Skocz do zawartości
IGNORED

Życie partnerskie w "trójkącie" : On, ONA i AUDIO


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Kalasanty Ciaputko napisał:

Ale tu chodzi o ścianę z Tonsili a nie "ścianę" z Tonsili 😁
To dwa różne oczekiwania.

Idźmy na kompromis:boazerie 🙃

5 minut temu, il Dottore napisał:

Mi on jest potrzebny ze względu na wygodę. PC do muzyki mam tak stareńki i powolny, że muszę wieki czekać, nim zacznie grać muzyka. Już mam tego dosyć. A jak masz odtwarzacz sieciowy, to go odpalasz jak CD i gra momentalnie.

A dźwięk jak z…

Ty lepiej jednak hołub tego starego szrota

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

1 minutę temu, ASURA napisał:

Ja tam bym jednak powoli z ilości przechodził w jakość ale pewnie czegoś nie wiem🤫

W tym kierunku idę, ale mam problemy z wysprzedawaniu się.
Z drugiej strony, jakoś specjalnie ciśnienia nie mam by ciągle lepiej lepiej lepiej...
W najbliższej przyszłości kolumny chcę kupić i moją już mi zaznaczyła:
" Ale najpierw sprzedasz te obecne " 😂.

2 minuty temu, ASURA napisał:

Idźmy na kompromis:boazerie 🙃

To i może na łatwiznę: " Lamperia z farby " 🧐

Odtwarzacze lepsze, gorsze, ale najgorzej to walnąć z kamikaza i nie trafić w cel. W taki sposób można przestać istnieć, nie osiągając upragnionego założenia 🙂

(mowa o starym ogórze z cygarem)

Edytowane przez Piotr_1
3 minuty temu, Kalasanty Ciaputko napisał:

W najbliższej przyszłości kolumny chcę kupić i moją już mi zaznaczyła:
" Ale najpierw sprzedasz te obecne

Może po prostu tylko wymień przetworniki na lepsze🙄

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

2 minuty temu, Piotr_1 napisał:

Odtwarzacze lepsze, gorsze, ale najgorzej to walnąć z kamikaza i nie trafić w cel. W taki sposób można przestać istnieć, nie osiągając upragnionego założenia 🙂

 

Przestań bełkotać, ciężko to zrozumieć…

Każdy ma wolną drogę żeby się zapoznać co dla niego jest lepsze a co gorsze

Najgorzej jak to wybierają za nas inni

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

1 minutę temu, ASURA napisał:

Przestań bełkotać, ciężko to zrozumieć…

Każdy ma wolną drogę żeby się zapoznać co dla niego jest lepsze a co gorsze

Najgorzej jak to wybierają za nas inni

Spadaj jełopie, pilnuj sam tego co piszesz.

11 minut temu, ASURA napisał:

A dźwięk jak z…

Ty lepiej jednak hołub tego starego szrota

Ja na dźwięk nie narzekam. Net player jest bit-perfect więc nic się nie powinno zmienić. Poza szybkością startu systemu. U mnie, nim się Wingzgroza załaduje, to można żywopłot przyciąć.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Kobiety i systemu audio należy używać z umiarem - godzina , max dwie dziennie . Często zmieniać model i nie próbować łączyć tych dwóch przyjemności bo to niewykonalne .

Co zrobić jak zajmuje fotel w ,,sweetspot-cie" ? Jak żyć ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...there is no spoon...

7 godzin temu, il Dottore napisał:

Mi on jest potrzebny ze względu na wygodę. PC do muzyki mam tak stareńki i powolny, że muszę wieki czekać, nim zacznie grać muzyka. Już mam tego dosyć. A jak masz odtwarzacz sieciowy, to go odpalasz jak CD i gra momentalnie.

Myślałem że każdy szanujący się audiofil juz dawno go posiada 🙂

Jak patrze na tytul watku „…w trojkacie…“, zaczyna mi powoli switac, skad sie wzial ten typowy, referencyjny rownoboczny trojkat Audio

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )


Co zrobić jak zajmuje fotel w ,,sweetspot-cie" ? Jak żyć ?



