Skocz do zawartości
IGNORED

LABYRINTHOS


LABYRINTHOS

Rekomendowane odpowiedzi

marko3T, 6 Kwi 2007, 13:54

 

>Snape

>

>"dlaczego zmiana punktu pracy lampy w st. wyjściowym wzmacniacza wpłyneła na jego współprace z CD"

>

>Może lepiej zadać takie pytania lampiarzą w zakładce LAMPA.

 

 

 

 

Moze i tak... Co prawda po cichu liczylem na wypowiedz obecnego w watki producenta w/w wzmacniacza....

 

 

Ale coz. Sprobuje u lampiarzy...

 

 

 

Snape

 

 

 

Snape

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-->Snape

Lampy mają taką specyfikę, że w odmiennych punktach pracy oferują różne brzmienie. Np. popularna trioda 300B "puszczona" na ok. 80mA zaoferuje brzmienie dynamiczne, z mocniej zaznaczonymi skrajami pasma, nieco niżej, ok. 60mA będzie już trochę bardziej eteryczna, z bardziej uwypukloną średnicą. Jest to oczywiscie duże uproszczenie, bo prąd nie jest tu jedynym parametrem - różnice będą także przy takim samym prądzie, np 60mA, ale różnych napięciach anodowych, sposobie polaryzacji siatki, itd, itd. Zajrzyj tu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , znajdziesz tam sporo cennych i łatwo przyswajalnych informacji.

Reasumując, nie chodzi o elektryczne dopasowanie wzmacniacza i CD, tylko o dopasownie charakteru brzmienia poszczególnych elementów. Jeżeli Cd jest zbyt ostry, warto tak ustawić punkty pracy lamp, żeby tą cechę nieco złagodzić, co też zapewne miało miejsce w czasie odsłuchów u PMD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Czy jako firma Labirythos,tworząc Kolumny:

-wykonujecie pomiary?

-uwzgledniacie efekt baffle-step...chyba nie bo efektywnosc np.crq-2 wynosi 89dB a powinna przy pełnej albo niepełnej kompensacji(-5dB bo woofer przy podlodze więc pełna czasmi nei potrzebna) i efektywnosc powinna wyniesc 85-86dB....

 

Nie zebym sto mówił złosliwie ale tak ze ciekwosci DIY-owca..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź lampiarza

 

Dobór parametrów wzmacniacza lampowego w klasie „A” to całe pasmo kompromisów, ze względu na niska sprawność tego rodzaju układów zazwyczaj dobiera się taki punkt pracy gdzie w stanie spoczynku przy założonym napięciu anodowym przyjmuję sie taki prąd anodowy który wykorzystuje dopuszczalną moc strat na anodzie. Ten punkt pracy musi jednocześnie zapewniać możliwie minimalną asymetrię sygnału przy oporności obciążenia (Ra) pozwalającej na uzyskanie maksymalnej sprawności a co za tym idzie maksymalnej mocy wyjściowej. Ale tu pojawia sie problem w tych maksymalnych warunkach mamy największe zniekształcenia nieliniowe, możemy je zmniejszyć zwiększając Ra ale wtedy spadnie nam moc wyjściowa. Problemy te są najbardziej widoczne i słyszalne przy triodach małej i średnie mocy pracujących w klasie A1 (bez prądu siatki).

Prawdziwie symetryczny sygnał daję się dopiero uzyskać w triodach dużej mocy pozwalających na prace w klasie A2 (z prądem siatki). Sprawność takich układów zbliża się do 45% podczas gdy w układach pracujących w klasie A1 nie przekracza zazwyczaj 25%.

Prawidłowo zbudowany wzmacniacz SE w klasie A powinien być punktem odniesienia dla całego zestawu, jeżeli pozostałe elementy będą miały optymalne parametry to we wzmacniaczu nie trzeba nic regulować, Należy przy tym zwrócić uwagę na to, że wiele wzmacniaczy ma tak zwany auto bias i nie ma możliwości żadnej regulacji bez bezpośredniej ingerencji w układ.

