Skocz do zawartości
IGNORED

Początek końca odtwarzaczy SACD?!


josef

Rekomendowane odpowiedzi

w sumie szkoda, lubilem SACD-stereo, niektore wznowienia starych nagran byly naprawde dobrze zrealizowane. Bede milo wspominal i sluchal od czasu do czasu :)

pozdr.fb.

Audiofile to ludzie poszukujący coraz lepszego dźwieku, tak by słuchać swoich ulubionych wykonawców "prawie" jak na żywo. W tej chwili płyty SACD zdobyły rynek i wszystko wskazuje na to że w swiecie audiofili mogą im zaszkodzić juz tylko winyle. Na przyszły tydzień mam już zamówione 2 wydania winylowe i jak tak popatrzyłem to Gilmoura z Gdańska tylko z winyla warto brać, no chyba że wersję 3CD +2DVD bo tania i bogata.

Natomiast musicie pamietać że audiofilom nie ma znaczenia czy to SACD czy BluRay. Jeśli tylko pojawią się takie płyty i jakość dżwięku bedzie jeszcze lepsza niż z SACD to kupię sobie 100 takich płyt i po sprawie. Natomiast zwolennicy CD maja ten komfort że mogą sobie kopiować na CDR, sciągać z netu itp- dlatego w swiecie Kowalskiego format CD czy mp3 (podobna jakość) przetrwa jeszcze jakiś czas. Albo komuś zależy na jakości samego źródła czyli płyty, albo na wygodzie.

 

Pamiętajmy jednak że w tej chwili wyznacznikiem najlepszej jakości dźwięku nie jest BluRay tylko pliki studyjne wma czy flac, ale o tym rozmawiamy już w innym wątku. Płyty CD to tylko starodawne i rozpowszechnione 16 bitów, im prędzej się tego pozbędziemy z naszych kolekcji tym lepiej.

Jakos nie widzę zainteresowania tym wątkiem, chyba trochę sie osmieszyliście. To jest forum audiofilskie, czy myslicie że są tu audiofile którym zależy na tym by do końca życia słuchać 16 bitów ze starodawnych zapomnianych już płyt CD ?

Raczej będzie współistniał z CD i pewno w przyszłości z Blue Ray. U mnie różnica między dobrze nagranym CD, a SACD jest niewielka, ale jest. Problem w tym, że wszystkie znane mi SACD brzmią dobrze, a w przypadku CD bardzo dużo zależy od producenta płyty ( np w Alia Vox nie znalazłem kiksów) - w przypadku innych wytwórni bywa różnie.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

asfanter

5 Paź 2008, 08:59

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 694 / 258 / 0

 

Jakos nie widzę zainteresowania tym wątkiem, chyba trochę sie osmieszyliście. To jest forum audiofilskie, czy myslicie że są tu audiofile którym zależy na tym by do końca życia słuchać 16 bitów ze starodawnych zapomnianych już płyt CD ?

 

 

 

Wez sie nie wypowiadaj tylko sprzedaj tego mula A 717mkII albo te mulace kolumny Wafla, kup cos porzadnego i zrozumiesz jaki blad popelniles.

"starodawnych zapomnianych juz plyt CD" - dobre, z rubryki "Humor zeszytow szkolnych"

mnie jedynie szczerze żal DVD-A, że zostało z premedytacją udupione - bo ono miało największe możliwości

 

no nic - może jak BlueRay stanie się masowy to ktoś "odkryje" do jako nośnik audio

meloman 62

 

"Problem w tym, że wszystkie znane mi SACD brzmią dobrze, a w przypadku CD bardzo dużo zależy od producenta płyty"

 

 

Nowych rzeczy się dowiaduję o tym formacie, SACD sam sie produkuje i jakość nagrania nie zależy od niczego i nikogo.

 

Biorę w ciemno.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Płyty SACD są nagrane lepiej i gorzej .

Materiał na niektóre jest nagrywany z myślą o SACD a na inne "przerabiany" z materiału dostępnego ,który nie zawsze da się "przerobić" dobrze.

xniwax,

>Nowych rzeczy się dowiaduję o tym formacie, SACD sam sie produkuje i jakość nagrania nie zależy od

>niczego i nikogo.<

 

cieszę się, że tak myślisz.

Moim zdaniem sprawa jest prosta - SACD uchodzi za format audiofilski, więc porządna wytwórnia nie pozwoli sobie na wypuszczenie marnie zrealizowanej płyty. W przypadku CD mogą założyć, że płyta będzie odtwarzana na przeciętnym sprzęcie, więc szkoda płacić za dodatkową pracę realizatorów dźwięku, której większość kupujących i tak nie doceni. Nie dotyczy to oczywiście płyt CD renomowanych firm - dla mnie takimi są np. Alia Vox czy Linn Records

Kiedy większość muzyki będzie bez problemu dostępna w postaci plików do kupienia to największe szanse ma wg mnie format PCM 96/24 jako wystarczający pod względem jakości, kompromisowy pod względem objętości i będący wciąż wielobitowym formatem PCM oraz rozpowszechnionym formatem studyjnym. Czy posłuży do zrobienia i resystrybucji jako WMA-pro czy FLAC-96/24 czy też MP3-96/24 to już mniej istotne; byle wyjść poza zamknięty standard DSD/SACD który jest dla użytkownika nieprzyjazny i niezbyt konwertowalny. 96/24 do dobra baza do wszelkich modyfikacji, oraz downsamplingu do 44/48kHz i redukcji długości słowa do 20/16bitów. Więcej nie trzeba, poza tym, da się to przesyłać SPDIFem do DACów które takie dane przyjmą, a niekoniecznie mocno nadmiarowe DSD czy 192kHz.

meloman 62

 

Jest fajnie jak cholera, jeśli SACD ma sie opierać li tylko na porządnych audiofilskich wytwórniach to na końcu "wątkowego" tytułu powinny być same wykrzykniki.

