Skocz do zawartości
IGNORED

Topping E30 II PRZETESTUJ I WYGRAJ !


Audiomagic.pl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety zima nie sprzyja wysłaniu audio 🙂 Ale mam nadzieję że brzmienie wynagrodzi Ci czekanie.

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.02.2023 o 11:55, Audiomagic.pl napisał:

Niestety zima nie sprzyja wysłaniu audio 🙂

a , nic mu się nie stało . Jutro powinien pojechać dalej 

do @Tomek 1685

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, zibi69 napisał:

Coś cichutko się tu zrobiło?, a ja chyba następny w kolejce 

Wczoraj wieczorem odebrałem paczkę. Jeszcze nie włączyłem, ale pierwszy kontakt  jak najbardziej pozytywny😊.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Tomek 1685 napisał:

Wczoraj wieczorem odebrałem paczkę. Jeszcze nie włączyłem, ale pierwszy kontakt  jak najbardziej pozytywny😊.

To czekamy na pierwsze spostrzeżenia.

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Coś cichutko się tu zrobiło?, a ja chyba następny w kolejce 
Jak dostaniesz to pisz na priv, podam, bo ja po Tobie :). Mam teraz na testach Aune x8 Vlll. Ciekaw jestem jak wypadnie porównanie. To ten DAC z możliwością samodzielnej podmiany opampa i kształtowania brzmienia. Od spodu jest klapka na imbusik i w minutę zmieniasz opamp. Na papierze półka (no pół) wyżej niż E30 ll ale coś mi się wydaje że przynajmniej remis będzie. Aune nie powaliło mnie. Liczę na niespodziankę z tym Toppingiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Wito76 napisał:
W dniu 21.02.2023 o 18:41, zibi69 napisał:
Coś cichutko się tu zrobiło?, a ja chyba następny w kolejce 

Jak dostaniesz to pisz na priv, podam, bo ja po Tobie :). Mam teraz na testach Aune x8 Vlll. Ciekaw jestem jak wypadnie porównanie. To ten DAC z możliwością samodzielnej podmiany opampa i kształtowania brzmienia. Od spodu jest klapka na imbusik i w minutę zmieniasz opamp. Na papierze półka (no pół) wyżej niż E30 ll ale coś mi się wydaje że przynajmniej remis będzie. Aune nie powaliło mnie. Liczę na niespodziankę z tym Toppingiem.

Napisze jak dojedzie, też mam nadzieję że będzie progres w brzmieniu w porównaniu z smsl, nam ochotę wsiąść też tego e 50 , i porównać je razem zobaczę,na razie jest król królów jako źródło chromek audio po rca oczywiście w swojej klasie cenowej 100 zł niegdyś.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra! Całkiem fajne urządzonko.

Na pierwszy "rzut ucha", to gra bardzo dobrze, ale do jakichś konkretnych wniosków jeszcze daleko. 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra coś wypadało by napisać.

Wygląd fajny , a jak wygląda to każdy widzi - więc każdy może po swojemu go ocenić.

W dotyku zimna stal sprawia wrażenie masywnego bibelotu - nie ma tu uczucia taniości .

 

Dźwięk 

U mnie grał z aktywnymi kolumnami i pre meridiana (stara seria 207 + m30) , kabel sygnałowy to zielony meridian od vdh. Za źródło robił tv albo komputer muzyka z deeezer-em lub pliki.

Pierwsze co rzuciło się w uszy to rozszerzenie sceny i ilość wysokich , niski bas. Dac gra naprawdę ciekawie , lecz na moim systemie gdzie scena dźwiękowa jest dość mała , ciasna o intymnym / kameralnym charakterze , zrobił (jak dla mnie) za duże zamieszanie . Z nastrojowego zadymionego zatłoczonego małego jazzowego lokalu , powstało coś na kształt amatorskiego teatru lub zimnej świetlicy , do tego z małą ilością widzów na widowni.

Ogólnie nagrania orkiestrowe czy koncertowe zagrały ciut lepiej , ale też nie na tyle , by brzmieć wiarygodnie - po prostu powstało nienaturalnie dużo miejsca między muzykami , czy też widownią. Co osobiście nie przypadło mi do gustu.

Nie oznacza to , że dac gra źle - po prostu wymaga tylko innego (chyba weselszego) systemu niż mój , albo zasłyszana rzeczywistość spowodowała u mnie za duży dysonans z tym co widzę 🙄 Sam już nie wiem.

Topping na pewno ma wszystko co trzeba , ale z systemami "ciemnymi" grającymi średnicą może być (choć nie musi) dziwnie. Kwestia gustu.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niniejszym podejmuję próbę oceny przetwornika cyfrowo-analogowego marki TOPPING model E30
mk II.

Z góry uprzedzam, że jest to wyłącznie moja własna opinia o tym urządzeniu, oparta o moje wrażenia i odczucia jakie towarzyszyły mi podczas kilku dni użytkowania DAC’a w moich własnych warunkach odsłuchu, z moim własnym sprzętem towarzyszącym, dlatego też nie należy poniższego tekstu traktować jako obiektywną recenzję produktu.

