak nam sprawiają przyjemność.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

OK.

Zostańmy zatem przy każdy swoich przyjemnościach. Nie będę Cię przecież teraz przekonywał do winylu.

...chociaż zbyt wiele niekontrolowanych min słuchaczy już widziałem...dlatego w ogóle wspomniałem tu o tym (nie)doskonałym nośniku.

A czy ten Tascam to najpierw nie ucyfrowia sygnału, by następnie go z-analogowić?

Były dwa tory jeden całkowicie analogowy (bezpośredni) a drugi z wpiętymi przetwornikami A-D i zaraz za nim szeregowo D-A. Porównywano w ślepym teście ABX dwa tory. Gramofon jakiś hi-endowy z tangencialnym ramieniem i wypasiony przedwzmacniacz MM lub MC (nie pamiętam typu wkładki). Wklejałem to kilka razy przy okazji różnych dyskusji na forum o stratach jakie wprowadza dodatkowe przetwarzanie tego typu jak w/w wymienione. Zaczęło się od wad analogowych wejść liniowych które są na wejściach zwrotnic DSP w systemach aktywnych i strat jakie mogą powstać przy dodatkowej konwersji A-D w torze z taką zwrotnicą.

 

Nie będę Cię przecież teraz przekonywał do winylu.

Nie musisz, nasłuchałem się tego w życiu i wiem że potrafi fajnie zagrać. Niestety cyfra jest o rząd a może nawet dwa dokładniejsza i ma w takich samych proporcjach lepsze parametry techniczne. Co zrobić że najlepszy system w historii wymyślony przez człowieka nie znajduje uznania u pewnej grupy ludzi.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Co zrobić że najlepszy system w historii wymyślony przez człowieka nie znajduje uznania u pewnej grupy ludzi.

To prawda.

Jeszcze słowo (już ostatnie) o winylu.

Największą jego zaletą jest to, że "wymusza" przez najwyżej 20 minutowe okresy "lenistwa" większy szacunek

do słuchanej muzyki. Zagłębieni wygodnie w fotelu przy CD lub jakimś streamingu mamy więcej "pokus" by rozleniwić się przy słuchaniu, stracić koncentrację, odlecieć myślami "gdzieśtam" czy wręcz przysnąć. Gdy zaś masz na głowie konieczność zareagowania na koniec strony - myślę, ze naturalne skupienie na słuchanej muzyce jest większe..no i brak łatwego next, next, next ... :)

Raczej tego, że musi.

To jest inny mastering, typowy tylko dla nośnika winylowego, krzywa RIAA itd. Dobra realizacja w studio miksowana na winyl, brzmi bardziej "organicznie", ma lepszą głębię, bardziej plastyczną, jest bardziej "naturalna" dla ucha (Ziemian). :)

 

Nie musi. To jest decyzja. Płyta CD może być nagrana "z brzmieniem" winyla, nie ma żadnych przeciwwskazań technicznych, a brzmienie będzie bardzo podobne. Natomiast CD może brzmieć inaczej, więc brzmi. Ani mastering nie musi nic zmieniać, ani tym bardziej krzywa riaa (co ona w ogóle ma do rzeczy?) w ogóle nie ma związku z tym, że to inaczej brzmi.

 

A czy ten Tascam to najpierw nie ucyfrowia sygnału, by następnie go z-analogowić?

 

No tak, różnica jest bo 96/24 a nie CD czyli 44/16. Generalnie 96/24 z normalnymi, dobrymi przetwornikami to nikt nie odróżni.

nagrywamy.com

Czasami wady mogą być uznawane za zalety. Jest wiele przykładów z różnych dziedzin. Niestety wady zawsze pozostają wadami nawet jak nam sprawiają przyjemność.

 

Ciekawe znów podejście...takie mocno teoretyzujące.

To jest właśnie siła sugestii - z góry założenie, że coś jest wadą, tylko dlatego że ma się taką o tym wiedzę,

nie sprawdziwszy tego w praktyce.

Gdy zaś masz na głowie konieczność zareagowania na koniec strony - myślę, ze naturalne skupienie na słuchanej muzyce jest większe..no i brak łatwego next, next, next ...

