Audio mity

[soundchaser]

No to jakie parametry techniczne obiektywnie odróżniają świetnie grający sprzęt od takiego sobie ?

 

Przecież to widać na wykresach i wynikach pomiarów.

[Gość mircysko]

Nie, on słucha na piecu gitarowym :)

 

Jeśli tak, to stąd biorą się te różnice zdań.

Choć mógłbym się dalej kłócić (ów piec gitarowy może "zagrać" inaczej)

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez mircysko

[przemak]

Owszem czasem wraz ze zmianą nastroju jest tak jak piszesz.

Ale skoro to piszesz, to widać że niestety i Ty nie miałeś tego co mam na myśli, niestety.

Wystarczy włączyć stary "klocek" i słychać różnicę. To nie efekt iluś tam lampek wina, czy podłego nastroju.

Tak, Tak a gdzie test ABX czy pomiary ? Zaraz usłyszę.

No to jakie parametry techniczne obiektywnie odróżniają świetnie grający sprzęt od takiego sobie ?

Znaczy biorę tabelki z parametrami i na ślepo już wiem co gra świetnie, a co przeciętnie.

 

To, że zmiana jakiegoś elementu toru na inny może zmienić brzmienie to przecież oczywiste, nie wiem, o co chodzi, czy ja zaprzeczam? Mam pod pstryczkiem zwykle trzy-cztery zastawy głośnikowe i ciągle pstrykam. Wprawdzie zdradzę wielką tajemnicę (w sumie poliszynela, ale może nie), że pstrykam tak długo, aż na wszystkim będzie brzmiało tak samo, ale to inny temat ;)

[Dzius]

Przecież to widać na wykresach i wynikach pomiarów.

To są takie rzeczy takie średnio inżynierskie. I zazwyczaj długo trzeba się głowić i interpretować jak to może wpłynąć na brzmienie jakiegoś instrumentu. A potem się okazuje że i tak jest inaczej.

[globtroter1]

No to jakie parametry techniczne obiektywnie odróżniają świetnie grający sprzęt od takiego sobie ?

Problem polega na tym, ze na ogół to nie parametry sprzętu (poprawnie skonstruowanego) są "winne", a przede wszystkim warunki i ich specyfika, bo to one mają największy rozrzut i nieprzewidywalnośc "parametrów". ;)

Największy problem to nie sprzęt, a optymalne dopasowanie- kalibracja sprzętu do/ i warunków.

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez globtroter1

[nozkiwrozki]

Jeśli tak, to stąd biorą się te różnice zdań.

Choć mógłbym się dalej kłócić (ów piec gitarowy może "zagrać" inaczej)

Zapewne układa ładnie scenę w przestrzeni :)

[Dzius]

że pstrykam tak długo, aż na wszystkim będzie brzmiało tak samo

No tak, inaczej być nie może. Taka praca. Straciłeś wrażliwość na różnice skoro ciągle pracujesz nad tym by brzmiało tak samo. :-)

To nie zarzut. Bynajmniej.

[Gość mircysko]

Zapewne układa ładnie scenę w przestrzeni :)

 

Miałeś przyjemność słuchania, porównania ??

 

Mniemam że nie, więc...

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez mircysko

[przemak]

No tak, inaczej być nie może. Taka praca. Straciłeś wrażliwość na różnice skoro ciągle pracujesz nad tym by brzmiało tak samo. :-)

To nie zarzut. Bynajmniej.

 

By brzmiało tak samo, ale nie wszystko, tylko na wszystkim. Subtelna różnica.

[soundchaser]

Mam pod pstryczkiem zwykle trzy-cztery zastawy głośnikowe i ciągle pstrykam. Wprawdzie zdradzę wielką tajemnicę (w sumie poliszynela, ale może nie), że pstrykam tak długo, aż na wszystkim będzie brzmiało tak samo, ale to inny temat ;)

 

Te pstryczki to patent Lecha. Pewnie u Lutka właśnie w ten sposób wyglądało "wyrównywanie poziomów". ;-)

[Gość mircysko]

By brzmiało tak samo, ale nie wszystko, tylko na wszystkim. Subtelna różnica.