Na wstępie przedstawię warunki odsłuchu i sprzęt towarzyszący. Odsłuchów dokonywałem w zwyczajnym pomieszczeniu mieszkalnym o powierzchni 15 m2, bez specjalnej adaptacji akustycznej, jednakże całkiem nieźle wypełnionym wszelkiego rodzaju przedmiotami, które doskonale pochłaniają lub rozpraszają dźwięki. Kolumny stoją około 2,5 m od siebie i po około 0,7 m od tylnej i bocznych ścian. TOPPING’a podłączałem do różnych wzmacniaczy, i tak do zintegrowanego lampowego SE 300B, lampowej końcówki mocy PP na 6V6GT, a także do tranzystorowej końcówki mocy w klasie A. Współpracę z końcówkami mocy testowałem zarówno z użyciem, jak i z pominięciem lampowego przedwzmacniacza. Źródłem muzyki były głownie płyty CD odtwarzane w transporcie CD i przekazywane do DAC po kablu koaksjalnym 75Ohm oraz pliki odtwarzane z terminala sieciowego z zainstalowanym Daphile przesyłane poprzez USB. DAC’a zasilałem standardową ładowarką do smartphone’a. Tyle tytułem wstępu.

Pierwszy kontakt.

Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. DAC jest zapakowany w bardzo ładne czarne pudełeczko, powierzchnia ma fajną fakturę i jest elegancko opisane. W środku wszystko ma swoje miejsce i jest doskonale chronione przed uszkodzeniami. A co mamy w środku? Oczywiście jest tam nasz E30 II, pilot zdalnego sterowania, pudełeczko z kabelkami USB i zasilającym, „papierki”.

Sam DAC robi bardzo dobre wrażenie. Małe eleganckie pudełeczko wykonane z jednego kawałka profilu aluminiowego, którego powierzchnie po szczotkowaniu wykończono (w przypadku testowanego egz.) czarną anodą. Frontpanel to przezroczysty ciemny plasterek plexi. Z tyłu zestaw gniazd przyłączeniowych RCA, coax, opt, USB i zasilające. Trochę ciasno, ale w końcu to bardzo malutkie urządzenie. Całość jest doskonale spasowana, nic nie trzeszczy, brak jest ostrych lub źle wykończonych krawędzi. Gorsze wrażenie robi pilot. Jest to zwykły „plasticzak” z gumowymi przyciskami. Niezbyt ładny, ale robi to do czego służy.

Jak dla mnie ogólna ocena to szkolna „6”z minusem za jakość pilota.

Walory użytkowe.

Funkcjonalność urządzenia, biorą pod uwagę współczesne standardy jest w zupełności wystarczająca, czyli możemy podłączyć trzy źródła, możemy regulować poziom sygnału wyjściowego, możemy delikatnie wpływać na charakter brzmienia dzięki możliwości wyboru filtra, odtworzymy w zasadzie każdy rodzaj materiału cyfrowego.

W trakcie użytkowania testowego egzemplarza nie zauważyłem problemów z działaniem. Współpraca z transportem CD podłączonym kablem koaksjalnym była prawidłowa, serwer plików również bezproblemowo wykrył podłączenie interfejsu USB. Pliki bez względu na format, czy to 16/44, czy 24/96 (gęstszych nie posiadam) odtwarzane były bez problemów.

Pomarańczowy wyświetlacz LED pokazuje podstawowe informacje o odtwarzanym materiale, czyli częstotliwość próbkowania, lub w trybie włączonej regulacji poziomu wyjściowego, aktualny poziom. Regulacja głośności działa płynnie od całkowitego wyciszenia i po wyłączeniu i ponownym włączeniu urządzenia pozostaje na ostatnim zapamiętanym poziomie, zatem można bez obawy używać E30 II bezpośrednio z końcówką mocy. Wracając do wyświetlacza, to można się na siłę przyczepić, że nie jest zbyt efektowny, że zdecydowano się na prymitywne wyświetlanie kanciastych cyferek w dobie stosowania wyświetlaczy graficznych OLED. Ja na jego obronę podam, że szczęśliwie jest pomarańczowy, a nie niebieski. Można go przyciemnić, a nawet wyłączyć, pozostawiając jedynie widoczną informację o aktywnym wejściu cyfrowym.

Sterowanie urządzenia jest możliwe poprzez dotykanie wielofunkcyjnego czujnika na przednim panelu jak i z pilota. Nie będę się tutaj specjalnie rozpisywał, ale ustawienia i sterowanie z panelu przedniego to mordęga. Układ menu i czasy na dokonanie wyboru opcji nie ułatwiają. Sterowanie i poruszanie się po ustawieniach przy użyciu pilota jest przyjemniejsze.

Biorąc pod uwagę rozmiar, wagę urządzenia i ciasnotę na tylnym panelu problem może sprawiać podłączenie kabli z większymi wtyczkami RCA, np. zakręcanymi WBT, czy Furutech. W niektórych moich połączeniach DAC po prostu wisiał na kablach, bo były zbyt ciężkie i sztywne, przez co DAC zsuwał się lub odrywał od podłoża.

Jak dla mnie ogólna ocena to szkolna „5”z minusem za wyświetlacz i trochę mało intuicyjne poruszanie się po ustawieniach.

Brzmienie.

Miałem wcześniej styczność z kilkoma produktami TOPPING’a. Był to DAC zrealizowany na kości Sabre (modelu nie pamiętam). Grał dla mnie okropnie. Ta prezentacja dźwięku była wszystkim tym czego nie chciałem w swoim systemie. Pamiętam chirurgiczną precyzję, całkowicie pozbawioną muzykalności, bezbarwny szkielet muzyki. Słyszałem też E30 w jego pierwszej wersji, i to już było zupełnie coś innego. Ten DAC grał prawidłowo, równym pasmem, wyważoną barwą. Muzykalnie.

