Skocz do zawartości
IGNORED

Audio mity


Rekomendowane odpowiedzi

O jakim bólu dupy piszesz, bo akurat tego nie skumałem?

 

Ja to pojmuję niestety jako określenie bezradności.

Niemożność poprawy swojego systemu tam gdzie tego wymaga np. ograniczenie się do wymiany sieciówki i bezpiecznika zamiast prawdziwej poprawy toru zasilania albo wymiana gniazd kolumnowych na audiofilskie z jednoczesnym pozostawieniem mega-oszczędnościowej zwrotnicy jest po prostu farsą i dowodem totalnej indolencji, żeby nie napisać zwyklej głupoty.

Dla osoby nie mającej nic innego do zaproponowania jest to główna i niestety jedyna droga do zmian i rzekomego modelowania dźwięku.

A tak się niestety nie da.

 

Jakiś czas temu był watek, gdzie facet kupił sprzęt u szukał jakiejś listwy, interkonektów i kabli głośnikowych.

Wydał na zestaw sporo bo kilkadziesiąt tysięcy. Umówmy się, że to nie są małe pieniądze i codzienne taki sprzęt się nie sprzedaje.

Doradcy wyrastali jak grzyby po deszczu - takie wtyki, siakie, taka sieciówka, srebro, złoto - wszystko co tylko możliwe.

I facet sobie testował.

I opisywał te zmiany, które rzekomo słyszał. Ciemne tło, kontrolowany bas, aksamitna średnica itd. Oczywiście padały coraz wyższe kwoty.

Poszukiwania kablowe zakończył na na kwocie ok 15% całego systemu. Był zadowolony bo doszedł do momentu gdzie lepiej się nie da i jest cacy.

 

No i wszystko było by OK gdyby nie fakt, że na koniec pochwalił się fotkami systemu.

 

To co tam powklejał spowodowało u mnie niepartą chęć wysłania płatnego SMS o treści POMAGAM.

 

Modernistyczny, pusty salon na oko 40m2, puste, gołe ściany, zero zasłon, dwie komódki z frontami plexi, szklany stolik, kanciasta kanapa, kudłaty dywanik 2x2 m i płytki na podłodze.

I w tym wszystkim jego stereo :)))

Z samych zdjęć już biło miłosierne echo i pogłos. Nawet dzieciak z 3 klasy podstawówki mógłby w ciemno przyznać, że akustykę ( a właściwie jej brak) można śmiało porównać do tej na apelu w sali gimnastycznej.

I choćby tam wstawił kolumny za milion, a za dwa następne resztę - będzie kicha. I to straszna.

Ale facetowi grało! I to jak! A kablami zrobił cuda.

I wszystko to słyszał.

Nie Sound, jeśli coś będzie udowodnione obiektywnie i naukowo, nie sądze, żeby znalazł się śmiałek do podważenia badań.

 

I nie, nie wszystko brzmi tak samo, ale:

 

1. Nie ma w tym magii i jeśli coś opiera się na podwalinach działania elektrotechniki, to zmiany są możliwe do pomierzenia,

2. Czasem zmiany jakościowe są, ale ilościowo tak znikome, że ludzkie ucho nie jest w stanie tego wyłapać.

 

Podam przykład z trochę innej beczki.

Do 1000 litrów wody dodam kilogram cukru. Zmysł smaku tego nie wyczuje, ale aparatura pokaże. Jakościowo skład chemiczny się zmienił, ilościowo człowiek nie jest tego w stanie wychwycić.

 

Dobry przyklad z 1000 litrow.

Tylko czemu element calego toru audio. Mierzy technika oddzielnie...

Tzn jak w by mierzyc slodkosc cukru wsypywanego do 1000l...a nie po rozcienczeniu. ??????

Nie przyjmuję propozycji. Dopóki będziesz wdzięcznym wzorem dla przedstawienia idealnego audiovoodoofila, który jest niezwykle podatny na manipulacje przez sprzedawców, przyjmującego za prawdę najabsurdalniejsze opisy gadżetów, to chętnie na Tobie jeszcze posiedzę.