Wracając do tematu prezentacji u PMD potwierdza to się w końcowym ustawieniu parametrów wzmacniacza odpowiadających jego optymalnym warunkom pracy.

Myślę, że dostatecznie jasno przedstawiłem problem poruszany w tym temacie.Odpowiedź lampiarza

 

Dobór parametrów wzmacniacza lampowego w klasie „A” to całe pasmo kompromisów, ze względu na niska sprawność tego rodzaju układów zazwyczaj dobiera się taki punkt pracy gdzie w stanie spoczynku przy założonym napięciu anodowym przyjmuję sie taki prąd anodowy który wykorzystuje dopuszczalną moc strat na anodzie. Ten punkt pracy musi jednocześnie zapewniać możliwie minimalną asymetrię sygnału przy oporności obciążenia (Ra) pozwalającej na uzyskanie maksymalnej sprawności a co za tym idzie maksymalnej mocy wyjściowej. Ale tu pojawia sie problem w tych maksymalnych warunkach mamy największe zniekształcenia nieliniowe, możemy je zmniejszyć zwiększając Ra ale wtedy spadnie nam moc wyjściowa. Problemy te są najbardziej widoczne i słyszalne przy triodach małej i średnie mocy pracujących w klasie A1 (bez prądu siatki).

Prawdziwie symetryczny sygnał daję się dopiero uzyskać w triodach dużej mocy pozwalających na prace w klasie A2 (z prądem siatki). Sprawność takich układów zbliża się do 45% podczas gdy w układach pracujących w klasie A1 nie przekracza zazwyczaj 25%.

Prawidłowo zbudowany wzmacniacz SE w klasie A powinien być punktem odniesienia dla całego zestawu, jeżeli pozostałe elementy będą miały optymalne parametry to we wzmacniaczu nie trzeba nic regulować, Należy przy tym zwrócić uwagę na to, że wiele wzmacniaczy ma tak zwany auto bias i nie ma możliwości żadnej regulacji bez bezpośredniej ingerencji w układ.

Wracając do tematu prezentacji u PMD, potwierdza to się w końcowym ustawieniu parametrów wzmacniacza odpowiadających jego optymalnym warunkom pracy.

Myślę, że dostatecznie jasno przedstawiłem problem poruszany w tym temacie.

 

->Ariel661

Chyba jednak się złośliwie - to czym piszesz dotyczy otwartej przestrzeni, w warunkach silnie zmodyfikowanego akustyczne pomieszczenia tego rodzaju rozwaźania nie mają najmniejszego sensu a wynikowa sprawność kolumn jest tu najbardziej uwarunkowana chłonnością akustyczna pomieszczenia i czasem jego pogłosu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek?, 8 Kwi 2007, 00:25

 

>->Ariel661

>Chyba jednak się złośliwie - to czym piszesz dotyczy otwartej przestrzeni, w warunkach silnie

>zmodyfikowanego akustyczne pomieszczenia tego rodzaju rozwaźania nie mają najmniejszego sensu a

>wynikowa sprawność kolumn jest tu najbardziej uwarunkowana chłonnością akustyczna pomieszczenia i

>czasem jego pogłosu.

 

Nie złośliwie....zagladasz czasmi do zakładi DIY?jedna z podstawowych zasad budowy kolumn(poprawnych parametrycznie oczywiscie) jest pełna kompensacja baffle step.Tylko w takim momencie mozemy uzyskac pełne,zrównoważone brzmienie o równej ch-ce.Choc tak jak mówiłem,w tych kolumnach mozna by zrobic niepełna kompensacje np 4dB bo woffer jest przy podłodze i ta powoduej odbicia a co za tym idzie podbicia...

