Skocz do zawartości
IGNORED

Tłocznie płyt winylowych


Bieda

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowny kolego , dobry rejestrator ma możliwość pracy jako zwykły odtwarzacz plików , tak jak magnetofon . oraz ma wyjścia analogowe do których można podłączyć każde urządzenie analogowe , nawet aparaturę do 'GRAWEROWANIA' winyli .

 

Zdajesz sobie sprawę, że źródło dla aparatury do "grawerowania" winyli musi mieć dwa wyjścia, główne opóźnione w stosunku do sterującego?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Zdajesz sobie sprawę, że źródło dla aparatury do "grawerowania" winyli musi mieć dwa wyjścia, główne opóźnione w stosunku do sterującego?

Owszem . Tylko problem czym zastąpić źródło którym kiedyś był magnetofon podłączony do tego czegoś co daje opóźnienie a teraz może być odtwarzacz mp3 co by mnie nie zdziwiło . Głuchy wszystko łyknie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem . Tylko problem czym zastąpić źródło którym kiedyś był magnetofon podłączony do tego czegoś co daje opóźnienie a teraz może być odtwarzacz mp3 co by mnie nie zdziwiło . Głuchy wszystko łyknie .

 

Nie, to magnetofon miał po prostu dwie głowice i wysyłał oba sygnały. Zastąpienie jednej z nich rejestratorem nic nie daje. Jasne, drugi rejestrator pracujący z offsetem, da się ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Nie, to magnetofon miał po prostu dwie głowice i wysyłał oba sygnały. Zastąpienie jednej z nich rejestratorem nic nie daje. Jasne, drugi rejestrator pracujący z offsetem, da się ;)

Są jeszcze cyfrowe urządzenia opóźniające jeśli miało by to być DSD . Wtedy wystarczył by jeden . Sygnał jeden leci bezpośrednio drugi z opóźniacza . Właściwie to chodzi mi o samo źródło którym w cyfrze jest plik , a tu mogą być jaja . Na przykład jak dadzą najgorszą mp3 . Stąd problem w wątku że obecne winyle mają marną jakość . Bo coś mi się wydaje że chodzi w tej chwili o bodziec wizualny a nie o zawartość . Jest winyl , jest , a to co użyto do jego wyprodukowania to mały pryszczyk . Co dostanie tłocznia to mało ważne nawet mp3 . Dla głuchego sartfonowca to gancy gal płaci i nie wymaga .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Są jeszcze cyfrowe urządzenia opóźniające jeśli miało by to być DSD . Wtedy wystarczył by jeden . Sygnał jeden leci bezpośrednio drugi z opóźniacza .

 

Tylko problem w tym, że na płytę nagrywalby się właśnie sygnał z "opóźniacza".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Tylko problem w tym, że na płytę nagrywalby się właśnie sygnał z "opóźniacza".

Porzućmy na razie ten kawałeczek tematu , problem leży w tym co teraz używają w hybrydzie zwanej winylem . Istnieje duże ryzyko stosowania plików mp3 do "tłoczenia" winyli. Stąd skargi w wątku na ich kiepską jakość . Jaką masz gwarancje że w dobie home recordingu , wszyscy twórcy pracują głównie w domu i zgrywają materiał do mp3 - bo mało miejsca zajmuje i przesyłają toto do wytwórni która zleca wykonanie z tego winyla ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Porzućmy na razie ten kawałeczek tematu , problem leży w tym co teraz używają w hybrydzie zwanej winylem . Istnieje duże ryzyko stosowania plików mp3 do "tłoczenia" winyli. Stąd skargi w wątku na ich kiepską jakość . Jaką masz gwarancje że w dobie home recordingu , wszyscy twórcy pracują głównie w domu i zgrywają materiał do mp3 - bo mało miejsca zajmuje i przesyłają toto do wytwórni która zleca wykonanie z tego winyla ?

