Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  740 członków

Rotel Klub
IGNORED

Klub miłośników Rotela


Rekomendowane odpowiedzi

Porównując wnętrze starego A 14 z z Mk2 widać różnicę. Radiator jest dużo większy niż w poprzedniej wersji .

Baksiu ma pewnie rację Lepiej dać radiator na bok. Wydaje mi się jednak, że w tego typu integrach all in one to norma, że jest 1 radiator otoczony bebechami. Żeby ładnie oddzielić radiatory od flaków pewnie trzeba dać większą obudowę.

 

external-content.duckduckgo_com.thumb.jpg.1dac95d2f83c9b97e2a4f7efaf471e34.jpg

 

55315a8cd9b375554b8430512c063c70.jpg

Edytowane przez Rancor_pl

Nie przejmowałbym sie temperaturami. Grać i cieszyć sie dźwiękiem. To przemyślane konstrukcje. Prędzej większość przesiądzie sie na inny/lepszy sprzęt. Jak ma sie cos spalić to raczej do tego dojdzie. 
 

Moja poprzednia yamaha nie zagrala nigdy nawet na polowe mocy a zamilkła pewnego dnia. Tyle ze to amplituner. 

3 godziny temu, baksiu napisał:

nie wiem czy już mówiłem, ale ten wzmacniacz nie wygląda w środku dobrze, to naprawdę minimalne zasilanie i chłodzenie, jeśli ma ponad 50 stopni, to jest na prawdę gorący! Elektrolity mają przekichane... W wyższych modelach radiatory są z boku, a tutaj centralnie, podgrzewając wszystko w koło.

Podobnie jak w moim A12, dlatego zdecydowałem pomimo całej sympatii do niego i dość zadowalającej jakości dźwięku który wydaje powoli przesiąść się na osobną końcówkę i pre-ampa. Końcówka zakupiona i na tą chwilę właśnie z A12 pracuje, słychać "inną" jakość, a z czasem A12 pójdzie do ludzi a w jego miejsce RC1572 a może Rc 1590 jak ceny pozwolą 🙂

50 minut temu, Marek_Kal napisał:

Podobnie jak w moim A12, dlatego zdecydowałem pomimo całej sympatii do niego i dość zadowalającej jakości dźwięku który wydaje powoli przesiąść się na osobną końcówkę i pre-ampa. Końcówka zakupiona i na tą chwilę właśnie z A12 pracuje, słychać "inną" jakość, a z czasem A12 pójdzie do ludzi a w jego miejsce RC1572 a może Rc 1590 jak ceny pozwolą 🙂

Leć od razu w 1590, jeśli Roteldalej podobnie oznacza modele, to rc1090 zmiótł rc1070 po pierwszym odpaleniu, tu nie bylo co porównywać...

5 godzin temu, negatyw napisał:

2 serwisantów z autoryzowanego serwisu mi powiedziało, że 55 stopni to luzik i nie ma powodów do obaw. Jak będzie faktycznie - powiem Wam za parę lat.

Co Ci goście mają powiedzieć? Że ich produkt jest kaloryferem? Skoro się w ogóle tym martwisz, to chyba jednak problem istnieje?! 

Nie przejmowałbym sie temperaturami. Grać i cieszyć sie dźwiękiem. To przemyślane konstrukcje. Prędzej większość przesiądzie sie na inny/lepszy sprzęt. Jak ma sie cos spalić to raczej do tego dojdzie. 
 
Moja poprzednia yamaha nie zagrala nigdy nawet na polowe mocy a zamilkła pewnego dnia. Tyle ze to amplituner. 
Może nie będzie tak źle. Zawsze preferowałem wzmacniacze zintegrowane.
Co Ci goście mają powiedzieć? Że ich produkt jest kaloryferem? Skoro się w ogóle tym martwisz, to chyba jednak problem istnieje?! 
Skoro pytam, to coś mnie ciekawi.
2 minuty temu, negatyw napisał:
4 godziny temu, kwasior21 napisał:
Nie przejmowałbym sie temperaturami. Grać i cieszyć sie dźwiękiem. To przemyślane konstrukcje. Prędzej większość przesiądzie sie na inny/lepszy sprzęt. Jak ma sie cos spalić to raczej do tego dojdzie. 
 