 

W takim razie Wójt Gminy Świerklany będzie miał za co przepraszać. Powodzenia życzę.

Hehe....

Panowie o co my sie tu tak naprawde klocimy ?????

 

Bezpiecznik - sound kupil sprawdzil ma swoje przekonanie i doswiadczenie... Kto mu przeczy osoby jakie nawet go nie uzyly , nie sprawdzily a co lepsza nie maja zamiaru kupic bo uwazaja inaczej..

 

Maja swoje uzasadnienie ,bez badan na podstawach fizyki....

 

Ale ta fizyka to zagadnienie ogolne o idealnych parametrach. Ta sama fizyka dowodzi rowniez ze duza ilosc jej jednostek jest nierealna .

Tak to tez fizyka....

 

Wzor a przeprowadzone badanie tez sie roznia. To wlasnie tzw tolerancja . Ktora wystepuje...

Technika stara sie ja minimalizowac ale nie wszystko jest mozliwe...

 

Percepcja sluchu to nie dosc ze badania wykonane na powiedzmy 1000osob ( jak to sie ma do reszty spoleczenstwa ?) to jeszcze na ich bazie ustalono ile osob moze slyszec

W zakresie od-do czestotliwosci.

Tez moze byc to sporne.

 

Testy odsluchowe poprawne....

Dlaczego tu technika odnosi sie do sluchu ? Przeciez sa mierniki .

 

Hehe....

 

 

Kupie dwa takie same by miec odniesienie w porownaniach.

Da sie....

Da się, ale po co kupować, to nierozsądne.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Po czesci racja , ale dla wiarygodnych badan niemal niezbedne.

Wystarczy wypożyczyć.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

 

Wystarczy wypożyczyć.

 

Oczywiscie i tak mozna

Mozna tez zaniechac badan uznajac iz wzmacniecz po tuningu gra lepiej ;)

 

Tak wlasnie wyglada zaglerka, jaka tu stosujemy w razwazaniach.

 

Jak widac Lech ma swoje rozwiazania

Ja swoje

Wazne jest jednak jedno....

Nie skaczmy sobie do gardel tylko wyjasnijmy sobie a bedzie tu o wiele lepiej....

Tzn... Z przyjemnoscia bedzie sie czytalo uwagi uzasadnienia.

Zas czytajac przepychanki. Sorki ale faktycznie tu wole poczytac pana Pacule, i jego odniesienia przyrodnicze do dzwieku. W ktore momentami jestes w stanie uwierzyc...

Ale by np sprawdzic uniesienie sceny pod sufit warto wyposazac sie w kask i jakies eskapandery ktore pozwila mi wrocic na ziemie ;)

Modernistyczny, pusty salon na oko 40m2, puste, gołe ściany, zero zasłon, dwie komódki z frontami plexi, szklany stolik, kanciasta kanapa, kudłaty dywanik 2x2 m i płytki na podłodze.

I w tym wszystkim jego stereo :)))

Z samych zdjęć już biło miłosierne echo i pogłos.

 

Piegi, nie zauważyłeś piegów.

 

-----

 

Nie skaczmy sobie do gardel tylko wyjasnijmy sobie a bedzie tu o wiele lepiej....

Problem w tym, że po wyjaśnieniu audio-voodoo-file skaczą wyjaśniającym do gardeł. Mistrzem jest tu kolega SC notorycznie zbulwersowany, że przerosło go zrozumienie wyjaśnienia.

 

...poczytac pana Pacule...

Polecam jednak poczytać Przemaka, który usłyszał wpływ na brzmienie wyłączonego z obwodu suwaka. Taka różnica, że Przemak wie dlaczego usłyszał, a Pacuła przypisuje swoim obserwacjom nierealne przyczyny.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Piegi, nie zauważyłeś piegów.

