Skocz do zawartości
IGNORED

Czy słuchacie kabli sieciowych?


Lesław01

Różnica między kablami sieciowymi  

930 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy słyszysz różnicę mędzy kablami sieciowymi



Rekomendowane odpowiedzi

na sieci załóżmy, że wzmak pobiera 400W -niecałe 2A. doskonały bezpiecznik - ma oporność ułamek oma -niech będzie super hiper 0,1om. -to da spadek napięcia 0,2V niech będzie normalnie dobrze -ze stykami i pół oma -to spadek 1v. w stosunku do 230V zasilania to nic -żadnego wpływu mieć nie może. Ustawowe 230v -to w rzeczywistości od 210 do 240... tak się waha w sieci -wiec jaki wpływ ma nasz 1V spadku na bezpieczniku jeśli w gniazdu różnice są 30v ?

 

 

 

bardzo kiepski bezpiecznik, -i około 1oma -to spadek 2v -znowu nie ma wpływu na dźwięk. za to 2A x 2V to 4W mocy wydzielanej -więc kiepski bezpiecznik lub z luźnymi stykami może się grzać. ale -dokąd nie iskrzy -to na dźwięk nie wpływa.

 

 

Wzmacniacz 400W, czyli 2 x 200 RMS na 4 OM...w uproszczeniu niech to będzie zasilacz 400w obciążony rezystancją 2 Om (bo 2 kanały po 4 Om), prąd RMS 14 A, prąd trafa peak 34 A przy napięciu trafa 40V rms przekładnia 230/40= 5.75, więc prąd po stronie wtórnej 34 A/ 5.75= 6 A w impulsie i to by była wersja optymistyczna...

 

Policzmy przy okazji opór złącz...każde 0.01-0.05 Om, jest ich....właśnie, ile? w ścianie gniazdo-wtyczka - 2, listwa-gniazdo - 2, listwa - wtyczka-wyłącznik-bezpiecznik - 2+2+2, wtyczka listwa - 2, sprzęt-wtyczka-wyłącznik-bezpiecznik - 2+2+2+2 i koniec? nie, jeszcze przecież przewody są lutowane do wtyczek itd, drugie tyle?...razem jest 40 złącz po 0.01 - 0.05 Om + min. 2 bezpieczniki. Wersja optymistyczna 40 x 0.01 + 0.1 x 2 =0.6 Om i to x 6 A daje 3.6V spadku napięcia - pod warunkiem, że 1 łącze ma 10mili Om rezystancji i jest ona niezmienna. Ile ma naprawdę każde łącze, to trzeba by zmierzyć...może ktoś z praktyki wie?

 

Wersja pesymistyczna...właściwie to ta poprzednia nie była optymistyczna...

 

U mnie taki tani składak: kabel 10 cm-gniazdo-wtyczka-kabel 2m-wtyczka-gniazdo-kabel 10 cm ma rezystancje przy małym prądzie 0.2 +/- 0.1 OM i ma 12 + 4 pomiarowe łączeń stykowych i lutowanych albo skręcanych. To właściwie odpowiada wzmacniaczowi podłączonemu bezpośrednio do sieci, ale trzeba doliczyć złącza w środku, bezpiecznik, wyłącznik i inne.

 

Jak dla mnie przy założeniu, że producent w środku urządzenia zrobił co mógł jest o co walczyć.

dokładnie -to złącz są tysiące a przewodów (kabli) setki kilometrów od miejsca gdzie prąd powstaje aż do naszego wspaniałego sprzętu.

i wymiana jednego złącza jednego metra kabli

 

-to jak za duże obciążenie samochodu -bo mrówka weszła i jest to już szósty pasażer... wygonić mrówkę -będzie szybciej jechał i mniej palił...

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

dokładnie -to złącz są tysiące a przewodów (kabli) setki kilometrów od miejsca gdzie prąd powstaje aż do naszego wspaniałego sprzętu.

i wymiana jednego złącza jednego metra kabli

 

...ale jeżeli spojrzymy z waszej ulubinej dziedziny...fizyki ...to najważniejszy jest jednak punkt przyłożenia ...to tak jak wąż strażaka najważniejsza jest "końcówka "i ona decyduje o właściwości strumienia wody.....jasne czy nie?

nie. to jak droga z warszawy do gdańska.