Moja poprzednia yamaha nie zagrala nigdy nawet na polowe mocy a zamilkła pewnego dnia. Tyle ze to amplituner. 

Może nie będzie tak źle. Zawsze preferowałem wzmacniacze zintegrowane.

Wiadomo, że konstrukcje droższe a zwłaszcza dzielone mają więcej miejsca na upchnięcie komponentów i często mają je lepszej jakości. Taka integra jak A14  z DAC z multum wejść i funkcji musi jakoś zostać upchnięta w niedużym klocku (są klienci potrzebujący niskoprofilowych wzmacniaczy). Jeśli Rotel się gotuje to co dopiero z małymi pudełkami kombajnami, które mają w sobie integrę, DACa, CD i strumieniowanie plików ? Oprócz Audio moim hobby są komputery i w wydajnych gamingowych kompach 55 stopni w czasie stresu to dobra temperatura, zwłaszcza gdy sam procesor po podkręceniu i na chłodzeniu wodnym grzeje się do 70 paru stopni. Taki AMD Ryzen ma według producenta akceptowalną temperaturę 95 stopni. Do tego dochodzi karta graficzna pobierająca ponad 200 wat i komputer w środku lekko nie ma. A mówimy elektronice skomplikowanej i bardzo delikatnej w litografii np. 7 nm. Na płycie głównej, karcie graficznej też są kondensatory itd. Jednak komputery działają i nie psują się. Zresztą sprawdźcie w zwykłym laptopie pod obciążaniem jakie tam są temperatury. Tak więc maksymalna temperatura 55 we wzmacniaczu po całodziennej sesji nie wydaje się straszna. Moja Micromega grzała się bardziej niż A14 a służyła 10 lat i nadal działa. Tak więc raczej skłaniam się ku temu co pisał kwasior21. Sam jednak może kiedyś pójdę w zestaw dzielony. Jak będzie kasa i fantazja to czemu nie. Na pewno dzielony lepszy.

Poprzednio miałem Technicsa SU-V90D. Można było na nim zrobić jajecznicę. Służył 30 lat i służy dalej nowemu właścicielowi.

Zresztą - to wzmacniacz, a nie wódka :)


1 godzinę temu, baksiu napisał:

Co Ci goście mają powiedzieć? Że ich produkt jest kaloryferem? Skoro się w ogóle tym martwisz, to chyba jednak problem istnieje?! 

Witam,

żaden z nich nie powie, że to nienormalne ponieważ nie ma w tym interesu.

Wcześniej miałem A11 i był ledwo ciepły.

Po nim kupiłem A14 i był gorący niezależnie od ustawionej głośności.

Po pewnym czasie osiągał temperaturę mocno ponad 50C (w zaznaczonym powyżej miejscu najwyższą).

Na tyle mnie to denerwowało (uważałem, , że jest niedopracowany), że go sprzedałem i kupiłem RA-1572.

Jest chłodny, gra lepiej, jestem spokojny i mega zadowolony.

A14 w mojej opinii jest za mały i przeładowany, dlatego ma problemy z grzaniem.

Jak jest w MK2 nie wiem.

Pozdrawiam

 

 

W dniu 28.11.2021 o 15:23, Rancor_pl napisał:

Porównując wnętrze starego A 14 z z Mk2 widać różnicę. Radiator jest dużo większy niż w poprzedniej wersji .

To czarne płaskie na zdjęciu nad radiatorem to z całą pewnością nie jest radiator, a prawdopodobnie blacha która dodatkowo blokuje cyrkulację powietrza przy tranzystorach - była też o tym mowa wcześniej na forum. Napewno nie poprawia ona sytuacji z gotowaniem się wnętrza, a to że MK2 jest chłodniejszy przy perforacji może właśnie być rezultatem tego, że gorące powietrze niema jak z niego ulecieć blokowane przez ten element.

