Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego vinyl brzmi lepiej niz CD?


koteczek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Przepraszam, ale wydaje mi się, że nie napisałem nic złego. Staram się tylko nie reagować nerwowo na dziwne zaczepki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale bzdura, chciałoby się powiedzieć.

Badałem oscyloskopem sygnał z testowego winyla

(o takiego:http://www.ebay.pl/itm/HI-FI-NEWS-TEST-RECORD-THE-PRODUCERS-CUT-LATEST-EDITION-180G-VINYL-/151433075913?pt=Turntable_Parts_Accessories&hash=item23421d5cc9), jak również z porządnego CD, oraz CD z bumboxa. W każdym przypadku sygnał był stabilny, w tym w zakresie częstotliwości granicznych. Nie pamiętam jaka jest częstotliwość graniczna na testowym LP. Ale dla CD to oczywiście 22kHz. W tym wątku można nawet znaleźć zdjęcia jakie przy tej okazji wykonałem. Biorąc pod uwagę co słychać na załączonym przez Ciebie filmie, można powiedzieć że autor inżynier, bynajmniej nie audiofil, wziął jakiegoś stary byle jaki gramofon, z byle jaką wkładką i byle jakim ramieniem, na byle jakiej czarnej płycie i pomierzył sygnał który odpowiada jakości sprzętu.

Ma się to nijak do dobrego gramofonu. Inaczej mówiąc modulacje sygnału o jakich mówi nie są tak dramatyczne.

Jedyne o czym można powiedzieć, że na pewno może wystąpić to efekt niecentryczności płyty. Dźwięk wtedy nieco pływa w takt obrotów (0.55s jeden obrót) , gdy słucha się z płyty testowej jednej częstotliwości. W praktyce przy muzyce zupełnie tego nie słychać - czytaj nasz mózg sobie z tym radzi. Ale inżynier od staroci i wyższości CD na winylem tego nie wie.

Bo nie wie że mózg działa inaczej niż oscyloskop.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Jeżeli zbudujesz firmę pokroju Harbeth i będziesz produkował nie gorsze niż pan Shaw kolumny a ludzie będą chętnie je kupować - może wezmę twoją wypowiedź pod uwagę.

A tak to możesz sobie pisać.

Edytowane przez rochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Jeżeli zbudujesz firmę pokroju Harbeth i będziesz produkował nie gorsze niż pan Shaw kolumny a ludzie będą chętnie je kupować - może wezmę twoją wypowiedź pod uwagę.

A tak to możesz sobie pisać.

 

Argument z autorytetu. W dodatku cudzego. Na liście argumentów stojący nisko, zwłaszcza w dyskusji z kimś, kto (jak przynajmniej twierdzi) sam przeprowadził opisywany test. Zamiast walić po głowie Shawem chyba lepiej będzie dopytać kolegę Dziusa o warunki, w jakich przeprowadził swój eksperyment. Wtedy się okaże, co to warte.

 

Natomiast co można wywnioskować z zaprezentowanego nagrania: po pierwsze materiał sprawia wrażenie, że jest odtwarzany z niecentrycznej płyty. Po drugie, płyta w odtwarzanym fragmencie miała rysę, co nawet słychać zza kadru, a przede wszystkim widać w postaci dodatkowych wyskoków na oscylogramie (zwłaszcza w momentach, gdy demonstrujący powiększa obraz). Test na wadliwym materiale jest zbyt ekscentrycznym pomysłem jak na mój gust. Renoma Alana Shawa trochę tu ucierpiała.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Panowie, tak z zimną głową, pomijając gusta, sympatie, preferencje, sentymenty itd. Czego oczekujecie od technologii z XIX wieku, gdzie metalowy rylec toczy się po plastikowym rowku płyty kręcącej się na talerzu. Można wydać pól miliona na wkładki, ramiona, cuda na kiju i zapewne wyciska się wtedy z tej technologii bardzo dużo, wiecej niż możliwe było 30 lat temu. Nie zmienia to faktu, że ta technologia jest archaiczna. Nie upieram się, że jako alternatywę trzeba brać CD. Może SACD, może pliki DSD, może pliki PCM Hi res, a może wszystko to razem, co sam czynię. Bądźmy poważni i nie opowiadajmy sobie dyrdymałów, o wyższości rylca! Przecież to śmiechu warte.