 

o czasie dojazdu nie decyduje szerokość i kolor bramy wjazdowej do posesji w gdańsku. byle dało się wjechać. (aby było połączenie) byle wiatr nie trzaskał bramą i nie obijał lakieru (żeby nie iskrzyło)

-ale o czasie dojazdu (o jakości zasilania i przepływie prądu) decyduje cała droga. od samej warszawy do samego gdańska -każda krzyżówka i każdy korek na drodze.

 

Przepływ prądu to nie mechanika. Ważny jest CAŁY obwód a nie punkt przyłożenia. i zmieniając około 1/300 000 obwodu -mamy wpływ na poziomie 0,000 3 % wachań zasilania. a według normy napięcie w gniazdku waha się +- 10%.

spadek nawet 3V z 230 -to wpływ znikomy. spadek kilku wolt z 40 to już zauważalne. oporność za transformatorem zasilającym -to duży wpływ na dynamikę ładowania kondensatorów.

Przed trafo wpływ jest znikomy -a na jakość zasilania mamy jeszcze mniejszy.

Możemy -skupić się na odcięciu -odfiltrowaniu zakłóceń i na prawidłowym uziemieniu. I tyle możemy. Możemy dać trafa separujące -aby uniknąć pętli masy. I to ma wpływ.

 

 

kolor i nazwa oraz cena przewodu zasilającego ma wpływ tylko na samopoczucie użytkownika.

Zarówno pozytywny "jestem super gościu -jestem lepszy -mam dłuższego (niepotrzebne skreślić) -bo było mnie stać na wyrzucenie w błoto kilkunastu tysi pst -kupienie super duper przewodu sieciowego"

 

jak i negatywny "cholera dałem się omamić specom od reklamy marketingu i magi -i wywaliłem kilkanaście tysi na drucik warty góra 30zeta -a mogłem kupić sobie nowy samochód -albo pójść z kumplami na wódkę do baaaardzo dobrego lokalu -albo wydać na cokolwiek innego co oprócz sprawiania wrażenia naprawdę do czegokolwiek się przydaje"

No rzeczywiście...aby sprostać waszym wymaganiom wystarczy odpowiednio przeskalować wartości...wzmacniacz w rzeczywistości dostarcza 1 W RMS do kolumn w warunkach domowych, rezystancja złącz jest pomijalna, więc nie ważne jaka...w końcu do najbliższej elektrowni jest 100 km i prąd jakoś trzyma normy 230 +/- 10% z czego wynika, że te 2 metry nie mogą mieć znaczenia.

 

Robiłem też pomiary bezpieczników instalacyjnych z gniazdem, ale dla waszej wygody jestem skłonny przyznać, że również były tak małe, że pomijalne.

 

W sumie wszystkie straty na łączach są tak małe, że można stosować cokolwiek z napisem przewód sieciowy.

 

Fajne obliczenia,generalnie wynika z nich że, prąd dalej niż 200 m nie popłynie :)

 

To potwierdza, że moje obliczenia były błędne.

 

dokładnie -to złącz są tysiące a przewodów (kabli) setki kilometrów od miejsca gdzie prąd powstaje aż do naszego wspaniałego sprzętu.

i wymiana jednego złącza jednego metra kabli

 

-to jak za duże obciążenie samochodu -bo mrówka weszła i jest to już szósty pasażer... wygonić mrówkę -będzie szybciej jechał i mniej palił...

 

No oczywiście, skoro tysiąc złącz nie powoduje strat, to tym bardziej 20-40...jak można się domyśleć straty mocy podczas przesyłu w energetyce muszą również być pomijalne jak w audiofilskich kablach.

 

Przykład z samochodem i mrówką tłumaczy wszystko.

 

o czasie dojazdu nie decyduje szerokość i kolor bramy wjazdowej do posesji w gdańsku. byle dało się wjechać. (aby było połączenie) byle wiatr nie trzaskał bramą i nie obijał lakieru (żeby nie iskrzyło)

-ale o czasie dojazdu (o jakości zasilania i przepływie prądu) decyduje cała droga. od samej warszawy do samego gdańska -każda krzyżówka i każdy korek na drodze.

 

To gdyby ktoś nie zrozumiał przykładu z mrówką, korki na drodze do Warszawy nie zależą od szerokości bramy w Gdańsku- mnie to jakoś tak się łączy.

 

Stawiam kolejkę...

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Wszystko jasne....ale podobno elektrony nie opuszczają ...elektrowni czyli wasze tłumaczenia psu na budę....a dodam jeszcze .. nie robię sieciówek i nie jestem ich fanem...