To prawda, pamiętam jak dawno temu wracałem z uczelni do domu włączałem magnetofon (ZK140) i kładłem się na tapczanie. Nawet przy nastawionym dosyć głośno Deep Purple zasypiałem przy pierwszym nagraniu. Budziłem się zawsze w trakcie ostatniego nagrania. Fajne czasy były.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

(ZK140) i kładłem się na tapczanie. Nawet przy nastawionym dosyć głośni Deep Purple zasypiałem

 

ZK140 i "dość głośno" ;)

nagrywamy.com

To jest właśnie siła sugestii - z góry założenie, że coś jest wadą, tylko dlatego że ma się taką o tym wiedzę,

nie sprawdziwszy tego w praktyce.

Wada to wada, nie może stać się zaletą, ale coś/ktoś z wadą/wadami może się czasem podobać.

 

ZK140 i "dość głośno" ;)

Był podłączony do lampowego wzmacniacza, ale oczywiście możliwości tego całego zestawu nie były imponujące.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Wada to wada, nie może stać się zaletą, ale coś/ktoś z wadą/wadami może się czasem podobać.

 

 

Tylko w teorii tak jest. Dla mnie "wadliwa" płyta winylowa o ile brzmi lepiej od CD i jest to wyraźnie i obiektywnie słyszalne,

to nie wada tylko zaleta.

Twoje podejście nakazuje z góry uznać płytę winylową za wadliwą, więc nawet jeśli usłyszysz, że brzmi lepiej

to Twój rozum podpowie Ci, że to nieprawda, bo przecież parametry mówią co innego.

Wierzysz w to, że cyfra musi brzmieć lepiej, bo ma lepsze parametry, odrzucając to, co słyszysz w praktyce.

Innymi słowy - sugerujesz się i wierzysz w to, że Twój mózg oszukuje Cię, skoro "wydaje" Ci się, że winyl gra lepiej.

Twoje podejście nakazuje z góry uznać płytę winylową za wadliwą, więc nawet jeśli usłyszysz, że brzmi lepiej

Już wyżej pisałem, są tacy co nie wyobrażają sobie dobrego brzmienia bez podbicia skrajów pasma czasami nawet o maksymalną dostępną na regulatorze wartość. W moim przypadku uznaję sprzęt który wykazuje mniej wad technicznych za lepszy, ale rozumiem też tych co podbijają skraje pasma bo to im lepiej brzmi.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

 

 

Tylko w teorii tak jest. Dla mnie "wadliwa" płyta winylowa o ile brzmi lepiej od CD i jest to wyraźnie i obiektywnie słyszalne,

to nie wada tylko zaleta.

Twoje podejście nakazuje z góry uznać płytę winylową za wadliwą, więc nawet jeśli usłyszysz, że brzmi lepiej

to Twój rozum podpowie Ci, że to nieprawda, bo przecież parametry mówią co innego.

Wierzysz w to, że cyfra musi brzmieć lepiej, bo ma lepsze parametry, odrzucając to, co słyszysz w praktyce.

Innymi słowy - sugerujesz się i wierzysz w to, że Twój mózg oszukuje Cię, skoro "wydaje" Ci się, że winyl gra lepiej.

Dziwne- w Twojej wypowiedzi o cd i winylu piszesz tak samo o nastawieniu sluchacza, jak Ci opisywalismy Twoje nastawienie do chęci posłyszenia zmian wywołanych zmianą bezpiecznika na "lepszy". To jak to w końcu jest- Ty chciałeś posłyszeć, więc posłyszałeś bezpiecznik, a ktoś inny nie może się nastawić na poslyszenie czegoś lub nie???

Wierzysz w to, że cyfra musi brzmieć lepiej, bo ma lepsze parametry, odrzucając to, co słyszysz w praktyce.

Cały dział PRO już przeszedł na cyfrę. Myślisz że kiedyś wrócą i rejestracja w studiu wróci do torów analogowych ? Tylko dla domu jest lansowana czarna płyta. Dlaczego ? Prawdopodobnie z powodu szybszego zużycia wszystkich elementów związanych bezpośrednio z takim zapisem i odczytem mechanicznym i konieczności częstszej wymiany tych zużywających się elementów, czyli większego ruchu w biznesie. To oczywiście tylko hipoteza.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

 

 

O to to!

Zdarte płyty winylowe jak i idealne od nowości bo zadbane i myte - są równie często w przyrodzie spotykane jak słabe i genialne realizacje nagrań.

Nie zapominajmy o demagnetyzerze. Bez tego nie zagra.;)

Tylko w teorii tak jest. Dla mnie "wadliwa" płyta winylowa o ile brzmi lepiej od CD i jest to wyraźnie i obiektywnie słyszalne,

to nie wada tylko zaleta.