Co z wersją MK II? Bezpośredniego porównania z MK I nie mam, ale wrażenie mam podobne. Osobiście używam kilku przetworników. Preferuję te wyposażone w lampowe stopnie wyjściowe, bo oferują bardzo „energetyczne”, barwne i soczyste brzmienie. Mam nadzieję, że rozumiecie te pojęcia. Małemu TOPPING’owi przyszło zatem stanąć w szranki z wielokrotnie droższymi konkurentami, mianowicie MuzgAudio DAC w obu wersjach, czyli  lampową i krzemową.

Jak gra E30 II w konfrontacji z referencyjnymi (dla mnie) źródłami? Może zbyt optymistycznie to określę – prawie tak samo dobrze,….ale oczywiście diabeł tkwi w szczegółach.

Tak jak już wcześniej napisałem TOPPING gra bardzo równo. Rozwijając, gra bez zbytniego akcentowania skrajów pasma, jest pozbawiony efekciarstwa, jest ani ciepły, ani chłodny, po prostu neutralny. Wszystkie szczegóły nagrań dobrze słychać, nie trzeba się wysilać i „strzyc uszami”.

Bezpośrednie porównanie z przetwornikiem z wyjściem lampowym natychmiast pokazuje różnicę, ale z wersją gdzie stopień analogowy zrealizowany jest na opampach, różnice już nie są takie oczywiste i wymagają dłuższego wsłuchiwania się.  Gdzie zatem jest różnica brzmieniowa i co zyskujemy kupując droższy przetwornik.  E30 II trochę upraszcza przekaz. Wszystko niby jest podobnie, ale grając z TOPPING’a jakby tak dwuwymiarowo, bardziej na linii łączącej kolumny głośnikowe. Trudno jest umiejscowić konkretne dźwięki w przestrzeni. Słychać je, ale stanowią cześć homogenicznej całości. To co w tym zakresie robi DAC MuzgAudio to inna klasa, bo tam selektywność i układanie dźwięków w przestrzeni jest na zdecydowanie wyższym poziomie. Pewne uśrednienie/uproszczenie dotyczy też dynamiki dźwięków. Słuchając z E30 II mamy bardziej wyrównany przekaz, tak jak pisałem wcześniej wszystko słychać bez specjalnego wysiłku, ale kiedy słucham tego samego z DAC odniesienia, to tam ciche dźwięki są cichsze, ale równie dobrze zwracają na siebie uwagę dzięki właśnie ich „wycięciu” z całości, a nie poziomowi ich głośności. Podobnie jest z basem, TOPPING troszkę upraszcza, bas cały czas jest, w DAC’u odniesienia, wydaje się nawet mniej efektowny, ale ma zarówno niższe zejście, jak i jest lepiej różnicowany.

Wszystkie te różnice są tym bardziej zauważalne, im bardziej krytyczny jest sprzęt towarzyszący.
Ja słuchałem TOPPING’a w różnych zestawieniach i najkorzystniej wypadł podpięty do lampowego przedwzmacniacza, który sterował tranzystorową końcówką mocy. Wyeliminowanie przedwzmacniacza było możliwe, ale z pre grało jakby „ciekawiej”.

Podsumowanie.

TOPPING E30 II to bardzo dobry przetwornik, a biorąc pod uwagę jego cenę, jest wybitny. Jestem pewien, że walory użytkowe i jakość dźwięku tego urządzenia są w stanie zadowolić większość „normalnych” użytkowników sprzętu audio. To źródełko dla melomana, dla którego ważna jest radość słuchania, odbiór muzyki jako całości, a nie dla audiofila goniącego za detalami i czepiającego się każdej nuty. W większości zestawów zbudowanych ze standardowych elementów średniej klasy jego ograniczenia będą niezauważalne.  

 

Na koniec dziękuję ekipie Audiomagic.pl  za umożliwienie zapoznania się z tym DAC’em. Życzę nieustającego strumienia klientów.

Tomek Łódź

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, topping właśnie podłączony, podłączony po coaxial z allo digione, tidal pierwsze wrażenie już mogę napisać że w porównaniu do poprzednika smsl sanskrit 10 mk 2, jest lepsza stereofonia, jest szczegółowy, miły w słuchaniu, zasilanie liniowe od chińczyka, wieczorem usiądę na spokojnie, ale już słyszę ze ten mały smyk sporo potrafi, reszta toru to denon 1500 ae i kolumny monitor audio silver 500. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

Wszystko zgodnie z planem. Zibi69 wysłał mi paczkę, jest już u mnie. Hehe, to wciąż ten oryginalny karton od Audiomagic (jest taśma firmowa) , są już na nim kilogramy taśmy, gdy zrobi pełne okrążenie pewnie paczka dwukrotnie zwiększy wymiary. Podłączyłem dla sprawdzenia, wszystko jest ok, działa, gra i śpiewa. Więcej wrażeń oczywiście trochę później opiszę, ale pierwsze co rzuca się w ucho to gra bardzo dynamicznie, na sterydach niemalże. To na pewno nie jest jakaś zaspana panda. Na razie jest obiecująco, ale to raptem 15 minut słuchania. Podobno te najważniejsze 15 minut, jeśli chodzi o decyzję czy podoba się czy nie ;).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety już przyszło mi pożegnać się z Toppingiem - jedzie teraz do kolegi Kamc. Trochę pechowo trafiłem z jego testowaniem, gdyż miałem mały szpital w domu, dzieciaki i żona 37-39st, jedynie ja jakoś się trzymałem i w miarę możliwości testowałem urządzonko na wszelkie sposoby. W najbliższym czasie szersza recenzja, poproszę jeszcze o chwilę cierpliwości. Naprawdę cieszę się, że miałem możliwość przetestować i zdobyć kolejne doświadczenie. Dziękuję  bardzo @Audiomagic.pl

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety taki teraz okres "szpitalny" tez przechodziłem. Ale mam nadzieje że Topping trochę umilił czas.