Edytowane przez mol01
W dniu 28.11.2021 o 21:06, Rancor_pl napisał:

Oprócz Audio moim hobby są komputery i w wydajnych gamingowych kompach 55 stopni w czasie stresu to dobra temperatura, zwłaszcza gdy sam procesor po podkręceniu i na chłodzeniu wodnym grzeje się do 70 paru stopni. Taki AMD Ryzen ma według producenta akceptowalną temperaturę 95 stopni

Tylko zauważ jaką żywotność ma komputer, a jaką sprzęt audio... Teraz już trochę to spowolniło, ale jeszcze parę lat temu, to 3-4 letni komputer nadawał się na śmietnik, bo w tym czasie moc obliczeniowa komponentów i wymagania sprzętowe stawiane sztucznie przez software wzrosły 8-krotnie. Więc wywalałeś kartę graficzną, czy płytę główną, którą miała obsłużyć większy RAM czy procek na nowszej podstawce zanim zdążyły się same zutylizować. Druga sprawa, że w kompie masz wymuszoną cyrkulację powietrza przez wentylatory i kondy o odpowiednio większej wytrzymałości temperaturowej. A sprzęt audio po 3-4 latach to dopiero zaczyna swój żywot i są ludzie jak ja, którzy z powodzeniem używają sprzętu 25-letniego (jednen mój klocek ma nawet ok. 40 lat bez absolutnie żadnej renowacji). Mimo całej sympatii do marki, taki A14 mk2 40 lat napewno nie pożyje (jak pożyje 10 to będzie dobrze, zwłaszcza przyjmując galopadę coraz gęściejszych i "mniej stratnych" plików audio na wzór wymagań sprzętowych w kompach... które wymuszają stosowanie nowszych DAC-ów), mimo że akurat opisywane tu temperatury nie robią na mnie wrażenia, bo znam klocki grzejące się dużo bardziej (choćby Krelle).

Edytowane przez mol01

No i popatrz sobie na średniej klasy płytę główną, czy zasilacz po 10 latach - mimo, że są tam często kondy przystosowane do pracy przy 125st.C (w sprzęcie audio z reguły na 85st.C, czasami na 105st.C) to przy procesorze na płycie lub w zasilaczu z powodzeniem znajdziesz rozsadzone i wylane kondensatory - takowe w sprzęcie audio dawno by doprowadziły do większej awarii, a komputer nawet z takimi będzie jeszcze chodził nie tracąc wiele na wydajności, bo nie są ona tam elementem absolutnie kluczowym.

 

Oczywiście nikt z nas dziś nie myśli, co będzie za 10 lat, bo w galopie konsumpcjonizmu, rzadko który sprzęt gospodarstwa domowego u nas tyle dożywa, nawet jeśli jest jeszcze całkowicie sprawny. Ale dojdzie kiedyś zapewne do momentu, gdzie na rynku wtórnym nie będzie już nic wartego uwagi, bo wszystko po kilku latach będzie wyeksploatowane, a nowe będzie jeszcze mniej żywotne niż obecnie i utoniemy w stertach nikomu niepotrzebnego badziewia 

Edytowane przez mol01

Aha, i na nic nam będą kabelki ze złota i srebra, które będą miały o tysięczną oma mniejszą rezystancję od miedzi, gdy kondensatory wewnątrz sprzętu będą miały po kilku latach użytkowania 100x wyższą rezystancję szeregową (ESR) niż w nominale.

Jestem podobnego zdania, na prawdę płyta LP lub CD potrafi sporo więcej pokazać niż najdroższy Rotel potrafi odtworzyć, nadal wąskim gardłem jest jakość sprzętu audio, nie pomoże tu dsd, 1000kHz 500bitów, to jak wyścig na megapixele w aparatach komórek, kiedy ich plastikowe obiektywy mają 5mm średnicy, też jestem fanem starych, często genialnie zaprojektowanych i wykonanych sprzętów, które da i opłaca się naprawiać.

W dniu 28.11.2021 o 21:06, Rancor_pl napisał:

Jeśli Rotel się gotuje to co dopiero z małymi pudełkami kombajnami, które mają w sobie integrę, DACa, CD i strumieniowanie plików ?

