Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  470 członków

Sansui Klub
IGNORED

Klub Miłośników Sansui


palton
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

ja sie naprawde nie unosze i prosze tego tak nie odbierac, ani jako zasmiecanie watku. Pytalem wlasnie o konkrety danego modelu, przeciez Panowie ktoryc to drazni nie musza nic odpisywac, bo wycodzi wiekszy z tego smietnik i "pyskowka" niz to jest warte. O brzmieniu sobie juz conieco poczytalem. Nie robmy ze sprzetu obiektu kultu i nie traktujmy wszystkiego jako ataku na swietosc:))

Porownywal ktos Sansui z PM655/665 i ma jakies wnioski? Od razu pisze, ze PM655 tez ma same dobre opinie itp itd:)) P prostu jestem ciekaw.

 

Romekjagoda - dzieki za rzeczowa odpowiedz.

Edytowane przez zibra

The Protagonist DAC by McGyver, Dynaco ST35, Hifiman HE5LE:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Zibra

 

W przypadku sprzętów, które odświeżał Janvideo24 lub Czubsi to możesz być pewny, że to inna bajka, pisał o tym romekjagoda i inni.

 

Ja zaryzykuje stwierdzenie, że grają lepiej niż oryginały w momencie premiery, ponieważ w tych zamierzchłych czasach nie było dostępu do takich części, a druga sprawa mają już przetestowane konfiguracje mieszania odpowiednich kondensatorów ze sobą, które nie zmieniają charakteru wzmacniaczy Sansui, tylko go uszlachetniają, tak by wydobyć drzemiący w nich potencjał.

 

Za dodatkową dopłatą w niektórych "przećwiczonych" modelach można zrobić prawdziwe cuda - odsyłam do lektury całego wątku klubu.

 

"Zwykłe" fabryczne modele będą grały z "patyną" starych elektrolitów, często przez różne perypetie grają nierówno (transport na mniejsze i dalsze odległości, wstrząsy, przypadkowe upadki itd.) wymagają korekty prądów dla każdego z kanałów oraz regulacji tranzystorów.

 

Dopiero po takich zabiegach można w pełni rozkoszować się pięknem muzyki.

 

Zmierzam do tego, iż czytając o konkretnym modelu warto zwrócić szczególną uwagę czy osoba opisująca posiada egzemplarz który "przeszedł przez ręce" Jana lub Czubsi, czy też pisze o fabrycznym urządzeniu (stan losowy, raz lepszy, raz gorszy).

 

Uciekając się do samochodowej analogii inaczej brzmi silnik po sporym przebiegu, a inaczej ten sam po wszystkich niezbędnych regulacjach ( świece, zawory, przerwa na rozdzielaczu, moment zapłonu itd.)

 

Trzymam kciuki za udany zakup.

 

Pozdrawiam

Pygar

Edytowane przez Pygar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już czegoś posłuchasz lub po zakupie "w ciemno” jeśli po pierwszym odsłuchu będziesz w niebie, to wtedy warto dołożyć te "parę" zł, by być w siódmym :-)

 

A gdy okaże się, że to nie to, napisz dokładnie z przykładami (do których można się jakoś odnieść, /utwory, minuty/ ) do Jana lub Czubsi co wg. Ciebie jest nie tak.

 

Na podstawie solidnego opisu można już próbować nakierować na model, który będzie miał to czego szukasz.

 

Bez punktu odniesienia trudniej jest trafnie doradzić.

 

Pozdrawiam

Pygar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zibra, rozumiem Twoje zdanie, zrozum innych. Przepraszam jak odczułeś, że zaglądam Ci do kieszeni. Nic takiego nie robię. Jednak z perspektywy pierwszego postu, mam odczucie, że masz małą wiedzę nt. elektroniki od strony praktycznej znajomości. To tyle w temacie ,, kieszeni,, . Zwykle jak coś mnie interesuje, czytam cały wątek - no może pomijając wątki osobiste, które jak wszędzie i tu się pojawiają. Tak się składa, że pytałeś o sprzęt, który był tu opisywany wiele razy. Czubsi - Paweł, nawet podsyłał linki do ciekawych stron. Dopiero ostatni Twój post wnosi trochę wiedzy o tym co powinieneś wcześniej napisać. Wiadomo już, że masz specyficzne słuchawki. Reszta nadal niewiadoma. Czego słuchasz ? To dość ważna informacja, bo wiele sprzętów gra różnie różne typy muzyki.

Wracając do oceny 717. Proszę bardzo. Pre ma dobre , pre gramofonowe bardzo dobre - na poziomie sprzętów o klasę , dwie klasy wyżej jak budżetowe sprzęty za 3 tysie.

