Skocz do zawartości
IGNORED

Czy wierzycie w Piekło?


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Netboy co to znaczy "wierzyć w bezpieczniki czy kable"?

Można słyszeć różnicę (też tak mam a raczej miałem) choć inni twierdzą że nie słyszą różnicy między kablami, i w to wierzyć - to masz na myśli? ;)

Czemu mówisz o wierze w coś co jest tylko materialne, wytłumacz to!?!

Mówisz o jakiejś "magi kabli" czy o ich rzeczywistych czy słyszalnych zaletach czy wadach?

 

Naprawdę muszę Ci tłumaczyć? To chyba aż nadto oczywiste, że nie chodzi o wiarę w "kable czy bezpieczniki" materialnie tylko efekty jakie są w stanie spowodować. Ale mam nadzieję że to pytanie było tylko zgrywem.

Przeczytaj jeszcze raz własne wpisy na ten temat a zauważysz że nie jest to aż tak jasne jak sugerujesz.

 

....można wierzyć, zarówno w jakiegoś Boga lub Bogów, jak i bezpieczniki czy kable.

 

To na przykład. ;)

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

Naprawdę jeśli się nie napisze wprost, jak dziecku, to już nie umiesz zrozumieć czegoś co jest oczywiste? Proszę Cię. Mimo, że nie zgadzam się z Twoją filozofią ani wiarą oraz mam zastrzeżenia co do sposobu jej prezentacji, to nie uważam Cię za idiotę. Nie doprowadzaj do tego abym jednak zmienił zdanie.

Dlaczego twierdzisz i sugerujesz coś co z naszej rozmowy nie wynika? (Wcale nie jest takie oczywiste sądząc po tym co zacytowałem!)

 

Po to by pod płaszczykiem rzekomego braku uprzedzeń do mnie przejechać się po mnie personalnie?

To jakaś obsesja przeciwników Kk? ;)

 

Znowu napiszesz pewnie, że jawne sugerowanie że jestem idiotą jest moją interpretacją, a to co napisałeś to przykład na "normalną" rozmowę.

Ja to w "swojej chorej wyobraźni" Tobie przypisuję....widzisz wyręczam Ciebie byś nie musiał się wysilać i kolejnych erystycznych sztuczek tu mi serwować....może nie wiesz co to erystyka....można nie wiedzieć a z jej "dobrodziejstw" korzystać.

 

Jak Ciebie coś "ubodło" w moich wpisach odnieś się do tego merytorycznie, po co te "uprzejmości"? O tym że nie bardzo ci na tym zależy a tylko mieszać tu przyszedłeś świadczy już pierwszy Twój wpis! ;)

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

Ale jedno wiem na pewno... masz ewidentny problem ze spiskami i manią prześladowczą.

 

W sumie, to nawet nie wiem co mam Ci odpisać. Jak piszę, że nie uważam Ciebie za idiotę, to Ty mi insynuujesz, że właśnie to napisałem. Nie wiem też czemu mieszasz ateizm z przeciwnikiem KK, to nie jest tożsame. Poza tym nawet ktoś kto nie jest przeciwnikiem samego KK, jednocześnie może nie zgadzać się na sposób i zakres jego działania i ingerencji w struktury państwowe. Dla Ciebie wszystko jest czarno-białe i nie ma żadnych odcieni szarości. Albo ktoś jest wierzący i zapatrzony w KK albo niech się smaży - nomen omen - w piekle. ;)

 

Chłopie wyluzuj trochę bo nerwica Cię zabije. Nie każdy kto się z Tobą nie zgadza ma ochotę wbić Ci nóż w plecy.

 

Mógłbym użyć wielu różnych epitetów wobec Ciebie ale akurat "idioty" w tym zestawieniu nie ma. A na forum parę osób by się znalazło aby je uraczyć tym określeniem. ;)

 

Natomiast mój pierwszy post, oznacza ni mniej, ni więcej, że odpowiadając na tytułowe pytanie, w piekło nie wierzę. Chyba, że wątek jest przeznaczony tylko dla tych którzy wierzą, czego można by się spodziewać, widząc Twoją pokrętną logikę interpretacji słowa pisanego. ;)

Nic nie insynuowałem tylko zadałem pytania na które odpowiedziałeś niegrzecznie....temu chyba nie zaprzeczysz....to że źle Ciebie oceniłem jako przeciwnika Kk a nie ateisty nie upoważnia Ciebie do wyciągania kolejnych pochopnych wniosków.

