Skocz do zawartości
IGNORED

BACH i Sztuka Fugi


krzysiekkozlowski

Rekomendowane odpowiedzi

Nieopierzony , nie pisz mi na priva bo nie dostaniesz odpowiedzi. Nie wciskaj się na siłę do moich łask bo i po co - miej swój honor nieopierzonego.

 

Przykłady zacytowane nie świadczą o moim pouczaniu kogokolwiek a tym bardziej ciebie - jesteś personą non grata i totalnym debi............i kompletnie

niejarzącym w niczym , zresztą tytuły twoich wątków i znaczeniowy sens jest o kant 4 liter !!!

 

Opierzony :) Biorąc pod uwagę że sam wysyłasz mi na PW obelgi, to strasznie cieniutkie było to co napisałeś. A wkradać się "do łask" największego mitomana i pozera nigdy nie miałbym ochoty. Od ciebie mógłbym się nauczyć wyłącznie ściemniania i udawania "znafcy". Maki miał 100% racji. Dong kiedy pisał o "magnepanyzacji forum" też. Masz tu we wszystkich działach opinie "pozującego na eksperta" z przerostem formy nad treścią. Ale baw się dobrze :) Twoje sportowe rankingi Bacha i Haendla miały taki znaczeniowy sens, jak każdy widział ("opierzony meloman" hahah) :)))

 

Definitywny EOT tym razem z mojej strony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pedałowanie ' ???

Nie znałem Cię od tej strony....

Chyba, że miałeś na myśli pedalizację, zresztą po co te bezsensowne kłótnie w dziale Muzyka, niech chociaż on pozostanie na poziomie....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znałem Cię od tej strony....

Chyba, że miałeś na myśli pedalizację

 

Kto wie. Może Magnepan jako muzyczny sportowiec "pedałuje na fortepianie"? ;P

 

A wracając do tematu Kunst der Fuge i ciekawego wątku, to Ola wspominała już o Angeli Hewitt. Faktycznie, bywa tam słyszalne tu i ówdzie rubato, ale wg mnie to jedno z najwspanialszych nagrań, jakie pojawiły się w ostatnich latach. Ta pianistka ma zdolności do renderowania bardzo złożonych, polifonicznych tekstur praktycznie technicznie bez skazy, a jednocześnie u niej instrument wręcz "śpiewa".

 

Inżynieria dźwiękowa jest bez zarzutu, jak większość nagrań z brytyjskiego Hyperionu, a Fazioli to stworzony fortepian do takiego nagrania

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

MI0003784898.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znałem Cię od tej strony....

Chyba, że miałeś na myśli pedalizację

 

Chodziło o pedalizację , zgubiłeś jeden cudzysłów od słowa pedałowanie .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że tak, ale gdzie tam był cudzysłów;-)

 

Wi-told, szkoda czasu :-) To pewnie będzie jakiś 148 lapsus Magnepana w kolejnym wątku w tym tygodniu i teraz będzie udowadniał że to było "celowe". Jak z tą koloraturą głosu, fisis, skończoną szkołą muzyczną, czy zestawianiem obok siebie Bacha i Handla jak psów wyścigowych. Mniemanie ma o sobie wielkie, a słoma z butów wyłazi co chwilę. Szkoda bardzo ciekawego wątku na przepychanki z nim.

 

Luxmanrulz Ty też odpuść, bo zaraz będzie że go prowokujesz. Kilka osób mu napisało "co myśli" we wiadomym wątku i chyba wystarczy. Może się opamięta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angela Hewitt nagrała niedawno KdF i rzeczywiście na Faziolim brzmienie którego dla niektórych fanów okazało się za ciemne i lekko zdławione.

Oczywiście przy hałaśliwym akustycznie Steinway'u Made in USA , Fazioli brzmi bardziej aksamitnym tonem ale Austriacki Boosendorfer byłby

dźwiękowo najlepszym fortepianem dla A.Hewitt i KdF. Płyta świetnie nagrana jak to zazwyczaj w Hyperionie , skromnie ale z dużą klasą.

No i ciekawostka , od dłuższego już czasu Hyperion jest tłoczony we Francji która słynie z fantastycznych realizacji i wydawnictw.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angela Hewitt nagrała niedawno KdF i rzeczywiście na Faziolim brzmienie którego dla niektórych fanów okazało się za ciemne i lekko zdławione.