Odnośnie wyjścia słuchawkowego - bezpośrednie przez redukcję opornikami. Wzmacniacz jest starszą konstrukcją pracującą w klasie AB. Sprzężenia między stopniowe i poszczególnych tranzystorów bezpośrednie, bez kondensatorów. Pracuje w ujemnej pętli wzmocnienia. Budowa jak na tamte czasy wypasiona, dwa trafa na dwa kanały. Konstrukcja dual mono w pełni tego słowa znaczeniu.

Wybacz, nie odniosę się do marki HK, nie cenię jej zbytnio. Miałem zestaw tej firmy w Jaguarze jaki posiadałem coś sześć lat i nie przypadł mi do gustu. Odsłuchu na słuchawkach nie dokonywałem, nie stosuję słuchawek prawie wcale. Owszem mam, ale bardziej by wiedzieć jak grają słuchawki marki Sansui a nie konkretne XXX. Sorry,

Teraz odnośnie modelu Sansui, poleciłem konkretny. Taki o którym mogę powiedzieć, że nie powstydził bym się nigdy, bo wiem jak gra. Dla ścisłości mam nawet taki w domu. Nie zamierzam się go pozbywać.

 

Wracając do słuchawek, seria Alpha ma wyjścia słuchawkowe na transformatorkach. W wielu przypadkach to inny odsłuch. Jak chciałeś mieć info jak zagra z Twoimi, powinieneś podać model, oporność wewnętrzną Twoich słuchawek. Podałeś ? Nie zauważyłem. To wiele zmienia. Inaczej grają wysokoomowce a inaczej niskoimpedancyjne .

Teraz do rzeczy. Nie jestem testerem sprzętu i nie miałem do czynienia z wieloma systemami. Mam duże obycie ze sprzętem Sansui i ogólne z pozostały,. Jak sądzisz, ile modeli wypuszcza przeciętny producent na rynek w okresie 10 lat? Dość dużo. Ile jest znanych na naszym rynku marek. Kilkadziesiąt. Jedno przemnożone przez drugie daje sporą sumkę. Jest więc mała szansa że słuchałem konkretnego modelu w odniesieniu do konkretnego modelu Sansui. Nawet Sansui mam tylko kilka model a nie wszystkie. Tak, miałem kilka modeli AU-X 717 i odpowiednik AU-X 710. Miałem ale nie mam. Nie mam tyle kasy by go mieć na stałę dla porównań. Mam kilka modeli, które lubię za ich brzmienie i tyle. Inne jedyk pamiętam jak grają w odniesieniu do kilku modeli ,,wzorcowych,, niejako. To tyle.

Odnośnie co i ile bedzie kosztować. Sam nie wiem, pewne części dosłownie się zdobywa a nie kupuje. Tak, zdobywa. Nie ma ich na zawołanie. Nie wiadomo więc za ile je kupi się w HongKongu, czy gdzieś tam indziej na Ebayu. Pewne kondensatory są prawie nie do zdbycia. Owszem, można wstawić standartowe Elna Silmic II i też będzie ok. Nawet te są do kupienia dopiero po poszukiwaniach. Nie mam ich na ,,składzie,, . Terza odnośnie co wymieniam. To co po odsłuchu uznam za warte wymiany. Nie wymieniam głównych kondów zasialacza. Te właściwie są na dziesiątki lat. One też mają wpływ na brzmienie wzmacniacza. W lampowych modelach Sansui jednak trzeba je już wymienić. Należy jednak pamiętać, że lampowe modele mają czterdzieści i więcej lat. Tu polecam Sansui, bo grają wspaniale. Właściwie są trzy takie wypusty. Dwa - AU-70 i AU-111 to integry a trzeci to ampliftuner.

 

Jeszcze jedna uwaga. Zwykle po recenzji konkretnego modelu, na All... pojawiają się takowe z odpowiednio dopasowaną ceną. Niestety odpowiednio zawyżoną. To też nie opisujemy zbyt często a odsyłamy do lektury wątku. TU większość - zdecydowana większość modeli, była już opisana .

