Skocz do zawartości
IGNORED

Książkopalenie nowa polska specjalność.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, przemak napisał:

Jako krótkowidz jestem przeciwny, okultyzm jest bardzo potrzebny. Lekarze okultyści robią dużo dobrego dla ludzi, którzy mają problemy ze wzrokiem. Niech tam sobie niszczą aparaty słuchowe, od okularów wara. 

Jako osobnik krótkowzroczny, oświadczam niniejszym, że spadłem ze stołka, połamałem sobie ze trzy gnaty, doturlałem się w okolice lodówki - i, pomimo 'bula' - wciąż się śmieję!?

Wszystko przez  Ciebie, @przemaku. Aż mi portki przemokły.

Nie dalej, jak wczoraj - rozpieprzyłem sobie moje ulubione okulary. 

Czeka mnie wizyta u okultysty, a tego nie lubię, bo czy w okularach, czy bez - i tak gówno widzę. Za to - lepiej słyszę.

Badanie mego wzroku jest zwykłym mitrężeniem czasu.

Sięgaj tam gdzie wzrok nie sięga.Jak rozumiem w Twoim przypadku to nie jest trudne.

Bez obrazy jak też okularnik.

48 minut temu, twonk napisał:

>przemak
Strach jak się wezmą za spirytyzm...

Jak zaczną podpalać zaklady spirytystyczne, to dopiero bedzie zadyma! 

Na szczęście 90% społeczeństwa polskiego na to nie pozwoli, jestem tego absolutnie i niewzruszenie pewny. To z pewnością byłby w Polsce początek wojny domowej.

27 minut temu, Zyzol napisał:

Nie pier...l!

Wzniosłe.

Na temat tego akurat słowa - tomy można napisać.

Panie " notorycznie banowany..."?

.....

Choć mnie to akurat nie przeszkadza, gdy w chłopięcej (nie powiem "męskiej" - Sławek paczy i cierpi) rozmowie, padnie płciowe słowo.??

12 minut temu, porlick napisał:

Jak zaczną podpalać zaklady spirytystyczne, to dopiero bedzie zadyma

Księża? Nie sądzę, żeby do tego doszło. 

nagrywamy.com

23 minuty temu, Bezlitosna Niusia napisał:

Wzniosłe.

Na temat tego akurat słowa - tomy można napisać.

Panie " notorycznie banowany..."?

.....

Choć mnie to akurat nie przeszkadza, gdy w chłopięcej (nie powiem "męskiej" - Sławek paczy i cierpi) rozmowie, padnie płciowe słowo.??

Wredne. Co akurat mnie nie zaskakuje. 

Pytanie szanownego iwaszczukiewicza było na tym samym poziomie, co odpowiedź.

 

23 minuty temu, Bezlitosna Niusia napisał:

Panie " notorycznie banowany..."?

Za to też zostałem stosownie doceniony.

Przecież masz szansę i możliwość pisania, Dziadku.

Co zatem, wedle uznania Twego - spalić jeszcze można w kraju, który kochasz?

Prócz Przymanowskiego, bo 'Pancernych' lubię.

3 minuty temu, Bezlitosna Niusia napisał:

Przecież masz szansę i możliwość pisania, Dziadku.

Co zatem, wedle uznania Twego - spalić jeszcze można w kraju, który kochasz?

Prócz Przymanowskiego, bo 'Pancernych' lubię.

To ma być ten wyskoki poziom intelektualny? Tak, jak napisałem wcześniej, zaskoczenia nie ma.

Ps. Nie palę słowem napisanym (niezależnie od tego, jakie treści zawiera - wręcz kolekcjonuję) oraz śmieciami. Tymi wręcz się brzydzę.

Poza tym palenie książek to nie polska specjalność, a raczej tępe naśladownictwo, które własnie jest po 1989 roku główną polską specjalnością...

odpier**l się. I nie podlizuj.

?

Pozdrawiam i ściskam. Lubię wszystkich, którzy nie palą śmieciem. 

Nawet książkowym, bo i takie bywają...

3 godziny temu, muls napisał:

a czy ja mowie o tuszowaniu.Ja mowie o mietkim banalizowaniu problemu.Czeba czytac a nie tylko szukac dziury.Mietkie banalizowanie to mniejsza forma tuszowania.jeezik.

Akurat nie banalizuję.Jako osoba nigdy nie związana z kościołem nie mam problemu z oceną tego co się wydarzyło.

Zyzol

 

Przypomnij mi kiedy to po 89r.palono w Polsce książki.Bo to obecne wydarzenie to raczej novum.

