Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  399 członków

Accuphase Klub
IGNORED

Klub fanów Accuphase


Gość discomaniac71
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość intenser

(Konto usunięte)

wymienić koncówkę Lebena na Accu - zwłaszcza 350-tkę to jak podmienić Lindę Evangelistę na ......

 

i to jeszcze w zestawieniu z herbatnikami

 

mając kiedyś 550tkę ( grającą o dwie klasy lepiej niż każda integra AB tego producenta) nie mogłem na nią patrzeć , o słuchaniu nie wspomnę - w porównaniu do 660tki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wymienić koncówkę Lebena na Accu - zwłaszcza 350-tkę to jak podmienić Lindę Evangelistę na ......

 

i to jeszcze w zestawieniu z herbatnikami

 

mając kiedyś 550tkę ( grającą o dwie klasy lepiej niż każda integra AB tego producenta) nie mogłem na nią patrzeć , o słuchaniu nie wspomnę - w porównaniu do 660tki

Tym bardziej jestem ciekaw jak to zagra, bo bardzo się zawsze liczyłem z Twoim zdaniem w klubie Lebena (dlaczego go jeszcze nie przywrócili?). Co do wyglądu - Leben ładny i owszem, ale jeśli chodzi o detale to już raczej mała manufaktura. Mi się akurat design Accuphasa podoba -może to ukryty sentyment do magnetofonu Finezja, który miałem za młodu.

 

.....myślę że wszystko będzie dobrze....czekam na wrażenia

jakie masz kable?

 

kable kupowaem pod Lebena i są to solid core Sablon Audio, zasilające tej samej firmy. Może to być nienajlepsze połączenie z Accuphase, więc jeśli wzmacniacz mi się spodoba i będę chciał coś poprawić to na pewno będą to kable.

Edytowane przez norbertpawlus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli do wzmacniacz będzie dołączony certyfikat, to warto, bo masz gwarancję wykonania naprawy w autoryzowanym serwisie.

Inaczej to Ty bierzesz ryzyko naprawy w razie awarii, choć ich stare klocki są wykonywane bardzo rzetelnie.

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli do wzmacniacz będzie dołączony certyfikat, to warto, bo masz gwarancję wykonania naprawy w autoryzowanym serwisie.

Inaczej to Ty bierzesz ryzyko naprawy w razie awarii, choć ich stare klocki są wykonywane bardzo rzetelnie.

 

To znaczy, że do każdego ich produktu był i jest dołączany certyfikat?

Nie znam się na ich sprzęcie..

A z jakimi kolumnami i jakim źródłem ten klocek mógłby się dobrze zgrać, mógłbyś doradzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, że do każdego ich produktu był i jest dołączany certyfikat?

Nie znam się na ich sprzęcie..

A z jakimi kolumnami i jakim źródłem ten klocek mógłby się dobrze zgrać, mógłbyś doradzić?

Ja byłem użytkownikiem E-206, który zakupiłem w Hamburgu i otrzymałem do kompletu certyfikat gratisowo ( normalnie pobierali opłatę ), dzięki któremu serwis w Polsce wykonał naprawę bezproblemowo.

Modelu z aukcji nie słyszałem i nie jestem w stanie doradzić z czym to dobrze zagra.

Mój grał z tym co w omie i byłem zadowolony.

pre lampowe Adagio Sound, końcówka Sugden Au51 P MKII, AVI Laboratory Series, strojenie kolumn Adagio Sound - wszystko spięte kabelkami ;-)) żeby grało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<p>Ok, obiecałem coś napisać po przejściu z Lebena 660 na Accuphase 350. Minęło już trochę czasu, ciągle jakieś inne sprawy na głowie, ale w końcu piszę.