 

Gwarancji oczywiście nie ma, ale zasadniczo tak się nie robi, z paru przyczyn. Format mp3 nie byłby jeszcze taką tragedią, najważniejszy jest odpowiedni mastering, całkowicie inny od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Zrobionej w domu empetrójki po prostu nie da się użyć jako mastera do tłoczenia i trzeba ją przerobić, a to jest większy problem, bo często się nie da. Plik w jakim jest materiał ma znaczenie, ale w powyższym kontekście mniejsze niż jego zawartość.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwarancji oczywiście nie ma, ale zasadniczo tak się nie robi, z paru przyczyn. Format mp3 nie byłby jeszcze taką tragedią, najważniejszy jest odpowiedni mastering, całkowicie inny od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Zrobionej w domu empetrójki po prostu nie da się użyć jako mastera do tłoczenia i trzeba ją przerobić, a to jest większy problem, bo często się nie da. Plik w jakim jest materiał ma znaczenie, ale w powyższym kontekście mniejsze niż jego zawartość.

 

 

idealista :) mp3 idzie pewnie w locie nikt masteringu od nowa nie będzie robić , obniża się dynamikę i ucina pasmo do 50hz i nikt nawet nie wnika jak to brzmi , ani wygląda. Jak autor , czy ktoś tam inny sam nie zadba o przygotowanie materiału to będzie miał na co zasłużył :) Kasa się liczy nie jakość dzisiaj , zresztą sadzania paluchów w nagranie to chyba nawet prawo zabrania.

 

Mastering o którym piszesz faktycznie się inny robi , ale robi się go przed oddaniem płyty do tłoczenia na własną rękę .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ucina pasmo do 50hz

 

Szczególnie w kwartetach skrzypcowych i pierwszych nagraniach Madonny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

idealista :) mp3 idzie pewnie w locie nikt masteringu od nowa nie będzie robić , obniża się dynamikę i ucina pasmo do 50hz i nikt nawet nie wnika jak to brzmi , ani wygląda. Jak autor , czy ktoś tam inny sam nie zadba o przygotowanie materiału to będzie miał na co zasłużył :) Kasa się liczy nie jakość dzisiaj , zresztą sadzania paluchów w nagranie to chyba nawet prawo zabrania.

 

Mastering o którym piszesz faktycznie się inny robi , ale robi się go przed oddaniem płyty do tłoczenia na własną rękę .

 

Bez przesady, wytloczenie płyt to są koszty, zrobienie tego porządnie nie kosztuje dużo więcej. Są źle brzmiące płyty, ale niekoniecznie musi to wynikać z pliku w mp3. Tej różnicy i tak po wytloczeniu nikt by nie wyslyszal, jeżeli mp3 brzmi to brzmi i już. Tłocznie muszą przystosować materiał i nie mogą go zepsuć za bardzo, bo narażają się na problemy z reklamacjami, raczej odrzucają materiał albo sugerują zmiany do wykonania przez klienta albo przez nich odpłatnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

usłyszy się mp3 , czy nie , czy dobrze brzmią , czy nie - to tylko kwestia podejścia do klienta . Autor co ma to w d..e nie zrobi nic by to brzmiało lepiej na płycie . A my płacąc po stówce za płytę możemy się tylko łudzić nadzieją , że zrobił to z materiału 24 bitowego lub 32 co już jest standardem w studiach . Wysokie ceny płyt są nie lada pokusą dla artystów i "artystów biznesu" jedni chcą dotrzeć do serc melomanów , a inni do ich portfela. I sama jakość nagrań bardziej zależy od tego do jakiej grupy dany artysta należy niż tłoczni czy masteringu. Druga sprawia , że czasem ci artyści słuchu muzycznego nie mają .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa informacja z Austrii - co o tym myślicie?

 

 

Rebeat Innovation z Austrii jest na najlepszej drodze do rewolucji w nagrywaniu i odtwarzaniu muzyki. Założyciele startupu zapowiadają, że w 2019 roku uruchomią produkcję płyt winylowych jakości high definition.

