Skocz do zawartości
IGNORED

Castle Acoustics Club :)


Rekomendowane odpowiedzi

Czyli Twoje głośniki wpisują się w dobrze w pewne charakterystyczne cechy głośników Castle. Jedni je kochają inni mniej, ja bardzo lubię brzmienie Castle, choć czasami brakuję najniższych pomruków na Vangelisie czy Dead Can Dance. Przeważnie nie są też dramatycznie trudne do ustawienia, choć Howardy w tym względzie wymagają sporo. Są również jak piszesz śliczne zewnętrznie. Castle stosowało dużo pięknych fornirów kiedyś i z sercem były one składane! W dzisiejszych denerwują mnie te krawędzie zacierane na ciemno, totalnie mi się to nie podoba.

 

Może ucieszysz oczy wklejając fotki swoich cudeniek?

W dzisiejszych denerwują mnie te krawędzie zacierane na ciemno, totalnie mi się to nie podoba.

A mi wręcz przeciwnie bardzo się ten motyw podoba. Świetna robota. Wyglądają bardzo mistycznie. Takie przypalane. Jak w prawdziwym starym zamczysku :) Nic tylko, kominek, dobra książka, dobre winko i słuchać. Bardzo oryginalne i odrazu pomyślałem - te głośniki to muszą być drogie :).

 

Jak widać tyle gustów ile ludzi.

 

Pozdrawiam

Mi też podoba się cieniowanie na drewnie, ale jak to są delikatne przejścia tonalne. W wypadku nowych Castle dla mnie to wygląda tak jakby ktoś kupił poobijane na krawędziach głośniki i po szpachlowaniu nie umiał umiejętnie ukryć swojej roboty w związku, z czym pomalował mocniej na czarno krawędzie.

Być może widzi to tak bardzo niewielu, bo zasadniczo prawie cała produkcja dzisiejsza Castle tak wygląda, choć ostatnie Castle Richmond Anniversary wyglądają jak stare śliczne Castle, aż kusi, aby powiększyć swoją kolekcję ;)

 

Tak jak napisałeś, każdy widzi inaczej i to mi się akurat podoba :)

 

Wizualnie najbardziej zachwycają mnie malutkie monitorki Castle, jak Clifton, Trend, czy trochę większe Isis w jasnych fornirach.

A ja wole ciemne forniry i w nowym wydaniu Castla :) Jeden woli brunetki drugi blondynki.

 

A wracając do nowych konstrukcji KNIGHT, CONWAY 3, STIRLING 3, DURHAM 3 itd proszę opisywać swoje wrażenia po odsłuchach.

Stare modele coraz ciężej dostać, odchodzą śmiercią naturalną albo ich stan jest nieakceptowalny.

 

Oby nasz fan club nie odszedł wraz ze starymi modelami :)) Rodzi się nowa era.

 

W licznej prasie polskiej i zagranicznej są pozytywne opinie na temat odrodzenia się marki Castle.

Projekty powstają przez część tych samych ludzi tylko wykonanie gdzie indziej - takie czasy kryzysu. Szczerze mam gdzieś gdzie powstaje byle by dobrze grało i było dobrze wykonane (zachowało jakość). A tak właśnie jest w tym przypadku.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez tomgda
  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Mój pokój przechodzi powoli metamorfozę, dołożyłem dyfuzory pomiędzy kolumnami, zrobiłem

małe przemeblowanie, zmieniłem kable, jest jeszcze parę rzeczy do poprawienia, jak skończę,

to zapodam zdjęcia z Catle-ami w roli głównej :)

Zmiany, jakie zarejestrowałem po adaptacji akustycznej i zmianie kabelków opisałem poniżej.

 

Jak już wcześniej wspomniałem, sprzęt mój składa się z wzmacniacza Arcam Alpha II i z

odtwarzacza CD Denon DCD-920. Wzmacniacz, ktoś by pomyślał, że taki sobie, nic bardziej mylnego,

na moje ucho to wybitnie grający wzmak. Jednym słowem prawdziwy "tranzystor".

Wcześniej do niego podpięte były angielskie monitorki Gale Reference Monitor i grało bardzo

przejrzyście, szczegółowo i o dziwo jak na monitorki bas był bardzo dobrze kontrolowany,

punktowy i dość nisko schodził.

Kable jakie miałem wtedy podpięte do zestawu to interkonekt QED Qunex 3 i głośnikowe

Cable Talk Talk 3.1 Bi-Wire. W takim zestawieniu scena była bardzo szczegółowa, a głośnikowe

dodały trochę ogłady na basie nie psując reszty pasma, ogólnie pasmo było jak najbardziej

wyrównane.