 

 

Problem w tym, że po wyjaśnieniu audio-voodoo-file skaczą wyjaśniającym do gardeł.

 

Tak to wlasnie jest problem jaki tu mozna zauwazyc bez klopotu.

 

Mozna tez zauwazyc wytrwalosc , i to wchodzac a co dopiero bedac....

 

Tu naprawde odbijaja sie ogolno gloszone fakty.....

 

Ja nie mam ale mam najwiecej o tym do powiedzenia.

Hehe

...mam najwiecej o tym do powiedzenia.

Ja tam tylko czytam, ale jako zwykły konsument wyrabiam sobie swoje zdanie.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

 

 

 

Polecam jednak poczytać Przemaka, który usłyszał wpływ na brzmienie wyłączonego z obwodu suwaka. Taka różnica, że Przemak wie dlaczego usłyszał, a Pacuła przypisuje swoim obserwacjom nierealne przyczyny.

 

Piszac szczerze to moge udowodnic taki stan od strony mechanicznej tego suwaka.... Mimo ustawionego 0 dziala.... To jedna z podstawowych wad potencjometrow suwakowych..

Mechanicznie ulegaja uszkodzeniom.

 

 

;)

Piszac szczerze to moge udowodnic taki stan od strony mechanicznej tego suwaka.... Mimo ustawionego 0 dziala.... To jedna z podstawowych wad potencjometrow suwakowych..

Mechanicznie ulegaja uszkodzeniom.

Można by się zgodzić i tym sposobem na upartego próbować przekonywać sceptyków, że mity audio można jakoś wytłumaczyć, tylko że my sceptycy nawet nie próbujemy tego sprawdzać w praktyce, bo przeczy temu nauka.

Przykład podany przez przemaka, jak bardzo mózg podatny jest na sugestię i łatwo go oszukać opierał się jeśli dobrze pamiętam na kręceniu gałką w jakiś programie komputerowym do obróbki dźwięku, przy włączonym "bypass". Nie ma w tym przypadku możliwości, że mechaniczny "bypass" tak jak "Direct" w przypadku jakiegoś wzmacniacza mógł nie być sprawny.

 

Pisałem już przykład np. o stosowaniu sprayu o zapachu naturalnej skóry w sklepie obuwniczym, żeby przyciągnąć klienta i nie wyszedł on ze sklepu bez uszczuplenia zawartości portfela. Takich przykładów manipulacji znam więcej i nie interesuje mnie, czy wyda ktoś na kabel 10, czy 10000zł, także czy słyszy zmiany, czy nie, tylko po co z uporem maniaka wmawiać, że prawie każdy audio gadżet wpływa na zmianę dźwięku, tylko sceptycy jeszcze do tego nie dojrzeli :)

Przykład podany przez przemaka, jak bardzo mózg podatny jest na sugestię i łatwo go oszukać opierał się jeśli dobrze pamiętam na kręceniu gałką w jakiś programie komputerowym do obróbki dźwięku, przy włączonym "bypass". Nie ma w tym przypadku możliwości, że mechaniczny "bypass" tak jak "Direct" w przypadku jakiegoś wzmacniacza mógł nie być sprawny.

 

Takie rzeczy zdarzają się wielokrotnie, mi na początku na analogowym mikserze z wyłączonym korektorem, albo kręcenie przy wysolowanym kanale nie tym korektorem, nie od tego kanału. To, że takie rzeczy się dzieją przy minimalnych ruchach korektorem to pikuś, ale to się zdarza przy strojeniu wokalu - coś jest ewidentnie nieczysto, włączamy autotune, sprawdzamy, faktycznie, za nisko, podstrajamy, słuchamy - no, teraz super, jedziemy dalej, a ja patrzę, że autotune, owszem, ale w bypassie, czyli owszem, wysokość czyta ale NIC nie zmienia.