 

Jan

Edytowane przez janvideo24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość czubsi

(Konto usunięte)

Ja od siebie dodam coś takiego. Miałem styczność z wszelkim budżetowym i wyższej klasy asortymentem - również HK. Nigdy z takich kontaktów nie wyniosłem wrażeń godnych zapamiętania jakiegokolwiek HK (nie znaczy to że nie graja przyjemnie - po prostu nic ponad granie i tyle) (!) Nie notuję tego co mi się najzwyczajniej w świecie nie podoba. To że dziś słucham na Sansui jest wynikiem całej wieloletniej mojej przygody z audio.Wątek powstał dlatego, że stwierdziłem prostą rzecz,iż Sansui deklasuje sprzęt będący jego odpowiednikiem zarówno klasowym jak i cenowym - czasami wręcz dokumentnie. Kolega discomaniac również to odkrył dzięki temu że uwierzył i spróbował i to on był inicjatorem tego pomysłu - uważam, że słusznego bo przyczynił się do tego, że wielu forumowiczów już sprzętu nie szuka i nie zmienia ...Dlatego uważam, że warto po prostu posłuchać i samemu skonfrontować swoje przekonania z faktami - i nic więcej. Ci, którzy się na to decydowali nie mieli dylematu typu Sony czy Sansui Harman czy Sansui tylko po prostu słuchali - po tym .... hm bardzo często Sony czy Harman lądowały na aukcjach.

 

Nie jest to żaden ołtarzyk dla cudnej firmy.

 

Fakt jest jeden - Sansui jest firmą pod wieloma względami wyjątkową, Cechy jakie prezentują nawet niższe modele (często wskazywane przez nas) dotyczą bardziej zacnego high endu a nie przyzwoitego budżetu - to jest właśnie ten fakt na który zwracam uwagę mając na względzie czysty zdrowy rozsądek i krytyczną ocenę !!!! Czy to sie komuś podoba czy nie niech sam spróbuje a potem tu się wyłuszcza z porównaniami ... Na tym mi właśnie zależy ! na opinii osób które słuchaly i porównały. Na wielu wątkach temat od lat oscyluje wokół pewnego zjawiska zwanego Sansui. Nie znalazłem dotąd nikogo kto konfrontując jeden z klocków opisanych przez nas jako ciekawy bądź bardzo ciekawy stwierdził, że to nic ciekawego....

 

Kolega zibra lubi Harmana no i fajnie - ja lubię Sansui nie za to jak się nazywa tylko za to, że zdeklasował wiele urządzeń uznanych za święte kultowe i w dodatku mega drogie ....

 

Dziś wiem jedno - urządzenie bardzo dobrze grajace nie powstanie na gów...ych komponentach (!). Dokładnie wychodzi tu kwestia konstrukcji i oszczędnosci w tym względzie. Mam też 100 % świadomości, że swoimi słowami nie sprawę, iż niektórym przestaną lepiej grać nazwy urządzeń i ich ceny niż ich bebechy ....

 

Pozdrawiam zapaleńców ze zdrowym rozsądkiem - nawet jeśli fakty powodują iż ma się nieodparte wrażenie stronniczości - cóż - nie widzę powodu by się swiadomie oszukiwać a Wy ???

Edytowane przez czubsi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JanVideo. Z elektroniki i czytania scematow moze i jestem slaby i tu masz racje, ale za to mam fajnyc i madryc znajomyc i naprawde sam tez z ic pomoca moge pare rzeczy zrobic. Ostatnio wlasnie rozkrecilem calego armana, wyjalem wszystkie plytki, sprawdzilem napiecia zasilania, oczyscilem PCB ze staryc lutow, wymylem izopropanolem, spryskalem styki kontaktem, wymienilem rezystory wyjscia slucawkowego, kondy filtrujace itp itd. Zlozylem i urucomilem wzmacniacz slucawkowy z dzialu diy, poskladalem daca Spencera itp itd. Naprawde dla cacego nic trudnego. A nawet jak bede mial gdzies watpliwosci, czy tez nie bede mial odpowiedniego sprzetu do takiej dlubaniny (pomiar kondow, parownanie tranow itp.) to cyba sa ludzie, ktorzy sie na tym znaja i pomoga. Nie rozumiem wiec odpowiedzi, zeby poszukac sobie nowoczesnego klocka.

Co do sprzetu armana w samocodzie i wypowiadania sie na tej podsatwie na temat firmy to wybacz nie skomentuje:) Podobnie jak zdania Czubsiego, ze lubie arman i ok. Ludzie - kupilem akurat taki klocek, bo wynikalo z wielu informacji (posty Discomaniaca, Mcgyvera i innyc, internet), ze gra to calkiem, calkiem, a nawet lepiej. W ciemno za 300-400 zl mozna zaryzykowac. Za 2-3k i wiecej to juz nie bardzo, dlatego pisalem, ze jak ktos w okolicy mojego miejsca zamieszkania dysponuje takimi klockami Sansui to jestem cetny na wizyte.

Nie wiem tez czemu nie mowic o klockac w temacie, bo beda drozaly na allegro. Nikt was Panowie nie posadza o robienie reklamy w celac wlasnyc zarobkowyc jesli tak to odbieracie, bo to bylaby bzdura. Rozumiem, ze jestescie pasjonatami i tyle. Poza tym nie tylko jest allegro na swiecie.

