Skocz do zawartości
IGNORED

Mój ulubiony film!


sonciak

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Hepburn nie ma następczyni - mam wrażenie że sam typ postaci - inteligentna, delikatna i pełna wdzięku - jest trochę ancient regime obecnie. Teraz w modzie są niewiasty jak koń i faceci w typie pilotów bombowców. Jedna Sandra Bullock jest nieco inna, ale to swoisty typ.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak... film z Audrey (właśnie "Śniadanie...") zobaczyłem pierwszy raz stosunkowo niedawno. Jakieś 6 lat temu. No cóż... poraziło mnie. Oczywiście nie poprzestałem na tym jednym obrazie. Trzeba uczciwie przyznać, że z czasem Audrey zaczęła gasnąć. Później sama dała sobie spokój.

A to co mówi Józwa to święta prawda - baba rzepa rulez! :) Od razu przypomina mi się Jagienka z "Krzyżaków" i jej możliwości w zakresie łupania orzechów (orzechów?). :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Tak, to nie była uroda wiecznotrwała. Nawiasem mówiąc, przepadam za My Fair Lady z jej udziałem, ale przyznam że od kiedy dowiedziałem się że w oryginalnej obsadzie była Julie Andrews, mój entuzjazm odrobinę ochłódł.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niewiasty jak koń? :)))))))))))) Dobre :)

Znaczy się że strzygą uszami jak klacze?

Co do Sandry, napiszę jak burak, ale kobieta nie ma czym oddychać, bez urazy......

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

The odd get even.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wsrod wielu starszych filmow, ktore lubie, ostatnio ogladalem np. "Sunday in New York" z mlodziutka Jane Fonda i Rodem Taylorem, albo "The Tender Trap" z Frankiem oraz Debbie Reynolds. lekkie komedyjki, ale jakze urokliwe, majace m.in. cos, czego dzis zbyt wiele nie uswiadczymy - dobre dialogi.

lubie tez stare "The Three Musketeers Gene Kellym - alez ten facet byl sprawny

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio ogladalem (m.in.):

"Historia Świata: Część I" ("History of the World: Part I") reżyseria Mel Brooks, 1981

 

oraz

 

"Miasteczko South Park" (" South Park: Bigger Longer & Uncut")

reżyseria i "całokształt" - Trey Parker, 1999.

 

Prosta, "konkretna" historia, dobra gra aktorów młodego pokolenia.

Dobre zdjęcia, cięcia i ujecia, ciekawe dialogi.

Film akcji, kończący się happy endem (nie w stylu "I love my son" czy lecącym Panem?, z flagą) :-)

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

theli28

Filmu "Begotten", nie oglądałem.

Sądząc z obrazków, chodzi o sprawy duchowe.

 

Z filmów, w których nie wiadomo, o co chodzi, polecam:

 

"Prawo Ojca"

reżyseria (także główna rola) - Marek Kondrat, 1999.

Najciekawsza sekwencja filmu, to bardzo długie ujęcie srebrnego kołpaka kola MACa, z reklamą największego importera/dystrybutora artykułów papierniczo/biurowych (w Polsce).

Film o niejednym dnie.

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jak widzę nie tylko ja jestem podatny na czar Audrey Hepburn. Bardzo mi miło z tego powodu.

 

Darkuul, jak pisałem pani Hepburn robi na mnie wrażenie w każdym swoim filmie a "Śniadanie" nie jest tutaj wyjątkiem. Nie może być takim wyjątkiem, bo to chyba najbardziej kultowy film w dorobku aktorki.

 

"My Fair Lady", również przepadam i przyznam się, że stosunkowo niedawno dowiedziałem się o udziale w nim Julie Andrews. A gdy się dowiedziałem, to co prawda "przepadać" nie przestałem ale jakoś smutno mi się zrobiło. Dodam jeszcze, że na wielkie brawa zasługuje odtwórca głównej roli męskiej Rex Harrison.