Teraz, gdy zmieniłem kolumny, basu przybyło (wiadomo), górę jakby lekko przygasiło, nie była

już tak dźwięczna ale za to średnie tony dodały takiego wigoru wielu moim płytom, że w pierwszej

chwili nie wierzyłem, że tak mogą grać moje płyty, dwa dni słuchałem tych kolumn, tak się w tym

zatraciłem, że nic dla mnie nie istniało, grały po prostu przecudnie.

Po tygodniu/dwóch trochę ochłonąłem i zacząłem wysuwać wnioski, tego brakuje, tego za dużo i takie tam.

Postanowiłem zmienić kabelki pod kątem jeszcze bardziej przejrzystego przekazu, żeby lekko

podkreślić wysokie tony i polepszyć stereofonię i głębię sceny.

Na pierwszy ogień poszedł głośnikowy, kupiłem dość tani kabelek Chord Carnival Silverscreen,

zrobiłem mostki z kawałka starego Cable Talk-a i wpiąłem kabelek na górę (czyli do zacisków wysokich tonów).

Pierwsze co zauważyłem, to wyszczuplony bas, nie aż tak bardzo ale jednak wyszczuplony,

jest go troszeczkę mniej ale teraz naprawdę ma jebnięcie, jest twardy i punktowy, taki jak lubię.

Co do sceny i wysokich tonów niewiele się poprawiło, choć słychać różnicę, że jednak na plus.

Mogłem wziąć cztery razy droższego Chord Odyssey 2 ale nie wiadomo, co by wtedy stało się z basem,

tak więc nie ryzykowałem i jest jak jest.

W końcu przyszedł czas na interkonekt, wcześniejszy QED Qunex 3 jest kablem przezroczystym,

nic nie wnosi, nie upiększa, nie pogarsza, nic nie ujmuje, taki kabel był świetny, gdy grały poprzednie

kolumny. Teraz, kiedy zaczęło mi czegoś brakować, zacząłem się rozglądać za kablem, który rozjaśnia górę,

ożywia scenę ale nie psuje basu i dynamiki. Wybór padł na amerykański Straight Wire Symphony II

i dopiero wtedy się zaczęło, wreszcie gra to zajebiście, wreszcie mi się podoba jeszcze bardziej.

Po zamontowaniu dyfuzorów na ścianie jest duży plus dla sceny, słychać idealnie, gdzie kto stoi,

gdzie gra, gdzie śpiewa, lokalizacja bardzo się poprawiła, gitara klasyczna brzmi o wiele lepiej

i perkusję prawie zawsze słychać w tle, świetnie to się układa na całej scenie i przyjemniej

się słucha.

 

Zdjęcia niebawem.

Gratuluję stworzenia współgrającej całości :)

 

Poproszę o zdjęcia.

 

Ja też muszę zrobić fotki mojego pokaźnego stadka Castle, bo chyba będzie trzeba się części pozbyć, ale to jeszcze przemyślę

Fotka całej rodzinki, jaka się u mnie zebrała. Pewnie z większością się niebawem rozstanę, więc wklejam na pamiątkę. Nowe wyzwania czekają.

To była bardzo miła przygoda, bo żadne głośniki mnie nie rozczarowały. Jednak prawdą nie jest, że wszystkie Castle grają tak samo, tylko preferują różnej wielkości pomieszczenia. Tak kiedyś sama firma deklarowała w katalogu. Oczywiście wiadomo, że im większe kolumny, tym większe pomieszczenie być powinno, jednak, co do samego brzmienia to różnie bywa. Jakimś podobieństwem jest dążenie we wszystkich modelach do pięknej średnicy. Ten wspólny pierwiastek dostrzegam we wszystkich posiadanych Castle. Jednak wielkie Howardy z potężnym zejściem w dół i super precyzyjnymi wysokimi tonami trudno porównywać z malutkimi Trend czy Isis.

To, co dla mnie jeszcze łączy wszystkie Castle to uroda. Mnie szczególnie zachwycają najmniejsze Castle w jasnych fornirach, to takie małe cudeńka z gorącym sercem.

Od lewej i od góry Castle Trend II, Durham II, Richmond II, Isis, Chester, Howard, Trend, Clayd.

 

post-23877-0-24034500-1367941374_thumb.jpg

post-23877-0-75914700-1367941395_thumb.jpg

post-23877-0-18743500-1367941410_thumb.jpg

post-23877-0-24276200-1367941430_thumb.jpg

post-23877-0-67707100-1367941461_thumb.jpg

Począwszy od modeli Castle Trent II i Durham II firma wprowadziła do wszystkich modeli podwójne gniazda przyłączeniowe. Poniżej piękne Durham II.