Z reguły te miniaturowe klocki all-in-one mają wzmocnienie w klasie D i zasilacze impulsowe (albo wyniesione poza obudowę na wtyczce z jednym generowanym napięciem), gdzie temperatury pracy są dużo niższe, bo sprawność takiego wzmocnienia jest w granicach 90%, a nie jak we wzmaku klasy AB (jak ten Rotel) 40%, a 60% jest wypromieniowane w postaci ciepła. Druga sprawa, że takie urządzenia często mają też specjalizowane układy scalone (także scalonych wzmacniaczy w rozmiarze paznokcia, które zastępują 60% wnętrza tego A14), gdzie 20 scalaczków z takiego Rotela upchnięto do jednego trochę większego scalaka i klocek w obudowie wielkości pudełka po ryżu ma jeszcze sporo wolnego miejsca na "audiofilskie powietrze"... Oczywiście miniaturyzacja w tej postaci (nie mówię, że w każdej, bo np. ta, w takim Primare jest bardzo przemyślana - zawsze mnie śmieszy, gdy jakiś fanatyk tunerów, zwłaszcza tych rozbudowanych sprzed lat usłyszy u mnie pięknie grający T23, a potem mu pokazuję fotę jego wnętrza...) odbija się na jakości, bo elementy te pracują tyle o ile, a nie na wyśrubowanych do granic możliwości parametrach jak w Rotelu (co też niejako odbija się na ich temperaturze pracy).

Ale się dziś rozpisałem, a to nawet nie ułamek tego, co pomyślałem czytając ostatnie posty. Konkluzja jest jedna: albo idziemy w miniaturyzację kosztem jakości i da się zrobić wzmacniacz 2x50W w pudełku po kasecie magnetofonowej i to nawet z regulacją bass/treble (patrz układy na scalakach TPA3116 i TDA7492), który będzie zaledwie ciepły, albo idziemy w jakość i sam preamp będzie miał więcej elementów niż rzeczony A14 i też swoją temperaturę osiągał (patrz choćby RC-1590). Albo idziemy na kompromis i pakujemy jakościowo co się da do A14 upchnąć, żeby grało i miało każdą możliwą funkcjonalność, jaką sobie nawet najbardziej marudny użytkownik wymyśli, kosztem obniżenia żywotności.

Edytowane przez mol01
33 minuty temu, negatyw napisał:

Czyli klocki Krell, też są na to skazane? Pomimo faktu, iż grzeją się nawet bardziej i generalnie mają poważanie na rynku?

Są modele lepiej i gorzej zaprojektowane - wszystkie się grzeją niemiłosiernie pracując częściowo lub w całości w klasie A (sprawność do kilkunastu procent, prawie 90% mocy pobranej z gniazdka idzie w ciepło) - do jednych bez remontu nie podchodź (KAV-300i i jego kanapkowa konstrukcja ze stabilizatorami preampa bez dopływu powietrza otoczonymi kondensatorami - co nie znaczy, że źle gra po remoncie, bo sam takiego posiadam i ma on swoje niezaprzeczalne walory), a inne (w stylu końcówek FPB) pewnie jeszcze trochę pożyją bez remontu mimo osiągania poważnych temperatur, ale ogólnie Krell też nie stosował nie wiadomo jakich kondensatorów, więc te starsze (25 lat i więcej) też już wymagają remontu mimo, że są znośnie zaprojektowane. Ogólnie poważanie na rynku marki Krell to też kwestia dyskusyjna - są jej psychofani, który nie tkną wnętrza nawet gdyby elektolit ciekł strumykiem z wnętrza, bo dopóki gra w takim stanie to "to gra najlepiej, bo jest w oryginale/niegrzebany" i wolą kupić następny dogorywający oryginał, niż remontować aktualny zanim to doprowadzi do stanu nieodwracalnego uszkodzenia (z wypaleniem dziur w płytkach włącznie - jest trochę takich fotek Krelli w sieci), jak i są też tacy, którzy mieli jeden średnio udany klocek w średnim stanie tej marki, przejechali się na nim i zrazili do niej dozgonnie (co nie Baksiu?) 😉

Edytowane przez mol01



nie pomoże tu dsd...

Też nie daję się nabierać na cyferki. Prawda jest jednak taka, że na płycie SACD (i również w plikach DSD) jest więcej informacji i też słychać więcej. Porównaj sobie stare nagrania Genesis z DSD z najlepszymi CD czy LP.
Kto choć jeden raz tego posłucha - CD czy LP kupuje tylko dla poligrafii.