 

"Ruch naładowanego ciała jako całości jest również prądem elektrycznym."

 

"Podstawowymi parametrami nośników prądu elektrycznego, determinującymi przewodnictwo materiału są ich koncentracja i ruchliwość."

No nie wiem, trzeba się upewnić...po jutrze będę w mięsnym i na warzywniaku, to spytam parę osób czy słucha sieciówek, jeśli większość powie, że nie, to poprę podobny wniosek.

Porownywalem ostatnio bezposrednio tani odtwarzacz CD i tani interconect z drogim odtwarzaczem polaczonym drogim interonectem tej samej firmy co przy tanim odtwarzaczu. Roznice byly, jednak nie takie proste do stwierdzenia. Pomijam temat czy warte roznicy w cenie. To jak moze byc z sieciowkami gdyby je dobrze porownac? Podejrzewam ze roznice bylyby jeszcze mniejsze. Nie twierdze kategorycznie, bo sieciowkami sie nie bawie.

(...) wzmacniacz w rzeczywistości dostarcza 1 W RMS do kolumn w warunkach domowych

Otóż to! Śmiało można przyjąć, że w większości przypadków w domowym słuchaniu do kolumn trafia od 1 do 10 W mocy. Największy udar prądowy występuje w momencie włączenia wzmacniacza mocy, gdy ten musi naładować wielkie kondensatory znajdujące się za prostownikiem. Czasem jest to na tyle duży udar, że konstruktory muszą dołożyć dodatkowe elementy, ktore ten prąd nieco uspokajają i spowolniają proces pierwszego ładowania. Potem w trakcie normalnej pracy duże udary prądowe nie wystęują.

 

W ogóle lepiej jest myśleć o przepływie energii we wzmacniaczu inaczej, czyli tak, że wzmacniacz przez cały czas grania pobiera energię z wielkich kondensatorów elektrolitycznych, a te kondensatory są tylko doładowywane z sieci krótkimi "wstrzyknięciami energii" 100x na sekundę. To jest pewne uproszczenie, ale dosć bliskie prawdzie.

sprzęt -tam coś się różni. interkonekty -też mogą mieć pewien wpływ na dźwięk -co nie znaczy, że super drogi jest lepszy, miedź ofc jest miedzią ofc niezależnie w jakiej firmy kablu siedzi. A drogie sprzęty -wewnątrz mają zwykłe druciki i zwykłe miedziane ścieżki na płytkach -i te ścieżki nawet nie są ofc.

 

Im słabszy sygnał tym budowa kabelka -jego (zwłaszcza) pojemność ma większe znaczenie. Interkonekt gramofonowy -sygnały na poziomie tysięcznych wolta - podobnie jak łapane zakłocenia -to pojemność kabla tłumi wysokie tony słabiutkiego sygnału -a wszelkie niedoskonałości ekranowania lub prowadzenia masy -to łapie zakłócenia -porównywalne z tym słabiutkim sygnałem. Tu kabel ma duże znaczenie.

 

Mocny -kilkaset razy mocniejszy sygnał z innych źródeł (zwłaszcza z cd ) to i ewentualne zakłócenia są w porównaniu z nim małe -a straty sygnału też już znikome -mocny się przedrze .słaby -utknie.

Ale też liczy się poprawność budowy kabla -którą można mieć za 50 zeta za metr -a nie czary za tysiące. Można mieć dobry kabel za 50 zeta metr -a może się zdarzyć, że kabel za kilkanaście tysi metr będzie zwyczajnie spieprzony -bo przekombinowany.

w sieciówkach -gdzie z założenia mamy masę śmieci i wahania napięcia rzędu 45V (od 207V do 253V -norma 230 +/- 10%) -kabelek zasad fizyki nie przeskoczy.

 

Ludzie -fizyka obowiązuje zawsze -i nic nie może działać wbrew jej prawom -to tak jak 2+2 po prostu musi być 4 (w zbiorze liczb rzeczywistych) niezależnie jak drogim długopisem i na jak doskonałym papierze byśmy pisali -zawsze będzie 4

 

jak chce się poprawić zasilanie -to nie super duper kabelki za dziesiątki tysi -tylko porządny kondycjoner -z filtrami skutecznie odcianającymi śmieci z sieci, z transformatorami separujacymi -przerywającymi pętle masy, to porządne uziemienie (nie ochrona -tylko uziemienie -bo to nie to samo -spróbujcie obudowy sprzętu podłączyć pod metalową rurę wodociagu itp.) )

 

Analogia...