Wbrew temu co zapewne wielu sądzi darzę sympatią analogowców i ich podejście do tematu, póki nie robią ze mnie i przy okazji z siebie idiotów, wmawiając mi swoje teorie. 20 lat jeździłem trochę Harleyami. Zjechałem nimi pól Europy. Zawsze wzbudzały one sympatie i ciekawość ludzi i też zawsze dochodziło do dyskusji z gapiami jak i z użytkownikami innych sprzętów. Bywało gorąco. U miłośników japońskich chopperów HD to jak płachta na byka. Dochodziło czasem do agresywnych i wrogich postaw. Były spory co lepsze i zawsze biorąc w nich udział a mając świadomość wad i zalet HD, użytkując wcześniej japońce, nigdy nie namawialem adwersarzy na zmianę na HD, nigdy nie wmawiałem, że HD jest lepszy itd. Na tyradę argumentów, że Honda za pól ceny ma to i tamto lepsze, odpowiadałem, że WIEM...a na pytanie...to po co Pan kupił HD?....odpowiadałem....a lekarz mi przepisał na smutki, na poprawę humoru! To jest Antydepresant! I było po dyskusji i często razem z japońcami jechaliśmy na lody czy inną kawę.

Pozdrawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Aby sprawa była jasna wkleiłem link do filmu nie jako argument za lub przeciw.

 

Film wg mnie sporo tłumaczy dlaczego analog przez wielu odbierany jest jako zimny, sterylny, wyprany z emocji a z kolei winyl jako ciepły, pełny i przyjazny.

 

Nie wiem czy w przyrodzie występuje czysty sinus taki jak w CD. Byćmoże jakiś fizyk jest to w stanie nam wyjaśnić.

Mojei i tylko moje wytłumaczenie sytuacji z filmu jest takie, że sygnał z gramofonu poprzez swoją niedoskonałość przypomina to co słyszymy w naturze, gdzie rzadko występuje czysty ton,pozbawiony harmonicznych.

I dlatego dźwięk ze źródła analogowego odbierany jest jako bardziej naturalny i przyjazny.

Nie oceniam czy to dobrze czy źle.

 

Napisałem dużo wcześniej dlaczego dla mnie płyta gramofonowa jest trudna do zaakceptowania.

Niemniej kupiłem sobie kilka sztuk decków Akai GX75/95 w celu przeniesienia na kasety posiadanych przeze mnie gęstych plików oraz płyt SACD.

Sygnał przepuszczony przez lampowy DAC, kasety dobrane tak aby wyeliminować w największym możliwym stopniu cyfrowy hiss z nagrania.

Czyli psucie dźwięku.

To nie ma nic wspólnego z tym co audiofile uważają za świętość czyli z wiernością przekazu a jednak brzmi duzo przyjaźniej i przyjemniej.

I nawet plików Linna da się słuchać, choć to nie takie oczywiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Pragnę zwrócić uwagę, że pozycja recenzenta polega właśnie na żerowaniu na własnym autorytecie (rzeczywistym albeo urojonym).

Zastanowiłbym się zatem, zanim zacząłbym piłować gałąź na której właśnie siedzę.

 

Zbyt osobiste jak na mój gust. Proponuję wrócić do merytoryki.

 

Sygnał w formacie CD nie jest pozbawiony tonów harmonicznych. W większości przypadków część albo i wszystkie harmoniczne zostaną przeniesione, bo ton podstawowy większości instrumentów i ludzkiego głosu nie przekracza 10 kHz (zwykle nie przekracza 3-5 kHz). Z kolei obcięcie harmonicznych powyżej 20 kHz jest w CD faktem, głównie na tym miała polegać przewaga np. SACD, ale nie rzuca się ona szczególnie w uszy. To, ze na wykresie np. na tym filmie obserwujemy czystą sinusoidę z zapisu testowego nie znaczy, że zapis CD nie przenosi wystarczająco wiernie nagrania muzyki. Zdarzało mi się natomiast słyszeć okropnie odtworzenia z gramofonu, sterylne, nieprzyjazne i jakby to ktoś powiedział, cyfrowe. Teoria, że analogowe odtworzenie przywraca nagraniom cyfrowym ich pierwotną niedoskonałość jest pociągająca, ale nie wydaje mi się udowodniona.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez jozwa maryn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoria, że analogowe odtworzenie przywraca nagraniom cyfrowym ich pierwotną niedoskonałość jest pociągająca, ale nie wydaje mi się udowodniona.

