Skocz do zawartości
IGNORED

Czy alkoholizm to choroba?


krzych

Rekomendowane odpowiedzi

Nieuczciwe byłoby, nie zabranie głosu w tym temacie - oczywiście, alkoholizm to nieprzeciętna choroba. Cierpię na nią od 30 lat.

Nie doprowadziła mnie ona do upadku finansowego, nie mniej zrujnowała mi furę rzeczy - małżeństwo, wychowanie dziecka itp

 

Wszyscy starzy userzy, wiedzą, że jestem alkoholikiem. I alkoholikiem pozostanę.

Dlatego po po moich alkoholickich napaściach na userów, traktują mnie nie poważnie - ot skyn się nawalił itd.

Ale lubię, gdy piszą mi to prosto.

 

Znam paru kolegów, którzy nie mogą sobie dać z tym rady - niech sobie udają trzeźwych. Ja tam jestem pijany, choć jestem trzeźwy.

 

Fakt, że moje pijackie wygłupy dotyczą tylko 10% postów. Musiałbym zarabiać ze 20000, żebym się mógł wprowadzać w nirwanę.

Po za tym pisuję gdzie indziej, opiekuję się rodziną itd

 

Nie mniej epitet - alkoholik, przystoi mi, choć niespecjalnie boli - bardziej bym się przejął, gdyby, który z Was powiedział, że jestem niedomyty.

 

Jeśli wolno spytać , co jest największą przeszkodą dla pana w porzuceniu alkoholu ?

 

P.S.

 

Proszę nie mieć mi za złe , że pytam , ja również tkwie w szponach nałogu (nikotynowego)

 

Ja już 4 lata bez alkoholu, wcześniej piłem weekendowo- prawie każdy weekend rura, co doprowadziło mój organizm do rozsypki i depresji. W Alkoholiźmie nie ma pół środków albo nie pijesz wogóle albo skończysz w piachu. Odstawienie alkoholu u mnie łączyło się z przeprowadzką, zmianą przyjaciół, nową kobietą i leczeniem alternatywnymi metodami leczenie- akupunkturą, lekami medycyny chińskiej, homeopatią. Pozbyłem się astmy i alergii. Chodzę na spotkania AA daję mi to siłę i wsparcie. Ostatnio odstawiłem mięso bo organizm jakoś mi podpowiada że mu nie służy. Niedługo zmienię pracę. Także w 4 lata świat do góry nogami.

 

Zazdroszczę Ci , ja nie mam dość sił , aby rzucić palenie papierosów , najgorszą dla mnie przeszkodą jest to , że lubię palić .

 

P.S

Cieszy mnie , że Tobie udało się uporać z nałogiem , szacunek !

Piotr

Zazdroszczę Ci , ja nie mam dość sił , aby rzucić palenie papierosów , najgorszą dla mnie przeszkodą jest to , że lubię palić .

To może e-papieros? Znajomy nie pali tradycyjnych już od dwóch lat. Tylko mówił mi, że ważne jest, aby dobrać sobie na początek odpowiednią jego moc. Teraz "pali" już kikukrotnie słabsze niż te z początku. I zwracał uwagę też na klasę produktu - te "słabsze" powodowały u niego pewne odruchy.

Tradycyjne papierosy wypalał w skali miesięcznej za 400 złotych, teraz palenie kosztuje go około 70,00.

Nie szkodzi, alkohol nie szkodzi :)

 

Prima aprilis :) Żartowałem :)

 

Jeśli wolno spytać , co jest największą przeszkodą dla pana w porzuceniu alkoholu ?

 

 

To pytanie do Skynyrda, lecz odpowiedź jest chyba uniwersalna dla wszystkich. Nałogu się nie porzuca własnymi siłami, to ma się już do końca życia. Można się natomiast modlić o taki cud. Można też było nie zaczynać.

