Skocz do zawartości
IGNORED

Agnieszka - Brawo !


Frank

Rekomendowane odpowiedzi

Pokonała Serenę Williams:" Polska prowadzi z USA w finale 27. edycji Pucharu Hopmana! Agnieszka Radwańska po znakomitej grze pokonała Serenę Williams 6:4, 6:7(3), 6:1."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ktoś to jednak przewidywał: "Nie, zapowiadałem wcześniej, że dla mnie faworytką w tym meczu jest Agnieszka. Cieszy postawa, to dla niej ważna wygrana, a wynik pójdzie w świat, że Radwańska pokonała Serenę Williams. Amerykanka jednak nie jest przygotowana w pełni do sezonu. Widać, że nie przepracowała dobrze okresu świątecznego. Dlatego właśnie uważałem, że faworytką jest Polak - przez jej regularność i super grę w obronie. Williams, żeby wygrać z Radwańską, musi być w bardzo dobrej formie, a nie jest."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No wreszcie pokonała Serenę, szkoda, że nie widziałam całości :-( Na pewno bardzo jej to pomorze mentalnie w innych meczach z Williams, bo niestety spora ich część to ładna rzeź. A ludzie w sieci i tak będą się czepiać jak odpadnie w 3 rundzie Garrosa... :-( Chociaż nie zdają sobie sprawy, że jest najlepiej utytułowaną tenisistką w historii Polski...

Tak, czy siak GRATULACJE.

"Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery."

"Polska wygrała z USA 2:1 w finale Pucharu Hopmana! W decydującym pojedynku Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz pokonali parę Serena Williams - John Isner 7:5, 6:3. Pojedynek był niezwykle emocjonujący, wojna nerwów zakończyła się historycznym triumfem "Biało-czerwonych"."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Brawo!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Użytkownicy+

Pierwszy set do trzech, w drugim była przełamana, ale odrobiła. 6-3, 4-4

Powinna to już ogarnąć.

 

Hmm, 1-1 w setach :(

 

Zdaje się, że po meczu... Aga przegrywa 2-5

  • 5 miesięcy później...

To chyba jedyny obiektywny artykuł o ostatnim występie Janowicza:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Wimbledon 2015. Jerzy Janowicz nie przekroczył granic przyzwoitości

Wczoraj, 1 lipca (17:25)

Wimbledon jest najstarszym i najbardziej prestiżowym turniejem zaliczanym do Wielkiego Szlema. Z roku na rok się zmienia, dążąc do nowoczesności. A tegoroczna edycja trwa, choć z perspektywy polskiej, po porażce Jerzego Janowicza, powinna zostać chyba już dawno odwołana.

Jerzy Janowicz /AFP

Jerzy Janowicz /AFP

W tym roku zawodników, kibiców i dziennikarzy odwiedzających korty The All England Lawn Tennis and Croquet Club przywitało sporo zmian. To tylko świadczy, że londyńscy działacze klubowi poważnie wzięli sobie do serca przytyki o nadmiernym konserwatyzmie i zamknięciu na nowinki.

- Jeśli wygrać turniej Wielkiego Szlema, to właśnie Wimbledon, absolutnie nie ma dwóch zdań - rozmarzyła się Urszula Radwańska po środowej porażce w drugiej rundzie.

- Dotychczas turniejem numer jeden był dla mnie zawsze Australian Open. Ale teraz po moim debiucie tutaj zmieniłam zdanie. Jest nim Wimbledon, bo tutaj czuje się tradycję tenisa, ale i widać nowoczesność - stwierdziła Magda Linette po odpadnięciu w pierwszej rundzie.

Faktycznie, przebudowane pomieszczenia biurowe, powiększone szatnie, no i do tego nowoczesna oraz przestronna strefa fitnesowo-rozgrzewkowa dla tenisistów, a także więcej łóżek do masażu niezbędnego do szybkiej regeneracji po trudach meczów.