Każdy, kto wierzy bezkrytycznie w swój słuch, jak niektórzy tutaj, powinien się skonfrontować z rzeczywistością - w zasadzie wszystko, co tu czytam o brzmieniu, to są bzdury, po 10 sekundach nie ma szans na porównanie, a tyle trwa wymiana czegokolwiek. Proponuję prosty test - ustawmy sobie jakąś głośność odsłuchu (nie krańcowo cicho ani krańcowo głośno) i na drugi dzień albo po kolacji spróbujmy odtworzyć z pamięci TYLKO GŁOŚNOŚĆ - oczywiście tak, żeby kto inny regulował a my nie możemy widzieć gałki, pilota czy tam wyświetlacza - tylko na słuch. Albo odwrotnie - domownik puszcza nam muzykę z określoną głośnością (nie widzimy gałki ani wyświetlacza) a my po przerwie próbujemy sami to ustawić. Można próbować z korektorem, jak ktoś ma. Takie ćwiczenia są na zajęciach, szybkie przełączanie między dwoma brzmieniami pozwala na dopasowanie głośności i brzmienia, ale jak by komuś zaproponowano, że dzisiaj posłucha, a za tydzień na zaliczenie ustawi korektor pamiętając, jak brzmiało, to by wyśmiał raczej. A tak te testy wyglądają, z wygrzewaniem kabli i innych elementów na czele. Najlepsze to wygrzewanie właśnie - po miesiącu gra lepiej a na pewno inaczej. Na pewno, bo międzyczasie z lata zrobiła się jesień, wilgotność i ciśnienie zmieniły się wielokrotnie, nie mamy kataru i w końcu poszliśmy do dentysty. Ale to nie ma wpływu, kabel wygrzany ;)

 

Tylko żeby efektów tego "testu" nie publikować na forum ;)

Edytowane przez przemak

nagrywamy.com

Twoje pytanie skierowalbym do marketingu i ich okreslen bo najbardziej oni odpowiedzialni sa za foldery reklamowe, kampanie promujace produkt, to tam sa spece od omamiania ludzkich umyslow....

 

Niestery od sceptykow dostaja audifile ktorzy czesto zdaja sobie sprawe z banalow uzytych w informacjach.... Sa wsrod nich zarowno ci ktozy ulegli presji, a sa i tacy ktorzy zakupili produkt w calkiem innym celu. Np ( obudowa bo idealnie pasuje do zestawu jaki posiada).

Od samych sceptykow obrywaja wszyscy audio bo trafili do jednego worka...

No i tak to sie zaczyna.....

 

Przemo a mam pytanie

Czy dajesz sobie sciac gkowe za poprawnisc dzialania programu, czy das sobie glowe sciac za poprawna wspolprace w elementach a oprogramowaniem. Nie jest obce nikomu ze pewne stopnia bledy pojawiaja sie.

 

Hehe....

Z wygrzewaniem kabla masz racje.

Wielokrotnie naprawde jest z tym przesada, bo na rozsadek co ma sie tam wygrzewac...

 

Inyym przypadkiem sa nowe kondensatory, tu prawidlowym okresleniem jest formowanie ale tez okraslaja to wygrzewaniem. I tu taki proceder ma faktycznie odbicie.

 

W kablach ciezko mi dostrzec roznice niezaleznie od czasu jaki go posiadam.

 

Co do koretkora piszesz tak jak to wyglada... Sam tego czesto doswiadczam....tzn.. Ustawie sobie korektor , na wlasne potrzeby sluchowe... Wyjade i wroce po jakims czasie . I co sie okazuje ??? To wcale tak nie brzmi jak wtedy i dostrajam ponownie do potrzeb...

 

I uwaga nie uwazam tego za idealny dzwiek bliski orginalowi,tylko bardziej za dzwiek jaki chce slyszec ja.

Nigdy nie potrafie sie spierac co brzmi orginalnie a co nie. Bo nawet ten sam dzwiek inaczej odbiera muzyk, inaczej sluchacz. Kazdy ma inne odniesienie do tego co slyszy.