11 minut temu, mol01 napisał:

Są modele lepiej i gorzej zaprojektowane - wszystkie się grzeją niemiłosiernie pracując częściowo lub w całości w klasie A (sprawność do kilkunastu procent, prawie 90% mocy pobranej z gniazdka idzie w ciepło) - do jednych bez remontu nie podchodź (KAV-300i i jego kanapkowa konstrukcja ze stabilizatorami preampa bez dopływu powietrza otoczonymi kondensatorami - co nie znaczy, że źle gra po remoncie, bo sam takiego posiadam i ma on swoje niezaprzeczalne walory), a inne (w stylu końcówek FPB) pewnie jeszcze trochę pożyją bez remontu mimo osiągania poważnych temperatur, ale ogólnie Krell też nie stosował nie wiadomo jakich kondensatorów, więc te starsze (25 lat i więcej) też już wymagają remontu mimo, że są znośnie zaprojektowane. Ogólnie poważanie na rynku marki Krell to też kwestia dyskusyjna - są jej psychofani, który nie tkną wnętrza nawet gdyby elektolit ciekł strumykiem z wnętrza, bo dopóki gra w takim stanie to "to gra najlepiej, bo jest w oryginale/niegrzebany" i wolą kupić następny dogorywający oryginał, niż remontować aktualny zanim to doprowadzi do stanu nieodwracalnego uszkodzenia (z wypaleniem dziur w płytkach włącznie), jak i są też tacy, którzy mieli jeden średnio udany klocek tej marki, przejechali się na nim i zrazili do niej dozgonnie (co nie Baksiu?) 😉

tak, uważam, z resztą nie tylko ja, że seria KAV to zminiaturyzowany badziew, tandeta, kwalifikowanie jej do hi-endu zakrawa na śmieszność. Myślę że jestem już na innym poziomie, by sobie klockami tej serii zawracać gitarę, a Ty swojego KAV masz chyba w sypialni, nie @mol01? 🙂

4 minuty temu, negatyw napisał:


 


Też nie daję się nabierać na cyferki. Prawda jest jednak taka, że na płycie SACD (i również w plikach DSD) jest więcej informacji i też słychać więcej. Porównaj sobie stare nagrania Genesis z DSD z najlepszymi CD czy LP.
Kto choć jeden raz tego posłucha - CD czy LP kupuje tylko dla poligrafii.
 

zależy na czym tej płyty CD czy LP posłuchasz... temat do dnia dzisiejszego jest rozwojowy, może gęste pliki mają swoje zalety, ale nie sprawią, że sprzęt budżetowy zagra jak hi-end. A propos, w grudniu planuję zakup bluesound NODE, zobaczymy jak te pliki zagrają w moim torze, na początek wypożyczę i zobaczę, czy obsługa będzie przyjemna, czy bardziej będzie przypominała lekcję programowania w C++ 🙂 Oczywiście porównam na tym samym DAC-u z dobrym wydaniem CD z epoki odtworzonym na dobrym napędzie!

Oczywiście każda marka ma swoich psychofanów - pewnie wielu tu zaglądających jest takimi na punkcie Rotela, ale jak kiedyś zacząłem się wypowiadać na ramach Klubu Krella to niemal mnie tam nie zjedli, że śmiem twierdzić, iż jakiegokolwiek Krella kiedykolwiek trzeba remontować, bo to świętość, w której nie wolno ruszyć ani jednej śrubki, bo to przecież jest pancerny sprzęt (chyba patrząc tylko na wygląd zewnętrzny niektórzy za dużo sobie obiecali...). Znowu fanatycy Primare mają tendencję pościgu za nowym - coś wyjdzie nowego, nowy klocek, aktualizacja... już wszyscy to mają i się podniecają ile to lepsze od poprzedniego modelu, choć czasami poza oznaczeniem na obudowie niewiele się zmienia w tych klockach od 20 lat (a przynajmniej w kwestii odtwarzaczy i końcowek mocy było tak przez pewien okres, bo teraz Primare pod nowymi rządami też samo goni za nowinkami w stylu  autorskich wariacji na temat wzmocnienia w klasie D).