 

Też czytałem tę dziwną "recenzję" na dwóch portalach w której padły takie zarzuty, ale moim zdaniem przeczą temu uszy i setki innych opinii. Fazioli to fortepian który reaguje na najdrobniejsze zmiany praktycznie natychmiast, a do tego ma pełne, plastyczne, głębokie brzmienie. Dlatego jak mało który nadaje się właśnie do tak złożonej i subtelnej tkanki jak Kunst der Fuge. Moim zdaniem Hewitt doskonale wiedziała co wybiera i dlaczego.

Natomiast austriacki Bosendorfer od 9 lat należy do Yamahy i "austriacki" to jest wyłącznie teoretycznie. Lisitsa nagrała na nim etiudy Chopina i wyszło... jak wyszło. Oczywiście brzmienie instrumentu to kwestia gustu i dla mnie ma znaczenie wtórne, w stosunku do tego jak się gra.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast austriacki Bosendorfer od 9 lat należy do Yamahy i "austriacki" to jest wyłącznie teoretycznie. Lisitsa nagrała na nim etiudy Chopina i wyszło... jak wyszło. Oczywiście brzmienie instrumentu to kwestia gustu i dla mnie ma znaczenie wtórne, w stosunku do tego jak się gra.

 

No tak, o tym jest wiadomo nie od dzisiaj że właścicielem Boosendorfera jest Yamaha co nie zmienia faktu że nowe egzemplarze instrumentów

zachowały dawną świetność konstrukcji i doskonałego dźwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast austriacki Bosendorfer od 9 lat należy do Yamahy i "austriacki" to jest wyłącznie teoretycznie.

Chyba tak źle to nie wygląda, został wykupiony, ale proces produkcji itp nie został zmieniony. Nie wiem jak to jest w przypadku wprowadzanej właśnie "nowej serii", myślę,że obie firmy na tym skorzystały, a nowa linia Bosendorferów zbiera bardzo dobre opinie, tak slyszałem, ale jeszcze nie wiem, co w niedalekim czasie czasie ulegnie zmianie;-)

Niemniej miały zawsze swoją specyficzną barwię, jestem w sumie mocno zaintrygowany....

Czy fantastyczna technicznie Lisitsa i jedna płyta powinno być wyznacznikiem w tym temacie....

Oczywiście brzmienie instrumentu to kwestia gustu i dla mnie ma znaczenie wtórne, w stosunku do tego jak się gra.

wężykiem, wężykiem!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba tak źle to nie wygląda, został wykupiony, ale proces produkcji itp nie został zmieniony. Nie wiem jak to jest w przypadku wprowadzanej właśnie "nowej serii", myślę,że obie firmy na tym skorzystały, a nowa linia Bosendorferów zbiera bardzo dobre opinie, tak slyszałem, ale jeszcze nie wiem, co w niedalekim czasie czasie ulegnie zmianie;-)

Niemniej miały zawsze swoją specyficzną barwię, jestem w sumie mocno zaintrygowany....

Czy fantastyczna technicznie Lisitsa i jedna płyta powinno być wyznacznikiem w tym temacie....

 

wężykiem, wężykiem!

 

Na fuzji przejęcia Boosendoefera najbardziej skorzystała Yamaha bo ta prestiżowa marka fortepianów to taka wisienka na większym torcie

producenta instrumentów , systemów audio i elektronicznych syntezatorów ( DX7 ) , który nigdy nie miał w swojej ofercie tak doskonałych fortepianów.

Japończycy jak na razie odcinają kupony z wchłonięcia Boosendorfera i korzystają z tego co fabryka stworzyła przez dziesiątki lat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba tak źle to nie wygląda, został wykupiony, ale proces produkcji itp nie został zmieniony.

 

Rzecz w tym, że został i jak się porówna brzmienie fortepianu np. Walentiny Lisicy (oczywiście że gra znakomicie technicznie. Pisałem o brzmieniu instrumentu) i porówna z modelami na których nagrywał Terry Riley czy starymi na których grał Richter to różnica jest. Zresztą mówił o tej "zmianie brzmienia" po przejęciu również Larry Fine w wywiadzie dla Gramophone.