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć;) miałbym pytanie odnośnie takiego daca;)
Pod amplituner nada lepiej podłączyć go w trybie preamp czy jako dac? Połączenie przez USB.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Łukasz_72159 napisał:


Pod amplituner nada lepiej podłączyć go w trybie preamp czy jako dac? Połączenie przez USB
 

Cześć, mam co prawda starszą wersję E30, w moim systemie lepiej sprawdza się jako DAC, w twoim może być inaczej. Posłuchaj tydzień jako Dac a kolejny jako pre i będziesz mógł wyciągnąć wnioski.

Pozdrawiam i udanej zabawy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto obiecana recenzja przetwornika Topping E30 II.

Przydługi wstęp:

Gdy w drugiej połowie stycznia zauważyłem post dotyczący możliwości przetestowania, ba nawet wygrania Toppinga E30 II, bardzo się ucieszyłem. I to nie dlatego, że nudzi mi się zimową porą i „niech już będzie, odżałuję te 18zł na paczkomat, zobaczymy co to za zabaweczka” – nie, autentycznie się ucieszyłem, gdyż bohater recenzji był i jest mocno w orbicie moich zainteresowań i bardzo chciałem go bliżej poznać. Sporo wcześniej już o nim czytałem a przynajmniej próbowałem. Niestety nie ma zbyt wielu recenzji na forach, a to co znalazłem, to raczej sucha „Amirowa” pomiarówka niż prawdziwe wrażenia odsłuchowe, a te zawsze cenię bardziej niż 2 dB w tą czy tamtą na wykresie. Dopiero nasze forumowe tournée po Polsce wraz z recenzjami będzie chyba pierwszą taką kopalnią wiedzy i wrażeń dotyczących odsłuchu. Być może się mylę, ale mi przynajmniej nie udało się znaleźć w jednym miejscu tylu ciekawych informacji na temat tego małego Toppinga.

Co ciekawe jeszcze niedawno marka utożsamiana była przede wszystkim z budżetowymi urządzeniami, potocznie i lekceważąco nazywanymi „chińszczyzną”. Sam pamiętam jak uśmiechałem się słysząc tę nazwę. Dziś jest rozpoznawalna i należy do tych, które prezentują porządny stosunek ceny do jakości, przy okazji ciekawe brzmienie wraz z dużym potencjałem do modyfikacji. Oczywiście w przypadku E30 II tych ostatnich wykonać nie mogłem, sprzęt bowiem przyjechał na recenzję i testy, a nie do warsztatu majsterkowicza :). Nie znaczy to jednak, że nie miał czego zaprezentować „na fabryce”. Jak zatem poradził sobie sprzęt przeznaczony dla użytkownika mającego mały portfel, ale spory apetyt na lepsze brzmienie? - zapraszam do lektury.

Konstrukcja i jakość wykonania:

W tym akapicie raczej nie będzie nic odkrywczego. Jak koń wygląda, każdy widzi. Urządzenie mieści się na dłoni i sprawia wrażenie taniego i pozornie prostego. Gdybym miał kupować DACa „po babsku” czyli oczami, to raczej E30 II odpadłby w pierwszej rundzie. Kompaktowe rozmiary, brak OLEDowego wyświetlacza, szczotkowanego frontu, no taki skromny jakiś ten kawaler. Ale zostawmy kobiety i ich wrażliwość w spokoju :). Z przodu dość duży, czytelny wyświetlacz o przyjemnym bursztynowym kolorze liter (ich jasność można zmieniać pilotem). Na przednim panelu mamy jeszcze dotykowy „przycisk” pełniący funkcję włącznika oraz selektora źródeł. A skoro mowa o źródłach to na tylnym panelu mamy 3 typy gniazd tudzież możliwości podłączenia: USB, Coaxial i Optical. Oczywiście mamy też parę zacisków wyjściowych RCA oraz gniazdo zasilające w standardzie 5,5/2,1mm 5V DC. W całkiem ładnym opakowaniu znajdziemy jeszcze „tani” plastikowy pilot (a w sumie to jaki ma być?) oraz kabelki: sygnałowy USB oraz zasilający. Ogólnie wygląd schludny, kompaktowy, ale solidny i nie stanowiący obciachu. Śmiało można go postawić w każdym audio towarzystwie. Niespodzianką jest brak zasilacza. Oczywiście nie jest to wielki problem, każdy „Kowalski” posiada w domu jakąś ładowarkę do telefonu 5V a audiofil to i zasilacz liniowy wykopie spod szafki :). Można jeszcze lepiej „dokarmić” naszego bohatera, ale o tym trochę później. Nie będę przepisywał i robił kopiuj/wklej wszystkich parametrów, kilohertzów, głębi bitowych – wszystkie te dane można znaleźć choćby na stronie organizatora naszego „tournée” czyli 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Wspomnę jedynie, że E30 II nie ma się czego wstydzić, jego wyżyłowane parametry to cytując mojego dyrektora „wysoki światowy poziom”. Mnie osobiście zaintrygowała sama kość przetwornika czyli podwójne AK4493S Velvet Sound. Z czym kojarzy wam się nasze rodzime słowo „welwet?” No… no właśnie, z przyjemnością, z lekkością, subtelnością, miękkością, relaksem. Mając na koncie kilka odsłuchanych DACów - gdzie współczesne kości i ich aplikacje to raczej „prucie japy”, chirurgiczna precyzja kosztem muzykalności – muszę przyznać, że słówko Velvet działa naprawdę jak magnes i stanowi marketingowy strzał w dziesiątkę wobec wielu rozczarowanych audiofilów. A jak jest w rzeczywistości? Zapraszam zmęczonych „teorią” do części praktycznej czyli rozdziału „Brzmienie”.

