Skocz do zawartości
IGNORED

Czy słuchacie kabli sieciowych?


Lesław01

Różnica między kablami sieciowymi  

931 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy słyszysz różnicę mędzy kablami sieciowymi



Rekomendowane odpowiedzi

Gość maniekn274

(Konto usunięte)

nasuwa się zasadnicze pytanie...ile tego basu tak naprawdę powinno być???

Dochodzi jeszcze realizacja materiału na płycie-a tu wszyscy wiemy jak z tym jest.

A sprawa druga gatunki muzyczne.

Moim zdaniem komercyjny pop nie wymaga aż tak dobrego nisko schodzącego basu( jak kontrabas w jazzie)-to samo z muzyką elecrtoniczną-też nie jest tak wymagająca.

gdybyś doprecyzował to, co piszesz, było by to bardziej zrozumiałe, niż to, że, wniosek taki: iż, duże kolumny muszą być podłączone do mocnej elektroniki.

Są duże kolumny grające z kilkuwatowym wzmacniaczem, i odwrotnie. Rzekome reguły, dotyczące współpracy elementów audio, niekoniecznie muszą mieć poparcie w praktyce.

 

Oczywiście , piszę tu o kolumnach z dużymi głosnikami ( lub nawet kilkoma ) , o zwyklej skuteczności , które są podłączane do niewystarczająco mocmych i wydajnych prądowo wzmacniaczy . Wtedy na pewno będziemy mieli kłopot w pomieszczeniu z okiełznaniem basu . Duże kolumny podłączane do kilkuwatowych wzmaków to zwykle wysokoskuteczne ( bo tylko takie mogą dobrze zagrać ) Dlatego moim zdaniem warto rozglądac się za kolumnami z niekoniecznie dużymi , ale przede wszystkim dobrymi przetwornikami . Poza tym sam przekonałem się , że w zwykłym pokoju ( np .takim jakich wiele w blokach ) dużo prościej można samym ustawieniem kolumn zneutralizowac dekikatne niedociągniecia akustyczne , używając mocmego , wydajnego prądowo wzmacniacza , ze słabym mocowo jest znacznie gorzej i wtedy faktycznie wystarczy dywan , grube zasłony itp.

Dochodzi jeszcze realizacja materiału na płycie-a tu wszyscy wiemy jak z tym jest.

A sprawa druga gatunki muzyczne.

Moim zdaniem komercyjny pop nie wymaga aż tak dobrego nisko schodzącego basu( jak kontrabas w jazzie)-to samo z muzyką elecrtoniczną-też nie jest tak wymagająca.

 

hola, hola…to nie tak. Pytanie co ty rozumiesz pod pojęciem muzyki elektronicznej? Bo jeśli myślisz o trance, dance, house itd to masz rację.

Ale dla mnie muza elektroniczna to coś zupełnie innego, to ambient, space music, arctic ambient, electronic rock itd i tam musi być bardzo dobry bas w kolumnach i w systemie bo to nie są naturalne instrumenty a dźwięki tworzone sztucznie na komputerach i syntezatorach i potrafią szybko pokazać jak słabe są kolumny. W takich gatunkach muzycznych bas często schodzi bardzo nisko, szybko narasta, opada i w ogóle dzieje się tam dużo więcej w basie niż w jazzie czy popie. Ale żeby to przenieść muszą być kolumny które mają świetny bas, dobry wzmacniacz ale też dobrze zrobiona akustyka.

Gość maniekn274

(Konto usunięte)

No dokładnie-gatunków muzyki elektronicznej mamy mnóstwo,muzyka elektroniczna ma bardzo duży zasięg ,J.M Jarre to electronika,Vangelis-też,Kitaro też,i dj Tiesto także.

Więc może zle się wyraziłem i fantastycznie mnie poprawiłeś. ;)oczywiście masz rację.

w ogóle dzieje się tam dużo więcej w basie niż w jazzie czy popie.

W popie tak, bo tam z reguły nic się nie dzieje i to nie tylko w basie (dwa akordy na krzyż), ale w jazzie? Ryzykowne stwierdzenie.