To są oczywiście pewne detale i jak wspomniałem brzmienie nie jest dla mnie w interpretacji i wykonaniu najważniejsze. Natomiast nie zgodzę się, że u Hewitt dźwięk jest zdławiony i ciemny. Ciepła i głęboka barwa versus krzykliwy i sterylny Steinway IMO nie oznacza "zdławienia". W muzyce i jej odbiorze często ważny jest kontekst, detale i to co z czym i w jakich uwarunkowaniach się zestawia. Nie powinno się więc stosować zbyt łatwych porównań (co robi często Magnepan). Rozumiem, że w takim razie taki Erard czy Pleyel będzie miał zupełnie zgaszone i zdławione brzmienie? ;-)

 

Reasumując nie widzę powodu dla którego należałoby pisać, że "dźwiękowo najlepszym fortepianem dla A.Hewitt i KdF" miałby być Bösendorfer.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Muzykologom odradzam, lamerom polecam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Stereofonia – elektroakustyczna metoda odbierania, zapisywania, transmitowania i odtwarzania dźwięku, tak aby u słuchającego wywołać wrażenie przestrzennego rozmieszczenia jego źródeł."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz w tym, że został i jak się porówna brzmienie fortepianu np. Walentiny Lisicy (oczywiście że gra znakomicie technicznie. Pisałem o brzmieniu instrumentu) i porówna z modelami na których nagrywał Terry Riley czy starymi na których grał Richter to różnica jest. Zresztą mówił o tej "zmianie brzmienia" po przejęciu również Larry Fine w wywiadzie dla Gramophone.

To są oczywiście pewne detale i jak wspomniałem brzmienie nie jest dla mnie w interpretacji i wykonaniu najważniejsze. Natomiast nie zgodzę się, że u Hewitt dźwięk jest zdławiony i ciemny. Ciepła i głęboka barwa versus krzykliwy i sterylny Steinway IMO nie oznacza "zdławienia". W muzyce i jej odbiorze często ważny jest kontekst, detale i to co z czym i w jakich uwarunkowaniach się zestawia. Nie powinno się więc stosować zbyt łatwych porównań (co robi często Magnepan). Rozumiem, że w takim razie taki Erard czy Pleyel będzie miał zupełnie zgaszone i zdławione brzmienie? ;-)

 

Reasumując nie widzę powodu dla którego należałoby pisać, że "dźwiękowo najlepszym fortepianem dla A.Hewitt i KdF" miałby być Bösendorfer.

 

Masz na myśli Terry Riley'a tego od słynnej ' A Rainbow in Curved Air ' i " In C " z 1969 i 1970 roku ?

 

Widzisz, ja przywiązuję duże znaczenie do dźwięku i oprócz samego technicznie wykonania, dźwięk fortepianu ma podstawowe znaczenie w finalnej ocenie.

Przywołałeś grę Lisicy której styl mi bardzo odpowiada a to ze zagrała na Boosendorferze to tylko dobrze o niej świadczy.

 

Podobnie zresztą jest z Wariacjami Goldbergowskimi w wykonaniu Jerremy Denka ( Nonesuch ) które kupiłem zaraz po premierze a który gra na amerykańskim Steinwayu i pomimo trudnych i żmudnych przygotowań do nagrania brzmienie instrumentu nie zachwyca .

 

Jeśli dobrze pamiętam to Angela Hewitt do tej pory grała na niemieckim Steinwayu i jej stroiciel fortepianu pochodzi z Niemiec. Kiedy nagrywała

Wariacje Goldbergowskie w Londynie dla Hyperionu, fortepian brzmiał bardzo ładnie po miękkiej stronie grania i warto sobie porównać jej nagranie

z innymi wykonaniami. Pomijam świadomie techniczną stronę gry bo przecież każdy pianista ma swoją wizję interpretacji poszczególnych utworów.

Tak więc stwierdzenie że KdF zabrzmiałyby interesująco a może i najlepiej na Boosendorferze nie jest nadużyciem z mojej strony ( imho )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Muzykologom odradzam, lamerom polecam.

 

He,he, dobre. Z grą Goulda spotkałem się już jako mały brzdąc ale powiem szczerze że ten wielki i uznany przez wielu za jednego z naj... pianistów

jakoś swoją grą mnie nie zachwycił. Doskonały technicznie aż do bólu, jednak to za mało aby zachwycać się jego grą w pełni i na 100%.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Wracając na tory wątku, polecam jeszcze jedno wykonanie "Die Kunst Der Fuge" (gdyby ktoś zadał sobie "trud słuchania") - za klawesynem zasiada Menno van Delft .