Brzmienie.

Czego my tak naprawdę oczekujemy od DAC-a ? Jednym tchem wymienimy źródło, wzmacniacz, kolumny jako te elementy toru, które kreują brzmienie. A przetwornik DAC to taki dodatkowy gadżet, który gdzieś tam w tle sobie pracuje, cierpliwie zamienia zera i jedynki na sygnały analogowe, taki mistrz drugiego planu. Wracając, czego oczekujemy? - by był neutralny, obojętny, bezdusznie robił swoje niczym pielęgniarka na SORze? (przepraszam, byłem z dzieciakami kilka dni temu i wciąż pewne sytuacje są „niedoodzobaczenia”) A może chcemy, by jednak był jak najbardziej pierwszoplanowym graczem, miał swój styl, charakter i grał „fajnie” ?

Jak gra E30 II? No właśnie gra... „fajnie”. Pamiętacie może, kilka postów wyżej napisałem, że pierwsze 15 minut sprawia, że oceniamy sprzęt jako podobający się lub nie. Mi spodobał się. To nie jest chuderlak, który klinicznie prezentuje dźwięki. Nie jest płaski jak deska, suchy, nijaki. Ma swój charakter a w zasadzie charakterek. Pierwsze wrażenia to „petarda”, ale za chwilę refleksja czy czasem nie zaczynasz wpadać w pułapkę efekciarstwa. Ja już kilka lat temu kupiłem sobie Klipsche w salonie. Na odsłuchach wszystko grało tak bez jaj, więc panowie z salonu wnieśli na pokład Klipsche i młody po przysłowiowych 5 minutach wyszedł z Klipschami. Po 3 miesiącach „Młody” znalazł jeszcze młodszego i sprzedał wraz z pierwszą dla siebie poważną lekcją z audio – uważaj na efekciarstwo, stylistykę V-ki, podbite pasma itd. ! I po tych moich pierwszych 15 minutach z Toppingiem zadałem sobie pytanie, czy czasem nie połknąłem haczyka. Zmieniałem repertuar od ulubionych blues’a i swingu po muzykę klasyczną i pop. Rzeczywiście chyba to brzmienie trochę jest podbite, nasycone w górnej średnicy, takie granie na sterydach. Jednocześnie po kilku utworach, które bardzo brzmieniowo mi się podobały… jednak poczułem zmęczenie. We wstępie pisałem, że coś tam niecoś upgrade’owałem i pozwólcie, że rozwinę temat. Do tej pory E30 II grał naprzemiennie z całkiem niezłą sonicznie ładowarką od IPhone (model A1400) oraz zasilaczem liniowym opartym na LT1083. Mówiąc kolokwialnie wywaliłem to wszystko i podałem Toppingowi to co najlepsze, czyli zasilanie z akumulatorów. Oczywiście najpierw ustawiłem zalecane 5V na ultra niskoszumowym stabilizatorze LT3042 i podłączamy. Topping chwali się w specyfikacji, że ma na pokładzie dopracowany stopień zasilający i rzeczywiście, zmiana na baterie nie była piorunująca, ale nieznacznie zmienił się charakter grania i to dokładnie w tym kierunku, którego oczekiwałem. W zasadzie to od tego momentu mógłbym zacząć pisanie recenzji. Górne pasmo wyczyściło się z szorstkości i tego czegoś „kłującego” co wcześniej trochę drażniło i irytowało, choć było to efektowne. Zwłaszcza w muzyce elektronicznej typu Boris Blank, Depeche Mode, Yello słyszalny wcześniej „blask” ucywilizował się. W innych gatunkach trąbka Milesa, Armstronga czy naszego rodaka T.Stańko zabrzmiała już sporo ciekawiej, ze swoją naturalną fakturą, chrypką, takim groove w tle. Wcześniejsza nerwowość i podbity styk średnicy z górą fantastycznie się oczyścił. Może ciut czepiłbym się rozdzielczości tego pasma, ale z grubsza podoba mi się.