 

Nie mam nic więcej w tej sprawie do powiedzenia jak się czujesz czymś dotknięty przepraszam licząc również na zrozumienie i na to że nie będziesz na przyszłość mnie pochopnie oceniać. ;)

Pozdrawiam Andrzej.

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

W którym miejscu odpowiedziałem niegrzecznie? W tym w którym wyraziłem olbrzymie zdziwienie, niezrozumieniem przez Ciebie rzeczy nad wyraz oczywistej?

 

Mam wyrobione zdanie na Twój temat. Jeśli miałoby się ono zmienić, to tylko przy Twoim aktywnym udziale. Na przykład zadając, bez urazy, głupie pytania.

Wytłumacz dlaczego nigdy nie byłeś w stanie udowodnić mi swoich zarzutów (rzekomych kłamstw) w przeciwieństwie do mnie? Kogo, z racji że nieuzasadniony zarzut jest de fakto oszczerstwem można w tym kontekście nazwać kłamcą jak nie Ciebie?

 

.... mylisz się i nie zamierzam ci nawet tego udowadniać wystarczy mi świadomość tego że wiem że nie do mnie należy udowadnianie

Ten wpis tłumaczy chyba wszystko.

 

Wielokrotnie ci tłumaczyłem, tłumaczyli inni, ty oczywiście nie mogłeś tego zrozumieć no bo jakże? Przedstawiciel Kościoła katolickiego by się mylił? Wszystkie dogmaty religii nagle ległyby w gruzach? Dobre imię Kościoła sztucznie podtrzymywane przez takich jak ty nagle okazałoby się wielkim oszustwem i manipulacją? No nie może tak być, stąd te twoje ciągłe infantylne sugestie i buńczuczne odpowiedzi pełne arogancji, której można się przecież spodziewać.

 

Wydaje mi się więc, że dalsza dyskusja z ludźmi twojego pokroju ( obłuda, zakłamanie, manipulacja) mija się z celem, będzie to tylko bicie piany i zasypywanie się mnóstwem wyrwanych z kontekstu cytatami. Ocenę twojej wiarygodności pozostawiam innym.

 

Jedno jest pewne, inni koledzy bardzo dokładnie i wystarczająco przedstawili mnóstwo dowodów, aby przekonać się, że bardzo głęboko tkwisz w kłamstwie. Przykre jest to, że zarażasz innym tym swoim wyimaginowanym światem. Daj choć jeden dowód na potwierdzenie twoich wizji? Potrafisz? Czy jak zwykle wszystko oprzesz na domysłach, przypuszczeniach i wymysłach?

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

W kwestii piekieł i otchłani.

Źródła tych mitów są tak stare jak świadoma ludzkość. Piekła/piekło to podziemia, głęboko schodzące labirynty jaskiń ze swą charakterystyczna fauną i zjawiskami naturalnymi tej przyrody, podziemne strumienie, przepastne studnie. Zamieszkujące je drapieżniki, gady, nietoperze, insekty i owady. To pierwsze wyobrażenie miejsca pobytu zmarłych, ich świat, ciemny i nieprzenikniony z którego śmiertelnik nie ma powrotu (później jedynie herosi i bogowie tego dokonywali). To zawsze podziemia do których zmarły lub jego duch po śmierci zstępował. To bardzo ważne! Do piekieł dusza zstępuje, proszę porównać ze wszystkimi mitologiami/religiami.

Szeol, otchłań, to miejsce całkowitego unicestwienia duszy. To miejsce które pierwotny człowiek rozpoznawał po łunie świecącej nad otchłanią w głębinach której widział rozżarzoną "smołę" gotującą się w wiecznym ogniu. Otchłań często ziejąca ogniem i plująca rozpaloną "smołą". Tak to wulkany.