 

Słusznie, bo to mylne przedstawienie tego zjawiska. Analogowy zapis sygnału cyfrowego niczego nie przywraca. Wyłącznie degraduje zapis w swój zgodny z ułomnościami techniki analogowej sposób. Zmienia równowagę tonalną i dodaje szumy oraz przewagę parzystych harmonicznych, jednocześnie drastycznie obcinając dynamikę nagrań.

Czyni to odbierane spektrum bardziej przyjaznym dla charakterystyki słuchu ludzkiego. Ludzki słuch woli sam wyłapywać poszczególne dźwięki i zakresy pasma z całości przekazu. Poziomy poszczególnych zakresów pasma, szczególnie tonów najwyższych są bardziej zgodne z fizjologią ludzkiego słuchu w zapisie analogowym niż cyfrowym, w którym tony najwyższe są odtwarzane z poziomami dorównującymi reszcie pasma, co w naturze nigdy nie występuje.

Czy w codziennym życiu słyszycie tak wysoki poziom dźwięków syczących w mowie ludzkiej, kryształowo-przenikliwy dźwięk dzwonienia metali, tak wysoki poziom dźwięku tła otoczenia (kroków, szumu, szurania obuwia, mebli itd)?

W tym cały urok analogu, że jest bardziej ludzki, nie do końca doskonały, a jego wady jawią się jako znośne w zderzeniu z przyjemnością słuchania całości przekazu :-)

 

Włodek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Vlado! Z tego co napisałeś wynika, że materiał nagrany na cyfrę pokaże wiecej góry pasma niż nagrany na analog? Tzn.że podbije wysokie pasma? To non sens. Nic nie podbije, bo po co miałby to robić. Później przy obróbce materiału pod wydanie CD czy vinyla,masteringowiec bawi się korekcjami i późniejszy efekt bywa różny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Vlado! Z tego co napisałeś wynika, że materiał nagrany na cyfrę pokaże wiecej góry pasma niż nagrany na analog? Tzn.że podbije wysokie pasma? To non sens.

 

:-) Tutaj już musisz sobie sam odpowiedzieć, czy zapis cyfrowy podbije, czy analogowy obetnie dynamikę i poziom wysokich częstotliwości? :-) W końcu te kompandery DD, HX Pro, DBS, HI Com, itd wymyślono i stosowano w określonym celu :-)

 

W.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast co można wywnioskować z zaprezentowanego nagrania: po pierwsze materiał sprawia wrażenie, że jest odtwarzany z niecentrycznej płyty. Po drugie, płyta w odtwarzanym fragmencie miała rysę, co nawet słychać zza kadru, a przede wszystkim widać w postaci dodatkowych wyskoków na oscylogramie (zwłaszcza w momentach, gdy demonstrujący powiększa obraz). Test na wadliwym materiale jest zbyt ekscentrycznym pomysłem jak na mój gust.

Właśnie to mi chodziło.

 

System płyta+gramofon jest dość niedoskonały, ale uważam że przykład jest niemiarodajny.

Zrobiłbym nowe pomiary by wam pokazać, ale płyta testowa była pożyczona, więc chwilowo to niemożliwe.

Z drugiej strony należy powiedzieć, że czasem odczyt z winyla wprowadza niezłe zniekształcenia.

Poniżej zapis sygnału stuku igły w rowku końcowym na środku płyty. Jak widać taka "rysa", czy stuknięcie, relaksuje się do poziomu szumu przez 1/3 sekundy. Ciekawe który z winylowaniaków był tego świadom, lub to usłyszał.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z wykładu Nelsona Pass'a:

