Skocz do zawartości
IGNORED

Warszawski Klub Audiofila i Melomana


Rekomendowane odpowiedzi

E tam, grały u nas także dipole z dwoma 15-calowymi wooferami każdy. I to jak grały! ;-) Ale rozumiem, że za duże ryzyko, że się gdzieś coś obije i będziesz musiał je kupić... ;-)

P.S. Jak widzę, będziesz miał też okazję wypróbować supertweeter.

za duże ryzyko

 

 

 

Kolumny warte tyle co przyzwoite mieszkanie w Warszawie :)

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Niestety nie będzie mnie w ten piątek, gdyż po południu mają stanąć u mnie takie segmentowe budowle Trenner & Friedl. ;-)

 

A kiedy będzie mozna obejrzeć i posłuchać?

 

 

A kiedy będzie mozna obejrzeć i posłuchać?

 

 

Jak się nagra,to się udostępni...

na youtubie ;)

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Właściwie to wcale nie jest taki głupi pomysł dla recenzentów. Oprócz kwiecistych opisów testowanego sprzetu dołączać filmiki zamieszczane umieszczone na youtubie, albo na własnym serwerze. Świetny sprawa na zwiększenie popularności i ilości odsłon.

 

W każdym razie - to mój pomysł i wszelkie prawa autorskie zastrzegam dla siebie :)

Edytowane przez jar1

A kiedy będzie mozna obejrzeć i posłuchać?

 

W weekend, albo w przyszłym tygodniu. Będą chyba tylko około tygodnia. Tak więc jeśli ktoś ma chęć, nie widzę problemu. Jak wydadzą dźwięk, coś wymyślimy. ;-)

Niestety nie będzie mnie w ten piątek, gdyż po południu mają stanąć u mnie takie segmentowe budowle Trenner & Friedl. ;-)

 

Tour de Pologne tych kolumn trwa;-) Dobrze, że nie ma mrozów, będziesz mógł je wnosić bezpiecznie po schodach;-)

W weekend, albo w przyszłym tygodniu. Będą chyba tylko około tygodnia. Tak więc jeśli ktoś ma chęć, nie widzę problemu. Jak wydadzą dźwięk, coś wymyślimy. ;-)

 

Umka, czy będzie umieszczony potem na YT filmik z odsłuchu? :)

No to dzisiaj MBL 1531, ktory zawsze chcialem miec, kontra Metronome cd8T, ktory, tak sie sklada, ze mam.

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Ciekawe porównanie i dość trudne, bo oba źródła wysokiej klasy. Różnice raczej w akcentach. MBL (ciut) bardziej nastawiony na dół i niską średnicę, Metronome na wyższą średnicę i górę. Metronome ma lampę na wyjściu, więc dźwięczniejszy, MBL niby bardziej "szarawy", ale równocześnie dawał trochę więcej "oddechu" czy "powietrza". MBL grał bardziej "do tyłu", a Metronome "do przodu", ale mimo to ten ostatni budował chyba bardziej precyzyjną scenę. Na pierwszej płycie ("Antonio Forcione Quartet in Concert") wygrał Metronome - jego dźwięczność (i szczuplejszy bas) były tutaj nie do zastąpienia. Na następnych zaczął wygrywać MBL. Na siódmym utworze "Trace of Grace" Godarda na MBL-u grał saksofon tenorowy, a na Metronome - altowy. ;-) Czyli tutaj MBL miał lepsze "wypełnienie" dźwięku. Skrzypce z MBL-a grały bardziej "prawdziwie" (wszystko to tylko moja subiektywna opinia po przesłuchaniu tej płyty na kilkunastu różnych systemach). No i tutaj podstawa basowa (z elektrycznej gitary basowej) była ważnym elementem, którego "lekkiemu" graniu Metronome'a trochę zabrakło. Na "Codex" Santiago de Murcia kastaniety odtwarzane z Metronome'a były kościane (lub plastikowe), a z MBL-a - drewniane - na dodatek lepiej "zawieszone" w przestrzeni. Pytanie - jakie tam były naprawdę? ;-) Potem bubusia puścił jakąś swoją (świetną) płytę ACT i po stwierdzeniu, że u niego z tego samego Metronome gra ona lepiej (było za lekko w porównaniu z MBL), zaczął kombinować, co by tu zmienić. Dopiero pod sam koniec spotkania wpadł na pomysł, żeby zdjąć kolce, które w Metronome trzymają się na magnesach i zostawić same nóżki. Dźwięk zmienił się diametralnie - gdybym sam nie usłyszał, nigdy bym w to nie uwierzył. ;-) Pojawiło się dociążenie, wypełnienie i podstawa basowa. Szkoda, że dopiero na sam koniec, bo być może Metronome by wygrał - a tak spokojnie mogę ogłosić remis (nie wiem jak inni słuchacze). ;-) Ja w każdym razie mógłbym żyć z każdym z tych odtwarzaczy - pod warunkiem starannego dopasowania reszty toru.