Do Otchłani dusza zostaje strącona na całkowitą zagładę. To również proszę zapamiętać i porównać z mitologią.

 

Pozdrawiam.

Włodek.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Źródła tych mitów są tak stare jak świadoma ludzkość.

A przypadkiem nie jak świadomość ludzka ? że jest to towar wręcz eksportowy i deficytowy ?

Przyjrzyjmy się bliżej działaniom misjonarzy KK, lub księży egzorcystów którzy przejmowali ziemie i cały dobytek po tych, którym z taka ochotą i zaangażowaniem "pomogli pójść do nieba".

 

Szeol, otchłań, to miejsce całkowitego unicestwienia duszy.

A niektórzy twierdzą, ze jeśli jest, to jest nieśmiertelna, właśnie po to aby w kolejnych reinkarnacjach w ludzkim ciele odkupić uprzednio popełnione grzechy.

Tak tak, wiem że KK odstąpił od zjawiska reinkarnacji, ale może właśnie dlatego aby "klient" miał tylko jedną szansę i był zdany na sukienkowych ;-)

 

Otchłań często ziejąca ogniem i plująca rozpaloną "smołą". Tak to wulkany.

Ale z Ciebie kpiarz :-))

 

Z szacunkiem i ukłonami.

 

Wyświetl postUżytkownik vlado dnia 24.05.2014 - 16:22 napisał

Otchłań często ziejąca ogniem i plująca rozpaloną "smołą". Tak to wulkany.

Ale z Ciebie kpiarz :-))

 

Z szacunkiem i ukłonami.

 

+

0

 

 

 

Dziękuję przyjacielu, jednak tutaj jestem najbardziej poważny. Motyw strącenia złej duszy w otchłań wiecznego ognia trzewi ziemi w celu jej ostatecznego unicestwienia, jest najstarszym dogmatem kary za zło czynione za życia.

Źródeł jest mnóstwo, poszukaj :-)

Z serca pozdrawiam sługa uniżony niegodny zwać się przyjacielem Twoim. Włodek.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Nie wiem Przyjacielu mój drogi, w której księdze wyczytałeś o śmiertelności duszy ?

Odkąd pamiętam, choć pamięć ma ostatnio zawodną jest, uczono mnie, że dusza ludzka jest nieśmiertelną - http://www.katolik.pl/dusza-ludzka-jest-niesmiertelna,734,416,cz.html

Jest nieśmiertelną właśnie i między innymi po to, aby strącona do piekła cierpiała męki.

Gdyby była śmiertelną, umierałaby wraz z ludzkim ciałem - "z prochu powstałeś, w proch się obrócisz".

Choć nie wiem jak inni, ale uważam, że ja powstałem z miłości, a nie z prochu, o czym nawet onegdaj śpiewał Józef Skrzek - SBB (Szukaj Burz i Buduj) - ale to tylko świetny i ponadczasowy utwór muzyczny ;-)

a Natalka jest The Best !

 

A to że niektórzy twierdzą, że umiera, to poważny błąd ich rozumowania, gdyż ona (dusza) "umiera" w przenośni, jest bowiem (jeśli już to) skazana na wieczne męki i potępienie w piekle - mówiąc innymi słowy, jest po wsze czasy uwięziona w cierpieniach i ogniu piekielnym.

I jeszcze jeden element tej filozoficznej "układanki" - skoro dusza ludzka jest niewidzialna, to jest również niematerialna, a więc i nieśmiertelna.

cyt; (Ew. Jana 3:3-14, Biblia Tysiąclecia) "Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha." http://rakpap.wordpress.com/2010/06/23/jak-usuwano-reinkarnacje-z-kosciola/

 

Za takim "obrazem" duszy przemawiają również wierzenia hinduskie !

cyt; "W hinduizmie powszechna jest wiara w reinkarnację. Według hinduistów dusza przechodzi przez coraz wyższe postacie – od przedmiotu, przez postać rośliny, zwierzęcia, człowieka (i jeszcze parę wyższych) po zjednoczenie i stopienie się z Brahmanem (Bogiem, Absolutem) raz na zawsze. W skrajnych przypadkach (za karę za popełnienie poważnych zbrodni) dusza może przybrać postać niższą.

