Zjednoczenie Korei Północnej i Korei Południowej

[Bobcat]

Aby próbować zrozumieć działania Północy należy odwołać się do historii i realiów innych państw tzw. realnego socjalizmu.

 

System totalitarny tworzy swoje struktury, które zaczynają żyć własnym życiem. Wódz jest "bogiem", ale dla maluczkich, dla szarego tłumu. De facto jest on zakładnikiem systemu. Dopóki jemu służy - pozostaje u władzy. Jeśli struktury aparatu rządzącego zaczynają czuć się zagrożone - los wodza wcale nie jest pewny.

 

Badania rosyjskich naukowców dostarczają coraz więcej przesłanek potwierdzających przypuszczenie, że Stalin nie zmarł śmiercią naturalną. Szykował nową wielką czystkę, planując wymienić całą górę partyjną i państwową. Oczywiście co stałoby się z poprzednią ekipą nietrudno się domyśleć: ogłoszenie ich "wrogami klasowymi" oraz "szpiegami imperializmu" i kulka w łeb. Dlatego trzeba się było go pozbyć. Dostał rozległych wylewów wewnętrznych, wiele wskazuje że za sprawą jego ulubionej wody mineralnej Borjomi, której jedna butelka została przygotowana na polecenie Berii w laboratorium trucizn NKWD (faktycznie, jednej butelki się potem nie doliczono). Umierał 3 doby, w tym czasie Beria i inni towarzysze z Biura Politycznego nie dopuszczali do niego lekarzy pod pretekstem że śpi. Dalej źródła się różnią. Jedno mówi, że gdy w końcu do niego weszli (jeszcze żył) podano mu zastrzyk pod pozorem leczenia, ale była to substancja która pomogła mu rozstać się z tym światem.

 

Po śmierci Stalina urządzono oczywiście pogrzeb z niebywałą pompą, ale były to igrzyska dla gawiedzi. W kierownictwie trwała już walka o schedę. Powołano co prawda tzw. "kolektywne kierownictwo" (z Chruszczowem, Berią i Malenkowem), ale faktycznym władcą został Beria. Mało kto wie, że prapoczątki liberalizacji systemu datują się właśnie na tamte 100 dni faktycznej jego władzy, co jest szczególnie zaskakujące mając w pamięci jego historię krwawego szefa NKWD:

 

- amnestia dla 1 mln (spośród 2.4 mln) więźniów politycznych, niektóre źródła podają że w łagrach pozostawił tylko kryminalnych;

 

- rozpoczął krytykę kultu Stalina i upublicznił informację o wymuszaniu zeznań torturami, wprowadził zakaz stosowania;

 

- zainicjował decentralizację władzy przekazując większe uprawnienia republikom i okręgom automatycznym, wstrzymał proces ich przymusowej rusyfikacji;

 

- wprowadził reformy gospodarcze przesuwając środki z przemysłu ciężkiego i zbrojeń na produkcję dóbr użytkowych i rolnictwo, sugerował odwrócenie procesu kolektywizacji;

 

- rozpoczął rozmowy w sprawie zjednoczenia Niemiec i wycofania stamtąd ZSRR, powstrzymał antyzachodnią retorykę propagandy, zasygnalizował gotowość rozmów o pokoju w Korei, rozpoczął liberalizację relacji z innymi krajami bloku wschodniego.

 

Wszystko sprawiło, że pozostali członkowie najwyższych władz uznali to za zagrożenie dla fundamentalnych zasad ustroju i zagrożeni w swojej władzy. Dlatego aresztowano Berię na sali obrad Biura Politycznego i skazano na karę śmierci. Jednak były to prapoczątki głanosti i pieriestrojki, które udało się zrealizować dopiero Gorbaczowowi. Ale rozpoczęła się wtedy długofalowa erozja systemu.

 

Po co przypominam tamtą historię? Otóż przychylam się do twierdzenia, że Kim Dzong Un chce rozpocząć przekształcenie KRLD w kierunku normalnego państwa, które widział studiując w Szwajcarii. Tyle że sam jest zakładnikiem struktur i więźniem systemu stworzonego przez swojego dziadka i ojca. Wie doskonale, że są w nim siły gotowe ten system chronić za wszelką cenę. Sam nie chce podzielić losu Berii, więc musi dla potrzeb swojego partyjnego betonu grać twardziela. Ale zauważmy, że jednym w pierwszych kroków było pozbycie się pod jakimś wydumanym pretekstem wuja, piastującego wysokie stanowiska w strukturach partyjnych i w armii, a uważanego za czołową postać betonu. Aby zwiększyć grozę wuj został rozstrzelany przy pomocy działa przeciwlotniczego. Zdaniem niektórych źródeł Kim Dzong Un będzie metodą stopniowych kroków oczyszczał sobie pole działania i wprowadzał ostrożne reformy.

 

Zdaniem innych: uzyska co będzie chciał uzyskać od świata, poczym znów zagra społeczności międzynarodowej na nosie.

 

Czas pokaże.

 

[wojciech iwaszczukiewicz]

To są znane rzeczy tylko,że tę czystkę Stalin planował razem z Berią.Czyli Beria też był w niej umoczony.Pozostali towarzysze obawiali się,że ich wykończy.Dlatego zjednoczyli się przeciwko niemu.Typowa reakcja w takiej sytuacji.Do pomocy wzięli sobie jeszcze Żukowa aby zneutralizować oddziały NKWD.To był przewrót pałacowy.Czy Beria rzeczywiście był zwolennikiem zmian?Rządził za krótko aby jednoznacznie można było stwierdzić.Jednak prawdziwą odwilż wprowadził Chruszczow ( referat na XX zjeździe KPZR,zwolnienia więźniów,rehabilitacje,wyjście z Austrii ).Z czasem okazał się dla towarzyszy zbyt radykalny to go wymienili na Breżniewa.

