Skocz do zawartości
IGNORED

Jak żyć w tym chorym kraju????


adigrzelczak

Rekomendowane odpowiedzi

>adigrzelczak

 

z życia

 

 

dziewczyna po zarządzaniu wyjechała do chłopaka-Anglika z zamiarem wspólnego budowania przyszłości, ale po dwóch latach doszła do wniosku, że to nie to i wróciła do kraju. Szukała pracy, ale nie mogła znaleźć nic ciekawego, więc za radą rodziców poszła się zarejestrować w UP i zaproponowano jej unijne pieniądze z funduszu aktywizacji zawodowej, czy jakoś tam. Wzięła 18 tys PLN, odgrzała kontakty w UK i dzisiaj prowadzi jednoosobową firmę robiącą prasową kampanię promocji w RP produktów dla dwóch dużych zachodnich firm.

Może w twojej branży można podobnie i mógłbyś zacząć od współpracy z obecna firmą, jako przytrzymanie na początek lub dotrzeć do klientów dla których robiłeś. jako obcy/nieobcy będziesz dla nich tańszy.

jeśli idzie o zaczepienie się to najlepiej w sporej firmie budowlanej np. drogowa, która ma np. własne kruszywo, żwir itp. bo wtedy nie ma kłopotów z realizacją budów.

 

wiem radzić dobrze, ale chłopie 2 lata po studiach to masz jeszcze trochę czasu na nietrafne decyzje

  • Redaktorzy

Oczywiście, dwa lata po studiach dobrze płatną prace ma albo geniusz, o którego firmy biły się jeszcze przed dyplomem, albo gość bogaty z domu, którego ojciec dopuścił do współzarządzania rodzinnym interesem. Ja dwa lata po studiach byłem chłopakiem od xero w PAN (wcześniej rok wojska) i według dzisiejszych kryteriów nie zarabiałem w ogóle. Własną karierę tzreba sobie wypracować.

No właśnie, w Polsce trzeba czekać ......czekać .......czekać i czekać......, a jak już siwy włos się pojawia to dostajesz świetną prace za 4000 i kupujesz daewoo.

W Polsce zakładasz firmę i musisz płacić wszystko od razu i to jest porażka.

 

W Anglii zakładasz firmę korespondencyjnie właściwie (jedno spotkanie i to ściema, potwierdzenie danych)i póki nie zarobisz powyżej 6300 funtów to zwracają ci cały podatek, a koszty....., to jeden śmiech, bierzesz tylko paragony i to wystarcza, możesz kupować garnitury, telewizory narzędzia pierdoły, oczywiście musi się to wiązać z pracą. Znajomy ma więcej narzędzi niż potrzeba na duże kwoty.

A jak coś jest nie tak, pomylisz się w obliczeniach, za dużo odliczyłeś albo coś co nie powinieneś to masz 2 tyg. na oddanie, nikt nikogo nie oskarża o kradzież i nie robi gnoju, tutaj traktują to jako po prostu zwykłą pomyłkę i masz szansę naprawienia tego.

W Polsce już jest po tobie, wystarczy jeden grosz, i jesteś napiętnowany do końca życia jako potencjalny oszust i złodziej.

we, 28 Maj 2009, 12:27

>>W Anglii zakładasz firmę korespondencyjnie właściwie (jedno spotkanie i to ściema, potwierdzenie

>danych)i póki nie zarobisz powyżej 6300 funtów to zwracają ci cały podatek, a koszty....., to jeden

>śmiech, bierzesz tylko paragony i to wystarcza, możesz kupować garnitury, telewizory narzędzia

>pierdoły, oczywiście musi się to wiązać z pracą.....>W Polsce już jest po tobie, wystarczy jeden grosz, i jesteś napiętnowany do końca życia jako

>potencjalny oszust i złodziej.

 

A w Polsce jak to zwykle wszystko idzie swoją drogą.... (tj tzw wałki na każdym kroku) ...ładnych parę lat temu jak jeszcze plazmy kosztowały około 50 000zł spytałem sprzedawcę w dużym salonie ..coś w tym rodzaju ''ciekawe ile osób rocznie kupi taki egzemplarz za tak wysoką cenę ?'' a sprzedawca mi na to ...panie zdziwiłby się pan ile nam tego tutaj schodzi ,ludzie po prostu biorą to na firmę i potem odpisują od podatku ,bo kto im to będzie potem sprawdzał ,a zresztą często to oni są właśnie od sprawdzania innym ;) .

