Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś byłem w szpitalu. Tak zdarzyło mi się.

Leżał ze mną 40-latek. Jakieś bule, jakieś sensacje gastryczne...

Badali go na okrągło, krew, rury, USG, tomografy,...

W końcu wyjaśniło się. Miał stłuszczoną m.in. wątrobę. 
Nie można było stwierdzić przyczyn. Osoba usportowiona, właściwa dieta...

Stwierdzono, że to alkohol. Facet pił kilka piw tygodniowo. Nawet niecodziennie... W sobotę z żoną wypijał ze dwa drinki... 

Gościu był załamany.

Co do spalania alkoholu. 

Miałem epizod jak dostałem klucze do pustostanu i musiałem przysposobić chałupę do zamieszkania. Robota na miesiące w pojedynkę, ciężka robota... Był gorący kwiecień. Pot lał się strumieniami. Szybko zorientowałem się, że piwo jest odpowiednim uzupełnieniem płynów i energii. Dziennie wypijałem do 6 piw bez żadnych skutków ubocznych. Ale to był wyjątkowy okres. Mimo wszystko wątroba metabolizowała ten alkohol. Dała radę. Już jej nie narażam na takie stresy. 

 

 

Lepiej wątroba znosi nasze porządne nawalenie się raz na jakiś czas niż kiedy pijemy w małych dawkach ale systematycznie.

 

Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w "D" aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.

14 godzin temu, tomek7776 napisał:

a jak tam z tymi ....sprawami,,,,

Normalnie...jak 40 lat temu. 😉

13 godzin temu, Grzegorz7 napisał:

Kiedyś byłem w szpitalu. Tak zdarzyło mi się.

Leżał ze mną 40-latek. Jakieś bule, jakieś sensacje gastryczne...

Badali go na okrągło, krew, rury, USG, tomografy,...

W końcu wyjaśniło się. Miał stłuszczoną m.in. wątrobę. 
Nie można było stwierdzić przyczyn. Osoba usportowiona, właściwa dieta...

Stwierdzono, że to alkohol. Facet pił kilka piw tygodniowo. Nawet niecodziennie... W sobotę z żoną wypijał ze dwa drinki... 

Gościu był załamany.

Co do spalania alkoholu. 

Miałem epizod jak dostałem klucze do pustostanu i musiałem przysposobić chałupę do zamieszkania. Robota na miesiące w pojedynkę, ciężka robota... Był gorący kwiecień. Pot lał się strumieniami. Szybko zorientowałem się, że piwo jest odpowiednim uzupełnieniem płynów i energii. Dziennie wypijałem do 6 piw bez żadnych skutków ubocznych. Ale to był wyjątkowy okres. Mimo wszystko wątroba metabolizowała ten alkohol. Dała radę. Już jej nie narażam na takie stresy. 

 

 

Ciekawa historia z tym 40-letnim gościem w szpitalu. To tylko potwierdza, że każdy ma inny organizm.
Piłeś 6 piw dziennie? To przecież nałóg. 😉
Ja tyle nie mógłbym wypić. 4 to max, a czasem piję 3, 2 też się zdarzają jak nie chce mi się więcej pić.
To nie tak, że 4 walę codziennie, ale na ogół.

Spalanie Sound, spalanie...

Jak Żona mnie odwiedzała to wynosiła stertę sprasowanego amelinium... 😉

 

13 godzin temu, Amator 2b napisał:

Lepiej wątroba znosi nasze porządne nawalenie się raz na jakiś czas niż kiedy pijemy w małych dawkach ale systematycznie.

 

Nie zgodzę się z tym. Nawet jednorazowe upicie się pozostawia spustoszenia w organizmie. Poza tym ważne jest to co pijemy. Chlanie mocnych trunków jest dla wątroby gorsze niż lekkich piw o małej zawartości alkoholu. Od tylu lat piję tylko piwo i jakoś wątroba moja ma się dobrze.

8 minut temu, soundchaser napisał:

Piłeś 6 piw dziennie? To przecież nałóg. 😉

A na Octoberfest nie byłeś. 

Przecież trzeba wciągnąć tam ze 3 kufle. A to już z 6 standardowych piw...

Ale to raz do roku.

20 minut temu, soundchaser napisał:

Stwierdzono, że to alkohol. Facet pił kilka piw tygodniowo. Nawet niecodziennie...

W życiu nie uwierzę, że od tego miał stłuszczoną wątrobę. Konowały nie umieli postawić diagnozy, to zapytali gościa pewnie czy pije alkohol. Usłyszeli, że kilka piw tygodniowo...to przecież trochę za mało by uszkodzić wątrobę, ale skoro nie widzieli innej przyczyny, to najlepiej głupio zwalić na to piwo.

10 minut temu, Grzegorz7 napisał:

A na Octoberfest nie byłeś.