Natomiast za twego ukochanego PRL nie palono bo nie było potrzeby.Po prostu niewygodnych nie wydawano bo była cenzura a nielegalnie wydane niszczono.

2 godziny temu, Zyzol napisał:

Ps. Nie palę słowem napisanym (niezależnie od tego, jakie treści zawiera - wręcz kolekcjonuję) oraz śmieciami.

No a co z gazetami  lub czasopismami? , ze o zwykłych ulathach reklamowych nie wspomnę ?

Moja żona miała kilka lat temu nazad epizod na poczcie po którym zostało mi w kotłowni do dzisiaj jeszcze z parę kilo... ito tego najgorszego cholerstwa na błyszczącym papierze. Wiem, nie wolno tym podpalać:(

A  co z broszurami? Też trochę zalega w mojej biblioteczce i zastanawiam się czy nie oddać na makulaturę jak to onegdaj zrobiłem z  kilkuletnim zbiorem Żołnierza Polskiego.(to było w latach 80tych...)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Stosunek PRL do szeroko pojętej kultury był "i smieszno i straszno". Artysta, niezależnie czy estradowy czy pisarz, miał kategorię zaszeregowania, od której zależały nakłady i honoraria. A ona zależała od wykształcenia, zasług dla Władzy Ludowej itd. Więc młodzi i poczytni pisarze pogardzanych przez decydentów gatunków typu SF, śmiali się z uznanych literatów - dinozaurów "was to prosto z drukarni na makulaturę wiozą".

Różne bywają mechanizmy niszczenia zbędnych nośników informacji. Tym niemniej nabożna cześć i szacunek dla książek jaki nam wpojono, memetycznie sięgający pergaminu i kopistów benedyktyńskich, nie wytrzymuje konfrontacji z dzisiejszą taniością pamięci masowych czy nawet druku oraz miniaturyzacją mieszkań i mobilnością siły roboczej. Bibliotekarze w szkołach coś o tym wiedzą, oddając na makulaturę różne pożółkłe ze starości Nasze Szkapy czy inne Opowieści o Prawdziwym Człowieku, w ilościach pozwalających ongiś całemu rocznikowi wypożyczyć na raz. Dobrze jak któryś zostawi po sztuce dla potomności.

Misiomor, na przemiał to idą nawet bilety NBP gdy się zużyją, ale ich palić nie wolno gdyż niszczenie piniędzy jest przestępstwem...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Wiele państw ma w swoim porządku prawnym sposób niszczenia zużytych flag z należytym szacunkiem. Tym niemniej chyba nie dotyczy to literatury młodzieżowej...

Makulatura...

Może już kiedyś pisałem, ale przypomnę, sobie nawet też?:

 

Sto tysięcy lat temu, moja 'Była' umyślała sobie - "posprzątamy strych".

Też miałem ten zamiar, toteż zero protestu. 

Wlazłem, rozejrzałem się, przeraziłem... Pewne historyje, jak zeszyty "pokreślone czerwonym piórem" - (Niziurski ?)- zostawiłem, podobnie jak kilka tomów obliczeń niedoszłego Teścia - kiedy i jak wygra w Totka.

Spakowałem kartonowo- papierzane rupiecie w samochód (k**wa, samochód..  fiacik 126), ubabrany po łokcie, czarny i generalnie - mocno wk...ny, na ten cały dom, babę, nieżyjącego Teścia i - na wszystkie straszliwe sprawy świata.

Typ, odbierający tę naszą makulaturę, chichrający się serdecznie, mówi : " chono, chono pan, ekwiwalent wypłacem, bo cza". I kula się ze śmiechu. I umiera, bo wie o czymś, o czym ja nie wiedziałem, olewając "dniówkę" w ówczesnej robocie. 

 

Dostałem rolkę srajtaśmy i dwa złote.

Auto(?!?) chyba do dziś jest w tym węglu (rzecz się działa w okolicy Bytomia) - ujebane. Dwa dni go myłem.

 

Pozdrawiam!?

 

1 minutę temu, Bezlitosna Niusia napisał:

Dostałem rolkę srajtaśmy i dwa złote.

Co się dziwisz, towar był deficytowy a alternatywne środki niezbyt  hmm(chmm?)  funkcjonalne.  Ja za swoje Żołnierzyki miałem tylko satysfakcję za udział klasy w zbieraniu makulatury:)

Odnośnie papieru do ust zadnich to też miałem parę epizodów, a właściwie kursów w  końcówce lat osiemdziesiątych gdyż pewna pani psor od chemii  korzystając z naszej wzajemnej niechęci, nader często zlecała mi transport tego artykułu jakże pierwszej potrzeby z ulicy Dietla  na Loretańską....