Moja rada- wyjechać choćby na budowę na Wyspy (skoro język znasz), oczywiśćie- tylko do brytyjskiej firmy. Przyjrzeć się z bliska, nabrać oglądu, podrasować CV, może i faktycznie na chwilę zahaczyć o większe pieniądze?

Sam swego czasu króciótko pracowałem dla szkockiej firmy budowlanej- pracę znalazłem z dnia na dzień wysyłając zapytanie z Job Center (Londyn), zadzwonili i kazali się zgłosić po południu na budowie tam-i-tam, kontrakt (podpisany) przysłali pocztą jakieś 2 tyg. później. Fakt, że jako sprzątnij-przynieś-pozamiataj tam byłem, ale chciałem tylko zobaczyć, jak wygląda ichnia rzeczywistość budowlana od strony mojego potencjalnego zatrudnienia. Jak się dowiedzieli, że mam uprawnienia elektryczne i znam się na systemach p-poż, to zrobili wielkie oczy i tylko zapytali- co ja tutaj robię? Inna sprawa, że w takiej Anglii do robót fachowych trzeba mieć tzw. JIB Approval (Joint Industry Board, w przypadku elektryka oznacza to 3mies. kurs za ok. 700 funtów; w Szkocji już nie trzeba i honorują SEP), ale potem 15/h stawka startowa była od ręki gdzie się nie spojrzało, jako spec w Twoim fachu- pewnie i z 50/h dadzą.

Faktem jest, że wtedy nie skorzystałem i wróciłem do kraju, kobieta miała rok do skończenia studiów, poza tym byłem zniechęcony londyńską mizerią (jak dostałem pracę jako Delivery Man, czyli ten od całośćiowego zaopatrywania sklepu w towar, w sieci Planet Organic- organiczna żywność, "pokonując" setki aplikantów, i okazało się, że to dziadostwo za minimalną krajową, bo liczy się idea i prestiż wspierania właściwego stylu życia...miałem dość) i postanowiłem spróbować za rok. Ale to doświadczenie okazało się kluczowe- oprócz tych uprawnień jestem też ekonomistą/managerem po 3 uczelniach oraz anglistą (ale takim nie po filologii, tylko bardziej hobbystycznie, bo po certyfikatach Cambridge i metodologii już podyplomowo) i też nie mogłem się długo po studiach odnaleźć w realiach naszego dziwnego zawodowo- kraju (m.in. w międzyczasie praca dla 2 farmaceutycznych gigantów...korporacyjny syf). Więc- Anglia pozwoliła mi spojrzeć na Polskę jak przez dziurkę od klucza, tak, jak sie tego nigdy stąd nie zobaczy, niczym kogoś, kto podglądany zachowuje się inaczej, niż kiedy o tym nie wie. Nie mówię, że teraz zarabiam dziesiątki "k", ale wyleczyłem się z żalu do kraju za jego własne grzechy. I pracuję sam dla siebie (i swoich klientów) za wystarczające pieniądze. A przede wszystkim- nie daję się nabrać na łaskę, jaką robi pracodawca. Zwłaszcza ten najbardziej wysrany- bezmózg korporacyjny.

Redaktor

>Hmm, a napisali, kiedy w Anglii na takiej firmie zaczyna się przyzwoicie zarabiać? Czy wcześniej

>niżpo 2 latach?

 

A kto pisał że wszystkie dochody się pokazuje?.

Miesięczny standart to około 1200 miesięcznie, a jak fuchy to ..............., różnie :-).

adigrzelczak,

proponowałbym Ci, żebyś przynajmniej spróbował wyjechać - jeśli będziesz musiał wrócić do Polski, będziesz miał w CV "praca za granicą", no i wyszlifowany język. Jeżeli nie masz jeszcze rodziny, to wiele nie ryzykujesz - najwyżej wrócisz do tego, co miałeś poprzednio (no, może w innym mieście). Inaczej przez lata będziesz żałował, że nie wyjechaleś i zastanawiał się, co by było, gdybyś jednak wyjechał. Druga strategia to taka, jaką proponuje Ci nasz szanowny Redaktor - czekać w Polsce, aż się do Ciebie szczęście uśmiechnie i ciężko pracować. Moim zdaniem jednak wyjazd daje większe SZANSE na suces. Rozmyślnie piszę szanse dużyli literami - ani tu, ani za granicą nie masz gwarancji, że Ci się wszystko uda. Powodzenia !

