Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, audiofan01 napisał:
8 godzin temu, Jaro_747 napisał:

Właśnie skończył się mecz dwóch facetów którzy chcą wygrywać.

Kto nie oglądał niech żałuje.

Oglądałem bardzo obszerny skrót tylko ale nawet po nim było widać, że mecz był epicki.

Sobotni maraton Iga-Coco > Muchova-Sabalenka > Hurkacz-Alcaraz wyczerpał moje możliwości i do US Open odpuszczam.

15 minut temu, Less napisał:

I były też skróty, slajsy i loby z obu stron

Sugerujesz że Iga powinna zmienić strategię gry na bardziej defensywną?

15 minut temu, Less napisał:

I były też skróty, slajsy i loby z obu stron

Były rewelacyjne wymiany i były błędy. Były świetne zagrania, były emocje, napięcie do końca, było wszystko.

 

Jestem Europejczykiem.

 

25 minut temu, Less napisał:

I były też skróty, slajsy i loby z obu stron

A w kwestii chodzenia do siatki to u nas mistrzem jest Hubi - w ostatnim meczu z Djoko zrobił to 59 razy na łącznie rozegrane 271 punktów, ze skutecznością 73%.  Alcaraz w finale Wimbledonu - 46 na 334, skuteczność 61%

W dniu 20.08.2023 o 09:05, audiofan01 napisał:

Zgłoś się do tego sztabu.

Tak krytykujesz to forum, ale sam w swoich odpowiedziach nie jesteś lepszy. Po co te personalne wycieczki co?

 

Godzinę temu, Meloman napisał:

Tak krytykujesz to forum, ale sam w swoich odpowiedziach nie jesteś lepszy. Po co te personalne wycieczki co?

 

Po to żeby pokazać, że nie każdy musi być fachowcem od wszystkiego, ja nie znam się na trenerce więc staram się nie udzielać rad Wiktorowskiemu, Ty jeśli masz trenerskie doświadczenie to czywiście możesz.

W ogóle w tych stwierdzeniach o tym, że Iga zatrzymała się w rozwoju jest coś irracjonalnego. Oczywiście, na razie ten sezon jest słabszy od poprzedniego( i prawdopodobnie taki będzie do końca) - ale irracjonalne jest właśnie biadolenie z tego powodu. Taki punkt widzenia bazuje na założeniu, że sezon 2022 to była przygrywka a dopiero po niej nastąpi bliżej nie określony „rozwój” polegający na osiąganiu jeszcze lepszych wyników przy pomocy bardziej „urozmaiconej” gry. To jest fantazmat. W 2022 roku mieliśmy kulminację, o czym najlepiej świadczy fakt, że takie wyniki i taką intensywność skutecznej gry można osiągnąć tylko raz na dekadę. Kolejny sezon musi być słabszy. Kulminacje mają to do siebie, że następują raz na jakiś czas a nie jedna po drugiej. Raczej należałoby zapytać ile mamy przypadków tak dobrego sezonu następującego - po eksplozji, takiej jak w 2022? Zwłaszcza w XXI, kiedy średni poziom znacząco wzrósł? I myślę, że to jest wyznacznik „rozwoju” - umiejętność utrzymania poziomu mimo większego oporu rywalek, znużenia własnego itd. Iga gra na najwyższym poziomie od początku 2022 r. - zaliczając tylko dwumiesięczny(z dzisiejszej perspektywy mało istotny) dołek w zeszłym roku w lipcu i sierpniu. Żadna z rywalek nie jest w stanie utrzymać gry na tym poziomie nawet przez 1/3 tego okresu.
Jeśli wystąpi jeszcze u Igi taka kulminacja jak rok temu - to może raz, góra dwa. Raczej trzeba się liczyć z bardziej mozolnym zdobywaniem kolejnych zwycięstw w kolejnych sezonach.

1 godzinę temu, dzarro napisał:

W ogóle w tych stwierdzeniach o tym, że Iga zatrzymała się w rozwoju jest coś irracjonalnego.