 

Holujecie samochód na cienkim sznurku wiązanym w kilkunastu miejscach -aby się lepiej holowało -to przed samym samochodem holowanym obowiązkowo trzeba dać metr porządnej linki -i obowiązkowo z porządnym zaciskiem -a reszta nieważne, że kolejne 5 metrów linki holowniczej jest z powiązanych sznurówek -przecież liczy się ostatni metr...

 

 

 

jak słyszycie kable sieciowe -i jesteście tacy bogaci żeby kupować super drogie cuda na kiju -to Panowie -bez kompromisów -wymienić całość zasilania aż do elektrowni wtedy będzie zmiana. A jeśli nie stać was na wymianę 300 kilometrów linii energetycznych -i kilku wielomegawatowych transformatorów po drodze -to albo nie jesteście tacy bogaci... albo ktoś za bardzo namieszał.

Zasad i praw fizyki się nie przeskoczy -perpetuam mobile nigdy nie powstanie...

jak poprawiać kabel zasilający -to do samej elektrowni dać własny. i podyskutujemy o wpływie na dźwięk.

 

jak ktoś potrzebuje protezy na osobowość -to lepszy/często droższy sprzęt sprawdzi się lepiej niż kabelki.

 

pomijam tu względy czysto estetyczne -po prostu są ładne i brzydkie kabeleki -i pomijam, że sprzętu za dziesiątki i setki tysi nie wypada łączyć kablami za 5 zeta -ale już za kilkadziesiąt zeta można mieć max jakości kabla -te za kilkaset zeta lepsze nie będą ale będą dodatkowo ładniejsze.A te za tysie -cóż oprócz bycia dobrymi i ładnymi tak samo jak te tańsze (ale nie najtańsze) -dodatkowo są reklamowane i snobistyczne.<br>

 

 

 

PS. SPRZEDAM cudowny kamień wyciągnięty prosto z wychodka -poprawiający niesamowicie jakość dźwięku- cena tylko 50 tysiecy. Jedyna okazja -skoro kosztuje 50 tysiecy -to po prostu musi działać i jest wręcz cudowny.

 

Podobno wysrał go jeden z wielkich kompozytorów minionej epoki... jako dodatkowe potwierdzenie jakości i skuteczności kamienia -wysrany został gdy kompozytor cierpiał na poważną niestrawność (sraczkę) -co było wyjątkowo energetyczne. Niestrawność owa była spowodowana ciężkim przepiciem -co zapewnia miękkość dźwieku... (niestety dźwięk lekko się zatacza -ale to tylko dodaje kolorytu) . kamień ten kładziemy pomiędzy kolumnami -przesunięty o 5cm 23mm i 7 setnych do przodu względem geometrycznych środków kopułek wysokotonowych -a żółto brązowa aromatyczna (nie wiedzieć czemu lekko śmierdząca gównem) plamka musi być skierowana dokładnie na północ geograficzną (nie mylić z magnetyczną)

-. Oczywiście udzielam gwarancji w przypadku jeśli kupujący nie usłyszy znaczącej poprawy dźwięku swojego zestawu zwracam pieniądze.

 

UWAGA -gwarancja nie obejmuje błędnego/złego działania/niedziałania kamienia w przypadku jego złego ustawienia.

 

Za dodatkową opłatą 100 tysi wykonuję usługę WŁASNORĘCZNEGO ustawienia kamienia -ustawienie kamienia jako czynność wysoce subtelna i artystyczna płatna tylko za poświęcony czas gwaranci nie podlega.

jeśli po moim osobistym ustawieniu super kamień nie będzie dział jak należy -zwracam pieniądze za kamień (za usługę ustawienia nie -bo niby czemu -i kto mi oda stracony czas i wykorzystane moce tfu-rcze ?)

jako, że kamień jest bardzo cenny -musi być specjalnie pakowany -koszt wysyłki 10 tysi.

 

 

Ludzie -nie dajcie się mamić -prawa fizyki obowiązują.

a co do super kabli -większość drogich sprzętów w tym (a zwłaszcza ) kolumn wewnątrz kablowana jest zwykłym śmieciem.

Prawa fizyki nie obowiązują (tak jak prawa ustawowe), lecz opisują.