Wiec o co mam sie spierac ja.

Przemo a mam pytanie

Czy dajesz sobie sciac gkowe za poprawnisc dzialania programu...

Przesadzasz.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Nie można wymagać od audiofila, który z zawodu jest np. biologiem, polonistą, humanistą aby błyszczał wiedzą w zakresie elektrotechniki, akustyki i ogólnie wiedzy audio.

Nie wyobrażam sobie aby w/w zawodnik wziął do ręki lutownicę i rozpoczął wymianę słabych elementów na lepsze nawet tych podstawowych: kondensatorów, diód, cewek, oampów lub czegokolwiek innego co wymaga wiedzy.

Jedyne co takim osobom pozostało to albo "przerzucać" sprzęt (co ma niby skutkować osłuchaniem, doświadczeniem) albo żałośnie wymieniać przewody, bezpieczniki, listwy, ewentualnie gniazda.

Proste, niewymagające praktycznie żadnych umiejętności i wiedzy czynności.

Po przeczytaniu tego co wyżej od razu pomyślałem o muzykach zawodowcach (których być może słuchamy codziennie nawet):

 

Nie można wymagać od MUZYKA, który z zawodu jest MUZYKIEM aby błyszczał wiedzą w zakresie elektrotechniki, akustyki i ogólnie wiedzy audio.

Nie wyobrażam sobie aby MUZYK wziął do ręki lutownicę i rozpoczął wymianę słabych elementów na lepsze nawet tych podstawowych: kondensatorów, diód, cewek, oampów lub czegokolwiek innego co wymaga wiedzy.

Jedyne co MUZYKOM pozostało to albo "przerzucać" sprzęt (co ma niby skutkować osłuchaniem, doświadczeniem) albo żałośnie wymieniać przewody, bezpieczniki, listwy, ewentualnie gniazda.

 

Nie piszę w celu prowokacyjnym tylko po 25 latach czytania wywiadów z zawodowymi muzykami (niezależnie od gatunku i stopnia powagi tego co tworzą) i przesłuchaniu dokładnie całych dyskografii.

Przeważnie (99 %) muzyk nie ma w domu porządnego systemu stereo (przynajmniej do tego się przyznają), muzyk nawet nie wie jak brzmi poprawnie wytłoczona płyta (to co nagrywa w studio i tam słyszy to nie to samo co my słuchamy w domach), muzyk ćwiczy non stop granie na instrumentach i to mu wystarcza ale ma głęboko gdzieś jak brzmi jego instrument u nas (u klientów którzy PŁACĄ za słuchanie muzyki), muzyk nie wydałby tyle pieniędzy na sprzęt audio jakie wydajemy my mimo że to jego zawód : tworzenie dźwięków które my potem nazywamy "MUZYKĄ".

Mam duży szacunek dla ludzi którzy przynajmniej PRÓBUJĄ poprawiać brzmienie swojego systemu kablami, meblami, zasłonami, piaskiem, marmurem, stalowymi płytami, kolcami, gumami, kotarami itd. bo MUZYKOWI nie chciało nagrać się i/lub wyegzekwować od producentów dobrze nagranych dźwięków. Kino domowe to co innego, tam brak basu, lokalizacji źródeł itd. od razu dyskwalifikuje film, reżysera, wytwórnię itd. a my w stereo WYBACZAMY MUZYKOM WSZYSTKO, dlaczego ????????? .