No i jeśli ktoś ma granitowy stolik, niech natychmiast usunie kolce spod Metronome'a. ;-)

post-827-0-23466400-1454147954_thumb.jpg

post-827-0-68177800-1454147957_thumb.jpg

post-827-0-02002200-1454147961_thumb.jpg

post-827-0-61785700-1454147993_thumb.jpg

Że też przegapiłem taki mecz:(( Kibicowałbym ochoczo, nawet bluzę bym przywdział odpowiednią:)post-28354-0-41440000-1454150217_thumb.jpg

Eeech.. :)

Jak z rozdzielczością, gładkością u zawodników?

Gość

(Konto usunięte)

Bardzo lubię poczytać o Waszych potyczkach z klockami audio...wszystkie wrażenia podpierane nagraniami są bardziej wiarygodne...tak jak powyżej...tak trzymać...

Pozdrawiam serdecznie :-)

...kiedyś powiedziałem Jackowi że Metronom im wyżej stoi tym szczuplej gra.... szkoda że został postawiony na kolcach

natomiast u mnie stał na kolcach a brzmienie i tak było cholernie dociążone (takie lubię) ale to pewnie

sprawił Harbeth m40.1

Edytowane przez Miroslav1

>piano

Oba źródła wysokiej klasy, więc oba "gładkie", bez wyczuwalnego nalotu cyfrowego. Rozdzielczość - na pierwszy "rzut ucha" wydaje się, że Metronome pokazuje więcej szczegółów. Ale to złudne - po prostu kładzie akcent na wyższe tony. Biorąc natomiast pod uwagę "powietrze", "oddech", pogłosy w pomieszczeniu, w którym nagrywano oraz zawieszenie dźwięków w powietrzu - dałbym lekkie wskazanie na MBL-a. Pokazuje chyba trochę więcej, tyle że nie wyciąga żadnych "przeszkadzajek" na pierwszy plan. No ale w Metronome można pewnie trochę w tej kwestii zmienić doborem lampy na wyjściu. No i Metronome dźwięczniejszy. :)

Edytowane przez twonk

Ciekawe porównanie i dość trudne, bo oba źródła wysokiej klasy. Różnice raczej w akcentach. MBL (ciut) bardziej nastawiony na dół i niską średnicę, Metronome na wyższą średnicę i górę. Metronome ma lampę na wyjściu, więc dźwięczniejszy, MBL niby bardziej "szarawy", ale równocześnie dawał trochę więcej "oddechu" czy "powietrza". MBL grał bardziej "do tyłu", a Metronome "do przodu", ale mimo to ten ostatni budował chyba bardziej precyzyjną scenę. Na pierwszej płycie ("Antonio Forcione Quartet in Concert") wygrał Metronome - jego dźwięczność (i szczuplejszy bas) były tutaj nie do zastąpienia. Na następnych zaczął wygrywać MBL. Na siódmym utworze "Trace of Grace" Godarda na MBL-u grał saksofon tenorowy, a na Metronome - altowy. ;-) Czyli tutaj MBL miał lepsze "wypełnienie" dźwięku. Skrzypce z MBL-a grały bardziej "prawdziwie" (wszystko to tylko moja subiektywna opinia po przesłuchaniu tej płyty na kilkunastu różnych systemach). No i tutaj podstawa basowa (z elektrycznej gitary basowej) była ważnym elementem, którego "lekkiemu" graniu Metronome'a trochę zabrakło. Na "Codex" Santiago de Murcia kastaniety odtwarzane z Metronome'a były kościane (lub plastikowe), a z MBL-a - drewniane - na dodatek lepiej "zawieszone" w przestrzeni. Pytanie - jakie tam były naprawdę? ;-) Potem bubusia puścił jakąś swoją (świetną) płytę ACT i po stwierdzeniu, że u niego z tego samego Metronome gra ona lepiej (było za lekko w porównaniu z MBL), zaczął kombinować, co by tu zmienić. Dopiero pod sam koniec spotkania wpadł na pomysł, żeby zdjąć kolce, które w Metronome trzymają się na magnesach i zostawić same nóżki. Dźwięk zmienił się diametralnie - gdybym sam nie usłyszał, nigdy bym w to nie uwierzył. ;-) Pojawiło się dociążenie, wypełnienie i podstawa basowa. Szkoda, że dopiero na sam koniec, bo być może Metronome by wygrał - a tak spokojnie mogę ogłosić remis (nie wiem jak inni słuchacze). ;-) Ja w każdym razie mógłbym żyć z każdym z tych odtwarzaczy - pod warunkiem starannego dopasowania reszty toru.