 

Co to oznacza? Austriacy opatentowali w 2016 roku innowacyjny sposób wytwarzania płyt. Dźwięk konwertowany jest na mapę 3D, która następnie zostaje laserowo wygrawerowana na ceramicznej płytce. Służy ona następnie jako matryca do tłoczenia winyli. Jest ona znacznie trwalsza, niż tradycyjnie stosowane matryce niklowe, które zużywają się po 1000 tłoczeniach. Co więcej, twórcy technologii winyli HD zapewniają, że nie ma żadnej różnicy w jakości między płytą wytłoczoną jako pierwszą, a tą tłoczoną jako ostatnią.

 

Oczywiście, winyl HD zapewnia również lepszy dźwięk. Na takiej ulepszonej płycie zmieści się 30% więcej muzyki, niż na tradycyjnej, która mieści z reguły około 40 minut muzyki. Zakres częstotliwości próbkowania płyty HD sięga 100 kHz, podczas gdy zwykłe winyle osiągają nie więcej niż 15 kHz.

 

Startup Rebeat Innovation otrzymał 4,8 miliona dolarów grantu na wdrożenie swojej technologii do produkcji. Jego szef Günter Loibl zapowiada, że pierwsze winyle HD pojawią się na rynku jeszcze w 2019 roku.

 

Z jednej strony więcej materiału na płycie i lepsza jakość, z drugiej - co wtedy zostanie z "magii czarnej płyty"?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony więcej materiału na płycie i lepsza jakość

 

Dwa pytania - z czego będą płyty i co je będzie odtwarzać? Jeżeli mają być kompatybilne z normalnymi, to IMO to są pobożne życzenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodziłoby, że z tradycyjnego materiału i odtwarzane miały by być na standardowych sprzętach. Cały myk podobno polega na zmianie technologii wykonania matrycy i materiału z jakiego miała by być wykonana. Zamiast metody chemicznej (matryca, srebrzenie, galwaniczne powlekanie niklem itp.) ma być laserowe wycinanie na płycie ceramicznej. Gdyby to faktycznie tak działało, jak chcą twórcy, to mogło by być ciekawie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, lepsze rozplanowanie odstępów zwiększy czas bez straty jakości, rezygnacja z nacinania też trochę da - ale sądzę, że za problemy odpowiadają w najlepszym przypadku po połowie system nagrywający i odtwarzający, więc wywalenie w kosmos jakości systemu nagrywającego niewiele w sumie zmieni przy tym samym materiale płyty i tych samych igłach...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

usłyszy się mp3 , czy nie , czy dobrze brzmią , czy nie - to tylko kwestia podejścia do klienta . Autor co ma to w d..e nie zrobi nic by to brzmiało lepiej na płycie . A my płacąc po stówce za płytę możemy się tylko łudzić nadzieją , że zrobił to z materiału 24 bitowego lub 32 co już jest standardem w studiach . Wysokie ceny płyt są nie lada pokusą dla artystów i "artystów biznesu" jedni chcą dotrzeć do serc melomanów , a inni do ich portfela. I sama jakość nagrań bardziej zależy od tego do jakiej grupy dany artysta należy niż tłoczni czy masteringu. Druga sprawia , że czasem ci artyści słuchu muzycznego nie mają .

 

W sumie to racja, ale z drugiej strony nie na temat... Jasne, że można zepsuć wszystko, jeżeli jest klient to będzie produkt, trzeba zarobić itp., ale przecież to wiadomo i tego typu post może zostać umieszczony w każdym wątku. Tymczasem owszem, czasem dostajemy zły produkt, ale czasem tylko nam się to nie podoba albo nie spotyka się z oczekiwaniami. Jeżeli wydawca ma gdzieś jakość, to będzie źle i na cd i na winylu. Jeżeli ktoś się stara i uzyskuje coś, co chce na CD, to przy wydawaniu na winylu też się postara i nie odpuści, przynajmniej w pewnym zakresie będzie chciał zrobić dobrze. Koszty nie są jakieś ogromne ani żaden to problem techniczny, kwestia decyzji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wydawca ma gdzieś jakość, to będzie źle i na cd i na winylu.