Ja chciałem przeprosić. Pomyliłem sie. Dopiero powyższy wpis otworzył mi oczy. Iga nie zatrzymała się. Ona zrobiła niebywały progress. To widać gołym okiem, wszyscy to widzą przed telewizorami i monitorami, a ja taki ślepy byłem. Dziękuję.

A tak na poważnie - kulminacja mogła być - przedłużonego utalentowanego i ambitnego wieku juniorskiego, teraz czas na poważną grę dojrzałej tenisistki, jeśli chce się za taka uchodzić. Seniorki.

Edytowane przez (nie)przecietniak

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

W dniu 20.08.2023 o 22:42, audiofan01 napisał:

Grała za Sierzputowskiego, a Wiktorowski na dzień dobry jej zabronił bo z analiz mu wyszło, że prawie nic na tym nie zyskiwała, a ryzyko błędu większe niż korzyści. No ich bez tych dropszotów pyknęła strejka 37 wygranych, zbierając w tym czasie jeden turniej GS, 3 WTA 1000 i jedną elekriczkę porsze. Trochę odpoczęła i dorzuciła jeszcze dwa koljne GS i parę innych tytułów, drugą porszawkę. To wszytko bez skrotów. Cuda panie, cuda !!!😉

Do końca kariery ma grać przewidywalny tenis, który staje się coraz mniej skuteczny z najlepszymi rywalkami, bo Wiktorowski tak kazał?
Coś, co się sprawdzało wcześniej, bo Iga miała hiper formę i trafiła na wyjątkową niszę swoich przeciwniczek, dziś nie zdaje egzaminu. A może być jeszcze gorzej, bo przeciwniczki też w miejscu nie stoją oraz wnioski wyciągają. 
Czas pomyśleć jednak o urozmaiceniach w grze. Ale do tego potrzebna jest chłodna głowa, brak stresu i inny trener.

W dniu 21.08.2023 o 19:43, dzarro napisał:

W ogóle w tych stwierdzeniach o tym, że Iga zatrzymała się w rozwoju jest coś irracjonalnego. Oczywiście, na razie ten sezon jest słabszy od poprzedniego( i prawdopodobnie taki będzie do końca)

Formuła się wyczerpała, bo była przewidywalna. Albo coś zmieni w swojej grze, albo będzie regularnie przegrywała ważne mecze.
No chyba, że powróci do formy i skuteczności w grze, którą lubi najbardziej.

W dniu 21.08.2023 o 19:43, dzarro napisał:

W ogóle w tych stwierdzeniach o tym, że Iga zatrzymała się w rozwoju jest coś irracjonalnego.

Po prostu niektórzy nie są w stanie zrozumieć, że w tenisie 99% "goli" pada po tzw. stałych fragmentach gry.

9 godzin temu, Zbig napisał:

Po prostu niektórzy nie są w stanie zrozumieć, że w tenisie 99% "goli" pada po tzw. stałych fragmentach gry.

Zawsze „fachowcy” mogą coś podpowiedzieć, jakiś zupełnie nowy styl gry. Np. skróty i loby na przemian. Serwis z dołu przynajmniej raz na gem. Oczywiście wszystko slajsem.

9 minut temu, audiofan01 napisał:

Serwis z dołu przynajmniej raz na gem. Oczywiście wszystko slajsem.

Może tak bardziej "z boku" niż z dołu, taki slajsowy skrót serwisowy. Coś takiego może zaskoczyć, szczególnie jako 1 serwis. 

Jak się do niego ustawić, wiedząc że taki może wyskoczyć jako 1 podanie? 🙃

W dniu 21.08.2023 o 21:19, (nie)przecietniak napisał:

Ja chciałem przeprosić. Pomyliłem sie. Dopiero powyższy wpis otworzył mi oczy. Iga nie zatrzymała się. Ona zrobiła niebywały progress. To widać gołym okiem, wszyscy to widzą przed telewizorami i monitorami, a ja taki ślepy byłem. Dziękuję.

Tyś sie znalazł nagle i niespodziwanie na "statku pijanym", że tak Cie rzuca od burty do burty?