Nie wińmy siebie że chcemy słyszeć jakość z czegoś co jej ma mało lub wcale. Nie oskarżam muzyków o brak wiedzy ale o zaburzenia słuchu (lub portfela) bo 90% ludzi na tym forum jest w stanie "pokazać palcem" muzykom gdzie i jakie robią błędy pozwalając na nagrania takie a nie inne swojej genialnej muzyki którą ciężko słucha się w 21 wieku na naszych wypasionych systemach :( . (nie wiem czy nie pora kupić drugiego zestawu, paradoksalnego, słabego żeby rewelacyjnie brzmiały słabe nagrania :( )

Ktoś odpisze że w muzyce liczy się tylko muzyka i trzeba "przymknąć oczy" i cieszyć się że jest w ogóle coś do słuchania. Od lat 70-tych można nagrać dobrze płytę więc nie ma wymówki że nie było technologii. Jakbyśmy cofnęli się do ery sprzed HD i 4K, ciekawe kto byłby zadowolony z oglądania filmów w rozdzielczości która była na VHS. Młodsi mogą nie pamiętać i to byłaby dla nich dopiero krzywda jakby zobaczyli coś czym zachwycaliśmy się w latach 80tych. :)

Dla tych którzy nie rozumieją o czym piszę polecam pierwsze kilka płyt genialnych zespołów wymienionych niżej (np. 3 + EP, bo od 4 płyty nastąpił CUD i muzycy zauważyli jakość, nie wiem czy ma to związek z wywiązaniem się z kontraktów i zmianą wytwórni/producentów ale raczej nie ma to związku ze zmianą rodzaju muzyki i ze "szlifami" które potem i tak tracili) . Tak się składa że pierwsze płyty tych zespołów są wyjątkowo genialne i muzyka nie podlega ocenie bo jest ona najwyższa, jakość dźwięków pierwszych płyt niech oceni każdy sam na swoim sprzęcie w domu i potem porówna ..... do ostatnich ich płyt.

Anathema

My Dying Bride

Sepultura

Slayer

Opeth

Amorphis

Death

Dimmu Borgir

Emperor

Therion

 

Nie wińmy ludzi że kupują kable i bezpieczniki tylko muzyków że dają się wrobić w słabe nagrywanie swojej muzyki .... której dzisiaj sami nie słuchają. (bo są biedni i nie mają na czym, my mamy przynajmniej sprzęt + dobrej jakości miedź i srebro w kablach i myślimy o DACach za 4000-8000 zł które za muzyków mają sprawić CUD :) :) :) )

Każdy, kto wierzy bezkrytycznie w swój słuch, jak niektórzy tutaj, powinien się skonfrontować z rzeczywistością - w zasadzie wszystko, co tu czytam o brzmieniu, to są bzdury, po 10 sekundach nie ma szans na porównanie, a tyle trwa wymiana czegokolwiek.

Nie dotyczy oczywiscie tych, ktorzy za malolata potrafili zaspiewac Hey Jude.

 

Nie wińmy ludzi że kupują...

Tak, ale wmawianie nam, ze gra cos, co nie gra to juz nasza sprawa godna obwinienia.

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

Ja to pojmuję niestety jako określenie bezradności.

 

Niesamowita historia, ale wierzę że prawdziwa, sam mam kolegę podobnie zakręconego.

Sprzęt posiada bardzo solidny, za niemałe pieniądze (CD i wzmak Naima + podstawkowe głośniki ProAc), ale kompletnie mu to nie gra.

Muzyki rockowej słuchać się nie da, bo jazgot z nadmiarem średnich tonów + rezonanse kaleczą uszy.

Twierdzi, że to "wina" niezwykłej rozdzielczości jego zestawu. Z muzyką spokojną, czy akustycznym jazzem jest lepiej.

Mówiłem mu, żeby sobie sprawił porządny dywan, bo oczywiście ma gołą podłogę, ale stwierdził że nie ma odkurzacza, to nie kupi. ;-)

Ale jego sprzęt jest najlepszy na świecie.

A jeśli chodzi o mnie, to incydent z bezpiecznikiem był jednorazowy. Różnicę usłyszałem i nie był to omam.

Z kablami było podobnie. Mam wszystko co chciałem i teraz po prostu rozkoszuję się dobrym brzmieniem.

Nie ciągnie mnie wcale do chorobliwego poszukiwania nowych kabli, czy innych gadżetów.

Jeśli już, to wolę porównywać aktywne monitory, bo tutaj różnice w brzmieniu są wyraźne.