 

Dobara,koniec gadki...wazne ze dobrze się wam słucha;) I nie wątpei w to ze sprzet jest naprawde wysokiej klasy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek?, 8 Kwi 2007, 00:25

 

Dzieki serdeczne za "Odpowiedź lampiarza"

 

No to oprocz efektu komercyjnego , watek ten ma juz takze walor edukacyjny

 

 

 

Pozdrawiam

 

 

Snape

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej, => LABYRINTHOS:

Z tym logo to jakieś nieporozumienie. To się czyta LABPSIRINTOS, a nie LABIRINTOS. Ta grecka literka w środku kształcie widelca to PSI a nie Y...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj, razem z jozwą marynem i Hienką-podróbką odbyliśmy wycieczkę do Sobótki :)

Podróż w dobrym towarzystwie nie męczy, więc do PMD zawitaliśmy w dobrych humorach i nie opuszczały nas one do końca wizyty. Dalej piszę już w swoim imieniu, pewnie koledzy również wypowiedzą się w tym wątku.

Bardzo dziękuję PMD za gościnę. Pozdrowienia dla małżonki, a dla Basi szczególne - za kwiatek, którym mnie obdarowała :) Chociaż z przyjemnością posiedziałem pod kwitnącymi w ogrodzie drzewkami, to głównym celem wyjazdu było przecież słuchanie sprzętu ;)

Pokój PMD przeznaczony i zaadaptowany do tego celu służył temu bardzo dobrze. W pomieszczeniu o powierzchni ok.30m2 duże kolumny CRQ 3 wyglądały imponująco. Podobnie monobloki Delta Studio. Od pewnego momentu całość była połączona zestawem okablowania Velum Reference - według słów obecnego tam producenta była to światowa prapremiera tych modeli. Od kiedy uporaliśmy się z problemem ustawienia właściwej fazy przetwornika (przy okazji "odkryłem" fantastyczne wykonania sonat fortepianowych Beethovena w interpretacji Gilesa, nagranie mono), to zniknął początkowy główny problem zestawu - niemożność zdefiniowania sceny. Annawroc - żałujcie, że nie doczekaliście tej chwili :)

System grał bardzo dynamicznie, ale w mojej ocenie nieco bałaganiarsko i niespójnie. Największe zastrzeżenia miałam do profilu basu, którego dolny zakres był jakby oderwany od reszty pasma i podbity, co dawało wrażenie "przebasowienia" brzmienia. Jednocześnie umiejętność monobloków do zejścia naprawdę nisko-nisko powodowała, że to co miało być zaletą basu stało się dla mnie główną wadą tego systemu, a jego występowanie odbierałem jako artefakt, a nie zaplanowany charakter tej części spektrum. Nie wiem, na ile wynikało to z typu konstrukcji (linia transmisyjna), ale podobne wrażenie miałem kiedyś słuchając innych kolumn o takiej konstrukcji. W przeszłości miałem monitory "Offrande" wykorzystujące tunel i w materiałach informacyjnych ich producenta (JM Reynaud) znalazłem informację, że dodatkowo zastosowano komorę tłumiącą rezonans takiej obudowy. Od razu nasunęła mi się myśl, czy takie zjawisko nie zaszło również w CRQ-3. Ale to tylko moje przypuszczenia i temat do ewentualnej dalszej dyskusji.

Brzmienie górnej części zakresu basowego było za to bardzo ładnie zdefinowane i akustyczny kontrabas wypadał w tym względzie ewidentnie lepiej niż bas elektryczny.