"W literaturze dotyczącej psychoakustycznej percepcji można znaleźć bardzo dobrą pozycja autorstwa Diany Deutsch z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pt. „The Psychology of Music”. W niej to jest kilka rozdziałów opisujących jak sieci neuronowe na niskim poziomie analizują dane z ucha. To co robią jest jak biurokracja w urzędzie komunikacji. Jest cała armia takich neuronów, których jedynym zadaniem jest wykonywanie decyzji co z czym połączyć. Nazywa się to mechanizmem grupowania. Każdy kawałek sieci neuronowej bierze oddzielne bity informacji i decyduje czy je łączyć czy nie. System analizuje takie elementy jak: głośność, pozycję czasową, wysokość dźwięku, strukturę harmoniczną i fazę. Decyzje zapadają na bardzo niskim poziomie i przekazywane są wyżej, gdzie podejmowane są następne bardziej abstrakcyjne. Rezultat końcowy, czyli streszczenie, dostarczane jest do świadomości osobnika, który siedzi za twoimi oczami przed panelem kontrolnym i myśli że to on kieruje całym procesem. Co więc robimy kiedy zabawiamy się zmieniając dystorsje wzmacniacza ? No właśnie, oszukujemy się osobiście, oszukujemy uszy i mózg. Czasem wychodzi to całkiem dobrze. Jestem zdania że poprzez nadanie dźwiękowi szczególnej charakterystyki, może on gładziej wchodzić w sieć neuronową jak „kupka przez gęś”. Proces podejmowania decyzji idzie łatwiej. Mózg ma bardzo wiele roboty przy słuchaniu muzyki. Bardzo duża armia neuronów nad tym pracuje. Jeżeli ułatwisz im pracę, będą pracować lżej. Mówimy przy tym o zmęczeniu słuchacza. O ludziach którzy po pół godzinie słuchania wyłączają sprzęt, ale i o takich którzy którzy przesłuchują całą swoją kolekcję płyt w jedną noc. Dosłownie mówimy o zmęczeniu. Mózg się męczy."

 

A tu oryginał:

If you go into the literature of psychoacoustic perception, there is a very good book by Diana Deutsch at UC San Diego called “The Psychology of Music” and in it there are several chapters talking about how the low level neural networks of the brain take the data from the ear and what they do with it like the bureaucracy at the DMV, and you have an army of these things and for each of them the job it to make a decision – what goes with what, and these are called grouping mechanisms. Each bit of the network takes disparate bits of audio information and decides whether they go together or not. The system is sensitive to such things as loudness, timing, pitch, harmonic structure and phase. Decisions are made at very low levels and then get passed upwards for increasingly more abstract decisions until the final result, the “executive summary” is handed to the guy who sits behind your eyes at the control panel and imagines he's in charge. So what are we doing when we play with the distortions of an amplifier? Well, we're just fooling ourselves, fooling the ear and the brain. And sometimes that's a good thing. It's plausible to me that if you tag the sound with a particular characteristic (I'm not claiming that expertise) it seems to slip more easily through these neural systems like poop through a goose, and the decision-making process is easier. There is a lot of work going on in the brain when we are talking about listening – a vast army of neurons working this thing, and if you make their life easier, they aren't working as hard. We are talking about listener fatigue, talking about people who get tired after a half hour and shut the music off versus guys who go through their entire record collection all night long. We are literally talking about fatigue – the brain gets tired.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Panowie, tak z zimną głową, pomijając gusta, sympatie, preferencje, sentymenty itd. Czego oczekujecie od technologii z XIX wieku, gdzie metalowy rylec toczy się po plastikowym rowku płyty kręcącej się na talerzu. Można wydać pól miliona na wkładki, ramiona, cuda na kiju i zapewne wyciska się wtedy z tej technologii bardzo dużo, wiecej niż możliwe było 30 lat temu. Nie zmienia to faktu, że ta technologia jest archaiczna. Nie upieram się, że jako alternatywę trzeba brać CD. Może SACD, może pliki DSD, może pliki PCM Hi res, a może wszystko to razem, co sam czynię. Bądźmy poważni i nie opowiadajmy sobie dyrdymałów, o wyższości rylca! Przecież to śmiechu warte.

Wbrew temu co zapewne wielu sądzi darzę sympatią analogowców i ich podejście do tematu, póki nie robią ze mnie i przy okazji z siebie idiotów, wmawiając mi swoje teorie. 20 lat jeździłem trochę Harleyami. Zjechałem nimi pól Europy. Zawsze wzbudzały one sympatie i ciekawość ludzi i też zawsze dochodziło do dyskusji z gapiami jak i z użytkownikami innych sprzętów. Bywało gorąco. U miłośników japońskich chopperów HD to jak płachta na byka. Dochodziło czasem do agresywnych i wrogich postaw. Były spory co lepsze i zawsze biorąc w nich udział a mając świadomość wad i zalet HD, użytkując wcześniej japońce, nigdy nie namawialem adwersarzy na zmianę na HD, nigdy nie wmawiałem, że HD jest lepszy itd. Na tyradę argumentów, że Honda za pól ceny ma to i tamto lepsze, odpowiadałem, że WIEM...a na pytanie...to po co Pan kupił HD?....odpowiadałem....a lekarz mi przepisał na smutki, na poprawę humoru! To jest Antydepresant! I było po dyskusji i często razem z japońcami jechaliśmy na lody czy inną kawę.