 

Losy duszy (w tym postać, którą przybierze w następnym życiu) warunkowane są przez czyny – poprzez każdy czyn dusza zbiera określoną (dobrą lub złą, zależnie od czynów) karmę, której rezultatem są sukcesy i szczęście lub cierpienia. Gdy te nastąpią, wtedy karma się spala.

 

Wędrówka dusz, w którą wierzą hinduiści, nazywa się sansarą. Hinduiści dążą do jej zakończenia i zjednoczenia się na zawsze z Bogiem (Brahmanem), co jest możliwe poprzez jedną z trzech dróg – bhaktijogę (miłość i oddanie), dźńanajogę (zdobywanie mądrości duchowej) lub karmajogę (bezinteresowne działanie)." http://pl.wikipedia.org/wiki/Hinduizm

 

Najbliżej mi mój Drogi Przyjacielu, jak się zapewne domyślasz, z wizerunkiem duszy umiejscowionym w religii hinduskiej.

I nie dlatego że wyznaję tą religię, ale dlatego że jest ona najbliższa zjawiskom badanym i odkrywanym w fizyce kwantowej.

 

sługa niegodny, bej

W którym miejscu odpowiedziałem niegrzecznie? W tym w którym wyraziłem olbrzymie zdziwienie, niezrozumieniem przez Ciebie rzeczy nad wyraz oczywistej?

Mógłbym użyć wielu różnych epitetów wobec Ciebie ale akurat "idioty" w tym zestawieniu nie ma.

 

Czyżby?

Myślałem że zamknąłem temat ale widzę że chcesz to dalej drążyć....

 

...nie uważam Cię za idiotę. Nie doprowadzaj do tego abym jednak zmienił zdanie.

 

Jednak to słowo pada! ;)

Jednoznacznie idiotą mnie wprawdzie nie nazwałeś, ale "grzecznie" dałeś do zrozumienia (choć nie do końca mój wpis zrozumiałeś) że to może nastąpić.

 

Definitywnie kończąc pozdrawiam A!

 

 

 

Maju dnia 24.05.2014 - 10:35 napisał (?)

".... mylisz się i nie zamierzam ci nawet tego udowadniać wystarczy mi świadomość tego że wiem że nie do mnie należy udowadnianie"

 

Ten wpis tłumaczy chyba wszystko.

 

:)))

 

No właśnie chciałbym z tym dyskutować....wytłumacz dlaczego cytujesz "mój wpis" którego pod tą datą i czasem NIE MA? Czy to na pewno moje słowa, kiedy, w jakim kontekście i czego dotyczyły - raczysz odpowiedzieć??? ;)

 

Wielokrotnie ci tłumaczyłem, tłumaczyli inni, ty oczywiście nie mogłeś tego zrozumieć no bo jakże? Przedstawiciel Kościoła katolickiego by się mylił? Wszystkie dogmaty religii nagle ległyby w gruzach? Dobre imię Kościoła sztucznie podtrzymywane przez takich jak ty nagle okazałoby się wielkim oszustwem i manipulacją? No nie może tak być, stąd te twoje ciągłe infantylne sugestie i buńczuczne odpowiedzi pełne arogancji, której można się przecież spodziewać.

 

Wydaje mi się więc, że dalsza dyskusja z ludźmi twojego pokroju ( obłuda, zakłamanie, manipulacja) mija się z celem, będzie to tylko bicie piany i zasypywanie się mnóstwem wyrwanych z kontekstu cytatami. Ocenę twojej wiarygodności pozostawiam innym.

 

Jedno jest pewne, inni koledzy bardzo dokładnie i wystarczająco przedstawili mnóstwo dowodów, aby przekonać się, że bardzo głęboko tkwisz w kłamstwie. Przykre jest to, że zarażasz innym tym swoim wyimaginowanym światem. Daj choć jeden dowód na potwierdzenie twoich wizji? Potrafisz? Czy jak zwykle wszystko oprzesz na domysłach, przypuszczeniach i wymysłach?