Jeszcze wracajac do slucawek - co mam widac w mojej stopce. Zainteresowalem sie wzmacniaczami/amplitunerami glosnikowymi z dwoc powodow. Ortodynamiki to specyficzne slucawki, ktore maja plaska impedancje w calym pasmie i sa praktycznie niewrazliwe na DF. Dlatego tez impedancja wyjsciowa rzedu kilkuset omow nie powoduje u nic degradacji brzmienia. Sprawdzalem to nausznie i na wzmacniaczu slucawkowym jak i obecnie na duzym wzmaku. arman to po prostu taki swojego rodzaju tester, a nie klocek docelowy. Poniewaz znakopmita wiekszosc staryc wzmakow ma wyjscie skonstruowane wlasnie w taki sposob - z koncowki mocy przez dzielnik rezystorowy to uznalem, ze warto w to wejsc. Druga sprawa oczywista - zakladajac, ze zostajemy przy ortodynamikac zyskujemy wzmacniacz swientnie radzacy sobie ze slucawkami jak i przy okazji mamy mnogosc wejsc i mozliwosc podlaczenia kolumn.

Moge tylko zapewnic, ze na slucawkac, ktore posiadam mozna uslyszec i porownac sporo klockow miedzy soba. Wycwyca duzo niuansow. Oczywiscie przy zalozeniu posiadania odpowiedniego zrodla.

JanVideo dzieki za cynk o wyjsciu slucawkowym na transformatorkac w serii Alpa i ogolnie. Musze o tym poczytac. No i fajnie, ze napisales troce konkretow.

Edytowane przez zibra

The Protagonist DAC by McGyver, Dynaco ST35, Hifiman HE5LE:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpowiedzcie koledzy - czy z zasilacza docelowego na 100v robionego przez toroidy ma wyjść dokładnie 100 czy 108v jak w moim przypadku???

Nie wiem czy męczyć chłopaków reklamacją - czy to napięcie akceptowalne - nie ma wpływu na wzmak.... (mam wrażenie że trafo trochę za głośno buczy...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nurek04

 

Na jakie obciążenie zamówiłeś transformator i ile ma zapasu ponad nominalną moc urządzenia ?

Zamawiałeś "zwykłe" czy w wykonaniu audio ?

Zalewane żywicą, czy tylko "standard" ?

Z separacją, czy bez ?

 

Najlepiej jeśli nie przekracza 105V ale najpierw polecam w docelowym gnieździe (230V) mierzyć przez dzień i noc co 1-2h napięcie jakie daje energetyka.

 

U mnie najczęściej na wyjściu z gniazda jest 231-232V, czasem po południu 236-237V.

 

Na listwie audio za UPS-em odpowiednio dla powyższych wartości otrzymuję 229-230V i 234-235V, można powiedzieć że to bardzo dobry wynik.

 

Jeśli częściej masz większe skoki to analogicznie będzie za trafem i może się okazać, że nie ma 108V tylko 112-114V, a to już 12-14% więcej.

 

Wg. przepisów dostawca energii powinien zapewniać napięcie w przedziale + - 5% od wartości ustawowej czyli może zawierać się między 218,5V - 241,5V.

 

Jeśli napięcie na trafie redukcyjnym będzie sporo ponad 105V to wzmacniacz będzie się grzał, a czym więcej V tym wyższa temperatura i krótsza żywotność podzespołów.

 

W pewnych porach dnia i nocy mogą występować wzrosty napięcia i jeśli pokrywają się one z czasem kiedy słuchasz to narażasz się na szybsze zużycie elektroniki, a w skrajnych wypadkach do fizycznych uszkodzeń sprzętu.

 

Bezpieczniej jest gdy masz mniej V, niż za dużo.

 

Przy jakim napięciu wejściowym miałeś na wyjściu 108V ?

 

Pozdrawiam

Pygar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość czubsi

(Konto usunięte)

oni standardowo robia na wiecej niz im sie kaze. ... Sadze , ze po prostu wciskaja gotowy chlam i tyle. Nikt tam sie nie bawi w realizacje prosb klienta. Oddaj im to i powiedz ze to nie pierwsza taka przygoda z nimi i ze chciales trafo na 100 to ma byc na 100 i wszystko w temacie !!! Jazk Ci beda pieprzyc ze pod obciazeniem spadnie do 100 to powiedz im ze to twoj problem - chcesz miec na 100 i ma byc na 100 jak nie potrafia zrobic to zwrot kasy i postrasz ze obsmarujesz fsachowcow w necie ! Zaczynam wierzyc ze oni naprawde nie potrfia czegos takiego zroibic ....

Edytowane przez czubsi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja_brzoza.