Chociaż nie sądzę bym trafił na lepsze od tych, które mam teraz od niedawna.

Tak, ale wmawianie nam, ze gra cos, co nie gra to juz nasza sprawa godna obwinienia.

Racja, ale wmawianie nam że gra dopiero Hegel 300/360 który ma milion W, z gniazdka ciągnie pewnie z 70W a wydala 70 mW to jest dopiero sprawa.

:o

 

Ogolnie to moze mniej zawisci ?

Nie mam pojecia Czy to dobre okreslenie...

 

Moze wiecej konkretnych uzasadnien.

Jezeli jest podyktowane fizyka.

To malo wymowne jest tu nie bo nie.

Tak wlasnie kierujemy zainteresowanych jaka kolwiek wiadomoscia w rece okultystow audio.

A poczytajcie co potrafia napisac.

Nalozyc gladz na chropowaty dzwiek, malo to wyszlifowac dzieki czemu grunt odniesienia sie znienia, a juz w barwach to i tecza sie chowa....

 

I to wszystko przecie NIE BO NIE.

 

Budowalny projekt dzwiekowy utrwala sie dzieki takim twierdzeniom bardziej. Malo to jest bardziej uzasadniony. Samym NIE tego nie pokonasz nie sprowadzisz na ziemie bo prawo mowi za siebie.

Z wygrzewaniem kabla masz racje.

Wielokrotnie naprawde jest z tym przesada, bo na rozsadek co ma sie tam wygrzewac...

 

A jak jest z wygrzewaniem np. słuchawek?

To też bujda?

 

nie wiem czy nie pora kupić drugiego zestawu, paradoksalnego, słabego żeby rewelacyjnie brzmiały słabe nagrania

 

Rewelacyjnie brzmieć nie będą, bo to niemożliwe, ale z pewnością gorszy sprzęt zamaskuje słabe strony tych nagrań i paradoksalnie słysząc gorsze brzmienie

możemy być bardziej z niego zadowoleni.

 

 

A jak jest z wygrzewaniem np. słuchawek?

To też bujda?

 

Czesto sie na to usmiecham....

Wiekszosc ma bowiem kabel polaczony z cewka membrany glosnika....

Czy potrzeba tu wygrzewania ?

 

 

Sa np bezprzewodowe - w tych sa elementy jakie wymagaja ulozenia sie, kondensatory w ich torze..

Napewno po czasie graja inaczej.

 

Elektrostatyczne ? Tez zawieraja elementy i podobnie jak bezprzewodowe zagraja poprawniej po pewnym czasie.

 

Tak, ale wmawianie nam, ze gra cos, co nie gra to juz nasza sprawa godna obwinienia.

 

Najlepiej spalić takich na stosie, albo na krześle elektrycznym, a tych mniej ortodoksyjnych przynajmniej objąć inkwizycją.

Niesamowita historia, ale wierzę że prawdziwa, sam mam kolegę podobnie zakręconego.

Sprzęt posiada bardzo solidny, za niemałe pieniądze (CD i wzmak Naima + podstawkowe głośniki ProAc), ale kompletnie mu to nie gra.

Muzyki rockowej słuchać się nie da, bo jazgot z nadmiarem średnich tonów + rezonanse kaleczą uszy.

Twierdzi, że to "wina" niezwykłej rozdzielczości jego zestawu. Z muzyką spokojną, czy akustycznym jazzem jest lepiej.

Mówiłem mu, żeby sobie sprawił porządny dywan, bo oczywiście ma gołą podłogę, ale stwierdził że nie ma odkurzacza, to nie kupi. ;-)

Ale jego sprzęt jest najlepszy na świecie.

A jeśli chodzi o mnie, to incydent z bezpiecznikiem był jednorazowy. Różnicę usłyszałem i nie był to omam.

Z kablami było podobnie. Mam wszystko co chciałem i teraz po prostu rozkoszuję się dobrym brzmieniem.