Ceramiczne przetworniki wysokotonowy i średniotonowy brzmiały już spójniej, chociaż wybrzmienia talerzy były głośniejsze niż bym oczekiwał w odniesieniu do charakteru średnicy. Miałem możliwość kilkakrotnie słuchać kolumn z zastosowanymi głośnikami Accutona. Po odsłuchu CRQ-3 powiem, że w tej aplikacji mniej przypomiały mi zapamiętane brzmienie Avalonami Eidolon, a bardziej "aluminiowych" Thieli CS-2.4, co przecież nie jest złym skojarzeniem :)

Bez wątpienia brzmienie uległo "wygładzeniu" po zastosowaniu okablowania Velum, ale nie było to panaceum na wszystkie opisane bolączki. Oceniam, że kolumny stawiają wzmacniaczowi wysokie wymagania w celu skontrolowania niskiego basu.

I tutaj zrobiliśmy coś, co jedni odebrali jako poprawę, a inni jako pogorszenie brzmienia. Ja byłem w pierwszej grupie, ale jestem stronniczy ;) Otóż przy okazji i tak dalekiej wyprawy zabrałem ze sobą wzmacniacz SoundArt Jazz. Ile wysiłku to kosztowało, może potwierdzić jozwa, który pomagał mi nosić to ponad sześćdziesięciokilogramowe monstrum. Z przyczyn organizacyjnych integra była podłączona krótko, ale uspokoiła brzmienie, wprowadziła poprawę spójności oraz w znaczym stopniu utemperowała wyskoki niskiego basu. Oceniam, że to dzięki jego lepszej kontroli niż prototypowa konstrukcja DeltaStudio. Stoi to jednak w opozycji do zdania konstruktora monobloków, który uważał, że wynikało to z generalnie niższego zejścia basu w Jazzie. Myślę, że system Delta-Labirynthos był "ustawiany" z założeniem innego charakteru prezentacji, niż moje preferencje. Jakby nie było, to dzięki temu w końcu zacząłem słuchać muzyki, a nie wsłuchiwać się w potknięcia i przeżyłem tego dnia pierwszą "gęsią skórkę". Drugą miałem w drodze powrotnej przy prędkości 220km/h, ale to nie była tak pozytywna emocja.

Trudno jest pisać pełną "recenzję" w oparciu o odsłuch w sytemie wcześniej niesłuchanym. Jak oceniam, całość przedsięwzięcia miała charakter prezentacji nie tylko dokonań Labirynthosa, ale również nowej konstrukcji DeltaStudio, pewnemu odświeżeniu kontaktu w kablami Velum. Jednym z niezrealizowanych zamierzeń było zestawienie całkowicie polskiego systemu - zabrakło źródła polskiej produkcji. Zastosowanie na krótko innej i dobrze mi znanej amplifikacji pozwola mi jednak powiedzieć, że kolumny CRQ-3 to konstrukcje grające bardzo dużym i spektakularnym dźwiękiem, wymagające w stosunku do pozostałych elementów systemu i pomieszczenia odsłuchowego. Umieszczenie ich w pomieszczeniu ok.40-60m2 nie będzie błędem, a prawdodpobnie zapewni lepszą spójność dźwięku. Kolejną zaletą jest budowanie głębokiej i szerokiej, trójwymiarowej sceny.

Jeszcze raz dziękuję gospodarzowi za gościnę i poczęstunek. Serdecznie pozdrawiam organizatorów prezentacji oraz spotkanych forumowiczów i audiofili.

Mam nadzieję na następne spotkania.

Papamek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa Papamku conajmiej 40m2 i conajmiej 3m od podłogi do sufitu i wrażenia murowane.Nie wiem tez odniosłem wrażenie, że ustawiłbym je na wyższych podestach z granitu..ale to tylko moje takie gdybanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>Papamek

 

"Stoi to jednak w opozycji do zdania konstruktora monobloków, który uważał, że wynikało to z generalnie niższego zejścia basu w Jazzie. Myślę, że system Delta-Labirynthos był "ustawiany" z założeniem innego charakteru prezentacji, niż moje preferencje."

 

Oczywista pomylka - to monobloki Delta Studio 813 schodzily nizej, jak wczesniej powiedziales - nisko-nisko.