W kwestii basu jak najbardziej. W jazzie masz klasyczną perkusję i kontrabas a w muzie elektronicznej poza klasyczną perkusją która też często jest to są też tysiące różnych programów perkusji elektronicznej oraz kolejne tysiące brzmień basowych z syntezatorów. Do tego ich połączenia, mixy, sposób narastania w większej liczbie opcji niż w naturze itd. To daje nieograniczone możliwości których naturalna perkusja i kontrabas nie ma.

Nie twierdzę, że coś jest lepsze czy gorsze a jedynie, że jest inne i w tym przypadku możliwości jest znacznie więcej.

W jazzie też używa się instrumentów elektronicznych.

Co do muzyki filmowej, to lepiej zostawić ją na boku. Oryginalne ścieżki dźwiękowe to czysta kompresja.

Gość

(Konto usunięte)

W jazzie też używa się instrumentów elektronicznych.

Co do muzyki filmowej, to lepiej zostawić ją na boku. Oryginalne ścieżki dźwiękowe to czysta kompresja.

 

11-14 dB to całkiem niezły wynik...najlepsze realizacje jazzowe mają 16...

Jak ktos uwaza, ze kable sieciowe graja, to proponuje rozkuc sciany i pociagnac nowe zasilanie z elektrowni, tudziez zbudowac swoja elektrownie. Elektrownia pewnie tez gra.

Gość

(Konto usunięte)

Jak ktos uwaza, ze kable sieciowe graja, to proponuje rozkuc sciany i pociagnac nowe zasilanie z elektrowni, tudziez zbudowac swoja elektrownie. Elektrownia pewnie tez gra.

 

Kable sieciowe nie grają ale wpływ jakości zasilania na dźwięk jest niezaprzeczalny...u mnie w szczycie energetycznym następuje degradacja dźwięku

Kable sieciowe nie grają ale wpływ jakości zasilania na dźwięk jest niezaprzeczalny...u mnie w szczycie energetycznym następuje degradacja dźwięku

 

Oznacza to, że kable zasilające których używasz filtrują napięcie zasilania w sposób co najmniej tak efektywny, jak kondycjoner o zaawansowanej konstrukcji, wyposażony w trafa, sekcje dławików, kondensatory filtrujące itd.

 

Nie wiem co palicie, ale to zioło musi być na prawdę niesamowite. ;)

 

Nie odbieraj tego co napisałem jako szyderstwa, raczej jako wpis popełniony z przymrużonym okiem.

Oznacza to, że kable zasilające których używasz filtrują napięcie zasilania w sposób co najmniej tak efektywny, jak kondycjoner o zaawansowanej konstrukcji, wyposażony w trafa, sekcje dławików, kondensatory filtrujące itd.

 

Nie wiem co palicie, ale to zioło musi być na prawdę niesamowite. ;)

 

Nie odbieraj tego co napisałem jako szyderstwa, raczej jako wpis popełniony z przymrużonym okiem.

 

Nie wiadomo co Ty palisz, że nie słyszysz:)

Różnie to bywa... Często i przeważnie jest tak, że sprzętowi wszystko jedno, co podłączysz (kabel sieciowy, głośnikowy czy IC) to i tak nie będzie słyszalnej różnicy. Choćby to były przewody za $$$$$ dolców.

 

Rzadziej, a w zasadzie - słyszałem w raczej w dobrych i lepszych systemach, no i dość drogich - bywają zmiany, o którym fizjologom się nie śniło:)

 

Byłem świadkiem (nie sam - oczywiście), że zasilające-prądowe dały większe efekty na plus, niż zmiana głośnikowych. Lecz zdecydowana większość elektryków i chłopaków, którzy próbowali coś usłyszeć z reguły w systemach za 5-10 kzł (bez urazy - każdy ma to, co uważa i na co go stać) powie że, to niemożliwe bo to lub tamto... Po co więc ten kolejny wątek na temat słyszysz/nie słyszysz, albo czy coś jest możliwe/niemożliwe ? Bez sensu...