 

nie , jak materiał nie będzie odpowiednio zmasteringowany specjalnie pod vinyl , tylko żywcem zgrany z cd , to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo wydania bubla. Krzywa riaa nie jest korekcją uniwersalną , tzn. . nagrany płaski sygnał z cd po odtworzeniu z winyla nie będzie płaski w całym paśmie . Oczywiście jest to skrót myślowy bo płaski sygnał to zazwyczaj jakiś szum.

 

do tego niektóre elementy nagrania poniżej iluś tam db. są podgłaśniane a inne muszą być ściszone , do tego lepiej obniżyć dynamikę jednego , czy kilku instrumentów niż całego nagrania. W sumie logiczne , ale nie każdemu się chce.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie

 

Trochę nie rozumiem - piszesz "nie" a potem się zgadzasz z cytatem ;)

Oczywiście, że z dobrego nawet mastera na CD wyjdzie zły winyl, tylko ja pisałem, że ze złego raczej na pewno nie wyjdzie dobry ;) Jeżeli wydawca/producent nie przyłoży się do winylu, to jasne, że dostaniemy bubel. Nośnik, czyli winyl, CD, kaseta czy DVD nie ma żadnego znaczenia, jak ktoś zrobi źle, to jest źle. Każdy nośnik ma swoje wymagania. Ze swojego doświadczenia wiem, że nawet ci, których byśmy o to nie posądzali, jednak przy wydawaniu na winyl dbają o jakość, konsultują się z realizatorem i tłocznią.

Tak na marginesie ja jeszcze pamiętam, jakie kłopoty były z przejściem ze zwykłych nagrań na CD, dlaczego to nam nie brzmi jak im ;) Tak więc sprawa jest prosta, wystarczy sobie przypomnieć, czyli wyrzucić parę podstawowych i niezbędnych dzisiaj narzędzi ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie , w sensie że na cd może być super , a po zgraniu bez dodatkowego masteringu super nie będzie .

 

Co do reszty to tak

 

No ale co do tego to nie mam zastrzeżeń ani innego zdania ;)

 

najważniejszy jest odpowiedni mastering, całkowicie inny od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

No ale co do tego to nie mam zastrzeżeń ani innego zdania ;)

najważniejszy jest odpowiedni mastering, całkowicie inny od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni

Co masz na myśli inny mastering . W czasach świetności winyli , muzyk chcący nagrać płytę siedział tak długo w studio aż inżynier dźwięku czy reżyser dźwięku "była taka profesja" stwierdził że jest dobrze jednocześnie dbając o to aby nagranie na wielośladzie wyszło jak najlepiej "odpowiednie ustawienie konsoli mikserskiej oczywiście jak był głuchy to nagranie było kiepskie " . Po tych całych torturach nagrana taśma przeznaczona do "tłoczenia płyty" jechała do wytwórni .

Dalej to już tak ustawiano parametry sygnału aby nie spalić cewki igły w aparaturze do nagrywania .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu masz trochę o warunkach technicznych dla płyt i winylowych i trochę o masteringu.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

tu ogólnie , ale już widać , że cd nie można beztrosko zgrać na winyl

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co masz na myśli inny mastering . W czasach świetności winyli , muzyk chcący nagrać płytę siedział tak długo w studio aż inżynier dźwięku czy reżyser dźwięku "była taka profesja" stwierdził że jest dobrze jednocześnie dbając o to aby nagranie na wielośladzie wyszło jak najlepiej "odpowiednie ustawienie konsoli mikserskiej oczywiście jak był głuchy to nagranie było kiepskie " .