Pozdrawiam.

 

Od kilkuset lat gotowano kartofle w ognisku. Teraz można w mikrofali. Albo w szybkowarze.

 

Ja tam wolę te z ogniska. Wrażenia kulinarne lepsze, do tego ceremoniał i zazwyczaj towarzystwo.

 

Miałeś kiedys okazje spróbowac tej archaicznej technologii?

 

Jestem przekonany że Włodek jadł kartofle z ogniska.

 

Pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez pmcomp

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego oczekujecie od technologii z XIX wieku, gdzie metalowy rylec toczy się po plastikowym rowku płyty kręcącej się na talerzu.

- w natłoku tego przydługiego wywodu przemycana jest oczywista nieprawda - winyl i płyta mikrorowkowa o której tu rozmawiamy, jest technologią z drugiej połowy XX wieku, a nie z XIX wieku - nie wiem czy przeoczenie to było celowe, czy raczej wynikało z braku odpowiedniej wiedzy, a może nieznajomości cyfr rzymskich ? - żadna odpowiedź nie jest dobra ..:)...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

excelvinyl winylmania blog szukaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość baca5

(Konto usunięte)

 

Od kilkuset lat gotowano kartofle w ognisku. Teraz można w mikrofali. Albo w szybkowarze.

 

Ja tam wolę te z ogniska. Wrażenia kulinarne lepsze, do tego ceremoniał i zazwyczaj towarzystwo.

 

Miałeś kiedys okazje spróbowac tej archaicznej technologii?

 

Jestem przekonany że Włodek jadł kartofle z ogniska.

 

Pozdro

W kwestii formalnej. Z ogniska, to pieczone i takie sa oczywiscie najsmaczniejsze.

 

Ale z mikrofali tez mi smakuja bardziej niz gotowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj Excel w necie. Technologia jest z XIX a to, że poźniej wprowadzano pewne usprawnienia nie zmienia faktu kiedy wymyślono te rozwiązania. Zresztą do dziś główna idea tej technologii pozostała bez zmian. Nadal musi być krążek z rowkami, musi obracać się na talerzu, a sygnał zczytuje twardy rylec i przekazuje na wkładkę.

Wystarczy wpisać w Google "płyta gramofonowa" i poczytać w Wikipedii....XIX jak byk!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj Excel w necie. Technologia jest z XIX a to, że poźniej wprowadzano pewne usprawnienia nie zmienia faktu kiedy wymyślono te rozwiązania. Zresztą do dziś główna idea tej technologii pozostała bez zmian. Nadal musi być krążek z rowkami, musi obracać się na talerzu, a sygnał zczytuje twardy rylec i przekazuje na wkładkę.

Wystarczy wpisać w Google "płyta gramofonowa" i poczytać w Wikipedii....XIX jak byk!

 

I co to udowadnia?

Stare nie może być dobre? Niejednokrotnie jest.

 

Popatrz na wszelkie technologie produkcji żywności i porównaj do dzisiejszego badziewia.

Albo alkoholu ... wina, whisky czy piwa.

 

Złe?

 

Pozdro

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare może być dobre. Przy żywności stare, sprawdzone rozwiązania są lepsze i tu się zgodzę. A przy sprzętach technicznych stare jest dużo gorsze niż nowe technologie np sprzęt AGD, TV, sprzęt medyczny, telefony, obrabiarki cyfrowe, motoryzacja i sprzęt audio. Jedynie, że ten lepszy sprzęt jest droższy, szczególnie w audio. I dlatego człowiek rozumny może sobie wybierać co mu bardziej pasuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez sly30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli twierdzisz, że odtwarzacz vhs sony mada in japan z końca lat 80tych, ciężki o masywnej konstrukcji, który gra u mojego taty do dziś, wzmacniając jednocześnie sygnał tv, jest gorszy od nowego dvd sony made in china który waży ok. 500 gr, obity jest plastikiem i za dwa lata szlag go trafi bo się przegrzeje podczas oglądania np. jednej nocy wszystkich części władcy pierścienia, wraz z bonusami.