Coz mozna powiedziec po mojej, takze subiektywnej, obserwacji poczynan SoundArt Jazz - skrocony, skromny bas, brak dynamiki oraz blasku w calym zakresie. Zapiaszczenie na gorze, bez wybrzmien odpowiednich dla reprodukowanych instrumentow. Calkowity brak rozmachu, tak pozadanego w grze orkiestry symfonicznej. Zdaje sie, ze to Jazz nie radzil sobie dobrze z tymi kolumnami.

 

Konstruktora wzmacniaczy Delta Studio nie bylo na tym spotkaniu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ups, winny jestem sprostowanie:

W zadaniu "Stoi to jednak w opozycji do zdania konstruktora monobloków, który uważał, że wynikało to z generalnie niższego zejścia basu w Jazzie" rzeczywiście powinno być "MNIEJSZEGO zejścia basu w Jazzie".

Co do opisanego przez Delta-Studio braku blasku i rozmachu po włączniu Jazza - według mnie to zupełnie niesłuszny zarzut, ale w końcu to nie SoundArt się miał zaprezentować w tym dniu.

 

Przepraszam, jeśli w swoim wpisie pomyliłem osoby. Przedstawianie się wszystkich po kolei powoduje, że zaraz zapominam, kto jak się nazywa :) Kim w takim razie był pan ze szpakowatą brodą?

 

Pozdr

Papamek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bylem ja.

 

Zaznaczylem, iz wyrazam moja subiektywna opinie (choc w rozmowach "kuluarowych" znalazlem potwierdzenie slusznosci moich spostrzezen) podbudowana sporym doswiadczeniem.

 

pozdrawiam

 

Witold Jaskulowski

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wspomniałem na spotkaniu Jazz zapewne (nie było mnie jak grał) musiał nieźle zagrać bo gdyby było rzeczywiście źle Nie-konstruktor z Delta Studio użyłby słów dużo cięższego kalibru. Za to poznałem kilka ciekawych osób i posłuchałem sobie ponownie bardzo dobrych kolumn z niezłym sprzętem towarzyszącym. Ciekawa rzecz że lepsze wrażenie robił na mnie dźwięk zapamiętany z pierwszej wizyty - może ciut mniej uporządkowany na dole i bardziej chropowaty na przełomie góry i środka ale nieco bardziej spójny, zrównoważony w paśmie i przyjemniejszy barwowo - na początku "Your latest trick" Dire Straits dźwięk solo trąbki i saksofonu prawie się nie różnił a tak raczej być nie powinno. Generalnie jednak granie było wysokiej klasy i mogło zrobić wrażenie. Co do dobrze grających wzmacniaczy - dobry klocek to tam był ale o ile wiem w ogóle nie był podłączany. Tak wysokiej klasy audio to ciężki kawałek chleba o czym mógł przekonać się mój kręgosłup przy przenoszeniu kolumn po spotkaniu;). Dzięki wielkie dla gospodarza oraz kolegów którzy dostarczyli bardzo ciekawych urządzeń i muzyki do posłuchania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

Na wstępie również dziękuję gospodarzowi za podjęcie trudu zorganizowania imprezy i miłe przyjęcie. Masz wspaniałą córeczkę, Basia jest słodka. Zapomnieliśmy spisać konkrakt przed wyjazdem:)

 

Odnośnie odsłuchów. Sam początek był zaskakująco zły, na pomysł Papamka na zmianę polaryzacji w przetworniku okazał się strzałem w dziesiątkę. Doprawde wspaniale zabrzmiał fortepian, nagranie z lat 50-tych. Obok wspaniale śpiewającej pewnej niewiasty był to najjaśniejszy punkt odsłuchu.