 

To co następuje po Twojej manipulacji wpisami nie zamierzam komentować, to jeden oszczerczy bełkot, sam dałeś dowód na to że dążysz wszelkimi środkami i metodami do obłudnych pomówień mnie na tym forum....dziwię się moderacji że tego nie widzi!

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

Nie wiem Przyjacielu mój drogi, w której księdze wyczytałeś o śmiertelności duszy ?

 

A to Drogi Przyjacielu całkiem inna historia :-) Np. człowiek jest duszą, umierając wiec staje się dusza martwą (PŚ, umarli nie żyją, nie czują, o niczym nie wiedzą) w dniu nadejścia Królestwa Bożego wszystkie martwe dusze zostaną wskrzeszone na sąd i przeznaczone zgodnie z ich oceną. Do życia wiecznego, lub do strącenia w ogień szeolu czyli unicestwieniu. Tam ma również trafić szatan i zostać zgładzony. A wtedy śmierci już nie będzie, bólu nie będzie, nienawiści nie będzie. Pamiętasz egipska księgę zmarłych? Tam po zważeniu duszy ta zbyt "ciężka" zostaje pożarta przez potwora więc unicestwiona :-)

 

Przykład podziemnych światów zmarłych i kraterów wulkanów jako miejsca ostatecznej zagłady po śmierci, podałem jako prawdopodobne pierwotne źródła prawie wszystkich mitologii śmierci. Tylko w tym sensie je podałem. Nie odnoszę sie do dzisiaj znanych rozbudowanych na tej bazie mitologii i religii. Bardzo ciekawa pod tym względem jest mitologia Polinezji, Islandii i ludów polarnych, czy Ameryki Środkowej.

Zawsze szczerze oddany, uniżony sługa Twój szlachetny Beju.

Włodek.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Pamiętasz egipska księgę zmarłych? Tam po zważeniu duszy ta zbyt "ciężka" zostaje pożarta przez potwora więc unicestwiona :-)

Nie wiem na jakich źródłach opierasz ten fragment swojej wypowiedzi, ale według mojej wiedzy i niedawno znalezionych opisów, pożerane było serce, a nie dusza.

cyt;

"Aby dostać się do Raju, zmarły musiał stanąć przed Sądem Ozyrysa. Jego serce umieszczone na wadze Thota musiało zrównoważyć piórko sprawiedliwości Maat, w przeciwnym wypadku pożerał je demon." - http://www.sciaga.pl/tekst/33400-34-wierzenia_starozytnego_egiptu

Z tekstu zawartego w dziale "Życie pozagrobowe. Mumifikacja" wynika jednoznacznie że dusza jest nieśmiertelna.

Oczywiście, niekonsekwencją logiczną jest "zmartwychwstanie" klienta, któremu wcześniej usunięto organy wewnętrzne, ale niewątpliwie przyczynkiem do powstawania produkcji filmowych o chodzących upiornych mumiach.

Nie wiem na jakich źródłach opierasz ten fragment swojej wypowiedzi, ale według mojej wiedzy i niedawno znalezionych opisów, pożerane było serce, a nie dusza.

cyt;

"Aby dostać się do Raju, zmarły musiał stanąć przed Sądem Ozyrysa. Jego serce umieszczone na wadze Thota musiało zrównoważyć piórko sprawiedliwości Maat, w przeciwnym wypadku pożerał je demon."

 

Pożerał serce, bo serce było siedliskiem duszy. Pożarł więc serce niegodziwego i co? Co z nim i jego duszą dalej skoro była nieśmiertelna? Mało tego, dusza bez zmumifikowanego ciała i nie odżywiana pokarmami ofiarnymi składanymi przez bliskich ginęła. :-(

W.

Włodku o jakie to piekła opisujesz....pisałeś coś o dogmatach już myślałem że o Kk mówisz, ale teraz widzę że nijak mi to do niego nie pasuje. ;)

 

Kłaniam się uniżenie, Andrzej. :))

 

 

 

 

Wrócę jeszcze do manipulacji sittka.