No to tak, bezpośrednio po wpięciu Accuphasa, stwierdziłem, że zrobiłem krok do tyłu, a może i dwa. Zniknęło to wypełnienie muzyką całego pokoju, raczej było to teraz ‘dobre stereo’- chociaż dźwięk nie przyklejony do kolumn. Nie było już tych nagłych uderzeń i skoków, raczej wszystko wyważone i podane z rezerwą. Muzyka wydawała mi się już nie tak angażująca (chociaż jak się później okazało, jest jednak całkiem dobrze). Zniknęło świetne różnicowanie utworów, płyt, klimatów nagrań, teraz utwory wydają się jednak dużo bardziej ujednolicone- i to zostało. A teraz plusy – okazało się, że zniknęły kompletnie problemy z nadmiernym basem (może to nie do końca jednak wina mojego pomieszczenia, jak sobie później przypomniałem, to w recenzji 660-ki W.Pacuła pisze coś o tym, że ‘zawsze go będzie dużo, ale nic nie dudni ...’ i chyba ja ten efekt również miałem, może u mnie się on jeszcze jakoś pogłębił, ale jak wcześniej pisałem, mi to raczej przeszkadzało. Kolejna sprawa, to to, że utwory były odbierane przeze mnie, jako bardzo realistyczne, jakby grane ‘live’, świetnie oddając charakter instrumentów, zakresy częstotliwości jakoś niezauważalnie ze sobą powiązane, ale...paradoksalnie, nie były to najczęściej dźwięki jakie znam, tylko jakby zmienione. Nie wiedziałem co z tym zrobić – czy to rzeczywiście, tak powinna grać muzyka, czy coś tu jednak nie gra. No i przypadkiem znalazłem odpowiedź. Bodajże w sierpniu pojechałem na kilka dni na wieś, gdzie co roku spędzałem kiedys wakacje i spotkałem się z kumplem z dzieciństwa, którego odwiedzam co parę lat. A że on ma w swoim byłym pokoju perkusję i coś tam się na niej czasami tłucze, oraz gitarę elektryczną (ja z kolei kiedyś pogrywałem na akustycznej) stwierdziliśmy, że pogramy sobie przy piwie:)) Po 20 minutach wpadł nam taki motyw, który sobie od razu nagrałem na komórkę, i później przez kilka dni miałem na maxa radochę jak go sobie puszczałem z telefonu bądź przez słuchawki;) Przyjeżdżam w końcu do domu, włączam przez Lebena, a to się wszystko taaak wleeeczeee. Kompletnie inaczej niż to pamiętam. Instrumenty brzmiały jakby nie te – muszę powiedzieć, jakby lepiej, ale przez to, że pojawiły się jakieś niuanse, których na pewno nie byłem autorem, jakieś nieznane mi wybrzmienia, perkusja brzmiała w sposób niemal wyrafinowany - a była ona tak stara i rozklekotana, że bardziej budżetowej trudno sobie wyobrazić, talerze popękane z grubą patyną, posklejane membrany, gitara też jakiś najtańszy badziew ze starymi strunami. No po prostu, ja bym nie poznał, że my to gramy, bo coś za dobrze to brzmiało, a miało być słychać stary sprzęt i kiepskich grajków. Poza tym zamiast klimatu tego opuszczonego przed laty pokoju, miałem jakiś taki klimat zawieszonych instrumentów gdzieś w próżni. Oczywiście, możnaby tu wtedy mówić o barwie, finezji, niuansach, czarnym tle itd...ale to kompletnie nie było to co pamiętam, a dużo wierniej tamten klimat oddają mi kolumienki z laptopa, czy sam telefon. Poza tym zamiast tego rytmu i energii miałem wlękące się coś, czego nie chciałem słuchać. (a co tam, wkleję to dzieło;) żeby było wiadomo o czym mowa, o wartości artystycznej może nie dyskutujmy;) Tak czy inaczej ,to był chyba moment, w którym zdecydowałem się sprzedać 660-kę. Tym bardziej byłem ciekaw, jak mój nowy utwór referencyjny;) pójdzie na 350-ce, ponieważ z tego co czytałem, to też nie jest mistrzem jeśli chodzi o PRAT. Okazało się, że poradził sobie świetnie, dodał może troszeczkę kultury i delikatnie go jakoś wypieścił, żę słuchało się nawet milej, ale generalnie oddał dokładnie to co chciałem. Szczerze mówiąc, to zdziwiłem się jak dobrze telefon postawiony na kaloryferze może nagrać dźwięk – to nagranie z youtuba jest jeszcze przecież dodatkowo skompresowane. Reasumując, choć w pierwszych dniach Accuphase mnie mocno nie zachwycił, to z dnia na dzień coraz bardziej się do niego przekonywałem i muszę powiedzieć, że bardzo się teraz cieszę z dokonanego wyboru. Brakuje mi może trochę przejrzystości, może jeszcze lepiej kontrolowanego basu, ale tu pewnie będzie można poprawić coś w przyszłości kablami czy preampem. Dla wielu Leben będzie lepszy, i to zupełnie rozumię, ja jednak gdybym miał wybierać raz jeszcze, zrobiłbym tak samo.https://www.youtube.com/watch?v=VeTWrW-ghOY

Edytowane przez norbertpawlus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porownywales tego klona z orginalem?