Nie byłem i żałuję. Jak czasem oglądam filmy z tego święta...te apetyczne, cycate bawarskie kelnerki, niosące po kilka wielkich kufli wypełnionych piwem z tą gęstą pianką jak bita śmietana, to naprawdę żałuję, że nigdy nie dane mi było takiego właśnie piwa spróbować...niepasteryzowanego o wyśmienitym smaku.

Bo zapewne to piwo takie właśnie jest?

Edytowane przez soundchaser

Piwo to zwykły sikacz.

Zaraz rzucą się na mnie... 😉

Atmosfera niemal taka jak krzewiona kultura w TVP... discopolo w wersji niemieckiej... muzyka biesiadna...

A Panie są niesamowite, kilka kilogramów unieść i nie wylać...

12 minut temu, soundchaser napisał:

W życiu nie uwierzę, że od tego miał stłuszczoną wątrobę.

Nie utrzymaliśmy kontaktu. Nie wiem jak to się skończyło ale gościu był porażony. Te problemy potęgowały się i podobno nie było to banalne. 

Edytowane przez Grzegorz7
12 minut temu, Grzegorz7 napisał:

Piwo to zwykły sikacz.

Nigdy nie zapomnę smaku beczkowego piwa warmińsko-mazurskiego na początku lat 80-tych w gminie Piecki (niedaleko Mrągowa) na Mazurach. Przed lokalną pijalką kolejki się ustawiały, a ludzie w upalne dni brali to piwo w plastikowe kanistry. 😉
Później z tych kanistrów to już tak nie smakowało jak prosto z kufla.
A smak to piwo miało niepowtarzalny.

Edytowane przez soundchaser

Bo w tamtych czasach w sklepie kupowało się butelki 0,33 pełne jakichś osadów. Przegrzane w samochodzie dostawczym do sklepu...

Kuflowe z beczki prosto od miejscowego producenta musiało smakować.

 

4 godziny temu, soundchaser napisał:

Nigdy nie zapomnę smaku beczkowego piwa warmińsko-mazurskiego na początku lat 80-tych w gminie Piecki (niedaleko Mrągowa) na Mazurach. Przed lokalną pijalką kolejki się ustawiały, a ludzie w upalne dni brali to piwo w plastikowe kanistry. 😉
Później z tych kanistrów to już tak nie smakowało jak prosto z kufla.
A smak to piwo miało niepowtarzalny.

Jako dzieciak też to  widziałem , a jeszcze kany od mleka 10L były przydatne , chodziłem tam po szkole na kapuśniak o dziwo dobry , też jesteś z okolic Piecek ?

Tam stawał się cud i chłop zamieniał mleko w piwo ?? 🙂 

Edytowane przez jarekb
22 minuty temu, jarekb napisał:

też jesteś z okolic Piecek ?

Nie. Swego czasu jeździłem co rok nad jez. Mokre we wsi Cierzpięty.

Piwo "warzy" się teraz średnio 3 godziny.

Kasa,kasa,kasa.

Rzadko sięgam po "pianę" i jak już to musi być z małych browarów.

Koncerniaki omijam szerokim łukiem, tego się pić nie da.

Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w "D" aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.

2 godziny temu, Amator 2b napisał:

z małych browarów.

Koncerniaki omijam szerokim łukiem, tego się pić nie da.

Bo koncerniaki są dla lumpów. 😉
Ja też kupuję tylko z lokalnych browarów.

W dniu 13.08.2021 o 19:39, Grzegorz7 napisał:

Słyszysz również kable.

Weź się w garść!

Dobry lekarz? Ale jak Cię namawia do szczepień to jest zły... 

U mnie j-eszcze nie ten wiek żeby lekarz był moim d-oradcą 😉

Bydgoskie Jasne Pełne Krajan, spróbujcie. To jest właśnie piwko normalne jęczmienne jasne, ale smakuje jak piwo sprzed 30 lat. Ono właśnie smakuje jakby nikt się nie spieszył i nie przyspieszał tych wszystkich procesów fermentacji w pogoni za pieniądzem. Może o to właśnie chodzi, o normalność.

W dniu 14.08.2021 o 21:29, Grzegorz7 napisał:

Miałem epizod jak dostałem klucze do pustostanu i musiałem przysposobić chałupę do zamieszkania. Robota na miesiące w pojedynkę, ciężka robota... Był gorący kwiecień. Pot lał się strumieniami. Szybko zorientowałem się, że piwo jest odpowiednim uzupełnieniem płynów i energii. Dziennie wypijałem do 6 piw bez żadnych skutków ubocznych. Ale to był wyjątkowy okres. Mimo wszystko wątroba metabolizowała ten alkohol. Dała radę. Już jej nie narażam na takie stresy. 