 

Zresztą tytuł watku jest mocno naciagany ;) w końcu odtwarzacz SACD może czytac stare poczciwe CD,ba nawet czyta.

 

 

"W przypadku CD mogą założyć, że płyta będzie odtwarzana na przeciętnym sprzęcie, więc szkoda płacić za dodatkową pracę realizatorów..."

 

...i nawet z tego powodu zrobic niezły interes i dwa razy sprzedać ten sam towar - vide lada chwila nowa Metallica..."poprawiona".

 

Denne realizacje mają związek z prawdziwą głuchotą realizatorów albo co gorsza udawaną głuchotą realizatorów + liczykrupy z wielkich wytwórni (z czegos trzeba żyć)+ marketing = wyżuta ze słuchu i co gorsza gustu ciemna masa i tak łyknie.

 

"Prawo tłumu jest najwyższym z praw" kto tego nie rozumie, zginie w tej całej masie chocby nie wiem jak głosno dawał o sobie znać.

 

Dlatego SACD stanie sie tym czym stał sie każdy nośnik, format - własnoscią tłumu i dalej tylko zapaleńcy bedą nadal szukac ideału kupując np. japońskie poprawki w pięknych kartonikach.

 

 

Późno jest i jesli ktoś napisze, ze pi...lę głupoty to się wcale nie obrażę.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

sacd raczej nie upadnie. będzie podobnie jak z hdcd. większość droższego sprzętu będzie odtwarzać dsd jako bonus, a na codzień posłuży do odtwarzania zwykłych redbooków. od czasu do czasu zapali się na przednim panelu lampka i audiofil się ucieszy, że na płycie ma jeszcze warstwę sacd... tak to widzę...

czy playery strumieniowe i serwery wyprą z mebli audio kompakty, to już inna bajka...

>Przy okazji, znam fatalnie brzmiące płyty SACD.

 

I to jest to!

Nie ma nic pewnego .. i to tak w ciemno jak gęste formaty .

Jeśli system nagłośnienia (kolumny,amplifier i kable) nie "nadążą" ..to format także niewiele da, a jakosć i tak zależeć będzie od wszystkich elementów!

Od "brzmienia" zależeć będzie sporo w ocenie, nie tylko z zapisanej w bitach informacji(!).

Od Realizatorów także.

 

ps. Miałem okazję porównać Nakamichi OMS-4 (16 bit) po upgrade z innym modelem Pioneera 20 lat pózniej wyprodukowanym (przetwornik 24 bitowy), oraz z Ancient Audio Lektor Prime .

Znajomy który przyniósł SACD także Pioneera był nieco zdziwiony tak duzymi rozbierznościami w dzwięku (brzmienie) tych żródeł, a ten Jego SACD wypadł ..przeciętnie.

Lektor zjadł go na śniadanie - żadnych porównań (!).

Nakamichi okazał się nawet dokładny z charakterem typowym do dzwięku ...decków tej firmy. Mam duży dystans(pozytywny) do inżynierów tej firmy.

Każde urządzenie miało inny charakter dzwięku, a Klasyka na Nakamichi była o dziwo naturalna(!) .

No i co Panowie ?

pozdrawiam

Ale co z tego że znasz fajne tytuły jak kolega juz napisał cos co ma sens:Format jest juz prawie martwy. Jego koniec to kwestia czasu....ja na serioo przymierzałem sie do zakupu kilku plyt cd i nowego odtwarzacza....ale kuźwa nie ma w czym wybrac..no nie ma..

Gęsty format do konsumenckiej jakości odtwarzaczy jest potrzebny jak kwiatek do kożucha. Wystarczy sobie policzyć - gdy THD toru analogowego CDka wynosi 0.003%, to znaczy, że na poziomie -90dB jest już kaszana. Można by więc powiedzieć, że śmieci THD, IMD, szum są tej amplitudy, co zmiana najmłodszego bitu w systemie 16-bitowym. Dla 24-bitów oznaczałoby to syf o amplitudzie 9 bitów, więc po co komu ten kolejny bajt?

 

Jeżeli na jakimś CDku wyraźnie lepiej brzmi warstwa CD niż SACD lub HDCD, to jest to bardziej informacja na temat konstrukcji tego CDka i obsługi poszczególnych warstw niż różnic w jakości percepowalnej obydwu formatów. Takie jest moje zdanie, choć może się mylę.

Co wy koledzy piszecie,zobatrzcie ile krajowych kapel wydaje płyty w SACD wymienię tytuły:

 

kurna gdzie moje notatki !?

 

Przepraszam poszukam i wpiszę póżniej ale nie krępujcie się wpisujcie już sami

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Te krajowe "Feele" i inne Mandaryny to dzisiaj są a jutro to już nikt nie będzie o nich pamiętał a produkcja płyty SACD jednak trochę trwa.Chyba nawet dłuzej niż taka kapela jest w stanie utrzymac się na rynku :-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.