 

Co do obecnego wodza północy to mam wątpliwości co do jego szczerości.

[Bezlitosna Niusia]

Ja nie mam najmniejszych i zdecydowanie zaliczam się do tych 'innych' z ostatniego zdania Kolegi Bobcata.

[Less]

Tylko nie rozumiem skąd ta nagła wolta północy?

Z przykręcenia śruby przez Trumpa. Bez ropy ciężko funkcjonować.

[Bobcat]

tę czystkę Stalin planował razem z Berią.

 

Źródła mówią, że Beria miał również być usunięty. Co w jego przypadku oznaczało powtórzenie sytuacji Jagody i Jeżowa. Dlatego (dla uratowania własnego tyłka) postanowił pomóc wodzowi pożegnać się z tym światem. Po prostu go przechytrzył.

 

Z czasem okazał się dla towarzyszy zbyt radykalny to go wymienili na Breżniewa.

 

Potwierdzasz moje słowa. Zagroził podstawom systemu i strukturom władzy.

 

Ja nie mam najmniejszych i zdecydowanie zaliczam się do tych 'innych' z ostatniego zdania Kolegi Bobcata.

 

Pożyjemy, zobaczymy. Kto mógł w 1953 przypuszczać że odwilż (zarówno w wymiarze wewnętrznym jak i zewnętrznym) będzie próbował wprowadzić krwawy szef NKWD? To się nie mieściło w głowie, nawet najbliższym towarzyszom ze szczytów władzy.

[jar1]

Warto spojrzeć na to z innej strony. Każde "zbliżenie" obu Korei do siebie osłabia pozycję USA w tym rejonie a w szczególności osłabia w ewentualnym starciu Korei Północnej Z USA. I to jest najbardziej prawdopodobny cel misji z jaką ostatnio wystąpiła Korea Północna.

Na "ludzkie odruchy" wśród władców totalitarnych nie ma co liczyć. Władza skupia zawsze wokół siebie psychopatów a władza totalitarna - totalnych psychopatów.

Co z tego wyniknie nie wiadomo, bo jak pokazuje historia, nieczęsto toczy się ona inaczej niż sobie wymyśli to taki jeden psychopata z drugim...

[wojciech iwaszczukiewicz]

Less

 

Korea Płn. nie kupuje ropy z USA.

 

Tak naprawdę nikt nie chce wojny na półwyspie.Gdyby ktoś chciał to już by do niej doszło.Północ szantażuje świat bronią nuklearną bo nic innego nie ma.To jej jedyny atut.Ale ma świadomość,że tak naprawdę nie może jej użyć bo to byłby jej koniec.Ci towarzysze,nawet ci najbardziej twardogłowi też mają żony,dzieci,rodziny.A może i kochanki.To też są ludzie i też chcą żyć.Najmniej zainteresowani wojną są Koreańczycy z południa i Japończycy.Chiny też nie chcą awantury u swych granic.Co do Trumpa to nie wiem.Dla mnie on jest nieobliczalny.Amerykanie na pewno takiej wojny nie chcą.Natomiast Putin chętnie widziałby wplątanie się Ameryki w kolejną awanturę.To tak w skrócie wygląda koreańskie równanie z kilkoma niewiadomymi.W zjednoczenie w dającej się przewidzieć przyszłości nie wierzę ale może dojdzie do poprawy stosunków i spadku napięcia.

[Zolty]

Uwazam, ze Kim I jego "wierchuszka" partyjno-wojskowa na prawde pragna zjednoczenia z Korea Poludniowa.

 

 

Przy zalozeniu, ze to oni w nowym panstwie beda rzadzic....

[Jaro_747]

Aż taki głupi żeby w to wierzyć to chyba nie jest.

[sterreydon]

Uwazam, ze Kim I jego "wierchuszka" partyjno-wojskowa na prawde pragna zjednoczenia z Korea Poludniowa.

 

 

Przy zalozeniu, ze to oni w nowym panstwie beda rzadzic....

 

Niemcy też nigdy nie miały być zjednoczone. A rzesza ksiąstewek niemieckojęzycznych tym bardziej. Socjalizm w Polsce miał być wieczny. Nawiasem mówiąc- Beria nie został 1wszym sekretarzem i go ubili gdyż właśnie knuł zjednoczenie niemiec. A tak mielibyśmy zamiast Chruszczewa Berię. Gdyby babcia miała drucik to by była radio.

[marek-1969]

Na kontrolowany proces łączenia niema co liczyć z wielu powodów . Nie są zainteresowane nim władze obu Korei ( jedni stracą władzę inni gigantyczne pieniądze , ) oraz udające owieczki chińczyki ( tani straszak na Azje i trochę USA )

Czynnik ekonomiczny jest na ten moment decydujący - przyłączenie NRD do RFN sfinansowała pośrednio cała Europa , tam musiałby to uczynić podatnik z południa .

Chiny myślą jak każde mocarstwo na kilkadziesiąt lat do przodu . Zjednoczona silna Korea wraz Japonią i kilkoma mniejszymi państwami Azji są potencjalnie w stanie zablokować ekspansje smoka na wschód , zaczynając od Tajwanu .

Natomiast do połaczenia może dojść w sposób częściowo spontaniczny , choć może z udziałem niewidzialnej ręki służb specjalnych lub dużych organizacji przestępczych .