Twoje podejście nakazuje z góry uznać płytę winylową za wadliwą, więc nawet jeśli usłyszysz, że brzmi lepiej

to Twój rozum podpowie Ci, że to nieprawda, bo przecież parametry mówią co innego.

Wierzysz w to, że cyfra musi brzmieć lepiej, bo ma lepsze parametry, odrzucając to, co słyszysz w praktyce.

Innymi słowy - sugerujesz się i wierzysz w to, że Twój mózg oszukuje Cię, skoro "wydaje" Ci się, że winyl gra lepiej.

Sound, ty słyszysz bezpiecznik sieciowy przed zasilaczem stabilizowanym więc argument, że coś słyszysz, niestety, nie jest żadnym argumentem. Zrozum, to, że napiszesz, że coś słyszysz nikogo nie przekonuje bo słyszysz ten bezpiecznik sieciowy.

Cały dział PRO już przeszedł na cyfrę. Myślisz że kiedyś wrócą i rejestracja w studiu wróci do torów analogowych ?

 

Ale są chlubne wyjątki.

Np. w naszym kraju Wojtek Mazolewski płytę "Smels Like Tape Spirit" zarejestrował, zmiksował, masteringował na sprzęcie wyłącznie analogowym (w większości lampowym) w starym studiu Radia Gdańsk, które sami wcześniej przywołali sami i do życia w tym cały sprzęt.

Mam to winylowe nagranie i naprawdę cudnie brzmi.

Cały dział PRO już przeszedł na cyfrę.

I dobrze, bo dzieło sztuki w postaci cyfrowej bez żadnych strat (zniekształceń, zakłóceń) można przesłać aż do samego wzmacniacza, czyli miejsca, w którym de facto zaczyna być odtwarzana. Wszystko co jest przed wzmacniaczem to w zasadzie transportowanie dzieła sztuki celem odtworzenia go. Moim zdaniem przed wzmacniaczem osiągnięto już ideał, lepiej niż cyfrowe bezstratnie po prostu się nie da!

 

-----

 

Nawet przy nastawionym dosyć głośno Deep Purple zasypiałem przy pierwszym nagraniu. Budziłem się zawsze w trakcie ostatniego nagrania. Fajne czasy były.

Fajne. Kiedyś obudziłem się na samej końcówce Tiamat "Clouds" (to tylko minutka, polecam kliknąć):

 

 

Byłem szczerze przekonany, że umarłem. Jakie było moje zdziwienie, jak usłyszałem odgłos autostop w magnetofonie :-)

 

Ps. Fajnie się słucha przez sen radia, jak budzę się na fajnych kawałkach. Fajnie słuchając przez sen poznaje się nową płytę, przy odsłuchu na jawie wydaje się nowa, ale jakoś dziwnie znajoma.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Dzięki cyfrowej muzyce żyję w dźwiękowym raju, ale jestem jednak zobowiązany szanować winyla.

Przez fakt że zaraziłem się bakcylem muzycznym a później też i sprzętowym, od czarnej płyty i gramofonu właśnie, a konkretnie od tego nagrania

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Gramofonu lepiej nie wspominać, bo był mocno budżetowy z wkładką piezoelektryczną i głośnikiem wbudowanym w pokrywę...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak Kali ukraść krowę- dobrze, jak Kalemu- źle.

 

Już dawno pisałem, że Sound ma problemy z osobowością.

 

Dziwne to jest to, że ta wypowiedź to konstrukcyjnie jest copy paste z postów Szymona :)

 

Cały dział PRO już przeszedł na cyfrę. Myślisz że kiedyś wrócą i rejestracja w studiu wróci do torów analogowych ? Tylko dla domu jest lansowana czarna płyta. Dlaczego ? Prawdopodobnie z powodu szybszego zużycia wszystkich elementów związanych bezpośrednio z takim zapisem i odczytem mechanicznym i konieczności częstszej wymiany tych zużywających się elementów, czyli większego ruchu w biznesie. To oczywiście tylko hipoteza.

 

To jest skomplikowana sprawa. Narzędzia studyjne ukształtowały sposób nagrywania i brzmienie muzyki, niepostrzeżenie zmieniając wady w cechy lub zalety. Ludzie nauczyli się to wykorzystywać i obracać na swoją korzyść, godząc się z efektami ubocznymi i traktując je również jako zalety. Przy przejściu na cyfrę wszyscy się obudził, bo trzeba było na nowo wymyślać stare patenty. Nadal łatwiej, szybciej i naturalniej pewne rzeczy uzyskać można w analogu, ale na pewno nie jest to pasmo, dynamika czy odstęp od szumów i znieksztalcenia.