Prawa fizyki wzięły się z ludzkich mózgów. Prawa fizyki wymyślili ludzie próbując opisać zjawiska występujące w przyrodzie nieożywionej i naszkicować prawidłowości czy reguły z nimi związane.

Żadne prawo fizyki nie istniało, dopóki nie zostało sformułowane.

Wcześniej i niezależnie od nich istniały zjawiska, które są przez prawa fizyki opisywane.

Zasady dynamiki Newtona nie istniały, dopóki ich Newton nie wymyślił.

Nie było wcześniej prawa fizyki pod tytułem I Zasada Dynamiki Newtona.

Zasady dynamiki Newtona opisywały zjawiska występujące sobie wcześniej i niezależnie od takich czy innych prób ich opisu czy dostrzeżenia prawidłowości z nimi związanych.

Opis zjawiska fizycznego jest uważany za prawo fizyki, dopóki ktoś nie wymyśli lepszego i powszechnie zaakceptowanego opisu.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Jako muzyk i meloman,... Jak wygląda temat słuchania listw i kabli sieciowych?

 

 

A ja głupi myślałem że to instrumenty grają, muzycy, a dzwięki słychać z kolumn. Tyle lat w błędzie...!!

Prawa fizyki nie obowiązują (tak jak prawa ustawowe), lecz opisują.

...

Opis zjawiska fizycznego jest uważany za prawo fizyki, dopóki ktoś nie wymyśli lepszego i powszechnie zaakceptowanego opisu.

Ty też, można powiedzieć jesteś nędznym robalem, jak my wszyscy...

Chyba się z tym zgodzisz? To w zasadzie zgodne z Twoją filozofią.

 

Teraz udowodnij, że nie jesteś robalem.

Mówię poważnie!

To że jakieś zjawisko fizyczne nie zostało nazwane czy odkryte nie znaczy że nie istnieje.

Świat się "kręcił" na długo przed pojawieniem człowieka i będzie długo po nim, mimo nie nazwanych zasad.

Na podstawie wykresów ktoś stwierdził że Dynaudio S25 to bardzo nieciekawe kolumienki,ja sobie chwalę te monitory u mnie grają rewelacyjnie.Co mi po wykresach i prawach fizyki,jeżeli brzmienie jest pozytywne.A kable to sprawa indywidualna,dla jednego 30 tys to szaleństwo,drugi kupuje i nie zadaje pytań.

A Ty będziesz udowadniał, że nie jesteś wielbłądem?

Jest to udowodnione.

Wiele osób widziało mnie i widziało wielbłąda.

 

A teraz może rozwiń co miałeś na myśli.

Bo, że przed Newtonem nie było bezwładności, już wskazałeś...

Zasady dynamiki Newtona nie istniały, dopóki ich Newton nie wymyślił.

Nie było wcześniej prawa fizyki pod tytułem I Zasada Dynamiki Newtona.

 

Rozumiem, że w zakresie kabla sieciowego odkryłeś coś, co powali nas na glebę...

Opis zjawiska fizycznego jest uważany za prawo fizyki, dopóki ktoś nie wymyśli lepszego i powszechnie zaakceptowanego opisu.

No i na tym to wszystko polega - nauką się podpierają na tym forum najbardziej ci, którzy mieli z nią znikomy lub tylko wirtualny kontakt. Wszelkie prawa fizyki powstały wskutek obserwacji, a tu proszę - nowy nurt: zamiast obserwować i próbować to wytłumaczyć, bierzemy (mocno niekompletny) spis elementarnych zjawisk, i czego tam nie znajdziemy spośród obserwacji, wkładamy do zakładki psychologia lub fatamorgana.

Cóż prawa fizyki mają tą absolutnie dziwną właściwość ,że istnieją, działają i wszystko w tym wszechświecie im podlega -niezależnie czy te prawa znamy czy nie.

Niezależnie czy prawo fizyki zostało odkryte czy nie -działa.

Indianie i starożytni nie znali np praw niutona i zasad opisu -jednak przedmioty także lewitować nie chciały tylko spadały na ziemię zgodnie z nieodkrytym jeszcze prawem powszechnego ciążenia.

 

A tego typu wiedza --że prawa fizyki obowiązują niezależnie czy je znamy -cz w dziedzinie fizyki jesteśmy analfabetami - cóż mnie jej uczono jeszcze na podstawie szóstej -siódmej klasy podstawówki.

