Ostatnio obejrzane.

[Therion]

Niestety Igrzyska Smierci to taka szmira, która nie posiada ani ambitnego kina, ani dobrego kina akcji.Nuda i kicz.Druga część jeszcze gorsza.

A "Niezgodna" z ciekawości obejrzę.

 

Ja ostatnio obejrzałem Pompeii i Legenda Herkulesa-czy coś tak.

Chyba jakaś moda nastała na gladiatorów.

Oba filmy nie polecam.Słabe.

 

 

Zależy czego oczekujesz. Nie każda piosenka musi być hitem i nie każdy film musi nieść głębokie przesłanie. Gdy jestem zmęczony, czasami mam ochotę na lekkie kino. Poubię każdy film, który ma w miarę sensowną fabułę a nie taką, że gość wypija napój po którym staje się zielony i rozp*la wszystko dookoła ani takie jak Bond, w którym gość na motocyklu spada w przepaść dogania samolot, robi rozpierduchę i jeszcze wyprowadza samolot to lotu poziomego. Oczywiście marynara ma nadal nieskazitelnie czystą. Igrzyska Śmierci nie były złe o ile nie oczekiwało się od tego kina bóg wie czego.

 

Chcesz kino ambitne - takiego szukaj. Od popularnego nie oczekuj bóg wie czego, bo nie w tym celu powstaje.

 

Ps.

 

Pamiętam spotkanie z Bogusławem Lindą, po premierze polskiego filmu wojennego (Chyba Operacja Samum). Pytanie z sali:

- Czy ten film można porównać do Plutona?

Bogusław Linda odpowiedział:

- Można. Tylko po co?

 

Wyciągnij wnioski.

 

po emisji nagich fotek mam wstręt do głównej bohaterki. W dodatku "głupia p*** myśląca tylko o sobie" cytując kolegę :) moja opinia nie jest aż taka drastyczna ale irytuje swoim zachowaniem i niby myśleniem, staram się pamiętam ma 17 lat....

 

Czy Wy nie umiecie oddzielać życia aktorów od bytów postaci filmowych? Przecież to niedorzeczne!

 

Qrde, nie mógłbym słuchać muzyki, wciąż myśląc o tym jaki był Czajkowski, Mozart i inni popieprzeni kompozytorzy.

 

To tak, jakby ktoś przestał oglądać filmy z Keirą Knightley czy Sandrą Bullock, bo prywatnie, wieczorami biorą do buzi!

 

No ludzie….

[daru0105]

Zależy czego oczekujesz. Nie każda piosenka musi być hitem i nie każdy film musi nieść głębokie przesłanie. Gdy jestem zmęczony, czasami mam ochotę na lekkie kino. Poubię każdy film, który ma w miarę sensowną fabułę a nie taką, że gość wypija napój po którym staje się zielony i rozp*la wszystko dookoła ani takie jak Bond, w którym gość na motocyklu spada w przepaść dogania samolot, robi rozpierduchę i jeszcze wyprowadza samolot to lotu poziomego. Oczywiście marynara ma nadal nieskazitelnie czystą. Igrzyska Śmierci nie były złe o ile nie oczekiwało się od tego kina bóg wie czego.

 

Chcesz kino ambitne - takiego szukaj. Od popularnego nie oczekuj bóg wie czego, bo nie w tym celu powstaje.

 

 

Źle mnie zrozumiałeś.Film miał być kinem akcji, a po prostu jest nudny i przewidywalny.

Wolę już oglądać Bonda,rozpierduchę i jego marynarę.

[Therion]

Ja obejrzałem z przyjemnością. Nie były to emocje towarzyszące oglądaniu Obcego, ale też nie miałem odruchów wymiotnych jak przy Bondzie.

[stench]

Miasto 44

Nie jestem sympatykiem powstańczej martyrologi , a miłosne problemy nastolatków niewiele mnie wzruszają ale ten film pokazuje powstanie w sposób nowoczesny , pozbawiony bogoojczyźnianego blichtru i atrakcyjny dla współczesnego również młodego widza .

Zdjęcia, efekty specjalne i dźwięk to kolejne mocne strony produkcji.

Film robi wrażenie na widzach, po seansie panuje cisza i nikt nie biegnie do drzwi.

Uważam , że trzeba go zobaczyć.

[fetek]

Czy Wy nie umiecie oddzielać życia aktorów od bytów postaci filmowych? Przecież to niedorzeczne!

 

Qrde, nie mógłbym słuchać muzyki, wciąż myśląc o tym jaki był Czajkowski, Mozart i inni popieprzeni kompozytorzy.

 

To tak, jakby ktoś przestał oglądać filmy z Keirą Knightley czy Sandrą Bullock, bo prywatnie, wieczorami biorą do buzi!

 

No ludzie….

fotki widziałem po filmie, głównej postaci po prostu nie lubię, nie podoba mi się jej kreacja zwłaszcza w drugiej części.