 

post-23877-0-09908600-1368001156_thumb.jpg

post-23877-0-90800400-1368001189_thumb.jpg

post-23877-0-09415900-1368001209_thumb.jpg

 

Kolejny ciekawy model, choć zapomniany Castle Chester. Głośniki te same co w Howard, czyli metalowa Wifa i firmowy nisko średnio tonowy około 15 centymetrowy głośnik w odlewanym koszu. Również firmowy labirynt, choć z innym typem wylotu. Bardziej odpornym na bliskie sąsiedztwo ściany. Bardzo dojrzałe brzmienie, szczegółowe, przestrzenne, dla wymagających. Wymagają raczej ciepłego wzmacniacza, może lampki? Bardzo ładnie grają ze starymi NADami.

 

post-23877-0-43315600-1368003910_thumb.jpg

post-23877-0-82769200-1368003929_thumb.jpg

post-23877-0-24708500-1368003955_thumb.jpg

post-23877-0-43930400-1368003976_thumb.jpg

Widzę, że Chestery są w założeniu podobne do Avonów, tyle że Avony to nie labiryntówka (chyba nie!) a po prostu BR w dół.

 

Czy zauważasz znaczną różnicę w kolumnach z węglowymi i propylenowymi wooferami?

Powrót po dłuższej przerwie...

W sumie miałem niewielki kontakt z węglówkami, jak czegoś nie mam dłuższy czas w domu staram się nie wypowiadać. W Castle raczej stosowali polipropylen a nie propylen i dla mnie najogólniej brzmi on przyjemnie. Kiedyś w Castle węglówki mnie nie zachwyciły, ale nie opierałbym się na mojej opinii w tym względzie. W zasadzie przyciągają mnie starsze konstrukcję bardziej. Pewnie dałbym się jeszcze skusić na chyba poprzedniki Howardów, Castle Winchester. Nigdy ich nawet osobiście nie widziałem, a co dopiero słuchać ;)

 

Poniżej moje Howardy. Najtrudniejsze ze stajni Castle, wymagające zarówno odpowiedniego pomieszczenia jak i elektroniki towarzyszącej. Z byle kim nie "gadają" Jednak jeśli zapewnić im dobre towarzystwo, to potrafią zaczarować. Co ciekawe na dobrej elektronice potrafią zachwycić archiwalnymi nagraniami Billie Holiday z lat trzydziestych, nowymi audiofilskimi nagraniami jazzowymi, ale również wymiatać rasowym audiofilskim basiszczem na Metallice! Piękna przestrzeń, zachwycający fortepian, detaliczna szczegółowa góra. Prawdziwa ozdoba każdego salonu :))) W za małym pomieszczeniu z marną elektroniką mogą zamulić totalnie. Na srodkowym zdjęciu widać szczelinę/wylot kanału/labiryntu basowego.

 

post-23877-0-75107200-1368022467_thumb.jpg

post-23877-0-85316700-1368022485_thumb.jpg

post-23877-0-52031500-1368022501_thumb.jpg

juras_h wartościowych informacji udzielasz :) Na pewno się przyda. Duże piwko dla Ciebie.

 

Pytanko - Które ze słuchanych przez Ciebie Castli są najbardziej szczegółowe na górze ? tzn wysokie są najbardziej słyszalne i dobrze zarysowane (nie wycofane) ?

 

Pozdrawiam

Dzięki Tomgda. Jeszcze coś wyskrobie o najmniejszych zamczyskach, tylko muszę znaleźć czasu troszkę.

 

Zdecydowanie najbardziej szczegółowe wysokie tony są w Castle z metalowymi Vifami. Czyli z moich Howard i Chester. Te wysokotonówki bywają zwane chirurgicznymi.

Te same wymiary i objętość. Identyczne głośniki wysoko tonowe, inne nisko średnio tonowe. Oba występowały w wersjach wykończeniowych od najtańszych ekonomicznych do wykończonych pięknymi fornirami. Widać pojedyncze zaciski w Trent, podwójne w Trent II.

Brzmienie zgoła odmienne. Jedynki skupione na gorącej średnicy, dwójki na budowaniu przestrzeni i rozmachu. Trent II zadziwiły mnie budowaniem planów, przestrzeni. Są w tym względzie wyśmienite, zaskakujące jak na tak małe i tanie głośniki. W dodatku w malutkiej kubaturze przy niewielkich poziomach głośności potrafią stworzyć ciężką ścianę dźwiękową na Metallica "Enter Sandman"! Na niedrogich mikrusach słychać wyraźne zmiany po wpięciu różnych odtwarzaczy CD. Nie da się ukryć, że kocham te małe Castle !! :)))

 

post-23877-0-01343500-1368726571_thumb.jpg

post-23877-0-94706600-1368726596_thumb.jpg

post-23877-0-42401700-1368726614_thumb.jpg

Mam pytanko do Ciebie juras_h, czy miałeś kiedyś na odsłuchach kolumienki Gale Reference Monitor, cały czas nurtuje mnie, czy w kwestii budowania planów i stereofonii Trent II by je pobił...