 

Ja osobiście nie ale koledzy z zakładki dyi tak. Wg ich opinii nie ma różnicy a jeżeli można się dopatrzeć to na plus. Lepsze elementy są zastosowane, mocniejsze zasilanie.

 

Niedługo będę miał mój zestaw marzenie, 2 x 7100 w mostku plus klon 2810.

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<p>Ok, obiecałem coś napisać po przejściu z Lebena 660 na Accuphase 350. Minęło już trochę czasu, ciągle jakieś inne sprawy na głowie, ale w końcu piszę.

No to tak, bezpośrednio po wpięciu Accuphasa, stwierdziłem, że zrobiłem krok do tyłu, a może i dwa. Zniknęło to wypełnienie muzyką całego pokoju, raczej było to teraz ‘dobre stereo’- chociaż dźwięk nie przyklejony do kolumn. Nie było już tych nagłych uderzeń i skoków, raczej wszystko wyważone i podane z rezerwą. Muzyka wydawała mi się już nie tak angażująca (chociaż jak się później okazało, jest jednak całkiem dobrze). Zniknęło świetne różnicowanie utworów, płyt, klimatów nagrań, teraz utwory wydają się jednak dużo bardziej ujednolicone- i to zostało. A teraz plusy – okazało się, że zniknęły kompletnie problemy z nadmiernym basem (może to nie do końca jednak wina mojego pomieszczenia, jak sobie później przypomniałem, to w recenzji 660-ki W.Pacuła pisze coś o tym, że ‘zawsze go będzie dużo, ale nic nie dudni ...’ i chyba ja ten efekt również miałem, może u mnie się on jeszcze jakoś pogłębił, ale jak wcześniej pisałem, mi to raczej przeszkadzało. Kolejna sprawa, to to, że utwory były odbierane przeze mnie, jako bardzo realistyczne, jakby grane ‘live’, świetnie oddając charakter instrumentów, zakresy częstotliwości jakoś niezauważalnie ze sobą powiązane, ale...paradoksalnie, nie były to najczęściej dźwięki jakie znam, tylko jakby zmienione. Nie wiedziałem co z tym zrobić – czy to rzeczywiście, tak powinna grać muzyka, czy coś tu jednak nie gra. No i przypadkiem znalazłem odpowiedź. Bodajże w sierpniu pojechałem na kilka dni na wieś, gdzie co roku spędzałem kiedys wakacje i spotkałem się z kumplem z dzieciństwa, którego odwiedzam co parę lat. A że on ma w swoim byłym pokoju perkusję i coś tam się na niej czasami tłucze, oraz gitarę elektryczną (ja z kolei kiedyś pogrywałem na akustycznej) stwierdziliśmy, że pogramy sobie przy piwie:)) Po 20 minutach wpadł nam taki motyw, który sobie od razu nagrałem na komórkę, i później przez kilka dni miałem na maxa radochę jak go sobie puszczałem z telefonu bądź przez słuchawki;) Przyjeżdżam w końcu do domu, włączam przez Lebena, a to się wszystko taaak wleeeczeee. Kompletnie inaczej niż to pamiętam. Instrumenty brzmiały jakby nie te – muszę powiedzieć, jakby lepiej, ale przez to, że pojawiły się jakieś niuanse, których na pewno nie byłem autorem, jakieś nieznane mi wybrzmienia, perkusja brzmiała w sposób niemal wyrafinowany - a była ona tak stara i rozklekotana, że bardziej budżetowej trudno sobie wyobrazić, talerze popękane z grubą patyną, posklejane membrany, gitara też jakiś najtańszy badziew ze starymi strunami. No po prostu, ja bym nie poznał, że my to gramy, bo coś za dobrze to brzmiało, a miało być słychać stary sprzęt i kiepskich grajków. Poza tym zamiast klimatu tego opuszczonego przed laty pokoju, miałem jakiś taki klimat zawieszonych instrumentów gdzieś w próżni. Oczywiście, możnaby tu wtedy mówić o barwie, finezji, niuansach, czarnym tle itd...ale to kompletnie nie było to co pamiętam, a dużo wierniej tamten klimat oddają mi kolumienki z laptopa, czy sam telefon. Poza tym zamiast tego rytmu i energii miałem wlękące się coś, czego nie chciałem słuchać. (a co tam, wkleję to dzieło;) żeby było wiadomo o czym mowa, o wartości artystycznej może nie dyskutujmy;) Tak czy inaczej ,to był chyba moment, w którym zdecydowałem się sprzedać 660-kę. Tym bardziej byłem ciekaw, jak mój nowy utwór referencyjny;) pójdzie na 350-ce, ponieważ z tego co czytałem, to też nie jest mistrzem jeśli chodzi o PRAT. Okazało się, że poradził sobie świetnie, dodał może troszeczkę kultury i delikatnie go jakoś wypieścił, żę słuchało się nawet milej, ale generalnie oddał dokładnie to co chciałem. Szczerze mówiąc, to zdziwiłem się jak dobrze telefon postawiony na kaloryferze może nagrać dźwięk – to nagranie z youtuba jest jeszcze przecież dodatkowo skompresowane. Reasumując, choć w pierwszych dniach Accuphase mnie mocno nie zachwycił, to z dnia na dzień coraz bardziej się do niego przekonywałem i muszę powiedzieć, że bardzo się teraz cieszę z dokonanego wyboru. Brakuje mi może trochę przejrzystości, może jeszcze lepiej kontrolowanego basu, ale tu pewnie będzie można poprawić coś w przyszłości kablami czy preampem. Dla wielu Leben będzie lepszy, i to zupełnie rozumię, ja jednak gdybym miał wybierać raz jeszcze, zrobiłbym tak samo.https://www.youtube.com/watch?v=VeTWrW-ghOY