 

Ogólnie dzwięk płynący z zestawu śmiało można określić jako duży, obszerny, swobodny, pozbawiony jakichkolwiek ograniczeń czy kompresji. Dzwięk wysokiej próby, na moje ucho odpowiadające brzmieniu zastawów za kilkanaście tysięcy za element. Naprawdę dobrej jakości góra pasma, dzwięczna i otwarta. Sklejenie wysokich i średnich tonów wyśmienite, przejście miedzy nimi było niewyczuwalne, płynne. Niestety nie mogętego powiedzieć i przełomie tonów średnich i niskich. Miałem takie samo odczucie jak Papamek i jak wcześniej przy słuchaniu głośników z Krakowa. Niskie, bardzo niskie tony pojawiały się nagle, bardzo nisko bez żadnego uzasadnienia. Ja to określiłem jako "dziura" w paśmie, brak wyższego basu, Papamek natomiast jako jakiegoś rodzaju rezonans. Może to kwestia preferencji, jednak w moje opinii całość pasma powinna być równa i spójna. Drugie zastrzeżenie to scena, jej budowa. Była troszkę "rozedrgana", nie widziałem jej a musiałem się przyglądać, domyślać. Może kolumny były zbyt szeroko rozstawione, ciężko powiedzieć.

 

Po podłączeniu Jazza brzmienie jak to bardzo trafnie nazwał Jozwa "pozbierało się". Dzwięk stał się spójniejszy, bardziej poukładany, spokojniejszy, pojawiło się więcej "czarnego tła". Dół stał się o wiele lepiej kontrolowany ciągle schodząc bardzo nisko. Jedyny aspekt, który się pogorszył to zbytnie uspokojenie w górze pasma, Delta miała tam więcej blasku, otwartości. W moim odczuciu jednak właśnie ona nie kontrolowała dołu pasma głośników. Jak widać opinia ta jest raczej rozbieżna ze zdaniem p. W. J., jednak to jest moja subiektywna opinia (choc w rozmowach "kuluarowych" znalazlem potwierdzenie slusznosci moich spostrzezen) podbudowana sporym doswiadczeniem:) Jednocześnie zaznaczam, iż nie posiadam ani posiadać nie będę żadnego z w/w wzmacniaczy ani nie jestem ani nie będę związany z żadnym z producentów w/w wzmacniaczy:)

 

Niewątpliwie zarówno w głośnikach jak i monoblokach tkwi duży potencjał, wierzę w jego wykorzystanie.

 

Bardzo dziękuję moim współtowarzyszom za przemiły dzień. Przepraszam jeśli przez krótką chwilę powrót był zbyt emocjonujący. Dziękuję także ze miłą pogawędkę Mr. Velumowi oraz Zegarmistrzowi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Papamek,

 

Dziękuję za pozdrowienia, przekażę dalej, z tym kwiatkiem chistoria ma jescze dość zabawne rozwinięcie, ale to może przy następnym spotkaniu :) Chętnie bym posłuchał na spokojnie tego Jazz`a, odpowiednio dłużej by wyrobić sobie własne zdanie, znalazło by się jeszcze kilka ciekawych płyt przy tej okazji, no i kierowca nie byłby poszkodowany (o ile była by to opcja z noclegiem) :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po naszej krótkiej wizycie, odnieślismy podobne wrażenie co do basu- tzn. że coś było nie tak, wpadał w rezonans? Ze sceną też cos się działo złego, o ile wgłąb było ok, to już na boki nie za bardzo- właściwie grał tylko między kolumnami. W wysokich było coś denerwującego, jak to określiliśmy- "techniczna naleciałość". Ciekawe jak zagrało później, z tego co Papamek pisze, poprawiło się wszystko?

Oceny te to wrażenia po bardzo krótkim odsłuchu więc pewnie nie są miarodajne, poza tym wszyscy byliśmy zmęczeni po pobycie w górach.

W każdym razie jeżeli faktycznie dużo się zmieniło, to musiał to być bardzo poważny dźwięk, bo "zadatki" były.