Odnośnie trafa. Wiadomo, ideałem było by 100V i to sztywne jak drut. Jeżeli masz wartość 108V a wtedy w sieci jest 232V to panowie z Toroidów robią klasyczny ruch jaki ja robię kupując trafo na 127V. Niestety nasi producenci nie są na tyle łaskawi by uznać, że ktoś może chcieć transformator inny jak ONI przewidziel nominał. Dla lokalnych producentów, a jest ich u nas w kraju kilku, nie istnieje inne odmienne napięcie zasilania jak 127V. Gość jaki chce 100V - klasyczne zasilanie sprzętów z Japonii, nie ma szans. Musi być ,,hamerykańskie,, i już. Ponieważ nie można kupić innych traf, poszedłem drogą prostego rozumowania - to są autotransformatory. Budowa ich oparta jest na tym, że uzwojenie wtórne - te z którego korzystamy , jest częścią uzwojenia pierwotnego - tego do którego przyłączamy nasze lokalne 240V plus , minus 5% jak wspomniał Kolega. Tak naprawdę w parametrach dostawy energii, jaką zawierasz z Zakładem Energetycznym są to większe rozrzuty. Zależy jak stara jest instalacja przesyłowa i jak mocne są trafa redukujące na podstacjach energetycznych. Oczywiście uzwojenie główne autotransformatora, producent dzieli więc tak by uzyskać właśnie to 127V standardu ,,hamerykańskiego,, . Gwarantowane jest 240V . Jak odejmiesz 240V - 127 V , da Tobie to wynik 113V. Jak w sieci domowej masz 232 V lub coś obok, masz więc właśnie tą dalszą część podziału uzwojenia. Wystarczy więc jak widać zamienić jedno wyprowadzenie i to podpiąć do wyjścia stony ,,niby 100V,, które chciałeś. Jedyna więc zmiana jaką dokonali, to przelutowali wyprowadzenia w standartowym , normalnie produkowanym Autotransformatorze .

 

Paweł dobrze napisał. Chciałeś mieć 100V, Za to zapłaciłeś i należy wymagać. Jak nie, niech zwrócą kasę lub rzeczywiście wykonają właściwe trafo. Jak pobrali ekstra pieniądze, winni wykonać usługę w/g standartu zamawiającego a nie własnego widzi mi się. Jak nie zechcą, kupisz w zwykłym sklepie elektrycznym trafo redukujące na 127V - za mniejszą kasę. Uzbrojony w miernik napięcia i lutownicę, dokonasz tego samego co oni. Taniej a równie dobrze. Jak nie potrafisz, z pewnością znajdziesz zaprzyjaźnioneg elektryka, który dokona tego bez trudu. Pamiętaj. Praca pod napięciem jest śmiertelnie niebezpieczna. Nie mając kwalifikacji i elementarnej znajomości elektryki lepiej zlecić to doświadczonemu koledze.

 

 

Wracam teraz do niedawno trwającej duskusji na temat ,,wydolności,, prądowej a właściwie niewydolności niejako , wzmacniacza AU-X911DG i bardzo układowo podobnego AU-X711.

 

Już wyrażałem swoje zdanie na ten temat, jednak można było ,,złapać,, mnie na tym, że piszę o tym czego aktualnie nie mam.

Tak się składa , że posiadam aktualnie Infinity Reinessance R90 i oczywiście Sansui AU-X911DG. Jeżeli ktoś twierdzi, że nie daje sobie ten wzmacniacz rady z tymi kolumnami, proszę bardzo. Zapraszam do mnie. Można przekonać się ,,nausznie,, jak taki zestaw gra. Fakt, trzeba zadać sobie trochę trudu i ustawić kolumny w ,,przestrzeni,, pokoju w którym mają grać.Bas, średnica i wysokie, przestrzeń i głębia. Co tylko chcemy sobie życzyć. Gra muzyka, piękna, szczegółowa i ze wszystkim czego oczekiwać należy od dobrego sprzętu. Kurcze, nie mam tylko starszych konstrukcji typu AU-717 czy 919. Ponieważ zaś już wiele razy słyszę , że tu jest jednak nie tak, kupię wreszcie na stałe do kolekcji takowy wzmak. Może jeszcze nie w tym roku, teraz najważniejsza jest kasa na wyjazd do Wietnamu. Termin coraz bliżej.

 

 

Może jeszcze kilka uwag odnośnie co i jak gra z czym.

Ponieważ jestem posiadaczem również lampy marki Sansui, mogę napisać śmiało kilka porównań.

napędzam lampą kolumny elektrostatyczne Martin Logan LS3. Takie połączenie owocuje pięknym brzmieniem muzyki, którą wielu określa niejako ,,plumkanie,,. Małe składy , kilka instrumentów i mamy wtedy nirwanę . Gorzej jest już kiedy ma to być mocniejszy rok. Taki zestaw nie jest już tym co tygrysy lubią najbardziej. Owszem gra poprawnie ale tu lepiej sprawdza się już połączenie Sansui tranzystorowego i głośników typu Infinity. Nie ważne czy Reinessance czy modele Kappa.