 

Jak pisałem 2jka słabsza bo jest elementem przejścia, jakąś tą fabułę trzeba zbudować.Na 3jkę cierpliwie czekam i odkładam popcorn.

Edytowane 27 Września 2014 przez fetek

[mimat]

Igrzyska śmierci przy niezgodnej to dzieło. A zdjęć trzeba było nie oglądać. Swiętoszkow widzę na tym forum zatrzęsienie:)

[Meloman]

bo prywatnie, wieczorami biorą do buzi!

No, Jeniferka to także coś więcej niż do buzi...

[parantulla]

jakby ktoś przestał oglądać filmy z Keirą Knightley czy Sandrą Bullock, bo prywatnie, wieczorami biorą do buzi!

Nie no weź, one nie są takie.

[fetek]

to że wykorzystują każdą dziurę jaką im tylko natura dała (dobrze że nos ma przegrodę) to żadna nowość, w tym konkretnym przypadku muszę ze smutkiem stwierdzić że ona jest po prostu brzydka.

[Meloman]

Nie będę komentował urody celebrytek i gwiazdek, bo to kwestia gustu.

Ale odnośnie J. Lawrence to coś innego miałem na myśli. Na kilku fotkach widać, że bardzo niechlujnie jadła jogurt, bo dużo jej go na twarzy zostało...

[broy]

Boyhood

 

nie jest to kino ambitne, ale mimo to wartościowe

[parantulla]

Locke - nie cierpię tego aktora i już chciałem wyłączyć jak tylko ujrzałem jego gębę,

ale coś mnie tknęło żeby chwilę zaczekać i ... i półtorej godziny zleciało nie wiadomo kiedy.

Jeden z lepszych filmów jakie widziałem na przestrzeni ostatnich dwóch lat przynajmniej.

 

 

Sąsiedzi - tu z kolei mocno liczyłem na głównych bohaterów i ... i się przeliczyłem.

Strata czasu.

 

 

Na pograniczu jutra - klasyczny odmóżdżacz, ale fajnie się to ogląda, co jest głównie zasługą Tomka Kruza.

Cała reszta raczej taka sobie, chociaż pomysł nawet ciekawy, to realizacja momentami potrafi mocno wkurw... irytować potrafi.

Nie będę opowiadał, zobaczycie sami.

 

[antymalkontent]

aż tak źle ? jak rozumiem same efekty i zero fabuły ? przed nami jeszcze T5 i 6.

 

nawet nie wlaczam szkoda czasu...

[broy]

Locke to zajeb...y film

[Frank]

Fajny film,warto obejrzeć!

[luckyguliver]

Niestety Igrzyska Smierci to taka szmira, która nie posiada ani ambitnego kina, ani dobrego kina akcji.Nuda i kicz.Druga część jeszcze gorsza.

 

 

Tak jak mowisz strata czasu :) przede wszystkim bardzo slaba fabula. Ani orginalna ani nieprzewidywalna. SF w bardzo kiepskim wydaniu :( Obie czesci.

[fetek]

Tak jak mowisz strata czasu :) przede wszystkim bardzo slaba fabula. Ani orginalna ani nieprzewidywalna. SF w bardzo kiepskim wydaniu :( Obie czesci.

ale realizacja jest ok :) przeważnie filmy o takich scenariuszach to niskobudżetowe szmiry produkowane głownie do TV.

 

I mimo wszystko nie nazwałbym tej serii stratą czasu, nie wciąga ale lekką ciekawość budzi. Może kupić to za wiele, ale wypożyczyć i obejrzeć w domowym zaciszu dla relaksu jak najbardziej.

Edytowane 1 Października 2014 przez fetek

[rambo54]

"Maps to the stars" Cronnenberga.

 

Lubię gust i realizację filmów tego Pana od czasów Muchy.

Existenz i Nagi Lunch to jedne z moich ulubionych topowych pozycji filmowych.

 

W najnowszym filmie oprócz doborowej obsady, świetnych dialogów i wciągającej nas fabuły w świat i perypetie znarkotyzowanych gwiazd Hollywoodu, dostajemy kwintesencje kunsztu robienia filmów przez Cronnenberga.

Film jest szokująco tragiczny i absurdalnie zabawny zarazem, Julianne Moore zdobędzie pewnie wiele nagród za rolę Havany.

[d-t-x]

"Porwanie Michela Houllebecqua" - bardzo przyjemna i nienachalna komedyjka, którą warto zobaczyć choćby dla samego głównego bohatera! Wystarczy tylko patrzyć na niego i już się człowiekowi poprawia humor ;)

[Meloman]

"Maps to the stars" Cronnenberga.

 

Lubię gust i realizację filmów tego Pana od czasów Muchy.

A mnie niestety jego kino zwyczajnie męczy.