No i jeśli ktoś ma granitowy stolik, niech natychmiast usunie kolce spod Metronome'a. ;-)

 

Oj to mieliście naprawdę fajny czas ze sprzętami z najwyższej półki. Górny blat w stoliku należy koniecznie wymienić na

drewniany, dolny zresztą też powinien być z drewna.Granit, marmur wyszczupla i deformuje dźwięk.......

No ale w Metronome można pewnie trochę w tej kwestii zmienić doborem lampy na wyjściu.

nooo, ale to już byłby "doping" :)

Edytowane przez piano

Napiszę krótko, do momentu wyjęcia tych nieszczęsnych kolców mocno się zastanawiałem, po jakiego grzyba bubusia wymienił Lectora na Metronome ? ;)

Na początku, jakby jeszcze coś zagrał a z biegiem czasu było juz coraz gorzej. Oczywiście w odniesieniu do MBL.

 

Na szczęście wyjęcie nieszczęsnych kolców spod Metronome spowodowało, ze oba CDeki zaczęły grac na podobnym pułapie dźwiękowym.

Wydaje się, ze Metronome gra nieco bardziej bezpośrednio i przez to zywiej. MBL jest nieco chłodniejszy. Ale to niuanse.

 

Tak więc, porównanie nie było zbyt dokładne i wiarygodne, bo większość czasu słuchaliśmy jednak z "kolców" :)

No coz, jak nie bedzie niczego innego w planach to moge w piatek jescze raz przytargac metronoma. Wlasnie zmienilem lampy stockowe(philips jan) na philips SQ e88cc i jest inny dzwiek, tzn pojawilo sie wiecej nizszego srodka i jest wiekszy oddech, oryginalne lampy, jak wszystkie jany philipsa, jednak troche usztywniaja i susza(plus nieszczesne kolce, ktore to poteguja, szczegolnie na granicie). Wg mnie MBL wypdl lepiej przez wieksze nasycenie i oddech, ktore dla mnie sa podstawa. Ale inne lampy inna bajka:)

Edytowane przez bubusia

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

Jacek, moim zdaniem zaczynasz za szybko kombinować znowu;) .

Za krótko porównywaliśmy te cd-ki, po wyjęciu tych kolców. Jak "dociążysz" lampa możesz stracić bezpośredniość a ta była atutem w stosunku do MBL'a.

Jak widać Metronome jest bardzo czuły od ustawienia i tego na czym stoi. Tu bym się najpierw skupił.

Jarek, wiem, ze masz duzo racji, ale mysle, ze juz wiem o co chodzi. Wg mnie powinien stac na jakims drewnie, nawet na tych kolcach, nie moze stac na granicie. Stoi na klepce, na podloce, w zaglebieniach, jest totalnie unieruchomiony. W zadna strone nie drgnie jak sie go lekko przesunie.

No i mam najlepsza konfiguracje lampowa, tzn amperexy, zdecydowanie najlepszy dzwiek, barwa, oddech, scena, no i bas. Granie na innych lampach nie ma sensu, przynajmiej u mnie. Pisze to tak kategorycznie, bo tak to teraz slychac. Na Chinczyku.

Edytowane przez bubusia

Welly, welly, welly, welly, welly, welly, well. To what do I owe the extreme pleasure of this surprising visit?

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.