 

Dokładnie to mam na myśli - inny mastering, jeżeli jest. Kiedyś też był, ale przede wszystkim zawsze na końcu w tłoczni był prawdziwy mastering, czyli:

 

Dalej to już tak ustawiano parametry sygnału aby nie spalić cewki igły w aparaturze do nagrywania .

 

I to jest właśnie pierwotny mastering, czyli dopasowanie sygnału do kanału/medium. Czyli na dzieńdobry wszystkie nagrania miały kompresor MS z silniejszym M często oraz korekcję MS obowiązkowo z dołem w S podciętym na 300Hz. Jak komuś się chciało, to ewentualnie kompensował ten ewentualny spadek dołu dodaniem go w M, ale niekoniecznie, bo dobrze zrobione nagrania w S nic poniżej 300 nie miały, a słabe niech się gonią ;) Na obu kanałach obcięta góra najczęściej na 16kHz, ewentualnie bardziej w S a M prawie pełnym pasmem. Na koniec deesser na wszelki wypadek. I wbrew pozorom nie korekcja była problemem, tylko kompresja - czytałem, że w latach '70 realizatorzy (OIDP to Eddie Kramer) chodzili na nacinanie z flaszką i gwarantowali kasą za głowicę, że +4 nie jest przekroczone i żeby wyłączyć kompresor ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba było trochę inaczej .. dół cięty był na 50 lub 60 , a poniżej 300 , szło w mono , także , albo był cięty jeden kanał , albo był mix. Od kompresji w późniejszych latach odchodzono. Stosowano ją bardziej miejscowo niż pasmowo .

 

trochę trudno mi uwierzyć w cięcie od 300 chyba , że tylko jeden kanał , lub rozgłośnia radiowa , albo przemówienia lenina .

 

w każdym razie czym tu się zachwycać :/

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba było trochę inaczej .. dół cięty był na 50 lub 60 , a poniżej 300 , szło w mono , także , albo był cięty jeden kanał , albo był mix. Od kompresji w późniejszych latach odchodzono. Stosowano ją bardziej miejscowo niż pasmowo .

 

trochę trudno mi uwierzyć w cięcie od 300 chyba , że tylko jeden kanał , lub rozgłośnia radiowa , albo przemówienia lenina .

 

w każdym razie czym tu się zachwycać :/

 

Dół był cięty standardowo na 40Hz albo wyżej w M, o tym zapomniałem napisać, natomiast w S również standardowo na 300 i tak się robiło monofonizację dołu, bo jak inaczej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio puściłem sobie płytkę "Budka Suflera 1974-1984" , lubię starą Budkę , pojawiło się trochę trzasków , płytka ma już swoje lata i była kiedyś często odtwarzana. Pomyślałem kupię nówkę , zamówiłem w Empiku , przyszła ,ta sama ,ale jakby nie ta sama. Okładka jakaś cieńsza i ogólnie tandetna ,ale cóż pomyślałem ,ekologia. Włączyłem płytkę słucham i nie dowierzam , myślałem w pierwszej chwili , ze szlak trafił igłę. Wszystko płaskie, bez dynamiki ,jakieś sztuczne. Wrzuciłem starą i ...normalnie. Nie znam się na tłoczeniu płyt ale wiem już , że zostanę przy zakupach starych wydań z komisów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Stereo: WBA Blazebird + Ironbird; Pioneer N-70A CDX-1060 ; K-1020; ; JVC QL A7; YAMAHA Yp-701, RME Adi2 PRO FS R Black Edition ; Sony STR-V5 , ;kolumny: Altec Lansing Valencia, ProAc Response One SC. Kino: Yamaha RX-A3030;BC Acoustique EX-502; kolumny: Dali Grand Vocal, B&W 685 S2, Mivoc SW 1500; Raspberry Pi3 B+;DDRC-24 ; DDRC-22D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.