Średnica. Tu naprawdę dzieje się bardzo dużo. Przede wszystkim brawa za barwę – jest kolorowo, z lekkim dociążeniem, nasyceniem, ciężko to opisać, ale masz wrażenie takiego przybliżenia wszystkiego. Na pewno nie jest sucho, sztucznie i matowo. Wokale brzmią emocjonująco, namacalnie, nie chcę pisać oklepanych zwrotów, że piosenkarka wyszła z kolumn i stanęła przed moim fotelem, ale rzeczywiście słychać dużo. Słychać jak Edyta Górniak nabiera powietrza między linijkami w utworze „Kasztany”, fantastycznie słychać piękną barwę głosu Judith Owen czy Chantal Chamberland, a „żyleta” w głosie naszej agresorki Chylińskiej wprost przeszywa. Bardzo wysoko chciałbym również ocenić instrumenty strunowe. Nie masz wątpliwości, że to co słyszysz to struny i pudło rezonansowe i zamykając oczy widzisz nawet kolor drewna gitary. Nie wiedzieć czemu natomiast trochę przygasł fortepian, gdzieś stracił tę swoją rozdzielczość dźwięków, fakturę. No szok i niedowierzanie wręcz. Po tylu ochach i achach nagle wtopa z fortepianem. Tak trochę bez jaj zagrał. Na szczęście nie słucham go dużo. Ogólnie jednak w średnicy i jej zszyciu z górnym pasmem nie ma nerwowości, niespójności, mimo sporych emocji panuje tu wręcz analogowy spokój. Średnica to oczywiście pasmo, gdzie najwięcej dzieje się jeśli chodzi o scenę i stereofonię. Scena jest rozbudowana przede wszystkim na szerokość i tu chyba nie ma się co czepiać, zwłaszcza w tak skandalicznie niskiej cenie. Oczywiście konsekwencją tej wspomnianej bliskiej prezentacji wokali i ogólnie średnicy jest częste kreowanie sceny od środka na boki, kosztem zredukowania głębi. Niemniej jednak nie wolno narzekać na jakąś płaskość, nudę czy wycofanie na scenie. Słuchając elektro-popu, gdzie cały nacisk położony jest na efekciarskie żonglowanie i atakowanie słuchacza dźwiękami, bywało że czułem się jak Neo z Matrixa lewitujący między kulami. Trzeba przyznać, że ten DAC potrafi fantastycznie poukładać sobie dźwięki na scenie. Co by nie zanudzić, średnica to mocny punkt naszego bohatera.

Bas. No na pewno nie jest to sprzęt, gdzie napiszemy „bas jest bo jest” i tyle. To również mocny punkt naszego E30 II. Nie leje się niepotrzebnie, nie zalewa średnicy, jest fajnie trzymany w ryzach, pod kontrolą. Jest gęsto, wielobarwnie, no może na samym dole trochę luzuje się i mięknie. Wszystko zależy od repertuaru, ale zapewniam są utwory, gdzie naprawdę miałem niezły opad szczęki, gdy przyjmowałem na klatę wręcz trampolinowe, sprężyste uderzenia. Gitara basowa ma swój rytm, barwę a na szczególną pochwałę zasługują instrumenty perkusyjne. Krótko mówiąc, czasem jak pieprznie to firanki chodzą. Naprawdę nie ma potrzeba zasiadać do kina, stereo wystarczy. Oczywiście gdy schodzimy nisko, nie wiem czy mogę to nazwać sub-bas, ta sprężynka już zanika i robi się miękko. Ogólnie bas to mocny punkt naszego zawodnika, fajnie sobie mruczy, trzymany jest w ryzach, poważnie będzie, gdy napiszę „taki jak lubię” 🙂 ?

Podsumowując rozdział brzmienie, jest dobrze a nawet bardzo dobrze. Można być naprawdę miło zaskoczonym jeśli nie zszokowanym, gdy weźmie się pod uwagę, że słuchamy urządzenia za zaledwie 799zł. Można było oczekiwać wielu kompromisów, przymknięcia oka i wyrozumiałości a tu nic z tych rzeczy. Ten mały „chińczyk” oferuje dojrzały, gęsty i pozbawiony kompleksów dźwięk. Nie ma tu znanej z tanich konstrukcji krzykliwości, agresji, ostrości czy od groma sybillantów. Oczywiście nie chcę robić z siebie wariata, głuchego i ślepego na pewne drobne mankamenty. Czytając tę moją recenzję można by chwilami odnieść wrażenie, że to sprzęt bijący konkurentów z półki czy dwóch wyżej. Oczywiście że nie, ale za takie pieniądze radzi sobie dużo, dużo lepiej od oczekiwań. Góra może nie jest jakoś mistrzowsko podana, czasem coś tam się zlewa czy skleja, ale nie ma tu chamskiej krzykliwości i agresji. Natomiast średnica jest bardzo dobra i tu duże brawa dla E30 II. Jest i szybkość i mikrodynamika, jest barwnie. Może ciut podkręcona, podbarwiona, ale powiem „no i co z tego”, jest przyjemność i jak to mawiają „nóżka chodzi”. Jest również wysoko detalicznie i słuchając „Amused to death” czy „The Wall”, gdzie dużo jest różnych szeptów, skrzypnięć, tupnięć, odgłosów natury, nikt nie będzie rozczarowany, że coś umknęło.

Kilka refleksji końcowych.

Może zacznę od tego, czego zabrakło na początku recenzji, czyli opowiedzenia z jakim towarzystwem grał u mnie Topping. Jako źródło przede wszystkim Raspberry z nakładką DigiOne Signature z bateryjnym zasilaniem. Inne testowane źródła: Odtwarzacz Philips Cd 614 (na DACu R2R TDA 1543), komputer PC przez USB, telewizor po kablu optycznym. Wzmacniacz to lampowy Yaqin MS-30L a kolumny to Monitor Audio Bronze 6. Okablowanie: Van Den Hul, Neotech, Fezz, Atlas. Większość odsłuchów odbyła się z DigiOne Signature i Tidal Master jako źródło, podłączone do wejścia Coaxial i opisywane przeze mnie wrażenie takiego właśnie połączenia dotyczą. Oczywiście dla formalności i zwykłej ciekawości sprawdziłem jak gra przez USB z peceta – jest ok, ale tam towarzystwem był mini wzmacniacz synka w klasie D wraz z monitorami, więc trochę słaba platforma testowa – tak czy siak DAC posiada taką funkcjonalność, lecz nie skupiałem się na niej. Komputer błyskawicznie rozpoznał urządzenie, potraktował je jako kartę muzyczną i jak mawia znajomy kolega ksiądz "jest radość". Podobnie symbolicznie posłuchałem cedeka w roli transportu.

