Skocz do zawartości
IGNORED

Drzewa przy drogach..czy są potrzebne?


byca

Rekomendowane odpowiedzi

Drzewa przy drogach..czy są potrzebne?Każdego dnia w Polsce ginie w wypadkach samochodowych kilka osób przeważnie po zderzeniu auta z drzewem,czy nie lepiej byłoby powycinać to w cholerę?Wzorem zachodu sadzić je dalej,poza rowem.Z pewnością ocalałoby wiele osób?

?

Tutaj byca masz racje.Gdyby były sadzone 10m od każdej ze stron,dużo ludzi by jeszcze ocalało.

Tylko,że gdyby iluś tam nie jechało po wódzie,to też by tyle ocalało.Itd.itp.

Słupy NA drodze- czy potrzebne?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Drzewa przy drogach..czy są potrzebne?"

 

Oczywiście, do zatrzymywania samochodów które po drodze nie jadą :-)

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

Trzeba by zapytać największego merytorycznego na forum,on napewno wie.Nooo,czy są potrzebne.

Tylko trzeba pamiętac(pytając)aby był przed,nie po.Wiecie jak to z mulsem jest.

Ludzie... drzewa przy drogach!!!Co mają zbiorniki wodne,jeziora,stawy???Ktoś ''mądry'' to wymyślił chyba jeszcze za Hitlera w celach strategicznych?Albo za komuny żeby znakomita struktura asfaltowa nie stopniała?...tak pozostało.Po kiego czorta? Na zachodzie tez sadza ,ale w bezpiecznych odległościach,są to małe drzewka ,nie dęby i topole.

?

Ludzie... drzewa przy drogach!!!Co mają zbiorniki wodne,jeziora,stawy???Ktoś ''mądry'' to wymyślił chyba jeszcze za Hitlera w celach strategicznych?Albo za komuny żeby znakomita struktura asfaltowa nie stopniała?...tak pozostało.Po kiego czorta? Na zachodzie tez sadza ,ale w bezpiecznych odległościach,są to małe drzewka ,nie dęby i topole.

?

  • Redaktorzy

Potrzebne to jest nic, poza jedzeniem i kapotą. Pytanie postawione niewłaściwie. Czy drzewa rosnące przy drogach powinny rosnąć tam nadal? Tak - każdy kierowca rozbity na drzewie obniża liczbę kierowców, którzy rozbiją się na chodniku, na wózku z dzieckiem i jego matce.

Redaktor

 

Ktoś,kto je sadził to czuł chyba potrzebę posadzenia ich w tym właśnie miejscu(przy drodze)a nie poza nią,tylko nie przewidział,ze technika samochodowa tak szybko eksploduje,gdzie większość pojazdów ma osiągi nie przystosowane do nawierzchni naszych dróg.Do tego brawura kierowców.Powiemy tak..drzewa są niewinne-oczywiście,tylko czy to jest przemyślane,sadzenie w tym miejscu?

?

  • Redaktorzy

Osiągi samochodów nic nie mają wspólnego z drzewami, dopóki przestrzegane są przepisy, w tym ten, który mówi o dostosowaniu pędkości do warunków jazdy(o jednoznacznych ograniczeniach prędkości nie mówię, bo to truizm). Drogi obsadzone ściśle drzewami występują w Polsce tylko w pewnych rejonach (d. Prusy Wschodnie przede wszystkim), i nie są to zwykle drogi przelotowe, gdzie można lecieć setką. Osobiście raz uderzyłem w drzewo czołowo, ale nie wpadło mi do głowy, zeby mieć o to pretencje do rośliny. Po prostu jechałem dwa razy za szybko i z tego powodu zrobiłem z siebie idiotę. Drzewa przy drogach są elementem krajobrazu, niestety jedynym, który można łatwo usunąć, zarabiajac przy tym na sprzedaży drewna. Głębokiego rowu przy samej jezdni nie da się sprzedać z zyskiem, więc jakoś z tym nikt nie walczy. Takie właśnie, świeżo założone rowy widziałem niedawno na Śląsku. A wpadnięcie do takiego rowu zabiłoby nawet czołgistę.

  • Redaktorzy

"może te sadzenie drzewek to było dobre kiedyś na furmanki,a nie na dzisiejsze pojazdy?!"