Wracają jednak do ostatniego jego dzieła, to jest to całkiem udana satyra nie tylko na "gwiazdorski" Hollywood, ale całą kulturę Zachodu, szukającą m.in. uduchowienia w seansach terapeutycznych. Nie zgodzę się co do kreacji - raczej wszyscy zagrali przeciętnie (no może poza Wasikowską). Scena w której Moore tańczy i śpiewa jest owszem najlepszym momentem filmu, ale to nie decyduje, że jej kreacja jest jakaś wybitna.

Niemniej - film w natłoku chały, jaka nasz zalewa wyróżnia się, ale daleko mu niestety do arcydzieła.

 

God's Pocket czyli najlepsze kino ostatnich tygodni. Nie jest to wybitna pozycja, ale z kolei to dobrze opowiedziana i prowadzona historia - dramat, z wątkami czarnego humoru. Świetne zarysowane postaci, wielowątkowość, klimat oraz narracja, z początku niespieszna - to wszystko stanowi o atucie filmu. Film nie ma jakiegoś głębszego przesłania. Opowiada o świecie zamkniętym, do którego obcy nie mają wstępu. Ten świat pozbawiony jest złudzeń i nadziei.

Edytowane 2 Października 2014 przez Meloman

[stench]

"Jesteś bogiem" - historia hiphopowca, który stracił natchnienie, nie miał kasy i pomysłu jak ją zarobić więc na koniec wyskoczył z okna.

-szkoda czasu na oglądanie

[luckyguliver]

I mimo wszystko nie nazwałbym tej serii stratą czasu, nie wciąga ale lekką ciekawość budzi. Może kupić to za wiele, ale wypożyczyć i obejrzeć w domowym zaciszu dla relaksu jak najbardziej.

 

Jestem duzym fanem SF (wliczajac w to ksiazki) wiec na takie produkcje jestem chyba bardziej ciety niz inni i wymagam tez wiecej :)

[parantulla]

Julianne Moore zdobędzie pewnie wiele nagród za rolę Havany.

Już bardziej obleśnego babsztyla nie mogli znaleźć do tej roli?

Zawsze mnie obrzydzała, ale to było jakieś 15-20 lat temu, a teraz to już jest masakra jakaś,

jeszcze te prześwitujące kiecki i sceny łóżkowe no po prostu niezbędne to było, aż na rzyganie momentami bierze.

Ogólnie film zajebisty, ale ta aktorka... nie mogła tego zagrać Zeta Jones albo Sharon Stone na przykład?

[kostropaty]

w turpizm poszli z moorową ;)

[parantulla]

Lucy - chryste panie za jakie grzechy...

Półtorej godziny pseudonaukowego bełkotu oraz stek banałów przetykane standardowym u Bessona zestawem scen i tricków.

Niestety nie chce się to wszystko kupy trzymać, za to wlecze się niemiłosiernie, a ostatnie 20 minut w ogóle dokręcone już na siłę.

[hydrogen]

Mi sie podobał, bardzo łatwe kino podane na tacy z popcornem i piwem :)

[thrak]

Sound City, polecam!!! Dla fanów muzyki, muzyków, świetne kino na faktach :-) koniecznie w 1080p i ścieżka w dts, bo masa muzy i to dobrze nagranej.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Peter75]

Z kolei np. "Na skraju jutra" (Którego notabene jeszcze nie widziałem) zbiera całkiem pochlebne recenzje (podobno całkiem niezłe rozrywkowe kino z ambicjami) i ma bardzo wysokie noty (8,1 na imdb).

 

Obejrzeć można, tyle że to "Dzień Świstaka" w powiedzmy że w nowej wersji (staram się nie używać słów typu "zżynka" lub "plagiat"). Patent dokładnie ten sam - główny bohater uwięziony w pętli czasu próbujący raz po raz znaleźć wyjście z sytuacji, tyle że całość umieszczona w kontekście wojny z najeźdźcami z kosmosu. IMO film dla młodzieży, mimo rozgrywającej się wokół efektownej bitwy właściwie zero krwi, wygładzony produkt, mojemu 11-letniemu synowi się podobał. Nielogiczna końcówka ale niech już im tam będzie.

 

Lucy - chryste panie za jakie grzechy...

 

przynajmniej aktorka fajna???

[Meloman]

Patent dokładnie ten sam

Jest tyle ciekawych książek, z których można byłoby przygotować niezły scenariusz (mam na myśli kino zwyczajnie rozrywkowe), a właśnie wczoraj obejrzałem świeży zwiastun nowego... Draculi...

Nie to, żeby Transylwania i arcyksiąże nie byli ciekawi, ale ILE MOŻNA?

[Peter75]

Już pierwsze części Transformersów były efekciarskie i nic poza tym. Aż się boję ostatniej części.

 

trudno się dziwić skoro reżyser przy awarii promptera nie jest w stanie sklecić dwóch zdań