 

Powiedzmy, że ktoś wam proponuje jako główne narzędzie studyjne urządzenie, które ma duże szumy własne, nierównomierny strój spowodowany wahaniami prędkości, niepowtarzalne w sensie za każdym razem inne brzmienie, zniekształcenia silnie zależne od częstotliwości, pasmo mocno zależne od poziomu i zmniejszające się mocno wraz z poziomem, duża nieliniowość dla niskich i wysokich poziomów sygnału. różne brzmienie w zależności od miejsca nagrania i tego, co jest nagrane obok, podział na cztery części i scalanie pasma czyli związane z tym nieuchronnie zniekształcenia fazowe oraz nieliniowe ze względu na niezależne w pasmach działanie układów nieliniowych zależnych od poziomu sygnału oraz najlepsze dla fanów plików hires - silny prążek w "słyszalnym" paśmie czyli 80kHz ;)

nagrywamy.com

Dziwne to jest to, że ta wypowiedź to konstrukcyjnie jest copy paste z postów Szymona :)

Myślałem, że jako ignorowanego nie czytasz moich postów, ale widzę że czytasz, tylko niezbyt uważnie.

 

To jest skomplikowana sprawa.

W zasadzie tak, tylko że ta cała komplikacja jest po stronie wykraczającej poza to Forum. Bo z punktu widzenia hi-fi skoro dostajemy produkt w postaci cyfrowej, to celowe jest jak najdłużej utrzymać tę postać cyfrową, co gwarantuje to przesył produktu bez zniekształceń. Dlatego wszelkie odstępstwo brzmienia toru analogowego w stosunku do toru cyfrowego należy potraktować jako zniekształcenia. W tym momencie wszystko zależy od kolumn i napędzającego je wzmacniacza (zakładam, że jak ktoś na poważnie zabiera się z hi-fi to akustykę ma ogarniętą).

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Żeby jeszcze dało się pogodzić dobry dźwięk z prostotą zestawu.

Elektronika jest coraz bardziej pointegrowana, świetna kiedy działa, ale kiedy się zepsuje to coraz częściej samodzielnie nic się nie poradzi.

Alegoria współczesnej grozy

halloween-pumpkin-check-engine-dashboard-warning-light.jpg

Sound, ty słyszysz bezpiecznik sieciowy

 

Zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś nudny jak te flaki z olejem?

Przecież każdy Twój post do mnie jest identyczny. Myślisz, że coś tym osiągniesz, czy zmienisz?

Przecież to zwykłe trollowanie, nie wnoszące nic a nic do dyskusji.

A może Ty jesteś jakiś zaprogramowany bot?

 

Fajnie słuchając przez sen poznaje się nową płytę

 

Słuchanie przez sen to jest jakieś audio-voodoo połączone z psychoakustyką. ;-)

Żeby jeszcze dało się pogodzić dobry dźwięk z prostotą zestawu.

Myślę, że dopóki właściciel nie uwierzy w cuda i nie zacznie szukać nirwany tam, gdzie znaleźć jej nie może, to bez problemu uzyska dobry dźwięk z prostego zestawu.

 

Słuchanie przez sen to jest jakieś audio-voodoo połączone z psychoakustyką. ;-)

Raczej psychoakustyka w czystej postaci, z pewnością nie audio-voodoo.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

...powtarzaniu w kółko tego samego od początku tego wątku.

Zwróć uwagę, że od powstania tego wątku prawa fizyki rządzące hi-fi nie zmieniły się, także jeśli coś nowego się pojawi, to kolejna audio-voodoo-teoria z prawami fizyki sprzeczna.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Dlatego wszelkie odstępstwo brzmienia toru analogowego w stosunku do toru cyfrowego należy potraktować jako zniekształcenia.

 

Cudowna bzdura. ;-)))

 

Zwróć uwagę, że od powstania tego wątku prawa fizyki rządzące hi-fi nie zmieniły się

 

Skoro nie zmieniły się to wystarczy napisać raz, a nie ciągle to powtarzać na każdej stronie.

No chyba, że to jest troska o młodych adeptów sztuki słuchania, którzy odwiedzają ten wątek i nie mają własnego rozumu. ;-)

Edytowane przez soundchaser

Cudowna bzdura.

Subiektywnie może Ci się to nie podobać, ale obiektywnie zaprzeczyć nie dasz rady. Masz z tym poważny problem, na każdym kroku swoje subiektywne odczucia traktujesz jako obiektywne fakty.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.