 

Tak ?

 

Wystawiłem siebie ostatnio na próbę – ze względu na trudności w zdobyciu winyla zakupiłem takie o to wydanie „Informal Jazz”

Wczoraj doszła, wieczorem znalazłem raptem pół godz. dla siebie gdy cały dom już spał, więc za wiele powiedzieć jeszcze nie mogę, ale na słuchaweczkach, wygodnie na kanapie ze szklaneczka burbona, było super. Byrd całował mnie po uszach, że aż było miło. Chambers kołysał jak nieustająca fala, a Trane naprawdę potrafi „blow” – zrobił to nośnik czy muzyka ??? Śmiem twierdzić, że muzyka.

 

Jednocześnie nie przestaję szukać oryginalnego deep groove tłoczenia, gdyż wtedy słyszę „więcej” dlaczego – ponieważ winyl wymaga większego skupienia ode mnie. Nie możesz całkowicie przy tym odlecieć, trzeba przecież, średnio, po 3 utworach, odwrócić stronę. No i pachnie, waży, szata graficzna, sklejana okładka…to wszystko czyni, że winyl dociera głębiej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak własnie twierdzę. I nie udawaj głupiego Dominic2509. Nie porównuj wypasionego odtwarzacza z dawnych lat na który trzeba było wydać połowe lub nawet całą zachodnią pensję z chińskim badziewiem, produkowanym dziś masowo i oferowanym w cenie 2 osobowego obiadu w dobrej restauracji! Jeśli już to porównuj symetrycznie czyli wypas z tamtych lat za np pól pensji vs wypas obecny za obecne pół zachodniej pensji! I wtedy mamy np Blu Ray Oppo 105D, który Sonego twojego taty składa w grobowcu historii. Puść najlepszy film u taty z VHS i puść nowość na Blu Ray. To jest własnie rozwój technologii. Dlatego stare wina, sery i naturalne żarcie jak najbardziej 3xTAK, a stare w sprzętach technicznych to już zupełnie inna sprawa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, może źle dobrałem przykłady, ale zostaje pytanie czy Oppo będzie grać za 20 lat.

Dobra, nie ma w sumie tematu, wolę stare rzeczy, od filiżanki po kawę zaczynając, przez żarówki, a na nośniku muzycznym kończąc. nie idę pod pachą z rozwojem technicznych mimo, że mam raptem 30 lat.

Spadam, nie przeszkadzam więcej – nie mój temat.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie wiesz, że kocham V8. Ale znam i te stare i te nowe i stare fajniej gadają ale to jedyna ich przewaga. Cała reszta jak spalanie, charakterystyka pracy, bezawaryjność jest znacznie gorsza. Stare to fajne są srebra rodowe i może obrazy... :-)

Ale nie można porównywać starych kultowych sprzętów z obecną masową tandetą. Musi być porównanie na tych samych poziomach.

Jeśli Mercedes S-Class W126 z roku 1988 to porownanie do obecnej S-Class, a nie do Opla Astry, czy VW Polo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość cybant

(Konto usunięte)

Pewnie wiesz, że kocham V8. Ale znam i te stare i te nowe i stare fajniej gadają ale to jedyna ich przewaga. Cała reszta jak spalanie, charakterystyka pracy, bezawaryjność jest znacznie gorsza. Stare to fajne są srebra rodowe i może obrazy... :-)

Ale nie można porównywać starych kultowych sprzętów z obecną masową tandetą. Musi być porównanie na tych samych poziomach.

Jeśli Mercedes S-Class W126 z roku 1988 to porownanie do obecnej S-Class, a nie do Opla Astry, czy VW Polo.

Oczywiście , ale stare samochody mają takie cóś ...;)))

To tak jak mechaniczny zegarek w porównaniu do kwarcowego , tylko jeszcze fajniejsze...

Sorki za OT;)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Zegarki mechaniczne, zwłaszcza automaty, są w tej chwili bardzo popularne i każda licząca się firma ma je w ofercie. Come back jest ewidentny, to w tej chwili wielki rynek. Sam mam tylko takie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.