 

Przemak z Tobą, to jest gadka o audio, ale z innej perspektywy. Trudno z Tobą pisać o zmianach kablowych itp.

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez mircysko

[nozkiwrozki]

Miałeś przyjemność słuchania, porównania ??

 

Mniemam że nie, więc...

Pytasz się czy słuchałem pieca gitarowego ? :)

[Gość mircysko]

Pytasz się czy słuchałem pieca gitarowego ? :)

 

Nie.

[Dzius]

By brzmiało tak samo, ale nie wszystko, tylko na wszystkim. Subtelna różnica.

Różnica owszem. My mamy dajmy na to jedno nagranie utworu, którego brzmienie zmienia się w zależności od sprzętu. I nic więcej z tym nie zrobimy. Jak większość różnych ulubionych płyt gra dobrze to jesteśmy zadowoleni. Czasem nawet zachwyceni.

U Ciebie jest w drugą stronę zmieniasz nagranie by brzmiało w miarę uniwersalnie na kilku różnych sprzętach by się dobrze sprzedawało.

Można powiedzieć, że Twój mózg po prostu inaczej pracuje niż takiego audiofila.

Audiofil jest jak facet, co wybiera najładniejszą kobietę jaką zobaczy. Liczą się nie pojedyncze wymiary, czy kolor włosów, ale wrażenie. Tobie bliżej do naukowca, co to zmierzy je wszystkie i powie co się zazwyczaj facetom podoba.

[nozkiwrozki]

Nie.

Więc chyba się nie zrozumieliśmy.

[Gość mircysko]

Więc chyba się nie zrozumieliśmy.

 

 

Jeśli słuchałeś pieca gitarowego, to czy zmieniałeś kabel na zasilaniu pieca ??

Jeśli tak to na jaki.

Edytowane 14 Stycznia 2018 przez mircysko

[soundchaser]

To są takie rzeczy takie średnio inżynierskie. I zazwyczaj długo trzeba się głowić i interpretować jak to może wpłynąć na brzmienie jakiegoś instrumentu. A potem się okazuje że i tak jest inaczej.

 

Wiem. Dlatego nigdy nie sugeruję się takimi wynikami i sprawdzam wszystko na słuch, który jest najbardziej wiarygodnym i pożytecznym narzędziem.

[Dzius]

Jeśli słuchałeś pieca gitarowego, to czy zmieniałeś kabel na zasilaniu pieca ??

Jeśli tak to na jaki.

Jawny Atak Kablem.

[przemak]

No tak, inaczej być nie może. Taka praca. Straciłeś wrażliwość na różnice skoro ciągle pracujesz nad tym by brzmiało tak samo. :-)

To nie zarzut. Bynajmniej.

 

Poza tym gdybym stracił wrażliwość na różnice, to bym nie mógł dalej pracować, skoro moja praca polega na słyszeniu tych różnic i ich minimalizacji ;)

[soundchaser]

By brzmiało tak samo, ale nie wszystko, tylko na wszystkim. Subtelna różnica.

 

Czyli robisz płyty tak, by brzmiały podobnie na każdym sprzęcie.

Później wkracza Lechu, wyrównuje poziomy i wtedy możemy przyjąć, że wszystko gra tak samo. ;-)

[przemak]

Różnica owszem. My mamy dajmy na to jedno nagranie utworu, którego brzmienie zmienia się w zależności od sprzętu. I nic więcej z tym nie zrobimy. Jak większość różnych ulubionych płyt gra dobrze to jesteśmy zadowoleni. Czasem nawet zachwyceni.

U Ciebie jest w drugą stronę zmieniasz nagranie by brzmiało w miarę uniwersalnie na kilku różnych sprzętach by się dobrze sprzedawało.