A może "zatrzymała" się właśnie, ale na dość wysokim poziomie i po prostu kontynuuje grę, po drodze zdobywając GS, jakoś utrzymuje ranking, no niestety wyżej 1 się nie da.

Cytat

Znamy plany Igi Świątek po rywalizacji w US Open. Polka znalazła się na wstępnej liście zgłoszeń do turnieju WTA Masters 1000 w Guadalajarze

😲 👍

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

Tyś sie znalazł nagle i niespodziwanie na "statku pijanym", że tak Cie rzuca od burty do burty?
A może "zatrzymała" się właśnie, ale na dość wysokim poziomie i po prostu kontynuuje grę, po drodze zdobywając GS, jakoś utrzymuje ranking, no niestety wyżej 1 się nie da.

Tak na logikę - jak jest się na szczycie to można tylko spaść dół. Jeśli to szczyt piramidy - to jest tam tak mało miejsca, że każdy nieprzemyślany ruch może to spowodować. Zresztą rywalki niby robią „postępy” a w rzeczywistości wykonują syzyfową pracę. Saba jest nr 2 od początku sezonu - miała już ze 3 podejścia na szczyt i to „z wystawką” i co? Ryba, Piguła i Ons kotłują się niżej - dla nich nawet dotarcie i utrzymanie się do nr 2 to wyzwanie.

A propos „różnorodnej gry” - nikt nie zauważa, że ona sprawdza się wyłącznie przy wysokiej dyspozycji. Jabeur i Muchova przy słabszym dniu przegrywają z kretesem. „Schematyczny” styl Igi powoduje, że od wczesnej wiosny jeśli już przegrywa to w 3 setach po 3 godzinnym meczu.
24 minuty temu, dzarro napisał:

jak jest się na szczycie to można tylko spaść dół. Jeśli to szczyt piramidy - to jest tam tak mało miejsca, że każdy nieprzemyślany ruch może to spowodować

Tu chodzi o tlen, żeby był na bieżąco i wystarczyło go na dłuuuugie przebywanie na szczycie i nie nudzenie się na nim. To jest troska kibica.

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

Dla mnie ważniejsze od bycia na szczycie jest wygrywanie kolejnych turniejów szlemowych i innych prestiżowych 1000-czników.

Mi się jednak marzy coś historycznie bardziej spektakularnego, tj. aby Iga weszła do pierwszej piątki:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Świetna poglądowa galeria (nie moja) dot. TDA1541(A):

www.maxdat.eu/_galeria/Foto%20TDA1541.html

Okazuje się, Saba i Ryba wypadły z obiegu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Okazuje się, Saba i Ryba wypadły z obiegu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Obie są w lekkim dołku a Coco przez 3 tygodnie przebiła wszystkie swoje najlepsze wyniki w karierze. Po prostu progres jest lepiej widoczny - kiedy konto jest prawie puste.

Generalnie idzie to w dobrym kierunku - lepiej grać w wyrównanym towarzystwie nawet jeśli się trochę częściej przegrywa. Zwycięstwa też smakują bardziej. Skoro Ons dała ciała to niech Coco jak najszybciej wygra szlema albo dwa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
2 godziny temu, dzarro napisał:

Obie są w lekkim dołku a Coco przez 3 tygodnie przebiła wszystkie swoje najlepsze wyniki w karierze.

Wykorzystała kolejną niszę i doszła do półfinału, w którym trafiła na słabą Igę. Podobnie Muchova wykorzystała swoją okazję.
Gdyby Iga zagrała co najmniej poprawnie, to Twoje teorie o progresie gry Coco ległyby w gruzach. Zobaczymy w takim razie co Gauff pokaże w US Open.

3 godziny temu, dzarro napisał:


Obie są w lekkim dołku a Coco przez 3 tygodnie przebiła wszystkie swoje najlepsze wyniki w karierze. Po prostu progres jest lepiej widoczny - kiedy konto jest prawie puste.

Generalnie idzie to w dobrym kierunku - lepiej grać w wyrównanym towarzystwie nawet jeśli się trochę częściej przegrywa. Zwycięstwa też smakują bardziej. Skoro Ons dała ciała to niech Coco jak najszybciej wygra szlema albo dwa.