Użytkownik Piotr_1 dnia 01.04.2015 - 22:41 napisał

Nie szkodzi, alkohol nie szkodzi :)

 

Prima aprilis :) Żartowałem :)

Chyba teraz żartujesz:)

Alkohol jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodził! No może nieco...

tumblr_kpd8q993Cd1qa26qlo1_500.gif

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Ja już 4 lata bez alkoholu, wcześniej piłem weekendowo- prawie każdy weekend rura, co doprowadziło mój organizm do rozsypki i depresji.

weekendowo pije 80% moich znajomych w wieku 20-40lat i jakos nie widze by ktos sie mial rozsypac

Co to za określenia? weekendowo to znaczy ile?

Ja osobiście 1L pnt/sob(+ew kapinka zostanie na niedziele) i ok 1L w ciągu tygodnia na drinki.

95% to szkocka.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Co to za określenia? weekendowo to znaczy ile?

Ja osobiście 1L pnt/sob(+ew kapinka zostanie na niedziele) i ok 1L w ciągu tygodnia na drinki.

95% to szkocka.

 

Pracujesz na to regularnie. Źle sobie zrobisz i odwrotu nie będzie. Nikt nie naprawi, popytaj starych ludzi, na sobie chcesz sprawdzić?

To może e-papieros? Znajomy nie pali tradycyjnych już od dwóch lat. Tylko mówił mi, że ważne jest, aby dobrać sobie na początek odpowiednią jego moc. Teraz "pali" już kikukrotnie słabsze niż te z początku. I zwracał uwagę też na klasę produktu - te "słabsze" powodowały u niego pewne odruchy.

Tradycyjne papierosy wypalał w skali miesięcznej za 400 złotych, teraz palenie kosztuje go około 70,00.

 

Przerabiałem e-papierosy , głównie ze średniej półki cenowej (Collins -400 zł , Volish 256 zł) , liquid marki Mild i P1 , udało mi się wytrwać ok 1 miesiąca , i być może moja przygoda z e-paleniem trwała by do dzisiaj , ku wielkiemu niezadowoleniu i rozczarowaniu tradycyjnych papierosów tudzież ich producentów , gdyby nie zniechęcenie absmakiem spowodowanym goryczą kondensującą/wytrącającą się z "dymu" elektr. pap. w czasie palenia , lub nierzadko ulewającą się wprost z ustnika .

Dziękuję bardzo Dess za radę , pozdrawiam Cię serdecznie , Piotrek .

 

To pytanie do Skynyrda, lecz odpowiedź jest chyba uniwersalna dla wszystkich. Nałogu się nie porzuca własnymi siłami, to ma się już do końca życia. Można się natomiast modlić o taki cud. Można też było nie zaczynać.

 

Toś mnie pocieszył , a liczyłem na słowa otuchy .

Zazdroszczę i podziwiam ludzi , którzy mają dość silnej woli , aby porzucić nałóg palenia , czy alkoholizm , ja chyba mam słaby charakter , aby się zmierzyć z tym wyzwaniem .

Na mieście mówią , że jak ktoś ma charakter , to go żaden kryzys nie złamie , niestety o mnie tego nie powiedzą , pozdrawiam serdecznie , Piotrek .

 

Pij fox pij,będziesz łatwiejszy.

 

Zabrzmiało to , jak propozycja .

Piotr

Co to za określenia? weekendowo to znaczy ile?

Ja osobiście 1L pnt/sob(+ew kapinka zostanie na niedziele) i ok 1L w ciągu tygodnia na drinki.

95% to szkocka.

I oczywiście nie powiesz, że to już jest uzależnienie.

A ty DeeS jesteś uzależniony od diagnozowania uzależnienia? Ciągłe węszenie w poszukiwaniu u kogoś uzależnienia jest podejrzane i wskazuje, że gdybyś tylko mógł, to byś sam popłynął, że hej! Na przykład alkoholik niczym się nie różni od Anonimowego Alkoholika. Jeden pije, a drugi cały czas myśli i gada o piciu bądź niepiciu; życie jednego i drugiego obraca się wokół chlania - psychicznie to to samo, fizycznie zdrowiej dla AA. Taki anonimowy terroryzuje otoczenie niepiciem, a jawny - piciem. A potem i tak się umiera i tyle z tego życia. Nie warto żyć dla zdrowia, powiada Freud, i ja się z nim zgadzam. Bo alkoholizm jest tylko symptomem czegoś innego, nigdy przyczyną. Albo: pić to trzeba umieć!