Reonessance zagrają ciut innym basem. Rownie mocnym i szybkim jak Kappy ale ciut bardziej ogładzonym. Jak powiedział mój zaprzyjaźniony kolega, w Kappach jest więcej ,,bałaganu,, w basach. Kontury Kapp są ostrzejsze ale nie każdy to lubi. Granie Reinessance jest bardziej łagodne w wybrzmieniu. Dynamika i reszta odnośnie basu, jego szybkość, zejście są podobne, porównywalne. Przestrzeń , budowa sceny w gąb i na boki jest bardzo dobra. Nie można nic im zarzucić, jest to co może się podobać i sprawia , że zanurzamy się niejako w odsłuch a nie wyszukujemy wady czy zalety sprzętu. Jak porównamy granie Infinity do sposobu reprodukcji dźwięku przez Martin Logany, trzeba powiedzieć, że Infinity są bardziej uniwersalne. Większość muzyki grają świetnie. Tu Logany niestety nie są tak uniwersalne. Jednak jak gramy składy instrumentalne, solistów czy solistki , sytuacja jest już inna. Tu w graniu Loganów jest jakiś trudny do opisania polot. Grają równie świetnie a muzyka ma jakiś bardzie ,,egzaltowany,, posmak. Coś co sprawia, że kocha się je za to właśnie. W ciężkiej muzyce niestety nie pokazują już tego.

 

 

Przepraszamza długawy wywód. Dla czytających wątek prztszłych Sansujo maniaków może być to przydatne.

Jeszcze jedno. Porównania dokonałem na identycznych zestawach kabli, interkonektów i źródle.

Źródłem Ayon 7S, interkonekty RCA srebro DIY. Kable głośnikowe zwykła miedź beztlenowa 4,5mm2 razy dwa .

 

Pozdrawiam

Jan
Edytowane przez janvideo24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janie

 

Gratuluję zakupu wspaniałych kolumn !

 

Re90 to bardzo spójny, przestrzenny dźwięk ze świetną podstawą basową.

 

Moja 911DG udoskonalona przez Czubsi była dużym zaskoczeniem na odsłuchu u kolegi ZukZukZuk-a na jego "Lakierkach 90" ( Szefa Klubu Infinity ).

 

Prywatnie w domu słucham czarnych Renaissance 90 podłączonych do dwóch 911DG ( żeby nie nadwyrężać najlepszej (AU-X911DG hand made by Czubsi) na Świecie :-) ).

 

Optimum głośności przy jakiej słucham osiągam przy -31dB na 12m2 (9.45 oba potencjometry), powyżej jest już trochę za głośno i przy parogodzinnym odsłuchu czuję dyskomfort :-)

 

W większym pokoju można pozwolić sobie na więcej ...dB ... ale to nadal przyszłość.

 

 

Czekam na relację z odsłuchów w różnych konfiguracjach sprzętowych.

 

Pozdrawiam

Pygar

Edytowane przez Pygar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pygar

zasilacz robiony pod audio na 600w, zalany żywicą ...nie wiem co z separacją... obecnie obciąża go 140w AU alpha 507R;

w sieci mam 240-245v (!!!!!!) i przy tym wyniku podaje 108v

u kolesia kilka ulic dalej na 230v podawał 104v

Od jutra będę dusić energetykę - może uda się coś wywalczyć.......

 

Swoją drogą zgodnie z sugestią Czubsiego i Jana - przy standardzie 230v - powinien chyba podawać 100v zgodnie z moim zamówieniem a nie 104v........?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość czubsi

(Konto usunięte)

zwykła czy mos vintage gdyż to istotna różnica jest ...

 

zwykła to nieco odświeżona wersja B2101 czyli tak sobie (oczywiście w odniesieniu do innych urządzeń tej marki bo w stosunku do innych marek to nadal swietne urządzenie z dużym potencjałem) . Gra nieco matowo z lekkim ociepleniem ale z wygarem. Bas nieco rozlazły. Winę za wady ponoszą komponenty - jednym słowem ze średniej półki. Oczywiście jest to świetna platforma do odświeżenia bo można wstawić dobre komponenty i podnieść natychmiast wartość i walory brzmieniowe tego urządzenia do znacznie wyższego poziomu niż na starcie. Wszystko zależy od kwoty zakupu no i .... Twoich umiejętności w temacie ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to wersja zwykła.Cena ok 1300zł. Preferuję urządzenia grające dynamicznie ale muzykalnie z obszerną sceną , dużą ilością szczegółów i dżwięcznymi wysokimi tonami. Bardzo ważna jest dla mnie klarowność,przestrzeń i stereofonia.Lubię kiedy dżwięk "oddycha" jest przesycony powietrzem a nie stłoczony i przywiązny do głośników.Korzystam głownie z gramofonu.O urządzeniach Sansui słyszałem dużo dobrego z tąd zainteresowanie gdy natknąłem się na ten model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykła czy mos vintage gdyż to istotna różnica jest ...