- No i wanny z lodem. Tak, tego dotychczas bardzo brakowało. Jest kilka, więc nie trzeba czekać na wejście do nich - dodaje do korzystnych zmian Agnieszka Radwańska.

Jeszcze imponująca pula nagród dla tenisistów i tenisistek sięgająca kwoty 26,75 milionów funtów, z czego po 1,88 mln otrzymają zwycięzcy singla.

Wimbledon rośnie w siłę, nie boi się unowocześnień i niezbędnych zmian, by zachować miano najlepszego i najważniejszego turnieju tenisowego na świecie. Miło patrzeć na dumę Brytyjczyków z rangi The Championships.

Jednak z polskiej perspektywy raczej trudno o optymizm, czy dumę narodową, skoro strach przegrać w pierwszej rundzie Wielkiego Szlema. Jeśli zdarzy się to - choć faktycznie rzadko - Federerowi czy Nadalowi, to nikt nie stara się ich spalić na stosie.

Od dwóch dni chodzi mi po głowie tytuł "Sens życia według Monty Pythona". Niestety ani się śmiać nie chce, a i strach otworzyć w internecie strony polskich mediów maszerujących w krucjacie przeciw Jerzemu Janowiczowi. Bo "to przez niego" już w poniedziałek, w pierwszym dniu, turniej w Wimbledonie należałoby zakończyć. Ale jakoś nikt tego nie robi tu w Londynie i nie zamierza.

Wbrew polskim nadziejom Wimbledon A.D.2015 trwa i ma się w najlepsze. Wciąż grają w nim Novak Djoković, Roger Federer, Rafael Nadal, Stanislas Wawrinka, Serena Williams, a nawet Agnieszka Radwańska.

Ale w Polsce chyba już nikt nie śledzi pięknego tenisa, bo i po co, nie o to przecież chodzi. Natłok komentarzy, analiz, połajań, felietonów, wywiadów, mądrych głów, podczas gdy większość autorów surowych wyroków wypowiada się, choć nie była świadkami omawianej sytuacji.

Owszem Janowicz zagrał słabszy mecz. Owszem złościł się, uderzał rakietą o kort (nawet, o zgrozo!, siebie samego w głowę), wściekał gdy wywołano mu w ważnych momentach błąd stóp (oglądałem cały mecz i naliczyłem co najmniej 10 u rywala, ale nie wywołano mu żadnego) przy wygrywającym serwisie, no i dyskutował z sędziami przy spornych piłkach. Nie przekroczył jednak chyba granic przyzwoitości. Próbował wyrzucić z konferencji prasowej dziennikarza? Kiedy? Gdzie?

Chyba, że taka wymiana zdań oznacza faktycznie zamach na wolne media i wolność słowa:

Tenisista - Proszę cię wyjdź z sali.

Dziennikarz - Ale dlaczego mam wychodzić? Nie będę ci zadawał pytań.

Tenisista - Po ludzku cię proszę, żebyś wyszedł.

Dziennikarz - Ale to jest moja praca i chcę posłuchać co masz do powiedzenia.

Wszyscy w środowisku wiedzą, że od dawna między dwoma panami stosunki są co najmniej oschłe. Pewnie kiedyś, jak już opadną emocje, spróbują sobie wyjaśnić sporne kwestie. A może nie? Ale to będzie ich wybór, bo to ich sprawa, a nie przedmiot narodowej debaty, w klasycznym wydaniu kuli śniegowej.

Podpalanie stosów, histeria ogólnonarodowa i sąd kapturowy nad - jakby nie patrzeć - najlepszym obecnie polskim tenisistą, to już chyba o jeden most za daleko. Tym bardziej, że za dwa tygodnie właśnie Janowicz będzie filarem reprezentacji Polski w meczu z Ukrainą w Szczecinie w ramach rozgrywek o Puchar Davisa w II rundzie Grupy I Strefy Euroafrykańskiej.