Gra Holendra nie eksploruje metafizycznego wymiaru tej muzyki, odpuszcza drążenie drugiego dna...jest wyrazista i precyzyjna, stonowana i skupiona na kontemplacji dzieła; akcenty są wyważone i w dużej mierze jednorodne, przeważają wolne, jednostajne tempa.

Realizacja dźwięku (wydanie Brilliant Classics) jest bardzo dobra - z czytelnym wglądem w nagranie, z otwartą, rozświetloną barwą klawesynu (w pozytywnym znaczeniu).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 miesiące temu...

Moim zdaniem nie do końca. Pewne podobieństwo pomiędzy Mszą h-moll a Sztuką fugi właśnie w związku z "poznaniem Bacha" i "elementów które Bach doskonalił przez całe życie" mimo wszystko można znaleźć. W mszy w zasadzie dominują fugi chóralne i bogactwo technik kontrapunktycznych. Bach skompresował w tym dziele całe swoje doświadczenie (jak wspomniałeś), włączając również techniki kantatowe. Wrzucił do niej chyba wszystkie znane sobie typy wokalnych faktur. Jeśli porównać mszę h-moll np. z pasjami, to jest właśnie wybitnie "techniczna" i skomplikowana. Wg badaczy (np. Wolffa) msza, podobnie jak Kunst der fuge, nosi ślady długotrwałego powstawania i dopracowywania na przestrzeni lat.

 

Z kolej wspomniane Kunst der fuge, to przecież także taka "kompilacja" wieloletnich doświadczeń Bacha udoskonalona do granic możliwości i wielokrotnie poprawiana. Wszechstronne kompendium kontrapunktu, który Bach stosował w każdego rodzaju kompozycji, przez całe swoje życie. Włącznie z wokalnymi, czy wokalno-instrumentalnymi. Kunst der fuge to taki..."Bach w pigułce" ;-) Oczywiście jest to materiał dosyć hermetyczny w porównaniu do mszy h-moll

 

 

Czy mogłaby Pani polecić nagranie sztuki fugi dla osoby początkującej?

 

lepsze będzie nagranie na współczesnym fortepianie, czy zespół grający na instrumentach z epoki? klawesyn do mnie jeszcze nie przemawia

 

Czy wolicie słuchać bacha na fortepianie, czy na instrumentach historycznych?

 

pozdrawiam uprzejmie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Uwielbiam Bacha, chociaż muszę przyznać, iż do sztuki fugi dopiero się przymierzam. Szukam jakiegoś dobrego, ciekawego wykonania.

Nie wiem czy warto ale znalazłem taką sztukę fugi można którą można sobie ściągnąć za free w różnych formatach np flac, wawe.

Wykonanie Kimiko Ishizaka - piano.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spośród kilku interpretacji jakie słyszałem mi najbardziej podoba się, polecane wcześniej w wątku, wykonanie fortepianowe Zhu Xiao-Mei (Accentus Music).

Co ciekawe, pierwsza wersją Sztuki Fugi jaką usłyszałem graną na fortepianie, to było wykonanie Joanny MacGregor i kolejne porównywałem właśnie do tego. MacGregor, gra bardzo równo, precyzyjnie i słowo, które mi pasuje to "skrajnie neutralnie". Natomiast Xia-Mei, to zupełnie coś innego. Jej interpretacja wydaje się żywsza, dynamiczna, pełna smaczków. Czasami wręcz "widzę", a nie słyszę, jak gonią się poszczególne głosy.

Możliwe, że tak to odbieram bo MacGregor, słyszałem jako pierwszą. Ktoś doświadczony musiałby się wypowiedzieć.

Dla mnie jako dla laika, który Fugi... słuchał pierwszy raz wersja MacGregor, dzięki swojej neturalności, była wręcz idealna, można ją było łatwo w głowie rozłożyć na poszczególne elementy.

Ale jest też wiele wersji, których nie słyszałem, więc może są i ciekawsze. Jednak do tych dwóch wracam najczęściej. Ostatnio, właściwie to tylko do Xiao-Mei, bo mam ją na CD, a MacGregor miałem tylko na Spotify, i gdzieś ostatnio zniknęła.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

System gra dobrze, albo nie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

Nabyłem kilka dni temu przecudne nagranie z tego roku KdF, w wykonaniu ucznia Pierre'a Fourniera - Hansa-Eberharda Dentlera. Znakomity wiolonczelista, założyciel L'Arte della Fuga.

W nagraniu mocno wyeksponowana linia altówki, wiolonczeli i fagotu. Jakość dźwięku wybitna.