Ten cytat należy faktycznie do mnie, ale kontekst ma się nijak do insynuacji jakie na podstawie tegoż raczyłeś mnie "obdarować"!

 

 

Maju dnia 22.05.2014 - 10:46 napisał (w temacie o Kk)

"Nie potrafię udowodnić ci czegoś co ty uznajesz za prawdę....ja mogę ci tylko wykazać że się mylisz!

Myślałem że u Ciebie już lepiej z logiką? ':))

 

Maju nie rozmawiamy tutaj o Twojej lub mojej prawdzie , lecz o PRAWDZIE z PŚ !

Ja również mniemałem , że u Ciebie jest znacznie lepiej z logicznym myśleniem ? (odpowiedź Numerka)

 

Niestety Piotrusiu mylisz się i nie zamierzam ci nawet tego udowadniać wystarczy mi świadomość tego że wiem że nie do mnie należy udowadnianie Twoich rzekomych prawd a do Ciebie - to jest chyba logiczne, widać nie dla Ciebie! (moje słowa skierowane do 2303190)

 

sittek dnia 24.05.2014 - 12:34 napisał

Maju dnia 24.05.2014 - 10:35 napisał

".... mylisz się i nie zamierzam ci nawet tego udowadniać wystarczy mi świadomość tego że wiem że nie do mnie należy udowadnianie"

 

Ten wpis tłumaczy chyba wszystko.

 

Wyrwane z kontekstu i celowo skrócone zdanie (podkreślone w całym cytacie) użyte w celu manipulacji!

Myślę że to wystarczy, mądremu dość!

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

Włodku o jakie to piekła opisujesz....pisałeś coś o dogmatach już myślałem że o Kk mówisz, ale teraz widzę że nijak mi to do niego nie pasuje. ;)

 

 

Oczywiście Jędrusiu, że nie o dogmacie wiary katolickiej pisałem. Chciałem wskazać praźródło umiejscawiania piekła zawsze pod ziemią i wiecznego ognia piekielnego zawsze w nim obecnego. Równie prastarą jest wiara w podziemny świat, gdzie wiodą żywot umarli Hades i o tym wspomniałem.

 

Serdecznie jak zawsze, Włodek.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Pożerał serce, bo serce było siedliskiem duszy.

To że serce jest "domem" duszy, to z taką teorią się oczywiście zgadzam.

Zdarzają się we współczesnej medycynie potwierdzone przypadki przejęcia części osobowości dawcy serca, o tym słyszałem i czytałem.

Lecz aby móc dyskutować nad rolą piekła i czy ono w ogóle jest, należałoby się najpierw zastanowić nad tym, czym jest dusza ?

Oczywiście jak zwykle przychodzi nam "z pomocą" wyjaśnienia tego "fenomenu ludzkiej złożoności" kler.

I tak jak zawiłe i pełne niedomówień i przenośni są wersety biblii, tak i wyjaśnienie sprawy bytu o nazwie dusza jest w równym stopniu niepojęte dla zwykłego śmiertelnika - i przecież o to chodzi ;-)

http://mateusz.pl/pow/pow_980903.htm

Ekwilibrystyka słowna na miarę współczesnych New Age proroków, opisujących złożoność i wielowymiarowość światów astralnych.

Ma być mądrze i nie do pojęcia.

Choć może być tak prosto jak sugerował Einstein.

 

Pożarł więc serce niegodziwego i co? Co z nim i jego duszą dalej skoro była nieśmiertelna? Mało tego, dusza bez zmumifikowanego ciała i nie odżywiana pokarmami ofiarnymi składanymi przez bliskich ginęła. :-(

Czy któryś z faraonów, wezyrów lub kapłanów, tylko dlatego że był dobrze "zakonserwowany i pod kroplówką", to w jakiś cudowny sposób nagle teraz ożył ?

Owszem, w nieoficjalnej prasie zamieszczane są informacje o ludziach którzy pamiętają swoje życie z innych wcieleń, ale to by tylko potwierdzało zjawisko reinkarnacji i nieśmiertelności duszy.