Na co dzień funkcję DACa w moim systemie pełni SMSL Sankrit 10th MK2. Teoretycznie równorzędny konkurent dla E30 II. Różnią się niewiele, na papierze z niewielką przewagą Toppinga. Nawet kość przetwornika mają zbliżoną. Topping ma AKM4493S zaś SMSL ma AKM4493 ( jak w „Chłopaki nie płaczą” bez „S” na końcu). I to dla SMSLa właśnie szukam alternatywy. Czy E30 II nią jest? Czy stanowi krok do przodu czy jedynie w bok? Powiem wam, w szoku jestem, ale tak – Topping E30 II gra lepiej, ciekawiej, barwniej, muzykalniej i jest dla mnie fajną, niedrogą alternatywą i progresem. Miałem miesiąc temu na testach dwa razy droższy Aune X8 XVIII i niestety, ale nie wygryzł Sankrita. Mimo, że grał aksamitnie, muzykalnie to jednak czegoś mu zabrakło, pewnej energii, tego takiego „mikro”, dynamiki, energii, mówiąc po męsku było bez jaj. Natomiast Topping E30 II w swojej cenie to prawdziwy kiler i nietaktem byłoby akcentowanie jego wad, podczas gdy posiada tyle zalet, w tym tych związanych z naszym portfelem. Na pewno nie jest to jedynie sprzęt dla nowicjusza, do budżetowych systemów – poradzi sobie i z wyżej postawioną poprzeczką.

W moim systemie naprawdę fajnie się wpasował i polubiliśmy się. Jego energia i temperament fajnie były temperowane przez wzmacniacz lampowy, uważam że DAC i wzmacniacz stanowiły naprawdę udaną parę. Z żalem pakowałem go do pudełka, by wysłać kolejnemu forumowiczowi. Myślę, że Toppingowi również spodobało się u mnie i dzisiaj obydwoje za sobą trochę tęsknimy. Czy jeszcze się spotkamy, czy marzenia się spełniają ?– czas pokaże :).

Dziękuję Audiomagic.pl za możliwość przetestowania i zdobycia kolejnych audio doświadczeń.


 


 

tp1f.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Wito76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z okazji chciałbym dopisać mały suplement. Może niektórzy zauważyli, a może to ja dopiero teraz zwracam Wam na to uwagę – w swojej recenzji nie wspomniałem ani słowa o dostępnych filtrach. Jest ich 6 i możemy je zmieniać dedykowanym przyciskiem na pilocie. O ile filtry F1 i F2 są bardzo zbliżone do siebie i takie rzekłbym uniwersalne – jak rumianek nie pomogą i nie zaszkodzą - tak kolejne filtry w mojej ocenie wykonują już ciekawszą pracę. Filtr F3 zdecydowanie dodaje dynamiki, działa coś jak guzik „loudness” w starych wzmacniaczach. Z filtrem F3 dostajemy to najbardziej efektowne, dociążone granie, o którym pisałem w recenzji wyżej. Zbliżony jest F6, choć on już łagodniej prezentuje nam dźwięki. Dla odmiany F4 i F5 wprowadzają w graniu spokój, rzekłbym wycofują nam nieco średnicę i dodają analogowego spokoju i miękkości. Ktoś już chyba pisał wcześniej, że F4 nie nadaje się do słuchania fortepianu. Potwierdzę, robi się zbyt grzecznie i na ten instrument zostaje wręcz narzucona firanka. Tak czy siak filtry nie tylko są, bo tak wypada, tylko w przeciwieństwie choćby do mojego Sankrita są słyszalne i można metodą odsłuchów wybrać sobie swój ulubiony. Na pewno nie różnią się między sobą tylko ustawieniami wirtualnego pokrętła „Bas” i „Treble”. Owszem, są tu wyraźne różnice, niemniej jednak zauważalne są również zmiany w prezentacji sceny, przestrzeni, miękkości tudzież dynamiki wybrzmień. Warto zaznaczyć jednak, że wszystko zależy od repertuaru. Słuchałem tak zwanego „wszystkiego” – od łomotu Vadera, poprzez czarodzieja opery Verdiego, Claptona i jego surową, garażową gitarę wraz z grupą Cream, swingującą Elzę Fitzgerald, oklepanych testerów czyli Dianę Krall i Nilsa Lofgrena, po Daft Punk, Leonarda Cohena, Muńka Staszczyka i Mydełko Fa. I do każdego gatunku można dopasować sobie ten subiektywnie najciekawszy filtr.

Jeszcze taka ciekawostka. Gdy niecałe 3 lata temu kupowałem swojego SMSLa Sankrita, niezwykle wbiła mi się w pamięć jego recenzja. Zaraz wyjaśnię dlaczego, lecz najpierw pozwolę sobie zacytować fragment:

„A prawda jest taka, że chińskie DAC-i niebezpiecznie zbliżyły się do półki zarezerwowanej dla urządzeń ultra hiendowych i ultra drogich, takich o których przeciętny Kowalski może co najwyżej pomarzyć. Mogę ten przetwornik polecić absolutnie każdemu, bez względu na budżet. Zadowoleni powinni być ci którzy zaczynają przygodę z audio, a nawet ci którzy posiadają znacznie, znacznie droższy, kilkuletni przetwornik DAC, bo wbrew pozorom, wydając ok 650zł możemy poczynić znaczny upgrade. Myślę, że absolutnie każdy przetwornik do 30 tysięcy złotych sprzed ok 5-10 lat miałby problem z SMSL’em, i to taki znaczny.”