Nie ciągnie mnie wcale do chorobliwego poszukiwania nowych kabli, czy innych gadżetów.

Jeśli już, to wolę porównywać aktywne monitory, bo tutaj różnice w brzmieniu są wyraźne.

Chociaż nie sądzę bym trafił na lepsze od tych, które mam teraz od niedawna.

 

Zwróć uwagę, że bardzo dużo ludzi skarży się, że ich zestawy grają za jasno, zbyt ofensywnie, jazgotliwie czyli popularna krew z uszu.

W salonie audio zazwyczaj jest jak w Media Markt - usłyszysz to co gra dobrze czyli trio jazzowe albo miłe dla ucha syntetyczne dźwięki.

Generalnie materiał muzyczny, który jest łatwy dla kolumn.

Ale jak zapuścić coś cięższego, większe składy, więcej instrumentów, przestery - robi się kaszana.

I nie należy zrzucać wtedy winy na niezbyt szczęśliwie wybrany repertuar tylko na prosty fakt, że kolumny wykładają się na "gęstszej" muzyce.

Powstaje pytanie dlaczego tak się dzieje?

Sam tego doświadczyłem właśnie na Proacach i nie tylko. Dotyczy to większości przesłuchanych przeze mnie "kolumn" dwudrożnych opartych na głośnikach: 15-18cm midbas+ wysokotonowa kopułka.

Proszę mi wybaczyć, ale celowo słowo "kolumny" umieściłem w cudzysłowu.

Zabawę z podstawkowymi paczkami przeszedłem lata temu. Słuchałem Tannoy, Xavian, Proac, Dali i jeszcze jakieś inne. Wspólną cechą ich wszystkich było to że wymiękałem po 30 minutach odsłuchu.

Brakowało mi wszystkiego; mięsa, soczystości, wypełnienia, gęstości, nasycenia.

Do dzisiaj nie mam pojęcia jak można słuchać muzyki na takich pierdziawkach i mieć jeszcze jakieś pretensje.

Edytowane przez konradskala

Najlepsze to wygrzewanie właśnie - po miesiącu gra lepiej a na pewno inaczej. Na pewno, bo międzyczasie z lata zrobiła się jesień, wilgotność i ciśnienie zmieniły się wielokrotnie, nie mamy kataru i w końcu poszliśmy do dentysty. Ale to nie ma wpływu, kabel wygrzany ;)

Najlepsze teksty jakie przeczytałem na temat wygrzewania wypasionych kabli.. ( UWAGA techniczni zamykają oczy lub zapinają pasy )

 

"Kable podczas wygrzewania uczą się brzmienia, po wygrzaniu posiadają swoją własną sygnaturę brzmieniową,

kabli wygrzanych na danym systemie nie można przepinać do innego, ponieważ ich sygnatura zostanie zaburzona (kable zepsute),

kable długo nieużywane lub wypięte z toru tracą swoją sygnaturę brzmieniową i trzeba je ponownie wygrzewać"

Edytowane przez malikali

Mózg Przemaka.

Skoro juz wiemy, ze Twoj zmysl sluchu wykracza poza ludzkie mozliwosci (co udowodniles umiejetnoscia zaspiewania za maloata Hey Jude) to wiemy tez, ze poczynione prze Ciebie obserwacje jako niereprezentatywne dla gatunku ludzkiego pozbawione sa jakiejkolwiek wartosci. W skrocie robisz OT, zeby nie powiedziec niepotrzebne zamieszanie.

 

Najlepiej spalić takich na stosie, albo na krześle elektrycznym, a tych mniej ortodoksyjnych przynajmniej objąć inkwizycją.

Z pewnoscia merytoryczna wartosc watku nic by na tym nie stracila - wprost przeciwnie.

 

Zrobił się zastój. Sceptycy oglądają Rodzinkę.pl. ;-)

Widac audio-voodoo-file nie odkryli nic wartego komentowania.

Edytowane przez szymon1977

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.