Problem "pamięci duszy" może wynikać jedynie z naszego nastawienia do tych spraw, ci co wierzą będą opowiadać o wcześniejszych swoich wcieleniach i kim kiedyś byli, niewierzący to zjawisko obśmieją.

Czyli za każdym razem powracamy do punktu wyjścia, a mianowicie do religii i wiary.

A skoro religii i wiary, to nie można jednoznacznie stwierdzić, że którakolwiek z nich udzieli nam jednoznacznej odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

Czyli za każdym razem powracamy do punktu wyjścia, a mianowicie do religii i wiary.

A skoro religii i wiary, to nie można jednoznacznie stwierdzić, że którakolwiek z nich udzieli nam jednoznacznej odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

 

Wiara nie daje odpowiedzi na pytania z nią związane. Wiara mnożny pytania jednocześnie zakazując ich zadawania.

 

Weźmy Jana Pawła II za przykład. Dla wierzących to święty czyniący cuda, przebywający w niebie w obliczu boga. Wierzący zatem nie może zadawać w tej kwestii pytań ponieważ musiałby uznać, że JP II to wyłącznie zmarły ksiądz Karol Wojtyła. I tylko tego faktu podważyć nie sposób, reszta to kwestia umowna dla członków Kk.

 

Zjawisko duszy i wszechpamieci prawdopodobnie wyjaśnia fizyka kwantowa po części zjawiskiem splątania :-)

 

W.

 

 

Za takim "obrazem" duszy przemawiają również wierzenia hinduskie !

cyt; "W hinduizmie powszechna jest wiara w reinkarnację.

 

Wodzimierz Wysocki napisal na ten temat piekna piosenke, Mam tu wykonanie marne ale przeklad po prostu fenomenalny:

Piosenka o wedrowce dusz...

 

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Widze Drogi przyjacielu, że zamieściłeś te cytaty pod wpływem mego wpisu. Pozwolę wiec sobie na wybranie najbardziej zgodnego z moim przekonaniem i adekwatnego do tematu tego wątku.

Jest to cytat z prof. S. Hawkinga.

 

"Bóg nie tylko gra w kości, ale czasem rzuca je tam gdzie ich nie widać"

 

Z serca pozdrawiam, Włodek.

Użytkownik netboy dnia 23.05.2014 - 13:39 napisał

....można wierzyć, zarówno w jakiegoś Boga lub Bogów, jak i bezpieczniki czy kable.

 

Gwoli ścisłości, można wierzyć w Boga, czyli wierzyć w jego istnienie, i jednocześnie ignorować ten fakt (tzn. nie ma on wpływu na nasze życie) - tak wierzy też szatan; można też wierzyć Bogu i żyć wg tej wiary. To zasadnicza różnica.

Powrót po dłuższej przerwie...

Gwoli ścisłości, można wierzyć w Boga, czyli wierzyć w jego istnienie, i jednocześnie ignorować ten fakt (tzn. nie ma on wpływu na nasze życie) - tak wierzy też szatan; można też wierzyć Bogu i żyć wg tej wiary. To zasadnicza różnica.

 

Wybacz Drogi Romu, że się wtrącę. A co w takim razie z agnostykami żyjącymi w sposób jak najbardziej prawy? Jak określisz taka postawę?

 

Pozdrawiam.

Włodek.

Gość stary bej

(Konto usunięte)

Pozwolę wiec sobie na wybranie najbardziej zgodnego z moim przekonaniem i adekwatnego do tematu tego wątku.

Jest to cytat z prof. S. Hawkinga.

 

"Bóg nie tylko gra w kości, ale czasem rzuca je tam gdzie ich nie widać"

 

Ależ proszę Cię bardzo, mój Przyjacielu :-)

A skoro przypadł Ci on do gustu, to zapewne znasz i ten;

Albert Einstein: Bóg nie gra w kości.

Niels Bohr: Albercie, przestań wreszcie mówić Bogu, co ma robić.

 

Ileż pychy jednak musiało być w tym człowieku (AE), skoro twierdził;

"Chcę wiedzieć, jak Bóg stworzył ten świat. Nie interesuje mnie to czy inne zjawisko. Chcę znać Jego myśli, reszta to szczegóły."