 

Nie mam problemu, że przy moich obecnych sprzętach, podpięcie sieciówek za 5 czy 10 kzł nie przynosi wyraźnych zmian, bo wiem, że są systemy w których te zmiany są słyszalne aż nadto...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Bardzo czułe są wzmacniacze lampowe i kto nie wierzy niech poprzepina różne sieciówki, to słychac nawet z tyły jak się przałącza kable, to nie sugestia . Mój znajomy nawet zgadywał jaka sieciówka gra z zamkniętymi oczami na wzmaku 300B na swoim systemie :)

 

I oczywiście trafiał za każdym razem. ;)

 

Wszytko było by o.k. żeby nie zasadnicza sprzeczność:

 

- Dążąc do neutralności, w IC za ogromne pieniądze stosuje się czystą miedź lub srebro, coby nie degradować dźwięku. Krótko mówiąc ta miedź lub srebro ma w jak najmniejszym stopniu oddziaływać na dźwięk. To jest dla mnie logiczne. IC mają wpływ na dźwięk i z tym się zgadzam.

 

- Jednocześnie, z drugiej strony okazuje się, że ta sama czysta miedź w wypadku kabla zasilającego efektywnie filtruje napięcie zasilania.

 

Dla mnie to jest voodoo.

Oznacza to, że kable zasilające których używasz filtrują napięcie zasilania w sposób co najmniej tak efektywny, jak kondycjoner o zaawansowanej konstrukcji, wyposażony w trafa, sekcje dławików, kondensatory filtrujące itd.

 

Nie wiem co palicie, ale to zioło musi być na prawdę niesamowite. ;)

 

Nie odbieraj tego co napisałem jako szyderstwa, raczej jako wpis popełniony z przymrużonym okiem.

 

Nie miej złudzeń . Za jakiś czas to również Ciebie niektórzy będą pytać jakie to zioło palisz :) To nieuniknione :)))

Byłem świadkiem (nie sam - oczywiście), że zasilające-prądowe dały większe efekty na plus, niż zmiana głośnikowych. Lecz zdecydowana większość elektryków i chłopaków, którzy próbowali coś usłyszeć z reguły w systemach za 5-10 kzł (bez urazy - każdy ma to, co uważa i na co go stać) powie że, to niemożliwe bo to lub tamto... Po co więc ten kolejny wątek na temat słyszysz/nie słyszysz, albo czy coś jest możliwe/niemożliwe ? Bez sensu...

Ile dałeś za audio nie ma tu najmniejszego znaczenia i żeby być na maksa dosłownym to powiem tak, skoro ktoś uważa, że te 2m kabla wystarczy i zrobi to taką dużą różnicę na tle pozostałego przewodu, to równie dobrze mogę powiedzieć, że kabla głośnikowego też nie muszę wymieniać w całości. Wymienię kilka cm, po co mam wymieniać cały, skoro niewielka długość tego "dobrego" wystarczy, bo idąc takim tokiem myślenia na to wychodzi, czyż nie? :)

Ile dałeś za audio nie ma tu najmniejszego znaczenia i żeby być na maksa dosłownym to powiem tak, skoro ktoś uważa, że te 2m kabla wystarczy i zrobi to taką dużą różnicę na tle pozostałego przewodu, to równie dobrze mogę powiedzieć, że kabla głośnikowego też nie muszę wymieniać w całości. Wymienię kilka cm, po co mam wymieniać cały, skoro niewielka długość tego "dobrego" wystarczy, bo idąc takim tokiem myślenia na to wychodzi, czyż nie? :)

 

Akurat to porównanie jest wybitnie nie trafione ( na korzyść Twojej tezy ) , bo nie ma znaczenia , czy podepniemy 2 x 1.5 metra głośnikowego , czy 2 x 3,5 metra . Różnica będzie nie do uchwycenia .

 

Poza tym zgodzić musze się z Kol. Zukzukzukiem , co do sensowności przedłużania tego wątku . To co było do powiedzenia i z czego niektórzy moga skorzystac , a inni " za chiny nie " zostało już napisane . Teraz pozostaje tylko czyste przebijanie piłeczki , aby wszyscy forumowicze mogli się odchaczyć . Dlaczego taki problem nie jest poruszany w zakładce Hi-end ? Pewnie dlatego , że to frajerzy i tłuki dający siebie robić w balona :) ... Kto sam będzie się chciał przekonać o słuszności , bądż niesłuszności tez , tu stawianych , zrobi to ... Kto będzie dalej tylko klikał w klawiature i bronił innych od szaleństwa ... będzie to dalej robił ... i tak minie następnych 100 stron ... tylko po co ...

