Brak humoru na forum | Dobre dowcipy... | Żarty

[Bezlitosna Niusia]

I każde zdanie zakończone idiotycznym: "tak?"

[parantulla]

Tak?

[simon1983]

Jedni jadą w kółko "tak" a inni dla odmiany "nie"

[argus]

Zawsze jeszcze można z ynteligencka - "nieprawdaż ?"

[Bezlitosna Niusia]

- Hrabino, azaliż mogę wejść?

- Wejdź, Hrabio, a zaliż.

[Gość Father_PiO]

Klasyk :-)

[parantulla]

Zawsze jeszcze można z ynteligencka - "nieprawdaż ?"

Kiedyś miałem takich ynteligentnych znajomych właśnie.

On w każdym zdaniu musiał użyć "bynajmniej" a ona każde zdanie zacząć od "aczkolwiek".

Teraz za to wszyscy muszą "natomiast" się popisywać, zwłaszcza wtedy jak żadnego sensu w zdaniu to nie ma.

[Bezlitosna Niusia]

Ale jakżeż smakowity, tak?:-)))

[Gość Father_PiO]

Wiele osób nie odróżnia "przynajmniej" od "bynajmniej" i z tego mam czasem bekę, jak słyszę zdanie w stylu "Zderzak na parkingu potłukłam, ale bynajmniej światła całe".

[parantulla]

Aczkolwiek ja bynajmniej odróżniam, tak?

[mah33]

 

Co zapycha fora katolickie?

.

.

.

- wielki post

[Gość Father_PiO]

To z postem jest dobre :-)

[Bobcat]

A mnie z kolei irytuje w stopniu maksymalnym używanie zwrotu (gdy rozmówca nie dosłyszał) "jeszcze raz?" zamiast "słucham?" lub "proszę?".

[ASURA]

 

 

Jest jeszcze coś ktoś nie oddał Illuminati D-60 po 10 latach wędrowania po ludziach znalazł się znawca i koneser tych już LEGENDARNYCH kabli :)

 

Sukces finansowy koniec kosztów na wysyłki, pewnie jak by je policzyć to były najdroższe kable ze zbiorów Elberotha :)

[witek_z]

A mnie z kolei irytuje w stopniu maksymalnym używanie zwrotu (gdy rozmówca nie dosłyszał) "jeszcze raz?" zamiast "słucham?" lub "proszę?".

Jak cicho cedzisz przez zęby to gość pyta abyś jeszcze raz powtórzył - co w tym złego

[Bobcat]

Jak cicho cedzisz przez zęby to gość pyta abyś jeszcze raz powtórzył - co w tym złego

 

1. Nie cedzę cicho przez zęby.

2. Przyjętą formą jest "słucham".

3. Można powiedzieć "powtórz proszę jeszcze raz". Używanie samego "jeszcze raz" odbieram jako zwyczajne prostackie buractwo.

[witek_z]

1. Nie cedzę cicho przez zęby.

polemizowałbym

 

3. Można powiedzieć "powtórz proszę jeszcze raz". Używanie samego "jeszcze raz" odbieram jako zwyczajne prostackie buractwo.

czepiasz się

[Bobcat]

polemizowałbym

czepiasz się

 

Jeśli nawet - to istnieją inne formy, a nie burackie "jeszcze raz".

[witek_z]

3. Można powiedzieć "powtórz proszę jeszcze raz".

A ja uważam że ludzie przesadnie "elokwentni" to takie twarde koły. (nie mam na myśli Bobcata)

[Gość Father_PiO]

Witek_z, czemu masz w awatarze "je...ć informatyków"? :-)

[thrak]

Jedni jadą w kółko "tak" a inni dla odmiany "nie"

Jest jeszcze wersja pytająca "...co nie?"

[witek_z]

Witek_z, czemu masz w awatarze "je...ć informatyków"? :-)

mam fuck it a nie je...ć informatyków

 

czy uważasz że ten głośnik w awatarze jest git?

Edytowane 30 Marca 2015 przez witek_z

[Gość Father_PiO]

O raaaany, ale masz drewniane poczucie humoru...

[simon1983]

Jest jeszcze wersja pytająca "...co nie?"

 

Trzeba ten nawyk wykasować w danej osobie aby o tym nie wiedziała że taki zabieg się dzieje:)

[witek_z]

o ten głośnik to pytam poważnie, słuchałeś?

 

O raaaany, ale masz drewniane poczucie humoru...

myślałem że pytasz poważnie

[AL]

Bo w życiu chodzi o to, żeby nie wpaść w błoto i jest taka sprawa...dupa szeroka, wąska ława ;-))))

[soundchaser]

Wiele osób nie odróżnia "przynajmniej" od "bynajmniej"

 

To jeszcze nic. W moim biurze księgowym co drugi klient mówi renament, zamiast remanent. ;-)

[Gość Father_PiO]

A z audio-podwórka - "membrama". No i nieśmiertelny "karnister" - połączenie kanistra z karnistą:-)

[parantulla]

Za to ja uwielbiam "rozumiesz?" co drugie słowo i robienie pauzy za każdym razem, aż potwierdzisz, że rozumiesz.

Raz siedziałem z takim gościem osiem godzin w samochodzie...

Edytowane 31 Marca 2015 przez parantulla

[Gość Father_PiO]

Przy trzecim podejściu dałbym w ryło ;-)

 

Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka i pod kominkiem widzi skórę tygrysa.

Mówi do dziadka:

- Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!

- Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu...

- Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!

- A jak myślisz, bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?

 

Jasiu wraca do domu cały podrapany. Mama do niego:

- Jasiu, co ci się stało?

- No... jechałem na rowerku i się przewróciłem.

- Ale rowerek jest zepsuty, ma zniszczone siodełko.

- No... ale to był pożyczony rower i tak naprawdę wjechałem w krzaki.

- Widziałam jak dzisiaj rano ścinali krzaki.

- No... ja tak naprawdę przewróciłem się na żwir.

- Przecież wczoraj wylewali nowy beton.

- KOT JEST MÓJ I BĘDĘ GO PIE***LIŁ, CZY SIĘ TO KOMUŚ PODOBA, CZY NIE!