 

zwykła to nieco odświeżona wersja B2101 czyli tak sobie (oczywiście w odniesieniu do innych urządzeń tej marki bo w stosunku do innych marek to nadal swietne urządzenie z dużym potencjałem) . Gra nieco matowo z lekkim ociepleniem ale z wygarem. Bas nieco rozlazły. Winę za wady ponoszą komponenty - jednym słowem ze średniej półki. Oczywiście jest to świetna platforma do odświeżenia bo można wstawić dobre komponenty i podnieść natychmiast wartość i walory brzmieniowe tego urządzenia do znacznie wyższego poziomu niż na starcie. Wszystko zależy od kwoty zakupu no i .... Twoich umiejętności w temacie ....

 

Zwykła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość czubsi

(Konto usunięte)

za 1300 to nawet padnięty jest okazją .... W oryginale może Ci się wydać nieco ociężały ale wróżką n ie jestem i nie wiem jak zabrzmi na twoim systemie. Myślę, że za tą kwotę nie ryzykujesz niczym ! Kolejny szczebelek to B2201 - niby tylko dwójeczka gdzie indziej ale wzmacniacz mimo dość podobnej na pierwszy rzut oka budowy jest z zupełnie innej półki ... Schemat jest bardziej rozbudowany i rzejłbym szlachetny :-) Oczywiście komponenty także z innej półki ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślałem się , zę to w miarę dobra cena.Śledząc np. nasze allegro w tej cenie lub ciutkę nizej kupumy tylko HK, Rotele,Yamahy Denony itp.Widziałem takie opasłe Pioneery M 90 czy 73 czy to ta sama klasa czy ten B 2102 bije je na głowę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się boję takich zakupów sprzętowych na odległość .Nawet jeśli wsiądę w samochód i przejadę te 300 km. to i tak pozostaje odsłuch u klijenta na miejscu ...w innych warunkach i na innym sprzęcie. Dlatego staram się uzyskać jak najwięcej informacji na forum.Zdaję sobie sprawę , że to absolutnie może zostać wywrócone do góry nogami w momencie kiedy włączę urządzenie w mój tor odsłuchowy. Z drugiej jednak strony wychodzę z założenia , że jeśli coś jest dobre i na prawdę ładnie brzmi to da sobie radę w większości przypadków gdzie reszta komponentów jest też dobrej klasy .Co do znajomości tematu w dziedzinie elektroniki to...niestety jaestem laikiem.Ew. upgrade musiałbym komuś zlecić.Kogo byś polecił w woj.mazowieckim i jakie rzędu są to koszta ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszta zależą od zasobności portfela, bo "to" samo można zrobić w lepszej lub tańszej wersji.

 

Za tyle ... będzie to ...

Za tyle ... będzie lepiej .

 

Jeśli mieszkasz blisko Warszawy to masz szczęście.

 

Część wykonawcza jest względnie stała ( zależy od skomplikowania upgradu/odświeżenia ), a najbardziej od części na jakie Cię będzie stać.

 

Nie wypowiadam się za kogoś kto mógłby to zrobić, bo to nie leży w mojej gestii ale przy pomyślności losu masz dużą szansę, że zrobi to osoba która świetnie orientuje się w temacie.

 

Wszystko zależy, od ilości wolnego czasu i planów na najbliższe miesiące.

 

Cierpliwość jest cnotą, ja czekałem "na swoją kolej" 6 miesięcy i nie był to czas stracony.

 

Gwarantuję, że jeśli Ci się powiedzie to efekt końcowy przerośnie Twoje najśmielsze oczekiwania.

 

To jak by przesiąść się kilka klas wyżej w hierarchii sprzętu.

 

Frajda jest porównywalna do jazdy Syrenką z silnikiem od Porsche i podziwianiu w tylnym lusterku widoku BMW...

 

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s.

Jeśli będziesz miał szczęście to może trafisz na wyśmienite podzespoły, trochę to trwa zanim zdobędzie się komplet potrzebnych części.

Edytowane przez Pygar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że to końcówka mocy. Nie ma pre, a jest ono potrzebne. Jedyne inne wyjście to dobry CD z regulowanym poziomem wyjściowym.