Można powiedzieć, że Twój mózg po prostu inaczej pracuje niż takiego audiofila.

Audiofil jest jak facet, co wybiera najładniejszą kobietę jaką zobaczy. Liczą się nie pojedyncze wymiary, czy kolor włosów, ale wrażenie. Tobie bliżej do naukowca, co to zmierzy je wszystkie i powie co się zazwyczaj facetom podoba.

 

W sumie to każdy odbiorca, ja też, finalnie ma przecież jedno nagranie. Różnica chyba największa to to, że ja jak sobie słucham, to słucham muzyki, a większość tutaj sprzętu. I owszem, sprawia mi większą przyjemność słuchanie muzyki w lepszej jakości i w lepszych warunkach, niż w gorszej jakości i w gorszych warunkach, ale między przyjemnością ze słuchania w ogóle a jakością różnica jest ogromna.

[Gość mircysko]

Jawny Atak Kablem.

 

Grzecznie pytam.

 

Ogólnie, ręce opadają, jak to część ludków opisuje coś, z czym mieli do czynienia tylko z youtube, ewentualnie komiksy.

[malikali]

Wiem. Dlatego nigdy nie sugeruję się takimi wynikami i sprawdzam wszystko na słuch, który jest najbardziej wiarygodnym i pożytecznym narzędziem.

Szkoda, że nie był tym "wiarygodnym narzędziem" dla ludzi, którzy zachwycali się procesorem kina w pancernej alu obudowie:)

[popej]

Miałeś jakieś doświadczenie w sprawie ??

Tak.

 

Miałeś kiedyś coś takiego, że po zmianie jakiegoś elementu sprzętu, czy to wzmacniacz/źródło/głośniki/wkładka gramofonowa, chcesz słuchać i słuchać kolejne płyty przez całą noc, by tylko się przekonać jak właśnie teraz zabrzmi ta kolejna płyta ?

Tak

[nozkiwrozki]

Jeśli słuchałeś pieca gitarowego, to czy zmieniałeś kabel na zasilaniu pieca ??

Jeśli tak to na jaki.

Kiedyś nawet trochę pogrywałem ale nie przyszło mi do głowy bawić się kablami. Piece gitarowe mają średnie parametry włączając pasmo przenoszenia.

[Dzius]

Tak

Dzięki. Wielka ulga. Będziemy się rozumieć lepiej.

[globtroter1]

między przyjemnością ze słuchania w ogóle a jakością różnica jest ogromna.

 

Dla większości to zwykłe, a najczęściej jeszcze urażające osobiście, pustosłowie. ;)

 

Grzecznie pytam.

 

Ogólnie, ręce opadają, jak to część ludków opisuje coś, z czym mieli do czynienia tylko z youtube, ewentualnie komiksy.

Masz na myśli "obiektywną", szeroko opisywaną, wysoką jakość odtwarzanego dźwięku w zwykłej, w tym Twojej, chałupie? :)

[przemak]

Dla większości to zwykłe, a najczęściej jeszcze urażające osobiście, pustosłowie. ;)

 

Dość nieskładnie to napisałem, może lepiej teraz, chciałem mniej więcej tak:

między przyjemnością ze słuchania w ogóle a przyjemnością z jakości słuchania różnica jest ogromna na korzyść przyjemności ze słuchania oczywiście.

[soundchaser]

między przyjemnością ze słuchania w ogóle a jakością różnica jest ogromna

 

Zawsze wydawało mi się, że przyjemność ze słuchania idzie w parze właśnie z jakością.

 

A co to jest wg. Ciebie jakość i kiedy dobra jakość nie daje przyjemności ze słuchania?

[Gość mircysko]

Masz na myśli "obiektywną", szeroko opisywaną, wysoką jakość odtwarzanego dźwięku w zwykłej, w tym Twojej, chałupie? :)

 

Mam na myśli abyś sam się przekonał (usłyszał lub nie) a potem się wypowiadał.