Redaktor

>A to zupełnie jak u nas. Aż nie warto wyjeżdżać.

 

Gdyby było nie warto to już dawno bym wrócił.

Nie będę pisał publicznie czy się dorobiłem czy nie i na ile, gdyby nie było warto, nawet biorąc pod uwagę ten kryzys na wyspach gdzie właściwie każdego prawie to dotknęło, to i tak wciąż niema sensu wracać do Polski.

Przykre ale prawdziwe.

Chętnie wróciłbym do Polski, ale wiem że natychmiast spadłby mój standard życia co nie do końca mi pasuje.

Dzięki pracy na wyspie kupiłem sprzęt o którym normalnie bym nawet pomyślał że będę kiedyś posiadał, co więcej, są perspektywy na rozbudowę systemu, na nowe auto, za parę lat może domek chociaż mały.

Nigdy i nigdzie niema gwarancji na dostatnie życie, kraje różnią się szansami........

Nawet polscy producenci zwęszyli na wyspie interes i mają się na pewno z tym lepiej, pozwoli to firmom/producentom w Polsce lepiej się rozwijać co nam wszystkim może kiedyś przyniesie korzyść.

Józwa, parę dni temu zobowiązałeś się do przesłania mi oferty współpracy na PW. I nie wysłałeś nic. Czy mam rozumieć, że znów wykręciłeś się sianem? Że to było pustosłowie obliczone na doraźne zatkanie mi gęby? Józwa, znów zamiotłeś śmieci pod dywan.

>Krak_oN,

>W systemie gospodarki planowej państwa każdemu by się należało w odpowiedniej kolejności zależnie

>od jego wkładu, a nie w zależności od układów, póki co z jakiegoś powodu to niewypaliło ;) .

 

Celna ocena dokonań naszych kolejnych ekip. ;)

 

Też się czasem zastanawiam nad przyczyną tego stanu rzeczy. Lata mijają świat się zmienia, a u nas po staremu. ;) Komuna była, komuny nie ma, a układy z komuny pozostały nie naruszone. Cud polityczny! ;)

>slaw123,

>wierze ze kiedys bedzie b. dobrze ....ale kiedy nikt tego nie wie.....najwazniejsze to byc

>nastawionym pozytywnie do zycia :):):) pozdrawiam

 

Omal ne posikałem się ze śmiechu. ;) Generalnie masz rację. Ja zarabiam ok. 4k zł. W tej chwili muszę sprzedać większe mieszkanie i kupić mniejsze. Robię to z wielkim zapałem, reklamą, pośrednikami itp. od ok. 8 miesięcy. Efekt jest zerowy. Dzięki temu że jestem wręcz patologicznie wesoły nie skoczyłem dotąd z wieżowca i tak jak Ty optymistycznie patrzę w przyszłość. ;))) Będzie dobrze, a po 2012 będzie raj. ;)

>we,

>W Anglii zakładasz firmę korespondencyjnie właściwie (jedno spotkanie i to ściema, potwierdzenie danych)i póki nie zarobisz powyżej 6300 funtów to zwracają ci cały podatek, a koszty....., to jeden śmiech, bierzesz tylko paragony i to wystarcza, możesz kupować garnitury, telewizory narzędzia pierdoły, oczywiście musi się to wiązać z pracą. Znajomy ma więcej narzędzi niż potrzeba na duże kwoty.

 

To jest kapitalistyczna propaganda! ;))) U nas będzie dobrze, ale w tej chwili przeżywamy trudny okres transformacji. Jak już transformacja się zakończy, będzie dobrze. ;)

o - widze ze cos dla mnie w temacie :D - ( odpowiem ale nieczytalem wszystkiego )

 

tez studiowalem we wroclawiu budownictwo ( bycmoze nawet znamy sie z widzenia z autorem watku ) i po przejrzeniu na oczy podczas praktyki ( jeden z kierownikow zaraz po studiach dostawal 800zl, inny z 3 letnim stazem 1500zl, glowny kolo 5000zl - dobrze po 40-stce ) rzucilem to na 3 roku i wyjechalem do szkocji i zalozylem firme jednoosobowa ( podwykonawstwo ) - teraz zaluje jedynie ze niezrobilem tego wczesniej - poza tym to jezeli chodzi o budowlanke to niewiem czy ktokolwiek zdaje sobie sprawe ze teraz wyspy to pustynia i wszystko stoi a ceny sa systematycznie zanizane przez zdesperowane firmy

a co do podatku w anglii to sprawa jest wesola tylko jak malo zarabiasz - jako osoba samozatrudniona musze placic 20% podatku - dodatkowo trzeba oplacac class 2 insurance ( grosze - okolo 120F na rok ), i co najgorsze na koniec roku trzeba doplacic 8% class 4 i za wszystko co przekracza 35000F 40% ( czyli dodatkowe 20% )- czyli tak super wcale niejest

>Jak żyć w tym chorym kraju????