Źródło: „Postępy Astronomii”, tom 45, Państwowe Wydawn., 1997, s. 7.

 

"Co naprawdę mnie interesuje, to czy Bóg miał jakikolwiek wybór przy tworzeniu świata."

tak powiedział do Ernsta Strausa, jednego z asystentów.

 

Mnie natomiast się spodobał następujący cytat;

"Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd."

Źródło: Janusz Fedirko, Einsteiniana, „Alma Mater” nr 114, maj 2009, s. 80.

 

z szacunkiem i ukłonami, bej

Jest nieśmiertelną właśnie i między innymi po to, aby strącona do piekła cierpiała męki.

 

Ba , Tertulian będąc pod wielkim wpływem nauk Platona oraz filozofii greckiej również uwierzył / wierzył , że ludzka dusza jest nieśmiertelna , po czym szybko doszedł do logicznego wniosku , iż kara dla niej , również musi być wieczna !

 

Niemniej jestem pewny , że nikt z nas nie grzeszył wiecznie , aby otrzymać wieczną karę !

 

Bóg powiedział: "oto przyjdę wkrótce a zapłata Moja jest ze Mną, by oddać każdemu według jego uczynków..." Obj.22;12.....

 

 

P.S.

 

Z wyrazami szacunku !

 

Choć nie wiem jak inni, ale uważam, że ja powstałem z miłości, a nie z prochu,

 

Ja też tak sądzę , tzn. chcę przez to powiedzieć , że z MIŁOŚCI powstał ten " proch "

 

I jeszcze jeden element tej filozoficznej "układanki" - skoro dusza ludzka jest niewidzialna, to jest również niematerialna, a więc i nieśmiertelna.

 

Może tylko dla naszych zmysłów , tj. oczu ?

Piotr

Wybacz Drogi Romu, że się wtrącę. A co w takim razie z agnostykami żyjącymi w sposób jak najbardziej prawy? Jak określisz taka postawę?

 

Pozdrawiam.

Włodek.

 

Są agnostycy teiści i ateiści. Agnostyk, to nie automatycznie to samo co ateista.

Pytanie nie jest proste: KK głosi, że ludzie, którym nie dane było poznać Ewangelię i Boga, a którzy żyją w sposób prawy i dobrze czyniąc mają szanse na zbawienie, gdyż miłość Boga ich tak samo obejmuje jak wszystkich innych ludzi, a po prostu nie dane im było poznać Dobrej Nowiny o Bogu.

Natomiast w przypadku ludzi, którzy odrzucają wiarę w Boga jako albo niemożliwą do stwierdzenia (agnostycy), albo odrzucają Boga z jakichkolwiek innych względów, wydaje mi się, że sytuacja się komplikuje: albowiem wiedzieć i odrzucić, to zupełnie inne okoliczności niż nie znać (Boga) w ogóle. Dlatego wydaje mi się trudno pogodzić obietnicę zbawienia z dobrym życiem, w którym jednak samo istnienie Boga w taki lub inny sposób negujemy lub odrzucamy. - Wiem, jednak, powiesz, że agnostycyzm to nie odrzucenie. Niby nie bezpośrednie, ale to jednak brak wiary w Słowo Boga, jakim jest Biblia.

 

Wszystko to moje przemyślenia, więc proszę nie atakować KK a ewentualnie mnie samego za tą interpretację.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Powrót po dłuższej przerwie...

brak wiary w Słowo Boga, jakim jest Biblia

Miliardy ludzi na świecie nigdy tego słowa nie usłyszeli i nie usłyszą.

Czy wydaje Ci się że "stwórca" wybiera gdzie się człowiek urodzi i co zobaczy czy usłyszy..?

Czytałem też wypowiedź aktualnej głowy Watykanu, że jak obce cywilizacje pojawią się na ziemi, to zamierza je też ewangelizować..

Miliardy ludzi na świecie nigdy tego słowa nie usłyszeli i nie usłyszą.

 

Odnośnie tej sytuacji napisałem Ci jak jest. Więc w czym masz problem?

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.