 

 

Ciężka robota, 2 mieszkania tak zrobiłem i 1 dom, od deweloperskiego zera. Ważne też się myć i nie popaść w depresję.

W dniu 15.08.2021 o 18:31, Amator 2b napisał:

Piwo "warzy" się teraz średnio 3 godziny.

Coś długo, no, ale można. Bo normalnie to szybciej. Fermentuje się natomiast nadal raczej długo, trudno to przyspieszyć. Lagery potem muszą leżeć, tu jest pole do oszczędności. Jednak największym problemem jest HGB. Większość piw jest tak robiona, jak piszą coś o "nowoczesnych technologiach", to raczej mamy co mamy, ten Krajan prawdopodobnie też. 

nagrywamy.com

9 minut temu, przemak napisał:

Coś długo, no, ale można. Bo normalnie to szybciej. Fermentuje się natomiast nadal raczej długo, trudno to przyspieszyć. Lagery potem muszą leżeć, tu jest pole do oszczędności. Jednak największym problemem jest HGB. Większość piw jest tak robiona, jak piszą coś o "nowoczesnych technologiach", to raczej mamy co mamy, ten Krajan prawdopodobnie też. 

Nie jestem ekspertem, ale najpierw zdegustuj, potem oceń.

  • 2 tygodnie później...

Ja jestem uzależniony od ...cebuli.

Nawet zeszłotygodniowy covid nie zabrał mi potrzeby jej jedzenia.

Z piwa zrezygnowałem.

Ponieważ mam swoje lata, zwracam uwagę na poziom naturalnego testosteronu.

Chmiel i lukrecja są zabójcami męskiego hormonu. Lukrecja to tajny składnik wielu ciemnych piw, np mojego ulubionego  portera bałtyckiego.

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

11 godzin temu, piramidon napisał:

Ponieważ mam swoje lata, zwracam uwagę na poziom naturalnego testosteronu.

Chmiel i lukrecja są zabójcami męskiego hormonu.

I czym to się objawia?

1 minutę temu, soundchaser napisał:

I czym to się objawia?

Chłop "dupowadcieje". Robi się taki okrągły i wszystkim kolegom chce zrobić dobrze i wtedy wszyscy koledzy go lubią, ale koleżanki nie. A potem żona go bije.

wesoly-emotikon-ruchomy-obrazek-0012.gif

Kurczę...tyle tego piwa piję i jakoś nie mam podobnych objawów.
Żona też mnie jeszcze nie bije. 😉

Polecam wszystkim, którzy dużo czasu spędzają przed monitorem i wzrok im się męczy - borówkę amerykańską. Nigdy ich nie jadłem, ale w tym roku naszła mnie jakaś dziwna ochota na nie.. Kupuję sobie od 1,5 miesiąca niemal codziennie ok. pół kilo i zjadam (rozkładam tę porcję na 2 dni). To naprawdę działa i mniej mi się męczy wzrok. Nie zachodzi mgłą jak wcześniej. Widocznie organizm tego potrzebował i sam podpowiedział mi czego potrzebuje. To samo z czereśniami. Nigdy nie zjadłem takiej ilości czereśni jak w tym roku. To dziwne, bo w ubiegłych latach zawsze preferowałem truskawki i w sezonie bez przerwy je jadłem. W tym roku truskawki kupiłem tylko kilka razy, bo zwyczajnie nie miałem na nie ochoty. Natomiast codziennie jadłem czereśnie...różne - czarne, czerwone...tak mi smakowały. Oprócz tego regularnie jadam awokado, cytrusy i jabłka, ale te ostatnie dopiero od jesieni, bo te wczesne są niedobre.
Polecam też codziennie łączyć kilka rodzajów owoców i zjadać np. na drugie śniadanie, ok. godz. 11. To taka prawdziwa bomba witaminowa pozwalająca na utrzymanie wysokiej odporności i zdrowia.
A przede wszystkim - słuchajmy własnego organizmu i dajmy mu to, czego sam się domaga.
Tego żaden lekarz nam nie podpowie.

Tak, słuchajmy. Jagoda leśna na wzrok dobra. To podobno dzięki luteinie.

Edytowane przez Piotr_1

Jagoda też, tak samo jak borówka amerykańska. Tylko różnica w cenie znaczna. Borówka najtańsza na rynku była po 10 zł/kg, a jagoda - 25.

Jest jeszcze jedna: czarnych jagód nigdy nie zjem na surowo!!!.

Powód: pasożyty

"Uwaga na jagody i inne owoce leśne prosto z krzaka - ostrzega sanepid. Przez niemyte owoce możemy zarazić się bąblowicą, groźną chorobą wywoływaną przez tasiemca. Wiele osób nie jest świadoma tego, że ją ma."

Edytowane przez piramidon
dopisek

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.