A jeśli się pije 3-4 słabe piwa dziennie (wieczorem między godz. 19, a 23), a oprócz tego prowadzi się bardzo aktywny styl życia (bieganie + rower cały rok, czasem basen) - to też już choroba alkoholowa?

A jeśli się pije 3-4 słabe piwa dziennie (wieczorem między godz. 19, a 23), a oprócz tego prowadzi się bardzo aktywny styl życia (bieganie + rower cały rok, czasem basen) - to też już choroba alkoholowa?

Nie!!! Ludzie, przestańcie demonizować! Trzeba żyć, a nie analizować bez przerwy jak się żyje!

 

SzuB, prawdopodobnie nie będę w stanie Tobie pomóc.

Skoro nawet sobie nie umiesz, to cóż w tym dziwnego.

weekendowo pije 80% moich znajomych w wieku 20-40lat i jakos nie widze by ktos sie mial rozsypac

 

Jeszcze młodzi są organizm się ratuje jak umie! Byłem w lutym na neurologi widziałem takiego 50 latka z parkinsonem, żal dupę ściska nawet koszuli sobie nie potrafił zapiąć.

 

30 lat temu miałem okazję dwa lata pracować z budowlańcami 3-4 razy w tygodniu tylko pamiętałem ze widziałem jeszcze dzwonek do domowych drzwi.Policzyłem sobie w kalkulatorze picia i wyszło mi że tym co wtedy piłem utrzymywałem stały poziom 5,3 promila alkoholu we krwi. Później przez 30 lat alkohol piłem sporadycznie raz na dwa trzy miesiące nie dużo 1-2 lampki wina, koniaku i raczej dla smaku i miłego towarzystwa. Tak że nie wpadłem w sidła!

 

Zastanawiam się jednak czy ta obecna wizyta na neurologii to nie tamte "beztroskie" dwa lata 30 lat temu.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Nie!!! Ludzie, przestańcie demonizować! Trzeba żyć, a nie analizować bez przerwy jak się żyje!

 

Zadałem to pytanie trochę prowokacyjnie, bo niektóre osoby z mojego otoczenia wmawiają mi, że jestem alkoholikiem,

a ja odpowiadam: piwoholikiem ;-)

Zgadza się - jestem w pewnym sensie uzależniony od piwa, ale piję bo lubię, a nie dlatego, że muszę.

Niech mi ktoś udowodni, że piwo w takich ilościach jak ja piję szkodzi.

Przeciwnie - ma właściwości lecznicze i profilaktyczne, a nawet odżywcze.

Ktoś powie, że zawiera alkohol. Owszem, zawiera, jednak nie należy tego alkoholu porównywać do picia 40% gorzały.

A jeśli się pije 3-4 słabe piwa dziennie (wieczorem między godz. 19, a 23), a oprócz tego prowadzi się bardzo aktywny styl życia (bieganie + rower cały rok, czasem basen) - to też już choroba alkoholowa?

 

Piszą że można wypić 5 piw dziennie bez obawy o swoje zdrowie :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piszą że można wypić 5 piw dziennie bez obawy o swoje zdrowie :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

To i dwie szklaneczki whisky też.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Każdy alkoholik uważa nieabstynenta za alkoholika. Bo alkoholik nie umie się cieszyć piciem jak nieabstynent, dla alkoholika picie to dramat, dla nieabstynenta - nie.

 

Gdyby odnieść to samo do seksu, to konkluzja zdziwiłaby co niektórych (choć w realnym życiu da się dostrzec conieco) :)))

Zazdroszczę i podziwiam ludzi , którzy mają dość silnej woli , aby porzucić nałóg

typowe, ale z całym szacunkiem - silna wola ludziom borykającym się z tym problemem jest potrzebna wyłącznie do tego, aby dalej pić/palić i mieć szybkie "rozgrzeszenie" - próbowałem ale mam za słabą wolę.

Wesołych Swiąt

" MÓW JEŚLI MUSISZ "

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.