39 minut temu, baksiu napisał:

Myślę że jestem już na innym poziomie, by sobie klockami tej serii zawracać gitarę, a Ty swojego KAV masz chyba w sypialni, nie @mol01? 🙂

Tak - współpracuje sobie z moim najstarszym w kolekcji klockiem, czyli 40-letnim tunerem Grundig ST 6000 oraz innymi źródłami, które aktualnie testuję poza moim głównym systemem. I akurat integry z serii KAV nie uważam za słabowite (w przeciwieństwie do odtwarzaczy i preampów), KAV-400xi też miał coś w sobie, że chciało go się słuchać godzinami (mój główny system raczej się do tego aktualnie nie nadaje - jest nazbyt chirurgiczny i po pierwszym opadzie szczelny od szczegółu zaczyna męczyć na dłuższą metę), ale niestety trzeba w nich grzebnąć, by się kiedyś nie zapaliły żywym ogniem. Sam projekt układowy jest w nich genialny, ale jest to podobny kompromis jak w A14 - upchali to w nieco nieprzemyślany sposób i odbija się to na żywotności zwłaszcza, że użyto w nich dosyć podstawowych serii kondensatorów Nichicona na 85st.C.

Edytowane przez mol01

Patrząc pod kątem długowieczności sprzętu to wszystko prawda. Mój A14 mk2 prawdopodobnie będzie u mnie gościł kilka lat. Ale to powinien być sprzęt, który i za 10 lat będzie dobrze działał. Tylko jak wiadomo powszechne jest celowe postarzanie produktów już podczas ich projektowania. Nie wiem jak to dokładnie wygląda obecnie w sprzęcie hi-fi. Sam wzmacniacz nigdy mi nie padł. Jak pisałem wcześniej odtwarzacze CD padają częściej (miałem 2 takie przypadki). Choćby patrząc na kwestie ekologii fajnie, żeby taki sprzęt służył lata. Sprzedam go za 5 lat i niech idzie dalej do ludzi a nie ląduje na śmietnisku. Ciekawe jak na produkcję sprzętu audio przełożą się planowane unijne przepisy o przeciwdziałaniu postarzaniu produktów. Między innymi producenci będą mieli obowiązek projektować sprzęt tak by był możliwy do naprawy i będą musieli przez długie lata zapewniać części zamienne. Odnośnie jeszcze stricte A14 mkII czytając wasze pewnie słuszne uwagi dziwię się, że w recenzjach tego wzmaka pisali, że "solidnie zbudowany" skoro jak się okazuje może nie jest tak do końca.

Edytowane przez Rancor_pl

Powiem Ci Baksiu jeszcze inaczej - pod względem mocy i potęgi brzmienia w ślepym teście byś miał trudno określić, czy gra "tandeta, badziew" w postaci KAV-300i czy Twój zestaw Classe CP-60 + monosy CAM-200. Dopiero na bardziej finezyjnym nagraniu mógłbyś wyłapać, że Twój zestaw daje lepszy wgląd w głąb sceny, co potrafi znowu KAV-400xi, ale tego z kolei rozpoznał byś raczej bezbłędnie po dużo bardziej twardym tłuczącym po klacie basie (co dla niektórych jest atutem i by powiedzieli, że Twój zestaw Classe to ciepłe kluchy). Mój główny system jest jeszcze bardziej szczegółowy (czasami przesadnie chirurgiczny) i jego bas jest mniej więcej po środku tego twardego z KAV-400xi a "lampowego" z CAM-200 i napewno byś w ślepym teście nie pomylił go z żadnym z powyższych.

24 minuty temu, Rancor_pl napisał:

Odnośnie jeszcze stricte A14 mkII czytając wasze pewnie słuszne uwagi dziwię się, że w recenzjach tego wzmaka pisali, że "solidnie zbudowany" skoro jak się okazuje może nie jest tak do końca.

Solidnie pod tym względem, że ma choćby kondensatory o klasę lepsze niż w takim Krellu i to nie od jednego producenta, a od 3-4 producentów wybrane najlepsze serie dla danego zastosowania. Już sama ilość użytych komponentów (w większości klasy wyższej) też świadczy o tym, że nie poszli na łatwiznę, tylko przyłożyli się do tematu. Jedyny zarzut to (być może celowe) upchanie tego w taki a nie inny sposób, które zwiastuje rychłe wyeksploatowanie.

Edytowane przez mol01
22 minuty temu, mol01 napisał:

Jedyny zarzut to (być może celowe) upchanie tego w taki a nie inny sposób, które zwiastuje rychłe wyeksploatowanie.