I oczywiście trafiał za każdym razem. ;)

 

Wszytko było by o.k. żeby nie zasadnicza sprzeczność:

 

- Dążąc do neutralności, w IC za ogromne pieniądze stosuje się czystą miedź lub srebro, coby nie degradować dźwięku. Krótko mówiąc ta miedź lub srebro ma w jak najmniejszym stopniu oddziaływać na dźwięk. To jest dla mnie logiczne. IC mają wpływ na dźwięk i z tym się zgadzam.

 

- Jednocześnie, z drugiej strony okazuje się, że ta sama czysta miedź w wypadku kabla zasilającego efektywnie filtruje napięcie zasilania.

 

Dla mnie to jest voodoo.

 

Czysta miedź i mała pojemność między żyłami to w/g mnie podstawowa sprawa jak mamy te nieszczęsne urządzenia z podłączonym trzecim kołkiem czyli uziemieniem bo część sygnału audio leci wtedy tym przewodem i ważne jest aby nie przedostawały się tam zakłócenia z żył zasilających. Żadne voodoo zwykła fizyka. Co do testów i zgadywania to monobloki na 300B 8W są bezpętlowe węc sygnał audio na wyjściu wzmacniacza nie jest porównywany z wejściowym więc taki typ wzmacniacza jest najbardziej podatny na jakość zasilania. Wzmacniacz z pętlą sprzężenia zwrotnego ma zredukowany wpływ zasilania na sygnał a taki bezpętlowiec na lampach co ma na zasilaniu to daje na głośniki. Nie chcę za bardzo analizować wszystkich czynników na brzmienie końcowe jednak w takim wzmacniaczu decydujące znaczenie ma moim zdaniem pojemność między żyłami która różniła się znacznie w tych przewodach na których była największa różnica w brzmieniu. Słuchaliśmy różnych kabli i potem je mierzyłem żeby pomału zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.

To nie działa tak. Też kiedyś wątpiłem we wpływ kabli AC ale musiałem zmienić zdanie. To prosta ale błędna logika,że dalej w ścianie jest gorszy kabel bo faktycznie jest. Ale każde przejście gniazdko-wtyk-kabel degraduje zasilanie i jeśli gniazdko jest cienkie i podłączony słaby kabel to mamy kolejny etap degradacji zasilania. Gdy gniazdko jest porządne i dobry kabel to degradacja nie następuje. To pierwsza przyczyna z powodu której dobry kabel z reguły choć nie zawsze wpływa pozytywnie na sprzęt. Druga rzecz, którą zaobserwowałem to fakt, że dobry kabel AC prawdopodobnie działa jak jakiś rodzaj filtra może pojemnościowego, może innego typu ale sam z siebie ma wpływ na podłączone do niego urządzenia. Robiłem różne testy i kabel z gniazdka do pasywnego kondycjonera ma wpływ na to jak zagra system nawet jeśli z kondycjonera wypuścimy zasilanie do sprzętów zwykłymi kablami.

Pierwszy etap zmian to właśnie gniazdko w ścianie i dobry kabel AC do kondycjonera. Drugi etap to sam kondycjoner. Inaczej zachowuje się np Gigawatt PC 4-Evo a inaczej Shunyata Triton. Muszą mieć więc inną budowę i inaczej wpływać na zasilanie. Kolejny etap to kable AC z kondycjonera do poszczególnych sprzętów. I każdy z tych 3 stopni można lekko modyfikować różnymi kablami i kondycjonerami. Każdy z nich ma wpływ ale mały. Za to wszystkie razem mogą mieć już spory wpływ. I to bez względu jak cienki, słaby jest kabel w ścianie. Cała "gra" rozgrywa się w tych 3 elementach. oczywiście gdy kabel w ścianie jest lepszy i lepsza rozdzielnia to zapewne też ma to wpływ na całość. Wiem, że niektórzy zaraz zaczną się nabijać ale jak potestują na dobrym, rozdzielczym systemie, może gdzieś u znajomego to już tak do śmiechu im nie będzie. Bez prób to łatwo się nabijać. Zresztą na szczęście nie ma obowiązku zabawy w lepsze czy droższe zasilanie.