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Ja dla odmiany starałem się dobrze żyć z obsługą skupu butelek. Pozyskiwałem od nich zakrętki od wódki, jeszcze z uszczelnieniem tekturowym. Doskonale się z tego robiło "bączki" na saletrze z cukrem-pudrem.

Natomiast palenie książek (wobec przemian techniczno - cywilizacyjno - społecznych) straciło dziś IMO całą swoją dramaturgię. Toć to czyste frajerstwo - autor i drukarnia tylko się cieszą że ktoś zapłacił za kopyrajt. Lepiej byłoby te książki rozdać, żeby chętny do przeczytania nie kupił nowej sztuki. Albo położyć w koszu na makulaturę - żeby wszyscy widzieli że to gniot, którego ludzie się pozbywają.

Generalnie obecnie w dobie internetu i masowej produkcji w milionach sztuk, palenie książek czy usuwanie symboli ma sens wyłącznie propagandowy. Dlatego tak ważny jest wolny internet. Jeśli to zaczną cenzurowć, ograniczać, modyfikować to można sterować tłuszczą.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

No, tak Krakowiaku straszliwy....: Tak to było. I, bom se zabocył - typ do mnie mówi na końcu:

- Paaanie! W dupie mamy wasze papierzyska. Do Polski płyną kontenerowce pełne niepotrzebnych nikomu książek! Z Argentyny.

 

Niech no ja Cię kiedyś dorwę w Krakowie... Na wakacjach...

 

Żywi do domu nie wrócimy....????

16 minut temu, fox733 napisał:

zlecała mi transport tego artykułu jakże pierwszej potrzeby z ulicy Dietla  na Loretańską....

A, zabocyłmże jesce ilu po drodze pytało gdzie żeś to kupił ? Odkupić nikt nie próbował:) 

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

26 minut temu, misiomor napisał:

Ja dla odmiany starałem się dobrze żyć z obsługą skupu butelek. Pozyskiwałem od nich zakrętki od wódki, jeszcze z uszczelnieniem tekturowym. Doskonale się z tego robiło "bączki" na saletrze z cukrem-pudrem.

Natomiast palenie książek (wobec przemian techniczno - cywilizacyjno - społecznych) straciło dziś IMO całą swoją dramaturgię. Toć to czyste frajerstwo - autor i drukarnia tylko się cieszą że ktoś zapłacił za kopyrajt. Lepiej byłoby te książki rozdać, żeby chętny do przeczytania nie kupił nowej sztuki. Albo położyć w koszu na makulaturę - żeby wszyscy widzieli że to gniot, którego ludzie się pozbywają.

Bardzo się cieszę, z nieczęsta w Polsce bywając - że za równowartość papierosa mogę kupić książkę. Niezłą, pięknie wydaną. W fioletowym odcieniu?

...

10 minut temu, fox733 napisał:

A, zabocyłmże jesce ilu po drodze pytało gdzie żeś to kupił ? Odkupić nikt nie próbował:) 

Miałem tak z Kaczmarskim, białym winylkiem. Chcieli mnie rozdrapać.

A  - idźrze i se postój. 

Ale chyba nie niosłeś go tak jak ja z przewieszoną przez ramię baterią kilkunastu srajtaśma na sznurku:)

Za schyłkowej komuny byłem abonentem księgarni wysyłkowej, zamawiałem tam tylko książki o tematyce historycznej i militarystycznej. W ramach bonusu dostałem "o moralności socjalistycznej" Lenina:) oraz "Źródła spirali zbrojeń" autorstwa jakiegoś polskiego profesora, którego dziś będąc z dala od mojej biblioteczki nie pomnę...

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

"... Lenina..."

Pamiętasz księgarnię w Rynku,* w sąsiedztwie zegarmistrza?

Mam stamtąd takie albumy, że byś się wściekł.

Grosik kosztowały, a wydanie.......mujborze.

A Kaczmarskiego - winylowe wydanie "Krzyk". Do teraz pamiętam, jak mnie w "Siódemce", tramwaju -szturchali i szarpali, gdziem to kupił...

 

 

Eeechhh.....

Tego Kaczmarskiego to mam nawet z autografem, i nie zapomnę, jak się obśmiał po koncercie, pisząc mi:"Jackowi-Jacek".?

*w Krakowie mówi się "na Rynku". Przepraszam.?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.