 

Fajny opis. Szczery. To co się z Tobą stało to odwyk lampowy... lampa to świetny narkotyk... uzależnia jak kokaina a potem trudno się jej wyzbyć bo jest tak miło i cudownie... tranzystor potem to brzmi jak sprane majtki.

Byś posłuchał tego swojego nagrania na porządnym Krellu to byłaby jazda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie ale koledzy z zakładki dyi tak. Wg ich opinii nie ma różnicy a jeżeli można się dopatrzeć to na plus. Lepsze elementy są zastosowane, mocniejsze zasilanie.

 

Niedługo będę miał mój zestaw marzenie, 2 x 7100 w mostku plus klon 2810.

 

Pozdrawiam,

A skad sie bierze klona 2810 i na ile jest on wierny funkcjonalnie i sonicznie oryginałowi?

--

Jeśli chcesz poznać cywilizację...posłuchaj jej muzyki - Konfucjusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego akurat nikt nie wie. To samo sie tyczy klonow koncowek. Kazdy twierdzi ze graja tak samo lub lepiej i kazdy pisze ze ktos tam porownywal z orginalem ale nikt nie wie kto i kiedy.

Wielka niewiadoma

 

Wie, wie,

 

mam klony 7100, 4100, od wczoraj mam 2810. Jak grają? Nie gorzej niż oryginały a w pieniądzach nie kosztują 200.000zl...

 

Nie wiem co znaczy każdy twierdzi, każdy wie....

 

Jest szansa, że na Audio Show w pokoju DYI będzie grał zestaw 2x7100 w mostku z 2810. Wystarczy kupić bilet i posłuchać :-)

 

pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli do wzmacniacz będzie dołączony certyfikat, to warto, bo masz gwarancję wykonania naprawy w autoryzowanym serwisie.

Inaczej to Ty bierzesz ryzyko naprawy w razie awarii, choć ich stare klocki są wykonywane bardzo rzetelnie.