 

PMD dzięki za gościnę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając wpisy, nie tylko w tym wątku, widać, jak różne preferencje mają słuchacze. Najważniejsze, żeby słuchanie sprawiało przyjemność :)

 

Chciałbym jeszcze odnieść się do poruszonego w poprzednich wpisach wątku sceny prezentowanej przez zestaw. Jej rozmiar niewątpliwie robił wrażenie i była to jedna z najmocniejszych stron kolumn. Ale wiadomo, że kolumny muszą być dopasowane do pomieszczenia. I tutaj nie sposób nie zaznaczyć, że pokój PMD jest przecież specjalnie zaadaptowany do odsłuchów przez 4Sound. Musze przyznać, że te ustroje robią dobrą robotę. Wydaje mi się, że przeważały ustroje rozpraszające. Te akurat było dobrze widać, co nie zawsze musi być zaletą. Za to jak sobie wyobrażam łatwo je przestawiać i na bieżąco dostosowywać akustykę do potrzeb. W ścianach też coś "ukryto", bo boczne były perforowane. W narożnikach widziałem pułapki basowe. Całość sprawiła wrażenie adaptacji "najeżonej" ustrojami.

Przy okazji mam pytanie do mkorka. Te ustroje rozpraszające pewnie bardzo łatwo się kurzą. Czy można je pokryć np. tkaniną? Wtedy łatwiej je "ukryć" we wnętrzu i uniknąć gromadzenia kurzu. Bo ich wycieranie to jak drugi etat. "Janie wytrzyj kurze! A gdzie ta kura proszę wielmożnego Pana?" ;)

 

Pozdr

Papamek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Off topic...

A ja to skwituję tak, jedni lubią kwaśne ogórki, inni organisty córki, jedni sluchaja w klitkach inni w salach koncertowych, jedni maja uszy odstające przez co lepiej slyszą inni przylegające i im tony wysokie "uciekają"

to tak dla poprawy humoru.

Jesli kogoś uraziłem mimowolnie to duże, duże sorki......

I jeszcze dygresja , jaka róznica jest miedzy Stadivariusami i wyrobem chińskim wielkoseryjnym. Jak sie okazało w wyglądzie i zapachu "starzyzny" bo to jest charakterystyczne ale muzycy w ślepym teście nie byli zgodni :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze małe sprostowanie, bo z mojego wpisu wynika, że same wady były. otóż, do reszty po prostu nie można było się przyczepić, dlatego skupiłem się na tym, co mi osobiście przeszkadzało. jak piszą forumowicze, później grało lepiej, więc ogólnie pewnie było bardzo dobrze:) niestety czas nas gonił

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Miałem także okazję posłuchać tych zestawów. Napiszę że nie jestem posiadaczem ani kolumn CRQ-3 ani monoblohów Delty. Moje spostrzeżenia są następujące:Delta plus CRQ-3: Brak średniego i wyższegp basu,dominacja najnizszego ,wokale zbyt dobitne, wyeksponowane,gora zbytnio pastelowa, scena niepoukładana, bez wyrażnej głębi. Ogólnie dzwiek rozmyty i mało angażujący. Po wpieciu Jazza na chwilę poczulem się jak na koncercie live.To byl naprawdę odjazd.Pelna kontrola pasma podana w nie przerysowany ani nie dominujacy sposób.Pelna trojwymiarowość i lokalizacja instrumentow.Mocne energetyczne, przejrzyste z pelna gamą barw.Lekkie siodło wykazal najniższy bas, odczulem minimalne poluzowanie. Czego bylo to przyczyna nie wiem? Wedlug mnie najmocniejszą stroną tego zestawu są CRQ-3. Zasluguja one naprawdę na elektronikę z najwyzszej półki.Są to zestawy piekielnie szybkie, przejżyste i dokladne. w jaki tor je wepniemy tak zagrają. Wiem coś o tym bo sam jestem posiadaczem trójdrożnej kolumny na accutonach. Wszystko pokaza. Naprawdę duże brawa dla Marcina. Swietne zestawy za niewielkie pieniądze.I wieżcie mi ,że w Sobótce zagrały na 70-80 % swoich możliwosci z Jazzem.