 

najwyraźniej szkolnictwo schodzi (zeszło) na psy jeszcze bardziej niż się wydawało...

 

W klasie ósmej podstawówki (obecnie odpowiednik drugiej gimnazjum) praw fizyki opisujących przepływ prądu uczono na tyle dokładnie -żebym do dziś w cuda w tej dziedzinie nie wierzył. Dla mnie temat jest prosty -jeśli słychać różnice brzmienia sieciówek -to nie żadne cuda i nieodkryte prawa -tylko jedna sieciówka jest najzwyczajniej spieprzona -gdzieś nie łączy albo zwiera i iskrzy.

 

rozumiem, że ktoś nie zna się na elektryczności, że zapomniał poszczególne prawa fizyki lub uczęszczał do szkoły -szkół gdzie fizyki nie nauczano -ale, że ktoś poddaje w wątpliwość istnienie praw fizyki przed ich odkryciem jest co najmniej... twórcze. Może nowy paradygmat powstanie...

prawa fizyki nie są próbami opisu tylko udowodnionymi pewnikami. próbami opisu są hipotezy...

 

Hipoteza, że wszędzie prąd płynie według praw fizyki -a w czyimś konkretnym sprzęcie audio wbrew tym zasadom jest jest oryginalna. jeśli ktokolwiek to udowodni -nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki ma pewną.

 

powiem tak gdybym przypadkiem uczył fizyki w szkole -to kilka osób z tego forum nie zdało by z klasy do klasy na poziomie gimnazjum. chyba, że przynieśliby zaświadczenie ,że cuda czynią... bo wiara w cuda -o ile dotyczy religii -jest ok.

 

jeśli cuda tworzy się z nauk podstawowych w podstawowym wręcz elementarnym zakresie... cóż moje dzieci już w starszakach w takie cuda wierzyć przestały i kierowały się rozumem.

Przeczytaj jeszcze raz. Dla ułatwienia również wpis ranczo.

Kombinujesz teraz.

A pewnie miałeś zamysł wskazania, że zwolennicy słyszenia kabli słyszą coś, czego jeszcze nie odkryto...

 

Ciekawych zjawisk w banalnym kablu jest bez liku.

Są również nie do końca wyjaśnione. To prawda.

Czy zatem można powołać się na te zjawiska uzasadniając swoje słyszenie?

 

Otóż nie!

Zjawiska te oddziałują dużo poniżej możliwości percepcji człowieka.

 

… dopóki ktoś nie wymyśli lepszego i powszechnie zaakceptowanego opisu.

Powszechne zaakceptowanie oznacza potwierdzalność zjawiska.

 

Samo czcze gadanie „ja słyszę” nie jest żadnym potwierdzeniem, nawet jeśli wtórują mu inni.

Mieszanie do tego nauki oznaczałoby po zauważeniu zjawiska („ja słyszę”):

1. Postawienie tezy, np.: „słyszę, bo mam lepszy słuch niż inni”.

2. Przeprowadzeniu powtarzalnego dowodu.

 

Drugie oznacza to czego boją się ałdiofile jak wampiry wody święconej.

prawa fizyki nie są próbami opisu tylko udowodnionymi pewnikami.

Nie.

Każde prawo fizyki może być podważone, jeśli przeprowadzone zostanie doświadczenie, które temu prawu zaprzeczy. W tym sensie prawa fizyki nie mogą być traktowane jako prawdy ostateczne. Ale w większości przypadków nowe prawa nie dyskwalifikują całej wcześniejszej wiedzy – stare prawa stają się zazwyczaj przypadkiem szczególnym, przybliżeniem lub częścią nowych praw.

 

Chociaż, jak wszystkie naukowe teorie, prawa fizyki są w tymczasowe (obowiązują tylko w pewnym zakresie), ich treść może ewoluować w wyniku nowych odkryć, w wyniku zmiany definicji (postrzegania) wielkości, które one opisują.

 

Bardzo często prawa czysto empiryczne zmieniają się w prawa teoretyczne w wyniku rozwoju teorii. Dobrym przykładem jest prawo powszechnego ciążenia sformułowane przez Isaaca Newtona, które pierwotnie było wynikiem obserwacji, lecz wraz z rozwojem teorii fizycznych i matematycznych stało się szczególnym przypadkiem prawa Gaussa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

No i na tym to wszystko polega - nauką się podpierają na tym forum najbardziej ci, którzy mieli z nią znikomy lub tylko wirtualny kontakt. Wszelkie prawa fizyki powstały wskutek obserwacji, a tu proszę - nowy nurt: zamiast obserwować i próbować to wytłumaczyć, bierzemy (mocno niekompletny) spis elementarnych zjawisk, i czego tam nie znajdziemy spośród obserwacji, wkładamy do zakładki psychologia lub fatamorgana.