 

 

"Drzewek" nie sadzi się "na pojazdy". Dzrewa nie mają nic wspólnego z pojazdami, stanowią element architektury krajobrazu. Wycinanie drzew tylko dlatego, aby ułatwić życie kierowcom łamiącym przepisy drogowe, osobiście uważam za przejaw zdziczenia.

Te drzewa rosły w czasach benzyn - "niebieskiej" 86 okt i "żółtej" 94 okt. Zawartość ołowiu pewnie mają konkretną. A dziś są wycinane i do kominka. A popiół na ogródek warzywny celem użyźnienia.

>Osiągi samochodów nic nie mają wspólnego z drzewami, dopóki przestrzegane są przepisy, w tym ten,

>który mówi o dostosowaniu pędkości do warunków jazdy.

 

 

Nie zawsze da się przewidzieć: pęknięcie zawieszenia,czy guma podczas jazdy...gdyby nie drzewa?

?

  • Redaktorzy

Cóż, lepiej na drzewo, niż na inny samochód lub na chodnik, moim zdaniem. Poza tym, jaki procent wypadków z udziałem drzew stanowią te spowodowane defektami wozu, a jaki spowodowane nadmierną prędkością, nieostrożnością lub nawet pijaństwem? Nie wiem tego, ale mam swoje podejrzenia. Z jaką prędkością trzeba uderzyć w drzewo, zeby wóz rozpadł się na pół, a kierowca zginął, zwłaszcza w dobie poduszek powietrznych itp? Ja kiedy rąbnąłem czołowo w olchę, skaleczyłem się lekko w kolano. Wracając do drzew, moda na wycinanie starych alej dotarła również do Niemiec, gdzie wysiłkiem społecznym udało się ją zatrzymać, uznając krajobraz Prus Zachodnich za wartość kultury materialnej. A u nas ma być jak zawsze - najpierw demolka, a potem narzekanie, ze nic nie mamy, bo okupanci nas zubożyli. Nie spoczniemy, póki krajobrazu pojezierzy, pełnego śladów starej kultury, nie upodobnimy do płaskiego pola kapusty pod Warszawą...

Tu gdzie mieszkam,na byłych Prusach wschodnich,wszystkie drogi podrzędne obsadzone są drzewami,najgorsze jest to,że wypadki,zderzenia z drzewem zdarzają się dosyć często.Znam takie miejsce gdzie na jednym drzewie w trzech różnych wypadkach zginęło kilaka osób.

?

  • Redaktorzy

Widziałem właśnie z sieci zdjęcia ostatniego wypadku. Golf II, kierowała 18-latka, wóz rozgnieciony od strony dachu, musiał koziołkować już w momencie uderzenia w drzewo, które zreszta wcale nie stało tak blisko drogi, było za poboczem i płytkim rowem. Jak widać, pani bardzo sie do nieba spieszyło. Tylko że na jej drodze mogła być latarnia, barierka, rowerzysta wreszcie. Miała pecha, ale ktoś może miał szczęście. Dlatego ile razy słyszę, jakoby "drzewo kogoś zabiło", myślę sobie, że może ktoś nie zabił innego ktosia.

Hehe no tak...wiadomo zawsze winny kierowca i predkosc.

Skoro tak w dupie macie bezpieczenstwo drog i akceptujecie dzewka ktore swoimi korzeniami pieknie rozwalaja asfalt co po zimie skutkuje mega wyrwami (bo dziury to za slabe okreslenie) to wogule proponuje zrezygnowac z AIRBAGOW...przeciez jak wszyscy bedziemy jezdzic wolno to nic dziac sie nie bedzie? A masa mniejsza i ekolodzy sie uciesza....

  • Redaktorzy

Jeżdżę, sporo. A dziury w drogach tzreba naprawiać, a nie zrzucać winę na Pana Boga i Naturę. Warszawa jest cała pokryta dziurami w jezdniach. Są jakoś w miarę możności naprawiane, i nie zauważyłem, aby zamiast napraw organizowano grupy śledcze, mające za zadanie wytropić autora dziur. Nawet jeśli byłoby nim drzewo. Drzewo to nie siła wyższa, dziurę się łata, korzeń usuwa, i koniec.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.