To jest zycie w „sweetspocie“

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
3 godziny temu, costa brava napisał:

każdy szanujący się audiofil juz dawno go posiada

W PC-Audio siedzę już dobre 10 lat i dobrze mi było bez net playera.

No ale trzeba iść z postępem. Wgl. chodzą za mną duże zmiany w systemie. Ale takie naprawdę na lepsze, a nie zamienił stryjek...  Trzeba będzie wydać dużo kasy, ale skoro nie wolno nam będzie kupować samochodów to na coś kasa przecież musi iść.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

6 minut temu, il Dottore napisał:

Trzeba będzie wydać dużo kasy, ale skoro nie wolno nam będzie kupować samochodów

Ubezwłasnowolnili Cię? czy zwolnili z myślenia?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

17 minut temu, il Dottore napisał:

na coś kasa przecież musi iść.

Nie bój się,  będzie na co wydawac, klimatyzm to studnia bez dna 

Ile by w to nie włożył klimat ani drgnie

 

32 minuty temu, ASURA napisał:

Ubezwłasnowolnili Cię? czy zwolnili z myślenia?

No co? Elektryka mam kupować? Jeszcze nie zwariowałem. Poza tym ja jestem hetero. 🙂

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

4 godziny temu, il Dottore napisał:

W PC-Audio siedzę już dobre 10 lat i dobrze mi było bez net playera.

No ale trzeba iść z postępem. Wgl. chodzą za mną duże zmiany w systemie. Ale takie naprawdę na lepsze, a nie zamienił stryjek...  Trzeba będzie wydać dużo kasy, ale skoro nie wolno nam będzie kupować samochodów to na coś kasa przecież musi iść.

Słuchać co się kupuje. Nie dać się nabrać. Najwyższa liga w cyfrze to ogólna plastyka brzmienia spotykana tylko w analogu oraz wysoka rozdzielczość góry pasma nie okupiona "nieprzyjemnościami". Z naturalnym blaskiem, połyskiem. Żeby dodać do tego jeszcze czystość, to robi się już mission impossible, choć generalnie ta technika (cyfrowa technika) z założenia powinna na to pozwalać. Pozwalać na przesuwanie możliwości jakościowych w górę. I u artystów i w studiu i w domu... Z reguły jednak tak nie jest. Daje to ciekawe wyzwanie dla konsumenta. Nie wiem jak to połączyć jeszcze z żoną, w zasadzie nie ma to już związku, po co jeszcze sobie komplikować temat.

Edytowane przez Piotr_1
21 godzin temu, ASURA napisał:

Może po prostu tylko wymień przetworniki na lepsze🙄

Chyba nie wchodzi w rachubę to Precision 6.4 😕 

10 godzin temu, Kalasanty Ciaputko napisał:

Chyba nie wchodzi w rachubę to Precision 6.4 😕 

W tych Tanoyach chyba tak

Za bardzo skończona koncepcyjnie konstrukcja

U mnie same wymienione przetworniki to trzy takie zestawy i po prostu muszą "gadać"

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Byłby ból gdyby nie "gadały".
Tak też się zdarza. To cena eksperymentów.
Chyba, że sprawdzone tematy to można prawie w ciemno.

W tych moich Tannoy-ach podobno można poprawić zwrotnicę. Ale jest za górnym dual-concentric em. Ten zaś ma obrożę przyklejoną i zdemontowanie jej nie uszkadzając niczego jest trudne. Nie będę ryzykować by sie przekonać.