 

 

Na pewno warto , ale ... to jest sprzęt bardziej audiofilski . Potrzebuje równie dobrych pozostałych komponentów systemu , aby pokazać klasę . Jestem użytkownikiem takiego wzmacniacza od 11 lat i nie znudził mnie , choć słucham różnej i również trudnej do odtworzenia muzyki jak symfonika , jazz i klasyka rocka lat 70-tych . Do ostrej i dynamicznej nowoczesnej muzyki nie jest najszczęśliwszym wyborem - są lepsze sprzęty . To wzmacniacz dla miłośników magii i barw w muzyce . Brzmienie bliskie lampowemu , ale ze zdyscyplinowanym basem . Bardzo dobra dziurka słuchawkowa i świetny ( podobno , bo nie słuchałem ) preamp gramofonowy . Po za tym można korzystać tylko z końcówki ( ponad 300 wat w 4 ohmach ) , która wysteruje wiele kolumn . Warto połączyć go ze żródłem lampowym , bo dochodzi lepszy drive . Kolumny - fajnie zgrywa się z audio physicami i rewelacyjnie z Minas Anor Studia 16 Hertz . Oczywiście to wiekowy sprzęt i trzeba samemu sprawdzić w jakim jest stanie . mnie mój przez 11 lat nie nawalił ... ale za inne ręczyć nie mogę . Kupiłem bez certyfikatu - każdy papierek można podrobić , a po 30 latach kto sprawdzi jego wiarygodność . Własny słuch i oczy są ważniejsze

Edytowane przez skopio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Witam Klubowiczow!

Od dwoch tygodnii jest w posiadaniu DP 410 (kupilem demo o autoryzowanego dealera) z ktorego jestem bardzo zadowolony. Jest tylko jedna rzecz, ktora narusza moj "spokoj"a jest to gniazdo sieciowe IEC.

 

W skrocie, IEC nie trzyma sztywno/poziomo nawet kabla z zestawu, ktory jest bardzo lekki. Wtyczka kabla sieciowego opada kilka milimetrow zaraz po wcisnieciu to gniazdka. Dystrybutor odpowiedzial, ze we wszystkich urzedzeniach Accuphase ktore u niego w domu graja tak jest i jest to normalne. Prosze o Wasza opinie.

 

Dziekuje za pomoc i pozdrawiam!

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysza 13

(Konto usunięte)

Witam Klubowiczow!

Od dwoch tygodnii jest w posiadaniu DP 410 (kupilem demo o autoryzowanego dealera) z ktorego jestem bardzo zadowolony. Jest tylko jedna rzecz, ktora narusza moj "spokoj"a jest to gniazdo sieciowe IEC.

 

W skrocie, IEC nie trzyma sztywno/poziomo nawet kabla z zestawu, ktory jest bardzo lekki. Wtyczka kabla sieciowego opada kilka milimetrow zaraz po wcisnieciu to gniazdka. Dystrybutor odpowiedzial, ze we wszystkich urzedzeniach Accuphase ktore u niego w domu graja tak jest i jest to normalne. Prosze o Wasza opinie.

 

Dziekuje za pomoc i pozdrawiam!

M.

Niestety---te gniazda nie są zbyt sztywne , a wtyczki są plastikowe...Patrzałem teraz w swoim DP-67 i C-275 [ to nie ,,nówki--fakt] , ale we wszystkich tych IEC są luzy...WAżne , żeby nie wypadały !!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety---te gniazda nie są zbyt sztywne , a wtyczki są plastikowe...Patrzałem teraz w swoim DP-67 i C-275 [ to nie ,,nówki--fakt] , ale we wszystkich tych IEC są luzy...WAżne , żeby nie wypadały !!

 

Dokladnie, gniazdo to niestety nie Furutech, ktory trzyma bardzo dobrze. Ciekawy jestem, czy inni klubowicze maja podobne uwagi. Poza tym, sprzet super!

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysza 13

(Konto usunięte)

Dokladnie, gniazdo to niestety nie Furutech, ktory trzyma bardzo dobrze. Ciekawy jestem, czy inni klubowicze maja podobne uwagi. Poza tym, sprzet super!

Mam też nowego Furutecha i wtyczki Oyaidie i Shunyata , i też jest mały luz....Wiele TV ma ,,zatrzaski" i to jest niegłupie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam też nowego Furutecha i wtyczki Oyaidie i Shunyata , i też jest mały luz....Wiele TV ma ,,zatrzaski" i to jest niegłupie...

 

To prawda, w moich Furutech'ach tez jest bardzo maly luz, ale trzymaja w poziomie kable super.

W Accuphase wtyczka trzyma sie ogolnie OK (nie wypada); ale opada w dol po wlozeniu.

 

Fajnie, jakby IEC mialy zatrzaski i trzymaly jak np. RCA czy XLR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.