Czyli Rotel poszedł w postarzanie produktu by Design 😉 Szkoda... za kilka lat zastanowię się poważnie czy znowu kupić Rotela.

4 godziny temu, mol01 napisał:

Powiem Ci Baksiu jeszcze inaczej - pod względem mocy i potęgi brzmienia w ślepym teście byś miał trudno określić, czy gra "tandeta, badziew" w postaci KAV-300i czy Twój zestaw Classe CP-60 + monosy CAM-200. Dopiero na bardziej finezyjnym nagraniu mógłbyś wyłapać, że Twój zestaw daje lepszy wgląd w głąb sceny, co potrafi znowu KAV-400xi, ale tego z kolei rozpoznał byś raczej bezbłędnie po dużo bardziej twardym tłuczącym po klacie basie (co dla niektórych jest atutem i by powiedzieli, że Twój zestaw Classe to ciepłe kluchy). Mój główny system jest jeszcze bardziej szczegółowy (czasami przesadnie chirurgiczny) i jego bas jest mniej więcej po środku tego twardego z KAV-400xi a "lampowego" z CAM-200 i napewno byś w ślepym teście nie pomylił go z żadnym z powyższych.

Solidnie pod tym względem, że ma choćby kondensatory o klasę lepsze niż w takim Krellu i to nie od jednego producenta, a od 3-4 producentów wybrane najlepsze serie dla danego zastosowania. Już sama ilość użytych komponentów (w większości klasy wyższej) też świadczy o tym, że nie poszli na łatwiznę, tylko przyłożyli się do tematu. Jedyny zarzut to (być może celowe) upchanie tego w taki a nie inny sposób, które zwiastuje rychłe wyeksploatowanie.

Wiesz że szukam naturalności w brzmieniu i żadne skrajności od hirurgii do odtopedii mnie nie pociągają 😊... dlatego krell u mnie odpada, moim zdaniem najtrudniej jest odwzorowywać prawdziwy obraz dźwiękowy, wszelkie polepszacze to droga na skróty.

32 minuty temu, baksiu napisał:

Wiesz że szukam naturalności w brzmieniu i żadne skrajności od hirurgii do odtopedii mnie nie pociągają 😊

Ja też preferuję neutralność i dlatego szukam czegoś innego. O ile moja Theta Basic III i Classe CP-65 grają same w sobie wybitnie, to ich połączenie niestety już mści się "szczegółowością do bólu", co nie znaczy jednak, że wolałbym Twoją Thetę Generation Va, bo ona wraz z uspokojeniem góry dużo traci na przestrzenności. Ciężko jest zatem znaleźć coś, co nie będzie męczące na dłuższą metę, ale zarazem nie marnujące precyzji prezentacji Classe CP-65.

Edytowane przez mol01
W dniu 30.11.2021 o 21:50, mol01 napisał:

Ja też preferuję neutralność i dlatego szukam czegoś innego. O ile moja Theta Basic III i Classe CP-65 grają same w sobie wybitnie, to ich połączenie niestety już mści się "szczegółowością do bólu", co nie znaczy jednak, że wolałbym Twoją Thetę Generation Va, bo ona wraz z uspokojeniem góry dużo traci na przestrzenności. Ciężko jest zatem znaleźć coś, co nie będzie męczące na dłuższą metę, ale zarazem nie marnujące precyzji prezentacji Classe CP-65.

to prawdopodobnie nie tyle trudne, co niemożliwe... każdy ma inny próg, który uznaje za przekroczony przy określonej ostrości prezentacji, najwyraźniej mój jest niższy, może po prostu jestem ciut młodszy, a z wiekiem wysokie ulatują, może mam ostrzejsze głośniki/pomieszczenie, trudno powiedzieć, na mnie VA zrobiła większe wrażenie niż Basic IIIA, właśnie dzięki łagodniejszym, ale jeszcze nie mulastym przekazie, jedynym rotelem, który tak naturalnie/spokojnie, a jednocześnie imponująco grał był RB-1090, ale to już niestety przeszłość, teraz kto inny się nim cieszy, a z informacji bezpośrednich wiem, że nabywca jest bardzo zadowolony, choć wydał wór monet...

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.