Akurat to porównanie jest wybitnie nie trafione ( na korzyść Twojej tezy ) , bo nie ma znaczenia , czy podepniemy 2 x 0.5 metra głośnikowego , czy 2 x 2,5 metra . Różnica będzie nie do uchwycenia .

A dobrze to zrozumiałeś? Napisałem kilka cm reszta głośnikowego, to tani kabel... Czyli mam np: 2.5m daje 30cm tego dobrego, resztę sztukuję byle jakim z marketu.

A dobrze to zrozumiałeś? Napisałem kilka cm reszta głośnikowego, to tani kabel... Czyli mam np: 2.5m daje 30cm tego dobrego, resztę sztukuję byle jakim z marketu.

 

W audio każdy cm ma znaczenie , tak w drodze sygnału , czy prądu ( wtyki, gniazda ) Te wykonane z lepszego kruszcu są lepsze . Wytłumacz mi dlaczego często najlepszy dżwięk uzyskuje się z systemów napędzanych akumulatorami ? bo nie ma tych syfów , które są w sieci przesyłowej . To dlaczego tak ciężko uwierzyc w działanie kabla, który może spełniać rolę filtra . Ważne z czego ten kabel jest wykonany i jak przejrzysty jest odbiór jego działania .

Kabel sam w sobie nie może być filtrem, kable można np: ekranować żeby uniknąć przenikania różnych zakłóceń do sieci, ale o to trzeba zadbać całościowo, to znaczy taki kabel z ekranem zastosowany po filtrze ok rozumiem, ale wpięty bezpośrednio do sieci nic nie da, bo sieć nieekranowana i tak zbierze Ci zakłócenia jak antena, co potem trafi do tego twojego 3 metrowego kabla z ekranem i guzik z zabawy :)

Taki prosty filtr wygląda tak

filtrys3.gif

Wiesz , z tego Twojego teoretyzowania ( chwalebne , skoro potrafisz wszystkie zjawiska fizyczne w audio zrozumieć i nie mieć co do tego wątpliwości ) dla audiofila - melomana nie wynika nic . Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do wpływu kabli sieciowych ( jako ważnej części okablowania ) . Kto będzie chciał poprawiać brzmienie swojego systemu , prędzej , czy pózniej uwierzy w ich działanie i sam sie przekona jak ważnym elementem systemu jest dobre okablowanie . Ja po tych kilkunastu latach to wiem , ale ... widać , w pewnych sprawach uwierzyć można tylko sobie , albo jak kto woli , własnemu doświadczeniu

Kto będzie chciał poprawiać brzmienie swojego systemu , prędzej , czy pózniej uwierzy w ich działanie i sam sie przekona jak ważnym elementem systemu jest dobre okablowanie

Nikt nikomu nie broni wierzyć:) ale rzeczywistość jest niestety bardziej brutalna.

i koniecznie podłożyć włókna z naturalnego jedwabiu, jak na zdjęciu

wtedy: dźwięk jest dynamiczny, większa przejrzystość i niezwykły stosunek S/N

Nie należy mylić prawdy z opinią większości

Akurat to porównanie jest wybitnie nie trafione ( na korzyść Twojej tezy ) , bo nie ma znaczenia , czy podepniemy 2 x 1.5 metra głośnikowego , czy 2 x 3,5 metra . Różnica będzie nie do uchwycenia .

 

Poza tym zgodzić musze się z Kol. Zukzukzukiem , co do sensowności przedłużania tego wątku . To co było do powiedzenia i z czego niektórzy moga skorzystac , a inni " za chiny nie " zostało już napisane . Teraz pozostaje tylko czyste przebijanie piłeczki , aby wszyscy forumowicze mogli się odchaczyć . Dlaczego taki problem nie jest poruszany w zakładce Hi-end ? Pewnie dlatego , że to frajerzy i tłuki dający siebie robić w balona :) ... Kto sam będzie się chciał przekonać o słuszności , bądż niesłuszności tez , tu stawianych , zrobi to ... Kto będzie dalej tylko klikał w klawiature i bronił innych od szaleństwa ... będzie to dalej robił ... i tak minie następnych 100 stron ... tylko po co ...

Chyba nie załapałeś o co chodzi, bo jeżeli w moim 2,5m kablu za 30pln/m wstawię odcinek 5cm czystego srebra to według Ciebie będę miał wyraźne, super polepszenie dźwięku?
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.