Testując E30 II przypomniała mi się ta recenzja. Zawsze zastanawiałem się bowiem, na ile autora poniosło z tą wybujałą kwotą. Odruchowo oczywiście roześmiałem się wtedy i stwierdziłem, że ktoś tu nie ma pokory a w zamian ciekawe poczucie humoru i fantazję. Za chwilę jednak nadeszła refleksja, że ja przecież nie znam tych super DACów sprzed 10-15 lat. I kto wie, może autor piszący zawodowo recenzje, posiadający znaczne doświadczenie wcale nie fantazjuje aż tak bardzo? Miałem do czynienia z kilkoma Cedekami z tak zwanej „epoki” czy klonem DIY jakiegoś wypasionego AudioNote, gdzie na pokładzie dostojnie urzędowały owiane estymą słynne TDA , PCM-y czy AD i rzeczywiście przetworniki R2R choć bronią się swoją prezentacją i sygnaturą , to jednak te współczesne „zabawki” za kilkaset złotych niejednokrotnie potrafią kolokwialnie mówiąc skopać im tyłek. Wracając, zacytowany przeze mnie fragment recenzji idealnie, o ile nawet nie bardziej, pasuje do naszego bohatera czyli E30 II. Za niewielką kwotę otrzymujemy sprzęt, który mając takie parametry i jakość grania, kilkanaście lat temu byłby umiejscowiony na półce jako drogi flagowiec a nie jak dziś entry-level. To naprawdę dobra informacja, że nie trzeba worka pieniędzy, nie trzeba brać „chwilówki”, by cieszyć się bardzo dobrym graniem. 

Na koniec może usystematyzujmy tę moją swobodną twórczość.

Plusy:

- fantastyczny stosunek jakości do ceny

- bogactwo obsługiwanych formatów

- parametry techniczne dorównujące wyższym modelom

- wyczerpujące możliwości przyłączeniowe (USB, Coax, Opt)

- możliwość podłączenia zewnętrznego zasilacza (nie lubię, gdy na pokładzie jest już zaimplementowany jakiś zasilacz i nie mam wpływu na jakość zasilania).

- atrakcyjna prezentacja dźwięku

 

Minusy:

- skromna obudowa oraz pilot

- trochę „prądożerny” – ten akapit dotyczy tylko mnie (dosyć szybko połykał mili amperogodziny z moich akumulatorów)

- na pewno nie powiem o nim „neutralny”, ma swój charakter

- słówko „Velvet” jest trochę nadużyciem – z pewnością nie jest aksamitny, miękki i łagodny, raczej dynamiczny i na sterydach (pytanie czy to na pewno wada?)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam sytuacja na "froncie"? Który numer z listy testuje sprzęt?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

-- Marantz ND8006-- Marantz PM8005 --- BMN S1II--Interconect: PAD Genesis, Głośnikowy: Wireworld Eclipse 8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 marca  (wg apki Inpost) otrzymał go ode mnie siódmy w kolejce kolega @kamc. Minął tydzień i jeśli kolejka idzie zgodnie z planem to DACa powinien właśnie otrzymać @Piopio

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Wito76 napisał:

I jak konfrontacja z Twoim "referencyjnym" Su-9?

Jeszcze nie odpaliłem. 

Ale nie mam już SMSL 😉 Konfrontacja będzie z innym DAC - Lampizatorem 😉 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Buchardt A500 + ARCAM CDS50

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 3.04.2023 o 18:47, Wito76 napisał:

Tak się zastanawiam głośno, Topping zepsuł się czy co? 🙂

Od dwóch tygodni żadnych opisów.

 

Może aż tak zapiera dech w piersiach ? 😉 

 

www.Audiomagic.pl - sklep prowadzony przez pasjonatów dźwięku.

Zapraszamy na odsłuchy do salonu w Warszawie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Audiomagic.pl napisał:

 

Może aż tak zapiera dech w piersiach ? 😉 

 

Hehe, ja akurat nie ukrywałem, że miałem ochotę zostawić go sobie i nie wysyłać dalej :). Może ktoś był odważniejszy i tak właśnie zrobił :).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przetestowałem Toppinga w zacnym towarzystwie Lampizatora gen 4 z modyfikacjami z dawnych lat . 

Na gorąco podzielę się wrażeniami:

Lampizator pomimo upływu lat jest świetny. Szczególnie w klasyce. Lampy na wyjściu robią swoje.

O ile w muzyce popularnej Topping nawet sobie radzi to w klasyce nawet nie ma startu do Lampizatora. Ale różnica w cenie przeogromna - 799 zł kontra ponad 15K. 

Jako DAC budżetowy E30 II jest świetny. Choć to oczywiście "chińskie" granie. Dobry bas, dobra szczegółowość, brak dociążonej średnicy i barwy, uproszczenia w oddaniu przestrzeni i sceny. 😉 Nawet fajnie oddane wokale. 

Trzeba pamiętać, że podpiąłem do Toppinga dobre zasilanie bateryjne.  Warte 3x więcej niż sam Topping 😉 

Topping utwierdził mnie w przekonaniu, że technika w zakresie DAC poszła mocno do przodu. Kiedyś za takie granie trzeba było płacić kilkukrotnie więcej. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Buchardt A500 + ARCAM CDS50

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.