Zanim kupiłem Severn II, grubo się zastanawiałem nad Trent-ami II, mam mały pokój i moje "stare" Gale dawały radę i to bardzo, myślałem wtedy, że Trent II z racji większej obudowy miałyby więcej do "powiedzenia".

W razie czego mógłbym Ci pożyczyć moje Gale. Nie sprzedam ich, bo mam do nich sentyment, naprawdę świetnie grają, jak na takie małe skrzyneczki :)

Enkoder nie słuchałem nigdy Gale Reference Monitor, ale jak najbardziej mogę dla Ciebie porównać te monitorki. Tylko jakbyśmy to zrobili, ja mieszkam w Krakowie, Ty we Wrocku?

 

Ty masz z Gale jak ja z małymi Castle, też trudno by mi było się z nimi rozstać ;)

 

Od jakiegoś czasu, czuję większą frajdę jak kupię coś za 150 zł i gra.... niż wypasiony element za parę tys. Wiadomo, że najmniejsze Castle nie zagrają tak spektakularnie jak Howardy a mały wzmacniaczyk NADa 3130 jak Luxman L530, ale fajnie grają i tak niewiele kosztują. Aż żal sprzedawać za 200/300 zł, bo to żadne pieniądze a jest źródłem fajnego dźwięku w pracowni czy łazience ;)

  • 3 miesiące później...

Nie znam stirlingów. Znam natomiast starsze Avony, Harlechy. Radziłbym mierzyć właśnie w Harlechy lub Howardy (zależy od funduszy, pomieszczenia w jakim mają grać, etc.) Ale szukałbym tych topowych konstrukcji. Najłatwiej na ebay.co.uk i najtaniej.

Powrót po dłuższej przerwie...

Oli 40 miałem i sprzedałem. Nie mają co się równać do Stirlingów ale przecież to swoją drogą inna klasa cenowa. Kupiłęm castle ale knighty i dźwięk oderwał sie od głośników, stał się wyraźniejszy na średnicy i przybyło góry bo mimo wszystko uważam że oli 40 miały górę trochę stłumioną i bardziej metaliczną. Jedyne co oli miały fajne to świetny miękki i niski basik.

Dźwięk stirlingów będzie pewnie jeszcze lepszy jak knightów.

Edytowane przez tomgda

Oli 40 miałem i sprzedałem. Nie mają co się równać do Stirlingów ale przecież to swoją drogą inna klasa cenowa. Kupiłęm castle ale knighty i dźwięk oderwał sie od głośników, stał się wyraźniejszy na średnicy i przybyło góry bo mimo wszystko uważam że oli 40 miały górę trochę stłumioną i bardziej metaliczną. Jedyne co oli miały fajne to świetny miękki i niski basik.

Dźwięk stirlingów będzie pewnie jeszcze lepszy jak knightów.

 

Dzieki za info a z czym słuchałeś castle?

Czy azur bedzie do nich dobrym rozwiązaniem?

Dzieki za info a z czym słuchałeś castle?

Czy azur bedzie do nich dobrym rozwiązaniem?

Miałem wcześniej z OLI i teraz z CASTLE Marantza PM6004 + NA7004.

Jeżeli chcesz wymienić kolumny to je wymień i podłącz do Azura i zobaczysz czy dźwięk będzie Ci odpowiadał po zmianie kolumn. Jak nie to pomyśl o zmianie wzmacniacza.

Mieszkam w UK także tylko tutaj zakup wchodzi w gre...

Możesz podać jakieś przykłady fundusz 250f pomieszczenie 16m2 Wzmak Ca azur 650a

 

Swoje Harlechy s1 kupiłem własnie coś za 250-280 funtów + transport. Jeśli jesteś w UK to masz ułatwione zadanie. O Harlechach i Howardach dużo tutaj w klubie napisano, więc możesz trochę pogrzebać i się zorientować. To nie sa jakieś trudne kolumny dla wzmaka, wiec myślę, że CA da radę.

Powrót po dłuższej przerwie...

Miałem wcześniej z OLI i teraz z CASTLE Marantza PM6004 + NA7004.

Jeżeli chcesz wymienić kolumny to je wymień i podłącz do Azura i zobaczysz czy dźwięk będzie Ci odpowiadał po zmianie kolumn. Jak nie to pomyśl o zmianie wzmacniacza.

 

Rozumiem chciałbym nie zejśc pułke niżej niż roth oli;-)

Ostrzegam lojalnie, nie znam Roth Oli, nie wiem na jakim poziomie grają. Niemniej znam Harlechy i w dobrych warunkach akustycznych grały u mnie wyśmienicie.

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.