Czy mam rozumieć, że konsekwentnie obruszeni zachowaniem łodzianina wszyscy kibice i "fachowcy" będą dopingować drużynę przyjezdną, trzymając kciuki, by to rywale wygrali. Czy też po cichu będą się modlić, by to właśnie Janowicz zdobył dwa punkty w singlu dla gospodarzy?

Od dwóch dni zastanawiam się o co chodziło i po co to całe zamieszanie. Bo jedyna puenta przychodząca do głowy trąci humorem rodem z Monty Pythona, ale już nie śmieszy, niestety. Bo co najczęściej słychać w biurze prasowym na londyńskich kortach o dziennikarzu "brutalnie wyrzuconym z konferencji": "gwiazda mediów", "bohater Pudelka", "najbardziej rozchwytywany polski dziennikarz".

I straszno i śmieszno, rzekłby klasyk, ale raczej z przekąsem, niż uśmiechem chyba. Choć w sumie trzeba będzie pewnie na nowo pisać słowniki, skoro słowem "proszę" można wyrzucić kogoś za drzwi. "Sens życia według Monty Pythona 2" - już w kinach, przepraszam, w polskich mediach.

Z Londynu Tomasz Dobiecki "

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 3 miesiące później...

Końcówka sezonu fajna, dobre miejsce w rankingu i bardzo dobra forma.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 2 tygodnie później...
Gość Włodzimierz_55692

(Konto usunięte)

kogo to beztalencie pisowskie interesuje?

 

Tyle jadu wobec kobiety i to tylko dlatego, że nie kryje się swoich sympatii politycznych. Knajacki wpis bocznicowego frustrata.

I o to chodzi - per analogiam sojusze są po to, żeby pomagać nam, a nie żebyśmy my wiernie i frajersko poświęcali się za kogoś.

 

Co do samej Radwańskiej - ogromny szacunek. Warunki fizyczne ma nikczemne i dlatego może nigdy nie wygrać nic w Szlemie. Jednak markę sobie wyrobiła, jej akcje regularnie i zasłużenie wygrywają plebiscyty na najlepsze zagranie. Na tle obecnego kobiecego tenisa "uderzać mocno" wyróżnia się in plus.

 

Ciekawe co będzie dalej - grupa biała gra dzień później, co w końcówce sezonu może mieć znaczenie. Do tego Muguruza występuje jeszcze w deblu.

Rozmawiałem kiedyś z jednym Anglikiem. Zeszło na wino Porto i Portugalię. Zamyślił się i stwierdził "Portugalia - jedyny nasz sojusznik któremu nigdy nie wsadziliśmy noża w plecy". Oczywiście nadęty Francuz nigdy nie zdobyłby się na podobną szczerość, mimo znacznie nikczemniejszej historii.

Agnieszko - jesteś wielka!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ciężko przewidzieć,wszystko się może zdarzyć,jak przegra mecz już w szatni to nic nie pomoże,musi być pewność siebie bo forma jest wyjątkowa.Nie zapominajmy,że WTA Finals to nie jest nawet turniej wielkoszlemowy gdzie przez kilka rund przy korzystnej drabince można przejść spacerkiem i stracić tylko kilka gemów z zawodniczkami z 3 czy 4-tej dziesiątki,tu za każdym razem praktycznie gra się z aktualnie najlepszą.Spotkania z Kvitovą zawsze zacięte,Aga tylko dwa razy ją pokonała...obydwa zwycięstwa na WTA Finals...

l'enfant sauvage

No i mamy historyczny sukces !

39 lat temu Fibak w finale turnieju Masters przegrał z Manuelem Orantesem.

 

Agnieszka dokonała rzeczy niebywałej.

I pomyśleć, że przegrywała w tie-breaku z Halep 1:5...

...wielkie szczęście miała, że wygrała ten mecz i dzięki Szarapowej wyszła z grupy.

Nie wiem dlaczego, ale wtedy uwierzyłem, że może ten turniej nawet wygrać. :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.