Pozdrawiam wszystkich i dziekuję.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Ponieważ większość rzeczy które miałbym ochotę powiedzieć już padła (ach te 220, hiena, nie jadę więcej z tobą!), to może tylko konkretnie: zastanawiam się mianowicie, czy wrażenie pewnej nierównomierności (czy jak to nazwać) w basie przy zestawieniu z lampą nie wynikało z tego, że wzmacniacz niejako śledził impedancję kolumn? Z kolei SA Jazz znany jest z wysokiej wydajności prądowej i wręcz preferuje zestawy o niskim omażu. Nie ma też problemów z wypełnianiem prądem nagłych dołków impedancji. Jeśli charakterystyka impedancji Labyrinthosów w zakresie niskotonowym jest pofalowana, mogłoby to tłumaczyć pewne efekty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadało by kilka słów skrobnąć...choć nie łatwo wiadomo miałem za soba niezwykle długa pełną wrazeń noc w Sudetach krótki sen i w sumie dość intensywny poranek gdzie nieco wytłukło mnie na polskich drogach..mimo iz nasza prędkosc raczej niestety nie oscylowała w okolicach 220:)..pamietaj kierowco gdy trzymasz nogę na gazie niech ci się nie wydaje że lecisz na pegazie:)

 

Po pierwsze jak na naszym forum pojawił sie wątek dotyczący Labyrintos'a nie myślałem, że tak szybko się z nimi będę miał okazję spotkać.Bardziej prawdopodobne wydawało mi się to mozliwe, że zobacze je u któregoś z moich bardziej zamożnych kolegów audiofili....ewentualnie na audio shole, a tu sympatyczna niespodzianka.

Nie będę się zbytnio rozpisywał o brzmieniu jakoze odsłuch był niezwykle krótki to jedno i nie oscylował wokół muzyki którą znam i lubię.Do tego niestety nie jestem wogóle obeznany z dźwiękiem generowanym przez wzmaki lampowe. Dlatego wole sie skupić na stronie techniczno organoleptycznej.

Wykonanie piękne wręcz nienaganne no cóż podobały sie nie tylko mi ale nawet mojej wybrednej małżonce Basi608:)...po cichu sobie pstrykneła kilka fotografii.Wykonanie warte swojej ceny.

Wydaje mi sie, że jak na swoją cenę winny posiadać bardziej solidne i dorodne zaciski głośnikowe..może to tylko moje widzi mi się grymaśnego mieszczucha.

Dźwięk duży górą taka jaką lubię konturowa i jasna..średnica nieco schowana..nie wiem czy to tylko moje odczucia.Bas mi nie podchodził..cos tam ta lampka chyba sobie z nimi nie radziła i lekko rezonował w pomieszczeniu..chciałbym miec ze soba jakis piec krella czy gryphona..prawdopodobnie to jest to co te głosniki potrzebuja.W kazdym razie dziekuję za gościnę i mozliwosc obejrzenia ciekawie zaadoptowanego pomieszczenia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Papamek, 16 Kwi 2007, 09:46

 

>Przy okazji mam pytanie do mkorka. Te ustroje rozpraszające pewnie bardzo łatwo się kurzą. Czy można

>je pokryć np. tkaniną? Wtedy łatwiej je "ukryć" we wnętrzu i uniknąć gromadzenia kurzu.

 

Oczywiście że można, ale jest to kwestai gustu.

 

Współpracując z dekoratorem wnętrz (co prawda nie w przypadku PMD) zasugerowano nam potraktować je "rzeźbiarsko" w takiej formie w jakiej są. Osobiście mnie ta barziej się podoba.

Dobierając odpowiednio oświetlenie można uzyskać ciekawy efekt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.