 

Pani Hepburn zagrała w wielu świetnych filmach. Co do tego nie ma wątpliwości (mam nadzieję, że uda mi się kiedyś obejrzeć "Historię zakonnicy").

 

Pozwolę sobie przypomnieć jeszcze jeden, na mój gust stosunkowo mało znany. Choć ostatnio Cyfra+ emitowała go dość często. Mam tutaj na myśli "Szaradę" ("Charade"), 1963 r. Przeczytałem kiedyś taki opis tego filmu:

 

- "to najlepszy film A. Hitchcocka, którego nie nakręcił".

 

Nie nakręcił, bo reżyserem był Stanley Donen. To zdanie brzmi trochę pokrętnie ale wszystko staje się jasne po obejrzeniu filmu. Kiedyś nawet zapytałem znajomych, jak im się podobał, odpowiedzieli: "ten Hitchcocka? Świetny!".

A co takiego mają w sobie filmy mistrza Alfreda? Wiadomo, "napięcie". Oklepane to stwierdzenie ale prawdziwe. Ale to nie wszystko, Hitchcock nie był chyba ponurakiem bo w każdym jego filmie, zwłaszcza z przed roku 1970 znajdziemy sporą dawkę humoru. I to nie byle jakiego humoru, do tego bardzo ciekawe, staranne dialogi i świetna gra aktorów. Kwestię doboru scenariusza i reżyserię pomijam.

Nie inaczej jest w filmie Stanley Donen'a. Jest tutaj wszystko, intryga (i to jaka), świetna obsada (i to jaka, oprócz pani Hepburn ulubiony aktor... Hitchcocka Cary Grant, a także Walter Matthau, James Cobrun), miłość oraz dialogi i humor najwyższych lotów. Jako, że forum traktuje o muzyce dodam, że tą do filmu napisał Henry Mancini.

Polecam serdecznie, jak o nim pisze to z każdą chwilą mam coraz większą ochotę obejrzeć go po raz kolejny.

 

Niesety film doczekał się remaku. Co prawda nie oglądałem go (Cała prawda o Charlim) ale nie wierzę, by mógł choć dorównać wersji pierwotnej. Między innymi dlatego, że całkowicie zgadzam się ze stwierdzeniem Jozwy "Hepburn nie ma następczyni". A i Cary Grant aktorem wyjątkowym był.

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hermes

"Szarady" nie widziałem. Ale muszę tę zaległość nadrobić. Zaostrzyłeś mi apetyt. :)

 

A z innej beczki - co myślicie o twórczości Wima Wendersa?

W końcu dżwięk w jego filmach odgywa kluczową rolę, więc powinien to być sztandarowy (lub jeden ze sztandarowych) filmowiec Forum. Większość pewnie od razu skojarzy go z "Buena Vista Social Club", czy "Lisbon story". A przecież nie można przejść obojętnie obok "Niebo nad Berlinem", czy "Paryż, Teksas". A słuchaliście może muzyki z "The Soul of a Man"?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Darkuul, obym tylko "Szarady" nie przereklamował. Wtedy nici z misji mającej na celu popularyzację tego filmu. Wierzę jednak, że po obejrzeniu nie stwierdzisz "straciłem przez gościa 2 godziny" :).