Generalnie rzecz ujmując, audiofeeling jest singlowym sportem i podczas jego uprawiania obecność istot trzecich zakłóca tzw. 'skupienie'. Jak dany audiofil może się 'skupić' na wyrazistości na przykład basu z nowego wzmacniacza, cdp, czy też z kabla, jak kot zaczyna miałczeć, albo pies stukać ogonem, albo żona krzyczy, że wychodzi do kina z koleżanką i wróci póżno...??? A audiofil w tym akurat czasie, jak krzyczy żona, kot miałczy, a pies szczeka, testuje ważny kabel, który będzie opisywał na forum... Jak tu żyć...??? 😉

No jak tu życ po audiofilsku w kilku....??? Nie da się. No chyba, że żona też audiofilka - wtedy spoko. W audiofeelstwie najlepiej w pojedynke. Audiofeeling to fajny odjazd, który absolutnie nie musi polegać na poznawaniu muzyki - piękny dżwięk i jego jakość są traktowane jako coś przyjemnego co łechta podniebienie, a najbardziej łechta obcowanie z luksusową rzeczą. Nie na darmo design wielu klocków audio zwala z nóg, bo raz, że przepiękne, a dwa, że ważą 'tonę'. 😉

Parker's Mood

16 godzin temu, Piotr_1 napisał:

On ma rację? To brzmi jak koszmar audiofila.

Ma, ma.

Zaglądnij czasem do zakładki HajEnd.

To tam znajdziesz skrzącą się milionami odcieni paletę opisów dźwięków i brzmień, tam poczytasz o pięknie i "fakturze" basu, o cieple i wypełnieniu średnicy, jedwabistości i perlistości wysokich tonów, za to nic o Muzyce...ona jest, tylko przy okazji od-słuchów.

Żona? Nie zawsze przeszkadza w od-słuchu kolejnego drutka lub jego "kierunkowości", czasem "z kuchni" wspomaga ...dobry wybór.

 

Edytowane przez iro III
9 minut temu, iro III napisał:

To tam znajdziesz skrzącą się milionami odcieni paletę opisów dźwięków i brzmień, tam poczytasz o pięknie i "fakturze" basu, o cieple i wypełnieniu średnicy, jedwabistości i perlistości wysokich tonów, za to nic o Muzyce...ona jest, tylko przy okazji od-słuchów.

 

To to ja rozumiem, to lubię. Też o tym pisywałem.

Miałem na myśli kobietę. Z drugiej strony z posiadania żony też płyną dla was korzyści. Jakieś sprzątanie, zakupy, gotowanie, pranie, prasowanie, zajmowanie się dziećmi. Dzięki temu powinno być lżej. Jak trzeba się wszystkim samemu zajmować, to robi się bałagan, chyba że ma się sprzątaczkę.

Jest dokładnie odwrotnie. Mieszkając samemu jest dużo więcej wolnego czasu na wszystko. A jeśli chodzi o sprzątanie, gotowanie, zakupy, pranie itp. to czas i wysiłek poświęcany na te czynności jest niczym w porównaniu z czasem zabieranym przez żonę nie mówiąc już o nakładach finansowych na jej (żony) utrzymanie, spełnianie zachcianek, jej fanaberie.

To to ja rozumiem, to lubię. Też o tym pisywałem.
Miałem na myśli kobietę. Z drugiej strony z posiadania żony też płyną dla was korzyści. Jakieś sprzątanie, zakupy, gotowanie, pranie, prasowanie, zajmowanie się dziećmi. Dzięki temu powinno być lżej. Jak trzeba się wszystkim samemu zajmować, to robi się bałagan, chyba że ma się sprzątaczkę.


Jest dokładnie odwrotnie. Mieszkając samemu jest dużo więcej wolnego czasu na wszystko. A jeśli chodzi o sprzątanie, gotowanie, zakupy, pranie itp. to czas i wysiłek poświęcany na te czynności jest niczym w porównaniu z czasem zabieranym przez żonę nie mówiąc już o nakładach finansowych na jej (żony) utrzymanie, spełnianie zachcianek, jej fanaberie.


Panowie, patrzac na tytul odnosze wrazenie, ze cos wam sie pomylilo.

Wy nie potrzebujecie ani zony, ani partnerki
Wy potrzebujecie niewolnice / sprzataczke

Ja mówiłem o sytuacji pomyślnej. Wszystko wskazuje na to że można także źle trafić z żoną. Wszystko także wskazuje na to że w zaistniałej sytuacji (mimo wszystko) można sobie dobrze lub źle poradzić.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.