Mój wpis był taki bardziej sarkastyczny, głównie wobec amerykańskich dziennikarzy, którzy są coraz bardziej sfrustrowani.  W ATP mają plażę od 20 lat, to przynajmniej w WTA by chcieli aby przyszła nowa Serena i posprzątała i skończyła problem z niemożnością poprawnego wymówienia nazwiska liderki rankingu 😉

Tak jak byłem sceptyczny wobec niedawnych prognoz rychłej detronizacji Igi przez Sabę i Rybę, tak nie do końca wierzę w przełom u Coco, choć nie da się wykluczyć, że w wieku 19 lat i z nowym trenerem w końcu znajdzie drogę na szczyt, i nie okaże się kolejną Kenin, Keys lub Stephens.

Edytowane przez Zbig
Wykorzystała kolejną niszę i doszła do półfinału, w którym trafiła na słabą Igę. Podobnie Muchova wykorzystała swoją okazję.
Gdyby Iga zagrała co najmniej poprawnie, to Twoje teorie o progresie gry Coco ległyby w gruzach. Zobaczymy w takim razie co Gauff pokaże w US Open.

Taaa… Gauff pokonała w sierpniu Sakkari, Samsonovą, Bencic, Vondrousovą, Świątek i Muchovą. Poza Igą - wszystkie w 2 setach.

Czysty przypadek.

Akurat w US Open może być różnie, podobnie jak było ostatnio u Igi. Żeby wygrać musiałaby mieć serię 12 zwycięstw, a rzadko kto wygrywa tyle meczów pod rząd. Iga przegrała Wimbledon po 14 zwycięstwach, Montreal po 8. Po prostu rzadko się zdarza, że ktoś wygrywa 2 turnieje pod rząd. W tym roku chyba tylko Saba to zrobiła na samym początku sezonu. Prawda jest taka, że im dłuższa jest seria zwycięstw - tym prawdopodobieństwo porażki w każdym kolejnym meczu jest większe.

Tak fetyszyzujecie serwis - a Coco przebija już Ruskie, w Cinci osiągała 200 km/h - ilość błędów też ograniczyła. Forhend też nie jest już aż tak tragiczny - o czym przekonała się Iga grając za dużo piłek w tę stronę.
14 minut temu, dzarro napisał:

Taaa… Gauff pokonała w sierpniu Sakkari, Samsonovą, Bencic, Vondrousovą, Świątek i Muchovą. Poza Igą - wszystkie w 2 setach.

Czysty przypadek.

Nie przypadek, tylko trafiła na taką dyspozycję dnia rywalek. Żeński tenis jest czasem jak ruska ruletka.

16 minut temu, dzarro napisał:

Akurat w US Open może być różnie, podobnie jak było ostatnio u Igi.

No właśnie.

17 minut temu, dzarro napisał:

Prawda jest taka, że im dłuższa jest seria zwycięstw - tym prawdopodobieństwo porażki w każdym kolejnym meczu jest większe.

To zależy od tego skąd wzięła się seria.

Mój wpis był taki bardziej sarkastyczny, głównie wobec amerykańskich dziennikarzy, którzy są coraz bardziej sfrustrowani.  W ATP mają plażę od 20 lat, to przynajmniej w WTA by chcieli aby przyszła nowa Serena i posprzątała i skończyła problem z niemożnością poprawnego wymówienia nazwiska liderki rankingu
Tak jak byłem sceptyczny wobec niedawnych prognoz rychłej detronizacji Igi przez Sabę i Rybę, tak nie do końca wierzę w przełom u Coco, choć nie da się wykluczyć, że w wieku 19 lat i z nowym trenerem w końcu znajdzie drogę na szczyt, i nie okaże się kolejną Kenin, Keys lub Stephens.