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Hermes napisal o "jak ukrasc milion dolarow" i nie wspomnial o "szaradzie"zachwycajac sie gracja i elegancja aktorki, przyznam, ze bylem nieco zawiedziony, ale juz za chwile polecil szarade. Tak, to piekny film z pieknych czasow, kiedy czesto spotykalo sie "elegancje starej epoki", dzisiaj juz tak nieobecnej i zapomnianej. Ogladalem niedawno szarade wsrod kilku znajomych u siebie w domu i zabawa byla wspaniala. W moim przypadku jest to film, ktory pomimo ze jest lekka romantyczna komedia, przypomina mi wczesne lata 60-te, przypomnina mi swoim stylem jeszcze francuskie plaze w Casablance, puste ulice Rabatu, elegancka policje, Paryz, wspaniale prezentujacych sie podroznych podczas kazdego lotu, zawsze przemila obsluge, etykiete, pewna cisze w miejscach publicznych, ludzi charakteryzujacych sie respektem i pomoca dla innych, nieobecnosc wulgaryzmow i dzisiaj tak rozpowszechnionego chamskiego wrzasku przy kazdej nadarzajacej sie okazji....rok po premierze filmu przejezdzalem przez Cortine d"Ampezzo, skad mam kilka zdjec, 3 lata temu wrocilem do tego samego miejsca i zauwazylem ze niewiele sie zmienilo od 1964r, a wiec jednak byc moze mozna jeszcze znalezc nieskazone miejsca podobnie jak odnalezc w starej kinematografii pozycje ilustrujace lepsze lata naszej cywilizacji, ktorej obecnie jest brak jednego szczegolnego elementu. Klasy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak klasy? Tak, ale za to nie brak kasy.

 

Każdy jest dzieckiem swojej epoki. Jedni wolą teściową inni jej córkę. W tym wypadku biorę obie :)

 

Audrey była też znakomita w "Śniadaniu u Tiffaniego".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze -> to ja dorzuce swoje propozycje - niestety bez Audrey Hepburn :-(

 

1. 'Powiekszenie'

2. 'Siodma Pieczec'

3. 'Jesienna Sonata'

4. 'La Strada'

5. 'Zmierzch Bogow'

 

Pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 5 miesięcy temu...

Mam pytanie,w którym roku odbyła się polska premiera filmu "Wejscie Smoka".

Dyskusja w pracy trwa już drugi dzień,część dyskutantów twierdzi,że w latach 70-ych druga twierdzi,że w 80-ych.

Kto ma rację ? Niech żyje skleroza.

:-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"W Polsce lat 70. legenda Bruce'a Lee oficjalnie nie była znana. Mimo to kiedy po raz pierwszy pokazano "Wejście smoka" - w ramach organizowanego przez Filmotekę Narodową przeglądu "Kinematograf Narodu" w 1978 roku - pod naporem tłumu w warszawskim Iluzjonie popękały szyby.

 

Film wszedł na ekrany dopiero w 1982 roku: na 150 kopiach (tak!) obejrzało go kilkanaście milionów widzów."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

To teraz moje typy:

1. Znahor (J. Bińczycki) - film wszechczasów,

2. Absolwent (D. Hoffman),

3. Wodzirej (J. Stuhr),

4. Donnie Brasco (Johnny Deep),

5. Potop (D. Olbrychski)

6. Zielona mila (Tom Hanks),

7. Szeregowiec Ryan (Tom Hanks),

8. Adwokat diabła (Al Pacino)

9. Frankenstein (Robert de Niro)

10. Piekny umysł (Rusell Crowe)

 

i jeszcze kilka znalazłoby się...

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Luxmany i winyle 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

juz ktos napisal: Czas apokalipsy, reszta o wojnie a w szczegolnosci o Wietnamie to przy tym pestka (aczkolwiek nie twierdze ze kiepska, tyle ze ten trzeba zrozumiec najpierw, poza tym pewnie i tak najwiecej maja do powiedzenia Ci ktorzy tam byli)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się zastanawiam nad ulubionym filmem, to przychodzi mi od kilku lat na myśl "Manneken Pis". Bardzo prosty film, niskobudzetowy. Właściwie nic obiekywnie ciekawego czy wyjątkowego w nim nie ma, a jednak...

Polecam, jeśli ktoś podobnie jak ja nie jara się w kinie nowoczesnością i efektownością wizualną.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 2 tygodnie później...

"Podejrzani" ("The Usual Suspects") Bryan Singer 1995

film "wagi ciężkiej", śmialo konkurujący z filmem:

"Gorączka" ("Heat") Michael Mann 1995

 

niezły jest też:

"Godzina zemsty" ("Payback") Brian Helgeland 1999

z Melem Gibson`em.

 

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.