Jak nie, poza kosztem końcówki, masz też koszt pre. Jak chcesz mieć dobry odsłuch, pre musi być na dobrym poziomie. Tak naprawdę jedyne dobre pre Sansui to C2301 i wyżej. Te poniżej są tylko przeciętne. Owszem, je też można abgrejdować. Odnośnie zaś tego 2102, czyżby już było naprawione? Niedawno sprzedano je w Niemczech, no chyba, że to nie ta końcówka. Ciekawe. Swoją drogą ta końcówka to ineteresujący sprzęt, już lepszy od B2101.

 

Pygar.

Nie wiem czy dobrze myślę o kim pisałeś, jak tak, to trzeba będzie poczekać i to sporo. Wietnam.

 

Pozdrawiam

Jan

Edytowane przez janvideo24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Posiadam pre-amp Luxmana C 02 z połowy lat 80-ych. Kolumny to Tannoy 611 stara fajna konstrukcja.Za żródło w tej chwili pracuje garniak Duala CS 750, Żadziej CD Nad C 540 .Końcówka to najsłabszy punkt systemu...nie warto o niej pisać.... z tąd zainteresowanie Sansuikiem ! Obecny właściciel urządzenia podczas rozmowy tel.wspomniał coś o śladach przelutowania w końcówce pod kątem zimnych starych lutów ...tak to określł kiedy zadałem pytanie o stan techniczny , kondensatory itp Oraz , że poprzedni właściciel zadbał o jej stan tech..Jest w jej posiadaniu kilka lat.Na zdjęciach jest cały zestw Sansuia.

Edytowane przez Robert Śmiechurski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimne luty w Sansui ???

 

Niech lepiej odkręci pokrywę i pościąga osłony, potem zrobi zdjęcia ( wyraźne, ze zbliżeniem na elementy ) tak by można było przeczytać/rozpoznać symbole.

 

Podeślij te zdjęcia na forum to zaraz będzie wiadomo co go boli i jak był "konserwowany".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pygar.

Zimne luty są , były i bedą w każdym sprzęcie. Lutowanie na spoiwo cynowo ołowiowe a obecnie bezołowiowe z dodatkiem srebra, jest niestety elementem nietrwałym. Z czasem ulega degradacji. W miejscach połączeń tworzą się mikropęknięcia, które z czasem powodują brak lub zły kontakt elementu ze ścieżką. Efekty są różne, ale niestety degradujące jakość odtwarzanej muzyki. Jest taka stronka - AMP8 , tam gość pokazuje swoje poczynania z różnorakim sprzętem. Są i Sansui. Warto obejrzeć, dobry materiał poglądowy.

 

Robercie.

Jak masz Luksa, to już dobrze. Jednak nie wiem jakie ma on pre gramofonowe. Oby dobre. Reszta powinna wystarczyć. Duali nie lubię, takie mocno przereklamowane plastiki. Jednak jak służy i dźwięk ma dobry, nie ma co wybrzydzać. Sam mam Sansui XP 99. Sansui nie była potentatem w gramofonach ale zamiłowanie do marki i bardzo specyficzny napęd a właściwie stabilizacja obrotów w tym gramofonie spowodowały, że zawitał w moje progi. Jak dla Ciebie Dual, tak dla mnie gra na tyle dobrze, że mam i nie mam zamiaru zmieniać. Co do Sansui, jak gra czysto , brać a ewentualne wymiany kondów i tak dokonasz później. Nada zaś nam nie nada !!! Hi, hi...

 

pozdrawiam

Jan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luxman jest spoko .Bardzo nasycona różnobarwna średnica.Góra i basik przypominają brzmieniowo lata 70-te .Miękkie lekko ocieplone czy osłodzone ...jak kto woli ...ale wystarczająco szczegółowe.Pre -amp granofonowy jest na prawdę wysokiej klasy.Testowałem kilka w celu dobrania optymalnego pod gramofon. Jeśli chodzi o Duala to na prawdę rzadko spotykany model.Następca CS 5000 i 7000 .W wersji ze złoceniami chodził jako Gold One.Ja mam bez złoceń jako normalny CS 750 .Też lata 80-te .Bardzo muzykalnie brzmi na Ortofonie OMB 10 . Ogólnie lubię te wkładki .Ma bardzo lekkie ramię więc muszę je ostrożnie dobierać.Następny będzie legendarny Shure. V 15 :) Tak jak wspomniałem czas na piecyk !!! Nie może być za bardzo rozlazły i z wycofaną górą bo wyjdą flaki z olejem. Potrzebuję dynamicznej muzykalnej bestyjki . Ma być rozmach , scena i muuzyyyka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.