Gorąco polecam

 

71II4XqRZsL._SX522_.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...

Nabyłem kilka dni temu przecudne nagranie z tego roku KdF, w wykonaniu ucznia Pierre'a Fourniera - Hansa-Eberharda Dentlera. Znakomity wiolonczelista, założyciel L'Arte della Fuga.

W nagraniu mocno wyeksponowana linia altówki, wiolonczeli i fagotu. Jakość dźwięku wybitna.

Gorąco polecam

 

Rzadko ostatnio kupuje jakieś nowe płyty, ale tę zaliczam do udanych zakupów. Mam wrażenie, że Hans-Eberhardt Dentler przearanżował to na kwintet i mocno zmodyfikował tempa, żeby

trafić do odbiorców, dla których KdF jest ciągle jeszcze zbyt hermetyczne. Skład zupełnie niekoszerny, za to efekt znakomity. Bardzo ładny przykład na to, że jednak są muzycy, którzy pracują z myślą o odbiorcach.

 

Edycja: To ich jedyna płyta. Dentler bierze obecnie na tapetę Das Wohltemperierte Klavier

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połowa przyjemności ze słuchania polifonii bierze się ze śledzenia niezależnych głosów, także dlatego, że bez tego wszystko może się zlewać, a miejscami robi się kociokwik, bo kompozytor nie kierował się harmonią. Warto więc przeczytać o strukturze poszczególnych utworów, a potem wychwycić, gdzie powraca na przykład główny temat, gdzie jest grany od tyłu albo w odbiciu lustrzanym itd. Mogą w tym pomóc wersje midi (z wizualizacją) na YouTubie.

 

Najbardziej przejrzyste i zróżnicowane wykonanie spośród tych, które znam, a przy okazji najładniej wydane, to smyczkowo-dęty Savall (wznowienie Alia Vox). Wydaje mi się najlepsze na początek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natrafiłem niedawno na świeże wykonanie dokonane przez Accademia Bizantina. Ciekaw jestem Waszych opinii:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Może ktoś już miał przyjemność posłuchać ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sądzicie o wykonaniu Maseckiego?

 

Do mnie nie przemawia jakoś pomysł rejestracji na dyktafonie.

 

jezierski_diekunstderfuge5.png

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Integra Abrahamsen V2.0 UP, CD Abrahamsen V1.0 UP, monitory Chario Constellation Delphinus, interkonekt M&B AudioCable Diamond XLR, przewody głośnikowe QED Anniversary Ruby Red, przewody zasilające Yarbo 9000 i Yarbo 1100, wtyki Valab Carbon Rhodium

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natrafiłem niedawno na świeże wykonanie dokonane przez Accademia Bizantina. Ciekaw jestem Waszych opinii:

 

Płyty nie słyszałem, ale we wrześniu ubr. Accademia grała Kunst der Fuge we Wrocławiu, w ramach Wratislavia Cantans. Cechą charakterystyczną była duża zmienność aranżacji, przy niezbyt licznym składzie zespołu. W kilku przypadkach wręcz pojedyncze kontrapunkty były podzielone na części zagrane w różnych, czasami mocno kontrastujących zestawieniach instrumentalnych (niekiedy z efektownymi przejściami). Nie wszystko mi odpowiadało, ale niektóre fugi robiły duże wrażenie.

 

Przypuszczam, że nie był to całkiem nowy pomysł, ale sam nigdy wcześniej na takie wykonanie nie trafiłem na płytach (a na żywo dzieła słuchałem po raz pierwszy). Jeśli tak samo jest na nagraniu, to na pewno warto po nie sięgnąć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Mieczysław Świątkiewicz nagrał kilka znakomitych płyt z Rachel Podger.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Die Kunste der Fuge to dla mnie prawdzia perełka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczysław -> Marcin. :-)

Oczywiście, że Marcin, nie wiem jak to zrobiłem , chyba tak mi utkwił Mieczysław Horszowski o którym czytałem wczoraj, iż z Marcina zrobiłem Mieczysława. Bardzo przepraszam samego artystę, którego kunszt podziwiam jak i forumowiczów.

Nie mogę się nadziwić, jak tak mogłem się pomylić, zachwycam się ostatnio Jego grą w Rosary sonatas i mylę imię - to dla mnie najlepsza płyta Rachel Podger i towarzyszących jej muzyków ( nie znalazłem nazwy Brecon Baroque).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.