Odwracasz kota ogonem.

Cóż takiego ktokolwiek zaobserwował?

Proszę pokazać, aby wszyscy to zobaczyli...

 

Wówczas postawimy tezę i spróbujemy udowodnić ten efekt...

Odwracasz kota ogonem.

Cóż takiego ktokolwiek zaobserwował?

Proszę pokazać, aby wszyscy to zobaczyli...

Co z tego, że Ci pokażę, jak Ty możesz z uporem twierdzić, że nic nie widzisz (albo słyszysz) nawet gdybyś widział lub słyszał. Wpadnij do mnie, wepniemy różne kabelki cyfrowe i będziemy słuchać. Może jakiś miernik też coś pokaże, jeśli posiadasz odpowiedni? Do oceny przydatności miernika to akurat bym sięgnął po teorię zamiast uszu.

Absence of evidence is not evidence of absence

O to to. Już za czasów biegania po forum Trójwymiarowego było pokazywane na drodze tylko i wyłącznie logiki, że gość w żaden sposób nie udowodnił, że wszystkie kable lub urządzenia o niskich THD grają tak samo chociażby dlatego, że nie można ekstrapolować wyników z danego zestawu urządzeń na inne, bo niby na jakiej podstawie?

Widzę Panowie że dobrze się bawicie na forum.

Wiara czyni cuda jak to mówią :).

 

Co do zasad fizyki obecne 3 parametry jak RLC są w dużej mierze tłumacza większość zachowań sprzętu elektronicznego.

Począwszy od wzmacniaczy audio po dużo bardziej złożone urządzenia. Oczywiście nie mówię że wszystko ale pozwalają dość sprawnie zrozumieć działanie wielu elementów.

Skora ta teoria pozwala na zbudowanie dużo bardziej skomplikowanego urządzenia jakim jest wzmacniacz w stosunku do przewodu elektrycznego to może wypadało by trochę szacunku do nauki i pewnych teorii. Więc nie szalejmy z tym wpływem przewodu elektrycznego.

 

Mam wrażenie że na tym forum zupełnie inaczej ludzie postrzegają pewne rzeczy. Większość zgromadzonych ma problem odróżnić wzmacniacze a rozprawiacie o kablach sieciowych i technologiach. Wybaczcie ale większość zwolenników audio voodoo to ludzie, którzy na tym zarabiają albo ich percepcja kończy się na ich rozdmuchanym ego.

Pełno tu takich co ledwo nauczyli się obsługiwać mikrofalówkę a skłonni są twierdzić że potrafili by ową mikrofalówkę skonstruować. Co zabawne twierdzą że jak podłączą inny przewód sieciowy to będzie lepiej jedzenie odgrzewać.

Jak coś zostanie dowiedzione i powstanie prawo fizyczne, to nie oznacza, że przestaje ono być prawem w przypadku pojawienia się nowych faktów.

 

Ot takie prawo powszechnego ciążenia jest wciąż prawem, mimo, że źródłem grawitacji w podejściu ogólnej teorii względności jest tensor energii-pędu.

W niczym to nie przeszkadza aby nadal na Ziemi jabłka upadały w sposób absolutnie właściwy dla praw Newton`a.

Mimo, że jabłko upada bo taka jest konsekwencja ugięcia czasoprzestrzeni to wynikające z niej mechanizmy zginą w wartościach wielkości zakłócających, choćby sile tarcia…

 

Podobnie światło latarki będzie rozchodziło się prostoliniowo mimo, że ugina się na masach. Kto to zauważy w warunkach ziemskich? Ugięcie jest zbyt małe aby je dostrzec a nawet zmierzyć.

 

Podobnie w kablu. Jego parametry podstawowe R, L, C jednoznacznie opisują jego zachowanie. Nie zmieni tego lewo czy prawoskrętność linki. Efekty stąd płynące zginą wśród tych gwarantowanych prawem Ohma.

Ubaw po pachy odsłuchy i pomiary sieciówek przez teleportacje i relacje że nie działają.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.