 

no jak? Jak nawet magister budownictwa z 2letnim doświadczeniem roboty w dzisiejszych czasach znaleźć nie potrafi...

 

Sory, tyle to się zarabia w czasie studiów dziennych budownictwa robiąc po godzinach projekty w cadzie czy programach cadopodobnych...

 

A tyrać 24h, bo pracodawcy akurat potrzeba?

 

Człowieku, ogarnij się...

Tak wszyscy narzekają jak to u nas źle, jakie złodziejstwo i przekręty...a jak przyjdzie co do czego do społeczeństwo pójdzie do urn i po raz kolejny pokaże zielone światło tym złodziejom...i tego ja nie rozumiem.

Według mnie-obecny kryzys to 70% propaganda-pogorszyło sie troche ale wcale nie jest tak źle.Budowlanke dobiła troche długa zima wiec dało sie w tym sektorze odczuć wyjatkowy "chłód"-ale przciez to nic nowego -kazda zima to słaby okres dla budownictwa, jednak wielu zwalało wine na "kryzys".Jedno jest pewne-jak ktos ma głowe na karku to da rade "kryzysowi"-osobiście swoja przyszłość wiaże tylko i wyłącznie z własnym biznesem -jakimkolwiek ale WŁASNYM.

Dla przykładu...

Ostatni rozmawiałem z pewnym anglikiem (34l)-obecnie płytkarz.

Jego ojciec miał bardzo dobry biznes na wyspach poniewaz posiadał sieć złomowisk-skupował metale kolorowe ,a potem wszystko wysyłał do Szfabów-dorobił sie ogromnej kasy.Jednak z biegiem czasu Niemcy zaczeli robić mu konkurencje w UK i tak po paru latach stracił wszystkich niemieckich odbiorców.Jego syn pracował równiez z nim-ale kiedy ogłosili plajte stary wyjechał do Hiszpani ,a młody został na lodzie z żona i gromadka dzieci.W sume zadnego konkretnego wykształcenia nie posiadał -a kasu wciaz brakowało.Szybko zrobił rozeznanie które zawody sa opłacalne w UK i zaczął działac...

Znalazł robote w gazecie-cztery łazienki do wypłytkowania w jednym domu.W drugim ogłoszeniu znalazł fachowca od płytek.Zadzwonił do niego umówił do na te cztery łazienki, a sam poszedł za pomocnika który nie miał bladego pojecia o płytkach!Chodził za tym kolesiem krok w krok-patrzył na kazdy jego ruch-obserwował jego prace.Po jakims okresie skonczyli robote, słono mu wtedy zapłacił i sie rozeszli.Od tej pory facet łyka sam roboty-i wciągnoł sie tak w ten fach i jest tak dobry ze czekaja na niego po 2 miesiace z robotami...a on sam w tej chwili kroi za 1m2 nawet 60 funciaków.

 

Wiem ze moze troche przynudziłem tym wpisem-ale chce pokazać jak trzeba ruszać łepetyna zeby sie nie dać skurwielom.

adi,

 

nie potrafię zrozumieć twego pracodawcy.

Rzuć go.

nie zakładaj nic z góry; bądź nieskazitelny w słowach; nie bierz nic do siebie; rób wszystko najlepiej jak potrafisz.

Servantess, 31 Maj 2009, 11:13

 

>Dla przykładu...

>Ostatni rozmawiałem z pewnym anglikiem (34l)-obecnie płytkarz.

....................................................

....................................................

>Wiem ze moze troche przynudziłem tym wpisem-

>ale chce pokazać jak trzeba ruszać łepetyna zeby sie nie

>dać skurwielom.

 

wcale nie przynudziłeś , wpis jest MĄDRY ;)

 

ale nie wziąłeś jednego pod uwagę - żeby takie coś wypaliło to trzeba mieć silną motywację - np. gromadkę dzieci,

 

a jak się komuś nie chce robić ale chciałby zarobić to co ma robić???

;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.