Nowej Sereny nie będzie. Iga jej raczej nie przebije - nawet jeśli będzie najwybitniejsza w swojej generacji. Tym bardziej Coco. Ale to nie znaczy, że nie zrobi dużych wyników. Nie każdy musi mieć 10 szlemów na koncie. U progu kariery to każdy weźmie w ciemno 2-3. Coco wydaje się mało chimeryczna, jest odporna - zarówno fizycznie jak i mentalnie. Myślę też, że ma w sobie pokorę - o czym świadczy sposób w jaki wybrnęła z hype, który rozdmuchano wokół niej jako małolaty. To jedyna obok Igi zawodniczka, która osiągnęła dojrzałość w młodym wieku. Z Kenin bym jej nie porównywał - bo ona ma fatalne zaplecze, tylko tatuś i nic poza tym. Ze Stephens też - bo Coco jest pracowita i zdeterminowana, Stephens to mimoza.
To zależy od tego skąd wzięła się seria.

Nic nie zależy. Skoro wygranie 2 turniejów pod rząd to rzadkość - to wygranie pod rząd więcej niż 5-7 meczów to też rzadkość.
15 minut temu, dzarro napisał:

Nic nie zależy.

Zależy od formy tej, która ma tę serię i przeciwniczek, które mają formę chimeryczną. Jeśli tenisistka mająca ciąg świetnej formy trafia po kolei na słabsze rywalki oraz na te lepsze, ale w gorszej formie to wygrywa seryjnie mecze.
Taka sytuacja miała miejsce, gdy Iga wygrywała te historyczne 37 meczów.

Zależy od formy tej, która ma tę serię i przeciwniczek, które mają formę chimeryczną. Jeśli tenisistka mająca ciąg świetnej formy trafia po kolei na słabsze rywalki oraz na te lepsze, ale w gorszej formie to wygrywa seryjnie mecze.
Taka sytuacja miała miejsce, gdy Iga wygrywała te historyczne 37 meczów.

Według tej „logiki” wygrywasz zawsze tylko dlatego, że rywale są bez formy, a przegrywasz zawsze tylko dlatego, że jesteś słaby, przestałeś się rozwijać itd. Jeśli zdobyłeś mistrzostwo to i tak jesteś kiepski - bo go nie obroniłeś, albo obroniłeś tylko raz albo tylko dwa razy…

Jednym słowem - czy Cezara fetują, czy Cezara sztyletują - mędrcem jest zawsze tylko ubogi obywatel rzymski opychający się darmowym chlebem w czasie igrzysk.
Godzinę temu, dzarro napisał:

Prawda jest taka, że im dłuższa jest seria zwycięstw - tym prawdopodobieństwo porażki w każdym kolejnym meczu jest większe.

Akurat prawdopodobieństwo porażki w pojedynczym meczu jest takie same, ale prawdopodobieństwo wygenerowania serii maleje wraz z jej długością.

9 godzin temu, Zbig napisał:

Akurat prawdopodobieństwo porażki w pojedynczym meczu jest takie same, ale prawdopodobieństwo wygenerowania serii maleje wraz z jej długością.

Zdjąłeś mi to z klawiatury.

Przykładowo: gdyby dla uproszczenia przyjąć, że zawodniczka X jest dominująca tak mocno, że prawdopodobieństwo zwycięstwa z każdą rywalką w pojedynczym meczu wynosi 95% (czyli naprawdę dużo - średnio 1 porażka na 20 gier), to szansa na serię 37 wygranych z rzędu (Iga 2022) i tak wynosi zaledwie ok. 15%.

Już przy serii 14 zwycięstw prawdopodobieństwo spada poniżej 50%.

10 godzin temu, soundchaser napisał:

Zależy od formy tej, która ma tę serię i przeciwniczek, które mają formę chimeryczną. Jeśli tenisistka mająca ciąg świetnej formy trafia po kolei na słabsze rywalki oraz na te lepsze, ale w gorszej formie to wygrywa seryjnie mecze.
Taka sytuacja miała miejsce, gdy Iga wygrywała te historyczne 37 meczów.

No to odleciałeś teraz z "teorią dyspozycji" lepszych zawodniczek. Jest ona do przyjęcia w 3-5 meczach z rzedu. Jest też jednoczesnie zupełnie nieprawdopodobna w serii 37 meczów na poziomie WTA.

 

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.